Spowiedź przedślubna :-)

[katarzynka123]

Wiedziałam, że spowiedz nie będzie ani łatwa ani przyjemna,ale czegoś takiego się nie spodziewałam. Wiem, że mieszkania razem przed ślubem Kościół nie pochwala, alesłyszałam że są Księża, którzy podchodzą do tego racjonalnie tj lepiej jest powiedzieć o mieszkaniu razem niż ukryć ten fakt ( to tez jest grzech) lub wypowiedz, że jeżeli chcemy być razem i w niedalekiej przyszłość planujemy ślub to jest w stanie przymknąć na to oko, skoro chcemy to naprawić i zlegalizowac nasz związek - ale niestety nie trafiłam na takiego spowiednika,............. szkoda

[gosia1007]

Chyba raczej powinien być zadowolony z racji tego, że jest księdzem, że chcecie ten związek zalegalizować przez Bogiem i że później będziecie już żyć " jak Pan Bóg przykazał", a nie jeszcze jakies problemy robić.

[passionfruit]

Ale rozgrzeszenie dostałaś? Podejrzewam, że tak. Proponuję na drugą spowiedź wybrać się do innego księdza (bardziej przyjaźnie nastawionego).

[nel_a]

2 spowiedzi minimum, ja nie bylam na ani jednej a moj maz sklamal ze nie mieszkamy razem dla mnie spowiadanie sie u ksiedza nie ma znaczenia, poza tym moim daniem to powinno wygladac inaczej, bardziej jak rozmowa, tylko taka calkiem szczera i "od serca" z przyjaznym ksiedzem a nie z kims kto nakrzyczy ;/

[passionfruit]

Napisane przez nel_a

dla mnie spowiadanie sie u ksiedza nie ma znaczenia

Nie rozumiem po co braliście ślub kościelny...Skoro dla Ciebie spowiedź nie ma znaczenia, a Twój mąż na niej kłamał.
Po co braliście ślub kościelny? Bo tak wypada?
Nie skomentuje tego.

[katarzynka123]

Napisane przez passionfruit

Ale rozgrzeszenie dostałaś? Podejrzewam, że tak. Proponuję na drugą spowiedź wybrać się do innego księdza (bardziej przyjaźnie nastawionego).

Ksiądz - życzył mi tylko powodzenia, i nic więcej, ani pokuty ani tym bardziej rozgrzeszenia...........t ylko czysta krytyka.........ale staram się tym nie przejmować za bardzo bo można by było oszaleć ............

Napisane przez passionfruit

Nie rozumiem po co braliście ślub kościelny...Skoro dla Ciebie spowiedź nie ma znaczenia, a Twój mąż na niej kłamał.
Po co braliście ślub kościelny? Bo tak wypada?
Nie skomentuje tego.

niektórzy nie mówią wszystkiego i dostają rozgrzeszenie, nie mają problemów i wszystko jest jak należy, nie krytykuję tego, bo po tej spowiedzi sama się zastanawiałam czy następnym raziem nie iść na łatwiznę - to by wszystko załatwiło

Napisane przez nel_a

2 spowiedzi minimum, ja nie bylam na ani jednej a moj maz sklamal ze nie mieszkamy razem dla mnie spowiadanie sie u ksiedza nie ma znaczenia, poza tym moim daniem to powinno wygladac inaczej, bardziej jak rozmowa, tylko taka calkiem szczera i "od serca" z przyjaznym ksiedzem a nie z kims kto nakrzyczy ;/

masz rację - spowiedz to powinna być rozmowa a nie wyklepanie zestawu słów, tak powinno być niestety rzeczywistość jest zupełnie inna.............na następną spowiedz na pewno wybiorę się do innego spowiednika...........na bank

[passionfruit]

Napisane przez katarzynka123

Ksiądz - życzył mi tylko powodzenia, i nic więcej, ani pokuty ani tym bardziej rozgrzeszenia...........t ylko czysta krytyka.........ale staram się tym nie przejmować za bardzo bo można by było oszaleć ............

