Tylko wytrwałe i zdeterminowane!!!Bez jęków i stęków:)))ZAPRASZAM!

[gabka9]

Hmmmm, już późny () wieczór więc mogę sklecić mój dzisiejszy jadłospis, jestem z niego w miarę zadowolona ale czekam na jakieś sugestie i ewentualne lanie :P

śniadanie- 2 kanapki z pastą rybną z fetą
II śniadanie- 2 deski pieczywa chrupkiego i pół wieśniaka.
obiad- podsmażona cebulka i szynka z odrobiną wczorajszej kaszy (1/5 torebki) , do tego pomidor i jajko, z czego wyszła taka mało apetyczna ale całkiem pyszna papka i jeszcze malutka kromeczka chleba a potem kostka gorzkiej 80%
podwieczorku brak, bo późno zjadłam obiad a planuję iść dziś wcześniej spać i sobie odbić
kolacja- tuńczyk z cebulką i pomidorkiem po zjedzeniu 3 kęsów stwierdziłam że bez chleba tego nie przełknę wiec dobrałam do tego pół kromki pełnoziarnistego, i jeszcze potem kawałek szynki zjadłam bo czułam sie głodna, dopiero po pół godziny poczułam ze jestem bardzo syta
Aaaa, herbata żurawina-jabłko z łyżeczką miodu jeszcze


no i sporo zielonej wypiłam, ok 1,5 litra



No i o sobie napiszę :
Urodziłam się 21 lat temu i wtedy też rodzice dali mi imię Gabriela (i preferuję zdrobnienie Gabka ). Obecnie studiuję 3 rok na Uniwersytecie Rolniczym w Krk kierunek zootechnika, a specjalnością moją jest rozród zwierząt .
Po godzinach oczywiście buszuję po wizażu, gdy mam troszkę więcej czasu to robię biżuterię, oglądnę dobry film z TŻem (koneser ), gotuję coś smacznego, słucham dobrej muzyki i marzę sobie o Serju (avatar ) hiehie, a poważnie to chyba też mam słomiany zapał, więc często zmieniam ulubione sposoby spędzania wolnego czasu. Lubię robić zdjecia choć nie mam dobrego sprzętu, czasem też bawię się Photoshopem. Książki również czytam, mam zaczęte chyba ze cztery i żadnej nie mogę skończyć ale po trochę z każdej i dam radę Nooo taka jestem nierozgarnięta.

I zastanawiam się czy w realu też tyle gadam co tutaj


EDIT: no tak, o herbatach zapomniałam- mama twierdzi że zamiast je pić to kolekcjonuję prawko mam już prawie 3 lata i jednym z moich postanowień noworocznych jest ograniczenie mojej irytacji za kółkiem

[gohs]

Puk puk.. Czy można się do Was jeszcze dołączyć...? Jakoś tak przeglądałam różne wątki o wspólnym odchudzaniu i ten mi chyba najbardziej przypadł do gustu
Na zachętę mogę dodać, że od 02.01.09 ładnie trzymam dietkę, nie jakąś super rygorystyczną, ale jednak Do tego ćwiczę codziennie chociaż parę minut, głównie brzuch, nogi i pupsko Plus raz w tygodniu hardcorowa odmiana pilatesu i raz w tygodniu w ramach wfu na uczelni pilates & body art w wersji bardziej light
To chcecie mnie? Nie będę marudzić

[gabka9]

Oczywiście! Możesz już zacząć pisać esej o sobie gohs

Śliczne zdjęcia! i kocur słodki.

[gohs]

Ale super Dziękuję

Esej to dobra rzecz, bo mam pretekst, żeby (po raz kolejny dziś) migać się od nauki
Więc tak:
Na imię mi Gosia Starzy znajomi mówią na mnie Gohs (Gołs, Gous, jak kto woli)
Lat mam 21 (no, może jeszcze jednak 20)
Mieszkam w Pabianicach, to niedaleko Łodzi
Studiuję sobie na drugim roku budownictwa i bardzo się z tego powodu cieszę, bo studia mi się straaaasznie podobają Kiedyśtam w przyszłości wyspecjalizuję się w modernizacjach i rekonstrukcjach i będę zarabiać krocie na remontowaniu pięknych łódzkich kamienic
Od czterech lat jestem w stałym związku z pewnym bardzo miłym M
W ramach życiowej pasji, szlifowania warsztatu i w perspektywie czasu mooooże dostania się na drugi kierunek, fotografuję Głównie fascynuje mnie opowiadanie za pomocą zdjęć, pokazanie w jednym ujęciu czyjegoś życiorysu, historii jakiegoś miejsca, czy opisanie bajki lub legendy Czasu niestety trochę brak i weny ostatnio trochę też, ale jak już coś wpadnie mądrego do głowy to staram się zrealizować to jak najlepiej
Poza tym w wolnych chwilach (lub na nudnych wykładach ) czytam książki. Różnorakie, historyczne, powieści, czasem jakieś romansidło. A jak najdzie mnie ambicja to po angielsku, a jak chorobliwa ambicja nie poparta wystarczającą wiedzą to i po hiszpańsku
Co by tu jeszcze.. O! Uwielbiam tańczyć salsę Ale niestety nie ma z kim, bo mój M raczej niechętny W ogóle to marzy mi się pojechać na Kubę kiedyś Najlepiej w podróż poślubną
Lubię sobie pokombinować coś w kuchni czasem, co niestety nie sprzyja diecie Moją specjalnością jest hiszpańska paella z kurczakiem, mama mówi, że lepsza jest niż ta co jedli w Hiszpanii więc chyba jest nieźle

...rany, czy tu nie ma limitu znaków...?

To może teraz coś donośnie samego tematu
wzrost 170cm
waga (początkowa) 75kg - teraz już jest pewnie z 73-74 ale zważę się dopiero w sobotę

Mój ambitny plan to na zakończenie letniej sesji egzaminacyjnej, czyli 5.07.08 ważyć 10kg mniej Mam nadzieję, że mi się uda. Po raz pierwszy w sumie wzięłam się tak porządnie za siebie i mam mocną motywację, więc jest dobrze

Powodzenia w dotrzymywaniu swoich postanowień pozostałym paniom

[Naamah6]

Napisane przez gohs

Studiuję sobie na drugim roku budownictwa i bardzo się z tego powodu cieszę, bo studia mi się straaaasznie podobają Kiedyśtam w przyszłości wyspecjalizuję się w modernizacjach i rekonstrukcjach i będę zarabiać krocie na remontowaniu pięknych łódzkich kamienic

Trzymam za słowo, wprawdzie jestem z warszawy, ale swego czasu trochę siedziałam w Łodzi na szkoleniach... Piękne te kamiennice, mają ogromny potencjał, ale strasznie brudne i zaniedbane. Ktoś powinien się za nie zabrać... Miasto byłoby weselsze.

Napisane przez gohs

To może teraz coś donośnie samego tematu
wzrost 170cm
waga (początkowa) 75kg - teraz już jest pewnie z 73-74 ale zważę się dopiero w sobotę

Mój ambitny plan to na zakończenie letniej sesji egzaminacyjnej, czyli 5.07.08 ważyć 10kg mniej Mam nadzieję, że mi się uda. Po raz pierwszy w sumie wzięłam się tak porządnie za siebie i mam mocną motywację, więc jest dobrze

Powodzenia w dotrzymywaniu swoich postanowień pozostałym paniom

Jak ja! Wprawdzie dietuję się już od 1,5 m-ca i 6kg straciłam... Będę mocno trzymać kciuki...

