Wymarzony pierścionek część XIX:)

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Trzymajcie dziś Wasze magiczne kciuki za moją obronę Wiem, że to formalnośc ale i tak nerwy są.

Butter co do kasy to ja mam podobnie jak Ty też co raz przeliczam analizuję i zamartwiam się że nic z tego, ale uwierz mi będzie dobrze. Popieram Grecję choć na pewno wyjdzie Was drożej niż Tunezja.
Ja teraz mam na głowie wyprawkę, urządzanie pokoiku i jak podliczam jakie to są pieniądze to mam ochotę siąść i płakać Ale prawda jest taka, że damy sobie radę.

Dorinko do tego co napisałaś żeby życie toczyło się dalej to oczywiście święta prawda ale jednak choć nie znamy się oprócz tego wirtualnego światka i choć np ja nieczęsto się udzielam ale zawsze podczytuję to jednak przez tych kilka lat zdązyłyśmy się jakoś poznać i to normalne że się przejmujemy i martwimy.

[Madzialenka12344321]

cześć

Dori kochana fajnie, ze wpadłas. Trzymaj się i masz rację, masz synka a to bardzo dużo

wczoraj cały dzien sprzątałam nowe mieszkanie. Poprałam firanki, umyłam podłogi, okna ech... i tak duzo jeszcze zostało. Musiałam zawiesci firanki, bo są tam w oknach wielkie witryny i wiecie.. ptaki się o nie zabijają

[miskowa]

cześć

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Trzymajcie dziś Wasze magiczne kciuki za moją obronę Wiem, że to formalnośc ale i tak nerwy są.

Oczywiście trzymam kciuki, ale obrona to raczej pikuś, więc przynajmniej z głowy będziesz miała.

Dziś już jestem w pracy, chociaż wiadomo, że ciężko po przedłużonym weekendzie. Na weselu się wybawiliśmy (co dziwne dla mojego tż, bo on nie tańczy zbytnio, twierdzi, że nie umie i nie lubi). Nie obyło się bez nerwów, dzień przed, bo tż miał większość koszul brudnych i oczywiście nie wpadł na to, żeby spojrzeć, czy wszystko ma odpowiednio wcześniej. Po drodze staliśmy w korku, więc przebierałam się w aucie i make up też zrobiłam w aucie, no ale potem było już spokojnie.
Udało mi się nie złapać welonu -ledwo, bo ledwo ale jednak unik się udał Leciał wprost na mnie, ale zdążyłam uciec i na szczęście jakaś inna dziewczyna zrobiła szczupaka i rzuciła się za nim, więc mnie uratowała

[Madzialenka12344321]

Miskowa ja też zawsze unikałam łapania welonu zawsze jak leciał to wypychałam kogos innego Na szczęscie juz wiecej nie bedę brała w tym udziału

Mąz o 2 pojechał juz do Krakowa i Rzeszowa po towar, bedzie późno

[Madlen__18]

Napisane przez dorinka30

Dziewczyny nie ogłaszajcie żałoby, wystarczy że ja mam ją w sercu. Niech ten najfajniejszy wątek na wizażu żyje swoim życiem, życie toczy się dalej. Taka prawda, dla mnie również. Miałam głupie myśli... ale fakt, że mam dziecko zmienia perspektywę myślenia na plus.
Mam dla kogo żyć i dalej brać się za barki z życiem, mimo że dla mnie nie napisało najłatwiejszego scenariusza.

Każdego dnia jestem silniejsza i zdaję sobie sprawę, że dam radę.

Proszę mi tu normalnie pisać, bo chociaż w nocy to chętnie Was poczytam.

Buziaki dla Was, jesteście najwspanialszą witrualną grupą wsparcia, jaką mogłam sobie wymarzyć...

Dorinko: ściskam Ciepło, myslami będę przy Tobie.
Wróć do nas gdy będziesz gotowa..

[asiuk]

Cześć!

Niuniu, trzymam mocno kciuki!

Nas czeka remont generalny, ale i tak chcemy jechać na wakacje - czyste szaleństwo Jednak w przyszłym roku nie będzie szans na jakiś wypad.
Niuniu, Ty chcesz urządzić dziecku osobny pokoik? Ja myślę o tym, żeby łóżeczko i przewijak były w naszej sypialni. Pokój dzienny nie zmieni swojej funkcji, a obecna sypialnia zostałaby naszym kącikiem komputerowym, bo mamy dwa bardzo duże biurka i nie chciałabym zagracać dużego pokoju.

