Odchudzanie po 40-tce!

[Rybka 68]

ciekawe te prażoki
widzę kolejną osobę niezadowoloną z imienia-ja od zawsze nie cierpię swojego i chyba gorsze od Dagmara-Mirosława-brrr-a już szczególnie niecierpię jak mówia do mnie Mira-przeciez o inne całkiem imię(np była Mira Zimińska)a mnie chrzczono Mirosława-decyzja zaraz po urodzeniu bo niby miałam być Mirkiem

cholera chyba wybuchnę-przed samymi świętami zgarneła mamę lekarz do szpitala,porobić dalsze badania i decyzja ma zapaśćw sobotę czy wstawiaja bajpasy czy co inne i czy przed świętami czy inny termin dadzą-brrr wszystko pod górkę

[daga101]

RYBKO-jak CIsie nie podoba Mira to może SŁAWA-tak dostojnie brzmi. moje dzieci miały mieś na imię wiktor.oskar. i laura(same cenne nagrody) ale jak to wżyciu bywa jest Monika , Wiktor, OLIWIA.

BArdzo CI wspołczuje z powodu choroby Twojej mamy, czlowiek im starszy tym bardziejj docenia wartość rodzićow .może to i lepiej że poszla do szpitala teraz a nie gdyby było za pożno .BADZ DOBREJ MYŚLI

[Kasia 1972]

Cześć dziewczyny, dawno się nie odzywałam bo czas leci tak szybko, że już przestaję kontrolować dni tygodnia. Przestałam ćwiczyć , bo nie miałam czasu ( nie wiem czy go znajdę żeby posprzątać na Święta ) chyba nie utyłam, ale schudnąć też nie schudłam. Nie wiem czy wezmę się jeszcze w garść przed Nowym Rokiem. Dopada mnie chandra i nic mi się nie chce. Perspektywa Świąt z walniętą siostrą mojego m przeraża . Najchętniej przespałabym ten czas i obudziła się najwcześniej na Walentynki.
Unas w lubelskim prażoki nazywa się fusia .
Ma któraś z Was jakiś fajny przepis na śledzie, albo dobrą zalewę do takich tradycyjnych marynowanych? Piszcie, pozdrawiam

[daga101]

KASIU-ze sledzi to najbardziej uwielbiam'' skrzydełka wieprzowe''

Strasznie cicho na tym forum

[Rybka 68]

wszystkie kobitki sprzatają-ja na kolanach szorowałam podłogi ,no i prawie wszystko posprzatane-dzieciaki górę mają prawie zrobioną-jutro po południu ze stryszku sciagamy wszystko swiąteczne i przystrajamy

mamę mogą wypuścić ze szpitala może przed samymi swietami wiec może będę musiała wiekszość wigilii u siebie zrobić -dobrze ,że już mama porobiła uszka i pierogi

ja lubię sledzie w sosie tatarskim i musztardowym ale te drugie to kupne,rok temu zrobiłam 5 rodzai sledzi i bardzo mi smakowała sałatka sledziowa - przepisy z internetu

[daga101]

http://www.youtube.com/watch?v=McMsy...eature=related posłuchajcie - ubostwiam ta kolędę najpiekniejszy jest refren.
Co sadzicie? czekam na WASZE opinie

[MjakMagda]

witajcie moje drogie panie.
Mam 37 lat czuje się na 80. Od dwóch lat siedzę w domu . Syn. Drugi. Wyglądam jak ścierka do podłogi, czuje się jak pani firanka / bo ciągle je poprawiam / Nigdzie nie chodzę - chyba że do warzywniaka. Wczoraj zadzwoniła moja koleżanka schudła od kwietnia 15 kg.... zamarłam. Pani po 45 roku a wygląda jak anioł. Czuje się jak 19 . Wiec zaczęłam od wczoraj jem to co mogę z Dukana - i dlatego właśnie tu jestem
Kiedyś już / 10 lat temu / po pierwszym dziecku schudłam 19 kg. Było super. Pilnuje się ale mimo wszystko coś przybyło. Nie wiem ile bo nie mam wagi pod ręką / po co się dobijać/
Pozdrawiam was silne kobitki.