[SilverStorm]

Hejka

Eh, popadam ze skrajności w skrajność Jeszcze wczoraj byłam bombą atomową gotową wybuchnąć w każdej chwili; a dzisiaj dosłownie nic mi się nie chce Kurczę, niech ta @ już się pojawi....
Dziewczyny, też tak macie przed @ czy tylko ja mam takie hm.....nastroje?

Zauważyłam, że piszecie co nieco o sobie, więc i ja postanowiłam przybliżyć swoją skromną osobę Mam nadzieję, że żadnej z Was nie zanudzę.....

Mam na imię Ela i mam 22 lata (w czerwcu będzie 23....) Miałam trochę zawirowań w życiu i dopiero od października jestem studentką. A studiuję Turystykę Krajów Biblijnych. Nawet jest to fajny kierunek; zatanawiam się, czy nie zabrać się za jeszcze jeden kierunek - turystykę i rekreację
Jestem także pasjonatką biżuterii. Mam już pokaźną kolekcję dlatego też postanowiłam ograniczyć w tym roku zakupy do absolutnego minimum

Moją największą pasją (obsesją ) jest.....muzyka. Od 11 lat słucham heavy metalu, jednak miom "miejscem na ziemi" jest power metal symfoniczny, w którym jestem zakochana prawie 4 lata Uwielbiam czytać książki, przede wszystkim sagi, sensacyjne, thillery. Podobnie jest z filmami - horrory, sensacje, thillery i.....animacje (oprócz Shreka )

No i mam fioła na punkcie roweru. Już nie mogę doczekać się wiosny (wtedy zacznę bywać gościem w domu ) Nie ma nic przyjemniejszego niż jazda rowerm....po lesie (np. Puszcza Kampinowska).

No, to w skrócie tyle

Mam nadzieję, że nie zanudziłam......?

[gohs]

Napisane przez Naamah6

Trzymam za słowo, wprawdzie jestem z warszawy, ale swego czasu trochę siedziałam w Łodzi na szkoleniach... Piękne te kamiennice, mają ogromny potencjał, ale strasznie brudne i zaniedbane. Ktoś powinien się za nie zabrać... Miasto byłoby weselsze.

Mnie osobiście nieco irytuje postawa wielu młodych ludzi z Łodzi. Taka w stylu "Jak tu brzydko i beznadziejnie, inni na pewno mają lepiej u siebie". Przecież nie w tym rzecz, żeby uciekać od problemu jakim jest niezadbane miasto ale z nim walczyć I właśnie taki mam plan

Napisane przez SilverStorm

Hejka

Eh, popadam ze skrajności w skrajność Jeszcze wczoraj byłam bombą atomową gotową wybuchnąć w każdej chwili; a dzisiaj dosłownie nic mi się nie chce Kurczę, niech ta @ już się pojawi....
Dziewczyny, też tak macie przed @ czy tylko ja mam takie hm.....nastroje?

Zauważyłam, że piszecie co nieco o sobie, więc i ja postanowiłam przybliżyć swoją skromną osobę Mam nadzieję, że żadnej z Was nie zanudzę.....

Mam na imię Ela i mam 22 lata (w czerwcu będzie 23....) Miałam trochę zawirowań w życiu i dopiero od października jestem studentką. A studiuję Turystykę Krajów Biblijnych. Nawet jest to fajny kierunek; zatanawiam się, czy nie zabrać się za jeszcze jeden kierunek - turystykę i rekreację
Jestem także pasjonatką biżuterii. Mam już pokaźną kolekcję dlatego też postanowiłam ograniczyć w tym roku zakupy do absolutnego minimum

Moją największą pasją (obsesją ) jest.....muzyka. Od 11 lat słucham heavy metalu, jednak miom "miejscem na ziemi" jest power metal symfoniczny, w którym jestem zakochana prawie 4 lata Uwielbiam czytać książki, przede wszystkim sagi, sensacyjne, thillery. Podobnie jest z filmami - horrory, sensacje, thillery i.....animacje (oprócz Shreka )

No i mam fioła na punkcie roweru. Już nie mogę doczekać się wiosny (wtedy zacznę bywać gościem w domu ) Nie ma nic przyjemniejszego niż jazda rowerm....po lesie (np. Puszcza Kampinowska).

No, to w skrócie tyle

Mam nadzieję, że nie zanudziłam......?

Wow, SilverStorm, ta Tyrustyka Krajów Biblijnych brzmi naprawdę ciekawie, może coś więcej na ten temat? I zainteresowało mnie hasło "power metal symfoniczny" Sama jestem fanką cięższego grania, może nie heavy metal, ale rock i ciężki rock taki jak np moja ukochana i absolutnie najlepsza grupa Normalsi

[SilverStorm]

Napisane przez gohs

Wow, SilverStorm, ta Tyrustyka Krajów Biblijnych brzmi naprawdę ciekawie, może coś więcej na ten temat? I zainteresowało mnie hasło "power metal symfoniczny" Sama jestem fanką cięższego grania, może nie heavy metal, ale rock i ciężki rock taki jak np moja ukochana i absolutnie najlepsza grupa Normalsi

Napiszę to co wiem o Turystyce Są to studia ukierunkowane na 12 krajów biblijnych m.in. Izrael, Palestyna, Egipt. Będziemy poznawać ich historię, kulturę, itp.itd. Na razie na pierwszym roku są takie ogólne przedmioty typu metody i techniki obsługi ruchu turystycznego, prawo w turystyce i rekreacji.
Muszę powiedzieć, że jest to bardzo przyjemny kierunek

A co do power metalu symfonicznego.....Przedst awicielem gatunku jest Nightwish (osobiście lubię jeszcze Tarję - byłą wokalistkę NW; Within Temptation; trochę HIM i Epica). Zakochałam się w nim od pierwszego usłyszenia Jak na metal przystało mamy tu do czynienia z wyraźnie zarysowaną perkusją oraz gitarami. Ale prawdziwą bombą (jak dla mnie) jest obecność orkiestry symfonicznej oraz chóru. Efekt tej mieszanki jest powalający

[gabka9]

Napisane przez Naamah6

dietuję się już od 1,5 m-ca i 6kg straciłam...

śliczny wynik

Napisane przez gohs

Lat mam 21 (no, może jeszcze jednak 20)

ech... a myślałam, że będę najmłodsza

Napisane przez gohs

Uwielbiam tańczyć salsę Ale niestety nie ma z kim, bo mój M raczej niechętny

Skąd ja to znam?
Mój (również) M. powiedział ze skusiłby się jedynie na tango, bo to jest taki namiętny taniec ale może namówię go na coś więcej.

