WOMEN ON WEB czyli medyczna aborcja...

[Melka88]

Napisane przez _vixen_

To też jest smieszne swoją drogą, teraz to wszyscy "religijnie natchnieni", a za czasów PRLu skrobali aż miło - najlepszy przykład poseł Piecha z PiSu, który kiedyś wykonywał aborcje, a teraz walczy o zakaz in vitro.

Żeby mieć pieniądze i pozycję trzeba płynąć z falą. W PRL gnojono kościół to opłacało się być czerwonym, teraz władzę daje poparcie o. Rydzyka i tym podobnych

Ciekawe, ile na tych skrobankach wtedy zarobił

I nie znoszę beztroskiego oceniania czyichś dramatycznych dylematów

[eliz23]

Napisane przez muszynianka

Myślę że palenie papierosów jednak jest istotne...
Nie wiem co z tym łożyskiem, no bo takie palenie to jest świadome działanie na szkodę dziecka jednak..
Gdzie kończy się ta granica karalności?:P

Heroinistki w ciąży rzadko odstawiają bo by poroniły a dzieci często rodzą się zdrowe a na to to nikt nie patrzy ;p

CO DO PALENIA JA PRZEPALILAM POLOWE 2 CIĄŻY, BYLAM KLEBKIEM NERWOW. to byla moja 2 ciąża i 6 miesiacu dowiedzialam sie ze moj tamtejszy tż będzie mial dziecko jeszcze z kimś innym, zupełnie nie wiedziałam co robić i znowu zaczelam palić... podobno kobiety palące w ciąży mają 'brudne' wody płodowe. znajoma pielęgniarka powedziała mi ze jak lekarz zapyta mnie czy palilam to i tak mam nie kłamać bo on pozna po wodach płodowych. przepłakałam reszte ciąży i jeszcze trochę dosłownie pare miesięcy dzień w dzień. a najbardziej płakałam jak znajomi mówili żal mi ciebie przykro mi czy cos w tym stylu bo nie ukrywałam tego co sie stało. moje dziecko urodzilo sie zdrowe a o dziwo wody płodowe były czyste i przejzyste. jednak mala miała czerwone powieki tak jakby naczynka czy coś powiedziałam wtedy 'ona plakala cały czas razem ze mną' (naukowo jest udowodnione ze dziecko w lonie matki potrafi plakac na ma normalne łzy) po roku powieczki wróciły do normy...

[Aerith]

Co do samej strony i nicjatywy to popieram w 100%.
Nadrzednym celem seksu nie jest chec posiadania dziecka, szczegolnie dla ludzi, ktorzy wcale tych dzieci miec nie chca lub z takich czy innych przyczyn miec nie moga.
Nie sprowadzam stosunku seksualnego dwojga ludzi do koniecznosci posiadania dziecka.
Chce miec mozliwosc decydowania o swoim zyciu, o swoim ciele i dac mozliwie wszystko, co bede w stanie (czas, milosc, zainteresowanie) dziecku na ktore sie zdecyduje, gdy bede gotowa.

[Deede]

Napisane przez Martusia2606

o tak, racja. Ale nikt mi nie powie, że niezbędną potrzebą głupiej czternastki czy piętnastki jest uprawianie seksu. A jeśli juz jest to niech się taka jedna z drugą zacznie zabezpieczać a nie później płacze, że zaszła w ciążę i co ona ma zrobić, że ona nie chce tego dziecka, że chce usunąć i takie rzeczy. W takich wypadkach poniekąd zgadzam się z twierdzeniem, że nie powinna brać się za seks jak nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji. Z resztą o tym jak głupie i nierozsądne są takie dziewuchy przekonuję się bardzo często jak czytam wątki zakładane przez takie właśnie, gdzie pytają się "czy możliwe jest zajście w ciążę poprzez uprawianie pettingu w bieliźnie" itp.

