Co byś uratował - kota czy cenny obraz?

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez alufa

żałosne

czegoby na wizażu nie napisać, jedna zaczyna wyśmiewać, reszta za nią. robi się jeden wielki offtop, obrzucacie się błotem nawzajem, zaśmiecacie przy tym forum, ale nie ma komu podkablować do modów bo główne konfidentki bawią się w najlepsze...

wizaż staję się niesympatyczny. a szkoda

Aha.

Nooo dobra. To ja mam dla Ciebie propozycję. Wlep mi ignora.
Nie będziesz musiała czytać moich żałosnych wypowiedzi i się nie będziesz denerwować.
Pasi Ci to?
Mi tak, bo nie mam zamiaru rezygnować, ze swojego stylu pisania i ze swojego poczucia humoru, tak więc zapewne takich żałosnych postów napiszę jeszcze sporo na wizażu.


I jeżeli uważasz, że któryś z moich postów, które przeczytałaś narusza w jakiś sposób regulamin, to proszę Cię bardzo, kliknij w 'zły post' i niech moderator rozstrzygnie czy tak naprawdę jest.


I wskaż mi miejsce, w którym kogoś wyśmiewałam i obrzucałam błotem bo ja już stara jestem i czasem niedowidzę i z moją pamięcią też już chyba nie najlepiej bo nie pamiętam, abym to robiła.... rozumiesz, skleroza i te sprawy...

[Firlejka]

Wpierw kota...

[Anul3k]

czegoby na wizażu nie napisać, jedna zaczyna wyśmiewać, reszta za nią. robi się jeden wielki offtop, obrzucacie się błotem nawzajem, zaśmiecacie przy tym forum, ale nie ma komu podkablować do modów bo główne konfidentki bawią się w najlepsze...

Nie rozumiem dlaczego zawsze mamy być ą ę i każdy temat zbywac zdawkową odpowiedzią. Dla mnie wypowiedź Maro to jeden z wielu luźniejszych przerywników.
Obrzucanie się nawzajem błotem?
Acha. Dobrze wiedzieć.

[corka_rosy]

Napisane przez Afra86

uch, faktycznie
dzieki za zwrocenie mi uwagi

Czuwam


Wybrałam kota. Przyznam, że jestem materialistką i to wielką ale nie umiałabym zostawić bezbronnego zwierzęcia.

I nie dziwi mnie to, że część osób zaznaczyła obraz. Różni ludzie - różne priorytety. Jednak to, że znaczna większość zaznaczyła kota, krzepi

[dzustam]

Napisane przez Momo

Nigdy nie wiadomo ,jak zachowalibyśmy się w takiej sytuacji
Człowiek w chwili grozy często głupieje.Dzustam wcześniej o tym pisała

Ja zrobiłam oprócz tego nieszczęsnego chwytu za czarną kredkę wiele pożytecznych rzeczy: zadzwoniłam po straż, uszykowałam psa do ewakuacji

No i poza tym na swoją obronę mam fakt, że nie robiłam sobie makijażu smoky

Tylko zizou widzi mój gest ratowania kudłacza O tam na dole to widać

Napisane przez zizou

podobnie jak dzustam wzielam psa pod pache i zaczelam uciekac

Napisane przez syntagma

przez takie posty jak ten co zacytowalas Maromavath stwierdzasz, ze wizaz staje sie niesympatyczny?

Do tego to muszę się odnieść: Maro jest sympatycznie zakręcona, miło tu z nią...

Napisane przez angel'ka

Oczywiście że uratowałabym kotka, nawet nie wyobrażam sobie że mogłabym postąpić inaczej.

Otóż mi się wydaje, że te osoby, które bez mrugnięcia okiem ratowałyby kota mogłyby siebie samych w takiej sytuacji zaskoczyć...

Tak samo jest z miłośnikami sztuki, pewnie okazałoby się, że kilku zamiast Moneta ciągnie zoo swoje i sąsiadów

[calkiem-spoko]

Napisane przez atka83

A no,zgadzam się. Chciało by się rzec,przyganiał kocioł garnkowi.
I kto tu przeżywa/ł i komentuje/ował??Pytanie retoryczne.

No niech będzie
W każdym razie w tym układzie będziesz garnkiem, bo też nieźle roztrząsałaś kwestię BB i moich wypowiedzi na moim wątku i poza nim

[lady-dark]

Bez chwili zastanowienia się - obraz !
dlaczego? Bo:
1) jestem miłośniczką sztuki i piękna, zwłaszcza jeśli jest to arcydzieło, strata takieego cennego obrazu będzie wielką stratą dla całego społeczeństwa! więc nie kieruję się samym egoizmem...

