Ile Mialyscie Latek...

[Maadzia_82]

Ja w dniu zaręczyn miałam 23 lata, a ślub bierzemy dokładnie tydzień przed moimi 25 urodzinami Strasznie się cieszę, ale czasami wydaję mi się, że to i tak wcześnie

[Frecia_28]

Ja miałam 21 lat jak mój TŻ mi się oświadczył Nasz ślub odbędzie się 14 lipca 2007 roku czyli 2 lata po zaręczynach, będę miała wtedy 23 lata a mój TŻ 25.

[marzka82]

A my mieliśmy po 23 lata. 24 kwietnia (o rany to już zaraz ) oboje skończymy 24 latka (tak, tak, ta sama data urodzenia, nawet szpital ten sam). W lipcu ślub dokładnie 9 miesięcy po zaręczynach

Pozdrawiam

[Kasica 1982]

Ja natomiast jestem zaręczona już drugi raz. Za pierwszym razem to było jakieś dwa lata temu w wieku 21 lat i 4 latach chodzenia. Obecnie jestem zaręczona w wieku 23 lat i po 10 miesiącach chodzenia. 14.10.2006 r. bierzemy ślub. A już myślałam że nigdy nie będe szczęśliwa.

[kruszka 1]

My natomiast zaręczyliśmy się w czerwcu na naszą szósta rocznice chodzenia. Bierzemy ślub w czerwcu lecz trzy dni przed siódma rocznicą chodzenia. Mam 24 a mój facet 25lat.

[Jagoda24]

Witam! Mój Luby oświadczył mi się po 2,5 roku znajomości (właściwie chodzenia), a ślub bierzemy niecały rok po zaręczynach 29 lipca tego roku! Ja mam obecnie 24 lata a mój przyszły mąż 25. Pozdrawiam

[agnes23]

My zaręczyliśmy się po roku i dwóch miesiącach chodzenia. W dokładnie miesiąc po ślubie skończę 24 lata, a mój facet w dniu ślubu będzie miał skończone 25 lat, a potem w grudniu stuknie mu 26. Więc rocznikowo ja - 24, mój narzeczony - 26.

[dorcia20]

moje zaręczyny odbyły się niedawno bo w święta 16.04.2006 jesteśmy już razem ponad 4 latka ślub planyjemy na przyszły rok sierpień lub wrzesień a jak narazie to szukamy jakiejś fajnej restauracji pozdrawiam wszystkie szczęśliwe narzeczone

[vea82]

Witam,
ja jestem po zareczynach juz 2 lata i 2 miesiace,troche dlugo;/Slub bedzie,tyle ze nie wiemy jeszcze kiedy(problem z mieszkaniem)...Ja mam 24 lata a moj mezczyzna 26.Pozdrawiam!!

[wiosna9]

Ja 19- młodo ale co tam! Nic nas nie przymusiło, po prostu chcielismy już byc razem. Ślub był po 3 latach związku. Teraz juz prawie rok po slubie. A więc tak czy siak młoda jestem, dziei planujemy za 2 moze 3 latka (jak wyjdzie)

Ja rocznik 86, mój misio 85

[KasiaB5]

Ja i mój Misiu zaręczylismy sie jak mieliśmy 18 lat-był to 14.02.2000r.,a pobralismy sie w pażdzierniku 2001.Jesteśmy ze soba ogólnie juz 7 lat i nigdy nie załowaliśmy tych decyzji choć życie dało nam po dupsku,ale zawsze bylismy razem i wierze w to ,że tak pozostanie .
Moim zdaniem jeżeli czuje sie,że to ten właściwy całym sercem i on czuje oczywiście to samo to nie ma na co czekać!! Powodzenia

[niunieczek]

Zaręczyliśmy się w czerwcu 2004, slub wzięliśmy 20 sierpnia zeszłego roku (cudowny dzień) ja miałam 21 latek a mój męzuś 26. Niedługo nasza 1 roczniczka slubu a 7 znajomości
Mój mężuś to mój najlepszy kumpel i mam nadzieę że tak juz zostanie (;
dzidziusia planujemy na przyszły rok, jak juz obronię licencjata.

