|
|
#181 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
uznałam że nie warto się tym wszystkim przejmować... od dziś to będzie tylko zabawa i nic poza tym. on wyjeżdża za miesiąc, nie będę się angażować w coś takiego. to nie jest facet w którego warto inwestować swoje uczucia. jak same widzicie to wszystko to jedna wielka niepewność, raz jest dobrze, a następnego dnia wszystko się sypie.
ale chcę się z nim pogodzić, chcę z nim być przez ten cholerny miesiąc, dobrze się bawić i rozstać się z nim dzień przed jego wyjazdem - taki jest plan. to nie w moim stylu... ale inaczej nie mogę. chcę go... przynajmniej przez moment chcę by było mi z nim dobrze. a co się stało? ehhh... troszkę jest tu -> http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=620 jak chcecie znać jakieś szczegóły to pytajcie
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#182 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 539
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Przeczytałam cały wątek…
Nie przejmuj się i moim zdaniem daj sobie spokój z tym chłopakiem bo zasługujesz na lepszego. Ja nie lubię takich sytuacji wole wiedzieć konkretnie o co chodzi, a nie bawić się w takie podchody. Zrobisz jak uważasz. 3maj się
__________________
"...jedyne piękno w życiu sprowadza się do tego, że piękno może się czasami zdarzyć..." |
|
|
|
|
#183 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 473
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Nadal zdania nie zmieniam na ten temat...
![]() mozesz sie z nim pospotykac, ale bron boze sie nie angazuj bo szkoda lez na takiego typka ;*
__________________
Paznokciowe konto na Instagramie @lynieczka. Zapraszam!
|
|
|
|
|
#184 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Wiesz...
Ja bym się bała zaangażowania się "niechcący". To się tak wydaje, że o zaangażowaniu się lub nie można zadecydować . A potem nagle okazuje się, że zaangażowałyśmy się jakoś powolutku i niepostrzeżenie.On wyjeżdża na stałe? Ogólnie - ja, jako fanka jasnych sytuacji, miałabym tego faceta dawno dość i chyba odpuściła zanim coś więcej poczuję. Z drugiej strony - jako istota zakochana bez wzajemności, chyba też chciałabym dostać taki miesiąc. Na zasadzie - tego już nie stracę. W sumie to smutne. |
|
|
|
|
#185 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
tak, wiem że mogę zaangażować się "niechcący"... przecież w ogóle miałam się nie angażować, a jednak trochę zaczęło mi zależeć... w głębi duszy mam nadzieję że i on niechcący się zaangażuje. i że będziemy żyć długo i szczęśliwie
pewnie szanse są niewielkie... ale mam 18 lat, całe życie przed sobą, jestem szalenie emocjonalnie nastawiona do życia. popłaczę trochę i mi przejdzie. zawsze przechodzi. jeśli z niego zrezygnuję pewnie też będzie mi bardzo ciężko i załapię dołka... chcę wykorzystać szansę, chcę mieć wspomnienia. chcę się przekonać na własnej skórze, że on naprawdę nie jest mnie wart, a jeśli jest mnie wart to nie chcę żałować tego że nie ryzykowałam... kto nie ryzykuje ten nic nie ma. a co mam w tej grze do stracenia? kilka przepłakanych nocy... to wszystko. a do wygrania? nagroda gwarantowana to piękny miesiąc z facetem za którym szaleję... a może trochę dłużej niż miesiąc.on wyjeżdża na studia, we Wrocławiu ma mieszkanie, pewnie zostanie tam na stałe. ale tutaj ma rodziców, jeśli będzie mu zależeć to może przyjeżdżać na weekendy. to tylko jakieś 120kilometrów, ale ja jestem w klasie maturalnej, on na pierwszym roku... możemy nie mieć czasu na takie podróże, to może być szalenie niewygodne. w końcu fajniej by mu było znaleźć sobie pannę we Wrocu i tam sobie z nią być, na miejcu, bez problemów... dlatego sama chcę zerwać ten związek przed jego wyjazdem. a jeśli będzie mu na mnie zależeć to mi na to nie pozwoli. jeśli nie będzie mu zależeć - trudno, dam sobie radę.
