Nauka. Jak to u Was wygląda?

[Mallinkowa]

Obecnie przygotowuję się do egzaminu końcowego ze studiów i obrony mgr, robię własne notatki, czytam trochę na głos, trochę po cichu. Potrzebuję ciszy, skupienia i staram się niczym nie rozpraszać

[AntenkA86]

Ja praktycznie od poczatku studiów, a teraz jestem na IV roku ucze się tak samo:

1. Książek raczej nie wypożyczam tylko kseruje, wiadomo że musze tracić wtedy kase, ale dzieki temu moge sobie po kserówkach pisać , podkeślać itd
2. Ucze się w ciszy, nikt nie może mi przeszkadzać , i najlepiej jak w pokoju mam porządek wtedy nic mnie nie rozprasza
3. Ucze się na łóżku, pod kocykiem, obok obowiązkowo coś do picia
   
4. Wszystkiego ucze się na głos
5. Jakieś wzory, albo trudniejsze wyrazy zapisuje sobie na kartce
6. Na jakieś większe koła ucze się wcześniej, później tylko sobie powtarzam i utrwalam to co już umiem.

[Alicjone]

Napisane przez Mallutka

moj system opiera się na zasadzie:

• przeczytac
• podkreslic (zero kolorkow- tylko olowek ale musi byc estetycznie)
• wynotowac na marginesach jakies pkt
• powtorzyc na glos chodzac po pokoju

czegos nie uslysze to nie zapamietam
czego nie wynotuje sie nie naucze

Dokładnie tak
Ja lubie uczyc się siedząc przy biurku, ale komputer musi byc wyłączony, inaczej nici z nauki, lub w pozycji półleżacej na łóżku. Pokój może byc zabałaganiony, jednak na biurku nie może byc nic poza materiałami do nauki
Jestem wzrokowcem, więc lubię rysowac różne wykresy, tabelki, zakreślac, podkreślac itd Robię zwykle dużo obszernych notatek, co niektórzy uważają za startę czasu, mi jednak bardzo to pomaga, więcej zapamiętuję
Gdy czegoś nie rozumiem, czytam ten fragment na głos, a potem mówię tak jakby do kogoś komu chce to wyłumaczyc, może to głupawe ale jakoś tak mi się dobrze zapamiętuje wtedy
W pokoju musi byc cisza, muzyka mogła mi towarzyszyc tylko przy rozwiązywaniu zadań matematycznych.
A, co do godzin naukowych, to u mnie są to godziny popołudniowo wieczorne, za nic nei jestem w stanie uczyc się w dzień, a co dopiero RANO
Wole posiedziec do poźna ucząc się np na spr. niż wcześniej pójśc spac i wcześnie wstac żeby się pouczyc. To u mnie nie przejdzie

[AryaxD]

Uczę się na łóżku,musi grać muzyka z kompa i pod ręka coś słodkiego do jedzenia.Bez notatek ani rusz.I właśnie tak się ucze.Uczę się w godzinach 17.00 do wieczora, wczesniej nie dam rady.No chyba ze weekend, to ucze sie wczesniej by miec liz

[1stLaDy]

- ja musze miec muzyke bo inaczej sie nie skupie
- cos do picia
- NOTATKI przepisywanie ich po pare razy
- zakreslanie kolorowym pisakiem
- pies pod reka aby robic przerwy co 30min glaszczac go i targajac za uszy
- musze byc sama w pokoju

[Lilla My]

ja mam podobnie...jak cos lubie to idzie mi to szybko i bez zadnych problemów ale jesli chodzi o fizyke i chemieee.....;/tu juz jest gorzej...wogole to zadan nie robie w domu mowie tu o matematyce której kompletnie nie rozumiem...odpisuje w szkole...nie mam wyjścia poprostu matematyka zgrroooza ...

[Ashlee_]

przede wszystkim musze miec cos napisane przez sama siebie. wszystko przepisuje, czasami nawet i po pare razy
uczenie sie z cudzych notatek, bez przepisania ich, nie daje zadnych rezultatow.
plus cos do picia, muzyka cichutko, w jezyku jakego nie znam , i najlepiej bez wspolokatorki w pokoju.

