Panny Młode 2013 - Czasu jeszcze dużo mamy, ale śluby już obmyślamy :D

[andzia1989r]

Napisane przez ulciaaa1989

Po części się zgadzam, mam jednak wrażenie, że koleżanka nie miała na celu sprawienia komuś przykrości.

Napisałam, że nie wiem czy robi to świadomie czy nie, ale, że to niegrzeczne

[bizu90]

Napisane przez andzia1989r

Napisałam, że nie wiem czy robi to świadomie czy nie, ale, że to niegrzeczne

Moje wypowiedzi nie mają na celu urazić kogos, obrzydzić mu uroczystość czy popsuć dobrze rozpoczętego dnia, prosze mi wierzyć jestem od tego daleka.
Jak każdy, mam swoję zdanie w kwestii sukni, jak ma wyglądać, z czego ma być wykonana etc. Mając na przykładzie moją siostrę i jej doświadczenia z profesjonalnym salonem sukien ślubnych, w taki sam sposób wyobrażam sobie siebie za 3 lata. Niestety moja wizja krawcowej jest (tu przykro mi to mówić) jest tragiczna. Możliwe, że los mnie "skrzywdził" i trafiłam do tych gorszych ale niestety takie sa moje odczucia.
Jeśli chodzi o markę sukni, to kwestia dyskusyjna, ponieważ suknia siostry będąca pożądanym wzorem KONKRETNEJ firmy, już miesiąc po weselu miała szczęśliwa właścicielkę (zaznacze, że nie została sprzedana za symboliczną kwotę)
Jeśli chodzi o Twoje dywagacje w kwestii płatności, poinformuję, choć w sumie ni muszę, że nie rozmawialiśmy o tym. I naprawdę ciężko mi powiedzieć jak to będzie.
Jak to na forum bywa: zadaję się na nim pytania, uzyskuję odpowiedzi, poznaje opinie, wymienia poglądy ale również je wyraża, co właśnie robię. Gdyby nie było potrzeby dzielenia się swoimi poglądami, korzystałybyśmy z tak wspaniałej funkcji jaką jest, forum. Tak więc nie gniewaj się ale pomimo Twojej uwagi, nadal będę manifestować swoję podejście do pewnych kwestii (a nóż ktoś będzie je ze mną podzielał) i nie uważam że robię to niegrzecznie.
A "moja wizja" wspomniane lustra, salon, druhny, tiule i najlepiej Yorshire terrier na ręku TAK ! To moja wizja, i 80% innych panien młodych, dlatego pojawia się ona w TRADYCYJNYCH filmach o tematyce ślubnej to się nazywa: schemat ? Czy musi ona być to już inna kwestia, lecz miłoby było jakby się pojawiła. Bo zakup sukni to nie tyko: wymiary, krój, rozmiar, kolor, projekt, to również czas spędzony na rozmowach, rozważaniach, poradach, spotkaniach z koleżankami, zabieranie babci, mamy, siostry, a najlepiej całej pielgrzymki na przymiarkę. Właśnie te rzeczy sprawiają, że suknia jaką masz staję się dla Ciebie wyjątkowa, bo to nie tylko 8 warst tiulu ale i chwile spędzone na dobrej zabawie i efekt zaangażowania innych w najpiękniejszy dzień Twojego życia.

[niut0]

o rany, mam nadzieję, że ze mną cała pielgrzymka nie pójdzie - szczególnie babcia, bo jej ciągle się coś nie podoba w rzeczach, które kupuje więc nie potrzebuję jej opinii na temat sukni

a w ogóle słyszałyście o tym, że PM w USA coraz częściej cierpią na depresje po ślubie? Jest to związane z tym, że przygotowania zajmowały im cały czas, ich myśli krążyło tylko wokoło tego tematu, życie było podporządkowane organizacji i ulepszaniu ślubu, a po tym wydarzeniu nagle traciły sens życia

także dziewczyny nie dajmy się za bardzo wkręcić, nie chodzi tutaj o same przygotowania i o ludzi zachwycających się nami przy każdej przymiarce, przy okazji każdej drobnostki, ale o to żeby z TŻ pozostać do końca życia
mi akurat nie marzy się ślub w tiulach, jak z bajki - ja chcę się dobrze bawić, bo obydwoje z TŻ lubimy szaleć na parkiecie

[ulciaaa1989]