Dzisiaj to w ogóle zostałam w szoku jak na jednym forum przeczytałam jak jedna 29 letnia kobieta doradzała dziewczynie żeby po każdym stosunku robiła siusiu żeby zabić plemniki nic mnie już nie zdziwi

Ok, ale jak sama widzisz - problemem nie jest legalność aborcji (umówmy się - kto chce usunąć, to i tak to zrobi - chyba, że kobiety nie stać.. - stąd też zakaz robi więcej złego niż dobrego, bo podziemie, bo stres, bo organizowanie kasy wszelkimi sposobami), ale fatalny poziom edukacji seksualnej, czy raczej jej totalny brak. Możemy sobie wmawiać, że młodzież nie uprawia seksu i żyć tak dalej w błogiej nieświadomości - tylko to myślenie życzeniowe, nie mające wpływu na realia. Albo mające wpływ, ale negatywny, z konsekwencjami w postaci 16-letnich mamuś.
I tą edukacją trzeba się zająć, żeby było jak najmniej "wpadek". A kobietom, które i tak wpadną, trzeba dać prawo wyboru - nikt nikogo do niczego nie zmusza. A kwestia , czy zarodek to dziecko, była wałkowana milion razy - tutaj też.

Napisane przez muszynianka

Deede no jak to, tutaj jakaś pani próbowała udowodnić że niektórzy seksuolodzy dowodzą że seks wcale nie jest potrzebą fizjologiczną ;d

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Wiesz, znalazłam i stronę w internecie - po głębszym grzebaniu okazało się, że katolicką - na której pani psycholog wmawiała, że homoseksualizm to choroba, z której trzeba się leczyć. Do każdej tezy znajdziesz "naukowca", który ją "udowodni". Aczkolwiek ta pani seks. ma pod jednym wzgl. rację - seks często bywa potrzebą i fizjolog., i psychiczną jednocześnie

[Martusia2606]

Napisane przez eliz23

CO DO PALENIA JA PRZEPALILAM POLOWE 2 CIĄŻY, BYLAM KLEBKIEM NERWOW. to byla moja 2 ciąża i 6 miesiacu dowiedzialam sie ze moj tamtejszy tż będzie mial dziecko jeszcze z kimś innym, zupełnie nie wiedziałam co robić i znowu zaczelam palić... podobno kobiety palące w ciąży mają 'brudne' wody płodowe. znajoma pielęgniarka powedziała mi ze jak lekarz zapyta mnie czy palilam to i tak mam nie kłamać bo on pozna po wodach płodowych. przepłakałam reszte ciąży i jeszcze trochę dosłownie pare miesięcy dzień w dzień. a najbardziej płakałam jak znajomi mówili żal mi ciebie przykro mi czy cos w tym stylu bo nie ukrywałam tego co sie stało. moje dziecko urodzilo sie zdrowe a o dziwo wody płodowe były czyste i przejzyste. jednak mala miała czerwone powieki tak jakby naczynka czy coś powiedziałam wtedy 'ona plakala cały czas razem ze mną' (naukowo jest udowodnione ze dziecko w lonie matki potrafi plakac na ma normalne łzy) po roku powieczki wróciły do normy...

ja w pierwszej ciąży muszę przyznać, że też czasami popalałam i wody miałam czyste, natomiast dziecko miało niską wagę urodzeniową. Za to moja przyjaciółka paliła jak smok całą ciążę i też nie ukrywała tego przed swoim lekarzem, w szpitalu również i nikt jej nic nie powiedział a wody faktycznie miała zielone i dziecko ma świszczący oddech. Natomiast lekarz jej powiedział, że nikt jej nie udowodni że to jest tylko i wyłącznie od palenia w ciąży bo to jest niewiadome