Eh...dziwny ksiądz. Ale ludzie są różni. Idź do innego spowiednika i się nie przejmuj. Najważniejsi jesteście Wy. To ma być najpiękniejszy dzień w Waszym życiu więc po co sobie psuć humor.
Zgadzam się z przedmówczynią, że ksiądz powinien być zadowolony, że chcecie zalegalizować związek przed Bogiem...

[szugarbejb]

Napisane przez nel_a

2 spowiedzi minimum, ja nie bylam na ani jednej a moj maz sklamal ze nie mieszkamy razem dla mnie spowiadanie sie u ksiedza nie ma znaczenia, poza tym moim daniem to powinno wygladac inaczej, bardziej jak rozmowa, tylko taka calkiem szczera i "od serca" z przyjaznym ksiedzem a nie z kims kto nakrzyczy ;/

Jestem wstrzaśnięta, autentycznie. Plus Ty się tym chwalisz na publicznym forum, i Ciebie to śmieszy ... Masakra

Napisane przez katarzynka123

niektórzy nie mówią wszystkiego i dostają rozgrzeszenie, nie mają problemów i wszystko jest jak należy

Nie, nic nie jest jak należy, jeśli kłamiesz, wymigujesz się. Trzeba ponosić konsekwencje swojego zachowania - religia katolicka zakazuje mieszkania i pożycia przed ślubem. Koniec, kropka. Nie zastanawiamy się tu czy to jest życiowe, racjonalne, dobre. Jeśli jesteś katoliczką akceptujesz to czy Ci się to podoba czy nie. Jeśli łamiesz ten zakaz musisz być świadoma, że poniesiesz konsekwencje, sankcje, chciażby w postaci nieprzychylności księdza spowiednika.
Nie można zjeść ciastka i go mieć.

Napisane przez katarzynka123

masz rację - spowiedz to powinna być rozmowa a nie wyklepanie zestawu słów, tak powinno być niestety rzeczywistość jest zupełnie inna

Powtórzę się. Spowiedź w religii katolickiej wygląda od wieków tak a nie inaczej, niezależnie od tego czy Ci się to podoba czy nie - musisz "wyklepać" formułkę. Bóg nie jest kolegą od piwka, i nie idziesz z nim poplotkować ani sobie pogadać.

[nel_a]

Napisane przez passionfruit

Nie rozumiem po co braliście ślub kościelny...Skoro dla Ciebie spowiedź nie ma znaczenia, a Twój mąż na niej kłamał.
Po co braliście ślub kościelny? Bo tak wypada?
Nie skomentuje tego.

dla mnie spowiedz nie ma znaczeia u kogos kto poprostu wykonuje ten zawod bo niestety wiekszosc jest wlasnie takich ksiezy, z powolania jest niewielu, nie czuje tego i juz i nie musisz tego komentowac ;] nie robie czegos 'bo wypada", "bo trzeba" to chyba jasne.
Mozecie bys wstrzasniete.
Ja wole przyznac sie przed sama soba i Bogiem niz latac do kosciola i myslec ze jak sie wyspowiadam to bede lepsza.

[katarzynka123]

wszędzie krytyka, najlepiej się w ogóle nie odzywać, prawda???

odpo: szugarbejb: to w takim razie na OAZACH, rekolekcjach studenckich i szkolnych gdy spowiedz odbywa się na zasadzie rozmowy - to z tego wynika że to nie jest spowiedz, tak???a księża którzy tak spowiadają, nie są prawdziwymi księżmi, tak???

[nel_a]

Napisane przez katarzynka123

wszędzie krytyka, najlepiej się w ogóle nie odzywać, prawda???

Zgadza sie. Nie mozna miec swojego zdania skoro wiekszosc tak robi, taak za wiekszoscia robmy cos bo tak robi wiekszosc :/

I pewnie nikt nie slyszal ksiezach pedofilach, gejach i zobaczancach i pewnie wierzycie ze ksieza kobiety to tylko widza w kosciele? hmmm
to tacy sami ludzie jak i my.