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#186 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Mhm. Rozumiem
![]() W takim razie, żeby zdążyć się nim nacieszyć przed tym wyjazdem, wypadałoby się zabrać porządnie za niego, bo nie ma już czasu na gierki. ![]() Będzie dobrze |
|
|
|
|
#187 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
no właśnie... musze to tak rozegrać żebyśmy jakoś szybko się zeszli...
mam ochotę go opieprzyć i podąsać się trochę na niego ale chyba będę musiała być miła no cóż... teraz wszystko zależy od niego, ja jestem "na tak" chcę się z nim spotykać i chcę z nim być. tylko pytanie czy on jeszcze chce... no cóż, to się powinno wyjaśnić na dniach.mam nadzieję że wszystko będzie ok. jeśli Was to naprawdę ciekawi to będę pisała jak się sprawa rozwija dzięki że jesteście
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#188 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 916
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
to jest chocby telenowela czekamy na nastepny odcinek powodzenia
|
|
|
|
|
#189 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
nie odzywał się od czasu tego okropnego spotkania w barze. żadnego znaku życia, zaczęłam się martwić że mu nie zależy, że dał sobie spokój. nawet by to było normalne, nic dziwnego, w końcu wtedy potraktowałam go okropnie... nawet kumpela kiedy w barze poszłyśmy do toalety wyzwała mnie od idiotek, powiedziała, że on coś czuje i to widać, a ja dla niego taka oschła i wredna byłam. faktycznie, zachowałam się jak rozkapryszone dziecko... mój błąd. naprawdę mój. byłam zła, za to że nie spotkał się ze mną dzień wczesniej, za to że przyszedł z tą koleżanką... i wyżyłam się na nim. a on się obraził - naturalna kolej rzeczy. zaczęło mi być głupio. kiedy minęła mi złość spojrzałam ta całą sprawę z dystansem.
wredna suka jestem... pomyślałam nawet, że ma facet rację, że da sobie ze mną spokój. i zrobiło mi się przykro... szczególnie po tym czego dziś się dowiedziałam. rozmawiałam z koleżanką, która przyjaźni się z dziewczyną którą PP kiedyś podrywał, ale im nie wyszło. i okazało się, że Pan Podrywacz wcale takim podrywaczem nie jest... że owszem, sporo dziewczyn się koło niego kręci, ale on w podrywacza bawi się tylko kiedy naprawdę coś czuje. i uwierzyłam. i poczułam się potwornie. to facet jak każdy inny... źle go oceniłam. ma trudny charakter ale nie wyrywa lasek na jeden wieczór... już od drugiej osoby to usłyszałam. może to i prawda? odezwał się. dopiero przed północą ale napisał... zamieszczam całą rozmowę. mój opis "W życiu istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." ON: rzeczy czy ludzie JA: rzeczy związane z ludźmi ![]() ON: nie warto walczyc o rzeczy, warto o ludzi JA: chyba racja ON: Moon my sie nie mozemy dogadac co ? JA: wygląda na to że nie możemy ON: to dobrze JA: dobrze? ON: a nie ? przeszkadza ci to JA: nie wiem. a Tobie nie? ON: i tak cie lubie mordo ![]() JA: cholera ON: ? JA: co Wy we mnie widzicie? ON: jestes wyjatkowa jak jaJA: może i tak... ON: i da sie z toba pogadac... a raczej do ciebie ![]() JA: a raczej obok mnie ![]() ON: tez w sumie JA: mnie trzeba długo oswajać... żeby dało się pogadać ze mną a nie do mnie. trudny mam charakter ON: hm... ty masz trudny. a ja mam inny niz wszyscy ![]() po chwili ON: kolacja byla. cza isc spac. dobranoc krolewno JA: dobranoc
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#190 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon, jeśli nie dogadasz się z nim w końcu, ta ja Ci osobiście po głowie dam
![]() Bo on chyba chce. Tylko może nie do końca wie jak się za to zabrać, żeby się dogadać. Jak Cię oswoić. Więc pomóż mu trochę . Tak, on musi Ciebie oswoić, ale Ty musisz mu na to pozwolić. Inaczej nie da rady - będziecie się wciąż ścinać.Więc chyba musisz zaryzykować i mu zaufać. I się zbliżyć nieco. Żeby wiedział, że warto się starać. Nie wiem czy plan związku z zerwaniem w perspektywie jest dobrym pomysłem, ale to nie moja sprawa ![]() Na koniec pewien refren... Cytat:
|
|
|
|
|
|
#191 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
tak, wiem. z tym zerwaniem przed jego wyjazdem to chyba przekombinowałam... po prostu to zostawię, niech samo się toczy. jeśli nam się uda tak na odległość, jeśli on będzie tego chciał - to dobrze, a jeśli to się rozpadnie to trudno, próbowaliśmy.
