(prrrawie)narzeczone wciąż czekają... cz. 7!

[aluniaaaaa]

Pusta lala i tyle

[Mutny]

Gothka, niezła randka dobre, dobre My kiedyś też byliśmy bardziej tacy frywolniale wyrośliśmy z tego

A swojej pierwszej randki z pierwszym chłopakiem nie pamiętam za to z D. to pamiętam, pamiętam

[aluniaaaaa]

Ale by mi pasowala http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20145064

[Mutny]

Napisane przez gothka152

W takim razie przepraszam, źle zrozumiałam Kolega też nie zakładał rozwodu. W końcu się jednak wybranka przyznała, że wyszła za niego dla pieniędzy i że całe małżeństwo się nudziła z nim.
Zakupy w Paryżu co miesiąc, weekendy w Tunezji, wakacje w Afryce... I ona się nudziła

no jak można się czymś takim znudzić, no, nie kumam, nie kumam
też nas czeka tyranie miesiącami, żeby się czegoś dorobić ehhh ale i tak będzie fajnie

[gothka152]

Napisane przez Mutny

Gothka, niezła randka dobre, dobre My kiedyś też byliśmy bardziej tacy frywolniale wyrośliśmy z tego

No u nas od końca było Ale nie żałujemy

[Gajaa]

Kornelia, pójdziemy wypytać o wesele na 45 osób. Jak wyjdzie za drogo to zostaniemy przy obiedzie. Wiemy natomiast, że nas moim rodzice wesprą (mama TZta jeszcze żyje w błogiej nieświadomości), więc można ciutek zaszaleć

Ala, nic specjalnego. Poszliśmy na spacer, w którymś momencie uwiesiłam się na TŻcie łapiąc go pod ramię i tak sobie chodziliśmy. Potem on rzucił "ręka mi zdrętwiała" i złapał mnie za dłoń. Od wtedy jesteśmy parą Moja pierwsza myśl: "K***, mam faceta"

Gotka, Wy zboczeńcie. Od dupy strony zaczęliście

[Mutny]

Napisane przez aluniaaaaa

Ale by mi pasowala http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20145064

Nie jest powalająca ale jakby Ci pasowała kolorystycznie to czemu nie

[Kohnelia20]

Gaja to jak u nas też by bylo wesele gdzieś na 40 osob i mysle że z 12 tys potrzebujemy tyle że my sami zrobimy

[gothka152]

Napisane przez Gajaa

Gotka, Wy zboczeńcie. Od dupy strony zaczęliście

Ot co Ale wtedy było ,,po bożemu" Żadne tam anale , klasyka jak nic

[Gajaa]

Kornelia, Wy macie łatwiej - macie oboje pracę i mieszkanie. U nas tak kolorowo nie jest i więcej jak 5-6 tys nie uzbieramy sami będziemy miec podobne imprezy

Gotka, po bożemu nie po bożemu, ale od dupy strony jak nic

Fajna ta lampka. Powiew nowoczesności w pokoju

Zrobiłam już 5 zadań z angielskiego! Ale jestem fajna! I zgłodniałam...

[Kohnelia20]

Gaja ale to już zawsze coś ...!
kurde chciałabym mieć ślub w tym roku jeszcze

[aluniaaaaa]

No pasowalaby mi mega bo mam z tego rodzaju taka na biurko i jeszcze chcialam zaznaczyc, ze ona nie jest taka prosta tylko te klosze mozna wyginac w kazda strone

Kohnelia, nie znasz dnia ani godziny - jeszcze sie zdziwisz

[gothka152]

Coś śpiąca jestem dziewczyny

Tż ostro się uczy, nawet nie ma jak na gg z nim pogadac. A i tak nie wiadomo, co z tą obroną w czwartek. Jutro ma mu gościu odpowiedzieć...

[201606201204]

Dobry wieczór!

Drugi dzień za mną. Dzisiaj już dzwoniłam i przeprowadzałam wstępne rozmowy rekrutacyjne. Spoko było. Akurat sami faceci, bo takie stanowisko. Miło i sympatycznie. Jak już zadzowniłam do pierwszego to stres odszedł.
Poza tym nawet sobie pogadałam z tą dziewczyną co nie byłam do niej przekonana i chyba będzie okej, bo rozmawiało się spoko.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Poza tym dziś mijają 2 lata od poznania z D. Co prawda internetowego, a dokładniej mojej zaczepki.

