1.06.09 - chcę być piękna w wakacje.. jeszcze nie jest za późno!

[midnight]

kariis92 masz rację, niestety kiedyś też zdarzało mi się takie gadanie. W ostatniej chwili się powstrzymałam, ale niestety +3kg Jednak teraz muszę nad tym zapanować! I dam radę... na pewno, najważniejsze to wierzyć w siebie

[kariis92]

Napisane przez orzeszek01

eee,co to ma byc? same węgle,bialka prawie zero. To ma byc ZDROWE odchudzanie?

Wydaje mi się, że owoce to dobre węglowodany, a z ich ilością nie przesadzam.. a białko to dwa kawałki ryby, które zjadłam na obiad. Może wartość kaloryczna wszystkich produktów jest nie duża, ale ich dobór wydaje mi się dobry..
Jednak może się myje, a Ty masz więcej doświadczenia w tej kwestii. Mogłabyś mi coś doradzić jeśli chodzi o menu? Co można czym zastąpić? Jakie produkty zwiększyć? Bardzo Cie proszę o radę.
Nadmienię, iż zależy mi na zrzuceniu ok. 5-7kg do połowy lipca.

midnight - takie nastawienie jest gorsze od wszystkiego! mój ostatni rok opierał się na kilkudniowym obiadaniu, a potem głodówkach i znów to samo.

[midnight]

kariis92 - druga połowa kwietnia i cały maj właśnie u mnie się na tym opierał ... ;/ Jutro się zważę i zobaczę jak to wygląda bo sama dokładnie nie wiem ...

[Redhaired Witch]

Kariis - dzięki za miłe powitanie
Jeśli mogę się wtrącić to owoce ok, ale nie można ich traktować jako samodzielny posiłek, to w ogóle dieta głodówkowa. Powinnaś zjeść jakieś białko na śniadanie i (nie wiem co to było?) na kolację. Do śniadanie spokojnie dodaj owoce, jakieś otręby, ciemne pieczywo.
Na kolację białko, unikaj węgli wieczorem.
Poza tym najlepiej jeść 5-6 posiłków co 2-3 godziny, w każdym powinno być coś białkowego, zdrowe tłuszcze, warzywa...

[deska123]

Napisane przez kariis92

midnight - nie załamuj się! najważniejsze jest teraz to, abyś nie popadła w wir 'straconego dnia', tzn. po jakiś grzechach żywieniowych dochodzić do wniosku - 'co mi tam, od jutra się odchudzam' i sięgać po następne słodycze opychając się do granic możliwości. Właśnie przez takie podejście przytyłam 8kg...

Oj znam to z doświadczenia, również nie polecam takiego podejścia. Najlepiej po takim napadzie od razu zacząć, szkoda, że dopiero tak późno do tego doszłam

[midnight]

taaak, też to nieraz przechodziłam jak ja zazdroszczę moim chudym koleżankom. No cóż, koniec z gadaniem 'jutro się za siebie wezmę' czy 'od jutra zaczynam' . trzeba działać!

[ziolo552]

Pierwszy posiłek jest najważniejszy. Ma zadanie zahamować katabolizm nocny wywołany nocną głodówką oraz dostarczyć energii. W tym posiłku musi znajdować się wszystko: białko, tłuszcze (zdrowe kwasy tłuszczowe nienasycone), węglowodany wolno wchłanialne, witaminy, minerały oraz nie zapominajmy o błonniku. Idealnym wyjściem byłyby jajka (nie słuchajcie mitów o nich) - bardzo dobra wartość biologiczna, jakość i wchłanialność białka, mimo że to albumina, która wchłania się 4-6h. Płatki owsiane zawierające dużo błonnika i najlepsze węglowodany na rano (zwykłe lub górskie - błyskawiczne są zbyt przetworzone). Może być odrobina rodzynek do smaku i orzechy włoskie (dobre tłuszcze).

Wcześniej bieganie na czczo (kawę możesz wypić przed tym (daje efekt termogeniczny, który prócz pobudzenia wspomoże spalanie).

W miarę pory dnia ucinasz węglowodany, a ostatni posiłek jest białkowy wyłącznie. Może być jakiś twarożek chudy (kazeina wchłania się 6-8h), więc na noc starcza. Unikaj węglowodanów prostych.

To takie ogólniki jakby co

[eMisss]

Napisane przez kariis92

Możesz podać nazwę tej diety? naprawdę dość ciekawie się prezentuje z tego co opisujesz...


