|
|
#181 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
hyhy ^^ Dzięki dziewuchy ^^
Tia . Piersi rosną do 23 r. życia bodajże Ostatnio to ja byłam w ostatnim tygodniu nauki, bodajże w czwartek przed zakończeniem roku na Opowieści z Narii Książe Kaspin.. średni Ale mógł w sumie być A można jeszcze o cos zapytac .? Ohom . ^^ Tak . Tylko zebyście nie pomyślały że jakąś daltonistką jestem czy coś .. Bo to 1/x mojej garderoby z którą nie wiem co począć ^^1 fotka. kupiłam za namową koleżanki. Taka z krótkim na zamek w trl . ;/ Zaszłam do domu i coraz mniej mi sie podoba . o.O To tak. Czarna bluzka pod spód może być ? Ano i pewnie proste bokserki .. bez wzorków żadnych ? znów trza na zakupy bo pustych nie mam. i który kolor by oprócz czarnego który by się zlewał najbardziej by pasował z tych które są w kapturze itd. ? 2 fotka. Żeby na górze nie było ani szarego ani zielonego (w rzeczywistości to ona ma inny kolor, bardziej zielony .. ale nie tak bardzo. w sumie to zależy jakie światło. wszędzie inaczej ) to jaką bluzkę [no i buty w sumie . ] do tego .3 fotka czerwony nie pasuje. biały za prosty. ciemne kolory za ciemne. mam w paseczki różowo, pomarańczowo, biało, żółto, czerwoną bokserkę. Pasuje no nie ? ;D 4. Wyszłybyście w takich dresikach gdziekolwiek byle nie na bieganie itp. / Ogólnie to widziałam z 8 osób które chodziły w nich swobodnie po mieście A ja sama nie wiem 5. no już nie ciuchy. te meble nie są za staroświeckie powiecmy z beżowymi, białymi, kapuczinowymi (no kawa taka xD) dodatkami ;> 6. Trochę ciemniejsze . Ale tylko trochę I to ma być Mahoń. ? No a co tam u Was ? Jak wakacje mijaja ? ;] Pewnie do szkoły się już szykujecie ![]() ![]()
__________________
♥♥♥
|
|
|
|
#182 |
|
Raczkowanie
|
1) Według mnie czarna bluzka będzie dobrze wyglądała. Ja do takiej bluzy (mam białą) noszę zwykle czarne bluzki pod spód i jeansy - niebieskie (te zwykłe) lub szare. A jak chcesz ją teraz nosić jak jest ciepło to bokserki będą wyglądały bardzo dobrze, ale sama nie wiem czy jak byś sobie nałożyła z jakimiś wzorami to by nie pasowało...
Musiałabyś zmierzyć i ocenić, czy tak dobrze wygląda.2) Do tej spódnicy bardzo dobrze będą wyglądały buty na koturnach jakiegoś zielonkawego koloru (sama mam takie i noszę do takich spódnic). Bluzka - beżowa albo jakiegoś brzoskwiniowego koloru? Ale to też zależy jak chcesz być ubrana - czy na pastelowo (tak jak napisałam wyżej) czy na bardziej kolorowo. Jak na kolorowo to bluzka jakiegokolwiek koloru (z tych jaśniejszych) + muszą być tego samego koloru buty. To chyba będzie fajnie wyglądało, a te buty to najlepiej na obcasach albo też koturnach. ![]() 3) Chodziło ci o BOKSERKĘ czy o BLUZKĘ? Ja sobie po twoim opisie wyobraziłam taka kolorową w paski bluzkę i do tych spodenek pewnie będzie pasować. A czemu nie biała? Mogłaby być, tylko z jakimś fajnym napisem. 4) Mam prawie identyczne dresy, tylko, że niebieskie. Kupiłam sobie niedawno w NY i jeszcze nie założyłam. Po prostu też nie wiem do czego mogłabym to założyć. Ale chyba zacznę normalnie nosić... Wyobrażałam sobie te moje dresy z taką białą bluzką na tych grubszych ramiączkach z czarnym napisem. Jak znajdę gdzies taką to na pewno kupię. ![]() 5) Meble mi się podobają. Zamierzasz takie kupić? Bo ja mam dla ciebie troszkę inny pomysł. Nie wiem czy będa ci się podobały, ale są przynajmniej kolorowe. Zamieszczam w załączniku. ![]() 6) No nie wiem czy to mahoń, za bardzo to się na tym nie znam. A ci samej się ten kolor podoba? Bo tak to trudno ocenić, nie za bardzo wiem jak to wygląda. 7) Szkoła - na razie kupiłam prawie wszystkie podręczniki i naklejki na nie do podpisania. I zeszyt z Maślaną. Na razie tyle. ![]() Meble.JPG - Trzeba otworzyć w nowym oknie.