[katarzynka123]

w takim razie spowiedz powinna wyglądać tak: idziesz do konfesjonału, odklepiesz regułki i grzechy te same co zwykle, bez przejęcia, bez żalu za grzechy, ukrywająć niewygodne grzechy żeby tylko dostać rozgrzeszenie i to ma być spowiedz, tylko dlatego, że tak wypada!!!!!!!!!!

[bess]

Napisane przez katarzynka123

masz rację - spowiedz to powinna być rozmowa a nie wyklepanie zestawu słów, tak powinno być niestety rzeczywistość jest zupełnie inna

W moim miescie tak wyglada tyle,ze nie u ksiedza,a u zakonników.Konfesjonal to pokój
A co z mieszkaniem,a nie wspolzyciem przed slubem,to tez jest jakies wyjscie.

[nel_a]

Napisane przez szugarbejb

Jestem wstrzaśnięta, autentycznie. Plus Ty się tym chwalisz na publicznym forum, i Ciebie to śmieszy ... Masakra

Przeciez to on powiedzial, tak chcial, mialam mu powiedziec zeby wrocil do kosciola i powiedzial jak jest naprawde? przeciez to jego wybor i jego sumienie

Napisane przez bess

W moim miescie tak wyglada tyle,ze nie u ksiedza,a u zakonników.Konfesjonal to pokój
A co z mieszkaniem,a nie wspolzyciem przed slubem,to tez jest jakies wyjscie.

no i tak to powinno wygladac

[AnetaVan]

Napisane przez szugarbejb

Jestem wstrzaśnięta, autentycznie. Plus Ty się tym chwalisz na publicznym forum, i Ciebie to śmieszy ... Masakra




Nie, nic nie jest jak należy, jeśli kłamiesz, wymigujesz się. Trzeba ponosić konsekwencje swojego zachowania - religia katolicka zakazuje mieszkania i pożycia przed ślubem. Koniec, kropka. Nie zastanawiamy się tu czy to jest życiowe, racjonalne, dobre. Jeśli jesteś katoliczką akceptujesz to czy Ci się to podoba czy nie. Jeśli łamiesz ten zakaz musisz być świadoma, że poniesiesz konsekwencje, sankcje, chciażby w postaci nieprzychylności księdza spowiednika.
Nie można zjeść ciastka i go mieć.




Powtórzę się. Spowiedź w religii katolickiej wygląda od wieków tak a nie inaczej, niezależnie od tego czy Ci się to podoba czy nie - musisz "wyklepać" formułkę. Bóg nie jest kolegą od piwka, i nie idziesz z nim poplotkować ani sobie pogadać.

Pod twoim pseudo widnieje podpis MODERATOR czy ja zle widze?... Wiesz co to znaczy moderator?

[katarzynka123]

Napisane przez bess

W moim miescie tak wyglada tyle,ze nie u ksiedza,a u zakonników.Konfesjonal to pokój
A co z mieszkaniem,a nie wspolzyciem przed slubem,to tez jest jakies wyjscie.

to może jest złoty środek na przeżycie kolejnej spowiedzi przedślubnej:rozgrzeszeni e powinno się dostać, i sumienie ma sie czyste......

[bess]

Napisane przez katarzynka123

to może jest złoty środek na przeżycie kolejnej spowiedzi przedślubnej:rozgrzeszeni e powinno się dostać, i sumienie ma sie czyste......

sumienie czyste,ksiadz zadowolony i wyczekiwana noc poslubna

[katarzynka123]

Napisane przez bess

sumienie czyste,ksiadz zadowolony i wyczekiwana noc poslubna

: )

[butters]

Niektore z Was przeszły traume po spowiedzi, nie dziwie sie bo czasem Księża rzeczywiście sa złośliwi...itd. Jeśli ksiądz czepia sie juz takich szczegolow jak planowanie ślubu to nie warto sie tym przejmować, najlepiej wysłuchać i wypuścić takie bzdety drugim uchem oczywiście jeśli jest to przed ślubem, a przyznam się że korciło mnie już odpyskowac coś ksiedzu no ale wiecie jak to jest pożniej same problemy z sakramentami...Zenada pomimo ze to biznes jest, a Kościoł w dzisiejszych czasach jest jak monopolista...

