Zazdrośnice - niecierpliwe czarownice - część VIII : daleko jeszcze ? ;)

[Grapefrutka]

Napisane przez justyna_dt

Skoro tak mówisz... ja tylko komentuję to, co widzę, a widzę, że robisz dokładnie to samo, co ja, kiedy mojemu chcę zrobić na złość

ja nie chce mu zrobić na złość a jestem w tym naprawdę dobra jeśli tylko tego chce nawet wczoraj kiedy rozmawialiśmy o moim prawku to stwierdził że właśnie chce mu zrobić na złość tym że nie chcę jeździć, a no nie chce jeździć bo nie chce żeby on mnie do tego zmuszał a cały czas słyszę "MUSISZ jeździć żeby się nauczyć, MUSISZ zrobić to prawko, MUSZISZ!" a ja wcale nic nie muszę zaczęłam robić prawko bo chciałam, więc się nauczę jeździć bo chcę ale nie na zasadzie że on cały czas się mnie będzie pytał "kiedy pojeździsz bo MUSZISZ jeździć bo inaczej się nie nauczysz" jak będę czuła się zmuszona to się nie nauczę bo tak już mam lepiej mi się uczy jak nic nie muszę, nie czuję presji
ja mu chce tylko pokazać że to nie jest tak że on może olewać tematy na które ja chce rozmawiać a na te o których on chce to zawsze i wszędzie będziemy gadać, tak nie będzie dla niego temat ślubu jest na razie "zbędny" a dla mnie temat domu proste, choć może się to wydać złośliwe, domyślam się ale póki co nie mam zamiary tego zmieniać

Napisane przez 6paula9

Grape wlasnie moj TZ to samo naoglada sie jak to u innych wyglada i odrazu zaklada ze u nas tez tak moze byc... takich przykladow mozna by mnozyc na peczki!!!
TZ-ta dobry kolega rozstal sie z narzeczona bo ta po zareczynach zmienila sie nie do poznania zaczela bardzo rzadzic i sie wywyzszac ciagle go o cos podejrzewala itp i teraz tamten taka prawde zyciowa przekazuje wszystkim ze dziewczyny zmieniaja sie po zareczynach
ale takich szczesliwych przypadkow to sie nie zauwaza??? a przeciez jest cala masa szczesliwych malzenstw czy zareczonych par ktorym uklada sie jeszcze lepiej jak np naszemu Motylkowi ich zwiazek rozkwita w najlepsze
moja kolezanka co wziela slub w czerwcu tez przyznjae ze jeszcze nigdy nie bylo im tak cudownie jak teraz po slubie

my nie musimy szukać daleko bo mój brat z żoną są bardzo szczęśliwym małżeństwem no ale do niego to nie dociera że nie u wszystkich jest źle, że nie u wszystkich ślub = koniec życia

[butterfly20]

Ja się w tym sklepie zapimpkam Nudy jak nie wiem. A z tą nową to co mamy zrobić? To koleżanka naszej "kierowniczki" jeszcze od liceum. Zachowuje się jakby pozjadała wszystkie rozumy,do tego probuje oczernić moją koleżankę. Ale jak mój przyszł szwagier usłyszał,że ona gada do dziewczyn z innych sklepów o tym co my mamy w komputerach to się nieźle zeźlił. Ona próbuje różnych machinacji to ją będziemy tępić...bez kitu

Paula nooo kwitnie. Oby tak dalej
Jeszcze wczoraj gadałam z moją Mamą o tym gdzie będziemy mieszkać i żebyśmy nie mieszkali z Rodzicami.
Mama TŻa jest fajna babeczka,ale jeśli idzie o sprawy finansowe to bardzo się wtrąca...

A mój TŻ to ciągle chodzi taki dumny i ciągle do mnie mówi "Moja Narzeczona" hehe. Wczoraj zapomniałam ubrac pierścionka to był zły. I powiedział,że do pracy i na uczelnię muszę ZWŁASZCZA zawsze pamiętac,żeby założyć. A on mysli,że to wszyscy faceci będą wiedzieć,że to zaręczynowy?
A był też u kolegi,który jest już po ślubie (wpadli sobie).Noi go potem pytalam,co ten koelga na wieść o zaręczynach. Kolega podobno,że super. Podpuszczałam TŻa,czy tamten nie mówił czasem,że małżeństwo to zło itp. Na szczęście nic takiego nie było

[6paula9]

Grape o to mi wlasnie chodzi ze tych dobrych przykladow nie dostrzegaja

Motylku to ja sie ciesze waszym szczesciem

[Choji]

już nie mogę nauki, ale muszę być twarda! (a w kolejce poza matmą czekają jeszcze dwa kursy programu cdn optima...)

dziś dentysta znów, aaaa....