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez Deede

Ok, ale jak sama widzisz - problemem nie jest legalność aborcji (umówmy się - kto chce usunąć, to i tak to zrobi - chyba, że kobiety nie stać.. - stąd też zakaz robi więcej złego niż dobrego, bo podziemie, bo stres, bo organizowanie kasy wszelkimi sposobami), ale fatalny poziom edukacji seksualnej, czy raczej jej totalny brak. Możemy sobie wmawiać, że młodzież nie uprawia seksu i żyć tak dalej w błogiej nieświadomości - tylko to myślenie życzeniowe, nie mające wpływu na realia. Albo mające wpływ, ale negatywny, z konsekwencjami w postaci 16-letnich mamuś.
I tą edukacją trzeba się zająć, żeby było jak najmniej "wpadek". A kobietom, które i tak wpadną, trzeba dać prawo wyboru - nikt nikogo do niczego nie zmusza. A kwestia , czy zarodek to dziecko, była wałkowana milion razy - tutaj też.

no tak edukacja to podstawa i najważniejsze żeby robiły to wykwalifikowane osoby, do tego rodzice powinni przełamać wstyd i rozmawiać z dziećmi o tym bo dla niektórych to jest temat tabu. A kwestia zarodka to ja uważam, że każdy ma prawo myśleć o tym co chce, ok ale nie może wmawiać innym, że tak a tak jest na pewno. Bo nawet naukowcy nie są jednogłośni w tym kiedy się zaczyna życie. Dla jednych jest to moment poczęcia dla innych kiedy serce bije, kiedy mózg powstaje itp. Swoją drogą kiedyś w szkole gadaliśmy ze znajomymi o tym i jeden nasz znajomy stwierdził, że dla niego życie zaczyna się w momencie kiedy dziecko opuszcza macicę. Wcześniej jest dla niego tylko zlepkiem komórek i nieważne czy to 1 czy 9 miesiąc i kobieta ma prawo do tego momentu ciąże usuwać. No cóż kolejny dowód na to że skrajności są złe

[201803080934]

Napisane przez Martusia2606

Swoją drogą kiedyś w szkole gadaliśmy ze znajomymi o tym i jeden nasz znajomy stwierdził, że dla niego życie zaczyna się w momencie kiedy dziecko opuszcza macicę. Wcześniej jest dla niego tylko zlepkiem komórek i nieważne czy to 1 czy 9 miesiąc i kobieta ma prawo do tego momentu ciąże usuwać. No cóż kolejny dowód na to że skrajności są złe

ja natomiast spotkałam się ze stwierdzeniem, że płód staje się człowiekiem, kiedy jest w stanie przeżyć bez pomocy kobiety, tj. poza macicą. i w sumie się z tym zgadzam, choć nie wiem jak można się namyślać np. do 6 miesiąca czy się ciążę chce, czy nie

[Martusia2606]

Napisane przez Grin

ja natomiast spotkałam się ze stwierdzeniem, że płód staje się człowiekiem, kiedy jest w stanie przeżyć bez pomocy kobiety, tj. poza macicą. i w sumie się z tym zgadzam, choć nie wiem jak można się namyślać np. do 6 miesiąca czy się ciążę chce, czy nie

ja w ogóle nie rozumiem "namyślania się" i "zastanawiania" - bo albo chce dziecko albo nie. A jeżeli ktoś się zastanawia to najczęściej usuwa z wygodnictwa a to jest akurat ten przypadek, którego ja osobiście nie popieram (choć jak zawsze podkreślam - nie oceniam). No i znów ja mam inne zdanie na temat tego kiedy płód jest człowiekiem, pewnie dlatego, że sama jestem w ciąży. W 20 tygodniu miałam USG 4D gdzie widać każdy szczegół, a w tym okresie dziecko nie jest w stanie przeżyć poza macicą. Więc trudno mi myśleć, że to jest tylko zlepek komórek jeszcze nie człowiek ale w kształcie człowieka. No ale wiadomo każdy ma inny pogląd na te sprawy.