Też czeka mnie spowiedz i nauki mam nadzieje, zer trafie na normalnego ksiedza, bo nie chce sie już bardziej zniechęcać do tej instytucji i zgrzytać zębami na Ksiedza przed ślubem...

[nel_a]

Napisane przez butters

Niektore z Was przeszły traume po spowiedzi, nie dziwie sie bo czasem Księża rzeczywiście sa złośliwi...itd. Jeśli ksiądz czepia sie juz takich szczegolow jak planowanie ślubu to nie warto sie tym przejmować, najlepiej wysłuchać i wypuścić takie bzdety drugim uchem oczywiście jeśli jest to przed ślubem, a przyznam się że korciło mnie już odpyskowac coś ksiedzu no ale wiecie jak to jest pożniej same problemy z sakramentami...Zenada pomimo ze to biznes jest, a Kościoł w dzisiejszych czasach jest jak monopolista...

Też czeka mnie spowiedz i nauki mam nadzieje, zer trafie na normalnego ksiedza, bo nie chce sie już bardziej zniechęcać do tej instytucji i zgrzytać zębami na Ksiedza przed ślubem...

obys trafila, zycze Ci tego, bo ja do tej pory trafialam tylko na czepialskich i sprawiacych problemy- u mnie proboszcz nie chcial mi dac biezmowania i pozwlenia na slub w innym kosciele. niestety i pewnie dla tego zrazilam sie i juz.

[passionfruit]

Napisane przez AnetaVan

Pod twoim pseudo widnieje podpis MODERATOR czy ja zle widze?... Wiesz co to znaczy moderator?

Moderator to osoba oceniająca jakość komentarzy na stronie WWW, kanale IRC, liście dyskusyjnej lub na forum. Celem moderacji jest zapobieganie trollowaniu, nadużyciu systemu komentarzy i zapewnieniu, że wpisy nie będą powodować kłótni. Moderatorzy dbają o przestrzegania zasad netykiety, a czasami również o czystość języka polskiego używanego w dyskusji poprzez zwracanie uwagi lub poprawianie błędów ortograficznych.

To są funkcję moderatora według wiki.
Całkiem rozsądna definicja.

I zgadzam się z szugarbejb w 100%. Mądra i rozsądna wypowiedź.
Jak komuś nie podobają się reguły i zasady wiary to nikt nie każe mu brać ślubu kościelnego.

[butters]

Napisane przez szugarbejb

Jestem wstrzaśnięta, autentycznie. Plus Ty się tym chwalisz na publicznym forum, i Ciebie to śmieszy ... Masakra




Nie, nic nie jest jak należy, jeśli kłamiesz, wymigujesz się. Trzeba ponosić konsekwencje swojego zachowania - religia katolicka zakazuje mieszkania i pożycia przed ślubem. Koniec, kropka. Nie zastanawiamy się tu czy to jest życiowe, racjonalne, dobre. Jeśli jesteś katoliczką akceptujesz to czy Ci się to podoba czy nie. Jeśli łamiesz ten zakaz musisz być świadoma, że poniesiesz konsekwencje, sankcje, chciażby w postaci nieprzychylności księdza spowiednika.
Nie można zjeść ciastka i go mieć.

Takiego tekstu to nawet jeszcze od Ksiedza nie usłyszałam, a ty zwiesz sie Moderatorem... pracujesz w tajnej służbie Kościoła czy co??