2) za jeden cenny obraz mogłabym mieć nawet wiekszość kotów tego świata

3) Coraz bardziej nie znoszę kotów - mieszkam w bloku, gdzie w piwnicach żyją dzikie koty. Latem smród jest naprawdę nie do wytrzymania (naprawdę nie przesadzam dziewczyny! ), poza tym drą się jak opętane - nie jestem w stanie zasnąć zmęczona po pracy (latem gdy jest duszno nie da rady wytrzymać bez otwartego okna), a ja nie mogę go nawet otworzyć! Wspólnie z innymi lokatorami bedziemy robić wszystko żeby te koty jakos z tamtad wywalić. I jak tu można kochać zwierzęta? Mimo szczerych chęci nie potrafię...

4) mimo tego że lubię zwierzęta (inne niż koty) nie uratowałabym ich przed obrazem Co innego żeby był to człowiek. To co innego... życie drugiego człowieka jest dla mnie najwyzszą wartością, życie zwierzęcia też jest ważne, (owszem!) ale dzieło sztuki ma dla mnie bez watpienia wieksza wartośc. Dzieki niemu można by np pomóc ludziom - bezdomnym, biednym itp.

Dziwię się że jestem w az takiej mniejszości. Może faktycznie wizażynki mają generalnie lepsze serce niz cała reszta społeczeństwa. Gdyby przyszło podjąć taką decyzję, połowa osób zapewne postąpiłaby tak jak ja

[lir391]

raczej obraz, zwlaszcza, gdyby to bylo dzielo sztuki/zabytek

[Hultaj]

A możecie zabrać swoją pogadankę o puścielcach i hipokrytkach do BB lub wątku od Calkiem Spoko..?
Nie musicie od razu na pw, alez ja bardzo lubię czytać. Hm. Sprzeczki.

[aaricia8]

Kota - jak dla mnie to żaden dylemat.

Lady-dark również jestem wielbicielką sztuki. A może te koty z piwnicy należy dokarmiać lub zainteresować nimi Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami? Schronisko? Nie da się - zamiast je tępić?

[atka83]

Napisane przez Hultaj

A możecie zabrać swoją pogadankę o puścielcach i hipokrytkach do BB lub wątku od Calkiem Spoko..?
Nie musicie od razu na pw, alez ja bardzo lubię czytać. Hm. Sprzeczki.

Mi się już nie chce o tym pisac,ale no musiałam coś dodać od siebie.Ten smrodek Big Brotherowski będzie się za nią ciągnął chyba jak smrodek po gatkach.
Kuniec na ten temat.


A co do tematu.
Gdyby ten kot,był rasowcem,typu śliczny kudłaty Pers,to napewno bym go uratowała a obraz nie ,a jeśli byłby to dachowiec to nie,no chyba że wyrzuciłabym go przez okno.Wkońcu skaczą na 4 łapy.

[Fresa]

Napisane przez Bridget

przede wszystkim ratowałabym swój tyłek.

Myślę,że ja też przede wszystkim sana bym zwiewała .

Napisane przez Hultaj

Nie chciałabym nigdy musieć poznawać odpowiedzi na takie pytania i nikomu tego nie życzę.

Też mam nadzieję,że nigdy nie stanę oko w oko 'z językami ognia ,kotem i obrazem' .

Napisane przez Aeterna

Święte słowa, nie ma nic trudniejszego niż życie w poczuciu winy i szarpanie się z wyrzutami.

Z dedykacją dla Fresiaka. :P

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○
Nie sądzę,żeby w momencie 'odkrycia' pożaru,że pali się nie u sąsiada-ale u mnie-człowiek myślał,co ratować i gdzie to się znajduje;że miałby czas i głowę ,żeby biegać po domu i szukać i kota i picassa .
Rzoważałam jeszcze taką mozliwość,że można wziąć ten bezcenny obraz pod pachę,kiwnąć na kota głową,żeby szedł przy nodze,no,ale fakt-kot to nie pies .

[calkiem-spoko]

Napisane przez Hultaj

A możecie zabrać swoją pogadankę o puścielcach i hipokrytkach do BB lub wątku od Calkiem Spoko..?
Nie musicie od razu na pw, alez ja bardzo lubię czytać. Hm. Sprzeczki.

Mi także się nie chciało pisać, ale musiałam dodać coś od siebie hehe.
Już grzecznie kończę temat. Zresztą i tak już chyba wszystko zostało napisane.

[netty]

Napisane przez lady-dark

Bez chwili zastanowienia się - obraz !
4) mimo tego że lubię zwierzęta (inne niż koty) nie uratowałabym ich przed obrazem Co innego żeby był to człowiek. To co innego... życie drugiego człowieka jest dla mnie najwyzszą wartością, życie zwierzęcia też jest ważne, (owszem!) ale dzieło sztuki ma dla mnie bez watpienia wieksza wartośc. Dzieki niemu można by np pomóc ludziom - bezdomnym, biednym itp.

