|
|
#181 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Zegda jak zwykle zapracowana z pomysłami na wszelkie bolączki. Kobieto! Ty to masz zapęd! Piszesz o różach, krzaczkach w ogrodzie. Jak ja Ci zazdroszczę. Kiedy mieszkałam z mamą, wspólnie dbałyśmy o ogród. Teraz mam pod oknami malutki skrawek ziemi. Tylko parę krzaczków, kwiatków, chojraków. Nie mam zbyt dużego pola do popisu, a lubię grzebać w ziemi.
Maszka dobrze powiedziałaś. Co innego zazdrościć i zrobić coś w kierunku polepszenia życia a co innego zazdrościć i męczyć się z tym pustym i wyniszczającym uczuciem. Ja dla polepszenia samooceny byłam w solarium (wiem, wiem, to niezdrowe). To było pięć minut luksusu. Wiecie czym sę zakończyło? Uczuleniem na środek dezynfekujący łóżko. Cały tyłek mam w czerwonej kaszy!!!! Porażka! |
|
|
|
|
#182 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
pozwoliłam sobie pochwalić się ,no właśnie moją ostoją i wyciszeniem po ciężkim dniu pracy
|
|
|
|
|
#183 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
no kurcze ! miały być w innej pozycji!
![]() ---------- Dopisano o 06:42 ---------- Poprzedni post napisano o 06:21 ---------- judka jak Twoja dupeczka już wyzdrowiała ?ja nie chodzę na solarium i nie smażę się na słonku ,bo zawsze opalam się na czerwono dlatego latem zawsze jestem zła gdy widzę swoją gębę w lustrze .ha ha przypomniało mi się , w ubiegłym roku pojechałyśmy z córką na zbiór truskawek do Niemiec ,przez całe trzy tygodnie nie mogłam na siebie patrzeć nooo poprostu szkaradztwo a dziewczyny w wolnych chwilach jeszcze smarowały się olejem jadalnym i leżały na słonku. uf. |
|
|
|
|
#184 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
zegda, jak ty piszesz to ja akurat oczy otwieram, że tobie się tak chce kobieto.
![]() Ale cudna ta Twoja ostoja A ja nie znoszę opalać się. Efekt jest taki, że nawet po słonecznym urlopie i tak wracam jak córka młynarza Jeśli już nad morze to tylko wędrówka przez plaże ale nigdy leżenie plackiem. Córcia zmusza mnie do bardziej osiadłego trybu życia na plaży a ja się zwyczajnie męczę. Uff.U nas w sobotę była prawdziwie letnia pogoda a dzisiaj znów zimno. No ale od zawsze sprawdza się stwierdzenie, że jak kwitną mirabelki i tarniny to musi być zimno. A ja tak się zagalopowałam w szukaniu szkoły dla dziecka, że zapomniałam zapisać ją na następny rok do przedszkola. Wyrodna matka. Fajnie, wasze dzieci dorosłe a moje w przedszkolu ![]() Ostatnio moja córcia chciała żebym kupiła jej ochraniacze na rower z księżniczkami. Nie chciałam bo tam płaci sie za obrazek księżniczek wiec mała do mnie wczoraj, ale z ciebie matka, uczysz mnie jeździć na 2 kółkach a nie chciałaś mi kupić ochraniaczy. To taki mój mały zaczątek fochów córki.A mi się coś ostatnio porobiło i o 21 padam z nóg i mogłabym iść spać, w ogóle jakoś nie mam siły, kręci mi się w głowie. Osłabienie na przesilenie (wiosenne)? Jest to dość męczące. A len jest bardzo skuteczny.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
|
|
|
|
#185 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Maszka, jeśli żle się czujesz, to zrób sobie wyniki z krwi. Będziesz pewna, czy nie brakuje Ci czegoś w organizmie. To najpewniejszy sposób. Możesz łyka magnes lub jeść po prostu czekoladę. Pogoda plus zmęczenie może tak na Ciebie działać. Ale radzę Ci zrobić sobie wyniki i pogadać z lekarzem.