takie z nas uparte osły że dogadanie się jest prawie niewykonalne ale on powoli odkrywa karty, chyba teraz kolej na mnie... muszę dać się oswoić. chyba warto o to walczyć... choć naprawdę nie wiem co wyjdzie z naszej wybuchowej mieszanki charakterów ![]() tylko jak sprawić żeby on czekał?
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#192 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
a) nie zdobędzie b) nie znudzisz mu się totalnie Nie mówię,że nie warto... jesli szukasz niezobowiązującej przygody. Nie zakochuj się, nie warto. |
|
|
|
|
|
#193 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#194 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#195 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon ja bym zaryzykowała
Byłam w podobnej sytuacjii, w dodatku miłość na odległość Pomimo tego że to już skończona historia to wogóle nie żałuje Jesteś młoda i jeszcze całe życie przed Tobą, więc chyba nie warto się zastanawiać. Co do zakochiwania - to ryzyko wpisane w zawód Zawsze moze się nie udać i można być zranionym nie tylko przez podrywacza-bidulek z krzywymi nogami i przyszczami też może sprawić ze będziesz ryczała po nocach ![]() A po drugie co Ci szkodzi dziewczyno. Zrób to na co masz ochote i nie próbuj tego żałować Amen |
|
|
|
|
#196 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Satine, święta racja
tak zrobię ![]() Patryk, fajnie to zabrzmiało "główna bohaterka" czuję się jak w Modzie Na Sukces Aga, faktycznie okazało się, że chyba źle go oceniłam, chłopak jest popularny, trochę egoistyczny, ogólnie ma trudny charakter ale nie jest jednak z tych co to zmieniają dziewczyny jak skarpetki wiele razy mówił że "szuka jedynej", ale myślałam że to tylko takie bzdury którymi on karmi wszystkie naiwne panny... chyba się pomyliłam. taką mam nadzieję
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#197 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
To trzymam kciuki |
|
|
|
|
|
#198 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 916
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
i co Moon stało sie dzisiaj cos nowego? jak bedziesz to opowiadaj
|
|
|
|
|
#199 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
no właśnie... nic się nie stało. czekałam, czekałam i nic. nie spotkaliśmy się... skoro jemu zależy i mi zależy to kurcze czemu się nie spotykamy?