[Serendipity]

Podbijam wątek,w którym wypowiedziałam się najwięcej razy,licząc ,że się zmotywuję

[Lucka91]

Ja najpierw wszystko przepisuje na czyste kartki,zeby miec wszystko w jednym miejscu. A pozniej staram sie ujczyc ale albo: telewizor gra i ciagle jest cos ciekawego, albo wizaż albo ktos na gadu, i wychodzi na to ze zaczynam uczyć się przed snem, a przed snem sobie myśle "olać to chce mi sie spać nauczę sie rano" a rano przy sniadaniu zawsze najłatwiej mi wchodzi, odkryłam to juz dawno temu, ze duzo mniej razy musze cos powtorzyc rano zeby zapamietac niz wieczorem. No i tak w miedzy czasie na przystanku sie ucze i cala droge, i wychodze na tym albo lepiej, albo tak samo jak kolezanki ktore zmarnowaly caly weekend na kucie :P

[TeaHouseMoon]

Ktoś się ze mną łączy w bólu i niemocy w zabraniu się do nauki?

[Arethaf]

Napisane przez TeaHouseMoon

Ktoś się ze mną łączy w bólu i niemocy w zabraniu się do nauki?

Ja Tak mi się nie chce, że z bólem serca usiądę dzisiaj do notatek.

U mnie to wygląda tak, że z kwestii czysto technicznych mam zawsze herbatę/wodę i zapaloną świeczkę. Uczę się z podręcznika i z notatek z zeszytu. Czasem robię własne notatki, np. przed klasówką. Mam dobrą pamięć, więc nie muszę powtarzać na głos, wystarczy, że przeczytam i mówię w myślach - tak uczę się na zwykłe lekcje.
Na przedmioty maturalne mam skomplikowany system notatek i odnośników Gromadzę notatki w skoroszytach, pełno koszulek, ważne informacje na żółtych samoprzylepnych karteczkach i przyklejam je, gdzie się da No i mam pełno książek, ale to jak każdy. Rozwiązuję zadania maturalne, itp. (u mnie to ważne, bo zdaję 3 przedmioty ścisłe)

Muszę mieć maksymalną ciszę, nic nie może mi hałasować (jak siostra mieszkała w domu, to zawsze ją terroryzowałam- zero TV, kompa, bo ja się uczę ).
Najwygodniej uczy mi się siedząc normalnie przy biurku, albo założyć nogi na grzejnik i tak siedzieć.

[Paseczkowa]

Napisane przez TeaHouseMoon

Ktoś się ze mną łączy w bólu i niemocy w zabraniu się do nauki?

ja

[dziewczynka87]

przede wszystkim - kserowanie, nie umiem inaczej się uczyć (np prosto z książki) - muszę pozakreślać ważne treści (często na różne kolory - stąd w domu mam mnóstwo różnych zakreślaczy).
Ponadto najlepiej mi sie uczy z moich notatek, dlatego staram sie chodzić na wszystkie zajęcia, wykłady (potem ode mnie kserują ale ich sprawa, jak tak wolą...).
Po kilkukrotnym przeczytaniu wszystkiego biorę czyste kartki i wynotowuję hasłowo to, co najważniejsze (żeby mieć do powtórki "na szybko").
Nie lubię uczyć się z wydruku komputerowego, musze przepisać własnoręcznie.
Muzyka - jak najbardziej (radio zazwyczaj), obowiązkwo butelka wody, chętnie jakies przekąski - chociaż wiem, że to źle...
Uczę sie zazwyczaj na łóżku, wszystko mam porozkładane wokół siebie i pod ręką.

[kyana]

Napisane przez TeaHouseMoon

Ktoś się ze mną łączy w bólu i niemocy w zabraniu się do nauki?

JA! Zero motywacji, zero czegokolwiek...

[TeaHouseMoon]

No właśnie: motywacja. Skąd ją wytrzasnąć?
I wciąż mam coś lepszego do roboty: a to książka, a to komputer, a to zrobienie herbaty...

[Catt_girl]

I ja też zyby to chociaż była matematyka albo chemia, ale nie to historii i wosu musze sie pouczyc

[Paseczkowa]

Napisane przez Catt_girl

I ja też zyby to chociaż była matematyka albo chemia, ale nie to historii i wosu musze sie pouczyc

ja właśnie muszę uczyć się chemii nie rozumiem kompletnie nic, nie potrafię się tego nauczyć

[Arethaf]

Ja co prawda słówek na angielski, ale mam za kilka dni etap wojewódzki konkursu z niemieckiego... nic nie umiem
No i do matury trzeba zakuwać, nie ma co...