Piszesz o przedszkolu. Pamiętam jak moja córa chodziła do przedszkola cztery lata. Nie pomyślałam, rzeby puścić ja wcześniej do szkoły. Teraz trochę żałuję, urodziłam ją drugiego stycznia więc spokojnie mogła iść do szkoły z wcześniejszym rocznikiem. Ona ciągle mi to wypomina, ponieważ w swojej klasie ma (jak to ona mówi) dzieciuchy i nie ma z kim pogadać. Koleguje się z dziewczynami ze starszych klas. Moje wsponienia z przedszkola córy_wydane sporo kasy, rywalizacja mamusiek i ich niespełnione ambicje, plotki rozchodzące się w błyskawicznym tempie. Zegda trochę mnie kark rozbolał od pozycji w jakiej oglądałam Twoje zdjęcia ale warto było . Jest pięknie!!! Wiem ile Cię to kosztuje pracy ale nie ma nic cudowniejszego jak odpocząć na leżaczku w swoim ogrodzie pod swoim drzewkiem na swojej świeżo skoszonej trawce i słuchac bąków i pszczółek zapylaących swoje kwiatki..... rozmarzyłam się....Co do mojej szanownej opalonej-jest ok.Ale z kolejnym opalankiem poczekam na majowe słoneczko. |
|
|
|
|
#186 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
No wizyta w solarium raczej nie udana ale przyznam sie że ja też lubię się wygrzac na tych łożach choć robię to na prawdę rzadko. Co do ogródka to ja też nie mam pola do popisu choc powiem szczerze pogrzebałaby sobie w ziemi. Po koniec tygodnia mam kolejny zabieg razem z wizytą kontrolną i znów tzrepie portami. W sumie wiem co mnie czeka jednak zawsze gdzieś ten strach znajdzie miejsce na ulokowanie....
Jak tam weekendy majowe dziewczyny? Wybieracie się gdzieś? |
|
|
|
|
#187 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Hm, muszę coś pokombinować z tym weekendem bo aż szkoda byłoby siedziec w domu jeśli te ich prognozy miałyby się faktycznie sprawdzić. Trzeba sie gdzieś wybrać chociaż z doskoku. Tak więc zasiadam do poszukiwań w internecie
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
|
|
|
|
#188 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Ja też jeszcze nie mam pomysłu na majówkę. Za to kiedy się nudzę, to robię takie coś:
To są lalki dla moich siostrzenic bliżniaczek |
|
|
|
|
#189 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Oj tak ,w ogrodzie zajęć jest mnóstwo ,dzisiaj planuję koszenie trawy . Niestety z leżakowaniem jest trochę problem ,bo ogród ma odkrytą przestrzeń od strony kościoła , no i teeen ksiądz
Plany na majówkę hm? napewno wybiorę się na ryby rozważam wykupić sobię kartę wędarską ,ale jeszcze muszę wydowiedzieć się ,bo koła wędkarskie szaleją z cenami ![]() Judka laleczki są przecudne , ale masz talent też bym chciała mieć taką ciocię
|
|
|
|
|
#190 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Zegda to jak będzie Cię podglądać ten ksiądz? Nie rób mu tego!
Dzięki za uznanie w sprawie mojego hobby. Mam w planach jeszcze kilka innych cudaków. Jak skończę to się pochwalę. Wszystkim dziewczynom życzę udanej majówki. Wystawcie buziaki do słońca i nie pakujcie się w żadne gary. Odpoczywajcie! Pozdrawiam! |
|
|
|
|
#191 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Gdzie jesteście? Majówka już się skończyła! Co za zaniedbanie!!!!!