Dziwię się że jestem w az takiej mniejszości. Może faktycznie wizażynki mają generalnie lepsze serce niz cała reszta społeczeństwa. Gdyby przyszło podjąć taką decyzję, połowa osób zapewne postąpiłaby tak jak ja

W jaki sposób?

Napisane przez atka83

Mi się już nie chce o tym pisac,ale no musiałam coś dodać od siebie.Ten smrodek Big Brotherowski będzie się za nią ciągnął chyba jak smrodek po gatkach.
Kuniec na ten temat.


A co do tematu.
Gdyby ten kot,był rasowcem,typu śliczny kudłaty Pers,to napewno bym go uratowała a obraz nie ,a jeśli byłby to dachowiec to nie,no chyba że wyrzuciłabym go przez okno.Wkońcu skaczą na 4 łapy.

A gdyby ten kot był rasowcem typu średnio śliczny kudłaty pers? A jeżeli to by był brzydki kot syjamski?

[calkiem-spoko]

Napisane przez netty

A gdyby ten kot był rasowcem typu średnio śliczny kudłaty pers? A jeżeli to by był brzydki kot syjamski?

Pewnie brzydkie koty idą na spalanie, a ładne się tylko nadają do ratowania.

[aaricia8]

Napisane przez calkiem-spoko

Pewnie brzydkie koty idą na spalanie, a ładne się tylko nadają do ratowania.

nawet jeśli to dziwny żart, to w kiepskim stylu.



Nawiasem mówiąc nie zazdroszczę Waszym domowym zwierzakom, nie mają łatwego życia jeśli ważniejszy jest obraz.

[lady-dark]

Napisane przez netty

W jaki sposób?

Jak to w jaki? Oczywiście sprzedając obraz. Mysle że gdybym przeżyła taki pożar i mało sama nie zginela, to po utracie dóbr materialnych, mając tylko ten obraz, zabezpieczyłabym swoją przyszłość a za reszte mogła pomóc innym

[Madzia007]

Kota.
Nie mogłabym skazać dobrowolnie zwierzaka na spalenie się żywcem, tym bardziej że kocham koty.

[Integral]

Napisane przez Madzia007

Kota.
Nie mogłabym skazać dobrowolnie zwierzaka na spalenie się żywcem, tym bardziej że kocham koty.

Ja tak samo. Nie poświęciłabym kota dla obrazu, nawet gdyby to była rzecz ważna np. dla mojej rodziny.

[Fresa]

A jak ktoś nie kocha kotów ??

[Hultaj]

Pies. Jagniątko. Surykatka.

[201804200947]

Zaznaczyłam-kota,ale nie uratowałabym pewnie nic.
Spłonęłabym,bo zbyt długo zastanawiałabym się,czy na pewno dobrze robię(może kot chciałby się poświęcić dla sztuki?) i próbowała zabrać i jedno i drugie.

[meredith91]

kocham kotki,więc napewno kota, ale gdyby to był np. królik, zastanawiałabym się

[Crystal]

Jasne, że kota !
Chociaż pewnie sam by się ewakuował

[Fresa]

Napisane przez Hultaj

Pies. Jagniątko. Surykatka.

No to w takim razie-a co w sytuacji jak ktoś żadnego zwierzaka : nie kocha,nie lubi ,boi się itp .??
Nie każdy jest miłośnikiem zwierząt.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Hultaj

Pies. Jagniątko. Surykatka.

I słoń w karafce...



Dobra dziewczyny, nie ma co się oburzać, że 10% ratowałoby cenne dzieło sztuki i wartość kulturową, a 90% ratowałoby zwierze, babcie staruszeczkę i wrednego sąsiada...

I jedni i drudzy dobrze by zrobili...

No!

[Hultaj]

No więc, jak ktoś zwierzaków nie cierpi, a czasem z tej życzliwości nawet i kopnie, to jasne, że wyleci ze szkicem Dalego pod pachą.

[Fresa]

Napisane przez Hultaj

No więc, jak ktoś zwierzaków nie cierpi, a czasem z tej życzliwości nawet i kopnie, to jasne, że wyleci ze szkicem Dalego pod pachą.

Tylko niech się do tego w tym wątku nie przyznaje.

[Vivienne]

Kota na obraz i choduuuuuuuuuu, już mnie nie ma

[pink69]

Napisane przez aaricia8

nawet jeśli to dziwny żart, to w kiepskim stylu.



Nawiasem mówiąc nie zazdroszczę Waszym domowym zwierzakom, nie mają łatwego życia jeśli ważniejszy jest obraz.

dlatego nie mam zwierzaka.
i uratuję obraz.

Napisane przez Fresa

Tylko niech się do tego w tym wątku nie przyznaje.

halo halo tu jestem przyznaję się