[monia-13]

Naprawdę zastanówcie się bo ja miałam 24 lata gdy się zaręczyłam , potem był ślub bo wydawało się nam że jesteśmy dla siebie stworzeni. Dziś jestem już po rozwodzie bo bajka skończyła się krótko po ślubie. To najważniejsza decyzja lepiej poczekać a najpierw spróbowac ze soba pomieszkać i podzielić się obowiązkami.

[atka83]

Zaręczyny były w tym roku 10.07.2006,mam 23 lata mój narzeczony 26,ale ślub za dwa latka w 2008,bede mieć wtedy 25 lat,a moj N 28

[Shanyah]

Napisane przez monia-13

Naprawdę zastanówcie się bo ja miałam 24 lata gdy się zaręczyłam , potem był ślub bo wydawało się nam że jesteśmy dla siebie stworzeni. Dziś jestem już po rozwodzie bo bajka skończyła się krótko po ślubie. To najważniejsza decyzja lepiej poczekać a najpierw spróbowac ze soba pomieszkać i podzielić się obowiązkami.

Sorry, ale nie na miejscu są takie rady... A w tym wątku pełno takich było, aż sie ciśnienie podnosi... To, że ktos decyduje się na ślub w wieku 20 lat to nic nienormalnego!! Tak samo 18-latkowie mogą byc ze sobą szczęśliwi jak 30-latkowie, bo PRAWDZIWE UCZUCIE NIE ZNA PODZIAŁU NA WIEK! Wszystko zależy od szczerości uczucia (pomijam problemy egzystencjalne). Pierwsza miłość ( jeżeli jest szczera) jest jedyna, niepowtarzalna, a każda następna nie jest już takim przeżyciem... Pary, które razem dojrzewały, które razem przeżywały swój pierwszy pocałunek i które razem uczyły się miłości budują najtrwalsze związki. To, że komuś się nie udało (bez wzglądu na wiek) świadczy tylko o tym, że ten ktoś nie był wystarczająco dojrzały (starszy nie zawsze równa się dojrzały!!), bądź nie jest konsekwentny w swoich decyzjach. Każdy związek (zwłaszcza małżeński) można odratować jeśli się naprawde chce.. Miłość tak łatwo sie nie kończy, a jeżeli się skończyła to znaczy, że jej wogóle nie było...

Ja i mój kochany jesteśmy ze sobą 6 lat (ja mam 22, On 25) zaręczyliśmy się rok temu, a ślubujemy za niecały rok Jesteśmy dla siebie pierwsi i ostatni

Dziewczyny!! Kochajcie swoich mężczyzn, zaręczajcie się i bądźcie szczęśliwe, bo miłość to wszystko!! a bez Niej nie ma nic!!

Heh a wiecie że Romeo i Julia mieli po 12/14 lat jak sie zakochali!!! Kiedyś nie było takiej długiej edukcji i to było normalne że dzieci (12-14lat) brały śluby..

[JuliAnna*]

Shanyah, zgadzam się z Toba całkowicie!
My zaręczyliśmy się po 10 miesiącach znajomości w czerwcu 2006, ślub planujemy w lipcu 2007. Ja mam 20 lat, a narzeczony 23.
Ważne, żeby być pewnym swojej decyzji, dobrze się znać i budować związek na szczerości, a to z pewnością nawet 17-latki potrafią. ;p
Jeśli ktos sie nie czuje wystarczająco gotowy i dojrzały do ślubu, to jego sprawa, nie atakujcie innych, za ich poglądy...
Pozdrawiam!

