Śląskie Panny Młode cz.II

[niut0]

Napisane przez the rock

Boże jak ja 'naukach' napisałam Proszę zedytować w swoich cytowaniach

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------


Fajne te czarne buciki. Jaka jest wysokość obcasa, dł. wkładki i cena?

Nie znam ani wysokości obcasa, ani długości wkładki - buty są sprowadzane z Francji czy Włoch przez polskich pośredników i my u nich robimy hurtowe zakupy
W tym wątku, w pierwszym poście są wszystkie informacje gdybyście kiedyś miały ochotę zamawiać https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=511478

z pytaniem o cene jeszcze nie dzwoniłam, myślę, że ok 33-35zł netto (ALE to tylko moje gdybanie )

[the rock]

Napisane przez niut0

Nie znam ani wysokości obcasa, ani długości wkładki - buty są sprowadzane z Francji czy Włoch przez polskich pośredników i my u nich robimy hurtowe zakupy
W tym wątku, w pierwszym poście są wszystkie informacje gdybyście kiedyś miały ochotę zamawiać https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=511478

z pytaniem o cene jeszcze nie dzwoniłam, myślę, że ok 33-35zł netto (ALE to tylko moje gdybanie )

A chętnie sie zapoznam z zasadami takich zakupów bo nigdy z tego nie korzystałam. Choć widziała kilka razy wątki o zbiorowych zakupach. A buciki są fajne

JAk nie bede czegoś wiedzieć, to bede cie dopytywac

[niut0]

Napisane przez the rock

A chętnie sie zapoznam z zasadami takich zakupów bo nigdy z tego nie korzystałam. Choć widziała kilka razy wątki o zbiorowych zakupach. A buciki są fajne

JAk nie bede czegoś wiedzieć, to bede cie dopytywac

pewnie, chętnie pomogę

[the rock]

Napisane przez niut0

pewnie, chętnie pomogę

Dzięki

[dottta]

Napisane przez the rock

Boże jak ja 'naukach' napisałam Proszę zedytować w swoich cytowaniach

oj tam, ja nie zauważyłam

[Mediona]

Napisane przez niunia32

to ja Wam zburzę Rybnicki wątek
ja jestem z Tychów.

jak juz piszecie o kościołach, to my się pobieramy z Naszej Parafii
klik

Fajnie wygląda nocą

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez the rock

Ja dopiero w twoim cytowaniu
Aż się za głowę chwyciłam

Dobre nie zauważyłam błędu

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez the rock

Ja dopiero w twoim cytowaniu
Aż się za głowę chwyciłam

Dobre nie zauważyłam błędu

[Africa_Sun]

Napisane przez dottta

My podziękowania chcemy zrobić przed ślubem Nie chcę szopki na weselu, ani mi i małżowi ani mojej mamie to nie pasuje a teściowie się dostosują

Napisane przez anemeon

my po błogosławieństwie i na weselu po prostu zadedykujemy im piosenkę (chyba "That's amore Deana Martina )

Napisane przez muminek82

u nas będzie tak samo żadnych szopek i ckliwych piosenek i w sumie sami rodzice nas o to prosili wiec podziękowanie zrobimy po błogosławieństwie we własnym gronie

Muszę pogadać z naszymi mamami, mam nadzieję, że pójdą na coś takiego tzn, moja mama na pewno ale nie wiem jak teściowa.

Napisane przez dottta

my nie chcemy błogosławieństwa

Ja w sumie też nie chcę i rozważamy taką opcję, w końcu po pięciu latach życia na kocię łapę i przy ślubie tylko cywilnym błogosławieństwo nawet trochę na hipokryzję zakrawa

Napisane przez jagoda221

garnitury tej firmy do tanich nie należą jeśli się zdecydujecie to trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 1900zł ale za to jakość jest super. Takiego materiału jeszcze na żadnym innym garniturze nie widzieliśmy.

