Miasteczko Twin Peaks

[chouette_]

Mi się podobał pierwszy odcinek, a im dalej oglądam tym bardziej jestem zawiedziona. To już nie ten sam klimat co poprzednio Ale nie zniechęcam się, będę dzielnie dalej oglądać

[chwast]

Ja mam na odwrót, im dalej tym lepiej. Jestem zauroczona

[silesianna]

Napisane przez chwast

Ja mam na odwrót, im dalej tym lepiej. Jestem zauroczona

Ja totalnie tak samo!

[chouette_]

Zazdroszczę

[PinkVanille]

A mi się też nadal podoba, dobrze mi się ogląda. Czekam wręcz z niecierpliwością na ciąg dalszy

[chwast]

A gdzie oglądacie? Po polsku czy od razu jak wyjdzie?

[silesianna]

Ja na HBO go, postanowiliśmy obejrzeć najpierw stare dwa sezony i trochę nam się zeszło, więc pierwszy odcinek nowej serii oglądalismy jak juz było dostępnych 5... Obejrzeliśmy ciurkiem w 3 dni i teraz taka pustka, czekam na 6

[Agafitness]

Stary Twin Peaks był doskonały.Tej nowej wersji po prostu nie da się oglądać

[PinkVanille]

Napisane przez chwast

A gdzie oglądacie? Po polsku czy od razu jak wyjdzie?

Ja oglądam na HBO GO lub HBO zależy kiedy mam czas
W PL odcinek jest emitowany na drugi dzień po premierze w Stanach więc nie z jakimś znowu długim opóźnieniem. A jak ktoś bardzo niecierpliwy to w nocy z ndz na pon na HBO 3 leci przedpremierowo odcinek

[chwast]

Dziewczyny jak wrażenia po szóstym odcinku? U mnie niestety negatywnie

[silesianna]

(staram się pisać bez spoilerow, kto oglądał będzie wiedzieć o co chodziło)
Mnie trochę zmasakrowalo, scena z karłem mocno creepy, scena na skrzyżowaniu STRASZNA, ale kilka smaczków było, właściwie zajawek, kartki Howka, drabiny Douggiego, ta, która pije (!)
Bardzo czekam na więcej i szczerze nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
Internety prześcigają się w próbach odgadniecia symboliki liczb, ja się zastanawiam co było na kartkach przede wszystkim.

[Dagmara96]

Hej, z opisu zaciekawił mnie te serial. Ale mam pytanie, czy akcja z obecnej wersji to kontynuacja tej starszej z lat 90? Nie oglądałam tamtej i nie wiem, czy mogę oglądać nie znając tej starszej serii.

[silesianna]

Tak, to kontynuacja, 25 lat później. Możesz próbować, ale moim zdaniem bez ogarnięcia jako tako fabuły (mocno rozjechanej) pierwszych dwóch serii, bardzo ciężko będzie się wgryzc w sens (albo i bezsens) nowych odcinków.

[chwast]

To kontynuacja. Ja polecam przedtem obejrzeć moze nie sezon 1 i 2, bo wg mnie wcale w niczym to nie pomoże. :p to inna historia i inny klimat jak ja razie, aczkolwiek najfajniej jest zawsze obejrzeć wzysyko.

Zamiast tego uważam, ze lepiej zapoznać sie z innymi tworami Lyncha i zobaczyć czy taki klimat nam pasuje. Jego filmy sa bardziej duszne i pokręcone, ale chyba 3 sezon ku temu zmierza.

[silesianna]

Ja się nie znam za bardzo na Lynchu, oglądałam w sumie tylko TP, Prostą Historię (ale to taki film za który fani się na Lyncha obrazili ) oraz Inland Empire,który po godzinie wylaczylismy bo stwierdziliśmy, że Lynch w tym filmie brał za mocny stuff jak na nasze możliwości
Więc o lynchowskim klimacie wiem niewiele. Kiedyś nadrobię
Natomiast wydaje mi się, że bez ogarnięcia chociaż paru odcinków TP, zwłaszcza drugiej serii, bardzo ciężko by było docenić cokolwiek z trzeciej. Zwłaszcza, że ukrytych odniesień jest masa.