![]() Zaliczyłam rowery, spacery,rodzinne spotkania,nawet imieniny. Dzieciaki wreszcie wróciły do szkoły. No nie wszystkie. Córa się rozchorowała i czwarty dzień leży w łóżku. Odeawijcie się! Kończę bo kawa też mi się kończy. |
|
|
|
|
#192 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Cytat:
Owszem po majówce i szkoda. Było naprawdę miło
|
|
|
|
|
|
#193 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Oj skończyła się majówka, skończyła, ale na szczęście (chyba sama nie wiem co piszę
) pogoda też się popsuła więc było łatwiej wrócić do normalności. Wszyscy się rozleniwiliśmy, było fajnie, tak bez obowiązków, budzików itd.Ja zazwyczaj w weekend majowy robię przewrót w szafach odkładając rzeczy zimowe do lamusa. Teraz to było koniecznością bo upały zmuszały do skąpych bluzeczek Zazwyczaj robiłam czystkę wynosząc mnóstwo rzeczy do Caritasu, a teraz wszystko było na szybko i dalej zalegają zbędne ciuchy, których podejrzewam i tak już nie założę.Tylko u małej odłożyłam rzeczy za małe no i nazbierał się tego wielki wór. Teraz trzeba przysiąść i coś puścić na Allegro, coś do komisu, bo już kąty mam zawalone jej starymi ubrankami. A tak w ogóle to jakoś tak mi strasznie czasu brakowało przez ostatnie dni. To chyba jeszcze wspomnienie wolnego wprowadzało taki marazm.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
|
|
|
|
#194 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
u mnie majówka ? goście ,gril (codziennie),wyprawa nad jeziorko , z wędkowania nic nie wyszło bo szanowny mąż po dojechaniu do celu zapomniał wziąść robaków a ja jestem padnięta na pysk, wczoraj pojechaliśmy 250 km zakupić auto ,wruciliśmy o północy -niby nie daleko ale męczące,a jeszcze przebudowy na drogach ,korki itd. Byliśmy w kieleckim ,piękne oklice ,zamki ,kościoły -niestety nie zwiedziłam ,bo zabrakło czasu. ![]() ale myślę że to nadrobię za niedługo
|
|
|
|
|
#195 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
No to super że majówki się udały niestety teraz pogoda płata nam figle
Ja złapałam przeziębienie, bo oczywiście byłam na komunii w letniej sukience i tam mnie tak przewiało i tak zmarzłam No ale t reba było wygladać reprezentacyjnie zgodnie z promieniującą twarzą
|
|
|
|
|
#196 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Ech ta pogoda,dzisiaj grzmoty ulewa ,aż mnie nosi ze złości .
Córka też się daje we znaki.Już myślałam że będzie miała jakiegoś normalnego chłopaka a tu kolejny !!!,żeby nie urazić -mało taktowny Niewiem czy dzisiaj taka młodzież jest ,czy ja dewocieje? !!! No kurcze ! siedzi u nas przez cały weekend ,mało tego spotrafi powiedzieć że nie będzie jadł bo coś tam mu nie smakuje ! albo idzie do sklepu i kupuje jakąś zupkę np chińską i wsuwa.... Albo idę z pod prysznica w koszuli nocnej a On siedzi w naszej sypialni. Ok ,raz drugi mogę przymrużyć oko ale nie cały czas!!! -głupio mi jest . krępuje we własnym domu . Zwracałam Córce uwagę ale do niego jakoś ciężko dociera -albo wcale . Hm,w niedzielę godz 22.30 a On do córki zrób mi kawę bo usypiam -zamiast zabrać tyłek i pojechać do domu. ![]()
|
|
|
|
|
#197 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
zegda, będę nudna, ale powtórzę - przerażasz mnie tymi opowieściami o adoratorach córki. Między wami mniejsza różnica wieku a co będzie jak moja córka będzie pełnoletnia
Wiekowa przepaść, bo nas dzieci pytają czy jak my byłyśmy małe to wtedy żyły dinozaury. Serio. I niedługo tak zacznę się czuć. A chłopak twojej córki faktycznie "nowocześnie" wychowany.Ja mam komunię za 2 tyg. więc muszę szykować farbę na włosy żeby nie były, jak to moja córka mówi, białe No i mam nadzieję, że będzie ciepło bo zupełnie nie mam co na taką okazję założyć. Odwieczny problem kobiet zupełnie niezrozumiany przez facetów.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" Edytowane przez maszka66 Czas edycji: 2012-05-16 o 16:58 |
|
|
|
|
#198 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
maszka . tak delektuj się swoją małą córeczką . Jak to mówią : "małe dzieci mały kłopot ,duże dzieci duży kłopot" i dopiero gdy sama przeszłam etapy burzliwej młodości mojego dzieca moge powiedzieć że tak jest.
