Ona jest ładniejsza!

[~Olya]

no i świetnie .
tak naprwdę każdy czasem mówi, później myśli...
najwazniejsze ze docenia Cię taką jaką jesteś ... że kocha... i że czujesz w nim ogromne wsparcie

życze wam samych cudowności... i jaknajmneij takich przykrych sytuacji


pozdrawiam.

[madzia686]

Są różne osoby, jedne się podobają jednemu, drugie drugiemu...
Mylne jest również szufladkowanie facetów ze myslą tylko o jednym, że jedno im w głowie i się ogladają za naszymi kolezankami.
Jeśli naprawdę kocha i liczy się z naszymi uczuciami, to nie będzie myślał w ten sposob, a tym bardziej nie powie tego wprost swojej dziewczynie że jakas tam jest super laską z duzymi piersiami itp.. to cholernie przykre musi być, ja bym się zastanowiła czy chce takiego faceta przy sobie..

[kasialbn]

rozumiem cię przeżywam to samo ostatnio jak siedzieliśmy przed kompem z moim chłopakiem to wszedł na jakies strony i mówil "ale ona jest ładna " albo pokazał mi zdjęcie swojej byłej i też powiedział " ładna nie " ja już się nic nie odzywałam także mi też strasznie smutno jest z tego powodu

[monia.r]

moj chlopak na poczatku naszej znajomosci tez tak mowil ale udawalam ze nie slysze...tez mi bylo przykro ale nadazyla sie okazja kiedy ja moglam powiedziec *ale on jest ladny* w obecnosci jego kumpli i pomoglo, jestesmy razem juz 5 lat i jestem szczesliwa mezatka warto bylo poczekac az wydorosleje teraz kiedy zapytam sie o wyglad jakiejs laski zawsze mowi ze *ladna ale ty jestes najpiekniejsza*na ta chwile warto bylo czekac

[Wiwianna]

Napisane przez kasialbn

rozumiem cię przeżywam to samo ostatnio jak siedzieliśmy przed kompem z moim chłopakiem to wszedł na jakies strony i mówil "ale ona jest ładna " albo pokazał mi zdjęcie swojej byłej i też powiedział " ładna nie " ja już się nic nie odzywałam także mi też strasznie smutno jest z tego powodu

Kasiu, musisz koniecznie skompletować swoją własną kolekcję pięknych mężczyzn; chwalić ich męskie torsy, zauważać wyjątkową rzeźbę pośladków, zachwycać się ich oczami, głośno wzdychać na widok atrakcyjnych ramion czy loków... i oczywiście zapoznać z tą niebywałą urodą swojego chłopaka, niech wie, że nie jesteś ślepa!. Rób to tak często, jak możesz: przy komputerze, na ulicy, w kawiarni. "Widziałeś jaki ten kelner jest zmysłowy, niezły nie? "Jezu, nogi mi miękną jak widzę takiego seksowneo faceta!" i zwyczajnie "jeeej, ale on ładny!" itd...
Terapia bardzo skuteczna Polecam

[sine.ira]

Napisane przez madzia686

Są różne osoby, jedne się podobają jednemu, drugie drugiemu...
Mylne jest również szufladkowanie facetów ze myslą tylko o jednym, że jedno im w głowie i się ogladają za naszymi kolezankami.
Jeśli naprawdę kocha i liczy się z naszymi uczuciami, to nie będzie myślał w ten sposob, a tym bardziej nie powie tego wprost swojej dziewczynie że jakas tam jest super laską z duzymi piersiami itp.. to cholernie przykre musi być, ja bym się zastanowiła czy chce takiego faceta przy sobie..

Absolutnie się z Tobą zgadzam Po pierwsze mnie też strasznie denerwuje takie uogólnianie, a po drugie co to za facet, który nie szanuje swojej kobiety pff....Jak go tak interesują i kręcą inne to znaczy, że ta u boku niespecjalnie...Są tacy faceci, którzy chocby mieli przy sobie nie wiadomo jak cudowną babkę to ZAWSZE będą się oglądać za innymi. Żal mi takich... Czy to tak trudno pojąć, że nie da rady przelecieć całego świata więc z czasem trzeba się w końcu zdecydować na stały związek i kochać tę, która kocha jego ? Echhh...

