Najlepsze wymówki gości weselnych

[wika82]

Napisane przez Elfir

za dwa tygodnie. Wiem, ze to nieeleganckie, że powinno być zaproszenie wcześnie, itd.
Tylko szkoda mi tych miejsc, a tak mógłby sie ktoś pobawić. I rzeczywiście prezent nie ma znaczenia, bo i tak puste miejsca są.

Nie, no napisałam, że przy dużym weselu to nieelegancko. Przy przyjęciu koleżanka na pewno zrozumie, że planowana była najbliższa rodzina, a że dwie osoby wypadły, to ona jest Ci tak bliska, że pomyślałaś o niej.

[ciri15]

Napisane przez Elfir

za dwa tygodnie. Wiem, ze to nieeleganckie, że powinno być zaproszenie wcześnie, itd.
Tylko szkoda mi tych miejsc, a tak mógłby sie ktoś pobawić. I rzeczywiście prezent nie ma znaczenia, bo i tak puste miejsca są.

Jeśli to bliska kumpela to wytłumacz dokładnie jaka sytuacja. Ja przynajmniej bym wtedy zrozumiała i przyszła.
Natomiast mojego TŻ siostra cioteczna zaprosiła jego rodziców z najmłodszym dzieckiem, jego siostrę z chłopakiem, pomijając jego... Gdy przyszedł czas na potwierdzenie i rodzice TŻta odmówili, jego siostra cioteczna zaproponowała by to on się pojawił w miejsce rodziców

[Elfir]

My też musieliśmy ciąć zaproszenia, bo na wszystkich, których się chciało widzieć, nie było nas stać. I zdarzyło się, że TŻ zaprosił bliskich wujka i ciotkę, ale już nie ich syna (swojego kuzyna), z którym nie utrzymuje prawie kontaktów. Bo zapraszaliśmy wg. bliskości utrzymywanych stosunków, a nie całymi rodzinami.
Kumpela okazała się wyrozumiała, bardzo się ucieszyła za zaproszenie.

[ciri15]

No to się rozumie, że często się zaprasza np. bez dzieci. Ale to nie tylko jej brat cioteczny ale też kumpel, niejedną imprezę razem przepili, tu i tam ją zawiózł jak było jej potrzeba, są w podobnym wieku...

[kfaska]

jeśli to bliska osoba to jej powiedz szczerze, ze my7slalas ze nie będziecie mieli takiej możliwości, ale ze okazało się ze jest i ze jest pierwsza osoba o której pomyślałaś i ze byłoby Wam naprawdę bardzo miło. Myśle ze jak dasz jej odczuć ze nie jest tylko "zapchaj dziurą" to może przyjdzie, a obrazić sie nie powinna.

[Rokoszka]

Kiedyś byłam zaproszona na wesele do koleżanki, bo ktoś z rodziny nie mogł sie pojawić i nie widzę w tym nic nie stosownego, nie poczułam się jakoś niefajnie, wręcz odwrotnie. W końcu wiadomo, że w pierwszej kolejności zaprasza się rodzinę.

[kifli]

A ja mialam odwrotnie hahaha.......
Bylam kieyds u rodzicow na Wielkanoc,przyjechala moja najblizsza kuzynka z corka zapraszac na komunie. Wszyscy siedzielismy przy stole kiedy 'mala' wyjela zaproszenie i zaprosila moich rodzicow.Po czym jej mama powiedziala ze mnie/nas nie zapraszaja bo itak nie przyjedziemy! Szczena mi opadla!
Zwlaszcza,ze bylismy na kazdej imprezie w rodzinie i oni do nas tez przyjezdzali jak bywali zapraszani. Teraz juz ich nie zapraszam 'bo itak nie przyjda'.

[blueberry88]

Napisane przez kifli

A ja mialam odwrotnie hahaha.......
Bylam kieyds u rodzicow na Wielkanoc,przyjechala moja najblizsza kuzynka z corka zapraszac na komunie. Wszyscy siedzielismy przy stole kiedy 'mala' wyjela zaproszenie i zaprosila moich rodzicow.Po czym jej mama powiedziala ze mnie/nas nie zapraszaja bo itak nie przyjedziemy! Szczena mi opadla!
Zwlaszcza,ze bylismy na kazdej imprezie w rodzinie i oni do nas tez przyjezdzali jak bywali zapraszani. Teraz juz ich nie zapraszam 'bo itak nie przyjda'.

