Przyłącz się, min. 10 kg w dół - to wątek dla Ciebie - część III

[KOKAINA]

Napisane przez Djapira

Cześć dziewczyny Wracam do was. Brakuje mi tego wątku.

Tak się ciesze, że znowu Cie widze..
Brakowało Ciebie tutaj Słoneczko.

KOKAINKO miałam taką samą sytuację. Powiedziałam chłopakowi o ed, bo w tamtym okresie było ze mną bardzo źle, depresja, cięcie itp. Ja byłam smutna, cicha, płakałam, on nie wiedział o co chodzi i powiedziałam. Z jednej strony myślę, że zrobiłam dobrze, bo on dawał mi wsparcie, nadzieje, pocieszał, dzwonił, ale z drugiej strony raniłam go często.. I czułam wstyd, że on wiem, co ja ze sobą robię.

Właśnie, najbardziej chodzi o ten wstyd- nie chce cały czas myśleć o tym, że on wie, że pewnie sobie wyobraża jak to wygląda...

A u mnie po staremu. nic sobie nie ułożyłam. Przedwczoraj zjadłam 1100, wczoraj 400, dzis znów chce się ograniczać i tak jest cały czas od 2lat. Głodówki, napady, dieta.. Nie wiem jak sobie z tym poradzić.
Poza tym boje się węgli.. Kończy się na tym, że na sn. zjem ww, a potem juz tylko ryby, jajka, sery, kurczak, warzywa.. Nie jem tego z wielka przyjemnością, ale białko musi być.. Może też dlatego mam napady, że nie jem tego, co naprawdę lubie.

Kurcze to bardzo niedobrze..nie wiem jak mam Ci pomóc.
Jeżeli jest u Ciebie tak strasznie źle cały czas to może specjalista byłby wskazany,co? Nie pamiętam czy kiedyś chodziłaś do psychologa, czy się leczyłaś, ale to niepokojące, że nic u Ciebie nie jest lepiej. Też przechodziłam kiedyś przez 'kult białka' (jak to jedna z Wizażanek trafnie okreśłiła), ale odchodze od tego, powoli, ale naprawdę da się odejść.
Przemyśl to sobie.

Poza tym zauroczyłam się bardzo pewnym facetem, od pierwszego wejrzenia. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Ciągle o nim myślę. Jesteśmy na tym samym kierunku, tylku w innej grupie. Ale on ma dziewczynę

Hmmm,dziewczyne zawsze można zmienić..
Skoro nawiązaliście jakiś kontakt to już jest duży plus

No a wp. mam egzamin z prawka i sie stresuje..

Będę trzymać kciuki najmocniej jak się tylko da
Poradzisz sobie z tym wszystkim-wierze w Ciebie.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Djapira

Cześć dziewczyny Wracam do was. Brakuje mi tego wątku.
No a wp. mam egzamin z prawka i sie stresuje..

Jak fajnie, ze wrocilas

Co do prawka zapraszam tu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=271069&page=95 znajdziesz wieeeeelkie wsparcie

[cytrynowa88]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9128319]Jak fajnie, ze wrocilas

Co do prawka zapraszam tu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=271069&page=95 znajdziesz wieeeeelkie wsparcie [/quote]

Hehe teraz wspomnienia przyszly kiedy to ja zdawalam

Dziewczyny jecie jajka? Np. ile wciagniecie w ciagu tygodnia jajek? Ja z 10 bankowo, nie wiem czy nie za duzo hehe

[KOKAINA]

Napisane przez cytrynowa88

Dziewczyny jecie jajka? Np. ile wciagniecie w ciagu tygodnia jajek? Ja z 10 bankowo, nie wiem czy nie za duzo hehe

Jajca- uwielbiam

Swoją drogą Ty faktycznie dużo ich jesz...to jest tak, że od zawsze słyszałam, że jajka powinno się ograniczać (wiadomo-cholesterol) do 3-4 sztuk tygodniowo,chocia zdania są podzielone- jednym większa ilość zaszkodzi, drugim nie.