Byliśmy wczoraj w Leroy Merlin, musimy jednak na płytki zapolować gdzie indziej, bo nic interesującego nie znalazłam.

Miśku, ja nigdy jakoś nie byłam nawet bliska tego, żeby złapać welon W sobotę też jedziemy na wesele, z moimi rodzicami, siostrą, szwagrem i moją chrześnicą, więc będzie fajnie

[Madzialenka12344321]

Asiuk a gdzie jedziecie??

[Madlen__18]

butter: pies Tż wczoraj zginął pod kołami samochodu....nieprawdopod obnie nam przykro, i tak strasznie chcę wesprzeć Tż...czy ja mu mogę jakos pomóc?((

[asiuk]

Napisane przez Madzialenka12344321

Asiuk a gdzie jedziecie??

Nie wiem na razie. Wzięliśmy sobie urlop od 16. sierpnia. W tym czasie brat T. z żoną i parą znajomych jadą na wakacje, chcą skorzystać z jakiegoś fajnego last minute. I albo się wybierzemy z nimi, albo pojedziemy gdzieś sami.

[Madzialenka12344321]

asiuk czyli za granicę gdzieś?? fajnie

[twin--maid]

Cześć

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Trzymajcie dziś Wasze magiczne kciuki za moją obronę Wiem, że to formalnośc ale i tak nerwy są.

Niuniuniau
Ja dziś dopiero zaczynam naukę na obronę i oczywiście mi się nie chce.

Napisane przez asiuk

Byliśmy wczoraj w Leroy Merlin, musimy jednak na płytki zapolować gdzie indziej, bo nic interesującego nie znalazłam.

Jakiś czas temu byliśmy w LM i też nic interesującego nie rzuciło nam się w oczy.
W ogóle po odbiorze mieszkania trochę nam się plany pozmieniały, bo pewne rzeczy są raczej nie do wykonania.

Napisane przez Madlen__18

butter: pies Tż wczoraj zginął pod kołami samochodu....nieprawdopod obnie nam przykro, i tak strasznie chcę wesprzeć Tż...czy ja mu mogę jakos pomóc?((

Madlen, ja co prawda nie Butter, ale jak byliśmy w LO, mojego TŻ pies na jego oczach został przejechany przez pędzący samochód. Pamiętam, że ogromnie przeżywał tę stratę. Musisz po prostu przy nim być.

[L_V]

Dzień dobry. Dzisiaj u nas zylion stopni.

Temat mieszkaniowy - ja mam perspektywy na klucze pod koniec lipca. Jestesmy po wstępnym rekonesansie jełśi chodzi o zamawianie łazienek, kuchni itp.
Już wiem, ze do łązienki konieczny mi będzie porjektant, bo pewnych kwestii sama nie ogarnę - zwłaszcza oświtlenia.
Kuchnia - taka jak chce to 30 tysi minimum, więc tyle wydam, bo nie toleruję półśrodków. I tak o blacie kamiennym mogę zapomnieć, pewnie będzie to konglomerat. Widzę, ze nie ma takich pieniędzy, jakich by się nie dało wsadzić w kuchnię. Ja się uparłam na fronty lakierowane bezuchwytowe, czarny high gloss i koniec. Inne mi się nie podobają. Do tego czarne blaty i stalowe sprzęty (oprócz lodówki która albo będzie czarna, podświetlana diodami albo - jelsi okaże się, ze odcienie czerni drastycznie się różnią, tez ją zabuduję).

Niesttey, marzy mi się tez orzech na podłogi, a ceny drewna sa porażające.

Sofa + fotel - znalazłam swietną polską firmę, cenowa tańsz ą o jakieś 30% od Klera. Zresztą skóry, których używa Kler są fatalne - skóra peka pomimo konserwacji ich firmowymi środkami.

Mam jeszcze dylemat ze stołem i krzesłami, ale ot chyba zostawię już na saaaam koniec.

Znacie jakieś drrewno, zeby miało absolutnie czysty, neutralny odcień, bez pomarańczu ani czerwieni? Taka kawa z mlekiem...

[miskowa]

Napisane przez L_V

Dzień dobry. Dzisiaj u nas zylion stopni.