|
|
|
|
|
#199 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Hm ,dopiero dzisiaj mogę dokończyć wczorajszy post.
maszka mówisz o wiekowej przepaści ? Córka w wieku dorastania ,przy jakiejś dyskusji powiedziała ,że my nie idziemy z postępem ponieważ wychowaliśmy się w okresie dzieci kwiatów . I nie możemy zrozumieć obecnej młodzieży![]() ha ha a gdy babcia coś wtrąci o swojej młodości ( jedna i druga czas powojenny) -to już bez dyskusji ..... nie ma oczym gadać kiedyś na forum w jakimś wątku zagadnełam ,że" tyle użyje co za panieństwa " -automatycznie posypały się pytania co to znaczy ,bo one nie rozumiały co to jest panieństwo i co znaczy użyć . Jakaś kobitka zaznaczyła że chodzi o czas beztroskiej młodości ,to dla kolejnej forumowiczki nie podobało się określenie panna .... bo panna jest w związku z facetem ,lub panną ma się dziecko ,jednym słowem panna też używa życia ,więc o co chodzi ? ta zaś dalej brnęła że gdy pojawiają się dzieci, matki mają mniej czasu dla siebie ,obowiązki itd. to kolejna znowu pyta -no ale w czym dzieci przeszkadzają?! no i w efekcie temat się zakończył bo to była dyskusja nie kończąca się bo było zawsze coś. z moją cóką jest tak samo ,jak by nie wytłumaczył, tak odebrane jest na jej sposób. |
|
|
|
|
#200 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Zegda moja droga!!! Twój dom, Twoje zasady!!!! Żadne z Nas dzieci kwiaty, Twoja córcia ma na wszystko regułkę. Nowoczesna młodziesz potrafi szanować rodziców i nie sprowadza do domu "lokatorów". Szkoda, że nie bierze przykładu z babci.Nie dość, że pozwala swojemu chłopakowi robić z siebię służkę, to jeszcze doprowadza do tego, że we własnym domu w podomce nie możesz chodzić. Nie pozwalaj jej na to. Powiedz jej kategorycznie ty i Twój mąż oczywiście, że nie podoba Wam się ta sytuacja. że gości przyjmuje się do godz. 22. Jeśli ma ochotę widzieć się z tym panem to poza domem bo Wy odpoczywacie. A poza tym ile można karmić obcego faceta? A przyniósł Ci chociaż kawę w prezencie albo dołożył się do np. pizzy? Nie karm darmozjada!! Córka tego nie widzi bo "[I]miłość jest [/I]ślepa" ale Wy jago rodzice ustalacie zasady w swoim domu. ( co on robi w Twojej sypialni???? )Trzymam za Was kciuki
![]() Tyle użyje co za panieństwa..... myślałam trochę nad tym i właściwie to ja nic nie użyłam. Zeby pomóc rodzicom, szybko poszłam do pracy, szkoła, prawo jazdy gdzieś po drodze. Dziecko, praca, problemy... ja chyba nigdy nie byłam panną choć za mąż wyszłam dwa lata temu.To straszne! maszka na komunię postaw na elegancką prostotę. Skromna sukienka w jasnym kolorze do kolanka i duża klasyczna biżuteria np. srebro i bursztyn albo inny kamień. To się zawsze sprawdza. |
|
|
|
|
#201 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Wiesz judka , w tej sytuacji to jest walka z wiatrakami ,zasady są ale pomimo konsekwencji robi swoje . Ja jestem na przegranej pozycji ,bo wsparcie ma nadal u babci , ta z kolei ubzdurała sobie że gdy córka ma 20 lat to najwyższa pora jest wyjść za mąż i ją w tym wspiera . Chore teorie .!!!