[layla_lbn]

Napisane przez cytrynowa88

Hehe teraz wspomnienia przyszly kiedy to ja zdawalam

Dziewczyny jecie jajka? Np. ile wciagniecie w ciagu tygodnia jajek? Ja z 10 bankowo, nie wiem czy nie za duzo hehe

To sporo
Ja lubie, czasem sa tyg. ze jadam codziennie, a czasem w ogole.
Jadam tak teraz ze 2 na 2-4 tyg mnirj wiecej

[michaska90]

Podobno nie powinno się jeść jajek codziennie, bo to zbyt duża dawka cholesteroru.
Byłam dziś oglądać sofy do pokoju i zakochałam się w jednej.Ah.... mam nadzieje, ze juz w przyszlym tygodniu zamienie moje niezawygodne lozeczko na ta mieciuchna sofe
Dietkuje sie dietkuje, ale czuje ze jutro nagrzesze. Wyjaz do Torunia na UMK, czyli zapewne odwiedzimy KFC czy cos w tym stylu. Oj bedzie to dla mnie wazny sprawdzian.

[trucizna007]

ja w wakacje od jajek się uzależniłam (kurnik u babci mojej kuzynki )..
teraz nie mam czasu na ich gotowanie czy smażenie,
ale od czasu choroby, czyli jakoś od zeszłego tygodnia ciągle jem kogel mogel na mleku boję się trochę salmonellozy...

[katrinka187]

Witam

Mam dziś zakręcony dzień bo przesadziłam z obiadem i to bardzo jednak podwieczorek sobie odpuściłam a za 2 godzinki kolacja to wytrzymam

Zdałam egzamin i jestem pełnoprawną studentką III roku Muszę to oblać w weekend i to konkretnie

A co do prawka to zdawałam 3 razy bo zawsze coś na mieście mi nie wychodziło ale teraz dobrze to wspominam dużo śmiechu i żartów przynajmniej było

Jaka wcinam jakieś 5 sztuk na tydzień czasami więcej gdy brak rybki w domu...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez katrinka187

A co do prawka to zdawałam 3 razy bo zawsze coś na mieście mi nie wychodziło ale teraz dobrze to wspominam dużo śmiechu i żartów przynajmniej było

To tak jak ja a ile stresu bylo i gratuluje zdania

[katrinka187]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9131866]To tak jak ja a ile stresu bylo i gratuluje zdania[/quote]

Dziękować dziękować
Na kolacje zjadłam wędzona makrelę jaka ona była pyszna.... Normalnie szok...
Oczywiście całej nie zjadłam tylko 1/4 bo bym pękła....

[ijaa]

Puk puk, czy jest tu ktoś kto mnie pamięta?

[misialena]

hej chciałabym sie przyłączyc do zrzucania zbędnych kilogramów

właściwie wpisałam sie na wątku MŻ WR aleeee tam jest grupa osób, które piszą ze sobą już długo i nie rozmawiaja tylko o diecie, więc chyba przerzucę sie tutaj

właściwie jestem na diecie już od ok. 1,5 tyg. przez 1 tydzień chyba nie popełniłam żadnego grzeszku, ale w tym tygodniu już zaczynają się schody. (już tyleeee razy się odchudzłam i często przestawałam własnie po ok. tygodniu)

oczywiście zamierzam wytrwać na diecie, ale dziś chyba byl najgorszy dzień bo zjadłam płatki czekoladowe.. w sumie o 18 ale i tak nie powinnambyła tego robic

a i generalnie moja dieta polega na ograniczeniu jedzenia (ok 4 posiłki niezbyt obfite) i przede wszystkim na aktywności fizycznej, czyli zasada MŻ WR
nie liczę kalorii nie mam pojęcia czy jem 1000 czy 1500 przez te 1,5 tyg schudłam 3 kg, ale to jest też efekt tego, że zanim się odchudzłałam ok. 3 dni strasznie sie obrzerałam, wiec ta waga na poczatku diety mogla byc skutkiem tego.
Mój cel to 50-51 kg.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

ijaa oczywiscie, ze pamietam


misialena witamy a ile masz wzrostu?