[Irisfeal]

Napisane przez Martusia2606

ja w ogóle nie rozumiem "namyślania się" i "zastanawiania" - bo albo chce dziecko albo nie. A jeżeli ktoś się zastanawia to najczęściej usuwa z wygodnictwa a to jest akurat ten przypadek, którego ja osobiście nie popieram (choć jak zawsze podkreślam - nie oceniam). No i znów ja mam inne zdanie na temat tego kiedy płód jest człowiekiem, pewnie dlatego, że sama jestem w ciąży. W 20 tygodniu miałam USG 4D gdzie widać każdy szczegół, a w tym okresie dziecko nie jest w stanie przeżyć poza macicą. Więc trudno mi myśleć, że to jest tylko zlepek komórek jeszcze nie człowiek ale w kształcie człowieka. No ale wiadomo każdy ma inny pogląd na te sprawy.

Wiesz, to też coś innego jak myślisz sobie że coś tam w Tobie jest, a co innego jak to zobaczysz

[Deede]

Napisane przez Martusia2606

ja w ogóle nie rozumiem "namyślania się" i "zastanawiania" - bo albo chce dziecko albo nie. A jeżeli ktoś się zastanawia to najczęściej usuwa z wygodnictwa a to jest akurat ten przypadek, którego ja osobiście nie popieram (choć jak zawsze podkreślam - nie oceniam). No i znów ja mam inne zdanie na temat tego kiedy płód jest człowiekiem, pewnie dlatego, że sama jestem w ciąży. W 20 tygodniu miałam USG 4D gdzie widać każdy szczegół, a w tym okresie dziecko nie jest w stanie przeżyć poza macicą. Więc trudno mi myśleć, że to jest tylko zlepek komórek jeszcze nie człowiek ale w kształcie człowieka. No ale wiadomo każdy ma inny pogląd na te sprawy.

To chyba logiczne, że zaczynasz myśleć, bo aborcja to jednak nie jest Pikuś. Zwłaszcza, jak ci "ciocie - dobre rady" zaczynają truć (bo załóżmy, że się ktoś dowiedział), że "no co ty, przecież to Dziecko. A jak będziesz żałować?" bla bla.
A pod "wygodnictwo" to da się podciągnąć wszystko. Mnie jest wszystko jedno, czy ktoś usuwa ciążę z gwałtu, czy po prostu nie chce rodzić dziecka, a niestety zaliczyło się wpadkę - to jest ten sam płód, te same zasady, a nie mnie jest oceniać i wydawać pozwolenia "tobie wolno, a tobie nie". Przez to, że płód jest z gwałtu, nie robi się mniej "ludzki", a ten nie z gwałtu bardziej "ludzki". A to "wygodnictwo" to jest takie hasło - wytrych. O zgwałconej kobiecie też można powiedzieć, że usuwa "z wygodnictwa", bo jej się nie chce stawić czoła temu wyzwaniu, dziecko to dziecko, niczemu nie jest winne, a jak coś to "zawsze można oddać" (ulubione hasło pro-life'owców").

[Martusia2606]

Napisane przez Deede

To chyba logiczne, że zaczynasz myśleć, bo aborcja to jednak nie jest Pikuś. Zwłaszcza, jak ci "ciocie - dobre rady" zaczynają truć (bo załóżmy, że się ktoś dowiedział), że "no co ty, przecież to Dziecko. A jak będziesz żałować?" bla bla.
A pod "wygodnictwo" to da się podciągnąć wszystko. Mnie jest wszystko jedno, czy ktoś usuwa ciążę z gwałtu, czy po prostu nie chce rodzić dziecka, a niestety zaliczyło się wpadkę - to jest ten sam płód, te same zasady, a nie mnie jest oceniać i wydawać pozwolenia "tobie wolno, a tobie nie". Przez to, że płód jest z gwałtu, nie robi się mniej "ludzki", a ten nie z gwałtu bardziej "ludzki". A to "wygodnictwo" to jest takie hasło - wytrych. O zgwałconej kobiecie też można powiedzieć, że usuwa "z wygodnictwa", bo jej się nie chce stawić czoła temu wyzwaniu, dziecko to dziecko, niczemu nie jest winne, a jak coś to "zawsze można oddać" (ulubione hasło pro-life'owców").