Ja mam problem z Tżem, bo latał ze mną po salonach, cierpliwie oglądał 20 czy 30tą sukienkę przeze mnie mierzoną, nie marudził jak wybrałam w końcu koszmarnie drogą bo musze przecież wyglądać jak księżniczka a sam chce taki garnitur, który mógłby potem do pracy nosić
Już zaalarmowałam znajomych, przyjaciół i moich trzech braci, żeby mu ten pomysł z głowy wybili Ostatecznie się rozpłaczę zazwyczaj to działa

[Stysik]

Napisane przez Mediona

A co do podwiązki no to chyba żadna z nas nie zapomni :P

oj ja też nie zamierzam mieć czegoś takiego

Napisane przez JennyAniolek

na to bym raczej nie liczyła...

koleżanka miała ślub w tym kościółku gdzie Wy chcecie i im ksiądz sam zrobił półgodzinne nauki

[betterw]

Napisane przez Africa_Sun

Ja mam problem z Tżem, bo latał ze mną po salonach, cierpliwie oglądał 20 czy 30tą sukienkę przeze mnie mierzoną, nie marudził jak wybrałam w końcu koszmarnie drogą bo musze przecież wyglądać jak księżniczka a sam chce taki garnitur, który mógłby potem do pracy nosić
Już zaalarmowałam znajomych, przyjaciół i moich trzech braci, żeby mu ten pomysł z głowy wybili Ostatecznie się rozpłaczę zazwyczaj to działa

O tak, nie nadużywany (!) płacz kobiety zawsze działa na mężczyznę.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
A ja chcę błogosławieństwo rodziców. Dla mnie błogosławieństwo to taki "oficjalny" gest rodziców, mówiący o tym, że akceptują nasz związek i nam dobrze życzą. Jest to oczywiste, skoro jesteśmy ze sobą 6 lat i żaden z rodziców nie protestuje, ale... takie błogosławieństwo jest jak.... hmmm.... świeczka na urodzinowym torcie. Niby wiadomo, że urodzinowy, ale świeczka to takie potwierdzenie, że napewno. Oczywiście u nas błogosławieństwo odbędzie się tylko w obecności samych zainteresowanych, bez zbędnęj widowni.

[Mediona]

Napisane przez betterw

O tak, nie nadużywany (!) płacz kobiety zawsze działa na mężczyznę.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
A ja chcę błogosławieństwo rodziców. Dla mnie błogosławieństwo to taki "oficjalny" gest rodziców, mówiący o tym, że akceptują nasz związek i nam dobrze życzą. Jest to oczywiste, skoro jesteśmy ze sobą 6 lat i żaden z rodziców nie protestuje, ale... takie błogosławieństwo jest jak.... hmmm.... świeczka na urodzinowym torcie. Niby wiadomo, że urodzinowy, ale świeczka to takie potwierdzenie, że napewno. Oczywiście u nas błogosławieństwo odbędzie się tylko w obecności samych zainteresowanych, bez zbędnęj widowni.

Zgadzam się z tobą u nas tez bedzie błogosławienstwo chociaż jestesmy 10 lat ze sobą a 6 razem mieszkamy ale i tak chce zeby było tak ja ma być czyli ze wszystkimi duperelamy

[Kasiek1987]

Ja w ogóle nie zastanawiałam się nad błogosławieństwem, bo kojarzy mi się ono czysto z tradycją katolicką, a my bierzemy ślub cywilny, żeby takich tradycji uniknąć Ale ostatnio właśnie tata spytał mnie, jak to sobie wyobrażam, mówiąc właśnie o takim błogosławieństwie w sensie dobrych życzeń na nową drogę życia. I nie wiem jak to zorganizować, ponieważ moim rodzice są rozwiedzeni i nie przepadają za sobą, więc niestety nie widzę wspólnego spotkania z błogosławieństwem w domu mojej mamy, gdzie mieszkam, a na jeżdżenie na osobne błogosławieństwa nie będzie czasu.