__________________
![]() Kuracja włosów: * prostowanie keratynowe 21.07.10, 15.01.11 * długość: 50 cm ![]() Voila! Forget Saturday morning cartoons! - I watch ShaneDawsonTV "Uśmiech to pół pocałunku. Uśmiechnij się do mnie dwa razy. " Edytowane przez Kimie Czas edycji: 2008-07-15 o 18:43 Powód: Dołanczam załącznik |
|
|
|
#183 | |||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
Cytat:
Cytat:
Mi dobrze i w tym i w tym ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
ogó,nie rzecz biorąc zielony kolorek jest troszkę bardziej żywy i najbardziej zbliżony do fotki pierwszej albo do moich zielonych rurek, tak cyz owak w czarnej tej bluzie z krotkim jest prawie identyczny kolor stworka w kapturze ^^ a i bluzka w paski wygląda lepiej na mnie w całości ale że jestem gruba to nie dam siebie całej . a no i nie patrzeć na moje sexistowskie krótkie spodenki szare z motylkiem ^^
__________________
♥♥♥
|
|||||
|
|
|
#184 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: 1994
Bluza i spódniczka są OK, do bluzy czerwony, żółty, zielony, w sumie to takie kolory jak na tym deseniu, co w środku jest. Do spódnicy to każdy kolor moim zdaniem pasuje. Buty też. Szczerze mówiąc to tych Twoich problemów z ciuchami totalnie nie rozumiem, przecież do tych ubrać można założyć wszystko... a co do butów to nawet trampki pasują do takiej spódniczki. A ten dres i spodenki mi się nie podobają... Dobre są na plażę czy coś,a le tak wyjść na miasto, no nie wiem... Ale to zależy od Twojego indywidualnego gustu... (do spodenek, jak dla mnie, biały, beżowy, żółty, pomarańczowy)
Najlepiej to wskocz do pierwszego lepszego sklepiku z tanimi ciuchami i poszukaj czegoś co pasuje do tych ubrań, tak na oko. |
|
|
|
#185 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Witam dziewczynki, wracam już do Was
dziękuję wszystkim za miłe słowa, fajnie jest wiedzieć, że mogę się tu do czegoś komuś przydać i mnie tak ciepło namawiałyście do powrotu Uprzedzając Wasze pytania, to powiem, że jest juz lepiej wyszłam z dołka i humor wrócił do normy. A wiecie kto mnie cały czas pocieszał, komu mogłam się zawsze wygadać i kto się mną najbardziej martwił?? Mój eks jedyna osoba, która mnie naprawdę wspierała... Seryjnie, wszyscy przyjaciele jakoś średnio się przejmowali a Sebastian naprawdę pomógł mi wyjść z tego dołka kochany jest, mimo wszystko ![]() Wy tu o Żarach i Żaganiu, że tam czysto, pięknie i zielono. A ja Wam powiem: ja mam tak cały czas, bo mieszkam na pięknym i wspaniałym zadupiu, gdzie ludzie są zarąbiści (tylko "sprowadzani" są chamami ), wszyscy wszystkich znają i nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej to tyle na ten temat Co do figury, to powiem tak - kiedyś, jak mała byłam, to byłam taka pulchniutka jak pączek ale z wiekiem wyrosłam, wystrzeliłam w górę. Teraz nie mam figury modelki, troszkę tłuszczyku tu i tam, ale co zrobię... Taką już mam figurę nawet jak bym się katowała dietą i ćwiczeniami to modelką nie będę, po prostu nie ten układ kości żeby ze mnie był wieszak. Mam fajny tyłeczek (wiele osób mi to mówiło, nawet chłopaki xD), takie sobie ładne wcięcie w talii, umięśnione nogi ( ), fajny, średni biust i 169 cm wzrostu. Nie wiem ile ważę, bo nie sprawdzam tego zbyt często, praktycznie nigdy. Ciuszki to w różnych rozmiarach, spodnie jakieś 38 a bluzki M (takie na allegro brałam i po wymiarach zdają się być dobre, mam nadzieję że niedługo przymierzę).Co do pokoju - ja narazie mam pokój z bratem starszym o 2 lata - masakra ale na szczęście przeprowadzę się w przyszłym roku, już domek budujemy. Będę miała pokój swój, własny i wspaniaaaały Co do deszczu i burzy - dziewczyny, mnie nikt nie pobije. W sobotę jak lało jak z cebra, ja wyszłam na dwór i przez całą ulewę mokłam byłam caluteńka mokra, bardzo lubię deszcz i od razu mi się humor poprawił i zrobiło mi się lepiej a w niedziele to kompletna maskra była. Byłam na festynie, dokładnie na zawodach strażackich. Nie bralam udziału, ale bylam rezerwowa i z tą całą grupą chłopców i dziewuch siedziałam. I jak się nie rozszalała burza... Łohohoo. Zaczęło wiać, grzmieć, błyskać się, padać, zimno jak chol***. Wszyscy się chowali gdzie się dało. Należy wspomnieć, że ja byłam w bluzce na krótki rękaw ze sporym dekoltem na plecach i nie miałam żadnej bluzy i tak sobie burza szaleje, a my siedzimy w tym strażackim Starze jak sardynki, bo każdy chce się przecież schować. Do domu jechać nie można było, bo musieliśmy czekać na medale (1 miejsceee ) i potem prąd wrócił, włosy mi wyschły i koniec przygody. A wakacje mijają w zawrotnym tempie, jest nudno i monotonnie, ale jednak jest fajnie bo mogę długo w nocy siedzieć i późno wstawać (kocham ) przedwczoraj poszłam spać o wpół do 3 Kimie, słońce, nie martw się, małe jest piękne ![]() Olasia99: ooj biedna, współczuję tej głupiej klasy (ja jestem 1 cm wyższa i napewno ważę sporo więcej od Ciebie, więc się nie przejmuj bo Twoja waga jest ok) z tym wzrostem to prawda, jest się najwyższym rano, a w ciągu dnia w trakcie chodzenia chrząstki się ścierają i jest się niższym nawet o 2 cm. Tą głupią jędzą co Cię przewróciła się wcale nie przejmuj, wróć do swojej pasji i utrzyj małpie nosa Co do ciuchów już się nie wypowiadam, bo dziewczyny powiedziały chyba wszystko.Keichi: Linkini - moja miłość Chromonikielnia: odstające tyłeczki są cooooool żółwik! JKYAFD: pewnie że urosną! Rosną do 21 roku życia, więc jeszcze mają czas jeszcze Pamela będziesz! ![]() Noo, nadrobiłam. Ale tego dużo... masakra
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
Edytowane przez Monika1994 Czas edycji: 2008-07-17 o 16:46 |
|
|
|
#186 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: 1994
Monika, napisz coś o tej swojej klasie... Moja tez mi się nie podoba...