Napisane przez niut0

także dziewczyny nie dajmy się za bardzo wkręcić, nie chodzi tutaj o same przygotowania i o ludzi zachwycających się nami przy każdej przymiarce, przy okazji każdej drobnostki, ale o to żeby z TŻ pozostać do końca życia
mi akurat nie marzy się ślub w tiulach, jak z bajki - ja chcę się dobrze bawić, bo obydwoje z TŻ lubimy szaleć na parkiecie

Zgadzam się w 100%! Ślub i wesele to sprawa drugorzędna, najważniejsze jest to, żeby być razem do końca życia

[_charlotte_]

Napisane przez niut0

mi akurat nie marzy się ślub w tiulach, jak z bajki - ja chcę się dobrze bawić, bo obydwoje z TŻ lubimy szaleć na parkiecie

o tak dokładnie tak samo myślę
nie ważne jak wystawne będzie wesele i ile na nie kasy wydamy, ważne

Napisane przez ulciaaa1989

żeby być razem do końca życie

[andzia1989r]

bizu90- chyba Cię rozczaruję, ale wydaje mi się, że tych 80% pragnących wesela rodem z amerykańskich filmów tutaj nie znajdziesz.

Nie wiem jak inne dziewczyny, ale dla mnie suknia ślubna jest wyjątkowa nie dlatego, że pół rodziny się pzy przymiarkach mną będzie zachwycac, i piac nad jej urodą, a dlatego, że owa suknia wiąże się z jednym z piękniejszych dni mojego życia. Jest symbolem tego, że w ten konkretny dzień zobaczy mnie w niej Tż i razem powiemy sobie TAK przy ołtarzu. Jest symbolem początku naszego wspólnego życia. Właśnie dlatego będzie wyjątkowa.

Ja jestem osobą dośc nieśmiałą. Salon i wielka checa wokół mnie by mnie po prostu bardzo mocno peszyły. Wolę kameralne przymiarki, nawet w zwykłym pokoiku. Może dlatego, że nie oprawa świadczy o wyjątkowości mojej sukni i tego dnia.

Ponadto co do rodziny, jeśli się mają zachwycić, niech to zrobią na ślubie. A nie zobaczą mnie w sukni, którą widzieli już pierdyliard razy.

I widzisz... Na moim weselu nie liczy się prestiż, perfekcyjnośc, marki znanych projektantów, druhenki w szeleszczących sukniach (nie chcę takowych miec) i inne tego typu bzdety... Liczy się to, że będę z moim MĘŻEM, z kimś z kim chcę iśc przez życie, obudzic się następnego dnia obok niego.

Często wśród znajomych obserwuję takie zjawisko, że dostają kręcka ślubno-weselnego. Przez 1,5 roku ich życie toczy się tylko i wyłącznie wokół przygotowań, dekoracji, sukienek., torciku... A potem? A potem dwa miesiące po ślubie mówią, że to co PIĘKNE już minęło, że one by chciały jeszcze raz, że teraz tak jakoś NUDNO... I ja się pytam co w takim wypadku było celem? I odnoszę wrażenie, że celem było za***iste wesele, a nie to co jest po nim: czyli życie z konkretną osobą.

Moim celem jest to drugie, większości dziewcząt pewnie też. Może Twoim też, nie neguję tego, piszę tylko co często oglądam i jak ja się zapatruję na pewne kwestie.

[chiccoo]

Witam!

Dołącza do Was kolejna PM 2013

Więc troszkę o nas: jestem z rocznika '91, mój tż z '88. Razem jesteśmy od 29.11.2007 roku i wstępnie planujemy ślub na wakacje 2013. Planowo powinnam skończyć wtedy licencjat finansów i rachunkowości. Mamy zamiar wszystko rezerwować w czasie zbliżających się wakacji. Jeśli chodzi o lokal to na razie bierzemy pod uwagę jeden, ale myślę, że przed wakacjami rozejrzymy się również za innymi. W kwestii sukni ślubnej na razie kieruję się tylko jedną zasadą - ma być śnieżnobiała. Nie podobają mi się sukienki ecriu, kremowe czy inne wynalazki. Do ślubu tylko i wyłącznie biała!