Temat mieszkaniowy - ja mam perspektywy na klucze pod koniec lipca. Jestesmy po wstępnym rekonesansie jełśi chodzi o zamawianie łazienek, kuchni itp.
Już wiem, ze do łązienki konieczny mi będzie porjektant, bo pewnych kwestii sama nie ogarnę - zwłaszcza oświtlenia.
Kuchnia - taka jak chce to 30 tysi minimum, więc tyle wydam, bo nie toleruję półśrodków. I tak o blacie kamiennym mogę zapomnieć, pewnie będzie to konglomerat. Widzę, ze nie ma takich pieniędzy, jakich by się nie dało wsadzić w kuchnię. Ja się uparłam na fronty lakierowane bezuchwytowe, czarny high gloss i koniec. Inne mi się nie podobają. Do tego czarne blaty i stalowe sprzęty (oprócz lodówki która albo będzie czarna, podświetlana diodami albo - jelsi okaże się, ze odcienie czerni drastycznie się różnią, tez ją zabuduję).

Niesttey, marzy mi się tez orzech na podłogi, a ceny drewna sa porażające.

Sofa + fotel - znalazłam swietną polską firmę, cenowa tańsz ą o jakieś 30% od Klera. Zresztą skóry, których używa Kler są fatalne - skóra peka pomimo konserwacji ich firmowymi środkami.

Mam jeszcze dylemat ze stołem i krzesłami, ale ot chyba zostawię już na saaaam koniec.

Znacie jakieś drrewno, zeby miało absolutnie czysty, neutralny odcień, bez pomarańczu ani czerwieni? Taka kawa z mlekiem...

czyli w kuchni wszystko będzie czarne? szafki, blaty?

Z drewna może rozejrzyj się za bukiem, jesionem, dębem... Mają masę odcieni, może coś znajdziesz

[L_V]

Napisane przez miskowa

czyli w kuchni wszystko będzie czarne? szafki, blaty?

Z drewna może rozejrzyj się za bukiem, jesionem, dębem... Mają masę odcieni, może coś znajdziesz

Oprócz podłogi i ścian - tak

Jesion jest za jasny i brzydko sie utlenia - na zółtawo. Teściowie połozyli w sypilani i bardzo ząlują. Dab jest za słomkowy. Buk nie wiem jak wygląda

[miskowa]

Napisane przez L_V

Oprócz podłogi i ścian - tak

Jesion jest za jasny i brzydko ise utlenia - na zółtawo. Teściowie połozyli w sypilani i bardzo ząlują. Dab jest za słomkowy. Buk nie wiem jak wygląda

buk jest pomiędzy dębem i jesionem, jeśli chodzi o kolor - jaśniejszy niż dąb, ciemniejszy niż jesion. Musiałabyś pooglądać.

Kuchnia ze zdjęcia ok. podoba mi się, ale blaty też ma jasne. No i takie rozwiązanie się sprawdzi pod warunkiem, że masz spore pomieszczenie i dobrze doświetlone

[asiuk]

Madlen, bardzo mi przykro

Napisane przez Madzialenka12344321

asiuk czyli za granicę gdzieś?? fajnie

Prawdopodobnie, ale to też jeszcze nie jest pewne

Napisane przez twin--maid

Ja dziś dopiero zaczynam naukę na obronę i oczywiście mi się nie chce.



Jakiś czas temu byliśmy w LM i też nic interesującego nie rzuciło nam się w oczy.
W ogóle po odbiorze mieszkania trochę nam się plany pozmieniały, bo pewne rzeczy są raczej nie do wykonania.

Nie zazdroszczę nauki, ja na szczęście od roku mam to za sobą
Wczoraj było już późno, więc za bardzo mi się szukać płytek nie chciało. Musimy skoczyć do typowych sklepów z glazurą, nie do marketów.

Napisane przez L_V

Dzień dobry. Dzisiaj u nas zylion stopni.