Heh, a ja postanowiłam schudnąć Nie jem śniadań, bo nie mam czasu, jak wstaję to o 13 od razu na obiad Kolację jem jak się kończy "Moda na sukces" (oglądacie? Bo ja taaak ), czyli gdzieś przez 19. No i jeżdżę na rowerze treningowym, spalam około 200 kalorii dziennie (dzisiaj 250 ). I mam pytanie. Nosicie gorsety? Bo mi mama dzisiaj skroiła (jest krawcową, super, szyje mi połowę ciuchów ) i sama zszyłam ręcznie do przymiarki, całkiem fajnie wygląda, ale jeszcze trzeba maszyną uszyć i wiązanie i takie tam duperelki Jak będzie gotowy to wam wkleję zdjęcie ![]() W końcu kupiłam sobie spodnie-nie-rurki, co prawda nie są czarne, tylko grafitowe, ale ważne, że na mnie pasują W Tifii, przecenione z około 150zł na 49zł![]() I to by było na tyle
|
|
|
|
#187 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Gdańsk/Trones
Wiadomości: 1 996
|
Dot.: 1994
Ja ogladam mode na sukces.
Ach, ten nick, ta Brooke, ta Macy
|
|
|
|
#188 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Moda na sukces, bleeeeee
![]() nie lubię, nie oglądam, nie kręci mnie ani nie ciągnie. Nie moje klimaty ![]() Co do tej mojej klasy. Było nas w I klasie 25-ciu. 2 miejscowości połączone. Ja osobiście nie znałam nikogo z tej drugiej miejscowości, jak już to z widzenia albo z opowiadań. Na początku porobiły się obozy: nasza miejscowość - tamta miejscowość. Z dziewczynami się w niedługim czasie poznałam (4 dziewczyny) a do poznawania chłopaków mnie jakoś nie ciąnęło (6 chłopaków). Może dlatego że wtedy jeszcze taka flirciara nie byłam ![]() No ale kiedyś nadarzyła się okazja, to się przedstawiłam jednemu, on mnie, i na tym koniec. I tak po miesiącu (tak, po miesiącu chodzenia razem do klasy!) coś mnie wzięło. Widziałam że jeden chłopak jest smutny, bo zerwał z dziewczyną. A o tym chłopaku też nieźle bym mogła gadać. Większość dziewczyn z mojej miejscowości się w nim bujała, "oooh jaki on śliczny jaki słodki jaki oh ah", a ja nic nie było chemi, nawet mi się nie podobał, pukałam się w czoło i pytałam ich co one w nim widzą. Nawet mieliśmy takie małe spięcie, jak jego kolega go zapytał "jak ma na imie to co przed nami siedzi?" a on odpowiedział "to ma na imię Monika" i ja to słyszałam, obróciłam się i powiedziałam, że nie "to" ale mniejsza o to. I nagle po tym miesiącu coś we mnie pękło. Widziałam go takiego smutnego, a to akurat był Dzień Chłopaka i kupiłyśmy naszym kochanym debilom tort no i skrobnęłam do niego karteczkę: "chyba Ci torcik nie smakował bo taki smutny jesteś..." a on odpisał, i jakoś się rozmowa rozkręciła. Po szkole jeszcze pisaliśmy smsy, i tego pierwszego dnia kiedy się poznaliśmy on powiedział mi coś o sobie, co naprawdę niewiele osób wiedziało. Nie wiem jak, jakim cudem, ale tak mi od razu zaufał i uwierzył, że nikomu nie powiem. No i nie powiedziałam. Gadaliśmy naprawdę dużo, pisaliśmy smsy i full kartek na lekcji. Iskrzyło jak diabli naprawdę była chemia, i to było widać. Dziewczyny tak mówiły, że do siebie pasujemy, że fajnie i łohoho. A ja wiedziałam, że są piekielnie zazdrosne, że to nie one co się w nim bujają po uszy tylko ja, JA go zainteresowałam, a nawet mi się nie podobał i byłam caluteńka w skowronkach, że się taki fajny chłopak mną interesuje i że taki respekt zyskam ![]() no i tak iskrzyło, i trafiła się naprawdę szalona okazja do spędzenia ze sobą dłuższego czasu. Mieliśmy wyjazd do Wrocka na "Katyń", do kina. Ja nie wiedziałam, że on się zapisze, on nie wiedział że ja się zapiszę. Ale zapisaliśmy się obaj jak się dowiedział, że też jadę posłał mi taaaki szczęśliwy uśmiech, i już wiedziałam że to będzie zaje....y wyjazd siedziałam z nim w autobusie i koło niego w kinie. Przegadaliśmy całą drogę, w kinie też nawijaliśmy jak najęci, potem jak byliśmy połazić po sklepach też chodziliśmy razem (i z moją kumpelą, która też się w nim kiedyś bujała ). Ale on na nią nie zwracał większej uwagi nosił mój kubek, trzymał mi bluzę i torebkę, mówił wspaniałe komplementy, w ogóle taki boski był że mi nogi miękły i w drodze powrotnej jak było już ciemno, rozmowa przeszła na poważniejsze tematy on tak z tą swoją dziewczyną cały czas wracali do siebie, rozstawali się, wracali i tak w kółko. A na wyjeździe akurat był wolny Był, bo poprosił mnie o chodzenie ja się oczywiście zgodziłam noo, i byliśmy ze sobą 2 dni ![]() naprawdę wspaniały przyjaciel. To coś całkiem innego niż przyjaźń z dziewczyną... Kto nie wierzy w taką przyjaźń to nie zrozumie i to wszystko się tak potoczyło po miesiącu "nie znania się" i wzajemnej niechęci z resztą chłopaków poznałam się automatycznie, bo Mati to taki ich trochę "szef", jak on mnie lubi to oni też i teraz uwielbiam praktycznie całą moją klasę, bo to wariaci i porąbańce, ale jednak kochani nie zamieniłabym jej na żadną inną więc dziewczyny, łapcie życie za grzywę, carpe diem, spontanicznie i na żywioł, bo nie wiecie jak życie się dalej potoczy gdyby nie ten mój liścik wtedy, wiem napewno, że byłabym innym człowiekiem niż jestem teraz no, to by było na tyle chciałyście to macie kto to wszystko zdoła przeczytać jest "miszcz" ![]() Chromonikielnio, wiesz że niezdrowo jest nie jeść śniadania?? dobra, nie będę Ci wpajać sentencji i zdrowym odżywianiu. Nie noszę gorsetów, nawet owego czegoś nie miałam nigdy na sobie, a szkoda czekam z niecierpliwością na zdjęcie, najlepiej z całą buźką, bo chcę Cię zobaczyć
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
Edytowane przez Monika1994 Czas edycji: 2008-07-18 o 00:35 Powód: dopisek |
|
|
|
#189 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
ta . dojkładnie .