[KOKAINA]

Napisane przez ijaa

Puk puk, czy jest tu ktoś kto mnie pamięta?

Aha Co u Ciebie mała?

Napisane przez misialena

hej chciałabym sie przyłączyc do zrzucania zbędnych kilogramów

oczywiście zamierzam wytrwać na diecie, ale dziś chyba byl najgorszy dzień bo zjadłam płatki czekoladowe.. w sumie o 18 ale i tak nie powinnambyła tego robic

Nie podchodź tak rygorystycznie do diety, bo szczerze Ci powiem- zgłupiejesz. To co, że zjadłaś te płatki, to nie przekreśla Twojej diety.

a i generalnie moja dieta polega na ograniczeniu jedzenia (ok 4 posiłki niezbyt obfite) i przede wszystkim na aktywności fizycznej, czyli zasada MŻ WR
nie liczę kalorii nie mam pojęcia czy jem 1000 czy 1500 przez te 1,5 tyg schudłam 3 kg, ale to jest też efekt tego, że zanim się odchudzłałam ok. 3 dni strasznie sie obrzerałam, wiec ta waga na poczatku diety mogla byc skutkiem tego.
Mój cel to 50-51 kg.

1000kcal to zdecydowanie za mało. Musisz mieć chociaż ogólnikową orientacje ile zjadasz kcal, bo jeśli to za mało to może ucierpieć Twój metabolizm.

Witamy w wątku

P.S. U mnie wszyyyyystko dobrze Dzisiaj totalnie sobie pofolgowałam w tym pozytywnym sensie- posiłki komponowane na totalnym luzie, pyszniutkie jak nie wiem co, żadnego podjadania, żadnego myślenia czy jest białko, czy nie ma białka, ile tłuszczy itd. Jednym słowem dieta, ale też w granicach zdrowego rozsądku...kolejny mikroskopijny kroczek do przodu

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez KOKAINA

P.S. U mnie wszyyyyystko dobrze Dzisiaj totalnie sobie pofolgowałam w tym pozytywnym sensie- posiłki komponowane na totalnym luzie, pyszniutkie jak nie wiem co, żadnego podjadania, żadnego myślenia czy jest białko, czy nie ma białka, ile tłuszczy itd. Jednym słowem dieta, ale też w granicach zdrowego rozsądku...kolejny mikroskopijny kroczek do przodu

no i brawo, oby tych kroczkow bylo coraz wiecej kochana

[KOKAINA]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9134422]no i brawo, oby tych kroczkow bylo coraz wiecej kochana[/QUOTE]

Właśnie, ale co tam- zrobi się

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez KOKAINA

Właśnie, ale co tam- zrobi się

Dziekuje

A ja sobie dzis legalnie zjadlam czekolade mleczna jak dawno jej nie jadlam, a wszytsko przez @ a co

[black&white]

paaaaaaadam szkoła i treningi mnie wykańczają. dziś mało się nie poryczałam, było tak ciężko. wszystko mnie bolało, ledwo robiłam kolejne powtórzenia. inna sprawa, że jestem chora i przez to w gorszej formie, ale...

ijaa - ja! ja pamiętam!

kokaina - super, że powoli radzisz sobie z tym wszystkim, jesteśmy dumne

witam nowe dziewczyny w wątku

[KOKAINA]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9134634]Dziekuje

A ja sobie dzis legalnie zjadlam czekolade mleczna jak dawno jej nie jadlam, a wszytsko przez @ a co[/QUOTE]

Aaaa, Ciebie też dopadła? To faktycznie małpa, mnie nawiedzi lada dzień
P.S. Czekolady zazdroszcze, jeszcze mlecznej....

