Obrażony...

[morska fala]

Napisane przez Antosia1

Ja też szanując siebie, skoro wyjsć nie moglam, to znalazlam sobie innego partnera.

Dziewczyno ciągle przeczysz sobie i piszesz bez ładu i składu. Najpierw raczysz nas tyradami, że wszystko było zaplanowane wcześniej, że siostra Cię poprosiła byś zabawiała towarzystwo, a teraz piszesz, że to przez to, że Twoja osoba towarzysząca wychodziła na papierosa i piła musiałaś poszukać sobie kogoś innego do zabawy. To w końcu zdecyduj się, bo sama pod sobą kopiesz dołek...

[paolyn]

antosiu, 3 wiadomnosci, nas nie osuzkasz a tak w ogole, czemu nie odpowiedzialas na moje pytania? prawda w oczy kole?

[201801191006]

jedź i nie wracaj

[morska fala]

Napisane przez paolyn

a tak w ogole, czemu nie odpowiedzialas na moje pytania? prawda w oczy kole?

Nie tylko na Twoje pytania nie odpowiada, ja też nie dostąpiłam zaszczytu otrzymania odpowiedzi na kilka pytań (większość dotyczyła faktu, że antosia sama sobie przeczy).

Ale teraz nie wymagajmy by odpisywała, teraz szykuje się na bal. Adoratorzy już czekają. Swoją drogą nie musisz się antosiu spieszyć, przecież to nic złego jak spóźnisz się te 4 czy 5 godzinek. A przynajmniej sprawdzisz czy nie przyszło Ci znowu użerać się z chamami, bo przecież powinni cierpliwie czekać. A jak będą stroić humory, to znaczy, że to buraki i "ignoranty" ostatnie i trzeba znowu będzie zrywać znajomości

[paolyn]

hahaha, kocham was dziewczynki nastrajacie mnie w taki nastroj szampanowy, ale bez picia

[andzia1989r]

Ej wiecie, ale czuję się głęboko zasmucona... Sylwester to taka idealna okazja, żeby z Tż-ta jakoś wypełznął rzeczony cham i prostak po 2,5 roku (no bo my takie ofiary, że tylko takich mamy) a ja tu kurde spędzam sylwka w domu z Tż-etem, to on ewentualnie w zastępstwie może z siostrą moją siedziec o ile go jej mąż nie utłucze

Głęboko ubolewam, że nie założę jutro wątku: Antosia miała rację! Mój cham i prostak w końcu pokazał prawdziwe oblicze!

[yoona]

Napisane przez loloo

jedź i nie wracaj

nieee
niech wraca, fajnie jest

[miphuhiz]

Napisane przez yoona

nieee
niech wraca, fajnie jest

[awia]

Tak czytam i czytam, i cos mi sie wydaje, ze autorce sie wszystko zupelnie pomieszalo.

Nie, jak sie idzie z partnerem,męzem, chlopakiem z ktorym sie zna dluzszy czas i jest to mozna, bedac swiadkiem, zostawic go na pastwe rodziny i znajomych a samemu spelniac obowiazki. tak bez fochów i problemow, bo przeciez znamy sie tyle lat, spedzamy z soba tyle czasu i tanczylismy razem tyle razy, ze mozna sie troche rozerwac samemu. W mysl zasady - zawsze pierwszy i ostatni taniec z żoną.

Ale jesli sie idzie z kolega/znajomym/przyjacielem/jeszcze-nie-chlopakiem, to niestety, ale jako gosc wymaga najwyzszej uwagi. Taka osoba nie musi rozumiec rodzinnych koligacji i twoich obowiazkow - zaprosilas go, jest twoim gosciem, wiec twoim obowiazkiem jest dbac o jego dobre samopoczucie.
O czym nalezalo go poinformowac wczesniej, porozmawiac, wyjasnic, a podczas wesela starac się zwracac na niego jak najwiekszą uwage w razie mozliwosci. zeby nie czul sie opuszczony, olany, zapomniany.