Moje dzisiejsze menu:
- kilka truskawek, nektaryna,
- dwa kawałki ryby gotowanej na parze, fasolka szparagowa,
- jabłko zielone, brzoskwinia.
dodatkowo godzinka na siłowni, z czego jestem strasznie zadowolona

pewnie, że mogę
`odchudzanie na zawołanie dieta turbo`
stosowałam ją dwa razy i dzięki niej schudłam 5 kg. (bez efektu jojo)

[orzeszek01]

Napisane przez kariis92

Wydaje mi się, że owoce to dobre węglowodany, a z ich ilością nie przesadzam.. a białko to dwa kawałki ryby, które zjadłam na obiad. Może wartość kaloryczna wszystkich produktów jest nie duża, ale ich dobór wydaje mi się dobry..
Jednak może się myje, a Ty masz więcej doświadczenia w tej kwestii. Mogłabyś mi coś doradzić jeśli chodzi o menu? Co można czym zastąpić? Jakie produkty zwiększyć? Bardzo Cie proszę o radę.
Nadmienię, iż zależy mi na zrzuceniu ok. 5-7kg do połowy lipca.

.

Owoce sa ok,ale sa mamy tez inne rzeczy wartociowe do jedzenia
Zapraszam na watek nasze codzienne jadlospisy,czytaj jadlospisy oznaczone literka R-redukcja i wzoruj sie na nich.

[midnight]

na 1 śniadanie zjadłam kiwi z brzoskwinią, piętkę chleba z serkiem naturalnym i szklankę gorącego mleczka. Hmm... potem zmusiłam się pójść do sklepu bo nic nie było do jedzenia i niedługo zjem II,porządniejsze, śniadanie ; )

[Redhaired Witch]

A ja dopiero wstałam i rozmyślam co zjeść...
TŻ chciał iść dzisiaj do pizzerii ale udało mi się go przekonać, że to samo ZŁO a ja i tak nic nie tknę prócz wina. Za to idziemy do kina.
Planuję wciągnąć:

- serek homogenizowany z serwatką
- jabłko, cappuccino
- surimi z ogórkiem, wasabi i sosem sojowym
- kurczak w sosie teriyaki i sezamie, sałata pekińska w sosie chilli
- mnóstwo coli light w kinie
- mleko z serwatką przed snem

Wczoraj zgrzeszyłam przed snem, pożarłam jeszcze ciepłą cebulową bułkę z 1/2 kiełbaski leśnej i gruubym plastrem żółtego sera.
Mimo to waga stoi

[tameka18]

To będzie mój pierwszy post na forum, więc się trochę stresuje
Odchudzanie również rozpoczęłam 1 czerwca, więc bardzo się cieszę, że znalazłam sobie towarzyszki
To może kilka słów o sobie. Mam 165 cm wzrostu przy czym ważę 62 kg ;o... Mój pierwszy, upragniony cel to waga sprzed roku czyli 55 kg. Podobnie jak wy przezywalam wzloty i upadki z glodowkami i napadami i teraz mam to co mam...
Od 1 czerwca jem ok 1200 kcal dziennie, 2 razy w tygodniu chodzę na aerobic i pół godz. siłowni, planuję dorzucić do tego jeszcze jakieś ćwiczenia w domu. To by było na tyle

Bardzo podoba mi się wasz pomysł z tym odwykiem np. od słodyczy na 100 dni ;D

Trzymam za nas kciuki

[midnight]

tameka18 witam w naszym małym gronie razem na pewno sobie poradzimy ; ))

[shellma]

Napisane przez tameka18

To będzie mój pierwszy post na forum, więc się trochę stresuje
Odchudzanie również rozpoczęłam 1 czerwca, więc bardzo się cieszę, że znalazłam sobie towarzyszki
To może kilka słów o sobie. Mam 165 cm wzrostu przy czym ważę 62 kg ;o... Mój pierwszy, upragniony cel to waga sprzed roku czyli 55 kg. Podobnie jak wy przezywalam wzloty i upadki z glodowkami i napadami i teraz mam to co mam...
Od 1 czerwca jem ok 1200 kcal dziennie, 2 razy w tygodniu chodzę na aerobic i pół godz. siłowni, planuję dorzucić do tego jeszcze jakieś ćwiczenia w domu. To by było na tyle

Bardzo podoba mi się wasz pomysł z tym odwykiem np. od słodyczy na 100 dni ;D

Trzymam za nas kciuki

to jesteśmy bardzo podobne bo ja mam też 165, ważę 64kg i chcę 53kg

Dziś znowu małe bieganie i dużo chodzenia.
Póki co zjadłam:
- siemię lniane z płatkami owsianymi
-litr mleka z garstką płatków czekoladowych, które swoją drogą były paskudne ;/

Ja póki co wiem że nie zrezygnuję ze słodyczy, za dużo mam nauki ;] Ale trzymam za Was kciuki!!