Napisane przez black&white

paaaaaaadam szkoła i treningi mnie wykańczają. dziś mało się nie poryczałam, było tak ciężko. wszystko mnie bolało, ledwo robiłam kolejne powtórzenia. inna sprawa, że jestem chora i przez to w gorszej formie, ale...

ijaa - ja! ja pamiętam!

kokaina - super, że powoli radzisz sobie z tym wszystkim, jesteśmy dumne

witam nowe dziewczyny w wątku

Dziękuje

Nic dziwnego, że masz gorsze samopoczucie skoro jeszcze nie wyzdrowiałaś...o nie, przecież Ty masz półmetek niedługo..? A ten katar chociaż Ci przeszedł?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez KOKAINA

Aaaa, Ciebie też dopadła? To faktycznie małpa, mnie nawiedzi lada dzień
P.S. Czekolady zazdroszcze, jeszcze mlecznej....

Niestety dopadla. Poza tym odkad sie odchudzam brzuch boli, balam sie, ze bedzie powtorka z zeszlego miesiaca wiec wolalam zjesc cos slodkiego, kalorycznego i sie udalo

A gdzie Sailor?

[black&white]

gdzie sailor i gdzie matryca?! strasznie długo jej nie było...

kokaina - mhm, w piatek. kataru nie mam, teraz kaszlę jak gruźlik/stary palacz. ale dzielnie idę! nie przepuszczę takiej okazji, zwłaszcza po tym tygodniu, który był dramatyczny (a jeszcze się nie skończył - odpukać )

[KOKAINA]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9134874]A gdzie Sailor?[/QUOTE]

Napisane przez black&white

gdzie sailor i gdzie matryca?! strasznie długo jej nie było...

Sailor z tego co się orientuje mówiła, że przez jakieś 2 tygodnie nie będzie miała dostępu do neta..
A Matryca- nie mam pojęcia. Pare dni temu była aktywna na KZ, a teraz cisza.

kokaina - mhm, w piatek. kataru nie mam, teraz kaszlę jak gruźlik/stary palacz. ale dzielnie idę! nie przepuszczę takiej okazji, zwłaszcza po tym tygodniu, który był dramatyczny (a jeszcze się nie skończył - odpukać )

Fakt, ale już bliżej do weekendu niż dalej
W każdym bądź razie jak katar przeszedł to teraz może być już tylko lepiej- wybawisz się do białego rana na tej imprezie

[Djapira]

Napisane przez KOKAINA

Właśnie, najbardziej chodzi o ten wstyd- nie chce cały czas myśleć o tym, że on wie, że pewnie sobie wyobraża jak to wygląda....

Myśle, że on nie będzie potrafił sobie tego wyobrazić i niestety będzie naiwnie myślał i powie Ci, żebyś powiedziała sobie nie, powstrzymała się przed takim napadem.. Pewnie wiesz, że ludzie, którzy tego nie przeszli, nie zrozumieją. ALE, on Cię kocha i Ty pisałaś, że jest dla Ciebie jak marzenie, więc moim zdaniem, powinnaś mu powiedzieć. Wiecej pożytku będziesz miała gdy to zrobisz, bo on Cie zawsze wesprze, zadzwoni, powie coś miłego, a nawet czasem pomoże ustrzec się napadu, naprawde. Poza tym możesz mu to łagodnie przedstawić. Ja często po napadzie w złości,ze łzami w oczach, z tego żalu i smutku pisałam mojemu, że się nażarłam, że brzuch mi pęka, że jestem grubą szmatą. Przepraszam, że to pisze. Przykre..

Napisane przez KOKAINA

Kurcze to bardzo niedobrze..nie wiem jak mam Ci pomóc.
Jeżeli jest u Ciebie tak strasznie źle cały czas to może specjalista byłby wskazany,co? Nie pamiętam czy kiedyś chodziłaś do psychologa, czy się leczyłaś, ale to niepokojące, że nic u Ciebie nie jest lepiej. Też przechodziłam kiedyś przez 'kult białka' (jak to jedna z Wizażanek trafnie okreśłiła), ale odchodze od tego, powoli, ale naprawdę da się odejść.
Przemyśl to sobie..