człowike powieniien jeść minimum.3 posiłki dziennie . Najlepiej żeby było ich więcej ale jakby zawartości w nim miej. Czyli lepije jedno big śniadanie rozłożyć na 2 a nawet 3 mniejsze ![]() I dużol owoców i warzyw (co ja mówię ha ha xD ) bo sport wszystkieog nie załatwi (:PP) dobra. to mój wykład . nie będę si ę na razie za bardzo udzielać. mam wewnętrzną deprechę .
__________________
♥♥♥
|
|
|
|
#190 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Oooj Olciu, teraz Ty...
trzymaj się słońce Dokładnie jak powiedziałaś, lepiej kilka mniejszych porcji co 3 godziny (dziennie nawet 5 posiłków) niż 2 wielkie
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#191 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
Cytat:
![]() </3 .
__________________
♥♥♥
|
|
|
|
|
#192 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: 1994
Ej, dziewczyny, przecież pisałam, że nie mam czasu na śniadanie!
A naprawdę chętnie bym zjadła Tylko, że ja wstaję gdzieś tak przed 13, zanim się ubiorę i umyję to już jest obiad No ale nieważne:PHmmm... Moja klasa to jest takie dno, że masakra. U nas jest lepiej, bo są ludzie nie z dwóch, tylko z 6 miejscowości To dopiero szał Więc tyle było dobrego, że chodziliśmy do dwóch podstawówek i tamtą podstawówkę wymieszali z naszą i powstały dwie mieszane klasy, a i b. Ja jestem w a. W podstawówce kto miał swoją paczkę to z tą samą paczką się w gimie trzymał. A że ja byłam taka z "kwiatka na kwiatek", bo się kolegowałam co roku z inną dziewczyną, a moja przyjaciółka (w sumie to od niedawna 'eks przyjaciółka', ale o tym później) jest o rok starsza to w mojej klasie nie było za bardzo z kim się kolegować. Na początku trzymałam się z trzema laskami z mojej byłej klasy B.B, Kornelą i Gochą. BB i Kornela były przyjaciółkami od dawien dawna, więc one siedziały razem, a ja z Gośką. Gosia od zawsze miała problemy w nauce, a ja byłam i jestem wzorową uczennicą, więc nasze kolegowanie polegało na tym, że ona siadała ze mną na lekcjach głównie dlatego, żeby mieć od kogo zgapiać. Później wyszło tak, że pokłóciłam się z moją przyjaciółką, tą o rok starszą. Zaczęłam kolegować się z taką Dominiką z klasy b. No i tak jakoś, niedawno pogodziłam się z tą przyjaciółką, ale to już nie jest to samo, bo ja zawaliłam :/ No i tak, kumpluję się z Domi do dzisiaj, jedyny problem to to, że ona jest w przeciwnej klasie i czas w szkole spędzamy razem tylko na przerwach. W mojej klasie był tez chłopak, którego zachowanie było wręcz skandaliczne. Teraz pójdzie do ochotniczego hufca, więc będzie spokój, ale była z nim tragedia. Dokuczał nauczycielom, wyzywał wszystkich w klasie... Oprócz niego odchodzą od nas dwie inne osoby i dochodzi chyba jedna, która będzie powtarzać 2 kl. Osoba, która zachowuje się równie skandalicznie jak ten, co odchodzi. No i nie wiem, jak to będzie. Dodatkowo ten rok szkolny będzie dla mnie marny, bo mój kochany opuścił w czerwcu mury naszego gimnazjum i gdyby nie Dominika, to byłabym tam zupełnie sama... Ale się napisałam^^ A zdjęcia gorsetu wkleję, wkleję ![]() Więc macie powyżej przedstawione takie małe "story of maj lajf" xD
|
|
|
|
#193 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Heh Chromonikielnia jak to było "story of maj lajf" to Ty moich opowieści chyba nie czytałaś
ale dobra, jedziem dalej u nas są nadal takie obozy w klasie, ale obozy się pod koniec roku fajnie wymieszały i jakoś to będzie jak tak mówisz co do tego śniadania to ok, chodzi tylko o to żeby niedługo po wstaniu coś zjeść żeby metabolizm zaczął pracować obojętnie czy to śniadanie, obiad czy kolacja ![]() a taki skandaliczny chłopak w klasie u nas też był (przez całą podstawówkę i I gimn.) ale teraz wyleciał bo nie zdał a z tymi miejscowościami to też u nas jest inaczej, chodziło mi o to, że w gimn. są klasy z 4 podstawówek i u nas w klasie są ludzie z dwóch chyba kumacie o co cho i jeszcze ostatnie zdanie. Nie martw się, że ukochany odszedł z gimn., ważne że w ogóle go masz... szczęściara ![]() Olu, wiem jaki to ból... Już 2 razy miałam taaaaaakiego doła przez jednego chłopaka... Narazie nie chce Ci się żyć, ale musisz być twarda i wytrzymać to jakoś, potem to przejdzie... Tylko nie siedź sama w 4 ścianach, bo oszalejesz, uwierz mi. Wyjdź do ludzi, będzie Ci lepiej i wygadaj się komuś, ale tak z wszystkiego co Ci leży na sercu - też bardzo pomaga. Albo napisz niby list do swojego eks, napisz tam wszystko co chciałabyś mu wykrzyczeć prosto w twarz a i tak nie masz odwagi lub wiesz że to nic nie da, ale nie wysyłaj listu tylko go wyrzuć lub spal... Ja zastosowałam ostatnio, trochę pomogło. No, trzymaj się kochana, będzie dobrze, napewno
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#195 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Ło matko, to przecież pół Polski
![]() To zadzwoń do niej przez Skype albo poprostu na komórkę, przez telefon też się da wygadać...