Powtórzę się. Spowiedź w religii katolickiej wygląda od wieków tak a nie inaczej, niezależnie od tego czy Ci się to podoba czy nie - musisz "wyklepać" formułkę. Bóg nie jest kolegą od piwka, i nie idziesz z nim poplotkować ani sobie pogadać.

Sama se klep swoją "formułkę" a jak obcy ksiadz usłyszy co narobiłaś to sakramentow Ci nie udzieli...powodzenia...
Zresztą nikt nie prosił Cie o krytykę...

[passionfruit]

Napisane przez butters

Sama se klep swoją "formułkę" a jak obcy ksiadz usłyszy co narobiłaś to sakramentow Ci nie udzieli...powodzenia...
Zresztą nikt nie prosił Cie o krytykę...

A powiedz mi co to za sakramenty, któe są oparte na kłamstwie? Ja bym sobie w lustrze w oczy nie mogła spojrzeć. Oszukiwanie samej siebie.
Dlatego Kasiu, moje rady wyglądają następująco.
1. Idziesz do innego spowiednika. Robisz wszystko jak należy i z czystym sumieniem bieżesz ślub kościelny.
lub.
2. Zaciskasz zęby i wysyłuchujesz dotychczasowergo księdza.
lub.
3. Olewasz zasady, olewasz reguły. Dostajesz ślub kościelny, który de facto nie ma żadnej wartości. Czyli okłamywanie siebie, świadków, rodziny. Tego Ci nie radzę i tym bardziej nie życzę. Kiedyś w przyszłości możesz tego bardzo żałować, a będzie już za późno.

Mnie też nie podobały się niektóre rzeczy, obowiązki kiedy brała ślub. Ale skoro zdecydowałam (a raczej zdecydowaliśmy się) na ślub kościelny to robiliśmy wszystko jak należy. I naprawdę nie żałuję. Choć nie zawsze było kolorowo.

[butters]

I zgadzam się z szugarbejb w 100%. Mądra i rozsądna wypowiedź.
Jak komuś nie podobają się reguły i zasady wiary to nikt nie każe mu brać ślubu kościelnego.[/quote]

Jakby wszyscy moderatorzy tak kategorycznie wyrażali swoje zdanie i krytykowali kogoś na tym forum to by nikt nie chciał w nim uczestniczyć.
A ty jak sie teraz czujesz kiedy podważam twoją opinie??

Nie spotkałam sie na tym forum z takimi wypowiedziami moderatorow zastanow sie dlaczego

Dale Carnegie w swoim bestselerze ujął to tak "Okaż szacunek dla poglądow rozmowcy.Nigdy nie mow mu:"Nie masz racji."

"Nie krytykuj, nie potępiaj i nie pouczaj"...

[AnetaVan]

Napisane przez passionfruit

Moderator to osoba oceniająca jakość komentarzy na stronie WWW, kanale IRC, liście dyskusyjnej lub na forum. Celem moderacji jest zapobieganie trollowaniu, nadużyciu systemu komentarzy i zapewnieniu, że wpisy nie będą powodować kłótni. Moderatorzy dbają o przestrzegania zasad netykiety, a czasami również o czystość języka polskiego używanego w dyskusji poprzez zwracanie uwagi lub poprawianie błędów ortograficznych.

To są funkcję moderatora według wiki.
Całkiem rozsądna definicja.

I zgadzam się z szugarbejb w 100%. Mądra i rozsądna wypowiedź.
Jak komuś nie podobają się reguły i zasady wiary to nikt nie każe mu brać ślubu kościelnego.

Najbardziej podoba mi sie zaleznosc miedzy cytuje "zapobieganiu(...) naduzyciu systemu komentarzy i zapewnieniu, ze wpisy nie beda powodowac klotni" a "lagodnie moderujacymi" komentarzmi ciekawie brzmiacego w tej sytuacji pseudo drogiej Moderator Szugarbejb
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamien" drogie tolerancyjne religijne kolezanki.