no myslisz, myślisz to oczywiste ale nie przez kilka miesięcy czy tygodni, takie decyzje podejmujesz szybko. No nie wiem przynajmniej ja tak miałam, z minuty na minutę miałam inne zdanie na ten temat - w jedną chciałam się pozbyć a za minutę stwierdziłam, że jednak nie. Ale nie zastanawiałam się nad tym nie wiadomo ile. I o dziwo nikt mi nie mówił poza jedną koleżanką, że to dziecko życie itp, właśnie więcej osób mi mówiło, że to jeszcze nic nie czuje, że jest nieukształtowane, że nie będę żałować, że mam nie być "moherem" i takie tam - i to mnie właśnie najbardziej wkurzało - nie ważne czy ktoś mówił, że to życie czy że ktoś mówił, że to nie jest życie oraz wmawianie mi tego co ja będę czuć - tak jakby ktoś poza mną wiedział to lepiej heh. No a co do wygodnictwa dla mnie wygodnictwo to jest wtedy kiedy laska się nie zabezpieczy umyślnie a potem chce usuwać - bo na to miała wpływ. A osoba zgwałcona, czy chora albo z chorym dzieckiem czy też z prawdziwą wpadką no to już na to nie ma wpływu. Nie wiem no ja to tak rozumuję.

[Deede]

Napisane przez Martusia2606

no myslisz, myślisz to oczywiste ale nie przez kilka miesięcy czy tygodni, takie decyzje podejmujesz szybko. No nie wiem przynajmniej ja tak miałam, z minuty na minutę miałam inne zdanie na ten temat - w jedną chciałam się pozbyć a za minutę stwierdziłam, że jednak nie. Ale nie zastanawiałam się nad tym nie wiadomo ile. I o dziwo nikt mi nie mówił poza jedną koleżanką, że to dziecko życie itp, właśnie więcej osób mi mówiło, że to jeszcze nic nie czuje, że jest nieukształtowane, że nie będę żałować, że mam nie być "moherem" i takie tam - i to mnie właśnie najbardziej wkurzało - nie ważne czy ktoś mówił, że to życie czy że ktoś mówił, że to nie jest życie oraz wmawianie mi tego co ja będę czuć - tak jakby ktoś poza mną wiedział to lepiej heh. No a co do wygodnictwa dla mnie wygodnictwo to jest wtedy kiedy laska się nie zabezpieczy umyślnie a potem chce usuwać - bo na to miała wpływ. A osoba zgwałcona, czy chora albo z chorym dzieckiem czy też z prawdziwą wpadką no to już na to nie ma wpływu. Nie wiem no ja to tak rozumuję.

Rozumiem, tylko prawo ustalane jest dla wszystkich - gdyby wpisać dodatkowy powód pozwalający usuwać ciążę, czyli w przyp. kiedy środek antykonc. zawiedzie, to potem nikt nie będzie dochodził (nawet nie ma takiej możliwości), czy faktycznie tak było, czy może należymy do kategorii durnych lasencji, które najpierw robią, a potem myślą. Czyli skorzystałyby na tym wszystkie kobiety. Stąd też nie mnie oceniać postępowanie takich kobiet, bo żadna nie ma na czole wypisanego powodu aborcji. I odwrotnie - teraz, gdyby "wpaść" przez to, że środek nie zadziałał, a my nie byłyśmy tego nawet świadome, to niestety możemy się żalić sobie wzajemnie i kombinować kasę, bo wedle prawa należymy do tej kategorii durnych lasencji, które chcą "skrobać się" z wygodnictwa i nie myślały o zabezpieczeniu - a na to nasi rozmodleni ustawodawcy nie zezwalają. Się bzykało, się rodzi. Żaden kretyn nie myślał, że jeżeli kobieta się zabezpiecza i "wpadnie", to logiczne jest, że nie jest gotowa na dziecko i prawdopodobnie dziecka nie chce mieć - albo nie w tym momencie, albo nigdy. I co ma na celu zmuszanie jej do donoszenia ciąży? Wiem, że część kobiet jakoś tam sie przestawia, rodzą, a jak już urodzą, mają dziecko w rękach, to świat zaczyna wyglądać inaczej. No ale gros z nas ma przepotężny sters, zadłuża się i idzie na zabieg - gdzieś tam, poza kontrolą, bez możliwości dochodzenia własnych praw, gdyby coś poszło nie tak. Kobiety płacą, ryzykują, podziemie kwitnie, a posłowie się cieszą, że mają "kompromis", któremu kościół łaskawie przyklasnął..