[justyna_dt]

Ja mam nadzieję i przeczuwam, że ten tydzień przyniesie nam choć trochę radości
Motylku wnosisz tu trochę światełka w te pochmurne dni
Choji powodzenia jeśli Cię to pocieszy, ja mam dziś szefa na wizytacji, a jestem zupełnie nieprzygotowana.

[Gwizdak]

No, to prawda. Motylek i Soy nam tu trochę rozświetlają

Justyna, też dasz radę. Wizytacje są przereklamowane

[Choji]

Justynko, tyle że ty zdolniacha jesteś więc powalisz go na kolana

a w sprawie roboty nikt się nie odezwał..;/

[justyna_dt]

Gwizdak, ja wiem, zwłaszcza w jego przypadku, ale mimo wszystko wolę go nie mieć na kursie
Choji, ojjjj przeceniasz mnie

[Hajja Hawwa]

hej
Dziewczyny, zdecydowałam się na pozowanie do aktów artystycznych. TŻ przy tym będzie.

[Grapefrutka]

a mnie znowu dołek dopadł
może to naprawdę ze mną jest coś nie tak że on po takim czasie dalej ma wątpliwości i to tak odwleka?? cały czas mam w głowie to jedno pytanie które: "Czy zastanowiłaś się choć przez chwilę dlaczego jeszcze nie śpieszy mi się do ślubu z Tobą?" padło ono w gniewie czy nie w gniewie ale padło............
może faktyczni mam coś z psychiką...............
wczoraj znowu się mnie pytał dlaczego tak często i tak drastycznie mi się humor zmienia? a ja nie mam pojęcia dlaczego tak jest.......... jest chwila że się śmieje i jestem radosna a za 5 min już popadam w dołek.......

dobrze że mamy tu Motylka i Soy bo dzięki nim wiem że warto czekać mimo wszystko

[Soy Marisol]

Napisane przez 6paula9

skora sie sama tak latwo nie wchlonie kup sobie jakis balsam wyszczuplajacy i folie do owijania zywnosci i jak bedziesz cwiczyc to smaruj te miejsca i zawijaj w folie zobaczysz szybko efekty

Ale że jak? najepierw wklepuję, potem folia i ćwiczę w tej folii pocąc się? Czy najpierw ćwiczyć, potem balsam i folia???

Napisane przez Hajja Hawwa

hej
Dziewczyny, zdecydowałam się na pozowanie do aktów artystycznych. TŻ przy tym będzie.

Gratuluję Ja też miałam taką propozycję, ale nie starczyło mi odwagi. Czasem myślę czy nie żałuję

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez Grapefrutka

a mnie znowu dołek dopadł
może to naprawdę ze mną jest coś nie tak że on po takim czasie dalej ma wątpliwości i to tak odwleka?? cały czas mam w głowie to jedno pytanie które: "Czy zastanowiłaś się choć przez chwilę dlaczego jeszcze nie śpieszy mi się do ślubu z Tobą?" padło ono w gniewie czy nie w gniewie ale padło............
może faktyczni mam coś z psychiką...............
wczoraj znowu się mnie pytał dlaczego tak często i tak drastycznie mi się humor zmienia? a ja nie mam pojęcia dlaczego tak jest.......... jest chwila że się śmieje i jestem radosna a za 5 min już popadam w dołek.......

dobrze że mamy tu Motylka i Soy bo dzięki nim wiem że warto czekać mimo wszystko

Kochana, a to nie przez pogodę ? Te doły?
Nie za dużo rozmyślasz? Przecież chce być z Tobą

I w ogóle co to za avek????