Wcale nie uważam, że planujemy cokolwiek zbyt wcześnie. W mojej okolicy też tak jest, że trzeba rezerwować wszystko 2 lata wcześniej - jeśli wszystko chce się mieć wg własnego planu, a nie zadowolić się z tym co zostało.

pozdrawiam

[ulciaaa1989]

witamy

[andzia1989r]

Witam

U mnie niestety też tak jest, że 2 lata szybciej trzeba... a już mnie straszą znajomi, że ktoś tam zaklepywał i na 2013 pozajmowane... My chcemy w maju ślub to może nie będzie tak źle

Też w wakacje będziemy załatwiać. Szybciej nie mamy tak naprawdę kiedy sę tym tak dokładnie zając.

[misienka]

I my na 2013 czerwiec, lipiec albo sierpień Mój M chce 13 lipca Ale jeszcze dokładnej daty nie mamy. W święta powiedzieliśmy rodzicom, pierścionek i oficjalne zaręczyny będą jak pobronimy licencjata Nie mam na to parcia. Załatwiać będziemy wszystko w wakacje. Jakby nie patrzyć niedługo 2011 rok, więc zostaną nam 2 lata

[bandito]

Napisane przez misienka

I my na 2013 czerwiec, lipiec albo sierpień Mój M chce 13 lipca Ale jeszcze dokładnej daty nie mamy. W święta powiedzieliśmy rodzicom, pierścionek i oficjalne zaręczyny będą jak pobronimy licencjata Nie mam na to parcia. Załatwiać będziemy wszystko w wakacje. Jakby nie patrzyć niedługo 2011 rok, więc zostaną nam 2 lata

ooo 13 lipca
my z Tżtem wpadliśmy na pomysł najpierw cywilny,a kieeedyś kościelny. I zapewne nic z tego nie wyjdzie znowu... tyle czekać,by zostac żoną wkurza mnie to,że nasze plany pełzną na niczym.

[malinka9191]

Witam

To i ja się dołączę

No i może coś o nas powiem... a więc tak.. oboje rocznik '91, razem 2 lata a znamy się grubo ponad 6 lat
Od około pół roku planujemy ślub na 2013, dokładnej daty nie mamy, ale to kwestia czasu rodziny nasze o tym wiedzą już, ale zaręczyn jeszcze nie było, ale przyjdzie i czas na to Na sale, kamerzystę itp mamy jeszcze czas, bo u nas aż tak terminy nie gonią, wystarczy rok/ 1,5 roku wcześniej zamawiać... gdybyśmy mogli już pewnie bylibyśmy po ślubie, ale... co się odwlecze to nie uciecze

Co do sukni to mam swoją wymarzoną, ale czy taką znajdę? hmm.. wątpię... ale mam tez inne alternatywy w głowie wiec dobrze jest

pozdrawiam

[bizu90]

Witam wszystkie PM2013 trochę nas przybyło i bardzo dobrze ! W tym roku wyjątkowo cieszył mnie sylwester, ponieważ w końcu na pytanie: "kiedy ślub ?" mogę śmiało odpowiedzieć: "Za 2 lata"
Miałam się zabrać za przeszukiwanie sal w mojej okolicy ale tyle tego jest ! i nie mogę znależć sensownie skonstruwanego spisu

[amdzia8]

Napisane przez bizu90

Witam wszystkie PM2013 trochę nas przybyło i bardzo dobrze ! W tym roku wyjątkowo cieszył mnie sylwester, ponieważ w końcu na pytanie: "kiedy ślub ?" mogę śmiało odpowiedzieć: "Za 2 lata"
Miałam się zabrać za przeszukiwanie sal w mojej okolicy ale tyle tego jest ! i nie mogę znależć sensownie skonstruwanego spisu

Również witam wszystkie nowe PM
Hehe widze, że masz tak samo jak ja te 2 lata dużo przyjemniej wyglądają niż ta odległa 3
Przede mną tyran sesja i jak ją pokonam to zaczniemy sie rozglądać za salami, ale wiadomo- najlepiej oglądać lokal, gdy jest już przygotowany na kogoś ślub. I chcę, żebyśmy do kwietnia mieli już 2-3 konkretne sale, bo robimy "rodzinny obiad" rodzinki się lepiej poznają i obgadamy, przedstawimy naszą wizje.

[andzia1989r]

Z tymi salami to ani nie mówcie... Kumpela ma ślub teraz w sierpniu i trochę z nią gadałam...