[daga101]

M jak MAGDA --super że zawitałas w nasze progi, widzę że potrzebujesz wsparcia psychicznego .
Strasznie tu u nas pusto sie zrobiło , kobietki pewnie w przedświątecznym kieracie.
Strasznie trudny czas wybrałaś na rozpoczęcie dietki ale mimo to życzę wytrwałości.ja zamierzam zacząć od nowego roku.Dukan-moim zdaniem dobry wybor,ja sama w zeszłym roku schudłam14 kg.najbardzieej brakowalo mi owocow. pozdrawiam DAGA

[MjakMagda]

kupiłam wagę masakra 74 kg !!!!! / 175 cm / w ważyłam 62 kg . Gruba świnia ze mnie. ale spokojnie. walka dopiero przede mną.

[daga101]

cytat/... /masakra 74 kg !!!!! / 175 cm / w ważyłam 62 kg .

[Rybka 68]

MjakMagda-witaj-jak dla mnie dużo nie ważysz -ja jestem niższa i jest mnie więcej wiec wygladam jak kula śniegowa-ale damy radę-ja tez zaczynam na dobre od nowego roku a teraz nie obżeram się poprostu jak wcześniej

wigilia cała na mojej głowie niestety-dopiero wpadłam z zakupów,pije kawkę,nabieram swiezych sił i do roboty


jakby co -(brak czasu) to juz dziś składam ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT

[MjakMagda]

ja tez wigilijnie - ale jestem taka zła że nawet nie podjadam.
Wesołych świąt... by nasze postanowienia się spełniły i na wiosnę byśmy wspólnie wybierały skąpe stroje plażowe.

[daga101]

[Rybka 68]

HALLLO !!!!

myślałam,że tylko ja padłam jak kawka ze zmęczenia po świętach a jednak nie

oczywiście nagrzeszyłam jak diabli i trwa to dalej-oczywiście szkoda jedzenia wywalać-narobiłam jak głupia -mama miała jednak rozrusznik wstawiany przed świętami i nie puścili do domu-dopiero wczoraj wyszła-a tata nie chciał nic do domu wziąść-ale juz koniec.....zbliża sie powolutku-od 2 stycznia do boju dziewczyny-mam nadzieję że ruszymy razem

cholercia kupiłam rodzicom wagę elektroniczną a się okazuje ,ze osoby z rozrusznikiem nie mogą korzystać-myslicie ,że stawanie w skarpetach (a nie jak piszą-na boso)albo na kawałku maty połozonej na wadze może zniwelować nieporzadane działanie na rozrusznik?

[daga101]

RYBKO-moja propozycja jest taka abyś oddala wage do sklepu lub zamieniła na wskazowkową, wiem z doświadczenia ,że wagi elektroniczne bardzo szybko się psują lub wysiadaja baterie

[MjakMagda]

Też kupiłam sobie wagę elektro.. zobaczymy ile pożyje. Ja na szczęście się pilnowałam jak cholera i co z tego waga ani drgnie. Wiec liczę kalorie Dukan i kalorie. No bo wyczytałam, że by stracić 1 kg wagi trzeba 7000 kalorii deficytu . Więc te ryby wędzone to tak bez karnie też chyba nie można. Do końca roku dzień. Pierwszego się waże i na II etap. Wiec jak się nie odezwę to znaczy. . , że w łeb se strzeliłam.