[Queen Doll]

Mi udało się nie zgrzeszyć jeszcze, więc wszystko jest na dobrej drodze do tego żeby schudnąć Dzisiaj zjadłam dwie kromki chlebka razowego z serem i pomidorem a potem podziobałam sobie dwa ziemniaki i je zjadłam - mój dzisiejszy obiad. Po prostu nie miałam ochoty na żadne mięso czy warzywa, chciałam zjeśc ziemniaki, a że są tuczące to tylko dwa. Chora jestem więc nie jem. Dobrze się złożyło... tylko gardło boli

[nicolaaa]

shellma i tameka18 zazdroszcze Wam, bo ja również mam 165 cm ale moja wyjściowa waga to było 67 kg. Na szczęście dziś jest 60 więc już to uważam za sukces. Ale oczywiście to nie koniec diety. Jeszcze kilka kilo mniej będzie mile widziane.
A dziś SUKCES nie zjadłam nic słodkiego
Ale niestety nie bardzo mam czas na ćwiczonka, bo siedze przy komputerze i kończe pisanie pracy, ale jak tylko skończę zadbam o siebie
pozdrawiam

[tameka18]

midnight dzięki za przyjęcie
shellma w taki razie trzymamy się razem
nicolaaa zazdrościć to my możemy Tobie, bo masz już 7 kg mniej, gratulacje
A ja już po ćwiczeniach, wyczytałam tu gdzieś na forum że można w necie znaleźć 8 minutówki z ABSem ;D świetna sprawa, polecam! znalazłam na brzuch i nogi, zobaczymy jakie będą efekty, a ćwiczy się bardzo przyjemnie i tylko 16 min
U mnie na śniadanie był jogurt ze zbożami + otręby jabłkowe (uwielbiam je ), drugie śniadanie to 200g truskawek i jabłko, a obiad to ryba duszona z pieczarkami + makaron. Sama układam posiłki, mam nadzieje że są dobrze zbilansowane.. Wszelkie uwagi są mile widziane

[kariis92]

Dziękuje Wam wszystkim za cenne rady. Dziś wieczorem poszperam w temacie z jadłospisami i spróbuje coś ściągnąć od dziewczyn gdyż sama mam trudności z ułożeniem dziennego menu.

dziś zgrzeszyłam - przed chwilą dwa naleśniki z dżemem.
a oprócz tego za cały dzień:
-dwa jajka,
-200 ml soku pomidorowego,
-pierś z kurczaka z fasolką szparagową,
-grejfrut,
-2 plasterki szynki,
-2 wafle ryżowe.

[bertha233]

Cześć dziewczyny !

Czuje że to wątek dla mnie, uczestniczyłam w innym wątku gdzie pisały dziewczyny chcące zgubić około 10kg ale chyba się wypisały (albo schudły !) Ciche teraz tam jak nigdzie na Wizażu!

Mam 58kg (chyba bo nie wchodze na wage od jakiegoś czasu).
Cel: 50kg
Wzrost: 165cm
Motywacja: wysoka

Jestem na diecie od 18.05 Startowałam z 60kg i choć ostatnio waga pokazywała tylko 2kg mniej to odstawiłam ją bo chyba coś oszukuje bo ubrania w które sie wciskałam teraz są lekko luźne (nie opinają).
Tak czy owak chce trzymać diete tyle ile bedzie trzeba. Nie zaliczyłam wpadek tylko czasami z braku czasu jem mało i w odstepach około 5-6h wiec nie tak jak to powinno wyglądać na diecie.

Cwicze prawie codziennie min. brzuszki, A6W, biegam po 30min - 60min dziennie. Teraz tylko niedługo sesja i sie uczę. W przerwie wizażuje

[tameka18]

bertha233 wow! będziesz moją inspiracją, masz tyle energii i motywacji ;D i większy staż, przyda się ktoś taki jak Ty

[shellma]

Zgadzam się z tameka18 to my Tobie możemy zazdrościć nicolaaa gratulacje postępów w chudnięciu

bertha233 podziwiam zapał, mamy tyle samo wzrostu czy nie uważasz że 50kg to troszkę za mało. Szczególnie że dużo ćwiczysz, mięśnie są cięższe niż tłuszczyk. Wiem że fajnie być chudym bo też do tego dążę ale musimy uważać by nie przesadzić. Zdrowie jest najważniejsze.