Temat mieszkaniowy - ja mam perspektywy na klucze pod koniec lipca. Jestesmy po wstępnym rekonesansie jełśi chodzi o zamawianie łazienek, kuchni itp.
Już wiem, ze do łązienki konieczny mi będzie porjektant, bo pewnych kwestii sama nie ogarnę - zwłaszcza oświtlenia.
Kuchnia - taka jak chce to 30 tysi minimum, więc tyle wydam, bo nie toleruję półśrodków. I tak o blacie kamiennym mogę zapomnieć, pewnie będzie to konglomerat. Widzę, ze nie ma takich pieniędzy, jakich by się nie dało wsadzić w kuchnię. Ja się uparłam na fronty lakierowane bezuchwytowe, czarny high gloss i koniec. Inne mi się nie podobają. Do tego czarne blaty i stalowe sprzęty (oprócz lodówki która albo będzie czarna, podświetlana diodami albo - jelsi okaże się, ze odcienie czerni drastycznie się różnią, tez ją zabuduję).

Niesttey, marzy mi się tez orzech na podłogi, a ceny drewna sa porażające.

Sofa + fotel - znalazłam swietną polską firmę, cenowa tańsz ą o jakieś 30% od Klera. Zresztą skóry, których używa Kler są fatalne - skóra peka pomimo konserwacji ich firmowymi środkami.

Mam jeszcze dylemat ze stołem i krzesłami, ale ot chyba zostawię już na saaaam koniec.

Znacie jakieś drrewno, zeby miało absolutnie czysty, neutralny odcień, bez pomarańczu ani czerwieni? Taka kawa z mlekiem...

Fajnie, że masz konkretnie sprecyzowane pomysły i dążysz do ich realizacji
W jakich kolorach planujesz łazienkę?

Akurat jeśli chodzi o Kler, to chyba każda firma jest znacznie tańsza. Zerkałaś do Ikera?

Jeśli chodzi o drewno, to właśnie przychodzi mi do głowy orzech, ewentualnie dąb - mają takie typowe, "drzewne" kolory.

Najgorsze jest, że szewc bez butów chodzi i sama nie wiem, jakie kolory chcę do łazienki Sypialnia będzie szaro - biała z jasnym drewnem, więc łazienkę chciałabym już inną. Myślałam o ciemnych płytkach na ścianę i jaśniejszych na podłogę, ściany przy kibelku (kompakcie), grzejniku i drzwiach - pomalowane w całości na jaśniejszy kolor.
Podobają mi się niektóre aranżacje "na bogato", ale nie będzie to u mnie pasować - kibelek standard, kompakt (kupowaliśmy 1,5 roku temu, nie chcemy wymieniać), no i pralka na widoku, biała.
Spisałam sobie niektóre kolekcje Tubądzin, widziałam na razie tylko w katalogu. Zerknę sobie teraz na Paradyża. Nie chcemy przepłacać, ale muszę mieć płytki 30 x 60 cm (na ścianie), bouwielbiam ten format

[L_V]

Napisane przez miskowa

buk jest pomiędzy dębem i jesionem, jeśli chodzi o kolor - jaśniejszy niż dąb, ciemniejszy niż jesion. Musiałabyś pooglądać.

Kuchnia ze zdjęcia ok. podoba mi się, ale blaty też ma jasne. No i takie rozwiązanie się sprawdzi pod warunkiem, że masz spore pomieszczenie i dobrze doświetlone

Aaa widzisz - myślisz stereotypowo. Kuchnia ma 8m2, jest doświetlona, ale czarny lakier ma to do siebie, ze fantatsycznie odbija światło. W pracy mam całe biuro urządzone w czerni i nie wygląda ono gotycko, mrocznie tylko zaj*****cie nowocześnie, z klasą. Mamy malutenką kuchnie - całą czarną i sprawdza się swietnie. Dziewczyny sprzatają szafki płynem do mycia szyb.
Dolne piętra maja kuchnię dużą, całą białą, wygląda jak sala operacyjna.Niekoniecznie jestem za

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez asiuk

Fajnie, że masz konkretnie sprecyzowane pomysły i dążysz do ich realizacji
W jakich kolorach planujesz łazienkę?

Akurat jeśli chodzi o Kler, to chyba każda firma jest znacznie tańsza. Zerkałaś do Ikera?

Jeśli chodzi o drewno, to właśnie przychodzi mi do głowy orzech, ewentualnie dąb - mają takie typowe, "drzewne" kolory.