[katarzynka123]

na forum, tak mi sie wydaje, powinnyśmy się wspierać udzielać wzajemnie rad, podtrzymywać na duchu, dzielić sie swoimi przeżyciami i doświadczeniami, nie wydaję mi sie, żeby wypowiedz "moderatora" w tym wypadku załagodziła sprawy (wg regulaminu), a słowa krytyki nie są nikomu potrzebne zwłaszcza w takiej delikatnej sprawie jak religia i wiara

[passionfruit]

Napisane przez nel_a

dla mnie spowiedz nie ma znaczeia u kogos kto poprostu wykonuje ten zawod bo niestety wiekszosc jest wlasnie takich ksiezy, z powolania jest niewielu, nie czuje tego i juz i nie musisz tego komentowac ;] nie robie czegos 'bo wypada", "bo trzeba" to chyba jasne.
Mozecie bys wstrzasniete.
Ja wole przyznac sie przed sama soba i Bogiem niz latac do kosciola i myslec ze jak sie wyspowiadam to bede lepsza.

Powiedz mi jeszcze jedną rzecz. Dlaczego nie poszłaś do spowiedzi do księdza, który udzielał Wam ślubu? Bo ten, skoro udzielił Wam ślubu i uznajecie go za ważny to chyba był to ksiądz z powołaniem??

Do butters - możesz mnie krytykować. Masz inne zdanie na ten temat,a ja lubię czasem posłuchać innych opinii. Nawet niedorzecznych.

A co do wypowiedzi moderatorki nie uważam, że kogoś obraziła, albo powodowała konflikty. Zresztą na wizażu już wielokrotnie podejmowane były wątki pt. "Co wolno moderatorowi". A więc z tego, co pamiętam WOLNO WYRAŻAĆ WŁASNĄ OPINIĘ. Moderator to też uzytkownik forum. A że prawda w oczy kole to niektórzy poczuli się urażeni...

A konflikty powodują osoby, które nie potrafią przyjąć ze spokojem słów krytyki. Tylko spróbuj powiedzieć coś co nie zgadza się z ich światopoglądem to rzucają się na Ciebie i próbują rozszarpać...

[katarzynka123]

Napisane przez passionfruit

A powiedz mi co to za sakramenty, któe są oparte na kłamstwie? Ja bym sobie w lustrze w oczy nie mogła spojrzeć. Oszukiwanie samej siebie.
Dlatego Kasiu, moje rady wyglądają następująco.
1. Idziesz do innego spowiednika. Robisz wszystko jak należy i z czystym sumieniem bieżesz ślub kościelny.
lub.
2. Zaciskasz zęby i wysyłuchujesz dotychczasowergo księdza.
lub.
3. Olewasz zasady, olewasz reguły. Dostajesz ślub kościelny, który de facto nie ma żadnej wartości. Czyli okłamywanie siebie, świadków, rodziny. Tego Ci nie radzę i tym bardziej nie życzę. Kiedyś w przyszłości możesz tego bardzo żałować, a będzie już za późno.

Mnie też nie podobały się niektóre rzeczy, obowiązki kiedy brała ślub. Ale skoro zdecydowałam (a raczej zdecydowaliśmy się) na ślub kościelny to robiliśmy wszystko jak należy. I naprawdę nie żałuję. Choć nie zawsze było kolorowo.

Wcale nie mam zamiaru kłamać, tylko że bez rozgrzesznia, i bez komunii ślub tez jest nie ważny

[passionfruit]

Dlatego sądze, że najlepiej iść do innego księdza. Jakiegoś przyjemniejszego i milszego. A może do takiego o ciut bardziej liberalnych poglądach?

[katarzynka123]

nigdy sie nie wie na jakiego księdza się trafiw sumie to można "sprawdzać" do skutku..... tylko ile można psychiczne wytrzymac, jeśli ktoś na prawdę szczerze chce się wyspowiadać i za każdym razem zamiast pokuty słyszy : powodzenia