Czekoladoholicy-łaczmy się!

[f_ola]

znam ten ból.
Jak mierzę temperaturę to mam 35,4-36,2
metabolizm leży i kwiczy ale walczę z tego co widze Ty także!

[Eldo_rado]

walczę, mimo że ostatnio jest bardzo trudno.. .bylam już o wiele bliżej celu, ale choroba pokrzyżowala mi plany i teraz moja walka to troche jak walka z wiatrkami... ale nie poddam się, nie ma mowy!

[f_ola]

Kojarze Cię z wątku MŻWR i widziałam jak walczyłaś!

Choroba? przepraszam ze dopytuje ale czy to coś z tarczycą
Nie chcesz nie odpowiadaj oczywiście. Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze i okaże się że dotzresz do celu!

[Eldo_rado]

Napisane przez f_ola

Kojarze Cię z wątku MŻWR i widziałam jak walczyłaś!

Choroba? przepraszam ze dopytuje ale czy to coś z tarczycą
Nie chcesz nie odpowiadaj oczywiście. Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze i okaże się że dotzresz do celu!

to miłe, że ktoś obcy (źle to brzmi, ale wiemy o co chodzi ) docenia starania... dziekuję walczyc będe wciąż, żeby nie zaprzepascić tego co osiągnełam! jest trudniej, ale nie chce się poddac...

tak, w krotkim czasie poziom hormonów tarczycy wyszedl sporo poza normę i mam niedoczynność

[f_ola]

Więc spokojnie!będzie Ci trudniej, ale na pewno dasz radę schudnąć! Główka do góry! I brawa za motywację!

[Eldo_rado]

ja tlumaczę to sobie tak: 'nie będzie łatwo, zajmie Ci to więcej czasu, ale rpzeciez chodzi o to, by dojśc do celu... moge iść wolno, byle kiedyś go zdobyć' ... poza tym ostatnio walczę z samą soba. chce sobie udowodnić, że mogę pokonac własne słabości i problemy... Tobie też gratuluję spadku i życze kolejnych sukcesów

[f_ola]

dzięki. mało spadło mało, głównie stoi i to z mojej winy. wcześniej sobie metabolizm na własne życzenie zniszczyłam ale idzie.

Eldo lepiej powoli i ostrożnie. Satysfakcja na pewno będzie ogromna jak dojdziesz do celu! Ijojo nie będzie. Wierzę w Ciebie dziewczyno !

[StupidAlice]

Witajcie dziewczynki
Po wczorajszym babskim wieczorze zjadłam kawałak maminego ciasta z owocami, za to nie skusiłam się na żadne ciasteczka, muszę je jeszcze eksmitować z pokoju bo leżą za mną ale jakoś mnie nie kuszą

[f_ola]

Noo wyeksmituj je lepiej.
Tak dla spokojności sumienia i nie wystawiania się na działanie silnej woli

[MarrTu]

Napisane przez Eldo_rado

ja tlumaczę to sobie tak: 'nie będzie łatwo, zajmie Ci to więcej czasu, ale rpzeciez chodzi o to, by dojśc do celu... moge iść wolno, byle kiedyś go zdobyć' ... poza tym ostatnio walczę z samą soba. chce sobie udowodnić, że mogę pokonac własne słabości i problemy... Tobie też gratuluję spadku i życze kolejnych sukcesów

Super, że masz takie podejście, osobiście jestem dumna . To najważniejsze.. wielu ludzi się po prostu poddaje, twierdząc, że to nie ma sensu. A mi od dłuższego już czasu pomagają takie o to słowa: "Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że wymaga czasu. Czas i tak upłynie".

U mnie dziś kolejny bezgrzeszny dzień No dobra, oblizałam paluszki od nakładanego ciasta :P Ale ciasta nie ruszyłam !

[f_ola]

Napisane przez MarrTu

U mnie dziś kolejny bezgrzeszny dzień No dobra, oblizałam paluszki od nakładanego ciasta :P Ale ciasta nie ruszyłam !

brawooo!

[StupidAlice]

Napisane przez MarrTu

No dobra, oblizałam paluszki od nakładanego ciasta :P Ale ciasta nie ruszyłam !

hehehe wczoraj złapałam się na tym jak przekładałam ciastka i pomyśłałam "gdzie ty te paluchy wsadzasz?"

a ja wszamałam dziś wieśniaczka z łyżeczką kakao, jakoś mnie nie ciągnie do słodyczy dzisiaj, może dlatego że @ już się kończy.

Eldo_rado - teraz poziom TSH masz w normie? Ja chyba jutro sobie zrobie i zobacze jak jest, bo jakiś czas temu miałam górną granice. Też mam niedoczynność.

[Eldo_rado]

Napisane przez MarrTu

Super, że masz takie podejście, osobiście jestem dumna . To najważniejsze.. wielu ludzi się po prostu poddaje, twierdząc, że to nie ma sensu. A mi od dłuższego już czasu pomagają takie o to słowa: "Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że wymaga czasu. Czas i tak upłynie".

ja keidyś byłam słaba psychicznie, tzn o wiele słabsza niż teraz... byle rzecz mnie załamywała, potem nie mogłam się pozbierać... wgl ciężko mi było, do teog trudna sytuacja życiowa... ale teraz postanowiłam zacząć wszystko od zera! chcę wreszcie udowodnić sobie, ze mam siłę. już tyle razy mogłam się poddac, a wciąż walczę- to jest dla mnie teraz najważniejsze

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez StupidAlice

h
Eldo_rado - teraz poziom TSH masz w normie?

w kilka dni by mi się nie unormował...