[chwast]

Jest masa, ale wg mnie bez tego i tak da radę. Ja tez nie pamietam wszystkich szczegółów z poprzednich części :p

[Naomi21]

No dobra, ja odpadam. Na trzecim odcinku miałam mocne skojarzenia ze "Strasznym filmem", gdy te różne postaci wygłaszają jakieś hasła bez sensu, a Cooper przygląda się temu z miną przygłupa

I żeby nie było - uwielbiam stare "Twin Peaks", "Zagubioną autostradę" i "Mulholland Drive", wydawało mi się, że jestem uodporniona na odpały Lyncha

[chwast]

Moze wlasnie o to chodziło :p w lynchu nie ma tylu paszkwili co u rodrgueza albo tarantino ale jednak sa :p

[chwast]

Heeej, ja juz w nocy obejrzałam szósteczke. Dla mnie nadrobił tym odcinkiem poprzedni. Rewelacja czuję, ze to wszystko zmierza we właściwym kierunku.

[jaksy]

Odkopałam wątek, a sama dopiero niedawno zaczęłam oglądać. Dopiero trzy odcinki, ale dla mnie to masakra. Jak uwielbiałam stary Twin Peaks, jak bardzo lubię połowę filmografii Lyncha, tak tu wg mnie całkiem odleciał (razem z Frostem zresztą). Nie widzę tu kompletnie klimatu starych sezonów, tajemnicy małego miasteczka, życia mieszkańców. Wątki posiekane na kawalki, brak relacji między bohaterami, połowa scen z tyłka, nic nie wnoszących. Takie mam odczucia. Szkoda, bo tyle czekałam. Ale pewnie się zmuszę i obejrzę do końca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[silesianna]

Napisane przez jaksy

Odkopałam wątek, a sama dopiero niedawno zaczęłam oglądać. Dopiero trzy odcinki, ale dla mnie to masakra. Jak uwielbiałam stary Twin Peaks, jak bardzo lubię połowę filmografii Lyncha, tak tu wg mnie całkiem odleciał (razem z Frostem zresztą). Nie widzę tu kompletnie klimatu starych sezonów, tajemnicy małego miasteczka, życia mieszkańców. Wątki posiekane na kawalki, brak relacji między bohaterami, połowa scen z tyłka, nic nie wnoszących. Takie mam odczucia. Szkoda, bo tyle czekałam. Ale pewnie się zmuszę i obejrzę do końca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wytrwaj do 7 odcinka. Warto.

[Rickyy34]

ja oglądałam starą wersję, ale nie znam zakończenia. A wiecie gdzie można online zobaczyć nowe odcinki?

[jaksy]

Napisane przez silesianna

Wytrwaj do 7 odcinka. Warto.

Postaram się

[silesianna]

Napisane przez jaksy

Postaram się

Po 7 odcinku mój mąż stwierdził, że chyba sporo przegapiliśmy i on chce zacząć 3 sezon od początku w związku z tym najpierw obejrzeliśmy FWWM, bo oglądaliśmy daaaaawno (dwa pierwsze sezony przypomnielismy sobie tuż przed trzecim, FWWM już olalismy. Teraz wiem że to było głupie
W każdym razie po przypomnieniemu sobie FWWM sporo klapek się otworzyło. Różne nawiązania, smaczki, nawet jeśli nie duże powiązania, to chociażby easter eggi, które dają wiele frajdy w nowych odcinkach. Potem zaczęliśmy trzecia serię od początku i jak mam FWWM na świeżo w głowie to tak dużo się zmieniło. Plus tak dużo dostrzeglam rzeczy, których nie zauważyłam wcześniej. Np. Zupełnie nie skojarzyłam, z KIM gadał Dooper przez czarną walizkę w 3 odcinku, a może raczej z kim myślał, że gadał. (no właśnie???) i jeszcze o czym mówił. a teraz skojarzyłam i mam milion myśli w głowie.
I drugi raz bardzo dobrze mi się ogląda te nowe odcinki (właśnie leci 5).