Najgorsze jest, że szewc bez butów chodzi i sama nie wiem, jakie kolory chcę do łazienki Sypialnia będzie szaro - biała z jasnym drewnem, więc łazienkę chciałabym już inną. Myślałam o ciemnych płytkach na ścianę i jaśniejszych na podłogę, ściany przy kibelku (kompakcie), grzejniku i drzwiach - pomalowane w całości na jaśniejszy kolor.
Podobają mi się niektóre aranżacje "na bogato", ale nie będzie to u mnie pasować - kibelek standard, kompakt (kupowaliśmy 1,5 roku temu, nie chcemy wymieniać), no i pralka na widoku, biała.
Spisałam sobie niektóre kolekcje Tubądzin, widziałam na razie tylko w katalogu. Zerknę sobie teraz na Paradyża. Nie chcemy przepłacać, ale muszę mieć płytki 30 x 60 cm (na ścianie), bouwielbiam ten format

Asiuk,

Czerń będzie motywem łączącym wszelkie pomieszczenia w moim mieszkaniu. Będe ją łączyć z bielą, beżem i stalą/ chromem. Się zobaczy.

łązienka w czernio-beżach (chyba). Z łązienką jestem jeszcze na "zadzidziu", co wejde do sklepu do głupieję i tracę koncepcję. Dlatego potrzebny mi ktoś kto mi poukłada w głowie i powie na co sobie moge pozwolić w moim budzecie. Mam tylko ogólny zarys tego co chce - proste formy, raczej porstokątne (geberyty, umywalka, beteria). Ja też myślę o kontraście ciemnych płytek z jasną podłogą. Ostatnio widziałam płytki łączone z naturalnym drewnem, więc mam kolejną ideę do przemyśleń.

Nie znam Ikera, tzn. miałam gdzieś w domu ich katalog, ale jeszcze u nich nie była. Musze sprawdzic.

Widzę, ze z podłoga będzie cięzko. Orzech jest w warszawie w cenie 180-200zł/metr. Mówię tu o deskach z litego drewna, bo własnie takie chce. Podobają mi się tez mozaiki przemysłowe, ale nie mam nikogo kto by się pitolił 2 miesiące z układaniem tego.

[asiuk]

Napisane przez L_V

Asiuk,

Czerń będzie motywem łączącym wszelkie pomieszczenia w moim mieszkaniu. Będe ją łączyć z bielą, beżem i stalą/ chromem. Się zobaczy.

łązienka w czernio-beżach (chyba). Z łązienką jestem jeszcze na "zadzidziu", co wejde do sklepu do głupieję i tracę koncepcję. Dlatego potrzebny mi ktoś kto mi poukłada w głowie i powie na co sobie moge pozwolić w moim budzecie. Mam tylko ogólny zarys tego co chce - proste formy, raczej porstokątne (geberyty, umywalka, beteria). Ja też myślę o kontraście ciemnych płytek z jasną podłogą. Ostatnio widziałam płytki łączone z naturalnym drewnem, więc mam kolejną ideę do przemyśleń.

Nie znam Ikera, tzn. miałam gdzieś w domu ich katalog, ale jeszcze u nich nie była. Musze sprawdzic.

Widzę, ze z podłoga będzie cięzko. Orzech jest w warszawie w cenie 180-200zł/metr. Mówię tu o deskach z litego drewna, bo własnie takie chce. Podobają mi się tez mozaiki przemysłowe, ale nie mam nikogo kto by się pitolił 2 miesiące z układaniem tego.

U mnie chyba jednak w łazience będzie grafit z beżem Z katalogu Paradyża fajne jest takie połączenie - beż taki ciepły, nieco żółtawy.

Mozaikę przemysłową kładzie się bardzo szybko. Chyba, że chcesz mieć te deszczułki poukładane niejednorodnie, wtedy każdą z osobną trzeba kłaść, jednak nie sądzę, żeby trwało to tak długo.
No i trzeba pamiętać, że mozaika przemysłowa ma minimum 1,4 cm grubości!

[ButterBear]

Cześć Dziewczyny, jestem dziś bardzo zła slubnie na TŻ...więc nawet nie narzekam

Napisane przez Madlen__18

butter: pies Tż wczoraj zginął pod kołami samochodu....nieprawdopod obnie nam przykro, i tak strasznie chcę wesprzeć Tż...czy ja mu mogę jakos pomóc?((

Madlen, starsznie mi przykro. Obawiam się, że nic nie możesz zrobic, tylko być z mężem...pocieszać go.