[Jadwiga]

Witam wszystkie Panie, a w sposób szczególny MjakMagdę, bo choć także nie skończyłam 40 lat, to również czuję się staro i źle sama z sobą. Do zrzucenia mam min. 15 kg, do czego zupełnie nie mogę się zmotywować. Również próbowałam Dukana. Przez pierwszy miesiąc zrzuciłam 4 kg, ale przez drugi - ani grama. Przygnębiło mnie to i rozczarowało. Starałam się tak bardzo, jadłam chude mięso, twaróg i jogurt naturalny (czyli wszystko to czego nie cierpię), na owoce nawet nie patrzyłam, by nie potęgować cierpienia... I po tej 30-dniowej mordędze NIC. Dukan poszedł wię w odstawkę, a zrzucone 4 kg wróciły na swoje dawne miejsce. Przeglądam ten wątek i zazdroszczę. Przede wszystkim entuzjazmu. Chcę wierzyć, że w nowym roku wskrzeszę w sobie trochę motywacji i może też przyłączę się do walki. No cóż, nadzieję można mieć zawsze...

[Beatrycze2010]

cholercia kupiłam rodzicom wagę elektroniczną a się okazuje ,ze osoby z rozrusznikiem nie mogą korzystać-myslicie ,że stawanie w skarpetach (a nie jak piszą-na boso)albo na kawałku maty połozonej na wadze może zniwelować nieporzadane działanie na rozrusznik?
[/SIZE][/SIZE][/QUOTE]

Witam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ,wytrwałości w osiąganiu zamierzonego celu .
Jest późno ale spieszę z odpowiedzią w sprawie wagi i rozrusznika .
To jakieś nieporozumienie ,ludzie z wszczepionym (popularnie nazywanym )rozrusznikiem mogą normalnie korzystać z wielu urządzeń elektrycznych .Nie wolno im jedynie przebywać w pobliżu silnych pól magnetycznych .Nie mogą kosić trawy kosiarkami ,grzebać w uruchomionych silnikach samochodowych ,używać nieszczelnych kuchenek mikrofalowych ,wkładać do kieszeni w okolicy serca telefonów komórkowych,nie wolno im poddawać się badaniu rezonansem magnetycznym itd .Ale nie ma żadnej obawy jeśli chodzi o wagę na baterię .Kontakt z tak małym i odległym od serca urządzeniem nie jest niebezpieczny .Moja mama ma wszczepiony od roku kardiowerter 3 diodowy i wiem co mówię.Wagi takiej używa ,pralki,zmywarki do naczyć,telewizora ,suszarki do włosów i telefonu komórkowego.
A jeśli chodzi o wagę nie wyobrażam sobie ważenia się na wadze tradycyjnej ,która pokazuje nie prawdziwe pomiary .Mam ta samą wagę firmy SOEHNLE od 14 lat i wymieniałam w niej około 5 razy baterię ,a waga waży z dokładnością do 1 gr .Mamie też taką kupiłam w tamtym roku pod choinkę .Pozdrawiam i życzę zdrowia dla mamy .

[MjakMagda]

Witajcie moje panie ... schudłam dwa kg zawsze coś - choć mało.

Jadwiga - świetnie cię rozumiem. Przeczytałam ostatnio książkę Kingi Rusin - akurat o moim stanie emocjonalnym. To pełna masakra. Mam dość tego stanu. Wczoraj wpadła do mnie moja teściowa, piekna, wyczesana, umalowana, paznokcie zrobione, na bal idą... Wiecie jak mi się płakać chciało jak ją widziałam... a ja sama z dzieckiem w dresach, z nie umytą głową. / moi panowie pojechali na sylwestra w góry /
A co do odchudzania to ty się nie martw mamy ten sam start. Pisałam wcześniej że ten Dukan to jakoś dla mnie za dużo kalorii przewiduje. Może jak ktoś obrzera sie to nak tylko to co piszą je to schudnie ale jak ten ca cały czas na diecie. Dlatego licz kalorie. Ja 10 lat temu po pierwszym dziecku schudłam 19 kg w ciągu 8 mcy. Właśnie na liczeniu kalorii. Damy radę . Zapisałam się na kapsułę bo cellulitu nie mam tylko na twarzy chyba. Mam po prostu dość . Do wyrzygania to moje życie i ja. I muszę coś z tym zrobić sama bo nikt mi nie pomoże. U mnie w domu depresje i doły nie istnieją to takie widzimisię znudzonych ludzi .