Wczoraj stwierdziłam że tyle będzie odemnie otrzymywać co wzamian daje . a zmieniając temat- apropo panieństwa, czy ja go miałam? trochę tak ,trochę nie . Tak bo rodzice nie obarczali mnie ich problemami, z mojej strony kończyło się na pomocy w obejściu w gospodarstwie . a na Nie - Hm? Na nie było dużo i to na nie, skłoniło że w 19 latach wyszłam za mąż .....
|
|
|
|
|
#202 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
zegda, judka ma rację. Ja mogę się tylko podczepić pod jej teorię bo dla mnie to nadal (na szczęście) tylko teoria. Nie wyobrażam sobie póki co zeby jakiś obcy facet wprowadzał w moim domu swoje rządy. Ja zawsze starałam się szanować pewne zasady i wcale nie uważam żeby one były z epoki dinozaurów, ale kiedy do wychowania wtrącają się dziadkowie... to zaczynają się prawdziwe schody.
Ja tam nadal panna. Chyba już wieczna i chociaż dziecko urodziłam dopiero po 30-tce to też nie balowałam bo zaraz po szkole poszłam i do pracy i na studia. I chyba stałam się natychmiast bardzo dorosła i w miarę odpowiedzialna więc nie miałam "szumnego" okresu w swoim życiu i chyba po prostu tego nie potrzebowałam. Teraz kiedy moja córka zaczyna się ostro buntować już jako małe dzieciątko to włosy stają mi dęba jak pomyślę co to będzie za lat naście. Niby pilnuje się dobrych zasad wychowania, atmosfery w domu itd. ale dziecko i tak swoje. Boję się żeby teraz nie popełniać jakichś poważnych błędów, które w przyszłości obróciłyby się przeciwko mnie.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" Edytowane przez maszka66 Czas edycji: 2012-05-21 o 11:59 |
|
|
|
|
#203 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Moja mama zawsze była czuła, opiekuńcza ale i zasadnicza. Jak ktoś próbował łamać zasady, które ustaliła, nie przebierała w słowach. Ja byłam zakochana,ale ostrożna,długo spotykałam się z moim obecnym mężem. Oczywiście u mnie w domu, a raczej w domu mojej mamy. Któregoś wieczoru dała nam jasno do zrozumienia, że jesteśmy zbyt wygodni i że jej dom to nie hotel z pokojem do schadzek. I wiesz co? Przyznaliśmy jej rację. Wyprowadziłam się i wyszłam za mąż. Kto wie, może nigdy bym się nie zdecydowała na ten krok.... Oczywiście, to tylko przykład. Nikt nie każe dwudziestolatce wychodzić za mąż, ale jeśli chce przebywać całe dnie i noce ze swoim chłopakiem, to niech się usamodzielni, wyprowadzi i robi co chce Na własnym. A babcię zapytaj, czy jej rodzice też pozwalali przesiadywać po nocach z chłopakiem?
![]() Dziewczyny czy nie macie poczucia, że dzięki pracy, obowiązkom i braku czasu na rozrywkę wyrosłyśmy na takie mądre dziewczynki? kla ski: Coś w tym jest. Kiedy moje koleżanki ganiały po dyskotekach, jeżdziły na swoje pierwsze biwaki z chłopakami, ja chodziłam na kółko plastyczne do domu kultury i na lekcje śpiewu po szkole. Koleżanki miały za sobą pierwsze miłości, ja opanowałam do perfekcji sztukę usypiania czteroletniej siostry. Kiedy koleżanki z podwórka piły pierwsze piwo w bramie, ja rąbałam drewno, zeby rozpalić trzy piece w domu. Przykładów jest dużo. Tak dużo jak dużo było wtedy żalu i złości, ze mam tak żle, ze nic nie mogę.... Dzisiaj dziękuję rodzicom za obowiązki dzięki którym nie zrobiłam żadnego głupstwa.