Wiesz Słońce u mnie jest lepiej niż kiedyś już tak tego nie przezywam, emocje są niemalże zerowy, nie płacze, chyba, że jest ciąg.. Po prostu mi się już nie chce odchudzać, naprawde, a z drugiej strony wiem, że musze. I te głupie zasady w głowie.. One też mi bardzo przeszkadzają. Zazwyczaj na podwieczorek mam ochotę na coś słodkiego i zjadłabym jabłko, ale się boję, a wiem, ze nie mogę tak sobie ciagle odmawiac, bo to sie zle skończy.
Chce zapanować nad dietą, nie bać się i nie przywiązywać tak dużej uwagi do białka. Będę się starać każdego dnia i pisać jak mi idzie

Chodziłam do pani psycholog, troche mi pomogła, ale z drugiej strony nakręcała na dalsze odchudzanie, bo mówiła co powinnam jeść, czego nie powinnam łączyć i o zgrozo, żeby w posiłkach było białko

Napisane przez KOKAINA

Hmmm,dziewczyne zawsze można zmienić..
Skoro nawiązaliście jakiś kontakt to już jest duży plus .

heh, gorzej jeśli już długo są razem. Myślisz, że to już coś znaczy? On mi się spodobał od pierwszego wejrzenia, od razu mi serce zaczęło walić

Napisane przez KOKAINA

Będę trzymać kciuki najmocniej jak się tylko da
Poradzisz sobie z tym wszystkim-wierze w Ciebie.

Dziękuje Ci bardzo za wszystkie miłe słowa Nie sądziłam, że na forum można znaleźć tak wspaniałych ludzi

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9128319]Jak fajnie, ze wrocilas

Co do prawka zapraszam tu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=271069&page=95 znajdziesz wieeeeelkie wsparcie [/quote]

Cześć IRi Eee, ja mam zamiar zdać za 1-wszym razem, a egzamin juz w piatek, wiec nie wchodze, za pozno

p.s. Znalazłaś pracę? Ja jestem od wczoraj na stażu

Napisane przez katrinka187

Zdałam egzamin i jestem pełnoprawną studentką III roku Muszę to oblać w weekend i to konkretnie

Super, gratuluje!!

Napisane przez KOKAINA

P.S. U mnie wszyyyyystko dobrze Dzisiaj totalnie sobie pofolgowałam w tym pozytywnym sensie- posiłki komponowane na totalnym luzie, pyszniutkie jak nie wiem co, żadnego podjadania, żadnego myślenia czy jest białko, czy nie ma białka, ile tłuszczy itd. Jednym słowem dieta, ale też w granicach zdrowego rozsądku...kolejny mikroskopijny kroczek do przodu

Bardzo się cieszę Twoimi sukcesami, a poza tym uwielbiam jak piszesz komuś o diecie, np. dziś jednej z wizażanek o spowolnieniu metabolizmu poniżej 1000, żeby się nie przejmowała tymi płatkami itp. wtedy i mi otwierają się oczy i jakoś tak lżej na sercu

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9134634]
A ja sobie dzis legalnie zjadlam czekolade mleczna jak dawno jej nie jadlam, a wszytsko przez @ a co[/quote]

Mniam!! Ja bez słodyczy 3dzień Jeszcze 18dni i może wyrobię sobie nawyk

Napisane przez black&white

paaaaaaadam szkoła i treningi mnie wykańczają. dziś mało się nie poryczałam, było tak ciężko. wszystko mnie bolało, ledwo robiłam kolejne powtórzenia. inna sprawa, że jestem chora i przez to w gorszej formie, ale...

Słońce to może na czas choroby odpuść sobie treningi? I tak jesteś osłabiona <tuli>

A ja zaraz lece spać bo muszę jutro wcześnie wstać do pracy. I czeka mnie cały dzien rozwiązywania testów. Ajj.