(aż skusiłaś mnie do poszukania jakichś lekcji w Krk )

Napisane przez SilverStorm

Muszę powiedzieć, że jest to bardzo przyjemny kierunek

nie wątpię, aż mi się cieplutko zrobiło

Napisane przez SilverStorm

Nightwish (osobiście lubię jeszcze Tarję - byłą wokalistkę NW; Within Temptation; trochę HIM

ooo, też czasem chętnie posłucham Może wrzucisz link do jakiejś najulubieńszej piosenki? oczywiście z orkiestrą i chórem

Ja mam różne fazy na muzykę, ale generalnie ubóstwiam System Of A Down a w szczególności wokalistę- Serja Tankiana i jego solową płytkę Ach jego głos sprawia że mam dreszcze... W kwietniu byłam na jego koncercie w stolicy (i poznałam tam mojego TŻ) i wciąż baaardzo, baaardzo ciepło wspominam ten dzień





A tak nawiązując do tematu wątku
Jestem z siebie dumna bo oto co dziś z robiłam:
-stretching
-pośladki Tamilee Webb
-bieganie 45minut
-kilka minut hh
-drugi stretching

wszystko w jednym ciągu
czuję sie świetnie

[SilverStorm]

Napisane przez gabka9

ooo, też czasem chętnie posłucham Może wrzucisz link do jakiejś najulubieńszej piosenki? oczywiście z orkiestrą i chórem

Uuuu, będzie ciężko ; kocham absolutnie wszystkie piosenki
Ale są tu 2 perełki:

http://pl.youtube.com/watch?v=SO4LyKd-Hws (obraz daje wiele do życzenia )

http://pl.youtube.com/watch?v=qHjKRQ...eature=related(Eh, tak to jest na tym youtube )

Można się zakochać......

Mam nadzieję, że działają linki....

[gabka9]

działają, podoba się

Ja lubię również to:

http://pl.youtube.com/watch?v=reGlno9aUpw

[SilverStorm]

Napisane przez gabka9

działają, podoba się

Ja lubię również to:

http://pl.youtube.com/watch?v=reGlno9aUpw

Cieszę się, że się podoba

O taaaak Uwielbiam tą pisenkę

A jeśli chodzi o temat wątku....Eh, nie popisałam się Tak w godzinach wczesnopopołudniowych zasłabłam Nie wiem, czy to spadło ciśnienie atmoferyczne czy też może runął w dół poziom cukru
Momentalnie zakręciło mi się w głowie, zemdliło, zrobiłam się blada jak ściana; i przez godzinę byłam wyłączona z życia Gdy jako-tako doszłam do siebie....rzuciłam się na jedzenie, ale o dziwo - nie na słodycze

Teraz jest już w miarę ok (tzn w głowie mi się jeszcze kręci), a od jutra wracam na ścieżkę prawości

[Naamah6]

Napisane przez SilverStorm

A co do power metalu symfonicznego.....Przedst awicielem gatunku jest Nightwish (osobiście lubię jeszcze Tarję - byłą wokalistkę NW; Within Temptation; trochę HIM i Epica). Zakochałam się w nim od pierwszego usłyszenia Jak na metal przystało mamy tu do czynienia z wyraźnie zarysowaną perkusją oraz gitarami. Ale prawdziwą bombą (jak dla mnie) jest obecność orkiestry symfonicznej oraz chóru. Efekt tej mieszanki jest powalający

O, widzę że mamy taki sam gust muzyczny... I ten sam ulubiony zespół... Wiele stracili pozbywając się Tarji... Ta Anette strasznie jakaś popowa jest.

http://pl.youtube.com/watch?v=GdWhlo9b9zg - cudo... No i Eva... w wykonaniu Tarji oczywiście...

Napisane przez SilverStorm

Uuuu, będzie ciężko ; kocham absolutnie wszystkie piosenki
Ale są tu 2 perełki:

http://pl.youtube.com/watch?v=SO4LyKd-Hws (obraz daje wiele do życzenia )

http://pl.youtube.com/watch?v=qHjKRQ...eature=related(Eh, tak to jest na tym youtube )

Można się zakochać......

Można, och można...

Napisane przez SilverStorm

Cieszę się, że się podoba

O taaaak Uwielbiam tą pisenkę

A jeśli chodzi o temat wątku....Eh, nie popisałam się Tak w godzinach wczesnopopołudniowych zasłabłam Nie wiem, czy to spadło ciśnienie atmoferyczne czy też może runął w dół poziom cukru
Momentalnie zakręciło mi się w głowie, zemdliło, zrobiłam się blada jak ściana; i przez godzinę byłam wyłączona z życia Gdy jako-tako doszłam do siebie....rzuciłam się na jedzenie, ale o dziwo - nie na słodycze

Teraz jest już w miarę ok (tzn w głowie mi się jeszcze kręci), a od jutra wracam na ścieżkę prawości

Jedz wiecej i częściej... 5 posiłków dziennie, co 3 godziny...

[SilverStorm]

Napisane przez Naamah6

O, widzę że mamy taki sam gust muzyczny... I ten sam ulubiony zespół... Wiele stracili pozbywając się Tarji... Ta Anette strasznie jakaś popowa jest.

http://pl.youtube.com/watch?v=GdWhlo9b9zg - cudo... No i Eva... w wykonaniu Tarji oczywiście...

Można, och można...

Jedz wiecej i częściej... 5 posiłków dziennie, co 3 godziny...

Anetka ma taki delikatny głosik. Niemniej jednak daje sobie radę w zespole. pokochałam ją z całego serca za Escapist, Saharę i Meadows of Heaven (ten moment, jak śpiewa z chórem.....)
Grunt, że zespół nie zrezygnował z symfonii (tego bym nie zniosła)

Ja ich pokochałam za Wish I Had An Angel. Usłychałam tylko pierwszy wers piosenki i.....już było po mnie I tak trzyma już 4 lata.....

Kochana, jem co 3 godziny (pilnuję tego) i to porcje, którymi się solidnie najadam; bladego pojęcia nie mam, czemu to się stało

[gohs]

Ale fajnie, wszystkie obracamy się w podobnych klimatach muzycznych Nightwisha lubię, ale powiedzmy, że nie nałogowo, za to mój M swego czasu był ogromnym ich fanem Strasznie podoba mi się utwór Wishmaster, ma takiego kopa, że szok No i Wish I had an angel też jest fantastyczne

Jeśli chodzi o mój dzisiejszy jadłospis to gdzieś do godz. 14 było nawet ok :P: o 7.00 śniadanko - chrupki "zdrowy błonik" z activią truskawkową i mała kawa z mlekiem 0%, o 10.00 II śniadanko - butelka kefiru i mandarynki sztuk 5 (troche dziwny zestaw :P a ok. 14.00 obiad w Sphinxie Makaronik z polędwicą i grzybami plus zielona herbata.. No ale zmarznięta byłam, buty mi przemokły i miałam fatalny humor, musiałam się rozgrzać czymś porządnym A jak wróciłam do domu to poszłam spać i przegapiłam podwieczorek Także skoczę chyba po jakąś lekką kolacyjkę i do nauki Chodzę spać po północy więc chyba zdąrzę strawić

EDIT: A jeszcze a propos Serja Aaaaaależ on ma głos!! Genialny! No i System też lubię, ale jak rodziców w domu nie ma to sobie wtedy mogę porządnie posłuchać ich bo tak na pół gwizdka to co za przyjemność

[Naamah6]

No jeśli chodzi o główny topic, to ja dzisiaj na pewno za mało, ale jakaś chora jestem, ciągle siąpię nosem...

Nie mam ochoty na nic.

