Panny Młode 2010 cz. I :)

[gos88]

i 180 wiadomości

[Rybulka]

No widzę, że Wasz wątek działa bardzo prężnie.

[strippi]

Napisane przez Rybulka

No widzę, że Wasz wątek działa bardzo prężnie.

Bo my im troszku pomagamy ale to tylko na poczatek pewnie niedlugo coraz wiecej dziewczyn do nich dolaczy

[gos88]

Mamy nadzieje że bedziemy na takim samym poziomie jak wy Z czasem pewnie powiekszy sie nasze grono ;*

[strippi]

Napisane przez gos88

Mamy nadzieje że bedziemy na takim samym poziomie jak wy Z czasem pewnie powiekszy sie nasze grono ;*

no jasne ze sie powiekszy najpierw my bedziemy wam zdawac relacje ze wszystkiego oraz opisywac wszystko zwiazane z przygotowaniami a pozniej wy nam kiedy my juz bedziemy mezatkami

[wow ilonka]

kurcze, juz planujecie dzieci????? To ja chyba jakas niemrawa jestem.....i poki co nie mam instynktu macierzynskiego i nie wiem czy wogole bede miala, nie przepadam za dziecmi a jak placza to juz calkiem.....uciekam.....: noniewiem: i narazie zyje studniowka Nie wiem czy tak wszystkie macie jak ja ze gdy cos planuje to mi to zupelnie nie wychodzi i slubem zajme sie nieco pozniej a tymczasem szukam dzialki na domek I mam jeszcze male pytanko....wiekszosc z was mlodo wychodzi za maz i ja tez....czy nie boicie sie tego??? Nie macie wrazenia ze jeszcze chcecie poszalec, ze wasz obecny TZ to nie ten jedyny i ze swoja polowke znajdziecie za pozno??? Drecza mnie te watpliwosci

[kObra.]

Wydaje mi się, że szaleć można i będąc mężatką.
Tzn. mam tu na myśli jakieś wypady z kumpelami, babskie wieczory czy coś. To, że masz obrączkę, nie oznacza, że jesteś w klatce trzymana.

[strippi]

no dokladnie przeciez nie bedzie sie siedziec na sznurku

[wow ilonka]

No tak, to zawsze. Nawet tzreba to robic Ale skonczy sie ta wolnosc i mozliwosc podejmowania takich decyzji jakich tylko mi sie zapragnie bo bede musiala sie z kims liczyc......ale jesli ma sie taka osobe to czemu nie

[Taverney]

Napisane przez wow ilonka

No tak, to zawsze. Nawet tzreba to robic Ale skonczy sie ta wolnosc i mozliwosc podejmowania takich decyzji jakich tylko mi sie zapragnie bo bede musiala sie z kims liczyc......ale jesli ma sie taka osobe to czemu nie

Po ślubie nadal jesteś sobą i możesz sobie robić wypady z koleżankami, to nawet zdrowe dla małżeństwa spędzić jakiś wieczór osobno.
Z tą wolnością to jednak nie tak do końca...
Przecież nigdy nie jest tak, że decyzje podejmujemy egoistycznie i tylko sami> Zawsze jest ktoś, z kim mamy się mniej lub bardziej liczyć: a to rodzic, a to szef, a to kolega, koleżanka/przyjaciel...
Podejmowanie decyzji w małżeństwie to taki wspólny większy poziom decydowania, ale nie jest tak źle jak opisujesz,
podejmowanie decyzji w dwójkę pomaga, uczy też kompromisu
poza tym zawsze znajdzie się miejsce na indywidualne decyzje i kreatywność każdej ze stron, więc główka do góry!

[kaska87]

ale ten wątek jest niemrawy póki co będe się udzielać na 2009 ale tutaj tez będę zaglądac może ktoś się zjawi

[gos88]

To przestańmy narzekać i zróbmy coś

[Taverney]

Napisane przez kaska87

ale ten wątek jest niemrawy póki co będe się udzielać na 2009 ale tutaj tez będę zaglądac może ktoś się zjawi

niemrawy, bo 2010 to jeszcze baaaardzo odległy termin. Pewnie za jakieś pół roku będzie się dynamiczniej rozwijał.