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#196 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 76
|
Dot.: 1994
Monika masz racje trzeba brać życie za nogi.
Swoją drogą to musi być naprawdę fajnym chłopakiem, przejmuje się Twoimi uczuciami, a to dość rzadka cecha dla chłopców w naszym wieku I widzisz, jak jeden liścik zmienił Twoje relacje z klasą. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak małe rzeczy zmieniają bieg wydarzeń... Oluś trzymaj się
Albo po prostu oglądam sobie zdjęcia, wspominam miłe chwile i uświadamiam sobie ile tych dobrych mam jeszcze przed sobą zgadzam sie z Monią że powinnaś się komuś wygadać. Przez telefon też da radę Ostatnio tak właśnie żaliła mi sie przyjaciółka. I choć tak naprawdę nie mogłam jej pomóc, to mówi że ulżyło jej totalnie. Więc musisz działać, żeby nie było gorzej Chromonikielnia u mnie też z tym śniadaniem cienko, bo również na nogach jestem koło 12 I wtedy to już zazwyczaj z mamą obiad jem a jeśli chodzi o ćwiczenia to brzuszki robię. Ostatnio odwaliło mi kompletnie i robiłam po 500 brzuszków dziennie Ale po pięciu dniach mi się znudziło, i teraz już tak gdzieś 100 robię. Bo ogólnie mogę tylko brzuszki z powodu moich problemów zdrowotnych Ale mam nadzieję że wkrótce mi przejdzie, bo jadę do lekarza Musisz próbować tak jak Monia ale z drugiej strony nic na siłę. I wiele od nich zależy też. A jeśli chodzi o moją klasę to może zacznę od tego jaką miałam w podstawówce. W klasach 4-6 byłam gospodarzem i miałam naprawdę super klasę. Byliśmy mega zgrani jeżeli chodziło o jakieś przedstawiania i konkursy. Klasa "De" zawsze wygrywała. Mieliśmy super wychowawcę, Był młody przed trzydziestką i zawsze można z nim było pogadać i zawsze był po naszej stronie Do tej pory jak go spotkam na mieście to gadamy sobie i w ogóle często go odwiedzamy w starej sql. Uczyłam się dobrze i właśnie z tej racji poszłam do klasy Euro u nas w gimnazjum. Polega to na tym że mam 7 niemieckich w tygodniu Z mojej klasy oprócz mnie poszły tam jeszcze dwie osoby. Moja przyjaciółka Klaudia, i taka druga Klaudia. A z naszej szkoły było też kilku chłopaków którzy są naprawdę spoko Natomiast reszta przyszła z drugiej podstawówki. Jeżeli chodzi o dziewczyny to jest grupka 5 dziewczyn które zajmują się tylko i wyłącznie nauką. Siedzą przed każdą lekcją i po raz setny powtarzają lekcję W ogóle one żyją trochę w swoim świecie ponieważ piszą sobie jakieś opowiadania po niemiecku i potem je sobie czytają . A ja i Klaudia w klasie trzymamy się z Agą i Karoliną które są spoko naprawdę i idzie się z nimi dogadać No i oczywiście z kilkoma chłopakami z którymi da się i pogadać i pouczyć i pośmiać. Natomiast ciekawe jest to, że tych 5 dziewczyn przed końcem roku, po wystawieniu ocen totalnie się zmieniły. Zaczęły olewać i ignorować nauczycieli, co ja już uważam za fałszywość. Zależy im tylko na ocenach Więc nie żyję z nimi zbyt przyjaźnie, ale wrogów też sobie w nich nie szukam.Klasowo jesteśmy totalnie niezgrani, każdy chce inaczej i tak naprawdę nigdy nikt nie chce pójść na kompromis. Naszą wychowawczynią jest stara panna po pięćdziesiątce która nie potrafi zapanować nad klasą, ale za to organizuje nam super wycieczki Więc po mojej podstawówkowej klasie z ta niezbyt się rozumiem. Ale najgorzej też nie jest. No i oczywiście ja to bywa w takich opowieściach pojawia się wątek miłosny. Ale o tym innym razem {o ile będziecie chciały oczywiście }Buziiki
__________________
"Na naszej planecie żyje pięć miliardów ludzi, tymczasem człowiek zakochuje się w jakiejś jednej osobie i nie wiadomo dlaczego, nie chce jej zmieniać na żadną inną....." #Zawsze bądź oryginalną wersją siebie, a nie tanią podróbką kogoś innego. { } |
|
|
|
#197 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Julciu moja droga, to jest prze zaje....y chłopak, mogłabym gadać i gadać i gadać i i tak nie powiem wszystkiego o nim
co do tego liścika, wiesz, ja się nawet nie spodziewałam że to tak wszystko wyjdzie... Ludzie, co ja wtedy myślałam?! nie mam pojęcia jak to się stało, jaka siła mnie zmusiła do napisania do Matiego... Gdybym wierzyła w przeznaczenie, powiedziałabym że to to, ale nie wierzę... Już nie (</3 wszystko zmieniło).Ja wstaję koło 11 a obiad jem o 17, bo u nas teraz tak się rodzinka wyrabia i o 5 dopiero jemy ale śniadanie jem, czasem 2 śniadanie też, kolację a po kolacji zazwyczaj idę do baru i jeszcze loda wcinam to tyle, dziękuję za uwagę aha. JULKA WAL ŚMIAŁO Z TYM WĄTKIEM MIŁOSNYM, zrobim sobiem takie grupowe "laf stori" ![]()