[SilverStorm]

Hejka

Eh, uświadomiłam sobie, że jutro mam kolosa a moja wiedza z zakresu planowania imprezy turystycznej jest dość mikroskopija.
Także muszę się zmusić i zanurkować w notatkach
Tylko, że nie bardzo mi się chce

Mam tylko nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z wczoraj.....Na żadne zasłabnięcia raczej nie mogę sobie pozwolić (jakby to ode mnie zależało )

Miłego dnia, dziewczyny

[gohs]

No to pierwszy tydzień dietki i ćwiczeń za mną No ćwiczeń to może trochę dłużej, bo od listopada był pilates.. Ale powiem Wam, że nie wiem co bardziej działa: siła sugestii, dieta, ćwiczenia czy co, ale zrzuciłam już 1,5kg, z brzucha (pod pępkiem) spadło w tydzień 5cm a z tyłka 4cm Może tydzień temu jak się mierzyłam to miałam zły dzień i zawyżałam wyniki, bo to chyba aż niemożliwe

Wróciłam z pilatesu i najchętniej poszłabym spać ale nie, biorę się za sprzątanko Wyjątkowo dobry humor mam dziś

EDIT: A tak swoją drogą, to gdzie podziała się założycielka wątku....?

[metafora]

Napisane przez gohs

Puk puk.. Czy można się do Was jeszcze dołączyć...?

Oczywiście witamy ciepło

Napisane przez gabka9

No i o sobie napiszę :
Urodziłam się 21 lat temu i wtedy też rodzice dali mi imię Gabriela (i preferuję zdrobnienie Gabka ). Obecnie studiuję 3 rok na Uniwersytecie Rolniczym w Krk kierunek zootechnika, a specjalnością moją jest rozród zwierząt .
Po godzinach oczywiście buszuję po wizażu, gdy mam troszkę więcej czasu to robię biżuterię, oglądnę dobry film z TŻem (koneser ), gotuję coś smacznego, słucham dobrej muzyki i marzę sobie o Serju (avatar ) hiehie, a poważnie to chyba też mam słomiany zapał, więc często zmieniam ulubione sposoby spędzania wolnego czasu. Lubię robić zdjecia choć nie mam dobrego sprzętu, czasem też bawię się Photoshopem. Książki również czytam, mam zaczęte chyba ze cztery i żadnej nie mogę skończyć ale po trochę z każdej i dam radę Nooo taka jestem nierozgarnięta.

I zastanawiam się czy w realu też tyle gadam co tutaj


EDIT: no tak, o herbatach zapomniałam- mama twierdzi że zamiast je pić to kolekcjonuję prawko mam już prawie 3 lata i jednym z moich postanowień noworocznych jest ograniczenie mojej irytacji za kółkiem

Ciekawy ten Twój kierunek! Specjalizujesz się tylko zwierzętach hodowlanych, czy uczą Was tam też na temat futerkowych? Ja bym chętnie podpytała o szynszyle, bo sama mam dwa (samiczkę i samca) a w żadnym wypadku nie planuję ich rozmnażać
Z książkami u mnie podobnie Mam kilka rozpoczętych i tak leżą na półce z zakładkami. Wychodzi na to,że jedyne które czytam 'od deski do deski' to książki naukowe

Napisane przez gohs

Na imię mi Gosia Starzy znajomi mówią na mnie Gohs (Gołs, Gous, jak kto woli)
Lat mam 21 (no, może jeszcze jednak 20)
Mieszkam w Pabianicach, to niedaleko Łodzi
Studiuję sobie na drugim roku budownictwa i bardzo się z tego powodu cieszę, bo studia mi się straaaasznie podobają Kiedyśtam w przyszłości wyspecjalizuję się w modernizacjach i rekonstrukcjach i będę zarabiać krocie na remontowaniu pięknych łódzkich kamienic
Od czterech lat jestem w stałym związku z pewnym bardzo miłym M
W ramach życiowej pasji, szlifowania warsztatu i w perspektywie czasu mooooże dostania się na drugi kierunek, fotografuję Głównie fascynuje mnie opowiadanie za pomocą zdjęć, pokazanie w jednym ujęciu czyjegoś życiorysu, historii jakiegoś miejsca, czy opisanie bajki lub legendy Czasu niestety trochę brak i weny ostatnio trochę też, ale jak już coś wpadnie mądrego do głowy to staram się zrealizować to jak najlepiej
Poza tym w wolnych chwilach (lub na nudnych wykładach ) czytam książki. Różnorakie, historyczne, powieści, czasem jakieś romansidło. A jak najdzie mnie ambicja to po angielsku, a jak chorobliwa ambicja nie poparta wystarczającą wiedzą to i po hiszpańsku
Co by tu jeszcze.. O! Uwielbiam tańczyć salsę Ale niestety nie ma z kim, bo mój M raczej niechętny W ogóle to marzy mi się pojechać na Kubę kiedyś Najlepiej w podróż poślubną
Lubię sobie pokombinować coś w kuchni czasem, co niestety nie sprzyja diecie Moją specjalnością jest hiszpańska paella z kurczakiem, mama mówi, że lepsza jest niż ta co jedli w Hiszpanii więc chyba jest nieźle

Imienniczka Świetne foty Zazdroszczę tej salsy, no i oczywiście życzę wyjazdu na Kubę A z przepisu na paellę chętnie skorzystam, bo zapomniałam dodać, że moją pasją jest też kuchnia i eksperymentowanie ze smakami

Napisane przez SilverStorm

Eh, popadam ze skrajności w skrajność Jeszcze wczoraj byłam bombą atomową gotową wybuchnąć w każdej chwili; a dzisiaj dosłownie nic mi się nie chce Kurczę, niech ta @ już się pojawi....
Dziewczyny, też tak macie przed @ czy tylko ja mam takie hm.....nastroje?

Zauważyłam, że piszecie co nieco o sobie, więc i ja postanowiłam przybliżyć swoją skromną osobę Mam nadzieję, że żadnej z Was nie zanudzę.....

Mam na imię Ela i mam 22 lata (w czerwcu będzie 23....) Miałam trochę zawirowań w życiu i dopiero od października jestem studentką. A studiuję Turystykę Krajów Biblijnych. Nawet jest to fajny kierunek; zatanawiam się, czy nie zabrać się za jeszcze jeden kierunek - turystykę i rekreację
Jestem także pasjonatką biżuterii. Mam już pokaźną kolekcję dlatego też postanowiłam ograniczyć w tym roku zakupy do absolutnego minimum

Moją największą pasją (obsesją ) jest.....muzyka. Od 11 lat słucham heavy metalu, jednak miom "miejscem na ziemi" jest power metal symfoniczny, w którym jestem zakochana prawie 4 lata Uwielbiam czytać książki, przede wszystkim sagi, sensacyjne, thillery. Podobnie jest z filmami - horrory, sensacje, thillery i.....animacje (oprócz Shreka )

No i mam fioła na punkcie roweru. Już nie mogę doczekać się wiosny (wtedy zacznę bywać gościem w domu ) Nie ma nic przyjemniejszego niż jazda rowerm....po lesie (np. Puszcza Kampinowska).

No, to w skrócie tyle

Mam nadzieję, że nie zanudziłam......?

Głowa do góry Ja przed i w trakcie @ robię się jak ciepła klucha Z tym, że łatwo wtedy się denerwuję:/ Kierunek rewelka, szczerze - nie wiedziałam nawet, że taki istnieje Też mam słabość do biżuterii Kupuję przy każdej okazji (choćby nawet jakieś małe kolczyki za 10zł) Aaaa, rower też lubię

Widzę, że prawie wszystkie mamy podobne preferencje muzyczne Ja też wolę cięższe brzmienia, chociaż nie tylko Rock, metal (tutaj głównie black i gothic), nie pogardzę też ambientem, bardzo lubię chillout i lounge oraz kocham muzykę klasyczną Płaczę przy Chopinie i intryguje mnie Debussy.