[wandac]

Witajcie

czy jak sie ma lat 50 - to tez jest po 40..? mam nadzieje ze tak...
bo dzieki temu moge sie do Was dolaczyc.
swietnie rozumiem mjakmagde.....bo jeszcze pol roku tez nie czylam sie rewelacyjnie....moj nadbagaz wynosil 30 kg. czulam sie malo atrakcyjna ,z niechecia patrzy lam w lustro.... a mimo to juz sie poddalam, myslalam,ze juz tak musi byc.....ale to nieprawda- przyszedl moment- tali punkt zwrotny- ze uwierzylam ze znow moge byc szczupla.....bylam konsekwentna......i dzis z zadowoleniem patrze znow w lustro....
zrzucilam 20 kg i wierze ze juz bezpowrotnie- tylko nadal trzeba miec motywacje....
Pozdrawiam Was serdecznie

Wanda

[Kasia 1972]

Hej dziewczyny, już wracam po długiej nieobecności. Już od jutra zaczynam walkę z kilogramami. Będę ćwiczyć na steperze i z kółkiem hula-hop. Mam zamiar również być na diecie kaszowej. Jeżeli nie pomoże w schudnięciu, to na pewno wspaniale oczyści organizm. Jestem pełna wiary że mi się uda i do lata ( mam 20 rocznicę ślubu ) będę szczupła może nie jak przed ślubem, ale jak przed rzuceniem palenia. Pozdrawiam

[Jadwiga]

Witam wszystkie Panie w Nowym Roku!
Czytanie tego wątku sprawia mi ogromną przyjemność. Tyle tu pogody ducha, mądrości i akceptacji. W MjakMagdzie dostrzegam bratnią duszę.
Chciałaby bardzo załapać się na falę entuzjazmu i wiary w schudnięcie. Może jednak odkurzę książki Dukana?
Tak czy inaczej jutro przede mną ciężki dzień, czyli powrót do pracy po dłuższym wolnym. Oj, czuję że stres nie pozwoli mi przespać dzisiejszej nocy... Czy warto dokładać sobie wizję twarogu na śniadanie?
Kasiu 1972 co to za dieta kaszowa? Napisz coś więcej. Może to będzie to? Chociaż królestwo oddałabym za dietę czekoladową...

[wandac]

Chociaż królestwo oddałabym za dietę czekoladową... [/

Jadziu- jak porzadnie odkurzysz Dukana- to znajdziesz tam tez nutelle-mozna ja polozyc na twarog-...a jak bardzo lubisz to nawet na sledzia
Spac nie mozesz z powodu powrotu do pracy?....masz ministerialna teke w domu?- chyba nie -bo oni tak bardzo sie nie przejmuja

[Jadwiga]

Witaj wandac! Dla mnie jako słodyczoholika kilka łyżek dukanowej nutelki to zbyt mało by osiągnąć glukozową nirwanę. W nocy nie spałam mimo naleweczki mojej mamy, wipitej ku pokrzepieniu serca. Ale jak widać - przeżyłam. Wyjaśnię, że jestem nauczycielem. I chyba nic więcej nie muszę dodawać... (kto sam wykonuje ten zawód lub ma nauczyciela w rodzinie wie w czy rzecz).