[6paula9]

Napisane przez Soy Marisol

Ale że jak? najepierw wklepuję, potem folia i ćwiczę w tej folii pocąc się? Czy najpierw ćwiczyć, potem balsam i folia???

przed cwiczeniami balsam wmasowac sporo owinac np cala talie lub uda( kazde osobno ) folia i mozna na to zalozyc bluze ciepla i tak cwiczyc folia sie zwija np przy brzuszkach niestety
a i jak jest dobry balsam to mozna czuc lekkie mrowienie

[Grapefrutka]

Napisane przez Soy Marisol

Ale że jak? najepierw wklepuję, potem folia i ćwiczę w tej folii pocąc się? Czy najpierw ćwiczyć, potem balsam i folia???

Gratuluję Ja też miałam taką propozycję, ale nie starczyło mi odwagi. Czasem myślę czy nie żałuję

Kochana, a to nie przez pogodę ? Te doły?
Nie za dużo rozmyślasz? Przecież chce być z Tobą

ten pierwszy wariant najlepszy na sadełko
nie wiem czy to przez pogodę czy przez Irlandię ale w Pl mi się to aż na taką skalę nie zdarzał o a teraz TŻ mi na to zwraca częściej uwagę i wczoraj nawet powiedział że coraz mniej mu się to podoba i że zaczyna się martwić czy to nie początki jakiejś depresji czy coś w tym stylu na co ja mu odpowiedziałam że to może ............. menopauza po czym oboje się śmialiśmy
ale i tak wasze opowieści poprawiają mi humor

Hajja Hawwa gratuluje odwagi to może być fajne doświadczenie

edit:

Napisane przez Soy Marisol

I w ogóle co to za avek????

ale że niby mój? coś się Pani nie podoba w zdjęciu mojego autorstwa? moje chmurki się nie podobają? nie to nie

[verochka]

Witam Dziewczyny,

hmmm... właściwie nie wiem czy powinnam pisać w tym wątku. Chyba tak. Albo i nie. Nie wiem.

Mój TŻ bardzo chce ślubu, naprawdę BARDZO. Nie wiem, chyba się boi, że mu zwieję :P <żart> Powiedział już o tym swoim rodzicom, siostrze, szwagrowi, przyjaciołom, mi oczywiście też Rozmawialiśmy o tym parę razy, wstepnie ustaliliśmy, że fajną datą na ślub byłby 18 czerwca 2011, akurat będę po obronie jak dobrze pójdzie

Gdzie jest problem? J. wymyślił, że oświadczy się na wiosnę 2010, co oznacza, że zostanie jakiś rok na zaplanowanie całej ceremonii. Jestem przerażona! Nie chcę biegać z rozwianym włosem po salach, kościołach, zespołach i kwiaciarniach.

On wie jaki mam rozmiar palca, pierścionki oglądalismy w necie, wiec wie jakie mi się podobają. Wiem,, że się oświadczy-pytanie moje jest inne: JAK GO TROCHĘ POSPIESZYĆ??

[6paula9]

Verochka obawiam sie ze niema na to sposobu ale moze jakies delikatne eluzje zeby juz sie porozgladac za salami zadzialaja???

[Soy Marisol]

Napisane przez Grapefrutka

ten pierwszy wariant najlepszy na sadełko
nie wiem czy to przez pogodę czy przez Irlandię ale w Pl mi się to aż na taką skalę nie zdarzał o a teraz TŻ mi na to zwraca częściej uwagę i wczoraj nawet powiedział że coraz mniej mu się to podoba i że zaczyna się martwić czy to nie początki jakiejś depresji czy coś w tym stylu na co ja mu odpowiedziałam że to może ............. menopauza po czym oboje się śmialiśmy
ale i tak wasze opowieści poprawiają mi humor

Hajja Hawwa gratuluje odwagi to może być fajne doświadczenie

edit:

ale że niby mój? coś się Pani nie podoba w zdjęciu mojego autorstwa? moje chmurki się nie podobają? nie to nie

Dżizas, Grape pewnie , że Twój avek
Chmurki nie super bo szare - znów pachnie dołem . A dołom mówimy NIE! Trochę koloru!
A Tobie co, tak się lanie spodobało, że się jeszcze wystawiasz?
Weź coś zrób , posłuchaj muzy - mi np. Claris wprawiła dziś w dobry humor przypominając pewien zespół savage garden
Czeko-czeko-czekolada też poprawia humor. Albo zapach. Otaczaj się ładnymi przedmiotami, pozwalaj się kochać TŻtowi, powspominaj miłe rzeczy. Nie wiem, poprostu uśmiechaj się Codziennie.