Dobranoc kochane

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Djapira i pewnie zdasz za 1, ale ja im i tak na watku powiem i wszyscy beda kciuki trzymac hihih Niestety nie, jeszcze dzis bylam zawiezc kolejne dokumenty na staz

[KOKAINA]

Napisane przez Djapira

Myśle, że on nie będzie potrafił sobie tego wyobrazić i niestety będzie naiwnie myślał i powie Ci, żebyś powiedziała sobie nie, powstrzymała się przed takim napadem.. Pewnie wiesz, że ludzie, którzy tego nie przeszli, nie zrozumieją. ALE, on Cię kocha i Ty pisałaś, że jest dla Ciebie jak marzenie, więc moim zdaniem, powinnaś mu powiedzieć. Wiecej pożytku będziesz miała gdy to zrobisz, bo on Cie zawsze wesprze, zadzwoni, powie coś miłego, a nawet czasem pomoże ustrzec się napadu, naprawde. Poza tym możesz mu to łagodnie przedstawić. Ja często po napadzie w złości,ze łzami w oczach, z tego żalu i smutku pisałam mojemu, że się nażarłam, że brzuch mi pęka, że jestem grubą szmatą. Przepraszam, że to pisze. Przykre..

Ja mu opowiem o wszystkim ,na pewno, z tymże jeszcze nie teraz. Jak pisałam gdzieś wcześniej nie czuje się jeszcze gotowa na tą rozmowe. Musze troche popracować nad przygotowaniem się do niej, jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało- pierwszy raz będę o tym komuś opowiadać, bo chce to zrobić, chce mu opowiedzieć absolutnie o wszystkim.

Hmmm, są jeszcze dwie poboczne sprawy, które mnie strasznie blokują- raz, że jestem niesamowicie skryta, totalny introwertyk, nawet opowiadanie o moich problemach najbliższym przyjaciołom sprawia mi dyskomfort...zwyczajnie nie umiem powiedzieć co się ze mną dzieje, rzadko kiedy portafie się otworzyć. A dwa, że jestem cholerną perfekcjonistką, i chciałam wyjść z tego sama, i przyrzekłam sobie, że to zrobie bez niczyjej pomocy...w chwili kiedy okazało się, że się tak nie da blokuje się na ludzi jeszcze bardziej, bo od razu myśle, że oni pomyślą, że jestem słaba...nie wiem czy zrozumiecie...

Wiesz Słońce u mnie jest lepiej niż kiedyś już tak tego nie przezywam, emocje są niemalże zerowy, nie płacze, chyba, że jest ciąg.. Po prostu mi się już nie chce odchudzać, naprawde, a z drugiej strony wiem, że musze. I te głupie zasady w głowie.. One też mi bardzo przeszkadzają. Zazwyczaj na podwieczorek mam ochotę na coś słodkiego i zjadłabym jabłko, ale się boję, a wiem, ze nie mogę tak sobie ciagle odmawiac, bo to sie zle skończy.
Chce zapanować nad dietą, nie bać się i nie przywiązywać tak dużej uwagi do białka. Będę się starać każdego dnia i pisać jak mi idzie

Staraj się łapać dystans do diety- to bardzo trudne, ale nie niemożliwe, i ja to widze po sobie. Pomimo tego, że choróbsko czasami daje o sobie znać, i odzywają się wyrzuty, że zrobiłam coś wbrew redukcyjnym zasadom to naprawdę da się je stłumić.
Piszesz, że u Ciebie lepiej niż kiedyś...ok, ale wcześniej napisałaś,że jest cały czas tak samo (głodówka naprzemiennie z dietą), więc...Dobrze wiesz, że takiego stanu rzeczy nie można nazwać poprawą.

Chodziłam do pani psycholog, troche mi pomogła, ale z drugiej strony nakręcała na dalsze odchudzanie, bo mówiła co powinnam jeść, czego nie powinnam łączyć i o zgrozo, żeby w posiłkach było białko

To jakaś walnięta baba...ale zdarzają się niestety źli specjaliści, najlepiej poszukać nowego.

heh, gorzej jeśli już długo są razem. Myślisz, że to już coś znaczy? On mi się spodobał od pierwszego wejrzenia, od razu mi serce zaczęło walić

Hmmm, zawsze to jakiś pierwszy krok...W chwili kiedy poznałam mojego E. też był zajęty, i miałam tak jak Ty- spodobał mi się od razu. Po roku zaczęliśmy być razem...nawet niedawno mi powiedział, że ja też mu się spodobałam od pierwszego wejrzenia, że podobałam mu się jak był z tą swoją byłą, więc....nie odpuszczaj kochana, kto wie co to będzie...