[szien]

Napisane przez kasialbn

rozumiem cię przeżywam to samo ostatnio jak siedzieliśmy przed kompem z moim chłopakiem to wszedł na jakies strony i mówil "ale ona jest ładna " albo pokazał mi zdjęcie swojej byłej i też powiedział " ładna nie " ja już się nic nie odzywałam także mi też strasznie smutno jest z tego powodu

o ja pierdziu idiotyzm niektórych jednostek sięga zenitu.
Polecam typ zachowania według Wiwianna na 100% zadziała...

[201803290936]

Napisane przez madzia686

Są różne osoby, jedne się podobają jednemu, drugie drugiemu...
Mylne jest również szufladkowanie facetów ze myslą tylko o jednym, że jedno im w głowie i się ogladają za naszymi kolezankami.
Jeśli naprawdę kocha i liczy się z naszymi uczuciami, to nie będzie myślał w ten sposob, a tym bardziej nie powie tego wprost swojej dziewczynie że jakas tam jest super laską z duzymi piersiami itp.. to cholernie przykre musi być, ja bym się zastanowiła czy chce takiego faceta przy sobie..

Dobrze napisane! Jak facet kocha, to docenia każdy szczegół (co oczywiście nie zwalnia kobiety z potrzeby dbania o siebie i starania się , kokietowania swojego faceta) i nie robi presji "musisz zawsze być super". A jeśli robi presję, to należy zdecydować, czy chce się żyć z takim mężczyzną. I faceci naprawdę są różni - znam takich, którzy z byle powody rzucają lub/i skaczą w bok ale i takich, którzy brzydzą się tym i nie chcą mieć nic wspólnego z takim zachowaniem. Zawsze trafi się ktoś ładniejszy, zgrabniejszy, lepiej ubrany etc. - nawet najpiękniejsze kobiety świata są zdradzane, porzucane, niedoceniane przez partnerów. Ale jeśli tylko wygląd to jest dla kogoś powód do rozstania, porzucenia partnerki, to znaczy, że to nie była prawdziwa miłość lub że się skończyła.

[kasialbn]

hehehhe dzięki dziewczyny musze chyba wypróbowac ten sposób hehe

[bitter]

Napisane przez Wiwianna

Kasiu, musisz koniecznie skompletować swoją własną kolekcję pięknych mężczyzn; chwalić ich męskie torsy, zauważać wyjątkową rzeźbę pośladków, zachwycać się ich oczami, głośno wzdychać na widok atrakcyjnych ramion czy loków... i oczywiście zapoznać z tą niebywałą urodą swojego chłopaka, niech wie, że nie jesteś ślepa!. Rób to tak często, jak możesz: przy komputerze, na ulicy, w kawiarni. "Widziałeś jaki ten kelner jest zmysłowy, niezły nie? "Jezu, nogi mi miękną jak widzę takiego seksowneo faceta!" i zwyczajnie "jeeej, ale on ładny!" itd...
Terapia bardzo skuteczna Polecam

ale po co?
jak dla mnie szkod czasu i nerwów na takie gierki.
nie jestem idełem, wyszłam z jedzenia kompulsywnego i jadłowstrętu i przytyłam jakieś 8 kilo, a kiedy zaczęłam spotykać się z TŻ byłam na skraju niedowagi i jak dla mnie wyglądałam kwitnąco, nie to, co teraz :| a on powtarza ze jestem piekna, w zyciu sie nie obejrzal za zadna dziewczyna, nawet jak szlismy gdzies a ja nienajczystsze wlosy mialam zwiazane w kitkę i nie wyglądałam najpiękniej. ostatnio oglądaliśmy komplety bielizny i nie, nie gapił się na modelki - tylko mówił, w czym widziałby mnie. mówi, że moje zdrowie jest najważniejsze... zawsze, ale to zawsze. ile razy pytałam się go 'hm?' a on odpowiadał 'tylko cię podziwiam'

rozumiem, że nie każdy facet ma aż taki poziom... fascynacji? swoją kobietą, ale ja po czym takim jak autorka tematu po prostu zmieniłabym swoje zdanie na temat ukochanego i pewnie w rezultacie odeszła, dorzucając jeszcze komentarz, że może się teraz zabrać za tą ładniejszą i generalnie niech spada. swoją wartość trzeba znać!