[hania811]

heloo.

Mnie masakrycznie pozamiatało choróbsko...do tego stopnia ze poszłam do lekarza ...pierwszy raz od 10 lat (sprawdziłam w papierkach z przychodni)
Jakieś wirusisko-od dzieci brata oczywiście złapałam. Mam L4 do końca tygodnia.
Teraz idę spać bo całą noc nic nie robiłam tylko dmuchałam nos- tragedia normalnie. Już mam strupki na nosie mimo tego że mam super miękkie chusteczki

Generalnie to zaje....chorować w taki upał.

LV cudnie wyglądają takie kuchnie. Moja przyjaciółka ma właśnie taką cała czarną w bardzo małym aneksie kuchennym - myślę że ma maks 7 m2- bez okna - czyli zero doświetlenia.
Sprzęty tez ma czarne...i lodówka i piekarnik z Gorenje.

[miskowa]

Napisane przez hania811

heloo.

Mnie masakrycznie pozamiatało choróbsko...do tego stopnia ze poszłam do lekarza ...pierwszy raz od 10 lat (sprawdziłam w papierkach z przychodni)
Jakieś wirusisko-od dzieci brata oczywiście złapałam. Mam L4 do końca tygodnia.
Teraz idę spać bo całą noc nic nie robiłam tylko dmuchałam nos- tragedia normalnie. Już mam strupki na nosie mimo tego że mam super miękkie chusteczki

Generalnie to zaje....chorować w taki upał.

LV cudnie wyglądają takie kuchnie. Moja przyjaciółka ma właśnie taką cała czarną w bardzo małym aneksie kuchennym - myślę że ma maks 7 m2- bez okna - czyli zero doświetlenia.
Sprzęty tez ma czarne...i lodówka i piekarnik z Gorenje.

współczuję Haniu
Ale wiesz co, upał dziś taki, a ty przynajmniej legalnie sobie w domu posiedzisz, bez wychodzenia na tą gorączkę

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Cześć Dziewczyny, jestem dziś bardzo zła slubnie na TŻ...więc nawet nie narzekam

Czyli skończyło się na deklaracjach, bez wyraźnego działania z jego strony...?

Napisane przez hania811

Mnie masakrycznie pozamiatało choróbsko...do tego stopnia ze poszłam do lekarza ...pierwszy raz od 10 lat (sprawdziłam w papierkach z przychodni)
Jakieś wirusisko-od dzieci brata oczywiście złapałam. Mam L4 do końca tygodnia.
Teraz idę spać bo całą noc nic nie robiłam tylko dmuchałam nos- tragedia normalnie. Już mam strupki na nosie mimo tego że mam super miękkie chusteczki

Współczuję. Ja obecnie mam inny problem - alergię. Na ulicy kicham po kilkanaście razy Z nosa mi cieknie, a niczego nie mogę łyknąć.

[ButterBear]

Haniu, wracaj szybko do zdrowia

Napisane przez asiuk

Czyli skończyło się na deklaracjach, bez wyraźnego działania z jego strony...?

Współczuję. Ja obecnie mam inny problem - alergię. Na ulicy kicham po kilkanaście razy Z nosa mi cieknie, a niczego nie mogę łyknąć.

Asiuk, to nawet nie tak, że skończyło się na deklaracjach.
Po prostu TŻ zgubił dowód chyba z pół roku temu. I nie zabrał sie za wyrobienie go. Dopiero 2 tyg. temu złożył wniosek, jak dostał opiernicz ode mnie. No i dziś poszłiśmy do USC i do kościoła (wmawiał mi, że gadał z kobitami i wszystko można załatwić...) i oczywiście bez dowodu nie załatwiliśmy nic!!
Wkurzyłam się na niego, że jest nieodpowiedzialny, nie można na niego liczyć...powiedziałam, że przygotowania do ślubu to moment, w którym można znienawidzić osobę, z którą ma się spędzić resztę życia

Asiuk ja też mam uczulenie-kicham, smarkam, gardło mnie boli...ble...

[hania811]

Napisane przez miskowa

współczuję Haniu
Ale wiesz co, upał dziś taki, a ty przynajmniej legalnie sobie w domu posiedzisz, bez wychodzenia na tą gorączkę

No w sumie tak....do tego mogłam zarządzić dzień królowej Nic nie robię tylko leżę i smarkam

Napisane przez asiuk

Współczuję. Ja obecnie mam inny problem - alergię. Na ulicy kicham po kilkanaście razy Z nosa mi cieknie, a niczego nie mogę łyknąć.