[gothka152]

Napisane przez Isabelle_

Poza tym nawet sobie pogadałam z tą dziewczyną co nie byłam do niej przekonana i chyba będzie okej, bo rozmawiało się spoko.
Poza tym dziś mijają 2 lata od poznania z D. Co prawda internetowego, a dokładniej mojej zaczepki.

Fajnie, że się w pracy układa I gratuluje małej rocznicy

[Kohnelia20]

no zobaczymy wszystko zależy przede wszystkim od pierscionka i finansow

[aluniaaaaa]

za rocznice

[gothka152]

Ala ma rację- za rocznice

[201606201204]

No to dajemy za mój "pierwszy krok" bez którego nie byłoby nic.

[Kohnelia20]

a mowiłam wam że pod koniec lutego idziemy na zabawe

[aluniaaaaa]

Isabelle, jakas ciekawsza historia sie szykuje?

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Kohnelia, nie mowilas opowiadaj!

[Kohnelia20]

zaklepaliśmy sobie tam sale gdzie byliśmy na sylwku i z tą samą ekpią będziemy się bawić i fajnie bo impreza za grosze a zawsze się pobawimy

[201606201204]

Ala ja wiem czy ciekawa. Poznaliśmy się na Sympatii. Śmieję się, że zwrócił moją uwagę swoją kurtką w kolorze czerwonym. Zresztą ja mam też czerwoną no i jak gdzieś idziemy, to zwracamy uwagę - dwa czerwone kapturki.
Puściłam oczko, zajrzał do mnie i odpisał. Rozmowa przeszła na gg, ale sporadycznie gadaliśmy. Dopiero jak na początku marca się ciężko rozchorowałam i przez tydzień nawet nie miałam siły podejść do kompa, to D. bardzo się zmartwił. Potem odebrałam kilka wiadomości od Niego, dlaczego się nie odzywam, co ze mną, co się stało itd. Myślał, ze coś się wydarzyło albo nie chcę już z nim rozmawiać. Po tym zdarzeniu rozmawialiśmy już codziennie, bo D. zdał sobie sprawę, że mu bardzo brakowało tych rozmów i chce mnie lepiej poznać. Potem było spotkanie. Urocze spotkanie.

[aluniaaaaa]

To fajnie jak czytalam to myslalam, ze napiszesz, ze w tym miejscu gdzie byscie wesele chcieli czy co

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez Isabelle_

Ala ja wiem czy ciekawa. Poznaliśmy się na Sympatii. Śmieję się, że zwrócił moją uwagę swoją kurtką w kolorze czerwonym. Zresztą ja mam też czerwoną no i jak gdzieś idziemy, to zwracamy uwagę - dwa czerwone kapturki.
Puściłam oczko, zajrzał do mnie i odpisał. Rozmowa przeszła na gg, ale sporadycznie gadaliśmy. Dopiero jak na początku marca się ciężko rozchorowałam i przez tydzień nawet nie miałam siły podejść do kompa, to D. bardzo się zmartwił. Potem odebrałam kilka wiadomości od Niego, dlaczego się nie odzywam, co ze mną, co się stało itd. Myślał, ze coś się wydarzyło albo nie chcę już z nim rozmawiać. Po tym zdarzeniu rozmawialiśmy już codziennie, bo D. zdał sobie sprawę, że mu bardzo brakowało tych rozmów i chce mnie lepiej poznać. Potem było spotkanie. Urocze spotkanie.

Oj to urocze duzo tutaj z nas poznalo sie przez neta

[Kohnelia20]

haha nieeee ta sala na wesele się nie nadaje zapewniam cię

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

przez neta ja to dopiero świania jestem moj tż chodził z moją przyjaciółką

[aluniaaaaa]

O ja Kohnelia kumplujecie sie dalej?