[lemoorka]

Napisane przez Taverney

Po ślubie nadal jesteś sobą i możesz sobie robić wypady z koleżankami, to nawet zdrowe dla małżeństwa spędzić jakiś wieczór osobno.
Z tą wolnością to jednak nie tak do końca...
Przecież nigdy nie jest tak, że decyzje podejmujemy egoistycznie i tylko sami> Zawsze jest ktoś, z kim mamy się mniej lub bardziej liczyć: a to rodzic, a to szef, a to kolega, koleżanka/przyjaciel...
Podejmowanie decyzji w małżeństwie to taki wspólny większy poziom decydowania, ale nie jest tak źle jak opisujesz,
podejmowanie decyzji w dwójkę pomaga, uczy też kompromisu
poza tym zawsze znajdzie się miejsce na indywidualne decyzje i kreatywność każdej ze stron, więc główka do góry!

Taverny jak dla nie jestes osbą bardzo mądrą zyciowa Twoje wypowiedzi sa dorosłe, wywazone i niosą z sobą wiele racji

[wow ilonka]

zgadzam sie z lemoorka az milo Cie sluchac.....

[kObra.]

Bo w Poznaniu są same mądre kobietki!

[strippi]

Napisane przez lemoorka

Taverny jak dla nie jestes osbą bardzo mądrą zyciowa Twoje wypowiedzi sa dorosłe, wywazone i niosą z sobą wiele racji

tak tak ja tez lubie czytac Taverny wypowiedzi zawieraja bardzo wiele mądrych słow

[Taverney]

dziękuję, aż się zarumieniłam... ale nie przesadzajcie...

[idzia111]

Napisane przez kaska87

haha i jeszcze może powiesz, że te dzieci planowane były i teraz mają wszystko co chcą żeby mieć dziecko trzeba mieć nie tylko instynkt tylko pieniądze na zapewnienie mu jak najlepszej przyszłości

Powiem tyle, w dzisiejszych czasach to jest tak, ze na dobra sprawe to na dziecko nigdy nie ma czasu. Jakby myslec w takich kategoriach o ktorych mowisz. Bo czlowiek to taka istota ze jak ma 2 tyś zł to chce 3 a jak ma 3 to chce 4. Nigdy nie dogodzisz. Znam juz takie parki 10 lat po ślubie i nie maja czasu na dziecko bo... musza zmienic samochod, bo musza cos jeszcze itp. itd.

Mnie przeraza takie myslenie. Rozumiem, że jak sie ma dziecko to trzeba zapewnic mu dobry byt, ale tak na prawde to z pieniedzmi jest tak, ze nigdy nie ma ich za wiele (chyba ze pochodzisz z nadzianej rodziny lub wygrales w lotto )

Napisane przez kaska87

mi chodziło raczej o to, że teraz nawet 40 latki rodza zdrowe dzieci a co dopiero 30 to jeszcze młoda kobieta

Masz racje w pewnym sensie, ale kobieta decydujac sie na dziecko po 35 r. ż ma duzo wieksze ryzyko ur dziecka z "wada" np zespolem downa. To prawda ze w kazdym wieku mozna urodzic chore dziecko ale z wiekiem te ryzyko znacznie wzrasta. A myslisz ze dlaczego po 35 r. z. wykonuje sie badania prenatalne?

[gos88]

Idzia111

Jeżeli widziałaś moje poprzednie wypowiedzi, to myśle że jestesmy podobnego zdania. Dokładnie tak jak mówisz, w Niemczech np. ludzie przeliczają Mercedesy na dzieci, wolą sobie kupić nowego pieknego Merca niż urodzić dziecko i je wychować(mniejszy problem). Nie rozumiem tego toku myślenia, ale ludzie są różni. Pozdrawiam

[lemoorka]

Napisane przez wow ilonka

No tak, to zawsze. Nawet tzreba to robic Ale skonczy sie ta wolnosc i mozliwosc podejmowania takich decyzji jakich tylko mi sie zapragnie bo bede musiala sie z kims liczyc......ale jesli ma sie taka osobe to czemu nie

Dopisze jescze coś do wypowiedzi taverny

to wcale nie ejst prawda, że tracisz wolnośc wychodząc za maż, Całe życie liczys sie z czyims zdaniem, na poczatku sa to rodzice. Wydaje mi sie, ze jestes jescze w takim wieku, że rodzice nadla mają wpływ na CIebie.