[Greena]

Ja bym mu dała centralnie w twarz!
Jak tak można?!
I to w dodatku SWOJEJ dziewczynie?!!!
Popieram powyższe wypowiedzi.
Prostak i tyle!!!

[fanka_Pastrany]

dużo wody upłynęło od tamtego czasu. bardzo duzo. Nie wiem czy Was to interesuje, ale powiem ciagle jestesmy razem i planujemy wspolna przyszlosc. Traktuje to po prostu jako wpadke. sa wazniejsze rzeczy niz jedna glupota ktora mu sie zdarzyla, chocby wtedy kiedy mialam problemy psychiczne, kiedy wszystko skupialo sie na nim. on byl, tulil, pocieszal, mimo ze mowilam ze go niekocham (dluga, skomplikowana historia). Co prawda nie umie mowic o uczuciach, prawic komplementow, ale patrzy na mnie tak... hmm specyficznie.
Wiem, ze nie jestem idealna, nie mam figury modelki, dlugich blond wlosow itd., ale jak powiedzial mi On, to jest niewazne, to przemija, kocha mnie za to co mam w srodeczku (a "nigdy nie bylem z kims takim jak Ty"), dla niego jako faceta jest normalne, ze nie jest najprzystojniejszy.
Ja wiele sie nauczylam, nauczylam sie czasem warto wybaczyc taka glupote, tym bardziej jesli ktos za wszelka cene, chce udowodnic, ze wart jest Twojej milosci. On to zrobil. Juz zapomnialam o tej historii. W zyciu sa wazniejsze problemy
Pozdrawiam

P.S. Przeczytalam kawaleczek watku od początku. I coś zauważyłam. To ja mówię o dziewczynach, ze maja cycki, ze niezla dupa itd. (prowokuje Go czasem), on nigdy tak o mnie nie powiedzial, a o moich piersiach zawsze wyraza sie pieszczotliwie.

[ilusia]

Napisane przez fanka_Pastrany

dużo wody upłynęło od tamtego czasu. bardzo duzo. Nie wiem czy Was to interesuje, ale powiem ciagle jestesmy razem i planujemy wspolna przyszlosc. Traktuje to po prostu jako wpadke. sa wazniejsze rzeczy niz jedna glupota ktora mu sie zdarzyla, chocby wtedy kiedy mialam problemy psychiczne, kiedy wszystko skupialo sie na nim. on byl, tulil, pocieszal, mimo ze mowilam ze go niekocham (dluga, skomplikowana historia). Co prawda nie umie mowic o uczuciach, prawic komplementow, ale patrzy na mnie tak... hmm specyficznie.
Wiem, ze nie jestem idealna, nie mam figury modelki, dlugich blond wlosow itd., ale jak powiedzial mi On, to jest niewazne, to przemija, kocha mnie za to co mam w srodeczku (a "nigdy nie bylem z kims takim jak Ty"), dla niego jako faceta jest normalne, ze nie jest najprzystojniejszy.
Ja wiele sie nauczylam, nauczylam sie czasem warto wybaczyc taka glupote, tym bardziej jesli ktos za wszelka cene, chce udowodnic, ze wart jest Twojej milosci. On to zrobil. Juz zapomnialam o tej historii. W zyciu sa wazniejsze problemy
Pozdrawiam

P.S. Przeczytalam kawaleczek watku od początku. I coś zauważyłam. To ja mówię o dziewczynach, ze maja cycki, ze niezla dupa itd. (prowokuje Go czasem), on nigdy tak o mnie nie powiedzial, a o moich piersiach zawsze wyraza sie pieszczotliwie.

Witaj ,

Bardzo mądre przemyślenia ,aż mi się popłakało jak to przeczytałam
Powracając do tematu, gdyby mój TŻ wyskoczył z takim tekstem do mnie to by sobie pojechał do domu.A gdyby mu sie zamarzyło żeby wrócić to musiałby mnie za to przeprosić Po za tym popłakałabym sie gdybym co.ś takiego usłyszała

Pozdrówka

[fanka_Pastrany]

Ilusia, dziękuje za mile słowa. Mądre przemyślenia hmm..., nie wiem.
Nauczylam sie, ze ludzi nie należy skreslac...
Pozdrawiam
Paulina