A z innej beczki, udało mi się wczoraj kupić tą bardotkę w Esotiqu Ładnie leży i nie czuję, jakby miała mi zaraz zjechać

[niunia32]

ja też chcę mieć błogosławieństwo.
Zawsze przed jakimś wyjazdem dostawałam od rodziców znak krzyża na czole. nie wyobrażam sobie, żeby w dniu ślubu było inaczej

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Stysik

koleżanka miała ślub w tym kościółku gdzie Wy chcecie i im ksiądz sam zrobił półgodzinne nauki

moi znajomi poszli na 2 czy 3 spotkania z księdzem i tyle u nas tak robią jak ślub na szybko bo ciąża

co do Błogosławieństwa to ja początkowo nie chciałam bo myślałam sobie, że moi rodzice do kościoła nie chodzą, nie są zbyt religijni to dlaczego mają mi błogosławić
Ale na naukach ksiądz nam powiedziałm że błogosławić to znaczy dobrze życzyć i zmieniłam zdanie

[izabla]

Napisane przez XxXJuSstiii

moi znajomi poszli na 2 czy 3 spotkania z księdzem i tyle u nas tak robią jak ślub na szybko bo ciąża

co do Błogosławieństwa to ja początkowo nie chciałam bo myślałam sobie, że moi rodzice do kościoła nie chodzą, nie są zbyt religijni to dlaczego mają mi błogosławić
Ale na naukach ksiądz nam powiedziałm że błogosławić to znaczy dobrze życzyć i zmieniłam zdanie

Myślę, że dla Rodziców, to będzie ważny element. Dlatego tradycyjnie też planujemy, z tym że błogosławić będę tylko Rodzice, żadne Babcie, Ciocie ani Wujkowie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez izabla

Myślę, że dla Rodziców, to będzie ważny element. Dlatego tradycyjnie też planujemy, z tym że błogosławić będę tylko Rodzice, żadne Babcie, Ciocie ani Wujkowie

Ja nie wiem jak to u nas będzie Ale wiem, że jeśli babcia przyjdzie to nie daruje mi błogosławieństwa

[izabla]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja nie wiem jak to u nas będzie Ale wiem, że jeśli babcia przyjdzie to nie daruje mi błogosławieństwa

Bardzo możliwe, że babcia nie daruje
Fajnie to wygląda na filmie, jak PM klęczą i kolejno błogosławi im cała, czasem duża, rodzina

[Mediona]

U mnie bedzie błogosławieństwo podziekowanie dla rodziców ale zrezygnowalismy z wykupin dla mnie to za bardzo sztuczne i go niechce

[muminek82]

Hej dziewczyny co do błogosławieństwa to chcemy to zrobić tylko my i rodzice i mam nadzieje że nikt sie nie wkręci nie będzie też wykupowania i tego trzaskania czy jakoś tak,mieszkamy w wieżowcu na osiedlu kurcze jakoś tego nie widzę
w niedziele spisalismy protokół i ksiądz opowiedział nam o zwyczajach u niego i możemy zadecydować czy razem z księdzem idziemy do ołtarza a świadkowie za nami czy mnie prowadzi tata a Tż ze świadkami czekają przy ołtarzu,jestem ciekawa jak to jest u was?

[malenstfo]

u Nas będą i wykupiny i Błogosławiestwo ja bym chciała żeby mnie tata poprowadził i wiem że dla niego też by to było ważne ale jak będzie to się zobaczy
trzaskanie też będzie też mieszkam na osiedlu w bloku i problemu nie widzę u nas jest taka tradycja i nigdy nikt problemu nie robi

[niunia32]

Napisane przez Mediona

U mnie bedzie błogosławieństwo podziekowanie dla rodziców ale zrezygnowalismy z wykupin dla mnie to za bardzo sztuczne i go niechce

wykupin u mnie nie będzie.

Napisane przez muminek82

Hej dziewczyny co do błogosławieństwa to chcemy to zrobić tylko my i rodzice i mam nadzieje że nikt sie nie wkręci nie będzie też wykupowania i tego trzaskania czy jakoś tak,mieszkamy w wieżowcu na osiedlu kurcze jakoś tego nie widzę
w niedziele spisalismy protokół i ksiądz opowiedział nam o zwyczajach u niego i możemy zadecydować czy razem z księdzem idziemy do ołtarza a świadkowie za nami czy mnie prowadzi tata a Tż ze świadkami czekają przy ołtarzu,jestem ciekawa jak to jest u was?

eee tam. ja też mieszkam w bloku i mi się już sąsiedzi zapowiedzieli, ze przyjdą trzaskać.