Kolejny trywialny przykład- jak jestesmy mali rodzice kupuja nam z reguły małe zwierzatko bysmy nauczyli sie opieki, kamrili go, a jak jest to pies to wychodzili na spacery. Rodzice ucza nas w ten sposob, że trzeba się liczyc z potrzebami innych

Napisane przez gos88

Idzia111

Jeżeli widziałaś moje poprzednie wypowiedzi, to myśle że jestesmy podobnego zdania. Dokładnie tak jak mówisz, w Niemczech np. ludzie przeliczają Mercedesy na dzieci, wolą sobie kupić nowego pieknego Merca niż urodzić dziecko i je wychować(mniejszy problem). Nie rozumiem tego toku myślenia, ale ludzie są różni. Pozdrawiam

Wybaczcie ale nie mozna uogólniać od razu, że wiele osób specjalnie czeka na ciaze az beda mieli nadmiar gotówki. Chce Wam tez przypomniec, że aby miec dziecko jakis byt trzeba miec zapewniony. OD razu twierdzicie, że dziecko do 25, w wieku 24 lat kończy się studia i dopiero zaczyna się prace. Trzeba miec chociaz małe mieszkanie by miec miejsce do wychowania dziecka. I przynajmniej dwie osoby musża pracować. A twierdzenie , że trzeba miec dziekco w pewnym wieku i juz musi być jescze poparte racjonalnymi argumentami- też finansowymi.

Często na drodze , nawet przyszłym młodym mamom staja choroby komplikacje. Gos88 ty nie przezyłas, ale ja tak Czarnobyl, który dopiero teraz wychodzi i wiele młodych dzioewczyn ma problemy z zajściem w ciąze.
Bywa tak,że wiele par leczy sie bezskutecznie latami, az bum i niespodziewanie dzidzius i po tych kilku latach leczneia nie sa juz tacy młodzi

[kaska87]

ale wiesz ja poki co wacel nire chce miec dzieci i nie dlatego, ze przeliczam to na mercedesa ani dom

[missiaki]

Ja mam 18 lat rocznikowo, też planujemy ślub w 2010, po moim 1 roku studiów (20 lat), a po 4 roku studiów mojego(23)
Przyjaźnimy się od 4 lat
I właśnie nie wiem, czy w lipcu, sierpniu czy wrześniu...

[gos88]

Gratulacje

My mamy sierpień,ale niewiem czy nie przesunąć tego na lipiec ...Zastanawiam się właśnie..

[missiaki]

dzięki
i właśnie chcieliśmy w lipcu - 16. ale to piątek... i pomyśleliśmy nad 31 lipca/7 sierpnia.
Wczoraj wpadłam na pomysł, że może wrzesień - bo to po wakacjach dla zwykłych śmiertelników - czyli nikt nie wyjeżdża akurat na nasz ślub - a studenci jeszcze mają wolne. No i może albo 4 września, albo urodzinki mojego 11 września.
Ale czy w urodziny to dobry pomysł?

[ewa8885]

hej dziewczyny ja też dolanczam do was- a data mojego ślubu to wstępnie 28.08.2010:ju pi:

[gos88]

Witamy Cie gorąco Gratuluje Moja wstepna data tez miał to by 28.08.2010 Ale zmieniła się na 14.08 choc teraz znów mamy inne plany

[ewa8885]

my mamy narazie takie male wstepne plany ale na pewno w 2010 sie pobiezemy,a z ta data to jeszcze zobaczymy....mnie bardzo się ona podoba choć musze przyznać ze nie wiem czemu..

[kObra.]

Bo jest taka ....Pełna? ;P

[gos88]

Co myślicie o pokazie fajerwerków na weselu ???