Jeżeli lubicie Nightwish, to pewnie słyszeliście o Theatre of Tragedy (polecam szczególnie płyty 'Velvet darkness they fear' i 'Aegis' - w całości ), jeżeli nie - zachęcam Dla zainteresowanych podaję kilka linków:
http://www.youtube.com/watch?v=u_QcM...eature=related
http://www.youtube.com/watch?v=KRggT...eature=related
http://www.youtube.com/watch?v=qnjon...eature=related
http://www.youtube.com/watch?v=SAI_8...eature=related

No i też trochę My Dying Bride:
http://www.youtube.com/watch?v=zLmspcgrYrY
http://www.youtube.com/watch?v=EQJUUDsfRek

Aha, no i czasami lubię posłuchać Suicide Commando

Napisane przez gohs

Ale powiem Wam, że nie wiem co bardziej działa: siła sugestii, dieta, ćwiczenia czy co, ale zrzuciłam już 1,5kg, z brzucha (pod pępkiem) spadło w tydzień 5cm a z tyłka 4cm Może tydzień temu jak się mierzyłam to miałam zły dzień i zawyżałam wyniki, bo to chyba aż niemożliwe

Uuuuu, to dużo i szybko, w tydzień 1,5kg - nie za szybko Czytałam, że jeżeli będzie się zbyt szybko tracić na wadze, to można spowolnić metabolizm i prawdopodobny jest efekt jo-jo.

A u mnie wczoraj z jedzeniem nie było najlepiej, nie krzyczcie bardzo
I śniadanie: kromka pumpernikla z twarożkiem, wędliną, szczypiorkiem i papryką + zielona herbata, szklanka kefiru żurawinowego z otrębami granulowanymi jabłkowymi
II śniadanie: mandarynka (nic innego nie miałam )
Obiad: wpadłam do baru mlecznego koło uczelni - barszcz czerwony zabielany 400g, surówka z kiszonych ogórków i miała być ryba (panierowany filet z mintaja), ale jak wzięłam gryza, to okazała się surowa!! a ja nie miałam ochoty na sushi
Potem jeszcze wypiłam 0,5litra herbaty z termosu
Podwieczorek: 3 kostki (duuuże kostki) czekolady gorzkiej (upolowałam z Carrefourze czekoladę Wedla gorzką 90% za 2,80zł )
Kolacja: 2 śledziki z cebulką, kromka pumpernikla z twarożkiem i szczypiorkiem + herbata zielona w dużych ilościach

Ale za to dzisiaj będzie lepiej, ale o tym napiszę pod koniec dnia

[Naamah6]

No ja Was dzisiaj nie będę straszyć jadłospisem, bo weekendy u mnie nie sprzyjają diecie...

A wieczorem wybieram się na imprezę - więc też trochę alkoholu będzie...

[gohs]

Napisane przez metafora

Imienniczka Świetne foty Zazdroszczę tej salsy, no i oczywiście życzę wyjazdu na Kubę A z przepisu na paellę chętnie skorzystam, bo zapomniałam dodać, że moją pasją jest też kuchnia i eksperymentowanie ze smakami

<ciach>

Uuuuu, to dużo i szybko, w tydzień 1,5kg - nie za szybko Czytałam, że jeżeli będzie się zbyt szybko tracić na wadze, to można spowolnić metabolizm i prawdopodobny jest efekt jo-jo.

A u mnie wczoraj z jedzeniem nie było najlepiej, nie krzyczcie bardzo
I śniadanie: kromka pumpernikla z twarożkiem, wędliną, szczypiorkiem i papryką + zielona herbata, szklanka kefiru żurawinowego z otrębami granulowanymi jabłkowymi
II śniadanie: mandarynka (nic innego nie miałam )
Obiad: wpadłam do baru mlecznego koło uczelni - barszcz czerwony zabielany 400g, surówka z kiszonych ogórków i miała być ryba (panierowany filet z mintaja), ale jak wzięłam gryza, to okazała się surowa!! a ja nie miałam ochoty na sushi
Potem jeszcze wypiłam 0,5litra herbaty z termosu
Podwieczorek: 3 kostki (duuuże kostki) czekolady gorzkiej (upolowałam z Carrefourze czekoladę Wedla gorzką 90% za 2,80zł )
Kolacja: 2 śledziki z cebulką, kromka pumpernikla z twarożkiem i szczypiorkiem + herbata zielona w dużych ilościach

Ale za to dzisiaj będzie lepiej, ale o tym napiszę pod koniec dnia

Przepis na paelle nie jest skomplikowany Dietetyczne to raczej nie jest, ale no jest ryż, kurczaczek i warzywka więc względnie zdrowo

Składniki:
dwie piersi z kurczaka (średniej wielkości)
duża czerwona papryka
dwie średnie cebule
dwa ząbki czosnku (ja daje duużo więcej, bo lubię )
dwie torebki ryżu (najlepiej zwykły biały)
pół puszki kukurydzy
oliwa
duża i dość głęboka patelnia
1l bulionu (taki z dwóch kostek Knorra np)

Przygotowanie:
Kurczaka kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni (na oliwie najlepiej), doprawiamy go do smaku (mnie pasuje przyprawa do kuchni meksykańskiej, ale jest dość ostra ). Jak już się ładnie przyrumieni zdejmujemy mięsko na jakąś miskę/talerz, oliwa zostaje na patelni
Kroimy w kostkę cebulę i siekamy czosnek, wrzucamy na patelnię i podsmażamy. Kroimy paprykę (w paski, w kostkę jak kto lubi) i dorzucamy na patelnie, lekko podsmażamy. Wsypujemy suchy (!) ryż i również przez chwilę wszystko razem smażymy. Dolewamy bulion i tym sposobem mamy na patelni ohydną breję Podkręcamy gaz i mieszamy wszystko dość dokładnie i często bo cała ta mieszanka bardzo lubi się przypalać. Mieszamy mieszamy aż ryż całkowicie wchłonie bulion. Wtedy dodajemy kukurydzę, kurczaka i gotowe
Całość przygotowania trwa może jakieś 30-40 minut, porcja wychodzi na 3 głodne albo 4 mniej głodne osoby


Jeśli chodzi o to chudnięcie to podobno 1kg tygodniowo można Zresztą nie chodzę głodna, jem tak w miarę sensownie, czasem tylko na śniadanie nie zdążę zjeść więcej niż miskę płatków z mlekiem/jogurtem, bo ja bardzo lubię spać Moje 5 posiłków dziennie rozkłada się na 3 śniadania, obiad i kolację... Bo na uczelni nie mam możliwości zjeść nic konkretnego niestety :/ Ale robię sobie kanapeczki, czasem jakaś sałatka wpadnie, dużo herbaty piję (termos to fantastyczna sprawa), a obiad zjadam ok 17-18 jak wracam do domu.


PS. Skąd wytrzasnęłaś kefir żurawinowy?

[metafora]

Napisane przez gohs

PS. Skąd wytrzasnęłaś kefir żurawinowy?

Z Biedronki
I dzięki za przepis, wypróbuję

[SilverStorm]

Nie no, nie spodziewałam się, że jest tu tyle miłośniczek ciężkiego brzmienia
Od razu zrobiło mi się cieplej na sercu

Muszę się czymś pochwalić Otóż mam już widoczne mięśnie ramion (zarówno bicepsy jak i tricepsy) a także skórą jest jabky mniej sflaczała

Co do reszty, to....nie mam czym się chwalić. Lada godzina pojawi się @ i mam iście wilczy apetyt A nie ma nic pyszniejszego niż babcina szarlotka (tak mi ślinka leciała, że rzuciłam się na ciepłe jeszcze ciasto ) I muszę powiedzieć, że jakoś niespecjalnie żałuję dzisiejszych wybryków.