[paticzka]

Ja miałam 21 lat, mój misiek 25. Ślub po 1,5 roku od zaręczyn czyli czerwiec 2007

[Aniutek83]

ja zareczyłam sie w dzień moich 20 urodzin , było to 3 lata temu teraz mam 23 a narzeczony miał w dzien zareczyn 24 . Ślub mamy 25.08.2007 r. , czyli po 4 letnim okresie narzeczeństwa. Ja wiec bede miała 24 lata a narzeczony 28. To chyba juz nie bede taka młodziutka! Chociaz gdy się zareczałam to znajomi mówili ,ze to bardzo bardzo wcześnie!

[kolanosia]

Nasze zaręczyny odbyły się po 3 latach wspólnego bycia razem, ja miałam 21 a mój TŻ 23 lat. Ślubik planowany po 3 latach od zaręczyn czyli po 6 latach razem i wypada całkiem niedługo bo za 16 dni!

[Brzuszek]

Napisane przez Shanyah

Sorry, ale nie na miejscu są takie rady... A w tym wątku pełno takich było, aż sie ciśnienie podnosi...

Oj dziewczyny.... Ja rozumiem gorąco, upał, ale no bez przesady proszę. Mimo iz w sumie podzielam Twoją opinię, co do braku jakichkolwiek zalezności między wieiem a udanym związkiem. Podzielam również opinię, że najtrwalsze sa związki, które są budowane od podstaw, zresztą ja i mój TŻ byliśmy dla siebie pierwszymi... połówkami, bo oczywiście dziewczyny/chłopaków mieliśmy, ale ten pierwszy raz i wogóle wszystko było nasze razem .... ale przejdzmy do tego co chciałam napisać, bo się rozmarzyłam w mych wspomnieniach...

Mimo iż podzielam Twą opinię, że sukces w miłości nie zależy od wieku, statusu majątkowego czy wykształcenia... (w sumie dzięki Bogu, bo tak wszystko od nas zależy) ale nie mogę się zgodzić na takie słowa, jak zacytowałam... Zresztą wydaje mi się, że pierwowzorem powstałych forów (chyba tak się odmienia ??) było udzielanie rad, a z resztą różnie w życiu bywa... rada dla mnie czy dla Ciebie nietrafiona, ale komuś może pomóc... i trzeba o tym pamiętać i docenić.

Poza tym każdy może się wypowiadać - mamy wolność słowa w tym kraju i trzeba z tego korzystać, póki nam nasz super rząd i tego nie zabierze

[Shanyah]

Napisane przez Brzuszek

Oj dziewczyny.... Ja rozumiem gorąco, upał, ale no bez przesady proszę. Mimo iz w sumie podzielam Twoją opinię, co do braku jakichkolwiek zalezności między wieiem a udanym związkiem. Podzielam również opinię, że najtrwalsze sa związki, które są budowane od podstaw, zresztą ja i mój TŻ byliśmy dla siebie pierwszymi... połówkami, bo oczywiście dziewczyny/chłopaków mieliśmy, ale ten pierwszy raz i wogóle wszystko było nasze razem .... ale przejdzmy do tego co chciałam napisać, bo się rozmarzyłam w mych wspomnieniach...

Mimo iż podzielam Twą opinię, że sukces w miłości nie zależy od wieku, statusu majątkowego czy wykształcenia... (w sumie dzięki Bogu, bo tak wszystko od nas zależy) ale nie mogę się zgodzić na takie słowa, jak zacytowałam... Zresztą wydaje mi się, że pierwowzorem powstałych forów (chyba tak się odmienia ??) było udzielanie rad, a z resztą różnie w życiu bywa... rada dla mnie czy dla Ciebie nietrafiona, ale komuś może pomóc... i trzeba o tym pamiętać i docenić.