[chwast]

Mnie mówiąc szczerze ciężka ogląda sie po jednym odcinku w tygodniowych odstępach. Nic nie moge przez to sukcesywnie połączyć i zapominam

[kasia6713]

dzień dobry wszystkim! Dołączam do wątku fanów Twin Peaks

Moja historia z tym serialem zaczęła się przez zupełny przypadek pod koniec zeszłego roku - ktoś mi polecił, z ciekaości zaczęłam oglądać kilka pierwszych odcinków, po czym zapadłam bez pamięci i wkręciłam jeszcze w to męża Dla mnie i mojego męża to najlepszy serial ever! 2 sezony obejrzeliśmy z zapartym tchem praktycznie w miesiąc czasu. Dlatego jak dowiedzieliśmy się o 3 sezonie to czekaliśmy jak na szpilkach na premierę.

A tutaj... Rozczarowanie. Fabuła ciągnie się jak flaki z olejem. Ja wiem, że to jest bardzo Lynchowskie i szanuję gościa za to co tworzy, ale jest go za dużo - za dużo magii, za dużo abstrakcji. Już nawet nie chodzi mi o fabułę bo podejrzewam że będzie punkt, w którym wszystko ruszy z kopyta, ale dla mnie za dużo i za mało jednocześnie. A któryś odcinek z kolei, w którym Cooper ma rozum półrocznego dziecka doprowadza mnie do szału i sprawia, że naprawdę nie mam ochoty oglądać. Wiem, że jest to efekt tego w jaki sposób został pokazany Cooper w 2 pierwszych sezonach i wszyscy są przyzwyczajeni, że jest on niesamowicie inteligentny i sprytny. Dlatego z wielką nadzieją oglądam kolejne odcinki

Jestem przed obejrzeniem 7 odcinka, gdzie "podobno" wreszcie zaczyna się dziać. Nie czytałam spojlerów, ale mam nadzieję, że się nie zawiodę

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez jaksy

Odkopałam wątek, a sama dopiero niedawno zaczęłam oglądać. Dopiero trzy odcinki, ale dla mnie to masakra. Jak uwielbiałam stary Twin Peaks, jak bardzo lubię połowę filmografii Lyncha, tak tu wg mnie całkiem odleciał (razem z Frostem zresztą). Nie widzę tu kompletnie klimatu starych sezonów, tajemnicy małego miasteczka, życia mieszkańców. Wątki posiekane na kawalki, brak relacji między bohaterami, połowa scen z tyłka, nic nie wnoszących. Takie mam odczucia. Szkoda, bo tyle czekałam. Ale pewnie się zmuszę i obejrzę do końca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Przykro mi się też patrzy na na Andy i Lucy. W pierwszych sezonach była to tak niesamowita para W tym sezonie to obraz nędzy i rozpaczy. Gdzieś przeczytałam, że jest to wynik tego, że minęło 25 lat i nie mają już tyle "wigoru" w sobie, ale kurczę... Oni są aktorami. Tak samo jak odgrywali swoje role 25 lat temu, tak samo muszą je odgrywać teraz.

[PinkVanille]

Jak do tej pory broniłam nowego Twin Peaks, ale w 8 odcinku Lynch tak odleciał, że brak mi słów pierwsze 5 może, 10 min jest dobre, jedna scena rewelacyjna, ale reszta odcinka to porażka - właściwie jest to niemy odcinek, dużo długich scen, które absolutnie nic nie wnoszą.
Przyznaję, że sporo podwijaliśmy, bo się tego nie dało oglądać, takie było nudne, kto widział pewnie się domyśla o co mi chodzi.
My jeszcze nie wymiękliśmy i damy szansę następnemu odcinkowi, ale jeśli ktoś po 8 odcinku zdecydował ostatecznie porzucić ten serial to wcale się nie dziwię.