na gadu tylko rozmawialiśmy. jest już między nami ok ale... no kurcze... nie wiem. teraz go nie ma na gadu nawet. znów pewnie gdzieś polazł. wiem, że on ma swoje życie, że ma swoich znajomych, swoje sprawy... nie chcę mu tego wszystkiego zabierać. chcę po prostu żeby znalazł w swoim życiu trochę miejsca dla mnie. może on tylko z nudów się ze mną spotyka? a może znów sobie wymyślił że musi utrzymać jakiś cholerny dystans? dlaczego to wszystko nie może być łatwiejsze, mniej zagmatwane? tylko trochę...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#200 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
cholera jasna! i weź tu kobieto zrozum faceta
było między nami ok, gadaliśmy na gadu ale się nie spotkaliśmy (ciągle u nas leje na żaden spacer nie ma szans). wczorajszego wieczoru kiedy to miałam opis "Bądź blisko tych, których kochasz, mów im jak bardzo ich potrzebujesz." on napisał.ON (22-08-2006 23:10) potrzebuje cie JA (22-08-2006 23:10) ![]() ON(22-08-2006 23:10) hihi ![]() ON (22-08-2006 23:10) a tak serio ON (22-08-2006 23:10) to cie nie kocham JA (22-08-2006 23:11) wiem ON (22-08-2006 23:11) i ogolnie nie ma w kim .... ON (22-08-2006 23:11) chcesz poznac monike ? JA (22-08-2006 23:11) ? ON (22-08-2006 23:12) moja kolezanke monie JA (22-08-2006 23:12) mogę chcieć ON (22-08-2006 23:12) ok ON (22-08-2006 23:12) haha JA (22-08-2006 23:12) ![]() ON (22-08-2006 23:13) we wrzesniu :P ON (22-08-2006 23:13) se pobrechtam ON (22-08-2006 23:14) z innej beczki ON (22-08-2006 23:14) mam na 7 rano jazde do zg na prawko ON (22-08-2006 23:14) cza by bylo isc spac co JA (22-08-2006 23:14) to dobranoc ON (22-08-2006 23:16) no no ![]() ON (22-08-2006 23:16) spij slodko ON (22-08-2006 23:16) z kim tam chcesz ON (22-08-2006 23:16) cya ktoś mi powie o co temu chłopu chodzi? PS: chyba muszę dodać, że mam na imię Monika. on mówi do mnie Monia, a ja tego nie lubię. on uważa, że to słodkie...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#201 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 916
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
yyy wspolczuje bo musisz miec metlik w głowie, bo ja z tego nic nie rozumie :/ moze dziewczyny cos wykombinuja?
|
|
|
|
|
#202 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Heh. Ja chyba nic mądrego nie napiszę, bo nie wiem o co mu mogło chodzić... Dziwne to wszystko. Zagmatwane. Czy on nie potrafi czegoś napisać bardziej wprost?
Moon, podziwiam Cię za cierpliwość. Ja bym ją chyba dawno straciła... |
|
|
|
|
#203 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
też nie mam pojęcia o co mogło mu chodzić...
pokazałam tę rozmowę przyjacielowi. uznał że PP coś czuje, możliwe że myśli, że ja kogoś mam albo że go nie chcę... możliwe. szczególnie po słowach - "śpij słodko z kim tam chcesz" ![]() cierpliwość? mam ją tylko dla niego. nie wiem dlaczego. innych już dawno posłałabym do diabła. chyba muszę wziać sprawę w swoje łapki bo ten głąb gotów jest zrezygnować! chciałam upiec ciasto i go zaprosić... ale piekarnik zepsuty wszystko się sprzysięgło przeciwko mnie ale ja dam rade! przecież to się nie może tak skończyć! ja chcę, on chce... ale się boimy. boimy się odrzucenia. ktoś się musi przełamać. zrobię kolejny krok w jego stronę. jeśli on nie zatrybi o co chodzi to ma coś z mózgiem... ale tego nie zostawię! nie po tym wszystkim co się stało... przecież to idiotyczne żeby w takim momencie się wycofać!
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#204 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
No nie powiem nie dość,że "podrywacz" to jeszcze oryginał...