A co zrobisz jak sąsiedzi przyjdą z porcelaną pod drzwi i będą trzaskać?

[Aniusia1984]

Witam wszystkich nowych i "starych" w nowym wątku!!
Melduję się i ja

Dawno tu nie zaglądałam i miałam mnóstwo zaległości.

Moje życie ostatnio tak biegnie, że tydzień leci za tygodniem

Po pracy ( i po siłowni) biegałam do tż i kończyliśmy zaproszenia. Ale już mamy gotowe Mam nawet zdjęcia, ale nie miałam kiedy zrzucić..
A w każdy weeekend szkolenie w Poznaniu

Od przyszłego weekendu zaczynamy zapraszać.

W piątek jadę dopiero do swojego salonu na zdjęcie pierwszej miary.
Przy okazji zajrzymy z tż do goldrunu w sosnowcu żeby zdecydować się wreszcie na jakiś wzór obrączek, bo chcemy zamówić u jubilera ( mamy swoje złoto)

Poza tym w przyszłym tyg załatwimy dopiero poradnię, bo dziś nie mogę urwać się z pracy i jestem zła
Mam chociaż nadzieję, że będzie to jednorazowe spotkanie bez żadnych kalendarzyków.

My dla rodziców mieliśmy zamawiać weekendową wycieczkę do Pragi, ale chyba nie wyrobimy finansowo i będzie bilet do teatru i romantyczna kolacja i kwiaty oczywiście.

Mamy już zamówione ciasto do paczek ( choć teściowa psuje szyki,bo nie jest przekonana ), buty dla mnie i jestem umówiona na próbną fryzurę.

Musimy jeszcze załatwić:
poradnię
USC
cały ubiór Tż ( choć on się tym na razie w ogóle nie przejmuje )
obrączki
manicure
makijaż
wina
napoje ( 2 tyg przed ślubem zamówić w wybranej już hurtowni)
paczki dla gości ( zamówić pudełka)
zrobić winietki i zawieszki na alkohol
rozwieźć zaproszenia
bukiet - wybrać kwiaciarnię
wystrój Kościoła ( i dowiedzieć się co z wystrojem auta)
bielizna

No jest tego trochę... Ale nie załamuję się Teściowa ( jak się okazało) absolutnie nam nie ufa i opowiada ludziom, że o niczym jej nie informujemy, niczego nie mamy i ten ślub na pewno będzie klapą, a ja jej udowodnię, że SIĘ MYLI!!

I będzie superowo! Gdybym inaczej myślała, to bym chyba zwariowała.
Choć mi ciężko wiedząc, że tak o nas myśli..

[XxXJuSstiii]

Napisane przez izabla

Bardzo możliwe, że babcia nie daruje
Fajnie to wygląda na filmie, jak PM klęczą i kolejno błogosławi im cała, czasem duża, rodzina

jeśli się zdecydujemy na kamerę to od kościoła dopiero

Napisane przez muminek82

Hej dziewczyny co do błogosławieństwa to chcemy to zrobić tylko my i rodzice i mam nadzieje że nikt sie nie wkręci nie będzie też wykupowania i tego trzaskania czy jakoś tak,mieszkamy w wieżowcu na osiedlu kurcze jakoś tego nie widzę
w niedziele spisalismy protokół i ksiądz opowiedział nam o zwyczajach u niego i możemy zadecydować czy razem z księdzem idziemy do ołtarza a świadkowie za nami czy mnie prowadzi tata a Tż ze świadkami czekają przy ołtarzu,jestem ciekawa jak to jest u was?

po nas wychodzi ksiądz i idziemy za nim

[Mediona]

Napisane przez XxXJuSstiii

jeśli się zdecydujemy na kamerę to od kościoła dopiero


po nas wychodzi ksiądz i idziemy za nim

My także mieszkamy w bloku wiec się spodziewam trzaskania szkła no i pewnie brama tez sie znajdzie i to niejedna bo mieszkamy na 8 pietrze, a co do kościoła to wszyscy u nas siedza w ławkach ksiądz przy ołtarzu a my wchodzimy( no i wszyscy na nas patrzą )

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez Aniusia1984

Witam wszystkich nowych i "starych" w nowym wątku!!
Melduję się i ja

Dawno tu nie zaglądałam i miałam mnóstwo zaległości.