[sirgunia]

to teraz ja i moja historia: ja i moj TZ mamy wspolna znajoma ktora przezndlugi czas byla dziewczyna naszego wspolnego kolegi. jest piekna i nie ma zadnej dyskusji w tym temacie. wiem ze mojemu tz tez sie zawsze podobala. ostatnio jak sie klocilismy on po zlosci zaczal mowic ze A... jest najladniejsza kobieta jaka w zyciu widzial i ze jej uroda zachwycaja sie nie tylko faceci ale tez kobiety (prawda. sama sie nia zachwycam) ja nauczona zasady "oko za oko" powiedzialam ze moj byly (moj obecny jest na niego bardzo ciety) tez jest najpiekniejszym facetem jakiego poznalam(prawda ) i tez wszyscy sie nim zachwycaja (prawda). moj ukochany skwitowal to tak : "i bardzo dobrze przeciez nie musimy byc z najpiekniejszymi osobami jakie poznalismy " ... siedzi to we mnie. zagryzlabym go za to. ..zaznaczam ze moj tz bardzo czesto prawi mi komplementy. mowi m.in ze mam najpiekniejsze ząbki, uszy, pupke, oczka, jakie w zyciu widzial . ale nigdy nie powiedzial o mnie tak jak o A... czy z mojego TZ tez jest cham????

[Wiwianna]

Napisane przez bitter

ale po co?
jak dla mnie szkod czasu i nerwów na takie gierki.
nie jestem idełem, wyszłam z jedzenia kompulsywnego i jadłowstrętu i przytyłam jakieś 8 kilo, a kiedy zaczęłam spotykać się z TŻ byłam na skraju niedowagi i jak dla mnie wyglądałam kwitnąco, nie to, co teraz :| a on powtarza ze jestem piekna, w zyciu sie nie obejrzal za zadna dziewczyna, nawet jak szlismy gdzies a ja nienajczystsze wlosy mialam zwiazane w kitkę i nie wyglądałam najpiękniej. ostatnio oglądaliśmy komplety bielizny i nie, nie gapił się na modelki - tylko mówił, w czym widziałby mnie. mówi, że moje zdrowie jest najważniejsze... zawsze, ale to zawsze. ile razy pytałam się go 'hm?' a on odpowiadał 'tylko cię podziwiam'

rozumiem, że nie każdy facet ma aż taki poziom... fascynacji? swoją kobietą, ale ja po czym takim jak autorka tematu po prostu zmieniłabym swoje zdanie na temat ukochanego i pewnie w rezultacie odeszła, dorzucając jeszcze komentarz, że może się teraz zabrać za tą ładniejszą i generalnie niech spada. swoją wartość trzeba znać!

Otóz to - swoją wartość trzeba znać. Początek Twojej wypowiedzi to pytanie, koniec zaś odpowiedź na nie

[lapus]

sirgunia no cóż.. faktem jest, że oboje nie powinniście tak sobie "dowalać", ale rozumiem, że ty nie chciałaś być dłużna, sama bym tak samo pewnie zareagowała spróbuj uświadomić mu, że to jak wychwala urodę innej kobiety nie działa na ciebie dobrze, denerwuje cię, i niech powstrzymuje się od takich komentarzy, skoro to Z TOBĄ jest, a nie z nią. niekoniecznie chciał cię przez to jakoś strasznie zranić, faceci najpierw mówią, a potem myślą, więc powiedz mu prosto z mostu, żeby sytuacja się nie powtarzała.

[looxie]

Witam! To mój pierwszy post na tym forum, do tej pory tylko podczytywałam Wizaż, ale ten wątek wręcz zmusił mnie do dorzucenia swoich trzech groszy.

Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem, skąd w wielu kobietach taka dramatyczna potrzeba potwierdzania własnej wartości w odniesieniu do mężczyzny. I skąd założenie, że w oczach partnera musimy być najpiękniejsze? Bo rozumiem, że w związku ważne jest, by być dla siebie atrakcyjni (pod wieloma względami, nie tylko fizycznym), inspirujący, żeby się wspierać i sobie ufać. Ale oczywiście, można tupać nóżką i zabraniać partnerowi spoglądać na inne kobiety. Ja wolę pięknym kobietom przyglądać się razem z nim. Wartością jest to, kiedy partner, znający kobiety piękniejsze, kobiety mądrzejsze, kobiety zabawniejsze... zdecydował się związać właśnie ze mną. Osobiście, wolę mieć u boku inteligentnego i niezależnego mężczyznę, niż wytresowanego pieska. A już te dramatyczne komentarze typu: "Jak on mógł ci to zrobić???", spowodowały u mnie wręcz tarzanie sie po dywanie. Egzaltacja, niestety, nie zawsze jest uleczalna.
Swoją drogą, o poziomie intelektualnym delikwenta świadczy to, w jaki sposób wyraził się o dziewczynie ze zdjęcia. Zdecydowanie poniżej poziomu przyzwoitości. Brak szacunku w stosunku do innych ludzi jest niezłym wskaźnikiem braku klasy.