![]() Moon ja tam widze,ze on Cie chce ,a pisze o byle czym,ale jednak pisze Przejmij inicjatywe i zaproś go gdzieś, ciasto to super pomysł i chetnie użyczyłabym piekarnika Tak mu dałaś popalić z tą obojetnością,że chłopak chyba teraz nie wie czy ma jeszcze jakiekolwiek szanse ![]() Wiesz ze trzymam za Was kciuki Pozdrawiam |
|
|
|
|
#205 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 7 527
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
O boshh
Czytam watek z inspiracja, normalnie jak telenowela hehe. Widz ekilka osob sledzi na biezaco co sie dzieje. Dolaczam i jestem ciekawa jaki ebdzie the end ![]() CHlopak z tego co widze przyciaga cie nie tylko z wygaldu, ale ma w swoim zachowaniu cos coprzyciaga. Podziwiam cie za to, z ekurde trzymasz go tak na dystans, kreci cie w jakims stopniu, no ale nie chcesz sie zabujac itp czasme czlowiek nie chce, a nawet sie nie spostrzeze, a cos juz czuje Powiem tak : jelsi nie sprobujesz, nigdy nie ebdziesz wiedziec co by bylo gdyby... I mzoesz tego zalowac. Tak bedziesz zalowac, ze nie wyszlo nic z tego, a tak ze nie sprobowalas, ze byc mzoe cos zaprzepascilas...
__________________
Hold me when I'm scared And love me when I'm gone I'll never let you down... |
|
|
|
|
#206 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 916
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon bierz sprawe w swoje rece
i czekamy z niecierpliwością na info
|
|
|
|
|
#207 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Ufff,cały wątek przeczytany
.Tak mi się wydaje,że z tej mąki chleba nie będzie jednak ,bo ile można bawić się w podchody ?.
__________________
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#208 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Kiedyś miałam "kolegę", z którym bawiłam sie w gierki słowne. I myślę, że to był najprzyjemniejszy czas naszej znajomości. Coś niedopowiedzianego, każdy miał swoje życie, nikt za wiele nie wymagałał... Potem poznaliśmy się troche bliżej. I teraz po 4 latach wspominam nasze gierki słowne. Tylko to było warte uwagi.
Moonlight baw się i zobacz, czy w realnym życiu jest tak samo interesujący. |
|
|
|
|
#209 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Satine ano oryginał z niego niesamowity. zanim go nie poznałam uznałam że ma za dużo wad, że nic z tego, że nie dałabym rady z nim wytrzymać. ale teraz, patrząc z sercem uważam że nie wytrzymam bez niego.
Pyra... ja nie chciałam, naprawdę nie chciałam nic poczuć. i się nie spostrzegłam i już coś czuję ![]() Cytat:
![]() Fresa właśnie o to chodzi, te podchody trwają za długo i zaczęły iść w złym kierunku. i dlatego przestajemy się bawić, ja podwijam rękawy i się za niego zabieram przeze mnie to wszystko tak długo trwa, więc ja to zakończę. najwyżej się skompromituję ![]() a wczoraj gadaliśmy na gadu... rozmowa ciekawa. zagmatwana (jak cały nasz "związek" ). raz on pisze z pretensjami o moich domniemanych cichych wielbicieli (zazdrosny?) potem pisze że nic go to nie obchodzi, że tylko się droczył, jeszcze później, że mieszam mu w głowie... trzeba to wyjaśnić koniecznie. bo nie wyglądało na to, że nic go to nie obchodzi. tylko boję się, że on naprawdę może się tylko tak ze mną droczyć, że mu nie zależy... ja się nastawię, że po naszej rozmowie będziemy razem, a on powie że nic z tego nie będzie... ale ryzykować trzeba. nie zrezygnuję. EDIT: Dzustam, tylko że nasze "gierki słowne" mnie męczą, bo opierają się na mówieniu "nie kocham cię", "nic mnie to nie obchodzi", "byłem z panną X na spacerku", "znajdę sobie innego kolegę na dziś wieczór skoro nie masz czasu" itd. a potem, po tych wszystkich słowach i tak wracamy do siebie, patrzymy maślanymi oczkami, choć nie wiemy dlaczego i czy ta druga osoba naprawdę nic nie czuje czy może jednak... on też już zaczął być tym zmęczony i chce odejść. a ja nie chcę żeby odchodził... więc trzeba to wyjaśnić. tak trochę...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
|
#210 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
wczoraj... czekałam na niego na gadu, chciałam się umówić, pogadać... nie był dostępny nawet przez minutę. czekałam...