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#199 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Oluś słoneczko jeśli chcesz się wygadać i Ci to pomoże w jakimkolwiek stopniu to mów, mów, nie zepsujesz atmosfery
Dobre laf stori nie jest złe, ja też mogłabym zasunąć smętnym laf stori 'z życia mego nieszczęsnego wzięte', ale nie chcę i nie będę tego robić ale jeżeli chcesz, to mów
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#200 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
zakochałam się dokładnie 3.09 w najgorszym chlopaku w klasie (nie zdał już dwa razy bo nie chodzi do szkoły a teraz idzie do ohp to już w ogóle go nie zobaczę
) noi akle w końcu ![]() no dobra dalej .potem po tygodniu do mnie : co bym zrobiła gdyby X zaprosił mnie na piwo ![]() no i jakos poszło. Ja, Y oraz Z i ten kolega (V) no i oczywiście "mój" X spotyjkaliśmy sie itp. X wczesnie mnie o chodzenie w rl poprosił pod koniec września ale ja go nie znałam tak dobrze .. odmówiłam ale potem spowrotem przyszłam do naszego miejsca w ten sam dzien jakoś zaczęliśmy gadac on o sobie i takie tam a potem on mnie odprowadził do domu i jakby nie wiem czmeu ale dałam mu ) i było gut . na nast dzien sie napilismy zrugałam go że szok bo zarywał sobie do innej i wróciłam do domu. jak to dalej szło to niepamiętam ![]() przestałam tam przychodzić etc . ale potem coś znów zaczęłam z Y i Z (V już nie ma u mnie w szkole) i przyszedł taki jeden kolega jeszcze tego X no i gadlaiśmy itp i ja się z X pokłóciłam bo zabrał mi bluzę i nie chciał oddać no i ja go lekko kopnęłam xD no i potem wróciłam do domu i kolega X co z nami tam był odprowadził mnie i powiedział że X kocha inną a mnie to tylko .. ;/ przelecoiec że tka pwiem . no i się obraziłam . nie chodziłam do szkoły nawet . No ale jakoś się zeszło. W grudniu się znowu tam spotkaliśmy bo on od dwóch meisięcy dzownił itp no i fjanie było ;P upiliśmy się i on poprosił mnie o chodzenie powiadział cośw stylu 'cyz nie moglibyśmy jeszcze raz spróbować' no to się zgodziłam głupia. kilka dni się spotykaliśmy no i on se ubzdurał że z innej zaprzyjaźnionej ośki ze mną nasłałam kogoś na niego - ktoś go pobił ale ja nie nasyłałam nikogo i się rozeszliśmy. A przed tem to on z ró,znymi koelgami przychodził pod moją klatkę itp .. 'rozrabiali' tma etc. i mój stary się za***iście na mnie wkurzał za każdymr azem bo on może na 16-18 lat wygląda. ;/ A jego koeldzy po 20 parę mieli . Choć raz przyszedł z tym kolegą z klasy co mi te pytania zadawał z tym V no i krzyknęli pod moim oknem "ejj X cię kocha chodź z nim" coś wym stylu. ale oni byli najarani i na***a.ni. ;O i stara to słyszała i wszyscy w bloku chyba . <wściekły> na nast dzien nic nie pamiętał V a X naturalnie nie było w szkole. dobra dalej. i my się w tedy rozeszliśmy i potme się pokłóciłam z dziewczynami z klasy i tka to było. 14.02 wysłał esa coś wstylo 'wszystkiego najlepszeog z okajzi waentynek kochanie' ja że nie jestme jego kochaniem i żeby spadał a on 'trudno ale ja cie wciaz kocham' no a potem dzwonił i prosił onumer jednej z dziewczyn z którą sie pokłócilam ( ze szkoły) i mówił ze chce jej na***ać itp bo wie ze nie lubię ich i myślał że dzoięki temu mu dam .. mówil ze do mnie przyjdzie jak nie dma i znorwu mi narobi przypału. to dałam co mi szkodziło. po dwóch tygodniach zobacyzłam jak one chodza do niego na te nasze miejsce (ta Z i Y ) no i potem się dowiedziałam dzięki chyba jedynej mojej lepszej koleżanki (bo koleżanek mam dużo ale jedną taką koleżankę z która na ośkę wychodzę ) że X prosił Z o chodzenię z 4 razy . : ( : ( sry za błędy ale pisałam to po prostu ;(((((((((((
__________________
♥♥♥
|
|
|
|
#201 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: 1994
niewiele z tego wszystkiego zrozumiałam, ale co Ci powiem to Ci powiem, że za cholerę nie wierzyłabym żadnemu facetowi, co widać, że jest niepoukładany, ma w dupie szkołę, a na dodatek kibluje... no cóż, że tak powiem, Twój wybór
nie chcę Cię potępiać czy pouczać, bo to nie o to chodzi, każdy ma prawo podjąć niewłaściwą decyzję, ale to też kwestia wyczucia, trzeba wiedzieć, komu można ufać, a komu nie.... tak myślę![]() Za to mój chłopak też może nie jest najporządniejszym, na jakiego mogłam trafić, ale jest wbrew pozorom bardzo delikatny, a ja beksa i tak sobie czasem musimy we dwoje poEMOwać No i on jest szalony, zbuntowany punk, a ja zamknięta w sobie gotka Ale jakoś się dogadujemy, jesteśmy ze sobą trochę ponad 5 miesięcy i fajnie jest![]() ![]() Olasia, dlaczego piszesz na żółto?
|
|
|
|
#202 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Aaj to naprawdę typowo filmowe laf stori...