Moje życie ostatnio tak biegnie, że tydzień leci za tygodniem

Po pracy ( i po siłowni) biegałam do tż i kończyliśmy zaproszenia. Ale już mamy gotowe Mam nawet zdjęcia, ale nie miałam kiedy zrzucić..
A w każdy weeekend szkolenie w Poznaniu

Od przyszłego weekendu zaczynamy zapraszać.

W piątek jadę dopiero do swojego salonu na zdjęcie pierwszej miary.
Przy okazji zajrzymy z tż do goldrunu w sosnowcu żeby zdecydować się wreszcie na jakiś wzór obrączek, bo chcemy zamówić u jubilera ( mamy swoje złoto)

Poza tym w przyszłym tyg załatwimy dopiero poradnię, bo dziś nie mogę urwać się z pracy i jestem zła
Mam chociaż nadzieję, że będzie to jednorazowe spotkanie bez żadnych kalendarzyków.

My dla rodziców mieliśmy zamawiać weekendową wycieczkę do Pragi, ale chyba nie wyrobimy finansowo i będzie bilet do teatru i romantyczna kolacja i kwiaty oczywiście.

Mamy już zamówione ciasto do paczek ( choć teściowa psuje szyki,bo nie jest przekonana ), buty dla mnie i jestem umówiona na próbną fryzurę.

Musimy jeszcze załatwić:
poradnię
USC
cały ubiór Tż ( choć on się tym na razie w ogóle nie przejmuje )
obrączki
manicure
makijaż
wina
napoje ( 2 tyg przed ślubem zamówić w wybranej już hurtowni)
paczki dla gości ( zamówić pudełka)
zrobić winietki i zawieszki na alkohol
rozwieźć zaproszenia
bukiet - wybrać kwiaciarnię
wystrój Kościoła ( i dowiedzieć się co z wystrojem auta)
bielizna

No jest tego trochę... Ale nie załamuję się Teściowa ( jak się okazało) absolutnie nam nie ufa i opowiada ludziom, że o niczym jej nie informujemy, niczego nie mamy i ten ślub na pewno będzie klapą, a ja jej udowodnię, że SIĘ MYLI!!

I będzie superowo! Gdybym inaczej myślała, to bym chyba zwariowała.
Choć mi ciężko wiedząc, że tak o nas myśli..

Trzymam za was kciuki, napewno sie uda, pokarz kto u was rzadzi, nie zebym cie buntowała przeciwko niej, ale jezeli ona w ciebie nie wierzy to pokarz jej na co cie stac

[Africa_Sun]

Napisane przez Mediona

U mnie bedzie błogosławieństwo podziekowanie dla rodziców ale zrezygnowalismy z wykupin dla mnie to za bardzo sztuczne i go niechce

A co tosą te wykupiny? na Śląsku mieszkam zaledwie od kilku lat i nie znam tych obyczajów.

Napisane przez niunia32

eee tam. ja też mieszkam w bloku i mi się już sąsiedzi zapowiedzieli, ze przyjdą trzaskać.

A co zrobisz jak sąsiedzi przyjdą z porcelaną pod drzwi i będą trzaskać?

Ja sie z tym trzaskaniem spotkałam pierwszy raz w październiku zeszłego roku. Mieszkalismy w naszym nowym mieszkanku zaledwie od 3 miesięcy i kiedy usłyszeliśmy co się dzieje na korytarzu, myśleliśmy, że to jakaś awantura rodzinna Przypuszczam więc, że i nas to nie ominie

[niunia32]

Napisane przez Africa_Sun

A co tosą te wykupiny? na Śląsku mieszkam zaledwie od kilku lat i nie znam tych obyczajów.

wykupiny polegają na czymś takim:

Pan Młody przyjeżdża do domu Pani Młodej drzwi otwiera mu świadkowa lub świadek w rekach trzyma koszyczek młody musi sypnąc groszem aby jego przyszła zona wyszła do niego ... świadek (lub inna osoba prowadząca wywodziny) wita wszystkich gości i pana młodego i mowi np ze jezeli pan mlody che zobaczyc swoja przyszla zone musi wrzuciuć coś do koszyczka kiedy mlody wrzuci świadek mowi np. ze pani mloda wiecej wydawala na sukienki zeby sie podobać swojemu przyszłemu mezowi i tak sytuacja sie powtarza a świadek przytacza coraz to inne argumenty. wrzuca sie nie tylko pieniazki ale także np. słodycze kiedy świadek uzbiera troszke przyprowadza panne młoda ( nie koniecznie prawdziwą jesli mlody nie byl zbyt hojny sytuacja sie powtarza)

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

dobranoc!

[betterw]

WYKUPINY
Nie jest to absolutnie wyłącznie śląski zwyczaj, a raczej typowo polski. Byłam na wielu weselach w całej Polsce i na każdym były wykupiny. Zawsze Pan Młody musiał coś dać za Pannę Młodą lub coś zrobić, aby ją wyprowadzono, różnica polegała tylko na samym przebiegu i na tym, co Pan Młody dawał.

Z tego, co obserwuję, coraz częściej Młodzi podchodzą do wykupin nie jak do przykrego obowiązku oddawania wódki czy pieniędzy świadkom, rodzinie Panny Młodej itp., ale z dużą dozą humoru. Spotkałam się z różnymi ciekawymi i śmiesznymi pomysłami. Wszystko zależy od pomysłowości i wyobraźni Pana Młodego i osoby hmm... negocjującej. Jest to dobre tak dla rozładowania stresu. Jeśli mam mieć wykupiny, to tylko takie "z jajem". Mam nadzieję, że mój TŻ coś ciekawego wymyśli i będzie zabawnie. Jakby to miało być takie typowe "sępienie" od Młodego, to bym napewno nie chciała, bo nie jestem rzeczą, żeby za mnie płacić.

TRZASKANIE
Ten zwyczaj mi się nie podoba, tzn. nie podoba mi się to, że odbywa się w wieczór, a nieraz noc przed ślubem, kiedy człowiek chce się wyspać i cała rodzina też. Ja nie będę nikogo zapraszać, ale przygotuję jakiś poczęstunek w razie gdyby ktoś jednak przyszedł.

Napisane przez izabla

Myślę, że dla Rodziców, to będzie ważny element. Dlatego tradycyjnie też planujemy, z tym że błogosławić będę tylko Rodzice, żadne Babcie, Ciocie ani Wujkowie

Co za dużo, to nie zdrowo.

[Emir1994]

Napisane przez betterw

WYKUPINY
Nie jest to absolutnie wyłącznie śląski zwyczaj, a raczej typowo polski. Byłam na wielu weselach w całej Polsce i na każdym były wykupiny.

To zapewneś regionalny zwyczaj a Ty po prostu, jeździłaś do tzw. krajan.
Mi się tylko raz zdarzyły wykupiny (Kielce ale rodzina młodej pochodziła ze śląska) czy to podczas pracy czy będąc gościem - a trochę tego było zwłaszcza podczas pracy

[the rock]

Ja się nigdy nie spotkałam z trzaskaniem ani wykupinami A troszkę wesel przeżyłam

[betterw]

Z trzaskaniem spotkałam się tylko na Śląsku.