Napisane przez chwast

Mnie mówiąc szczerze ciężka ogląda sie po jednym odcinku w tygodniowych odstępach. Nic nie moge przez to sukcesywnie połączyć i zapominam

Zgadzam się, że oglądanie po 1 odcinku raz na tydzień nie jest dobre akurat przy tym serialu. Ja nie tyle zapominam co wychodzę z klimatu i przez to trudniej mi się ogląda. Chyba lepiej by było obejrzeć ten serial w formie maratony serialowego.

[silesianna]

To ja uważam że ósmy odcinek był mega. Nie mogłam oderwać oczu i bałam się mrugać, mimo że właśnie teoretycznie nic się nie działo
Ale zgadzam się ze można w to "nie wejść" i będzie się to wydawało z . Dla mnie to hyl tak niesamowity odcinek z wyjaśnieniem ogromnej liczby kwestii, pokazaniem wielu zależności, a jednocześnie postawieniem wielu nowych pytań. Ja jestem pod wrażeniem.
Nota bene dziś na jakiejś grupie TP trafiłam na informacje, że podobno Lynch zadeklarował, że to nie jest osiemnastoodcinkowy serial, tylko osiemnastogodzinny FILM, podzielony na części. I że tak go należy traktować. I faktycznie, niby to samo, ale jednak co innego. Owszem, te odcinki są długie. Przeczytałam też gdzieś, że początkowo serial byl planowany na 8 czy 9 odcinków, producent obciął budżet, Lynch strzelił focha, serialu miało nie być, włączył się Showtime, w negocjacjach wyszło, że serial ma być dwa razy dłuższy, ale Lynch nie zmienił za bardzo scenariusza, tylko go... Wydłużył. To w sumie typowe

Co do ostatniego odcinka, myślę, że trzeba go traktować jako część, scenę, dla mnie bardzo wymowną tak w ogóle i bardzo wiele wyjaśniającą. I w tych scenach z nicości tak wiele się działo! Projekt Manhattan, który nota bene miał miejsce podczas prezydentury Harrego S. Trumanna (przypadek? Nie sądzę ) i wszystko co potem z niego wyszło, "całe zło świata" i połączenie tego z chatami, BOBem i tak dalej... Olbrzym, Laura, robi się z tego taki obraz mitologiczny.
Do tego w podkładzie muzycznym użyto utworu Pendereckiego (to już kolejny polski akcent u Lyncha) "Tren ofiarom Hiroshimy".

Btw polecam, uwaga, SPOILERY z 8 odcinka: http://www.serialowa.pl/153079/twin-...ek-8-recenzja/
Mnie ten wpis pozwolił trochę uporządkować obrazy z 8 odcinka.
I jestem mega ciekawa, co będzie w 9. Niestety dopiero za dwa tygodnie.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

I również mnie męczy oczekiwanie na odcinki i to tym bardziej podkreśla fakt, że to jest FILM w cholere długi, a nie serial. Naprawdę wolałabym oglądać ciurkiem.

[chwast]

To prawda, ósemka jest naładowana porcja informacji... ale musze obejrzeć drugi raz, w nocy. Rano chyba nie ma takiego klimatu.

[silesianna]

Ja się dziś mega dużo naczytalam, i na forach, i w historii, jak oglądaliśmy i pojawił się rok 1956 (nota bene ta data to bardzo konkretna rocznica... Nie wiem czy moge mówić czego?) to mój mąż mówi "no nieeeeeeee nie mówcie że przylecieli kosmici!!!" (mamy alergię na kosmitów w filmach, tzn. zawsze jak finał się wali, to przylatują kosmici i to jest suabe ) to zaczęłam szukać powiązań tej daty z roswell na szczęście nie znalazłam
Natomiast mam wrażenie że to co dziś przeczytałam (polecam anglojezyczna zamkniętą grupę "Twin peaks 2017" na FB, mnóstwo tam geekow ) daje mi jakiś ogląd i jakieś myśli, ale jednak MUSZĘ to obejrzeć jeszcze raz...