Współczuję. Na alergię ostatnio wszyscy narzekają...nawet Ci którzy w życiu alergikami nie byli.
Ja własnie też jeszcze do wczoraj myślałam ze to alergia. Od kilku dni mnie gardło drapało i leciało z nosa...ale wczoraj, nagle, ni z tego ni z owego maksymalnie się to nasiliło - śliny nie da się przełykać, a z nosa leci woda- non stop !!
Zużyłam od wczoraj od godz. 18 120 chusteczek higienicznych.

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Haniu, wracaj szybko do zdrowia



Asiuk, to nawet nie tak, że skończyło się na deklaracjach.
Po prostu TŻ zgubił dowód chyba z pół roku temu. I nie zabrał sie za wyrobienie go. Dopiero 2 tyg. temu złożył wniosek, jak dostał opiernicz ode mnie. No i dziś poszłiśmy do USC i do kościoła (wmawiał mi, że gadał z kobitami i wszystko można załatwić...) i oczywiście bez dowodu nie załatwiliśmy nic!!
Wkurzyłam się na niego, że jest nieodpowiedzialny, nie można na niego liczyć...powiedziałam, że przygotowania do ślubu to moment, w którym można znienawidzić osobę, z którą ma się spędzić resztę życia

Asiuk ja też mam uczulenie-kicham, smarkam, gardło mnie boli...ble...

trochę mi twój tż mojego momentami przypomina. Podobne akcje potrafią odwalić.

Ja tymczasem zostałam sama na ten tydzień. Mojemu tż przesunęli urlop i aktualnie on ma wolne, a ja pracuję, potem ja będę miała wolne a on będzie chodził do pracy
Nie ma więc mowy o wspólnym urlopie (znowu), jadę z koleżanką a tż pojechał do swoich rodziców.

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Asiuk, to nawet nie tak, że skończyło się na deklaracjach.
Po prostu TŻ zgubił dowód chyba z pół roku temu. I nie zabrał sie za wyrobienie go. Dopiero 2 tyg. temu złożył wniosek, jak dostał opiernicz ode mnie. No i dziś poszłiśmy do USC i do kościoła (wmawiał mi, że gadał z kobitami i wszystko można załatwić...) i oczywiście bez dowodu nie załatwiliśmy nic!!
Wkurzyłam się na niego, że jest nieodpowiedzialny, nie można na niego liczyć...powiedziałam, że przygotowania do ślubu to moment, w którym można znienawidzić osobę, z którą ma się spędzić resztę życia

Asiuk ja też mam uczulenie-kicham, smarkam, gardło mnie boli...ble...

Wrrr, też bym się wściekła

Napisane przez hania811

Współczuję. Na alergię ostatnio wszyscy narzekają...nawet Ci którzy w życiu alergikami nie byli.
Ja własnie też jeszcze do wczoraj myślałam ze to alergia. Od kilku dni mnie gardło drapało i leciało z nosa...ale wczoraj, nagle, ni z tego ni z owego maksymalnie się to nasiliło - śliny nie da się przełykać, a z nosa leci woda- non stop !!
Zużyłam od wczoraj od godz. 18 120 chusteczek higienicznych.

Ja alergikiem jestem, brałam zastrzyki 4 lata, więc teraz i tak nie jest źle.
Przy katarze alergicznym raczej nie zdziera się nosa (mi się nie zdarzyło), a kichnięcia się nawet przyjemne, orzeźwiające Inne, niż przy przeziębieniu. Z tym że ja kicham po kilkanaście razy, co jest uciążliwe.

Napisane przez miskowa

Ja tymczasem zostałam sama na ten tydzień. Mojemu tż przesunęli urlop i aktualnie on ma wolne, a ja pracuję, potem ja będę miała wolne a on będzie chodził do pracy
Nie ma więc mowy o wspólnym urlopie (znowu), jadę z koleżanką a tż pojechał do swoich rodziców.