Dostałam uczulenia na mleko więc przed kolacją miałam puściutki żołądek. A na kolacje jadłam domową pizzę robioną na grillu. Mega zdrową choć ciężko powiedzieć żeby była białkowa: mało drożdży, robiona na oliwie, sos pomidorowy z świeżo startych pomidorów, oliwki, szpinak, pieczarki, świeżo zerwana rukola i inne przyprawy z ogródka, jedyne grzeszki to żółty ser(ale to w końcu pizza) i trochę szynki.

Mały sukces: zero słodyczy!!

Dobranoc

[deska123]

A ja dzisiaj zaliczyłam porażkę, objadłam się (na szczęście nie było słodyczy ) i jeszcze teraz na noc jadłam.
Ciężko się odzwyczaić od jedzenia w nocy. ;/
Od jutra zaczynam znów ćwiczyć i od nowa podejmuję walkę, w końcu w poniedziałek ważenie ;D

[Redhaired Witch]

Tameka - witaj Jeśli chodzi o 8 minutówki to mnie te na nogi bardzo rozczarowały, taka machanina, może jakby jakieś obciążenie dodać...

Bertha - witam

Shellma - eh, ja też pożarłam dziś 2 połowy pizzy na kolację, zachciało nam się z TŻtem romantyzmu w knajpie... I tak się zagadaliśmy, że skusił mnie najpierw na jedną a potem na drugą :P Do tego dwa kieliszki winka... Ale dawno nie mieliśmy tak uroczego wieczoru więc warto było.
Jesli chodzi o wagę to chyba przy 165 cm 50 kg to nie jest jakoś bardzo mało... BMI PRAWIE w normie Ale ja mam spaczony światopogląd bo staram się utrzymać 50-51 przy 170 cm więc mnie nie słuchajcie.

Lecę spać.

[nicolaaa]

Napisane przez shellma

bertha233 podziwiam zapał, mamy tyle samo wzrostu czy nie uważasz że 50kg to troszkę za mało. Szczególnie że dużo ćwiczysz, mięśnie są cięższe niż tłuszczyk. Wiem że fajnie być chudym bo też do tego dążę ale musimy uważać by nie przesadzić. Zdrowie jest najważniejsze.

zgadzam się z shellma, skoro cały czas ćwiczysz to 50 kg moze byc za malo. zreszta ja bym marzyla o 58 kg ale mam nadzieje ze juz niedlugo osiagne ten wynik

Wczoraj miałam cudowny warzywny dzień bez żadnych wpadek , i juz moje samopoczucie jest duzo lepsze

no a teraz po chwili odpoczynku niestety wracam do mojej naukowej twórczości

pozdrawiam

[gohs]

Cześć dziewczyny Postanowiłam do Was dołączyć (o ile mnie zechcecie oczywiście )
Ze zbędnymi kilogramami i nadmiarem tłuszczyku walczę już od początku stycznia, a że do mojej planowanej godziny ZERO zostało już naprawdę niewiele czasu (05.07.09 - równe cztery tygodnie) to potrzebuję większej mobilizacji i kopa w tyłek
"Redukowałam się" wcześniej na innym wątku, ale tam już się wszystkie baby odchudzily i zostałam sama

Na chwilę obecną cele są takie:
Brzuch: uwidocznić mięśnie, spłaszczyć dolną partię (jeśli chodzi o ilość centymetrów, to osiągnęłam już to co planowałam)
Biodra: zrzucić jeszcze 3,5-4cm
Uda: zrzucić jeszcze 2-2,5cm
Łydki: zrzucić chociaż ,5cm (im więcej tym lepiej )
Waga: jeszcze 5kg
Czasu zostało naprawdę niewiele, dodatkowym problemem jest czająca za rogiem sesja egzaminacyjna Jeśli chodzi o dietę to staram się trzymać dzielnie, zdecydowanie gorzej jest z ćwiczeniami, bo zwyczajnie nie mam czasu Ale plan na najbliższe 4 tygodnie jest taki, że jeśli mogę to codziennie minimum 40minut steppera, jeśli nie mam aż tyle czasu, to chociaż 15-20minut ćwiczeńna ramiona lub brzuch
Aha, do tego biorę dwa razy dziennie Clarinol CLA 1000

To jak? Pomożecie mi w walce o piękne ciało?