Dobre... Co to w ogóle za argument

[MiciaKicia]

Napisane przez kifli

A ja mialam odwrotnie hahaha.......
Bylam kieyds u rodzicow na Wielkanoc,przyjechala moja najblizsza kuzynka z corka zapraszac na komunie. Wszyscy siedzielismy przy stole kiedy 'mala' wyjela zaproszenie i zaprosila moich rodzicow.Po czym jej mama powiedziala ze mnie/nas nie zapraszaja bo itak nie przyjedziemy! Szczena mi opadla!
Zwlaszcza,ze bylismy na kazdej imprezie w rodzinie i oni do nas tez przyjezdzali jak bywali zapraszani. Teraz juz ich nie zapraszam 'bo itak nie przyjda'.

[JennyAniolek]

Napisane przez kifli

A ja mialam odwrotnie hahaha.......
Bylam kieyds u rodzicow na Wielkanoc,przyjechala moja najblizsza kuzynka z corka zapraszac na komunie. Wszyscy siedzielismy przy stole kiedy 'mala' wyjela zaproszenie i zaprosila moich rodzicow.Po czym jej mama powiedziala ze mnie/nas nie zapraszaja bo itak nie przyjedziemy! Szczena mi opadla!
Zwlaszcza,ze bylismy na kazdej imprezie w rodzinie i oni do nas tez przyjezdzali jak bywali zapraszani. Teraz juz ich nie zapraszam 'bo itak nie przyjda'.

wow!

[magsik]

Ojciec chrzestny mojego męża powiedział,że ich nie będzie cztery dni przed weselem bo podobno nie mieli paszportów. O ślubie wiedzieli jakiś rok wcześniej, szybko się obudzili co?

[Gorska_Kozica]

Napisane przez kifli

A ja mialam odwrotnie hahaha.......
Bylam kieyds u rodzicow na Wielkanoc,przyjechala moja najblizsza kuzynka z corka zapraszac na komunie. Wszyscy siedzielismy przy stole kiedy 'mala' wyjela zaproszenie i zaprosila moich rodzicow.Po czym jej mama powiedziala ze mnie/nas nie zapraszaja bo itak nie przyjedziemy! Szczena mi opadla!
Zwlaszcza,ze bylismy na kazdej imprezie w rodzinie i oni do nas tez przyjezdzali jak bywali zapraszani. Teraz juz ich nie zapraszam 'bo itak nie przyjda'.

Napisane przez magsik

Ojciec chrzestny mojego męża powiedział,że ich nie będzie cztery dni przed weselem bo podobno nie mieli paszportów. O ślubie wiedzieli jakiś rok wcześniej, szybko się obudzili co?

Nic tylko się zabić deską

Mam nadzieję, że u nas nie będzie takich numerów, ale czytając Wasze rewelacje, to zaczynam mieć obawy Jeśli usłyszę taką durną wymówkę, to cicho siedzieć nie będę, bo moja niewyparzona buźka mi na to nie pozwoli i nagadam takim delikwentom Oby ich nie było

[guu]

kifli bardzo ładnie z tego wybrnęły : )

[kifli]

Jestem w trakcie szukania 'stroju' na wesele mojego brata. To juz kolejny tydzien jak buszuje po internecie i nic nie moge znalezc. Zaczynam sie stresowac,ze cholera nie znajde niczego w czym bede uczciwie wygladac zwlaszcza ze mama nie szczedzi mi krytyki. Zawsze mozna cos uszyc tylko ze ja nie wiem co
Wracajac do sedna.....mam ochote walnac tym wszystkim i poprostu nie isc na to wesele.....
Wiec gdyby to nie byl moj brat to pewnie bym powiedziala ze nie przyjde bo nie mam sobie co ubrac , ale to by byla szczera prawda hehehe
No a ze musze byc na weselu brata to ide sie stresowac az wkoncu zaplace kupe kasy za jakis szajs ktory nawet nie bedzie mi sie podobal:P

[linaya]

Mój kumpel miał koleżankę do której wzdychał. Nie posiadał się z radości, gdy rzeczona koleżanka zaprosiła go na wesele jako osobę towarzysząca. Było to na kilka dni przed planowanym weselem, więc kolega wziął sobie specjalnie na ten dzień wolne, zakupił strój, zreperował samochód itp. W przeddzień dnia zero zero dzwoni do niej, żeby dogadać się, na którą ma po nią przyjechać, a ona oznajmia, że na żadne wesele nie pójdzie, rozmyśliła sie bo, uwaga, jej fryzjerka nie ma wolnych terminów na ten dzień. Z takich samych powodów zresztą odmówiła także młodym.