Raz tylko przeczytałam notatki i na tym skończyła się moja nauka na jutro. Wygląda na to, że w ruch pójdzie metoda X (nieraz już wykorzystywana i sprawdzona).

No a teraz zmykam W tv leci Akademia Policyjna; lubię te komedie

Miłego wieczoru

[gabka9]

Napisane przez gohs

ok. 14.00 obiad w Sphinxie Makaronik z polędwicą i grzybami plus zielona herbata..

Eeee tam, nie było tak źle raz za czas taki obiad na pewno nie zaszkodzi

Napisane przez gohs

A jeszcze a propos Serja Aaaaaależ on ma głos!! Genialny!

taaaaaaa
np. tutaj, mimo że "występuje" tylko jako chórek:
http://www.youtube.com/watch?v=ZPLN7SXcq0U
aaaaaa, na końcu to mam dreszcze....

Napisane przez Naamah6

jakaś chora jestem, ciągle siąpię nosem...

heh, ja zużywam jakieś tony chusteczek i nie widać końca

Napisane przez metafora

Ciekawy ten Twój kierunek! Specjalizujesz się tylko zwierzętach hodowlanych, czy uczą Was tam też na temat futerkowych?

Taaak, przede wszystkim rozchodzi się o zwierzęta gospodarskie, ale futerka i psiaki też mnie dotyczą W zeszłym semestrze miałam przedmiot hodowla zwierząt futerkowych (ale jakoś nie lubiłam tego przedmiotu, bo nie mogłam słuchać o tym jak należy "zlikwidować" te słodkie liski i szynszyle i jak potem ściągnąć z nich skórę. Jakoś to, że człowiek zjada zwierzęta nie boli mnie aż tak, jak to że robi sobie z nich modne płaszcze )
W przyszłym semestrze będę mieć rozród futerek, dowiem się czegoś więcej

Napisane przez metafora

Też mam słabość do biżuterii. Kupuję przy każdej okazji (choćby nawet jakieś małe kolczyki za 10zł)

Ja tam nie muszę, bo robię swoje

Napisane przez metafora

A u mnie wczoraj z jedzeniem nie było najlepiej, nie krzyczcie bardzo

Wcale nie najgorzej. Ja osobiście nie krzyczę bo "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"....

Napisane przez Naamah6

A wieczorem wybieram się na imprezę - więc też trochę alkoholu będzie...

Mhm, ja wczoraj wypiłam pół butelki wina i 1 piwo ALE za to tańczyłam energicznie przez 2 h a w ogóle to nie skusiłam się na ani jedną delicję przyniesioną przez koleżankę

Napisane przez gohs

termos to fantastyczna sprawa

ostatnio kupiłam sobie taki 0,5l w Tesco i bardzo sobie chwalę




No a teraz moja spowiedź:

WCZORAJ

Ś- serek z musli, kakao, miodem, imbirem i cynamonem
IIŚ- kromka pełnoziarnistego z serkiem light, sałatą, szynką, pomidorem i ogórem
po bieganiu- pomarańcza
O- spaghetti- mięso odchudziłam jak mogłam, sos niestety ze słoika bo miałam pół otwartego a strasznie nie lubię marnować jedzenia...
P- brak (późno wstałam wiec w tym czasie był obiad)
K-kromka pełnoziarnistego przypieczona w tosterze, posmarowana wieśniakiem i dżemem light
pół wina i piwo jak pisałam wyżej
przed snem(głodna wróciłam jak nie wiem co)- gruby plaster szynki

ale za to jestem dumna z mojego ruchu:
2x stretching- przed i po bieganiu
Tamilee Webb na pośladki
45 minut biegu
2h tańca

DZIŚ(również późno wstałam):

Ś- serek jak wczoraj
O- (byłam w barze mlecznym z TŻ) pieczarkowa z makaronem i sałatka z brokuła, (a potem w kawiarni) herbata z miodem
P- 2 kromki razowca z wieśkiem i ogórkiem (pyyycha)
K- będzie sałatka grecka
i muszę się przyznać że przed śniadaniem i przed podwieczorkiem dziubłam po jednym makaronie z resztki tego spaghetti co zostało od wczoraj a to znaczy że PODJADŁAM! piszę to po to żeby dostać od was ochrzan

(nie wiem co zrobić z tym spaghetti, na kolacje sie nie nadaje może jutro TŻ zje )

dziś na razie nie ćwiczyłam bo mam zakwasów trochę (chyba bardziej od tańca niż ćwiczeń ), zrobię pewnie brzuszki i ćwiczenia z hantelkami.

Zrobiłam sobie dzbanek zielonej, zdrówko


Aaaaaa, Gohs wyobraź sobie że coś mnie tchnęło i udało mi się namówić TŻ na kurs tańca teraz musimy się jeszcze zastanowić jaki taniec wybrać i będzie pięknie.


Doczytał ktoś do końca?

[gohs]

Napisane przez gabka9

No a teraz moja spowiedź:

WCZORAJ

Ś- serek z musli, kakao, miodem, imbirem i cynamonem
IIŚ- kromka pełnoziarnistego z serkiem light, sałatą, szynką, pomidorem i ogórem
po bieganiu- pomarańcza
O- spaghetti- mięso odchudziłam jak mogłam, sos niestety ze słoika bo miałam pół otwartego a strasznie nie lubię marnować jedzenia...
P- brak (późno wstałam wiec w tym czasie był obiad)
K-kromka pełnoziarnistego przypieczona w tosterze, posmarowana wieśniakiem i dżemem light
pół wina i piwo jak pisałam wyżej
przed snem(głodna wróciłam jak nie wiem co)- gruby plaster szynki

ale za to jestem dumna z mojego ruchu:
2x stretching- przed i po bieganiu
Tamilee Webb na pośladki
45 minut biegu
2h tańca

DZIŚ(również późno wstałam):

Ś- serek jak wczoraj
O- (byłam w barze mlecznym z TŻ) pieczarkowa z makaronem i sałatka z brokuła, (a potem w kawiarni) herbata z miodem
P- 2 kromki razowca z wieśkiem i ogórkiem (pyyycha)
K- będzie sałatka grecka
i muszę się przyznać że przed śniadaniem i przed podwieczorkiem dziubłam po jednym makaronie z resztki tego spaghetti co zostało od wczoraj a to znaczy że PODJADŁAM! piszę to po to żeby dostać od was ochrzan

(nie wiem co zrobić z tym spaghetti, na kolacje sie nie nadaje może jutro TŻ zje )

dziś na razie nie ćwiczyłam bo mam zakwasów trochę (chyba bardziej od tańca niż ćwiczeń ), zrobię pewnie brzuszki i ćwiczenia z hantelkami.

Zrobiłam sobie dzbanek zielonej, zdrówko


Aaaaaa, Gohs wyobraź sobie że coś mnie tchnęło i udało mi się namówić TŻ na kurs tańca teraz musimy się jeszcze zastanowić jaki taniec wybrać i będzie pięknie.


Doczytał ktoś do końca?