A to z folią - sprawdzone? Na własnej skórze?

[6paula9]

Napisane przez Soy Marisol

A to z folią - sprawdzone? Na własnej skórze?

sprawdzone

[butterfly20]

Verochka bardzo łatwo Powiedz,że teraz trzeba sale rezerwować z 2 lata wcześniej. Może podziała My też mamy w 2011 a już w ciągu tygidnia podejmiemy decyzję i będziemy rezerwować


A ja doszłam do wniosku,że niepotrzebny mi organizator.Jak zobacyzłam zakres ich obowiązków to uznałam,że to wszystko mogę ja załatwić. No ,może poza "koordynowaniem dnia ślubu"-do tego by się przydał

Oferujemy:
- przygotowanie scenariusza ślubu i wesela
- opracowanie budżetu ślubnego
- pomoc w przygotowaniu dokumentów potrzebnych do zawarcia Związku Małżeńskiego
- pomoc w wyborze zaproszeń i zawiadomień
- wybór miejsca ślubu i wesela
- pomoc przy wyborze sukni ślubnej i garnituru
- stylizację Pary Młodej ( dodatki do stroju, fryzjer, kosmetyczka, wizażystka, manicure )
- dekorację kościoła/ Urzędu Stanu Cywilnego/Sali weselnej
- oprawę muzyczną ceremonii ślubnej i weselnej
- wynajęcie samochodu
- bukiet ślubny, dekorację samochodu
- catering
- tort weselny
- kurs tańca dla nowożeńców
- transport i nocleg dla gości weselnych
- reportaże filmowe i fotograficzne, zdjęcia plenerowe i studyjne
- wszelkiego rodzaju atrakcje podczas ceremonii zaślubin i wesela
- usługi dodatkowe
- ślubne pamiątki
- ślub niespodzianka
- koordynacja dnia ślubu


Tak więc to wszystko i tak będziemy załatwiać. Ale od dekoracji wynajmiemy dekoratora.

Nawet na Allegro kupiłam za 6 zł specjalny program do organizacji wszystkiego haha.Jestem zakręcona

[Grapefrutka]

Napisane przez Soy Marisol

Dżizas, Grape pewnie , że Twój avek
Chmurki nie super bo szare - znów pachnie dołem . A dołom mówimy NIE! Trochę koloru!
A Tobie co, tak się lanie spodobało, że się jeszcze wystawiasz?
Weź coś zrób , posłuchaj muzy - mi np. Claris wprawiła dziś w dobry humor przypominając pewien zespół savage garden
Czeko-czeko-czekolada też poprawia humor. Albo zapach. Otaczaj się ładnymi przedmiotami, pozwalaj się kochać TŻtowi, powspominaj miłe rzeczy. Nie wiem, poprostu uśmiechaj się Codziennie.

A to z folią - sprawdzone? Na własnej skórze?

hehehe.....tak mi rób, tak mi rób tak mi dobrze
oczywiście że sprawdzone na sobie
czekolada zbyt kaloryczna
a muzyki słucham cały czas bo inaczej to ja nie umiem
zaraz muszę iść na pocztę i zapłacić za TV bo nam kara przyjdzie to może skoczę na zakupki

[Basiek19]

No i nie wylądowałam w szkole

Soy aleś Ty radosna

Motylku przygotowania, na całego

[6paula9]

Napisane przez Grapefrutka

hehehe.....tak mi rób, tak mi rób tak mi dobrze
oczywiście że sprawdzone na sobie
czekolada zbyt kaloryczna
a muzyki słucham cały czas bo inaczej to ja nie umiem
zaraz muszę iść na pocztę i zapłacić za TV bo nam kara przyjdzie to może skoczę na zakupki

wszystko co dobre jest kaloryczne
ja juz po raz tysieczny oglosilam moj rozwod z czekolada ale juz do mnie przemawia batonik ktory lezy i czeka na chwile mej slabosci

[Soy Marisol]