[Chatka]

Napisane przez linaya

Mój kumpel miał koleżankę do której wzdychał. Nie posiadał się z radości, gdy rzeczona koleżanka zaprosiła go na wesele jako osobę towarzysząca. Było to na kilka dni przed planowanym weselem, więc kolega wziął sobie specjalnie na ten dzień wolne, zakupił strój, zreperował samochód itp. W przeddzień dnia zero zero dzwoni do niej, żeby dogadać się, na którą ma po nią przyjechać, a ona oznajmia, że na żadne wesele nie pójdzie, rozmyśliła sie bo, uwaga, jej fryzjerka nie ma wolnych terminów na ten dzień. Z takich samych powodów zresztą odmówiła także młodym.

Jedyne co, to jest szansa, że po takiej akcji darował sobie wzdychanie

[JennyAniolek]

Napisane przez linaya

Mój kumpel miał koleżankę do której wzdychał. Nie posiadał się z radości, gdy rzeczona koleżanka zaprosiła go na wesele jako osobę towarzysząca. Było to na kilka dni przed planowanym weselem, więc kolega wziął sobie specjalnie na ten dzień wolne, zakupił strój, zreperował samochód itp. W przeddzień dnia zero zero dzwoni do niej, żeby dogadać się, na którą ma po nią przyjechać, a ona oznajmia, że na żadne wesele nie pójdzie, rozmyśliła sie bo, uwaga, jej fryzjerka nie ma wolnych terminów na ten dzień. Z takich samych powodów zresztą odmówiła także młodym.

co za laska

[Niesforna_88]

Napisane przez linaya

Mój kumpel miał koleżankę do której wzdychał. Nie posiadał się z radości, gdy rzeczona koleżanka zaprosiła go na wesele jako osobę towarzysząca. Było to na kilka dni przed planowanym weselem, więc kolega wziął sobie specjalnie na ten dzień wolne, zakupił strój, zreperował samochód itp. W przeddzień dnia zero zero dzwoni do niej, żeby dogadać się, na którą ma po nią przyjechać, a ona oznajmia, że na żadne wesele nie pójdzie, rozmyśliła sie bo, uwaga, jej fryzjerka nie ma wolnych terminów na ten dzień. Z takich samych powodów zresztą odmówiła także młodym.

ludzie są niesamowici

[Gorska_Kozica]

Napisane przez linaya

Mój kumpel miał koleżankę do której wzdychał. Nie posiadał się z radości, gdy rzeczona koleżanka zaprosiła go na wesele jako osobę towarzysząca. Było to na kilka dni przed planowanym weselem, więc kolega wziął sobie specjalnie na ten dzień wolne, zakupił strój, zreperował samochód itp. W przeddzień dnia zero zero dzwoni do niej, żeby dogadać się, na którą ma po nią przyjechać, a ona oznajmia, że na żadne wesele nie pójdzie, rozmyśliła sie bo, uwaga, jej fryzjerka nie ma wolnych terminów na ten dzień. Z takich samych powodów zresztą odmówiła także młodym.

A żeby ją szczyściło, jak kota po czereśniach.... Co za laska

[malgosia_23]

Napisane przez kifli

A ja mialam odwrotnie hahaha.......
Bylam kieyds u rodzicow na Wielkanoc,przyjechala moja najblizsza kuzynka z corka zapraszac na komunie. Wszyscy siedzielismy przy stole kiedy 'mala' wyjela zaproszenie i zaprosila moich rodzicow.Po czym jej mama powiedziala ze mnie/nas nie zapraszaja bo itak nie przyjedziemy! Szczena mi opadla!
Zwlaszcza,ze bylismy na kazdej imprezie w rodzinie i oni do nas tez przyjezdzali jak bywali zapraszani. Teraz juz ich nie zapraszam 'bo itak nie przyjda'.