Poza tym każdy może się wypowiadać - mamy wolność słowa w tym kraju i trzeba z tego korzystać, póki nam nasz super rząd i tego nie zabierze

Hmmm pewnie masz racje, ale strasznie nie lubie generalizacji.. A słowa typu " wy sie lepiej zastanówcie co robicie" (jeszcze do osób których sie osobiście nie zna) są tak oczywiste, że nie widze sensu ich powtarzania (przynajmniej w tym wątku), ale jeśli ma sie to konmus przydać to nie ma sprawy... może masz racje, że to upał... jakoś ostatnio dostaje zbyt wiele "dobrych" rad w związku z moim ślubem, weselem, życiem itp itd że jeż gupieje

Pozdr

[monia-13]

Napisane przez Shanyah

Sorry, ale nie na miejscu są takie rady... A w tym wątku pełno takich było, aż sie ciśnienie podnosi... To, że ktos decyduje się na ślub w wieku 20 lat to nic nienormalnego!! Tak samo 18-latkowie mogą byc ze sobą szczęśliwi jak 30-latkowie, bo PRAWDZIWE UCZUCIE NIE ZNA PODZIAŁU NA WIEK! Wszystko zależy od szczerości uczucia (pomijam problemy egzystencjalne). Pierwsza miłość ( jeżeli jest szczera) jest jedyna, niepowtarzalna, a każda następna nie jest już takim przeżyciem... Pary, które razem dojrzewały, które razem przeżywały swój pierwszy pocałunek i które razem uczyły się miłości budują najtrwalsze związki. To, że komuś się nie udało (bez wzglądu na wiek) świadczy tylko o tym, że ten ktoś nie był wystarczająco dojrzały (starszy nie zawsze równa się dojrzały!!), bądź nie jest konsekwentny w swoich decyzjach. Każdy związek (zwłaszcza małżeński) można odratować jeśli się naprawde chce.. Miłość tak łatwo sie nie kończy, a jeżeli się skończyła to znaczy, że jej wogóle nie było...

Ja i mój kochany jesteśmy ze sobą 6 lat (ja mam 22, On 25) zaręczyliśmy się rok temu, a ślubujemy za niecały rok Jesteśmy dla siebie pierwsi i ostatni

Dziewczyny!! Kochajcie swoich mężczyzn, zaręczajcie się i bądźcie szczęśliwe, bo miłość to wszystko!! a bez Niej nie ma nic!!

Heh a wiecie że Romeo i Julia mieli po 12/14 lat jak sie zakochali!!! Kiedyś nie było takiej długiej edukcji i to było normalne że dzieci (12-14lat) brały śluby..

Totalna bzdura. Nie masz pojęcia kompletnie o ratowaniu związków, wiec nie wypowadaj sie że karzdy mozna odratowac -bo nie mozna. Zreszta majac 22 latka to nie wiele sie wie o mężczyznach ,miałaś szczęście trafiając od początku na swoja połówkę. I zyczę Ci abyś zawsze była szczęśliwa. A czas sam Ci pokaże co w twoim zwiazku zmieni sie po kilku latach ślubu. Zobaczasz że zaczniesz inaczej patrzeć na życie a męzczyzna twój nie bedzie już tak idealny. A twoja teoria że pierwsza miłość jest jedyna i niepowtarzalna a każda następna to już nie to samo, świadczy tylko o tym że patrzysz na świat tylko pod swoim kątem. Bo każdy ma prawo do szczęścia, czesto miłośc tą prawdziwą znajduje się po nieudany mmałżeństwie. I wiesz że swoje właśnie tak znalazłam i tak dobrze jak z obecnym mężem nie było mi z niki, bo wkońcu znalazłam ta swoją wielką miłość. Życze Ci jak najlepiej ale pamietaj nie wiesz co może sie zdarzyć jeśli twój mąż spodka kiedyś kobietę która zrobi na nim niesamowite wrażenia. I owsze małżeństwo może i odratujesz ale rozczarowanie i ból zostaną na zawsze.

[monia-13]

Przepraszam za błedy ale jestem w pracy iczasem za szybko chcę powiedzieć co myślę.