No to dziewczyny muszę wypróbować z tym balsamowaniem.("ale kto się balsamuje za życia?" ) Zamast chuść , tyję przed własnym ślubem. A latem tak ładnie mi szło - codziennie 1-1,5h ćwiczeń Się wezmę za siebie. Dzięki za patent

Napisane przez Grapefrutka

hehehe.....tak mi rób, tak mi rób tak mi dobrze
oczywiście że sprawdzone na sobie
czekolada zbyt kaloryczna
a muzyki słucham cały czas bo inaczej to ja nie umiem
zaraz muszę iść na pocztę i zapłacić za TV bo nam kara przyjdzie to może skoczę na zakupki

Ta co ma doła

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez 6paula9

wszystko co dobre jest kaloryczne
ja juz po raz tysieczny oglosilam moj rozwod z czekolada ale juz do mnie przemawia batonik ktory lezy i czeka na chwile mej slabosci

Mam w głowie taki fajny cytat,który mnie motywuje do tego , by ruszyć d... :

"Wysiłek fizyczny, to najzdrowsze uzależnienie"

Powinnam tym hasłem wytapetować sobie pokój

[6paula9]

Napisane przez Soy Marisol

No to dziewczyny muszę wypróbować z tym balsamowaniem.("ale kto się balsamuje za życia?" ) Zamast chuść , tyję przed własnym ślubem. A latem tak ładnie mi szło - codziennie 1-1,5h ćwiczeń Się wezmę za siebie. Dzięki za patent

mnie tez tak fajnie szlo do wrzesnia a teraz totalny len jesienny
dzis dla odmiany mam piekna zlota jesien bo sniegu juz jest niewiele slonko swieci i nawet cieplo jest

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez Soy Marisol

Mam w głowie taki fajny cytat,który mnie motywuje do tego , by ruszyć d... :

"Wysiłek fizyczny, to najzdrowsze uzależnienie"

Powinnam tym hasłem wytapetować sobie pokój

oj ja tak samo hehe
pamietam ze 2lata temu dostalam kalendarz na sciane z jakas dziewczyna siedzaca na samochodzie (nie zaden rozbierany) ksztalty miala idealne i jak go sobie powiesilam nad biurkiem to nie bylo dnia zebym nie cwiczyla mialam motywacje jak cholera

[butterfly20]

Soy a jak tam u Ciebie?Ilu masz gości? Sukienka wybrana? B Ty to już niedłuuuugo
Ja mam jeszcze tyle czasu a już tyle zaplanowane Bo ja taka jestem nienormalna

[lasoa]

a tam to ja nigdy nie mam motywacji do ćwiczenia

[Hajja Hawwa]

Napisane przez Gwizdak

Hajja, ja np. nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Sama też rozważam wyjazd na uczelnię za granicą, żeby zrobić dr, ale nie wyobrażam sobie wyjazdu samej - tż pojechałby ze mną, w czym jesteśmy ("o dziwo") zgodni . Mam przyjaciółkę, która wyjechała na rok na erasmusa i zostawiła swojego faceta w Polsce. Zaręczyli się prezed wyjazdem i w tej chwili mają 1,5 roczną córeczkę. Przetrwali. A jak z Tobą to nie wiem... Po miesiącu (dobrze mówię?) to nie wiem jak barzdo jesteś z nim zżyta i co ryzykujesz i jak to ma wyglądać. Zawsze jest ryzyko, że tam poznasz kogoś nowego, a on tu. Ale jest też szansa, że się Wam uda, a wyjazd na wymianę jest napewno wart zachodu. Ale tylko Ty wiesz co chcesz zrobić...

Tak, jesteśmy ze sobą ponad miesiąc. No i naprawdę bardzo mi zależy.

Napisane przez polka764

znam te przezycia ten stach o mame rodzenstwo,te jęki i te płacze, najgorze jest to że ten koszmar, odija cie na całym dalszym zyciu...
też sie boje by z tż sie to nie powtórzyło, puki co na szczeście pije nie duzo a prawie wcale( miał to samo w domu co ja i ty, więc wie... )
a mysłałaś kiedyś o terapii dla DDA? ja tak, tylko u mnie w mieścinie tego nie ma, ale czytałam że to troche pomaga hmm

Bardzo Wam współczuję. U mnie TŻ na szczęście bardzo mało i rzadko pije. Niestety mój były miał z tym problem i agresywnie się zachowywał po alkoholu. Zdarzało mu się mnie uderzyć...