U nas była kiedyś taka sytuacja: młodzi przyjechali prosić na wesele, a byli ograniczeni liczbą gości - bo podobała im się sala na jakieś 80 os. (dodam, że i ich i ich rodziców stać było na dużo większe) Dają zaproszenie ciotce, a ona otwiera i od razu mówi, że przyjedzie sama, bo jej mąż na stałe pracuje za granicą i w tym czasie nie dostanie urlopu. A oni: oooo to bardzo fajnie, bo możemy w to miejsce zaprosić X (syna tej ciotki), a nie planowaliśmy, a na weselu to zawsze fajniej jak jest dużo młodych. Wzieli od ciotki to zaproszenie, skreślili wujka i napisali syna. Wszystko odbyło się i przy ciotce i przy tym synu

A z weselnych wymówek, to sama jeszcze nie doświadczyłam, dopiero zaczynamy prosić, ale znajomi usłyszeli: nie przyjdę bo nie zaprosiliście jakiejś tam kuzynki, bo na wesele to trzeba dać, bo jestem w ciąży i nie będę wydawać specjalnie na sukienkę, bo to wrzesień i dzieci chodzą do szkoły, bo nie mam z kim przyjść a sam/sama nie przyjdę.

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez malgosia_23

U nas była kiedyś taka sytuacja: młodzi przyjechali prosić na wesele, a byli ograniczeni liczbą gości - bo podobała im się sala na jakieś 80 os. (dodam, że i ich i ich rodziców stać było na dużo większe) Dają zaproszenie ciotce, a ona otwiera i od razu mówi, że przyjedzie sama, bo jej mąż na stałe pracuje za granicą i w tym czasie nie dostanie urlopu. A oni: oooo to bardzo fajnie, bo możemy w to miejsce zaprosić X (syna tej ciotki), a nie planowaliśmy, a na weselu to zawsze fajniej jak jest dużo młodych. Wzieli od ciotki to zaproszenie, skreślili wujka i napisali syna. Wszystko odbyło się i przy ciotce i przy tym synu

ło matko! brak słów. czy ludzie nie mają w ogóle wstydu? Podejrzewam, że ta ciotka była bardziej zażenowana tą sytuacją niż oni... juz nie mówię o tym, jak ten syn muiał się poczuć... co za ludzie...

[madmag1985]

ja mialam taka sytuacje:mam kolege i kolezanke ktorzy sa para od kilku lat mieli miec wesele przed nami ale nie wypalilo!zeby nie bylo zawsze na zaproszeniach pisalismy ta osobe ktora dluzej znamy z osoba towarzyszaca!i wtym przypadku tak sie stalo ze dluzej znalam tego kolege i mielismy lepsze kontakty niez z jego dziewczyna,wiec na zaproszeniu bylo wypisane jego imie i nazwisko i osoba towarzyszaca!no i ta kolezanka tak sie obrazila ze znam ja tyle lat i jak tak moglam napisac na zaproszeniu?i w efekcie nie przyjda na wesele!a odpowiedz dostalam sms takiej tresci:z powodu braku osoby towarzyszacej nie bede mogl uczestniczyc w uroczystosci weselnej!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez madmag1985

ja mialam taka sytuacje:mam kolege i kolezanke ktorzy sa para od kilku lat mieli miec wesele przed nami ale nie wypalilo!zeby nie bylo zawsze na zaproszeniach pisalismy ta osobe ktora dluzej znamy z osoba towarzyszaca!i wtym przypadku tak sie stalo ze dluzej znalam tego kolege i mielismy lepsze kontakty niez z jego dziewczyna,wiec na zaproszeniu bylo wypisane jego imie i nazwisko i osoba towarzyszaca!no i ta kolezanka tak sie obrazila ze znam ja tyle lat i jak tak moglam napisac na zaproszeniu?i w efekcie nie przyjda na wesele!a odpowiedz dostalam sms takiej tresci:z powodu braku osoby towarzyszacej nie bede mogl uczestniczyc w uroczystosci weselnej!

Skoro dalej są parą to się nie dziwię
Też zostałam potraktowana jako "osoba towarzysząca" mimo, że byłam zaręczona z TŻem Było mi przykro Mogli napisać nas oboje z imienia i nazwiska..
Wy z resztą też

[madmag1985]

tylko problem w tym ze tego ze sa para nie bylo wiadomo1bo skoro ktos odwoluje wesele w ostatnim momencie?a glupio sie bylo pytac!ja w tym nie widze niczego zlego1w zeszlym roku moj narzeczony tez dostal zaproszenie z os towarzyszaca mimo ze ta para wiedziala ze planujemy slub na ten rok i ja nie czulam sie urazona!ale ludzie sa rozni!to im glupio bedzie bo wszyscy nasi wspolni znajomi potwierdzili ze beda!ale to ich sprawa ja bym z tego nie robila tragedii

[XxXJuSstiii]

Napisane przez madmag1985

tylko problem w tym ze tego ze sa para nie bylo wiadomo1bo skoro ktos odwoluje wesele w ostatnim momencie?a glupio sie bylo pytac!ja w tym nie widze niczego zlego1w zeszlym roku moj narzeczony tez dostal zaproszenie z os towarzyszaca mimo ze ta para wiedziala ze planujemy slub na ten rok i ja nie czulam sie urazona!ale ludzie sa rozni!to im glupio bedzie bo wszyscy nasi wspolni znajomi potwierdzili ze beda!ale to ich sprawa ja bym z tego nie robila tragedii

No skoro tak to ok..