Dziękuje Ci bardzo za wszystkie miłe słowa Nie sądziłam, że na forum można znaleźć tak wspaniałych ludzi

Bardzo się cieszę Twoimi sukcesami, a poza tym uwielbiam jak piszesz komuś o diecie, np. dziś jednej z wizażanek o spowolnieniu metabolizmu poniżej 1000, żeby się nie przejmowała tymi płatkami itp. wtedy i mi otwierają się oczy i jakoś tak lżej na sercu

Ehhh, gdybym ZAWSZE tyle zdrowego rozsądku i dystansu miała wobec swojej osoby to świat byłby piękniejszy, ale....powiedzmy, że pracuje nad tym

Dobranoc, kolorowych snów

[dianowe]

hej hej
ijaa ja też pamiętam ja też
CO słychać? Ja właśnie kończę poranną herbatkę i do szkoły... A jak mi sie nie chce
Ciąglę grzesze ostatnio... I ciągle mam nadzieje że jutro będzie lepiej.

Miłego dnia

[layla_lbn]

Eh, jakas masakryczna jak dla mnie ta godzina
Jakos spac nie moglam, wiec wstalam.
Eh. Idę sobie jakieś śniadanko zrobić

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez KOKAINA

Hmmm, są jeszcze dwie poboczne sprawy, które mnie strasznie blokują- raz, że jestem niesamowicie skryta, totalny introwertyk, nawet opowiadanie o moich problemach najbliższym przyjaciołom sprawia mi dyskomfort...zwyczajnie nie umiem powiedzieć co się ze mną dzieje, rzadko kiedy portafie się otworzyć. A dwa, że jestem cholerną perfekcjonistką, i chciałam wyjść z tego sama, i przyrzekłam sobie, że to zrobie bez niczyjej pomocy...w chwili kiedy okazało się, że się tak nie da blokuje się na ludzi jeszcze bardziej, bo od razu myśle, że oni pomyślą, że jestem słaba...nie wiem czy zrozumiecie...

Rozumiem i to bardzo i dobrze. I nawet nie wiesz jak to fajnie wiedziec, ze nie tylko ja mam z tym problemy. Problemy z otowrzeniem sie przed kims, z powiedzeniem, ze jest zle. Heh zawsze jak cos sie nie ukladalo przed innymi udawalam, ze jest wszystko dobrze, nie umialam sie przyznamc, ze potrzebuje pomocy i usilnie walczylam z tym problemem sama, a przeciez wystarczylo tylko komus powiedziec i bym miala pomoc

Dzien dobry dzioszki

Spiacy dzis dzien

[KOKAINA]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9137017]Rozumiem i to bardzo i dobrze. I nawet nie wiesz jak to fajnie wiedziec, ze nie tylko ja mam z tym problemy. Problemy z otowrzeniem sie przed kims, z powiedzeniem, ze jest zle. Heh zawsze jak cos sie nie ukladalo przed innymi udawalam, ze jest wszystko dobrze, nie umialam sie przyznamc, ze potrzebuje pomocy i usilnie walczylam z tym problemem sama, a przeciez wystarczylo tylko komus powiedziec i bym miala pomoc

Dzien dobry dzioszki

Spiacy dzis dzien[/QUOTE]

Dokładnie- wystarczyło tylko komuś powiedzieć...ale to TYLKO rośnie do rangi AŻ. Ale skrycie wierze, że nawet taki człowiek jak ja (jak my) kiedyś przełamie swoje blokady

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Jak to juz wczesnie pislas "malymi kroczkami" i Nam sie uda