Pozdrawiam wszystkich ciepło i życzę udanych, refleksyjnych związków.

looxie

[n-karlik]

o matko jaki cham!

[Hyphy]

ale sie koleś pogrążył

[Cześka]

Moj TŻ tez mi wczoraj powiedział, że Rihanna jest bardzo ładna i wogóle ze posciaga sobie jej piosenki. To psikus, przecież jej nie zna, nigdy nawet nie pozna i przecież ja tez zachwycam się Bradem Pittem. Ale i tak mnie to zabolało co powiedział, a ja w odwecie powiedziałam, ze mój kolega, który kiedyś się do mnie zalecał zaprosił mnie na piwo (prawda!) Szybko się poprawił i dzis słyszałam same kompelemnty

[Kota]

Napisane przez sirgunia

Mój ukochany skwitowal to tak : "i bardzo dobrze przeciez nie musimy byc z najpiekniejszymi osobami jakie poznalismy " ... siedzi to we mnie. zagryzlabym go za to. ..zaznaczam ze moj tz bardzo czesto prawi mi komplementy. mowi m.in ze mam najpiekniejsze ząbki, uszy, pupke, oczka, jakie w zyciu widzial . ale nigdy nie powiedzial o mnie tak jak o A... czy z mojego TZ tez jest cham????

Twój ukochany, jak o nim piszesz, jest- przynajmniej tak wynika z cytowanego zdania- fajnym, trzeźwym facetem. Bardziej bym ufała komuś, kto powie takie zdanie, niż komuś, kto sie mną zachwyca jako najpiękniejszą na świecie.

Napisane przez looxie

Witam! To mój pierwszy post na tym forum, do tej pory tylko podczytywałam Wizaż, ale ten wątek wręcz zmusił mnie do dorzucenia swoich trzech groszy.

Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem, skąd w wielu kobietach taka dramatyczna potrzeba potwierdzania własnej wartości w odniesieniu do mężczyzny. I skąd założenie, że w oczach partnera musimy być najpiękniejsze? Bo rozumiem, że w związku ważne jest, by być dla siebie atrakcyjni (pod wieloma względami, nie tylko fizycznym), inspirujący, żeby się wspierać i sobie ufać. Ale oczywiście, można tupać nóżką i zabraniać partnerowi spoglądać na inne kobiety. Ja wolę pięknym kobietom przyglądać się razem z nim. Wartością jest to, kiedy partner, znający kobiety piękniejsze, kobiety mądrzejsze, kobiety zabawniejsze... zdecydował się związać właśnie ze mną. Osobiście, wolę mieć u boku inteligentnego i niezależnego mężczyznę, niż wytresowanego pieska. A już te dramatyczne komentarze typu: "Jak on mógł ci to zrobić???", spowodowały u mnie wręcz tarzanie sie po dywanie. Egzaltacja, niestety, nie zawsze jest uleczalna.
Swoją drogą, o poziomie intelektualnym delikwenta świadczy to, w jaki sposób wyraził się o dziewczynie ze zdjęcia. Zdecydowanie poniżej poziomu przyzwoitości. Brak szacunku w stosunku do innych ludzi jest niezłym wskaźnikiem braku klasy.

Pozdrawiam wszystkich ciepło i życzę udanych, refleksyjnych związków.

looxie

zgadzam zię zupełnie z looxie.