[Kasia 1972]

Jestem po pierwszym dniu kaszowej diety. Nie ma ona na celu odchudzenia tylko oczyszczenie organizmu. Kasza gryczana jest jak miotełka i wymiata z jelit zalegające resztki pokarmów. Dieta trwa 10 dni. Można jeść w dowolnej ilośći kaszę gryczaną, warzywa, owoce, pić praktycznie wszystko tylko zrezygnować z cukru.
A jednak nie jest łatwo. Mimo że można jeść do woli to wcale nie jest smaczne. Jest wstrętna . Co innego z pulpecikami i sosem a do tego ogórek kiszony, a co innego bez soli, z warzywami gotowanymi na parze.Fuj, ale bardzo bym chciała wytrwać. A no i od dzisiaj będę ćwiczyć i smarować oponki balsamem odchudzającym. Trzymajcie kobitki kciuki. Lecę ćwiczyć. Będę Wam pisać jak mi idzie, pa.

[Rybka 68]

hej dziewczynki w nowym roku
dzięki za odpowiedzi w sprawie wagi-powtórze mamie,która czuje się dobrze,
Kasiu 1972-bardzo fajna masz motywację-ja tak własnie schudłam 2 lata temu 23 kg-właśnie na 20 rocznice ślubu-niestety po niemiłych przezyciach waga wróciła bardzo szybko
psychicznie jest bardzo marnie na dzień dzisiejszy-pół dnia grałam w necie w karty jak w amoku ale jak weszłam na forum zapaliło sie światełko nadziei-gębuchna mi sie usmiechnęła jak zobaczyłam super ozywienie forum i nowe koleżanki-witajcie babeczki-

zważe się w środę i zaczynam walkę-trzymam za was kciukaski i do lata bedziemy laski papa

a mój m dostał prawie 40 stopni gorączki i muszę go niańczyć a po północy zbudze zobaaczyć czy spadłą gorączka po zimnych okładach-gorzej niż dziecko ale taka ich natura

[MjakMagda]

Cześć lalki.
wandac - witaj.
Kasia 1972 trzymam kciuki. Ja mam 15 w tym roku rocznice ślubu.

Byłam dziś na kapsule , masują taką pałką z gwoździami a potem zamykają w pudełku na 40 min ok 80-70 st c. Chodzi o wytopienie cellulitu i poprawę jędrności skóry. Podobno jeden zabieg to ok 800 kcal?
Zobaczymy. Komplet to 7 zabiegów.
Ten pan od tych zabiegów powiedział że najbardziej odchudzające warzywo to seler a w drugiej kolejności kapusta kiszona / zresztą wszystko kwaśne / bo obkurcza żołądek i soki trawienne wydziela więcej niż potrzeba i pić dużo zielonej herbaty albo wody z sokiem z cytryny.


Fajnie ze piszecie ... myślałam że tylko ja mam coś z głową, z psychiką.

Mój mąż kupił mi krótkie spodenki dziś - powiedziałam że w życiu ich nie włoże. Ale ... któż to wie.....

[Jadwiga]

Kapsuła? Pałka z gwoździami? Pudełko z 80 st. C? To brzmi jak diabelskie tortury. Trzymaj się MjakMagda, jesteśmy z Tobą!

[Rybka 68]

Mjak Magda-widzę idziesz na całość-zazdroszczę

mój m wrócił do żywych,jutro do pracki idzie -nie zważyłam się w środę-szybko musiałam sie ubrać i z pieskiem na dwór lecieć i znowu odkładam-chyba podświadomie boję się zważyć-jejku ,spodnie się nie dopinają a już było ok-strzelę sobie w łeb
jak zaczynam tyć to i zaczynam po nocach chrapać-mój m aż sie wystraszył ,że chwilami nie oddycham-chciałby....a ja schudnę i będę dychać,no i te koszmary,maskra aż nie chcę mi sie do wyra kłaść jak pomyślę

duchowo się nastrajam ,gorzej z praktyką znowu -pozdrowionka

[velvety]

Napisane przez Rybka 68

i znowu odkładam-chyba podświadomie boję się zważyć-jejku ,spodnie się nie dopinają a już było ok-strzelę sobie w łeb

Nie strzelaj!!!
Czasem trzeba osiagnac dno, zeby miec od czego sie odbic... Widocznie to ciagle jeszcze nie ten moment.