Ty zrobilas dokladnie na odwrot i jestes mega zdumiona ze olany jegomosc sie zwinął.
Jak dla mnie zachowal sie w porządku, ja bym postąpila tak samo.
To ty zachowujesz sie jak rozpieszczona, obrazona primadonna.
Potraktowalas go jak zapchajdziure, niewiele wartą w dodatku, i nawet jesli to tylko znajomy to wypadalo przemyslec to wczesniej. Lub probowac z nim wyjasniac w trakcie imprezy.
Natomiast piszesz, ze nie masz sobie nic do zarzucenia, a on jest cham i prostak.
Cóz, dawno nie czytalam wypowiedzi tak zadufanej w sobie i narcystycznej osoby.

[orca]

Alez sie ten temat rozwinal. Przeciez kazdy dobrze wychowany czlowiek wie ,ze idac z kims na impreze to osoba zapraszajaca do swoich znajomych ma obowiazek zajmowac sie ta osoba ,a czemu ? a temu ,ze nie zna raczej tam nikogo ,wiec jesli sie mialo w planie olac taka osobe to po co sie ja bralo? Odpowiedz jest prosta : wesele byc moze wiejskie byc moze miejskie , obojetne , wazne jest to by pojawic sie z kims , wtedy "poziom respektu" rosnie , i nie wychodzi sie na samoistna osobke , ktorej nikt nie chcial bo jest brzydka,niefajna,itp.
Jak widac autorka tematu taka jest i musiala sie ratowac zapewne jakims zakochanym w niej koledze ,ktory z dobrego serca a moze i myslal ,ze moze sie dobrze pobawi zgodzil sie pojsc.
Jednak nie wiedzial , ze ona ma plan w/w + jak sie uda poderwac kogos kto jej pasi ,a swoja pare wieczoru kompletnie oleje.
Niestety jesli osoby bedace na weselu reprezentowaly jej poziom to nic na to olanie partnera nie powiedza/powiedzieli w czasie/po weselu. Gdyby jednak okazalo sie ,ze reprezentowali wyzszy poziom kultury , to autorka jest lekko mowiac nazwana "szmata"
A to ,ze dalej sie podnieca jaka byla cwana swiadczy jedynie o jej zakompleksieniu , ktorym byc moze chciala sie z nami podzielic na forum , chwalac sie jak to potrafi w facetach przebierac => jest wlasnie odwrotnie , bo jesli ma 28 lat to juz dawno mialaby stalego partnera ,a od 3-4 lat slyszalaby od ciotek/matek kiedy slub i dziecko

[morska fala]

No i autorka zniknęła w szale zabaw karnawałowych
Mam nadzieję, że wróci, bom ciekawa jak się skończyła ta historia. Sądząc po wpisach antosia nie zmieniła zdania, kazała siebie przeprosić a na końcu zerwała znajomość, no ale to tylko domysły, wolałabym zaczerpnąć informacji z pierwszej ręki
Liczę, że wreszcie będzie nam dane poznać finał tej historii. W końcu wątek się bardzo rozwinął, trwały burzliwe dyskusje zatem nieładnie tak nas zostawiać w niepewności...

[KaerbEmEvig]

Napisane przez morska fala

No i autorka zniknęła w szale zabaw karnawałowych
Mam nadzieję, że wróci, bom ciekawa jak się skończyła ta historia. Sądząc po wpisach antosia nie zmieniła zdania, kazała siebie przeprosić a na końcu zerwała znajomość, no ale to tylko domysły, wolałabym zaczerpnąć informacji z pierwszej ręki
Liczę, że wreszcie będzie nam dane poznać finał tej historii. W końcu wątek się bardzo rozwinął, trwały burzliwe dyskusje zatem nieładnie tak nas zostawiać w niepewności...

Czerpać to Ty możesz co najwyżej wodę z rzeki do bukłaka - z ręki autorki informacje się spija... drobnymi muśnięciami ust.

[morska fala]

Napisane przez KaerbEmEvig

Czerpać to Ty możesz co najwyżej wodę z rzeki do bukłaka - z ręki autorki informacje się spija... drobnymi muśnięciami ust.

Dla mniej domyślnych! Potraktowałam autorkę jako źródło (informacji oczywiście), więc chciałam z niego zaczerpnąć, "pierwsza ręka" to skrót myślowy - oznaczający autorkę.