Sala., która mi się nieziemsko podoba... bardzo zła opinie zarówno o obsłudze jak i o właścicielu. Niestety byłam tam na weselu, sama widziałam... obsługa nieprzyjemna, opryskliwa, jeśli nie było Cię przy stole gdy coś podawali to nawet skromna prośba została spławiona bo: już było podawane, bardzo niezorganizowane. Do tego stopnia, że gdy jedna połowa gości kończyła jeśc obiad to druga jeszcze nie zaczęła... ogólnie dramat. A największym dramatem było to... że wiele pań z obsługi paliło i... robiły to w toalecie ofen sobie stojąc, siedząc itd... efekt? Krótka wizyta w wc i waliło się fajkami... Co do właściciela też wiem z autopsji, że młodzi mieli nieprzyjemności... bo tydzień przed weselem podniósł cenę za osobę argumentując, że ceny poszły do góry... dramat.

-inna sala też całkiem ładna... ale... właściciel życzy sobie aby WSZYSTKIE napoje były zakupione u niego. A mała cola w szklanej butelce... 2,50... Na ok 100-120 gości to byśmy zbankrutowali przecież...

-wiele sal jest dla nas za mała po prostu i mimo, że ładne to no... nie da rady

-odrzucam też sale w bezpośredniej bliskości jakiejś ruchliwej drogi/skrzyżowania itd (takie nieogrodzone, że wiesz wychodzita i macie dwupasmówkę przed nosem), kwestia hałasu to jedna kwestia, ale ważniejsza jest taka, że na weselu będzie spora grupka dzieci i to całkiem małych, bałabym się o ich bezpieczeństwo.

Ostatnio wynalazłam śliczną salę... Kuzynka mi ją poleciła. Niedroga bo 130zł za osobę, a na internecie zbiera same pozytywne opinie co do jedzenia obsługi itd, śliczna, elegancka itd... Ale chwilowo nie mamy jak tam się z Tż wybrac bo wszystko odkładamy na wakację...

A ja się stresuję, że potem nie będzie terminów

[Molise]

Witam Was, Drogie PM-ki 2013
Wprawdzie ja do Was jak narazie nie należę, ale postanowiłam zaglądać na Wasz wątek. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko
Na wątek PM 2014 jest jeszcze za wcześnie, a to będzie raczej wątek dla mnie. Wiąże się to z moją obroną mgr, dopiero wtedy możemy myśleć o wspólnym życiu. Takie twarde zasady ma mój TŻ.
Także postanowiłam Was wspierać w Waszych przygotowaniach i móc sprawdzić, czego muszę się spodziewać, gdy nadejdzie 'mój czas'

Życzę miłego wieczorku

[bizu90]

Napisane przez Molise

Witam Was, Drogie PM-ki 2013
Wprawdzie ja do Was jak narazie nie należę, ale postanowiłam zaglądać na Wasz wątek. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko
Na wątek PM 2014 jest jeszcze za wcześnie, a to będzie raczej wątek dla mnie. Wiąże się to z moją obroną mgr, dopiero wtedy możemy myśleć o wspólnym życiu. Takie twarde zasady ma mój TŻ.
Także postanowiłam Was wspierać w Waszych przygotowaniach i móc sprawdzić, czego muszę się spodziewać, gdy nadejdzie 'mój czas'

Życzę miłego wieczorku

Witamy serdecznie W sobotę widzimy sie z rodzicami TŻ, menu opracowane, nawet zaproszenie przekazałam od rodziców powinno wyjśc bardzo fajnie A odnośnie sal, myśleliśmy również aby po sesji się wybrać, ale tyle jest tych sal, że sama juz nie wiem. Widziałam piękne filmy w internecie ale kamerzyści chą OD 6 tys. ;( Masakra ale fakt faktem są bezkonkurencyjni ! Powiedzcie prosze jak wyglądały Wasze zaręczyny ?

[Molise]

To wspaniałe wydarzenie jeszcze przede mną Zawsze powtarzałam mojemu R, że zaręczyny max. 2,5 roku przed ślubem.
Bardzo chętnie poznam Wasze historie

[amdzia8]

Co wiem na pewno - nie chcę kamerzysty i TŻ też jest takiego zdania. Nie wiem, a jak Wy? Wiem po sobie, że nawet własnej studniówki do końca nie obejrzałam. Nie lubię, jak goście jedzą a kamerzysta wjeżdza im do talerza. Ale za to 2 x więcej kasy moge dać na fotografa, żeby wszystkie te magiczne chwile uchwycił przygotowania no i sesja. Patrze może z innego punktu, bo sama pasjonuję się fotografią

[malinka9191]

Co wiem na pewno - nie chcę kamerzysty i TŻ też jest takiego zdania. Nie wiem, a jak Wy? Wiem po sobie, że nawet własnej studniówki do końca nie obejrzałam. Nie lubię, jak goście jedzą a kamerzysta wjeżdza im do talerza.