|
|
|
|
|
#204 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Hej dziewczynki ,
.Umnie sytuacja bez zmian ,dzisiaj poraz kolejny powiedziałam dla córki żeby zamieszkała z chłopakiem ,oczywiście w odpowiedzi usłyszałam milczenie . I tak było pogadane. Wnerwia mnie nie samowicie , sama nie wie czego chce ,widocznie musi dostać od życia kolejnego kopa . judka ,ja tak myślę że kiedyś to nasze pokolenie było bardziej pokorne. Tak człowiek się buntował ,ze słowem rodzica liczyło się .No i ta pomoc pamiętam gdy z moim tatem ścianę tynkowaliśmy Oj , nauczył mnie bardzo dużo ,ale i dużo miałam ograniczeń,twardych zasad . Zawsze mówiłam że moje dziecko będzie miało inaczej ,lepiej-ale tak się nieda ,bo dla córki dałam więcej swobody a Ona w inny sposób to wykorzystuje . maszka panną można być w stałym i szczęśliwy związku, co z tego gdy nie które wychodzą za mąż po to by ładnie wyglądać w białej sukni i mieć huczne wesele ,a za rok czy dwa szarpać się po sądach . Niestety reguły na dobre wychowanie naszych pociech raczej nie ma ,a tymbardziej że żyjemy troszeczkę w poprzewracanym świecie, rzadko kiedy teraz zdarza się że rodzic jest autorytetem dla dziecka .Teraz żyjemy w świecie techniki ,komputery ,telefony ,itd, owszem rzecz fajna ,bardzo przydatna ,a dla naszych dzieci ? Moi znajomi mają chłopca chyba już teraz ma 9 lat ,i odkąd pojął komputer jego codzienną rozrywką były gry ,nie edukacyjne tylko te o zabijaniu (nie znam się) No właśnie od kilku lat nie chodzę do nich bo boję się że czymś mi przywali -wiadomo że to tylko wina rodziców, ale takich rodziców jest coraz więcej . Albo pisma dla nastolatek, kiedyś moja jeszcze 13-o latka przyniosła do domu taką gazetę -matko! tylko Sex i wszystko o nim , a wnaszych czasach ? człowiek nie wiedział co to znaczy pocałunek nie mówiąc o czymś więcej. |
|
|
|
|
#205 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Hej! Moja córka chodzi często na koncerty w mieście. Takie tam grupy młodzieżowe próbuja swoich sił w muzyce metal. W zeszłą sobotę wróciłoa wściekła na swoja koleżankę. Ta była tak naiwna, że dała sie nieznajomym naciągnąć na rozmowę z jej telefonu na jej koszt Wszystko tylko po to, zeby zwiększyć grono znajomych, żeby być lubianą w towarzystwie. To byli obcy ludzie, a rozmawiali przez 25 min. Dla nastolatki to są duże koszta, a raczej dla rodziców. Córka nie mogła uwierzyć, ze można być tak naiwnym. Ciesze się,że ma okazję widzieć takie sytuacje i sama je weryfikować.
Zegda piszesz,że tynkowałaś z ojcem ściany. Ja robiłam z moim klatki dla królików. Ojciec robił zwykłe toporne cele ale mi pozwalał dać coś od siebie. Więc w rezultacie klatki wyglądały jak domki dla lalek. Miło to wspominam. |
|
|
|
|
#206 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
No ,żeby zaimponować innym ,wbić się niby w fajne towarzystwo-oj wiem coś o tym... Właśnie moja córka to przerabiała, i to tak niedawno . Miała bardzo dużo przyjaciół -gdy zrobiła prawo jazdy,lub miała większą gotówkę , pieniądze pożyczała ,o jaka była lubiana ! a teraz ? nawet nie mają zamiaru jej oddać . I dopiero przekonała się że prawdziwych przyjaciół nie ma .