[Kohnelia20]

teraz już kontaktu nie mamy bo to było wtedy jak wybieraliśmy szkoly ona poszła do zawodówki a ja do liceum i kontakt był mniejszy a pozniej wcale wiadomo jak to jest inne szkoły znajomi ale od czasu do czasu napiszemy smska .... żalu nie miała raczej bo ona nalezy do takich co często zmieniają facetów a oni zaczeli tak ze sobą kręcić niz chodzić a od razu się skapła że my cos do siebie ten teges

[aluniaaaaa]

No to jak nie ma zalu to dobrze Myslalam, ze bardziej hardcorowa historia

[mabi84]

Napisane przez aluniaaaaa

Mabi, tylko sie nie zgob w tej metropolii

dobra dobra
zaraz was nadrobię ale...
Tż załatwił mi że mogłabym się wprowadzic tam gdzie on mieszka mało tego-jest realna szansa pracy w tej miejscowości fakt że malutko kasy strasznie ale jak się dogadam z tą panią i się zgodzi to będziemy razem z Tż mieszkac i pracowac żeby się udało

[gothka152]

To ja Wam też opowiem
Studiuje w Rzeszowie i od zawsze wiedziałam, że chcę studiować właśnie tam. Dlatego bardzo praktycznie wymyśliłam, że chcę mieć chłopaka właśnie stamtąd
To było w czasach, gdy istniał jeszcze portal internetowy ilove. Przerzucałam profile i trafiłam na takiego jednego gościa... Wysłałam ,,hurtowo" buziaczka i zapomniałam o całej sprawie.
Dwa lata później (zaznaczam: po DWÓCH LATACH ) ten chłopak się odezwał i to akurat w czasie, gdy byłam dwa tygodnie na wakacjach. Wracam, odpalam maila a tam 12 wiadomości, że pisałam do niego dwa lata temu, żebym się odezwała itd. I jego numer gg. A ja całkiem zapomniałam, co za chłopak pisaliśmy na gg jakiś czas a ja udwałam, że pamiętam i wiem, o kogo chodzi

Kiedy zaczęłam studia, spotkaliśmy się z owym chłopcem kilka razy. Nie były to udane randki, bo Krzyś okazał sie za spokojny dla mnie. Wiedzieliśmy, że nic z nas nie będzie. Ale oboje uznaliśmy, że możemy się przyjaźnić Tym bardziej, że nie znałam Rzeszowa ani nikogo w Rzeszowie.

Pewnego dnia Krzysiu zapytał, czy może przyjść ze swoim najlepszym kumplem do mnie w odwiedziny. Byłam sceptycznie nastawiona do przyjmowania obcych facetów w akademiku ale ostatecznie pozwoliłam. Umówiliśmy się na wieczór.

Myłam naczynia, kiedy przyszli. Otworzyłam drzwi z rękami w pianie, kumpel Krzysia przedstawił się i pocałował mnie w rękę (w tych czasach takie coś...) i dopiero podniosłam głowę, żeby zobaczyć, kto mnie po łapach całuje. Wizaz.pl :: forum

I to było to- Popatrzyłam i zakochałam się

Cały wieczór gapiliśmy się z Damianem na siebie, od czasu do czasu rzucając jakimś flirciarskim tekstem. Impreza się przeciągnęła, alkohol zrobił swoje i obaj chłopcy zostali u nas w akademiku na noc.
Ja spałam z kolegą a moja współlokatorka z Damianem
Rano umówiliśmy się na następną imprezę, na poniedziałek.

W poniedziałek polało się o wiele więcej alkoholu. Współlokatorka i kumpel dosyć szybko skończyli balowanie i zasnęli.
Zostałam ja i Damian. we dwoje. W pewnym momencie zrobiło się miło, sennie i (ah, nawet teraz czuję to mrowienie) pocałowaliśmy się

Mój wybranek bardzo szybko wtedy wytrzeźwiał i poszedł budzić kumpla. Na pożegnanie usłyszałam tylko ,,przepraszam". Ale mi wtedy smutno było Ja tu nadzieja na coś więcej a on mi ,,przepraszam"...

Dwa dni po imprezie wybralismy się na spacer, żeby wyjaśnić owy pocałunek. Tylko we dwoje.

No i było miło, nawet bardzo bo spacer zakończył sie seksem w tamtą listopadową noc.
Wracaliśmy za ręce ale oboje zgodnie uznając, że będzie, co ma być Żadnych deklaracji.

Ale wyszedł piękny, szczęśliwy związek A pomysleć, co byłoby, gdyby kolega nie odpisał...