[Catt_girl]

oje dla mnie to zbawienie jak moge sobie troche pogłówkowac nad zadaniami z maty, chemi itd:P ale jesli chodzi o daty i historie to poprostu wkuje na pamieć i zapomną za chwile

[kyana]

Moją troską jest niemiecki- dlatego nie mogę się tak zebrać

[liquefy]

Napisane przez TeaHouseMoon

Ktoś się ze mną łączy w bólu i niemocy w zabraniu się do nauki?

ja strasznie się przez święta rozleniwiłam. miałam tyle zaplanowane, a nie zrobiłam zupełnie nic! i jak tu się teraz do tego zabrać?

[TeaHouseMoon]

Ja podobnie. Tyle rzeczy miałam zrobić, że hoho. Prawie palcem nie tknęłam. A najgorsze, że wciąż nie mogę się przemóc

[Catt_girl]

Ja właśnie wyszłam z wanny i z maseczką na głowie zabieram się do nauki :P mam nadzieję że chociaż raz uda mi się przeczytać te 50 stron historii bo już nie mówie o nauce i robieniu notatek, najchętniej zabrałabym się za przeglądanie KWC w poszukiwaniu jakiegoś dobrego kremu No to już zmykam i życze wam powodzenia w nauce albo chociaż znalezienia motywacji do przejrzenia materiału

[Toxique]

Najlepiej mi się uczy wieczorem, wtedy mogę się najbardziej skupić.
Co do miejsca, to dobrze mi się uczy na podłodze, w moim i TŻta pokoju, musi być bezwzględna cisza, żadne radio, telewizor itd. Robię przerwy co jakąś 1h - 1h30, idę coś zjeść, porozmawiać itp.

[anczysko1]

- maksymalna cisza ( najgorzej wiosna jest bo mam pozamykane wszystkie okna bo mnie denerwuja wrzaski dzieci) - ale wtedy co jakis czas wychodze z pokoju i go wietrze
- podkreslam najwazniejsze rzeczy olowkiem
- czasem robie notatki np daty z historii, wazne pojecia czy slowka (zawsze olowkiem)
- ucze sie na glos
- zawsze mam cos do picia (herbate, sok, wode - roznie, rozniscie) - pije litrami bo jak duzo gadam to mi szybko zasycha w gardle
- musze miec porzadek, zarowno na biurku jak i w pokoju
- zawsze ucze sie siedzac przy biurku, nogi trzymam najczesciej na obudowie kompa xD

[rozanka]

Napisane przez TeaHouseMoon

Ktoś się ze mną łączy w bólu i niemocy w zabraniu się do nauki?

niestety ja również,pierwszy rok na studiach ,sesja to dla mnie czarna magia ,a zbliża sie wielkimi krokami,mam niesamowitego lenia powstałego w wyniku świątecznego obijania,ponad to odkad poznałam Tż-ta idzie mi ciężej nie mogę się skupić lub zwyczajnie nie chce mi się jestem na siebie bardzo zła ,ale nie mogę się zebrać do kupy.Dobrze ,że trafiłam na taki wątek ,mogłam sie wyżalić

[tracheola]

ojejku to nie tylko ja sie nie moge pozbierac po swietach. a tyle mialam rzeczy zaplanowane. rowniez pierwszy rok. przed swietami to mialam tak ze prawie caly czas siedzialam nad ksiazkami bo ciagle jakies zaliczenia i przez kilka pierwszych dni czulam sie nieswojo ogladajac tv a teraz to mi sie nawet nie chce niczego otworzyc.

[*Justynka*]

Napisane przez TeaHouseMoon

Ktoś się ze mną łączy w bólu i niemocy w zabraniu się do nauki?

Ja, codziennie od początku świąt obiecywałam sobie, że będę przerabiała chociaż po jednym temacie....i co...do dziś nie umiem niczego, ale jest postęp - otwarłam zeszyt, wzięłam zakreślacz i podkreśliłam ważniejsze rzeczy ale co tam, damy rade

[Nija_]

Hmm godzina 23.26.

Jutro mam zaliczenie w szkole (policealnej), a jeszcze nie przeczytałam wszystkich notatek. A planowałam się uczyć systematycznie od poniedziałku...

[kyana]

I, że tak powiem dzisiaj miała być nauka, a jej nie było.