Ale ogólnie zapraszanie narzeczeństwa, które się zna na wesele i pisanie "osoba towarzysząca" za fajne nie jest

[madmag1985]

i tu sie roznimy ale to dobrzeja nie przywiazuje w swoim zyciu uwagi na takie drobnostki ja nie czulam sie urazona i moze dlatego tak napisalismy!poza tym wszyscy znajomi tak dostawali i mimo ze znamy ich drugie polowki to nikt sie nie obrazil!mysle ze oni po prostu nie chcieli przyjsc a do niczego innego doczepic sie nie mogli!pozdrawiam

[ciri15]

Napisane przez XxXJuSstiii

No skoro tak to ok..

Ale ogólnie zapraszanie narzeczeństwa, które się zna na wesele i pisanie "osoba towarzysząca" za fajne nie jest

Zgadzam się.
W ogóle jak to wręczać? Jak dwie osoby są razem, przychodzisz i dajesz tylko jednej, ta druga spojrzy a tam "z osoba towarzyszącą". Faux pas.

Jak nie wiedzieliście czy są razem to mogliście oddzielnie dla każdego z osobna dać.
Z różnych powodów wesele można odwołać.

[magsik]

Napisane przez madmag1985

tylko problem w tym ze tego ze sa para nie bylo wiadomo1bo skoro ktos odwoluje wesele w ostatnim momencie?a glupio sie bylo pytac!ja w tym nie widze niczego zlego1w zeszlym roku moj narzeczony tez dostal zaproszenie z os towarzyszaca mimo ze ta para wiedziala ze planujemy slub na ten rok i ja nie czulam sie urazona!ale ludzie sa rozni!to im glupio bedzie bo wszyscy nasi wspolni znajomi potwierdzili ze beda!ale to ich sprawa ja bym z tego nie robila tragedii

zgadzam się z Tobą, ja też dawałam z osobą towarzyszącą. W zeszłym roku dostałam zaproszenie na wesele koleżanki i kolegi z roku z osobą towarzyszącą mimo, że wiedzieli o moim ślubie, znali mojego przyszłego męża i to bardzo dobrze bo był na roku wyżej i żadnego focha nie robiliśmy. Zresztą znam taką sytuację: moi znajomi dali zaproszenie na którym były wypisane obie osoby,a para się rozeszła przed ich ślubem i ta dziewczyna wtedy chciała od nich drugie zaproszenie na którym byłoby napisane Sz.P. xxx z osobą towarzyszącą- normalnie jakaś parodia

[izotropia]

usłyszane: w dzień wesela telefon: "nie przyjdziemy bo zachorowało nam dziecko" no ok, mała miała jakieś pół roku... szkoda, że przy spotkaniu z ową osobą okazało się, że dziecko.. nie chorowało nigdy

jak pisać na zaproszeniach nazwiska czy osoby towarzyszące to nikomu się nie dogodzi... mi było tak średnio jak mój TŻ po zaręczynach był "os. tow" ale nie robiliśmy z tego problemu...
ale chcieć 2 zaproszenie też wydaje się być sensowną prośbą... może, chciała je pokazać komuś kogo miała zapraszać po rozstaniu ze znajomym i co miała mu świecić po oczach nazwiskiem innego ?? to normalne, że znajomym się mówi o takich rzeczach: "jeśli to nie problem/kłopot to napisalibyście dla mnie 2 zaproszenie..." co w tym złego?

[ciri15]

To nie wymówka, ale raczej sytuacja związana ze ślubem mojej siostry ciotecznej(właściwie to także przyjaciółki).
Spotkałam jej chłopaka na ulicy przed usc wracając ze szkoły, on mi wtedy powiedział, że właśnie datę ślubu zamawiają i że będę świadkową. Myślałam że to jakiś żart, bo od siostry nie miałam żadnych takich wiadomości. Jakieś 2 miesiące później, w lutym, napisała mi(już nawet nie pamiętam czy przed ślubem czy po), że wychodzi za mąż(albo wyszła), a w maju zostanę ciocią.