|
|
|
|
|
#207 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
hhmmmm Ja życia Wam nie opowiem chyba. Ja urodziłam sie z moją siostrą w jednym roku choć bliźniaczkami nie jesteśmy. No cóż rodzice sie postarali i tak ona jest ze stycznia a ja z grudnia
Do tego mam jeszcze dodatkowo 4 braci i 2 siostry. Sporo nas było a my dwie najstarsze więc wiecie jak to się odbywało. Teraz prawie każde z rodzeństwa ma rodzinę itd. ale łatwo nie było.... A za panny to żeby iśc na dyskotekę musiałam najpierw siano poukładać na wieszakach, żeby deszcz tego nie zalał OMG jak sobie przypomnę |
|
|
|
|
#208 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
miraabelka opowiedz jeszcze coś o tych czasach. To fajnie tak sobie powspominać czasy podstawówki i obowiązków domowych. Ja miałam to samo. Przed pójściem gdziekolwiek musiałam najpierw odrobić pańszczyznę. Teraz stosuję to wobec moich dzieci. Powspominajmy sobie dziewczyny.
|
|
|
|
|
#209 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
Ja siana nie układałam na co dzień, ale mój dziadek mieszkał na wsi i w weekendy i wakacje jeszcze jako dzieciak zasuwałam na sianokosach, w truskawkach itd.. Od czasów podstawówki chodziłam "na zarobek" na owoce albo do rwania fasolki. Pieniądze śmieszne, ale od dziecka umiałam poszanować pieniądze. U nas nigdy się nie przelewało, ale rodzice robili wszystko żeby dzieciom niczego nie brakowało. Z zazdrością patrzyło się na bogatsze koleżanki, ale nigdy nie wymuszałam na rodzicach modnych Pewexowskich ciuchów bo ich zwyczajnie nie było na to stać. Potem robiło się gorzej i gorzej, poszłam do pracy. Tak jak piszecie w naszych czasach nasi rodzice a nawet nauczyciele byli dla nas autorytetami i w życiu nie pozwolilibyśmy sobie na pyskówki itp. Czasami wracam myślami do czasów jak stało się kilka godz. w kolejkach żeby dostać kawałek kiełbasy a wtedy mama mi opowiadała, ze dawno temu były czasy, że kupowało się po 10 deko wędliny. Wtedy to było nie do pojęcia.
![]() Dzisiaj dowiedziałam się, że umarła moja sąsiadka. Nie powiem żebym była z nią jakoś blisko związana, ale ona miała 55 lat i nawet nie wiedziałam, że coś jej może dolegać. Zrobiło mi się smutno i jakoś mnie to zdołowało i przestraszyło. Nikt nie zna swojego czasu. Tylko w takich momentach żałuję, że mam jeszcze tak małe dziecko.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
|
|
|
|
#210 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rocznik 1974 - to już 35 lat!
ha ha ha ,pamiętam gdy miałam może ze 7 lat poszłam do mojej koleżanki ,jej tato stawiał budynek gospodarczy . Samo była przerwa obiadowa więc na budowie nie było nikogo,ale zato w kastrze była zaprawa cementowa i kielnie ,no to my zamurowałyśmy wszystkie otwory na drzwi - już nie pamiętam na jaką wysokość ,ale baaardzo długo tam nie chodziłam
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:20.







?
dlatego latem zawsze jestem zła gdy widzę swoją gębę w lustrze .
Wyrodna matka.
. Jest pięknie!!!









Wiekowa przepaść, bo nas dzieci pytają czy jak my byłyśmy małe to wtedy żyły dinozaury.
kla ski: Coś w tym jest. Kiedy moje koleżanki ganiały po dyskotekach, jeżdziły na swoje pierwsze biwaki z chłopakami, ja chodziłam na kółko plastyczne do domu kultury i na lekcje śpiewu po szkole. Koleżanki miały za sobą pierwsze miłości, ja opanowałam do perfekcji sztukę usypiania czteroletniej siostry. Kiedy koleżanki z podwórka piły pierwsze piwo w bramie, ja rąbałam drewno, zeby rozpalić trzy piece w domu. Przykładów jest dużo. Tak dużo jak dużo było wtedy żalu i złości, ze mam tak żle, ze nic nie mogę.... Dzisiaj dziękuję rodzicom za obowiązki dzięki którym nie zrobiłam żadnego głupstwa.