[Shanyah]

Napisane przez monia-13

Totalna bzdura. Nie masz pojęcia kompletnie o ratowaniu związków, wiec nie wypowadaj sie że karzdy mozna odratowac -bo nie mozna. Zreszta majac 22 latka to nie wiele sie wie o mężczyznach ,miałaś szczęście trafiając od początku na swoja połówkę. I zyczę Ci abyś zawsze była szczęśliwa. A czas sam Ci pokaże co w twoim zwiazku zmieni sie po kilku latach ślubu. Zobaczasz że zaczniesz inaczej patrzeć na życie a męzczyzna twój nie bedzie już tak idealny. A twoja teoria że pierwsza miłość jest jedyna i niepowtarzalna a każda następna to już nie to samo, świadczy tylko o tym że patrzysz na świat tylko pod swoim kątem. Bo każdy ma prawo do szczęścia, czesto miłośc tą prawdziwą znajduje się po nieudany mmałżeństwie. I wiesz że swoje właśnie tak znalazłam i tak dobrze jak z obecnym mężem nie było mi z niki, bo wkońcu znalazłam ta swoją wielką miłość. Życze Ci jak najlepiej ale pamietaj nie wiesz co może sie zdarzyć jeśli twój mąż spodka kiedyś kobietę która zrobi na nim niesamowite wrażenia. I owsze małżeństwo może i odratujesz ale rozczarowanie i ból zostaną na zawsze.

moniu-13 w żadnym wypadku nie chciałam Cie urazić, a jeśli tak sie stało to przepraszam. Nie wydaje mi sie jednak, żeby bzdurą było nazwanie kogoś niedojrzałym i niekonsekwentnym jeżeli ktos przysięga komuś miłość i wierność do grobowej deski a chwilę później leci za pierwszą lepszą d*** nie zważając na nic, ani na złamaną przysięgę ani na cierpienie osoby, której przysięgał. Nie chce robić offtopic więc nie będę się rozpisywać na temat stwarzania sobie pozornej bajeczki, głupich i niepotrzebnych nieporozumieniach małżeńskich, bezsilności mężów, desperacji żon, bezsensownych rozwodach, przeszkadzających wszystkim pamiątek z małżeństwa czyli walka o dzieci.. za dużo się tego naoglądałam w swoim życiu.. Życze Ci dużo szczęścia przy boku Twojej pierwszej miłości (pierwszej, bo pierwsza miłość nie jest tą pierwszą w kolejności, ale jest tą największą, z której ludzie nie chcą już rezygnować i życzę Ci, żeby tak było).
Niestety każdy ma swój ból w sercu...

[maruuuda]

My zareczyny w 5 rocznice bycia razem (ja 22 on 25 lat) a w przyszłym roku slub (organizacja w toku)

[Dolly]

jestem jego narzeczoną dokładnie od 29 lipca br
ja mam 21 lat a on 24

jesteśmy ze sobą prawie 7 lat

ślubu nie planujemy... może jakoś za dwa latka

[bebak]

My zaręczyliśmy się z mężem w 2003 roku, jak ja miałam 20, a on 21 lat, ale nie mówiliśmy o tym nikomu, bo ślub miał się odbyć dopiero w te wakacje (w tym roku skończyłam studia).
Ale w zeszłym roku w styczniu okazało się, że jestem w ciąży i przyspieszyliśmy decyzję o ślubie . Odbył się 30.04.2005 roku. Ja miałam 22, a mój mąż 23 lata.
Teraz jesteśmy ponad rok po ślubie, mamy 11 miesięcznego synka i jesteśmy baaaaaaaardzo szczęśliwi .

[bebak]

Dodam jeszcze, że ślub odbył się po 3,5 latach znajomości (chodzenia)

[sweet_mystery]

a czy uważacie że związek 16 letniej dziewczyny z 26 letnim facetem jest przesada??

[Dolly]

Napisane przez sweet_mystery

a czy uważacie że związek 16 letniej dziewczyny z 26 letnim facetem jest przesada??

moim zdaniem jeśli sie kochają to nie jest przesadą

oczywiście różnica wieku wydaje sie poważniejsza jak kobieta ma 16 a mężczyzna 26, ale jakby ona miała 26 a on 36 to ta różnica byłaby dla innych mniej zauważalna i osoby trzecie nie komentowałyby tak bardzo