bardzo skomplikowane to wszystko, ale jakoś da się zrozumieć... wiem, że to bedzie niedyskretne pytanie, ale powiedz mi... jak mu chodziło niby tylko o to żeby Cię 'przelecieć', to hmm... czy mu się to udało? przepraszam za takie pytanie, ale jakoś tak mi przyszło do głowy po tym Twoim opowiadaniu to tak... serce nie sługa, można się zakochać w porządnym chłopczyku w spodniach w kancik, a można i w takim niepoukładanym indywidualiście... chociaż wiesz co, mnie tacy niegrzeczni chłopcy samoczynnie przyciągają jakoś tak jest, poprostu tak samo zodiakalne ryby, do tej pory wszyscy chłopacy którzy dla mnie wieeeele znaczyli lub znaczą są rybkami serce nie sługa. Wiesz co, ja też nie chcę udzielać Ci rad, ale troszkę skomentuję to wszystko żebyś miała też punkt widzenia innej osoby. Według mnie, to nie ma co marnować nerwów na chłopaka. Nie stemperujesz go, nie zrobisz z niego aniołka... On jest takim wolnym strzelcem, raz kocha Ciebie, raz inną, i taki zostanie... Nie warto płakać przez kogoś takiego. Zresztą według mnie takie chodzenie któryś kolejny raz nie ma sensu, za dużo rozstań. Można dać sobie drugą szansę (moje marzenie, ehh... teraz masz doła, ale to normalne, z czasem przejdzie i znowu będzie dobrze... Potem dół może wrócić, ale też dasz radę, wszystkie tu w Ciebie wierzymy jak by co to zawsze możesz się nam wygadać, poradzić itd. mam nadzieję że troszkę Ci pomogło to wygadanie się ![]() Chromonikielnio, na żółto dlatego że wtedy nie jest tak całkiem publicznie, tak bardziej osobiście się pisze, rozumiesz... Tak jak by tylko do wybranych osób, a nie do wszystkich naokoło którzy tu sobie wejdą i czytają niby troszkę bez sensu, ale ja też tak robię dziewczyno, powiedz no mnie jak Ty masz na imię, bo za długi masz nick
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#203 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
faktycznie nie można było mnie zrozumieć he he . Na żólto bo to tkaie .. ehm . ;:P
ale on nie chciał tego zrobić chociaz ja myślałam że mu tylko ot o chodziło. to ten kolega tak nawymyśał a potem do mnie powiedział zębym była z nim to ja szybciej zapomne o X a on o innej ![]() przynajmniej mam nadzieję ze nawymyslał ![]() A z tym chodzeniem to tka na prawdę tylkoraz chodizliś,my ze sobą no ja sie rpzecież nie zgodizłam bo go za krótko znałam ![]() ![]() i on nie jest w cale taki że tego . ;/ no bo on jest wrażliwy i w ogóle .. ![]() :roll eyes: a wyszło jak wyszło podstawówkę on skończył ze mu jednej oceny do paska zabrakło a potem to no akt chrztu podrobił i sobie 'pracował' jakby bo od 16 lat mozna a on dodał sobie 2 . ale nie za bardzo wysiłkowo bo on leń chyba jest ale mięśnie to miaaał ![]()
__________________
♥♥♥
|
|
|
|
#204 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Hehee to niezły numer z niego
może kiedyś, jak zobaczysz że się naprawdę zmienił będzie warto spróbować jeszcze raz, ale to już Twój wybór ![]() Ajajaaaj dzisiaj idę na festyn, ale się wybawię... a jak będzie ładna pogoda to będzie zaaaaarąbisty festyn, mrrr ![]() ![]() Dziewczynki, mam propozycje niech każda z nas wrzuci swoją fotkę, bedziemy wiedzieć jak wyglądamy i w ogóle bardziej się poznamy, tak myślę ![]() co sądzicie o moim chytrym i nikczemnym pomyśle?
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#205 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
Cytat:
![]() ![]() na kom mam tkaie wyrąbiste zdjęcie. ale do se k300i mi cos usb nie dziala. msuze se irde do kompa kupic :P bo mam takie fajne dosc ;> i nie widać mojej brzydot ;dd
__________________
♥♥♥
|
|
|
|
|
#206 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: 1994
Właśnie, ja też nie radzę Ci dalej w to brnąć, jeśli chłopak się zmieni to daj mu szansę, ale też miej do niego dystans. Chociaż nie wiem, czy ja zdecydowałabym się na Twoim miejscu wejść po raz kolejny do tej samej rzeki. Każdy może się zmienić... Ja bym zgłupiała na Twoim miejscu, wiesz
![]() Mam na imię Agata, Agatka, jak wam lepiej he he![]() Olasia, napewno nie jesteś taka brzydka... ![]() |
|
|
|
#207 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
Ja już zgłupiałam .
Probuję poprawić sobie humor. Pojechałam nareszcie SAMA na wyprzedaże . Skosiłam tylko bluzkę z 49 na 14 zł . I wsio . o.O A jechałam sama ! :/ to z kol. było juz lepiej .. haha . byłam ostatnio i zobaczyłyśmy spodnie po przecenie z 139 na 39 i jak wbiegłyśmy do sklepu to one leżały i dalej zoibaczyłyśmy jeszcze inną parę spodni (też szarych :P ) i jak się do nich dopadłyśmy to buhahah . cały sklep na ans a sie okazało ze to te same co widziałyśmy na początku A teraz to jechałam i zamiast w 21 to w 20 wsiadłam . xD I zajechałam znowu gdzieś za daleko . ;/ W kompletny środek osiedla jakiegos .. ;O nieznanego mi Maizy ?? Kimie ?? łe ar ju ;>>
__________________
♥♥♥
|
|
|
|
#208 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
O jejku jej, po festynie
co to się działo... ludzie... ale powiem tylko jak powiecie że chcecie ![]() Agatko, jakie masz ładne imię... zawsze mi się podobało kiedy foto w gorsecie? ![]() Olka, napewno nie jesteś brzydka jak będziesz mogła to daj foto Ty niezła aparatka jesteś z tymi zakupami ![]() ja też bym miała tak samo, zgubiłabym się sama w wielkim mieście na 1000% dobrze że na zadupiu mieszkam ![]() Reszta lasek, no baaaaaby, gdzieśta są?! teraz to tylko my 4, Ola, Aga, Julka i ja no nie wytrzymie... ![]() W ogóle to naprawdę chyba dzisiaj nie wytrzymię, ale nie ważne... ![]() :ma d:
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
|
|
#209 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 1994
Cytat:
mów jak bylo )Maizy była dzisiaj na wizażu i sie nie odezwała . ![]() ej a Kimie to tez Ola .? ![]() ![]() edit: było kilka dostęopnych a żadna się nie odezwała opuszczacie mnie .? aż sobie z nudów francuski na nogach zrobiłam .