Z wykupinami na wszystkich weselach, zarówno w wioskach (w tym z okolic Kielc, o czym pisała Emir1994) i miastach, w jakich miałam okazje uczestniczyć, przy czym zaznaczam, że w większości wesela te miały miejsce już jakiś czas temu. Teraz widzę, że coraz więcej osób rezygnuje z różnych tradycji, więc pewnie z tego też (akurat ja widziałam na wszytkich, tzn. na większości z nich dopiero na filmie). Na tych weselach, w których uczestniczyłam jako dziecko i nastolatka wykupiny były tradycyjne. Na tych nie dawnych weselach (z których większość była w śląskich miastach), to młodzi zwykle nieco tę tradycję przekrzywiali o czym pisałam, ale nie zawsze. No i zamiast typowych wykupin ("dawaj Młody kasę lub wódkę za Pannę M") po prostu robili sobie wymyślone przez siebie show, czy takie żartobliwe rzeczy (np. konkursy dla Pana Młodego, pytania, żarty, wywoływanie Panny Młodej albo Młody dał sałatę, walizkę z papierowymi pieniędzmi, dom czy samochód zabawkę). Nieraz było to wyreżyserowane (co czasem było widać na filmie). To raczej miało mało współnego z typowymi wykupinami, ale sens był zachowany, czyli że PM "musiał" dać lub zrobić coś tuż po przyjściu do domu Panny Młodej. Spotkałam się też z tym, że ktoś z rodziny Młodej robił po prostu typową"bramkę" przed drzwiami do domu Panny Młodej w ramach "wykupin".
Nie byłam na weselu, gdzie Młodzi wychodziliby z tego samego domu, a w takiej sytuacji, domyślam się, że pewnie nie ma wykupin.

Wiadomo są osoby, które rezygnują z tradycyjnych elementów typu błogosławieństwo, wykupiny itp., ale ja nie miałam okazji w takich weselach brać udziału. Wychodzi na to, że obracam się w dość "zachowawczym" środowisku.

Mam pytanie odnośnie własnoręcznie robionych zaproszeń. Czy nie mając w domu żadnego sprzętu typu gilotyna itp. można w domu wykonać ładne zaproszenia? Czy byłabym w stanie dobrze je pozginać? To ostatnie szczególnie mnie zastanawia.

[Mediona]

Napisane przez betterw

Z trzaskaniem spotkałam się tylko na Śląsku.

Z wykupinami na wszystkich weselach, zarówno w wioskach (w tym z okolic Kielc, o czym pisała Emir1994) i miastach, w jakich miałam okazje uczestniczyć, przy czym zaznaczam, że w większości wesela te miały miejsce już jakiś czas temu. Teraz widzę, że coraz więcej osób rezygnuje z różnych tradycji, więc pewnie z tego też (akurat ja widziałam na wszytkich, tzn. na większości z nich dopiero na filmie). Na tych weselach, w których uczestniczyłam jako dziecko i nastolatka wykupiny były tradycyjne. Na tych nie dawnych weselach (z których większość była w śląskich miastach), to młodzi zwykle nieco tę tradycję przekrzywiali o czym pisałam, ale nie zawsze. No i zamiast typowych wykupin ("dawaj Młody kasę lub wódkę za Pannę M") po prostu robili sobie wymyślone przez siebie show, czy takie żartobliwe rzeczy (np. konkursy dla Pana Młodego, pytania, żarty, wywoływanie Panny Młodej albo Młody dał sałatę, walizkę z papierowymi pieniędzmi, dom czy samochód zabawkę). Nieraz było to wyreżyserowane (co czasem było widać na filmie). To raczej miało mało współnego z typowymi wykupinami, ale sens był zachowany, czyli że PM "musiał" dać lub zrobić coś tuż po przyjściu do domu Panny Młodej. Spotkałam się też z tym, że ktoś z rodziny Młodej robił po prostu typową"bramkę" przed drzwiami do domu Panny Młodej w ramach "wykupin".
Nie byłam na weselu, gdzie Młodzi wychodziliby z tego samego domu, a w takiej sytuacji, domyślam się, że pewnie nie ma wykupin.

Wiadomo są osoby, które rezygnują z tradycyjnych elementów typu błogosławieństwo, wykupiny itp., ale ja nie miałam okazji w takich weselach brać udziału. Wychodzi na to, że obracam się w dość "zachowawczym" środowisku.

Mam pytanie odnośnie własnoręcznie robionych zaproszeń. Czy nie mając w domu żadnego sprzętu typu gilotyna itp. można w domu wykonać ładne zaproszenia? Czy byłabym w stanie dobrze je pozginać? To ostatnie szczególnie mnie zastanawia.

Ja razem z moim wychodzimy z tego samego domu dlatego nie bedzie wykupin, co ja sie w pokoju zamkne i on zapuka hahah nie wychodzimy razem dostaniemy błogoslawienstwo i do kościoła a później juz samo poleci