Ja doczytałam
Ładne te jadłospisy Nie znam się jeszcze za dobrze na tym, ale brzmią zdrowo i smakowicie Ja muszę coś pokombinować ze śniadaniami, nie wiem, szykować sobie wieczorem, żeby było na rano gotowe?
A z tańców to wszystko zależy od charakteru Jak lubicie poszaleć to polecam salsę, jeśli bardziej romantycznie to tango, nie polecam chyba takich "ogólnych" kursów tańca towarzyskiego, bo tam wszystkiego po trochu i nic ciekawego ogólnie. A salsa jest świetna na nogi A ja jak dobrze pójdzie to od 20 stycznia flamenco zaczynam

[gabka9]

Napisane przez gohs

Ja muszę coś pokombinować ze śniadaniami, nie wiem, szykować sobie wieczorem, żeby było na rano gotowe?

Tak, to dobry pomysł, nawet warto przyszykować sobie drugie śniadania już wieczór bo inaczej to za dużo czasu rano schodzi.

Napisane przez gohs

A z tańców to wszystko zależy od charakteru Jak lubicie poszaleć to polecam salsę, jeśli bardziej romantycznie to tango, nie polecam chyba takich "ogólnych" kursów tańca towarzyskiego, bo tam wszystkiego po trochu i nic ciekawego ogólnie. A salsa jest świetna na nogi A ja jak dobrze pójdzie to od 20 stycznia flamenco zaczynam

No też mi TŻ powiedział że jak już sie czegoś uczyć to jednego a porządnie, wiec kurs towarzyskiego odpada Chyba się na tą salsę skuszę, lubię takie rytmy może obudzi się we mnie chęć do powrócenia do mojego djembe dawno nie grałam.
No a jak jeszcze na nogi jest świetna to się nawet nie zastanawiam


Tak mi się przypomniało (co do śniadań) że moja mama kiedyś wyczytała o jakiejś niby sałatce piękności (choć ja bym tego sałatką nie nazwała )-miało to wpływać na cerę i samopoczucie czy jakoś tak- i robiła to sobie co rano:

Wieczorem zalewała pół szklanki płatków owsianych wrzątkiem, tak żeby były przykryte wodą, ale nie więcej, rano (płatki wchłonęły wodę) dodawała łyżkę miodu, starte na grubych oczkach jabłko, rodzynek trochę i chyba jakieś orzechy. Po jakimś czasie zaczęła dodawać też trochę jogurtu naturalnego.
Całkiem to smaczne było

I jeszcze przepis na cudowną sałatkę z pomidorów, mozzarelli i avocado, naprawdę jest pyszna, jeszcze jej nie robiłam ale jadłam u znajomej i zdobyłam właśnie przepis:

"-duża ilość mozzarelli,
-kilka pomidorów,
-dwa avocado,
-bazylia (najlepiej świeża)
-jednakowa ilość octu balsamicznego, miodu i musztardy;
-czosnek suszony,
-sól i pieprz,
-sok z cytryny.

Najpierw wymieszać dokładnie miód, musztardę i ocet z czosnkiem odrobiną soli i pieprzu. Obrać lub nie- pomidory , wymieszać z sosem, dodać pokrojony ser- nie mieszać, dodać obrane! i pokrojone avocado, polać sokiem z cytryny i dopiero teraz dokładnie wymieszać, posypać bazylią. Zajadać ;-)))SMACZNEGO "

aaaa, pycha, pusze dopaść gdzieś avocado i będę się z tym babrać

A teraz idę robić grecką.

[gohs]

Napisane przez SilverStorm

Muszę się czymś pochwalić Otóż mam już widoczne mięśnie ramion (zarówno bicepsy jak i tricepsy) a także skórą jest jabky mniej sflaczała

Fajnie masz Moim ramionom jeszcze daleko to sensownego wyglądu, ale powiedzmy, że skupiam się na razie na innych częściach ciała Ale pompki śmigam bez problemu, więc chyba jakieś mięśnie posiadam

Napisane przez gabka9

I jeszcze przepis na cudowną sałatkę z pomidorów, mozzarelli i avocado, naprawdę jest pyszna, jeszcze jej nie robiłam ale jadłam u znajomej i zdobyłam właśnie przepis:

"-duża ilość mozzarelli,
-kilka pomidorów,
-dwa avocado,
-bazylia (najlepiej świeża)
-jednakowa ilość octu balsamicznego, miodu i musztardy;
-czosnek suszony,
-sól i pieprz,
-sok z cytryny.

Najpierw wymieszać dokładnie miód, musztardę i ocet z czosnkiem odrobiną soli i pieprzu. Obrać lub nie- pomidory , wymieszać z sosem, dodać pokrojony ser- nie mieszać, dodać obrane! i pokrojone avocado, polać sokiem z cytryny i dopiero teraz dokładnie wymieszać, posypać bazylią. Zajadać ;-)))SMACZNEGO "

aaaa, pycha, pusze dopaść gdzieś avocado i będę się z tym babrać

A teraz idę robić grecką.

Sałatka brzmi smakowicie, ale teraz trochę ciężko o dobre pomidory.. Także przepis sobie zapiszę, ale wykorzystam jakoś na wiosnę
Ja dzisiaj na kolację miałam same pyszności Kupiłam świeży szpinak w Lidlu (taka paczka ok 250g), posiekałam dość grubo, podsmażyłam na patelni (niestety trzeba solić bo inaczej jest zupełnie bez smaku) i ostudziłam. Dodałam potem różne twarożki i jogurty naturalne jakie były w domu pootwierane , do tego duużo czosnku, pieprzu i ziółek Wymieszałam i mam przegenialną pastę na chlebek Nadaje się też na ciepło, moja mama traktuje to często jako farsz do pierogów albo do naleśników Mniamniusie było Tylko z czosnkiem trochę przegięłam bo mnie teraz żołądek boli

[metafora]

Napisane przez SilverStorm

Muszę się czymś pochwalić Otóż mam już widoczne mięśnie ramion (zarówno bicepsy jak i tricepsy) a także skórą jest jabky mniej sflaczała

Wooowww....zazdroszczę! U mnie jeszcze wszystko pod pierzynką tłuszczyku

Napisane przez SilverStorm

Co do reszty, to....nie mam czym się chwalić. Lada godzina pojawi się @ i mam iście wilczy apetyt A nie ma nic pyszniejszego niż babcina szarlotka (tak mi ślinka leciała, że rzuciłam się na ciepłe jeszcze ciasto ) I muszę powiedzieć, że jakoś niespecjalnie żałuję dzisiejszych wybryków.

Wiem, że w takich sytuacjach powinniśmy na siebie krzyczeć, ale jakoś tak nie mam serca (bo sama bym się rzuciła na szarlotkę) Poza tym, tak to sobie tłumaczę, że jak raz na jakiś czas zje się coś 'zabronionego', to po to by zmobilizować i podkręcić przemianę materii, żeby się nie rozleniwiła

Napisane przez SilverStorm

Raz tylko przeczytałam notatki i na tym skończyła się moja nauka na jutro. Wygląda na to, że w ruch pójdzie metoda X (nieraz już wykorzystywana i sprawdzona).

Tylko bez ściągania!!!

Napisane przez gabka9

W zeszłym semestrze miałam przedmiot hodowla zwierząt futerkowych (ale jakoś nie lubiłam tego przedmiotu, bo nie mogłam słuchać o tym jak należy "zlikwidować" te słodkie liski i szynszyle i jak potem ściągnąć z nich skórę. Jakoś to, że człowiek zjada zwierzęta nie boli mnie aż tak, jak to że robi sobie z nich modne płaszcze)

O matko, nie wytrzymałabym na takich zajęciach

Napisane przez gohs

A ja jak dobrze pójdzie to od 20 stycznia flamenco zaczynam

Mmmm.... super, strasznie mi się podoba flemenco

Napisane przez gabka9

Tak mi się przypomniało (co do śniadań) że moja mama kiedyś wyczytała o jakiejś niby sałatce piękności (choć ja bym tego sałatką nie nazwała )-miało to wpływać na cerę i samopoczucie czy jakoś tak- i robiła to sobie co rano.