No tak, tu się zgodzę, że akurat to do najprzyjemniejszych chwil nie należy :/ ale ja wiem, że mimo wszystko chciałabym mieć własne wesele nagrane.. Fakt, że się na początku nie chce tego oglądać, bo nie ma czasu, bo się pamięta wszystko, bo jeszcze coś, ale tak sobie myślę, że po kilku/kilkunastu latach fajnie będzie sobie usiąść i wszystko przypomnieć sobie... Zdj. też są jakąś formą wspomnień, po które można sięgnąć w każdej chwili i z nich te ie zrezygnuję, ale nagranie to (dla mnie przynajmniej) fajna sprawa

Powiedzcie prosze jak wyglądały Wasze zaręczyny ?

Ja mam jeszcze przed sobą to cudowne wydarzenie ale nie jest mi z tego powodu smutno, bo wiem, że będą kiedyś a po tym co usłyszałam od TŻ-ta ostatnio to nie trzeba mi zaręczyn, bo i tak chodzę rozanielona hehe

[andzia1989r]

Napisane przez amdzia8

Co wiem na pewno - nie chcę kamerzysty i TŻ też jest takiego zdania. Nie wiem, a jak Wy? Wiem po sobie, że nawet własnej studniówki do końca nie obejrzałam. Nie lubię, jak goście jedzą a kamerzysta wjeżdza im do talerza. Ale za to 2 x więcej kasy moge dać na fotografa, żeby wszystkie te magiczne chwile uchwycił przygotowania no i sesja. Patrze może z innego punktu, bo sama pasjonuję się fotografią

Powiem tak. W większości te filmy tak wyglądają.. i dramat po prostu DRA MAT.

Podobał mi się natomiast film siostry. Wzięli taki dwupak: firma oferowała zarówno zdjęcia jak i film. Film uzgodnili jak ma wyglądac. Z rzeczy takich ważnych to mają zrobiony wstęp, że jeden kamerzysta jest w domu pana młodego drugi pani młodej, potem się spotykają, błogosławieństwo rodziców i kościół (ale pociąty, tam żadne ofiary komunie i te inne co by nie przedłużac). Jakoś po obiedzie pojechał też z nimi na sesje i jest z niej pare fajnych ujęc. Z sali też tylko te tradycyjne: wniesienie pani młodej poczęstunek chlebkiem i solą pierwszy taniec i toast jakoś tam szybciej. Tańców gości jest z zegarkiem w ręki z 10 minut na cały film. Z podziękowań tylko te dla rodziców. Oczepin młodzi nie chcieli więc panna młoda rzuciła tylko bukietem a potem "wymknęli" się, na potrzeby zakończenia do filmy na noc poś.lubną Cały film trwa jakąś godzinkę z małym hakiem i naprawdę jest fajnie zrobiony. Nie przydługi, nie kameruje stołów nie wjeżdża kamerą w bawiących się ludzi, bo ich tam praktycznie nie ma prawie wcale. Nie ma słitaśnych gołąbków, serduszek i innych, a cały film się kończy przewrotnym zbliżeniem na tablice rejestracyjną jak odjeżdżają autem na której pisało: i po chłopie

Oglądało się szybko, miło, bez żenujących;D sytuacji, i pamiątka myślę fajna

[bizu90]

W kwestii filmu, mmyslę że sporo zalezy od ekipy z którą przyjdzie nam współpracować. Osba znająca się na rzeczy nie powinna dawać znać o swoim istnieniu ( w wypdku ślubu mojej siostry) kamerzysta zrobił super film, a jego obecność była właściwie niezauważalna robił swoje ale nikomu przy tym nie przeszkadzał (jak to bywa np. na studniówkach o zgrozo !) Może nie powinnam ale popatrzcie na te filmy: http://www.mpstudios.pl/

zakochałam się w tych nagranich, każda z tych par jest jak zaczarowana, dla mnie super efekt, tylko cena mnie przeraża

[malinka9191]

bizu90 masz rację piękne te nagrania i naprawdę można się w nich zakochać no a cena fakt, nie za ciekawa :/