[little.b.blue]

Uważam, że inicjatywa jest bardzo fajna. Na tej stronie nikt nikogo do niczego nie zmusza, jednocześnie można uzyskać fachowe i przyjazne rady.

Czy oni nie nazywali się kiedyś Women On Waves?

[kalincia]

Ależ oczywiście, nie chcę ciąży i dziecka i jest to moje wygodnictwo. A dlaczego nie mam żyć tak, jak lubię i jak sobie żyłam wygodnie, nie szkodząc nikomu. Zabezpieczam się tabletkami, ale jakby mimo to zdarzył się cud i zaszłabym, to jak pisze Deede i jak już pisałam - usunęłabym płód, którego nie chcę. Dla mnie nie jest to równoznaczne z zabijaniem ludzi na ulicach, jak tu jedna napisała.
A i kościół przez wieki jakoś zmieniał zdanie w tej sprawie. Św. Tomasz, ceniony przez kościół uważał, że płod nie jest człowiekiem do 40 dnia w przypadku męskiego i do 80 dni w przypadku żeńskiego. Potem wstępuje w niego dusza. Do tego momentu (ciekawe czy do 40 czy 80 dnia, w końcu płeć była niespodzianką) dopuszczał spędzenie płodu. Tak - płodu, nie zamordowanie dziecka. Potem któryś z "nieomylnych" papieży to zmienił. I tak nieomylny św. Tomasz stał się omylny....

[TmargoT]

Napisane przez eliz23

tak jak w temacie strona WOMEN ON WEB co o tym myślicie? OSTATNIA DESKA RATUKU?


http://www.womenonweb.org/


(ps. jestem mamą i nie jestem w ciąży)

żeby tak jeszcze ktoś edytował i choć podstawy przetłumaczył...byłoby fajnie

Napisane przez zupa_grochowa

farmakologiczna, nie medyczna

domyślam się,że chodzi o aborcję farmakologiczną lekiem na inny rodzaj choroby?

jesli tak to nie zawsze jest on skuteczny i wtedy trzeba zrobić normalną aborcję.
moja koleżanka poddała się takiemu zaboegowi i miała wybór,urodzić dziecko z uszkodzeniem,lub skrobankę.

[NikitaGrey]

Jestem za. Dobrze,że jest taka strona. Szkoda,że w PL aborcja jest nielegalna. Myślę,że wielu dramatów dałoby się uniknąć gdyby jednak ją zalegalizowano.

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez little.b.blue

Czy oni nie nazywali się kiedyś Women On Waves?

Women On Web to po prostu nazwa domeny i tytuł strony internetowej, które należą do Women On Waves

[eliz23]

Napisane przez tmargot

żeby tak jeszcze ktoś edytował i choć podstawy przetłumaczył...byłoby fajnie

Domyślam się,że chodzi o aborcję farmakologiczną lekiem na inny rodzaj choroby?

Jesli tak to nie zawsze jest on skuteczny i wtedy trzeba zrobić normalną aborcję.
Moja koleżanka poddała się takiemu zaboegowi i miała wybór,urodzić dziecko z uszkodzeniem,lub skrobankę.

czy farmakologiczna czy medyczna to juz chyba mało ważne aborcja jest aborcją nawet jeśli nie chce się uzyć tego słowa i zastępując go innym to i tak pozostanie aborcją więc wszyscy rozumieją o co chodzi nie ma co czepiać się szczegółów...