[Rihanna20]

Napisane przez fanka_Pastrany

Razem z ukochanym przegladalam jego książke w komorce, o te osoby ktorych nie znam pytalam sie. O jednej dziewczynie powiedzial ze to niezla laska, szczupla blondynka z duzymi cyckami. niby nie zwrocilamna to uwagi, ale po chwili wypomnialam mu ze o jednej dziewczynie tylko powiedzial laska. Szczerze mowiac, to spodziewalma sie czegos w stylu, ale ty i tak jestes ladniejsa. On powiedzial: "Ty tez jestes ladna, ale ona jest ladniejsza". Niby mnie udobruchal, ale to ciagle we mnie tkwi. Kocham Go, ale nie umiem sobie czasami z tym poradzic. Jak mam mu teraz wiezyc, kiedy on mi mowi, ze jestem piekna kobieta, albo ze ladnie dzis wygladam...

Tak szczerze to kituje... gada że jesteś ładna ale inne mu się bardziej podobają. Zapytaj go kiedyś czy chciał by być z tą blądyną jeżeli odpowie że tak to znazczy że nie może być z nią i dlatego jest z tobą. Mi było by bardzo pzrykro gdyby mi tak chłopak powiezdiał...

[tobias1984]

Hehe nie wiem czy zdajecie sobie sprawe z tego co piszecie wychodzi na to że będąc w związku nie można już nic że tak powiem . Czy słowa "jaka ona jest ładna " itd naprawde tak rania ja tego nie rozumie kiedy byłem z byłą dziewczyna i szliśmy czasem gdzieś na zakupy i nie wiem powiedziała sobie " zobacz jakie idzie ciacho " itp to poprostu odpowiedziałem żeby sobie zapolowała i tyle i wszystko obraca się w żart a nie tak odrazu wszystko w życiu traktowac na poważnie są większe problemy ten jednak do nich nie nalezy ...
Nie wierze w to że żadnej z was nie spodobał się inny samiec niż wasz partner a że się to powie przy drugiej osóbce to może mała głupota ale bez przesady
Bo my to odrazu jesteśmy najgorsi wszystkich wrzucić w jedną szuflade i już ... W typowym małżeństwie ludzie mówią sobie takie pierdoły i żyją .....
Post wyżej jest też troche szokujący skąd to założenie że jeśli gośc nie może być z tamtą blondynka dlatego jest z inną no poprostu śmiech

[bess]

Napisane przez tobias1984

W typowym małżeństwie ludzie mówią sobie takie pierdoły i żyją .....

nie w kazdym malzenstwie sobie mowia takie rzeczy
A dlaczego juz z "była"dziewczyna?zapolowa la zgodnie z poradą?

[Lost in thought]

Napisane przez tobias1984

Hehe nie wiem czy zdajecie sobie sprawe z tego co piszecie wychodzi na to że będąc w związku nie można już nic że tak powiem . Czy słowa "jaka ona jest ładna " itd naprawde tak rania ja tego nie rozumie kiedy byłem z byłą dziewczyna i szliśmy czasem gdzieś na zakupy i nie wiem powiedziała sobie " zobacz jakie idzie ciacho " itp to poprostu odpowiedziałem żeby sobie zapolowała i tyle i wszystko obraca się w żart a nie tak odrazu wszystko w życiu traktowac na poważnie są większe problemy ten jednak do nich nie nalezy ...
Nie wierze w to że żadnej z was nie spodobał się inny samiec niż wasz partner a że się to powie przy drugiej osóbce to może mała głupota ale bez przesady
Bo my to odrazu jesteśmy najgorsi wszystkich wrzucić w jedną szuflade i już ... W typowym małżeństwie ludzie mówią sobie takie pierdoły i żyją .....
Post wyżej jest też troche szokujący skąd to założenie że jeśli gośc nie może być z tamtą blondynka dlatego jest z inną no poprostu śmiech

No wiesz, żarty żartami ale bez przesady...
Potrafię zrozumieć, że mojemu TŻ mogą się podobać inne kobiety - w końcu jest facetem, trudno, żeby mu się faceci podobali Ale jakieś głupie komentarze, gadanie o tym - po co?? Można sobie zażartować, ale jeśli drugiej osobie sprawia to przykrość to po co? Można chyba sobie odpuścić. Zależy od tego, jaki jest związek.
Ja dobrze mam pod tym względem z moim TŻ, bo nie ogląda się za panienkami i nie komentuje. Jakby było inaczej chyba bym zwariowała Potrafi obiektywnie stwierdzić, czy dana dziewczyna jest ładna po tym jak go wypytuję ale żeby coś więcej? W życiu. To ja jestem najpiękniejsza i najwspanialsza dla niego I tak ma zostać.