[bizu90]

Napisane przez malinka9191

bizu90 masz rację piękne te nagrania i naprawdę można się w nich zakochać no a cena fakt, nie za ciekawa :/

W sieci podaję się kilka podobnych fim ale mimo wszystko to nie to samo ;( Niestety ich ceny zaczynają się od 6 tys. a kończą na 14 tys. podejrzewam, że usuługa przy kwocie 6 tys. ogrnaiczona jest do minimum, tak więc napewno nie będzie efektu takiego jaki widzimy na filmie. Prawdę mówiąc można sie przyjżeć w jakiej "strojniej" scenerii są nagrywane filmy co może sugerować stan finansowy "aktorów" eh
ciężko będzie teraz się zadowolić zwykłym nagraniem.
Widziałaś ten filmik z balonami ? Jak dla mnie ekstra pomysł !

[amdzia8]

Napisane przez bizu90

W kwestii filmu, mmyslę że sporo zalezy od ekipy z którą przyjdzie nam współpracować. Osba znająca się na rzeczy nie powinna dawać znać o swoim istnieniu ( w wypdku ślubu mojej siostry) kamerzysta zrobił super film, a jego obecność była właściwie niezauważalna robił swoje ale nikomu przy tym nie przeszkadzał (jak to bywa np. na studniówkach o zgrozo !) Może nie powinnam ale popatrzcie na te filmy: http://www.mpstudios.pl/

zakochałam się w tych nagranich, każda z tych par jest jak zaczarowana, dla mnie super efekt, tylko cena mnie przeraża

muszę przyznać, że filmiki powalające jakość, podkład... od razu się wzruszam jak to oglądam i właśnie.... czar zawarty w 3 minutach, aż chce się to oglądać. A nie 4 bite godziny i same tańce.

[bizu90]

Telefonowałam do tych panów, zdiwiło mnie jedno, że cały film trwa około 25 min to trochę mało jak na mój gust.
Panowie będą 15.01.2011 na targach ślubnych w Warszawie (najprawdopodobniej)

[amdzia8]

Napisane przez bizu90

Telefonowałam do tych panów, zdiwiło mnie jedno, że cały film trwa około 25 min to trochę mało jak na mój gust.
Panowie będą 15.01.2011 na targach ślubnych w Warszawie (najprawdopodobniej)

Hmmm to cena do długości filmu jest nieźle wygórowana...

[andzia1989r]

Jak dla mnie optymalna długośc to około godziny. 25 minut... jak dla mnie nieco krótko i to za taką cenę...

Fakt faktem bardzo ładnie to robią, takie hmm zwiastuny filmowe I film 25 minutowy, fajna sprawa... ale cena i tak jak dla mnie zaporowa i moim zdaniem wygórowana.

[malinka9191]

Napisane przez bizu90

Widziałaś ten filmik z balonami ? Jak dla mnie ekstra pomysł !

tak, świetny jest obejrzałam wszystkie i co jeden to lepszy
jak się ogląda to w innym świecie się jest wręcz

hmm.. trochę krótki jak dla mnie i ta cena do tego... no kosmos po prostu..

[niut0]

Napisane przez bizu90

W kwestii filmu, mmyslę że sporo zalezy od ekipy z którą przyjdzie nam współpracować. Osba znająca się na rzeczy nie powinna dawać znać o swoim istnieniu ( w wypdku ślubu mojej siostry) kamerzysta zrobił super film, a jego obecność była właściwie niezauważalna robił swoje ale nikomu przy tym nie przeszkadzał (jak to bywa np. na studniówkach o zgrozo !) Może nie powinnam ale popatrzcie na te filmy: http://www.mpstudios.pl/

zakochałam się w tych nagranich, każda z tych par jest jak zaczarowana, dla mnie super efekt, tylko cena mnie przeraża

cudne te filmy a nie sądziłam, że kiedykolwiek powiem to o filmie z wesela
ja kamerzysty nie chciałam, ale TŻ bardzo zależało i jak tak czytam wasze wypowiedzi to macie racje, że fajnie będzie po xx latach wrócić do tego filmu i zobaczyć żywe osoby. Ja np baardzo chętnie zobaczyłabym film z wesela moich rodziców, a niestety go nie mają.

za to fotografa będziemy mieli tylko do 1 tańca - nie podobają mi się zdjęcia tańczących ludzi bo często mają głupią minę/postawę