[TmargoT]

Napisane przez eliz23

czy farmakologiczna czy medyczna to juz chyba mało ważne aborcja jest aborcją nawet jeśli nie chce się uzyć tego słowa i zastępując go innym to i tak pozostanie aborcją więc wszyscy rozumieją o co chodzi nie ma co czepiać się szczegółów...

czy ja się czepiam?

[ViLLeMkA]

TmargoT, ale strona jest jak najbardziej po polsku również

[Deede]

Napisane przez eliz23

czy farmakologiczna czy medyczna to juz chyba mało ważne aborcja jest aborcją nawet jeśli nie chce się uzyć tego słowa i zastępując go innym to i tak pozostanie aborcją więc wszyscy rozumieją o co chodzi nie ma co czepiać się szczegółów...

No nie do końca - skutek ten sam, ale metody różne..

[TmargoT]

Napisane przez ViLLeMkA

TmargoT, ale strona jest jak najbardziej po polsku również

dzięki,znalazłam i teraz mam jasność

Aborcja przy użyciu tabletek jest bardzo bezpieczna i przebiega podobnie do spontanicznego poronienia. Miliony kobiet na świecie zastosowały tę metodę i udowodniono, że kobiety są w stanie przeprowadzić aborcję samodzielnie w domu przy bardzo małym medycznym nadzorze. Rzadko zdarza się, że po aborcji konieczna jest dodatkowa interwencja medyczna. W takim wypadku można zwócić się do jakiegokolwiek ginekologa w każdym kraju, tak samo jak w przypadku poronienia.


nie zgadzam się z tym stwierdzeniem,ponieważ w trakcie poronienia może dojść do krwotoków.nie prawda jest,że lekarze nie poznają,że coś jest nie tak.
znajoma nie poroniła i dostała krwotoku.nie polecam tej sytuacji,gdzie nie można nikomu powiedziec o ciąży,a lekarz w pierwszym odruchu pyta o ciążę i przeprowadza badania pod tym kątem.

moja znajoma wzięła ten lek Misoprostol jest zarejestrowany w większości krajów, również jako lek zapobiegający wrzodom żołądka i miała wielkie problemy.poczawszy od krwotoków,gdzie lekarz przepisujący umył ręce,az po zabieg w zaciszu domowym i bez znieczulenia.
nie zycze tego nikomu

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez TmargoT

dzięki,znalazłam i teraz mam jasność

Aborcja przy użyciu tabletek jest bardzo bezpieczna i przebiega podobnie do spontanicznego poronienia. Miliony kobiet na świecie zastosowały tę metodę i udowodniono, że kobiety są w stanie przeprowadzić aborcję samodzielnie w domu przy bardzo małym medycznym nadzorze. Rzadko zdarza się, że po aborcji konieczna jest dodatkowa interwencja medyczna. W takim wypadku można zwócić się do jakiegokolwiek ginekologa w każdym kraju, tak samo jak w przypadku poronienia.


nie zgadzam się z tym stwierdzeniem,ponieważ w trakcie poronienia może dojść do krwotoków.nie prawda jest,że lekarze nie poznają,że coś jest nie tak.

Ale przecież nikt nie napisał, że powikłania NIGDY się nie zdarzają. Zdarzają się jak w przypadku każdego innego zabiegu/leczenia itd. Pytanie tylko jak często? Jeśli zdarzają się bardzo rzadko to uznaje się dany lek za bezpieczny. Jasne, że były przypadki śmiertelne po zażyciu RU486, jednak rzeczywiście bywa tak, że kobieta z powodu chorób towarzyszących, nie powinna poddawać się aborcji metodą farmakologiczną, albo powinna poddawać się jej pod kontrolą lekarza (dlatego sceptycznie podchodzę do aborcji D.I.Y).
Chyba nie rozumiem ostatniego zdania... "nie prawda jest,że lekarze nie poznają,że coś jest nie tak." Oczywiście, że krwotok w ciąży oznacza stan zagrożenia ciąży i każdy lekarz uzna, że to sytuacja wymagająca interwencji. Ale może chodzi Ci o to, że lekarz rozpozna, że przyczyną krwawienia jest próba wywołania poronienia? Nie jest w stanie rozpoznać, chyba, że kobieta trafi do szpitala chwilę po zaaplikowaniu sobie tabletek dopochwowo. Kobieta w Polsce karze nie podlega, ale i tak spotykają ją nieprzyjemności- pytania skąd miała tabletki, skąd miała na nie pieniądze, zwala się prokuratura na głowę itd.