__________________
♥♥♥
Edytowane przez olasia99 Czas edycji: 2008-07-21 o 13:41 |
|
|
|
|
#210 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 424
|
Dot.: 1994
Ja się nie upiłam, wypiłam pare łyków piwa tylko
![]() Na początku to łaziłam tam tylko z tym moim Matim i jego trzema kolegami warto wspomnieć że Matiego mama kazała mi go pilnować Mati był nieźle wstawiony, a został sam, bo ci jego kumple też pojechali. No to przecież nie zostawiłabym go tak, siedziałam z nim. Tamte 2 kumpele sobie poszły do kogo innego, a ja tego mojego porąbańca musiałam pilnować... no i tak spędziliśmy we dwójkę z 2 godziny, czasem ktoś się dołączał i chwilę pogadaliśmy, ale generalnie to byliśmy we dwóch. Mati się przejął tym, że go ta dziewczyna rzuciła, ale jeszcze to do niego całkiem nie docierało (%). No i tak całą końcówkę mojego pobytu na festynie spędziłam z nim, pilnowałam go, zabraniałam wypić więcej i przynajmniej miałam jakąś obstawę, bo to w końcu chłopak a nie dziewczyny nawet jeden chłopak pytał czy jestem jego dziewczyną, ale ofc powiedzieliśmy że nie no a potem trochę wytrzeźwiał to poszedł tańczyć z jakąś dziewczyną, a później dołączył się do chłopaków z którymi miał jechać do domu. Uznałam że już go nie muszę pilnować, więc go zostawiłam. Zaczęłam szukać moich kumpeli - sąsiadki i kuzynki, która mieszka ze mną w domu, bo miałyśmy razem wracać. Ewelina (kuzynka) się upiła i chciała już iść do domu, Marlena (sąsiadka) zresztą też chciała iść (było chyba przed 1). No to poszłyśmy. Jeszcze poszłam się pożegnać z Matim i kazałam mu napisać jak będzie w domu. Jakoś doszłyśmy te 2,5 kilometra, po drodze chyba z 6 razy policja nas mijała, ale na szczęście się nie zatrzymywali. No, i potem to już w domu nuda.I taki miałam festyn, bardzo się nie ubawiłam, ale było fajnie po pijaku bo po pijaku, ale Mati mnie raz przytulił nawet i to jeszcze bardziej wzmocni naszą przyjaźń, że go nie zostawiłam tylko tak pilnowałam, i że byłam z nim cały czas gratzz no, to tyle teraz Wy opowiedzcie coś ciekawego, bo ja cały czas coś gadam i gadam... ![]() ![]() Kimie też jest Ola ja zawsze zapomnę coś dopisać
__________________
"Wiesz, mam ochotę pokazać ci zdjęcia z poprzednich wakacji. (...) Wiesz co było najgorsze? Poranki. Za każdym razem, gdy się budziłam wyobrażałam sobie, że całujesz mnie w kark, a wtedy dreszcze przechodzą moje ciało. Ciebie tam nie było, nie całowałeś mnie, a jednak czułam dreszcze."
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:00.



Ale mógł w sumie być
Bo to 1/x mojej garderoby z którą nie wiem co począć ^^
i który kolor by oprócz czarnego który by się zlewał najbardziej by pasował z tych które są w kapturze itd. ?
] do tego .
I to ma być Mahoń. ? 

Musiałabyś zmierzyć i ocenić, czy tak dobrze wygląda.
Ja sobie po twoim opisie wyobraziłam taka kolorową w paski bluzkę i do tych spodenek pewnie będzie pasować. A czemu nie biała? Mogłaby być, tylko z jakimś fajnym napisem. 



dziękuję wszystkim za miłe słowa, fajnie jest wiedzieć, że mogę się tu do czegoś komuś przydać i mnie tak ciepło namawiałyście do powrotu
ale z wiekiem wyrosłam, wystrzeliłam w górę. Teraz nie mam figury modelki, troszkę tłuszczyku tu i tam, ale co zrobię... Taką już mam figurę
), fajny, średni biust i 169 cm wzrostu. Nie wiem ile ważę, bo nie sprawdzam tego zbyt często, praktycznie nigdy. Ciuszki to w różnych rozmiarach, spodnie jakieś 38 a bluzki M (takie na allegro brałam i po wymiarach zdają się być dobre, mam nadzieję że niedługo przymierzę).
Nie jem śniadań, bo nie mam czasu, jak wstaję to o 13 od razu na obiad



trzymaj się słońce 



Więc nie żyję z nimi zbyt przyjaźnie, ale wrogów też sobie w nich nie szukam.Klasowo jesteśmy totalnie niezgrani, każdy chce inaczej i tak naprawdę nigdy nikt nie chce pójść na kompromis. Naszą wychowawczynią jest stara panna po pięćdziesiątce która nie potrafi zapanować nad klasą, ale za to organizuje nam super wycieczki



a jak będzie ładna pogoda to będzie zaaaaarąbisty festyn, mrrr