23:46 - on z niewidocznego przesyła mi linka... nic więcej... tylko link. pytam co to. nie odpowiada. wchodzę. jakiś plik. ściągam. zdjęcia. nie chcą mi się rozpakować. piszę do niego, pytam czy jest. nie odpowiada. ten cholerne fotki o nazwie "wypadek" nie chcą się rozpakować... piszę do przyjaciela, żeby ściągnął, rozpakował i mi przesłał. jak dobrze że jest... załatwił wszystko w kilka minut... pierwsze zdjęcie. zderzenie czołowe samochodów, makabra... naprawdę. i w tle, na poboczu... PP. na wszystkich zdjęciach to samo zdarzenie. policja, wraki samochodów, jacyś ludzie... i on. przypominam sobie, że dzień wcześniej, w środę, mówił że w piątek ma egzamin na prawko, że boi się, że nie zda, że za mało jeździł... co mogłam pomyśleć? martwiłam się o niego... nie było go calusieńki dzień na gadu, a teraz, przed północą tylko ten link... nic więcej... i zniknął. zupełnie jakby świat mu się zawalił... martwiłam się, naprawdę się martwiłam... 00:19 - na gadu go nie ma, martwię się, piszę SMSa. "Ej, co jest? Mógłbyś mi to jakoś wyjaśnić?". czekam. cisza. 00:32 - piszę drugiego SMSa. "Ty naprawdę chcesz żebym się martwiła całą noc? Miałeś wypadek? Mam nadzieję, że to jeden z Twoich durnych żartów..." naprawdę miałam nadzieję, że to żart. nie chciałam żeby miał kłopoty... uznałam, że jeśli sobie żartuje to będę wściekła i "łeb mu ukręcę przy samej d..." ale chciałam żeby to był żart... minutę póżniej, chwytam za telefon... odpisał... "Siostra miała 2 tyg temu. mówiłem o tym kiedyś. daj spać bo jutro wstaje o 6" nie mówił do cholery! nie mówił! nie widzieliśmy się od jakichś trzech tygodni! (poza tym upiornym spotkaniem w barze a i tam nie mówił... pamiętałabym) na gadu też nie pisał... z moją pamiecią wszystko jest ok, z kojarzeniem faktów też... po co on w ogóle wysłał mi tego linka? no po co? nigdy nie pokazywał mi żadnych zdjęć, nie wysyłał linków i tu nagle w środku nocy go naszło żeby mi pokazać fotki z wypadku? bez żadnego opisu? i poszedł spać? nie mógł zaczekać do rana? i jeszcze ten SMS od niego... "daj spać" - BYŁAM WŚCIEKŁA. ale rano doszłam do wniosku że może to moja wina... że on nic właściwie nie zrobił... to tylko moja chora wyobraźnia jest temu winna, w środku nocy pisałam mu SMSy bo się martwiłam... już taka jestem... wrażliwa... przewrażliwiona... teraz mi przed nim głupio... w środę ma być impreza organizowana przez jego paczkę. miałam iść... ale tak mi głupio... nawet boję się zrobić dostępna na gadu... jak ja mam z nim gadać? nie wiem czy mam być zła na niego czy na siebie... nic nie wiem.
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:09.







to jest chocby telenowela
powodzenia
![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

Zawsze moze się nie udać i można być zranionym nie tylko przez podrywacza-bidulek z krzywymi nogami i przyszczami też może sprawić ze będziesz ryczała po nocach 



na żaden spacer nie ma szans). wczorajszego wieczoru kiedy to miałam opis "Bądź blisko tych, których kochasz, mów im jak bardzo ich potrzebujesz." on napisał.
ale ja dam rade! przecież to się nie może tak skończyć! ja chcę, on chce... ale się boimy. boimy się odrzucenia. ktoś się musi przełamać. zrobię kolejny krok w jego stronę. jeśli on nie zatrybi o co chodzi to ma coś z mózgiem... ale tego nie zostawię! nie po tym wszystkim co się stało... przecież to idiotyczne żeby w takim momencie się wycofać!