Zresztą trochę śmieszą mnie ludzie, którzy latają po forum i szukają błędów w wypowiedziach innych (nie wiem czy tak jest w Twoim przypadku, bo nie chce mi się sprawdzać) jakby taki był powód zakładania wątków ("Ludzie szukajmy błędów w wypowiedziach"). A jak już chcesz zwrócić uwagę, to zrób to w inny sposób, rzadko spotykam by zwrócono uwagę wizażankom taktownie - albo jakieś żarciki, albo napastliwy ton, albo ironia. Swoją drogą, Tobie chodziło chyba uzyskanie właśnie ironii? Bo tak średnio wyszło...

[miphuhiz]

Napisane przez morska fala

Dla mniej domyślnych! Potraktowałam autorkę jako źródło (informacji oczywiście), więc chciałam z niego zaczerpnąć, "pierwsza ręka" to skrót myślowy - oznaczający autorkę.

Zresztą trochę śmieszą mnie ludzie, którzy latają po forum i szukają błędów w wypowiedziach innych (nie wiem czy tak jest w Twoim przypadku, bo nie chce mi się sprawdzać) jakby taki był powód zakładania wątków ("Ludzie szukajmy błędów w wypowiedziach"). A jak już chcesz zwrócić uwagę, to zrób to w inny sposób, rzadko spotykam by zwrócono uwagę wizażankom taktownie - albo jakieś żarciki, albo napastliwy ton, albo ironia. Swoją drogą, Tobie chodziło chyba uzyskanie właśnie ironii? Bo tak średnio wyszło...

Ej, to byl zart i przytyk w strone autorki i jej ą,ę i cedzenia informacji

[morska fala]

Napisane przez miphuhiz

Ej, to byl zart i przytyk w strone autorki i jej ą,ę i cedzenia informacji

Obawiam się, że to nie żart, co chwilę widzę tutaj takich strażników poprawności językowej (ja też wbrew pozorom o nią dbam). Jakoś żarty kojarzę z ikonkami z uśmieszkiem, albo .
Sama z pewnością spotkałaś się z takimi "napastliwymi" wizażankami.
Ale jeśli to był żart to przepraszam jego autorkę za moją wypowiedź, ale denerwuje mnie taki sposób zwracania uwagi (jeśli jest oczywiście na poważnie).

Przeczytałam jeszcze raz to zdanie i to chyba rzeczywiście był żart i jak go tak odczytałam to mnie rozwaliło, to "muśnięciami ust"
A ja chyba z rana jestem nastawiona bojowo, wszędzie węszę spisek i czytam niepotrzebnie między wierszami
Jeszcze raz autorkę (żartu a nie wątku) przepraszam za swój komentarz

[BioIvO]

Komunikowanie czegokolwiek przez sms jest bardzo nietaktowne. I kropka.
Moi zdaniem wesele to nie randka i chyba po to sie idzie na tego typu imprezy żeby sie integrować a nie żeby od początku do końca tkwić w ramionach partnera. Jak facet ma jaja i ochote na zabawe prosi do tańca panny, kobiety itp z sąsiednich stolików. Można? można! Na weselu nawet w remizach za taniec "z czyjąś" kobietą nie dostaje sie po pysku. Już nie mówię o zabawie w kręgu znajomych ludzi. Nie wyobrażam sobie sensownego faceta, którego trzeba zabawiać, bo nie czuje klimatu, bo nikogo nie zna, bo musi się na fajce odstresować. Świadkowa ma swoje obowiązki i najczęściej biega po sali i wśród stolików. Tak już jest.
Ze znudzonego partnera nigdy nie będzie pożytku- zawsze coś będzie mu przeszkadzać.

[201801191006]

Napisane przez BioIvO

Komunikowanie czegokolwiek przez sms jest bardzo nietaktowne. I kropka.

dajcie spokój, nie popadajcie ze skrajności w skrajność.

właśnie w smsie zakomunikowałam tżtowi, że nie mam nic w lodówce i żeby zrobił zakupy. ależ ja nietaktowna

[paolyn]

ja rowniez, ze tesknie