Napisane przez Grapefrutka

cześć dziewuszki
widzę że nastroje w dalszym ciągu nie są rewelacyjne ehhhhhhhhh dlaczego faceci żyją na innej planecie niż my???
u mnie może nie wyjaśniło się wszystko ale się poprawiło okazało się że jemu chodziło tylko o to że się nie przytuliłam i że mało się przytulam i on czuje się odepchnięty przez to a później jakoś tak samo się to wszystko nakręciło i oczywiście w tym całym ferworze padło kilka słów za dużo dalej jest pewny tego co czuje i czego chce mianowicie że chce być ze mną ale na tematy ślubne na razie rozmawiać nie będziemy bo on nie chce żeby ślub cokolwiek zmienił, a jak widział u swoich kolegów to ślub zmienił sporo i on się właśnie tego boi ja jak na razie nie mam siły na szarpanie się o datę i resztę szczegółów więc daje spokój choć przyznam że pewien niedosyt został……
wczoraj byliśmy na zakupach i zaciągnął mnie do sklepu meblowego i pokazywał mi jaki wypoczynek kupimy sobie do „naszego” salonu a później pokazywał mi kino domowe a ja reagowała na jego propozycje milczeniem skoro on nie chce rozmawiać o ślubie to ja nie chce rozmawiać o domu bo nie czuje takiej potrzeby póki co może wyjdzie że jestem złośliwa ale cóż……. niech zobaczy jak ja się czuję przez jego milczenie choć wiem że teraz on będzie się chciał „rozpędzić” z planowaniem remontu i umeblowania bo za tydzień jest rozprawa na której ma dojść do podziału majątku i po tej rozprawie już będzie miał pełne prawo do tego domu, czyli będzie można ruszać ze wszystkim.........
a poza tym wczorajsze zakupy znowu popsuły mi skutecznie humor chudnę (ważę już 66kg ) a dalej wyglądam jak spasiona świnka i nie mieszczę się z nic fajnego

A nosisz już pierścionek?

Napisane przez Basiek19

Wczoraj tez rozmawialiśmy na temat picia... i Tż się zgodził, że do Sylwestra(którego i tak razem nie spedzimy) nic nie wypije, ale cały czas mi powtarza ze on nie rozumie dlaczego tak się zachowuje, bo przecież on codziennie nie pije..
Rozmawialiśmy tez o mojej koleżance, której chłopak chce sie oświadczyć na urodziny i Tż stwierdził że do konca roku też bd mieć pierścionek jakby mi tylko o to chodziło... I oboje stwierdziliśmy że coś sie ostatnio popsuło,ale bedzie lepiej To byla taka mniej spokojna rozmowa na koniec dnia, bo cały czas wcześniej było cudownie

Ale Ci fajnie. Pewnie będziesz następna. Czuję, że niedługo będzie wysyp zaręczonych

[verochka]

Chyba faktycznie postraszę go trochę, że te sale trzeba rezerwować 2 lata przed moze wtedy ruszy z kopyta

A szczerze powiedziawszy, to jeszcze pare miesiecy temu bardzo, bardzo chciałam być oficjalna narzeczoną, a teraz kiedy wiem, że to się zbliża, to jestem coraz bardziej spanikowana
Boję się takich bzdetów, że aż strach: tego, że mam 23 lata, a on 30 i ze zaraz zrobi sie "zdziadziały" , ze moze jeszcze za wczesnie na slub, ze zycie po slubie diametralnie sie zmieni, i tym podobne bzdety... panikuje straszliwie, ale strasznie go kocham i wiem, że to TEN.

Czy ja oszalałam?

[lasoa]

ja tez boje sie ślubu i jak to bedzie, ale takie zycie

[Basiek19]

Hajja no nie wiem Szczególnie ze wyjazd nawet weekendowy sie nie szykuje żaden w tym roku, Sylwestra też nie spędzimy razem... aj, nie wybiegam myślami tak daleko...

[6paula9]

Jednak nici z piwa uff trza bedzie sie za nauke wziasc
ale najpierw ide na spacer z tygrysem
milego popoludnia