Spróbuję Zawsze t coś nowego

Napisane przez gabka9

I jeszcze przepis na cudowną sałatkę z pomidorów, mozzarelli i avocado, naprawdę jest pyszna, jeszcze jej nie robiłam ale jadłam u znajomej i zdobyłam właśnie przepis

Kurde, gdyby nie to awokado, bo nie lubię

Napisane przez gohs

Kupiłam świeży szpinak w Lidlu (taka paczka ok 250g), posiekałam dość grubo, podsmażyłam na patelni (niestety trzeba solić bo inaczej jest zupełnie bez smaku) i ostudziłam. Dodałam potem różne twarożki i jogurty naturalne jakie były w domu pootwierane , do tego duużo czosnku, pieprzu i ziółek Wymieszałam i mam przegenialną pastę na chlebek Nadaje się też na ciepło, moja mama traktuje to często jako farsz do pierogów albo do naleśników Mniamniusie było Tylko z czosnkiem trochę przegięłam bo mnie teraz żołądek boli

Mmmmm.... lubię taki szpinak A szpinakowe nadzienie do pierogów jest the best, uwielbiam, szczególnie jak się to jeszcze z mozarellą wymiesza - bomba! Dobry jest też szpinak z jajkiem i czosnkiem.


A u mnie wczoraj z jedzeniem nie było chyba zbyt dobrze, a miało być lepiej
I śniadanie: kromka pumpernikla z żółtym serem, wędliną i szczypiorkiem; szklanka mlecznej gratki z otrębami śliwkowymi; herbata zielona
II śniadanie: właściwie, to go nie było, bo wstałam późno, ale przed obiadem zjadłam dużą mandarynkę
obiad: miały być mojego pomysłu kotlety warzywne (miałam sporo marchewki, z którą musiałam coś zrobić), ale podczas smażenia wszystko zaczęło się rozwalać, więc ostatecznie zrobiłam z tego papkę ale nawet zjadliwa wyszła, może tylko trochę zbyt mdła, bo źle przyprawiłam (podgotowana marchewka zblenderowana, do tego czerwona papryka, seler naciowy - pokrojone w kostkę, młody groszek z puszki + 2 jajka, przyprawy do smaku)
podwieczorek: gruszka, 2 mandarynki, pojawiło się też kilka kostek czekolady 90%
kolacja: kromka pumpernikla i 2 deski Wasy z pastą rybną i pasztetem z pomidorem + herbata ziołowa

Poza tym trochę poćwiczyłam, ale niestety tylko trochę, bo nie mogłam się połapać w tym układzie (mam płytkę 'Zgrabna pupa i smukłe uda' z Shape'a) - panie szybko wywijały, a ja się tylko miotałam próbując je naśladować Ale zrobiłam 12min. ekspresowego treningu na całe ciało (tez z tej płytki). Podziwiam Was dziewczyny, że tak dużo ćwiczycie, jak czytam, że biegacie po godzinie dziennie, potem macie jeszcze siłę na ćwiczenia i coś jeszcze

[gohs]

Napisane przez metafora

A u mnie wczoraj z jedzeniem nie było chyba zbyt dobrze, a miało być lepiej
I śniadanie: kromka pumpernikla z żółtym serem, wędliną i szczypiorkiem; szklanka mlecznej gratki z otrębami śliwkowymi; herbata zielona
II śniadanie: właściwie, to go nie było, bo wstałam późno, ale przed obiadem zjadłam dużą mandarynkę
obiad: miały być mojego pomysłu kotlety warzywne (miałam sporo marchewki, z którą musiałam coś zrobić), ale podczas smażenia wszystko zaczęło się rozwalać, więc ostatecznie zrobiłam z tego papkę ale nawet zjadliwa wyszła, może tylko trochę zbyt mdła, bo źle przyprawiłam (podgotowana marchewka zblenderowana, do tego czerwona papryka, seler naciowy - pokrojone w kostkę, młody groszek z puszki + 2 jajka, przyprawy do smaku)
podwieczorek: gruszka, 2 mandarynki, pojawiło się też kilka kostek czekolady 90%
kolacja: kromka pumpernikla i 2 deski Wasy z pastą rybną i pasztetem z pomidorem + herbata ziołowa

Poza tym trochę poćwiczyłam, ale niestety tylko trochę, bo nie mogłam się połapać w tym układzie (mam płytkę 'Zgrabna pupa i smukłe uda' z Shape'a) - panie szybko wywijały, a ja się tylko miotałam próbując je naśladować Ale zrobiłam 12min. ekspresowego treningu na całe ciało (tez z tej płytki). Podziwiam Was dziewczyny, że tak dużo ćwiczycie, jak czytam, że biegacie po godzinie dziennie, potem macie jeszcze siłę na ćwiczenia i coś jeszcze

Śniadanko pierwsze i drugie ładnie, ale za ten podwieczorek to chyba tą deską z kolacji w tyłek powinnaś dostać I najlepiej taka starą i twardą A obiad chyba trochę mały? W zależności od tego ile tej swojej twórczości zjadłaś

Mój dzisiejszy jadłospis:
Ś: Micha jogurtu naturalnego z małą garścią rodzynek i małą garścią pestek dyni, do tego spora ilość chrupek "Zdrowy błonnik"

II Ś: brak, bo biegałam z mamą po sklepach, w międzyczasie wypiłam soczek pomarańczowy, taki nieduży Cappy

O: Dwa kawałki pieczonej szynki, mała porcja frytek z piekarnika, ze 3 ogórki kiszone, szklanka kompotu truskawkowego, pół kieliszka wina (Trochę mało dietetycznie...)

P: Za chwilę będzie jakiś batonik musli

K: Powtórka z wczorajszego szpinaku

A z ćwiczeniami dzisiaj nie poszaleję, może coś na brzuch, bo na nogach (calych!) mam takie zakwasy, że ledwo chodzę a co tu mówić o wysiłku dodatkowym

[SilverStorm]

Hejka

Napisane przez metafora

Wooowww....zazdroszczę! U mnie jeszcze wszystko pod pierzynką tłuszczyku

Wiem, że w takich sytuacjach powinniśmy na siebie krzyczeć, ale jakoś tak nie mam serca (bo sama bym się rzuciła na szarlotkę) Poza tym, tak to sobie tłumaczę, że jak raz na jakiś czas zje się coś 'zabronionego', to po to by zmobilizować i podkręcić przemianę materii, żeby się nie rozleniwiła
Tylko bz ściągania!!!

Dasz radę Tamilee daje taki wycisk że hej

Ja też tak to sobie tłumaczę. A poza tym to nie mogę żyć bez szarlotki Jutro i pojutrze też pewnie zjem kawałeczek ale tylko na drugie śniadanie, żeby przez resztę dnia się "spaliła" I chyba nie będę mieć wyrzutów sumienia.....

Dostałam z egzaminu 4 i nie ściągnałam, a z kolokwium z angielskiego 3

Na następnym zjeździe mam 2 kolosy - z fizjoligii i angielskiego.....