[tiramisu_]

Świetna inicjatywa, ja jeśli wpadnę i inną drogą się nie uda to skorzystam z ich usług.

[muszynianka]

jedna rzecz mnie bawi

dominującym uczuciem była ulga, od momentu gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży byłam zdecydowana (ciąża bliźniacza). Później pojawił się smutek, ale w dalszym ciągu miałam i mam nadal poczucie, że podjęłam dobrą decyzję.

Wyznanie Chrześcijańska

nie czuje z tego powodu jakich kolwiek wyrzutow czy depresji. jest latwiej to zniesc psychicznie
Wyznanie Chrześcijańska

znów mogę się cieszyć życiem takim jakie miałam do tej pory.
Wyznanie Chrześcijańska

Po zabiegu poczułam ulgę, choć byłam trochę zawstydzona i zmieszana. Jednakże jestem pewna tego co zrobiłam.
Wyznanie Chrześcijańska

Jestem zadowolona z tego, że miałam taką możliwość.
Wyznanie Chrześcijańska

co czuje: dumna- potrafiłam sobie poradzić- dzięki Wam
Wyznanie Chrześcijańska

i tak bez końca ;P

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Wiedziałam co robię, a jednak byłam na siebie zła. Za to, że doszło do tej ciąży . Dziewczyny - nie bójcie się tego. W normalnych krajach jest to legalne, a co najważniejsze - mądrzejsze niż posiadanie dziecka, które miałoby nam zrujnować świat a my jemu. Niech księżą i kler spróbują sami wychować dziecko w Polsce - wtedy będą mogli się wypowiadać. Mamy prawo do decydowania co dzieje się z naszym ciałem. Głowa do góry. Odwagi.

Wyznanie Chrześcijańska

eche

[kennedy]

bac czy nie bac sie- to jest procedura, moze cos pojsc nie tak, moga byc powiklania, dlatego tak wazny jest wywiad lekarski. i najwiazniejsze... aborcja farmakologiczna jest bezpieczna do 9 tyg.

[karinkowa]

dla mnie jest to inicjatywa godna poparcia.

[TmargoT]

Napisane przez tojaloli

Witam dziewczyny

Usunęłam dwie ciąże i w obu przypadkach splynęło to po mnie "jak po kaczce" przysłowiowej. Nie mialam żadnych rosterek, rozmyślań, strachów i obiekcji przedpodjęciem decyzji.********!

jeśli nie chcesz dzieci to czemu się nie zabezpieczasz

[memsahib]

Napisane przez TmargoT

jeśli nie chcesz dzieci to czemu się nie zabezpieczasz

Bo nie ma ciśnienia? Jak zajdzie w ciąże to ma wybór, albo rodzi, albo przerywa w odpowiednim terminie. Bez rozkmin, mniej lub bardziej katolickiej koterii wokół, sztucznego nagłaśniania problemu i wiecznej debaty na ten temat. Wolny człowiek więc wolno jej decydować o sobie tak jak uważa za słuszne.

[milionmalychkawalkow]

Zabezpieczenie nie zawsze chroni przed ciążą, sama tego doświadczyłam.

[leniwca]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Zabezpieczenie nie zawsze chroni przed ciążą, sama tego doświadczyłam.

Co zawiodło?