[eMisss]

Napisane przez gohs

Cześć dziewczyny Postanowiłam do Was dołączyć (o ile mnie zechcecie oczywiście )
Ze zbędnymi kilogramami i nadmiarem tłuszczyku walczę już od początku stycznia, a że do mojej planowanej godziny ZERO zostało już naprawdę niewiele czasu (05.07.09 - równe cztery tygodnie) to potrzebuję większej mobilizacji i kopa w tyłek
"Redukowałam się" wcześniej na innym wątku, ale tam już się wszystkie baby odchudzily i zostałam sama

Na chwilę obecną cele są takie:
Brzuch: uwidocznić mięśnie, spłaszczyć dolną partię (jeśli chodzi o ilość centymetrów, to osiągnęłam już to co planowałam)
Biodra: zrzucić jeszcze 3,5-4cm
Uda: zrzucić jeszcze 2-2,5cm
Łydki: zrzucić chociaż ,5cm (im więcej tym lepiej )
Waga: jeszcze 5kg
Czasu zostało naprawdę niewiele, dodatkowym problemem jest czająca za rogiem sesja egzaminacyjna Jeśli chodzi o dietę to staram się trzymać dzielnie, zdecydowanie gorzej jest z ćwiczeniami, bo zwyczajnie nie mam czasu Ale plan na najbliższe 4 tygodnie jest taki, że jeśli mogę to codziennie minimum 40minut steppera, jeśli nie mam aż tyle czasu, to chociaż 15-20minut ćwiczeńna ramiona lub brzuch
Aha, do tego biorę dwa razy dziennie Clarinol CLA 1000

To jak? Pomożecie mi w walce o piękne ciało?

pewnie że pomożemy..
i cel osiągniesz na pewno widać że wiesz czego chcesz i do tego dążysz..

a dużo już kg zruciłaś ?

[gohs]

Napisane przez eMisss

pewnie że pomożemy..
i cel osiągniesz na pewno widać że wiesz czego chcesz i do tego dążysz..

a dużo już kg zruciłaś ?

Dziękować
Kilogramów właśnie nie za wiele, tylko 5... Ale jeśli chodzi o ubytek w centymetrach to już całkiem sporo Z brzucha 13cm, z bioder 10,5cm, z ud 3,5cm ale za to z łydek tylko 0,5cm

[eMisss]

Napisane przez gohs

Dziękować
Kilogramów właśnie nie za wiele, tylko 5... Ale jeśli chodzi o ubytek w centymetrach to już całkiem sporo Z brzucha 13cm, z bioder 10,5cm, z ud 3,5cm ale za to z łydek tylko 0,5cm

dużo z brzucha Ci zleciała.. gratulacje

tak już jest z tymi łydkami.. zrzuciłam 11 kg ale z łydek też tylko 0,5- 1 cm. ale myślę że to przez skakankę ..

[deska123]

gohs Witam ;* i gratuluję


A ja idę ćwiczyć 8 minute ABS

[kariis92]

Napisane przez gohs

Dziękować
Kilogramów właśnie nie za wiele, tylko 5... Ale jeśli chodzi o ubytek w centymetrach to już całkiem sporo Z brzucha 13cm, z bioder 10,5cm, z ud 3,5cm ale za to z łydek tylko 0,5cm

Wielkie gratulację! Zazdroszczę wytrwałości, gdyż ja również planowałam (jednak bez skutecznie) zacząć swoją dietę wcześniej, jednak nigdy mi się to nie udało!
Oczywiście witamy!


Wczoraj miałam załamanie (po tych naleśnikach, o których wcześniej pisałam), ok. godz. 20 zjadłam paczkę wafli ryżowych, bo tylko to miałam w domu... Wiem, że gdybym znalazła coś jeszcze, jakąś czekoladę, ciastko, cokolwiek to bym pochłonęła! Przeszukałam cały dom za czymś słodkim.. O mało co i dopadł by mi 'stracony dzień'. Z przykrością zrobiłam sobie herbatę pu erh z miętą, którą wypiłam przed snem i nadzieją spalenia wafli przez noc
Powszechnie wiadomo jest to, że należy pozbyć się słodyczy z domu podczas diety, jednak przeważnie zawsze ma się coś ukrytego w jakiś szafkach. Ostatnio pozbyłam się wszystkiego i wiem, że dzięki temu uchroniłam się przed wczorajszym 'atakiem'.
Obiecuje sobie i Wam, nie kupię żadnych słodyczy! Bo to jest sposób na uchronieniem się (przynajmniej częściowym) przed załamaniem diety!


Jutro tydzień naszego odchudzania! Co myślicie, aby zrobić poniedziałek dniem ważenia? Będziemy mogły uzupełniać listę w pierwszym poście i porównać swoje osiągnięcia.