Ale dupa

[miskowa]

Napisane przez asiuk

Ale dupa

no dupa, już nawet nie pamiętam, kiedy wyjechaliśmy razem na dłużej. Mieliśmy pojechać w tym roku na Mazury na tydzień. Na szczęście moja koleżanka chce ze mną jechać, bardziej bym się wściekła, jakbym w ogóle nie miała z kim jechać

[L_V]

Napisane przez hania811

heloo.

Mnie masakrycznie pozamiatało choróbsko...do tego stopnia ze poszłam do lekarza ...pierwszy raz od 10 lat (sprawdziłam w papierkach z przychodni)
Jakieś wirusisko-od dzieci brata oczywiście złapałam. Mam L4 do końca tygodnia.
Teraz idę spać bo całą noc nic nie robiłam tylko dmuchałam nos- tragedia normalnie. Już mam strupki na nosie mimo tego że mam super miękkie chusteczki

Generalnie to zaje....chorować w taki upał..

Co jest z tymi wirusami. Ja po piatkowej wizycie u chrześniaków złapałam jelitówkę. Cały weekend mnie muliło, dopiero dzisiaj jest lepiej.
Wracaj do zdrowia, haniu.

Napisane przez hania811

LV cudnie wyglądają takie kuchnie. Moja przyjaciółka ma właśnie taką cała czarną w bardzo małym aneksie kuchennym - myślę że ma maks 7 m2- bez okna - czyli zero doświetlenia.
Sprzęty tez ma czarne...i lodówka i piekarnik z Gorenje.

Jesteś chyba pierwsza osoba, która nie odstrasza wizja czarnej kuchni. Ja jestem w niej totalnei zakochana

Napisane przez asiuk

U mnie chyba jednak w łazience będzie grafit z beżem Z katalogu Paradyża fajne jest takie połączenie - beż taki ciepły, nieco żółtawy.!

Grafit z beżem też łądnie.Widziałam takie aranzacje w jakims salonie.

Napisane przez asiuk

Mozaikę przemysłową kładzie się bardzo szybko. Chyba, że chcesz mieć te deszczułki poukładane niejednorodnie, wtedy każdą z osobną trzeba kłaść, jednak nie sądzę, żeby trwało to tak długo.
No i trzeba pamiętać, że mozaika przemysłowa ma minimum 1,4 cm grubości!

Kurczę, to mówisz mi zupełnie co innego niz pan od parkietów. On twierdzi, że kazda sztachetkę wbija się osobno młotkiem i dopiero jak sie dojedzie do połowy pomieszczenia, to widac czy jest równo czy nie

[asiuk]

Napisane przez L_V

Kurczę, to mówisz mi zupełnie co innego niz pan od parkietów. On twierdzi, że kazda sztachetkę wbija się osobno młotkiem i dopiero jak sie dojedzie do połowy pomieszczenia, to widac czy jest równo czy nie

Jeśli faktycznie każdą deszczułkę kładzie się osobno, wtedy na pewno jest dłużej, z tym że nie wiem, ile.
Jeśli natomiast układa się całe bloczki zlepionych deszczułek (w formie, w jakiej się je kupuje - wtedy wzór jest prosty), to na serio zajmuje to niezbyt dużo czasu - ostatnio skończyła się realizacja mojego projektu wnętrz, gdzie parkiet jest w pomieszczeniach biurowych, na ścianach toalet, na ścianach korytarzy Całość chyba w 3 tyg. położyli, z tym że zaznaczam, że było tego sporo - 200 m2. Mozaika była kładziona bez rozwalania arkuszy - czyli taki kwadrat po ok. 10 deszczułek.

[L_V]

Napisane przez asiuk

Jeśli faktycznie każdą deszczułkę kładzie się osobno, wtedy na pewno jest dłużej, z tym że nie wiem, ile.
Jeśli natomiast układa się całe bloczki zlepionych deszczułek (w formie, w jakiej się je kupuje - wtedy wzór jest prosty), to na serio zajmuje to niezbyt dużo czasu - ostatnio skończyła się realizacja mojego projektu wnętrz, gdzie parkiet jest w pomieszczeniach biurowych, na ścianach toalet, na ścianach korytarzy Całość chyba w 3 tyg. położyli, z tym że zaznaczam, że było tego sporo - 200 m2. Mozaika była kładziona bez rozwalania arkuszy - czyli taki kwadrat po ok. 10 deszczułek.

Jak się kładzie parkiet n aścianie?