[tobias1984]

Napisane przez bess

nie w kazdym malzenstwie sobie mowia takie rzeczy
A dlaczego juz z "była"dziewczyna?zapolowa la zgodnie z poradą?

bo widzisz jakiś miesiąc temu się lekko wszystko obróciło o 360 stopni i podczas mojej nie dyspozycji upolował ją sobie mój " były " najlepszy przyjaciel którego znałem 11 lat no i chyba wszystko jasne nie ma co się rozwodzić dalej .....

Lost in thought zazdroszcze ci normalnie że masz kogoś takiego a wiadomą sprawą jest to że jestes dla niego najpiękniejsza skoro jesteście razem i tak trzymać rozumię słowa mogą ranić ale żeby odrazu takie ..... jest wiele innych gorszych jakby na to nie spojrzeć , co innego jeśli facet nie wiem powie to kiedy gdzies razem siedzicie czy oglądacie coś na necie to jeszcze można zrozumieć i to jest normalne , a co innego jeśli powiedziałby takie rzeczy np. w towarzystwie kiedy gdzieś siedzicie wtedy moge się zgodzić słowa mogą ranić ....

[Lost in thought]

Tobias1984 nie ma zmiany o 360 stopni, jeśli już to o 180 ale to tak by the way

Tak jak już pisałam - wszystko zależy od związku. Jednej dziewczynie mogą komentarze nie przeszkadzać, drugiej tak i trzeba się przystosować żeby nie ranić swojej połówki
Pozdrawiam

[melodyjne usta]

moj TZ mi powiedzial na poczatku naszego zwiazku, ze jestem przecietna w sensie ladna, bez zadnych wad...mialam w klasie dziewczyne strasznie chuda, wysoka,dla mnie nic specjalnego, tez moglabym o niej powiedziec ladna, ale nie piekna. Pozniej moj TZ mi wyznal ze przez cale liceum marzyl (tak jak i wszyscy chlopcy z klasy) zeby uprawiac z nia seks, ale pozniej mu przeszlo... dodam jeszcze ze laska byla kompletnie pusta( nie pisze tego tak tylko z zazdrosci)... niestety nie zapomne tego do konca zycia niby nic takiegoa jednak troche obnizylo poczucie wartosci, mimo ze wyglad nie jest dla mnie najwazniejszy, teraz czasami pytam mojego TZ jak widzimy jakas laske, albo zdjecie ladnej dziewczyny czy jest ladniejsza ode mnie, on zawsze mowi ze nie (czesto widze, ze klamie, znam go juz trzy lata) uodpornilam sie juz na takie rzeczy, niestety moje uczucie do niego tez na tym ucierpialo...jestem bardzo( zbyt) wrazliwa osoba i mam troche popaprana psychikei niestety inaczej wyobrazalam sobie prawdziwa milosc.

[Beau]

Napisane przez fanka_Pastrany

Razem z ukochanym przegladalam jego książke w komorce, o te osoby ktorych nie znam pytalam sie. O jednej dziewczynie powiedzial ze to niezla laska, szczupla blondynka z duzymi cyckami. niby nie zwrocilamna to uwagi, ale po chwili wypomnialam mu ze o jednej dziewczynie tylko powiedzial laska. Szczerze mowiac, to spodziewalma sie czegos w stylu, ale ty i tak jestes ladniejsa. On powiedzial: "Ty tez jestes ladna, ale ona jest ladniejsza". Niby mnie udobruchal, ale to ciagle we mnie tkwi. Kocham Go, ale nie umiem sobie czasami z tym poradzic. Jak mam mu teraz wiezyc, kiedy on mi mowi, ze jestem piekna kobieta, albo ze ladnie dzis wygladam...

Strasznie niepoważnie zachował się ten facet, ile ma lat? Bardzo dziwne zachowanie.. Myślę, że nie dojrzał do poważnego związku, przecież to niedorzeczne powiedzieć swojej kobiecie że owszem jest ładna, ale koleżanka jest ładniejsza! Wiadomo, że kobiety chcą być najpiękniejsze dla swioch facetów... Ja bym po czymś takim nie umiała egzystować z takim czlowiekiem...