[StupidAlice]

Nie no nie pisałaś jak jest więc tylko zapytałam .

[Eldo_rado]

Napisane przez StupidAlice

Nie no nie pisałaś jak jest więc tylko zapytałam .

sama niedoczynność świadczy już o pewnych wahaniach hormonów i o tym, ze wyniki nie są w normie

[StupidAlice]

ale przy braniu odpowiedniej dawki leków wszystko da się unormować. Przepraszam że zapytałam.

[Eldo_rado]

Napisane przez StupidAlice

ale przy braniu odpowiedniej dawki leków wszystko da się unormować. Przepraszam że zapytałam.

nic się nie stało, każdy może pytać. tylko ja pisałam gdzieś że jeszcze nie dostałam leków poza tym nawet jakbym dostała to leczenie zajmuje kilka miesięcy (i to najbiedniej) więc w kilka dni nie było by poprawy

[StupidAlice]

f_ola - pobiegane dzisiaj? czy dalej masz zakwasy po ostatnim?

[f_ola]

ciągle leje
jak skończę czytać to za pól godziny robie ćwiczenia na metabolizm
trochę późno ale wcześniej Liste Schindlera oglądałam i książkę teraz końćze

[MarrTu]

Napisane przez Eldo_rado

ja keidyś byłam słaba psychicznie, tzn o wiele słabsza niż teraz... byle rzecz mnie załamywała, potem nie mogłam się pozbierać... wgl ciężko mi było, do teog trudna sytuacja życiowa... ale teraz postanowiłam zacząć wszystko od zera! chcę wreszcie udowodnić sobie, ze mam siłę. już tyle razy mogłam się poddac, a wciąż walczę- to jest dla mnie teraz najważniejsze

Znam uczucie słabości psychicznej. Do teraz nie zapomnę, co wywołało u mnie lawinę okropnych myśli, tygodnie bezsensu... ahhh, straszny to był okres. Otóż załamałam się po tym iż będąc w sklepie i chcąc sobie kupić dżinsy żadne na mnie nie pasowały !!!! NAwet te teoretycznie w moim rozmiarze Sytuacja niby nie jest powodem załamania, ale osobę słabą i takie rzeczy potrafią zdołować.
Od jakiegoś czasu zdecydowanie się poprawiło. Częściej potrafię sytuację trochę w żart przemienić, i wziąć się za naprawianie, by więcej taka rzecz nie miała miejsca I walczę teraz o siebie


f_ola miłych i efektownych ćwiczeń

[f_ola]

Padam! zrobiłam 30 minut a planowałam 56 minut ćwiczeń i 6 razy wbiegłam i zbiegłam po schodach z mojego pokoju do piwnicy i w góre
jutro obiecuje poprawe
dzisiaj bezczekoladowo ale za to galaretkowo- zeżarłam galaretkę z brzoskwinią w ramach małego odstępstwa - moje 10 procent

Też jestem słaba psychicznie. Po prostu nie mam w domu wsparcia żadnego w odchudzaniu ani w moich drobnych przedsięwzięciach. ja sobie, rodzinka sobie.

Słuchajcie a skąd wiedziałyście że wasze objawy to akurat niedoczynność?
Poradzicie? Nie wiem co robić.
Mam objawy, które zgadzają się z niedoczynnością, a jednocześnie pokrywają mi się z przemęczeniem, anemią i bezdechem sennym. Powiedzie: idźcie do lekarza rodzinnego pomoże.
Tyle,że lekarka to przyjaciółka mojej matki, pielęgniarki mające dostęp do karty to jej dobre znajome i zaraz doniosą,a nie chcę by rodzice czegokolwiek się dowiedzieli. Od października przeniosę się do jakiegoś innego lekarza bo będę na studiach tylko nie wiem co teraz mam robić.

I jeszcze jedno jak to jest z lekarzami w innych miastach? Jeśli rodzinnego mam w mieście X a będe mieszkała w mieście Y to co zrobić? Wiecie jak się przenieść? Zabiera się jakoś kartę czy jak? Na stronie NFZtu jest tylko żeby wypisac deklaracje w danej przychodni, a co z kartą z poprzedniej przychodni?

[StupidAlice]

f_ola idź do lekarza rodzinnego po skierowanie na badanie poziomu TSH, potem będziesz musiała iść na pobranie krwi i wyniki. Diagnozowanie przez internet to nie jest dobry pomysł, idź do lekarza.

[Eldo_rado]

f_ola

co do objawów... pojawił się w krótkim czasie.. .byłam senna, a wręcz apatyczna... do tego pojawiły się problemy z włosami... nagle organizm był osłabiony, a co najbardziej mnie skłoniło do zrobienia wreszcie badań- ni stąd ni zowąd waga zaczęła lecieć do góry mimo diety i ćwiczeń nie powiedziałam 'to na pewno niedoczynność' tylko podejrzewałam ją.

co do przenoszenia się... na pewno musisz wypełnić deklaracje w nowej przychodni... zadzwoń tam anjlepiej i zapytaj czy kartę musisz zabrać od tego lekarza, czy oni to załatwia. raczej sami tego nie zrobią więc zainteresuj się tym, popytaj nawet u siebie w przychodni.

co do Twojej przychodni... wiesz,jak wyniki będą bez zarzutów (to akurat będziesz mogła sama sprawdzić, czy mieszczą się w normie) to nie będziesz musiała iść do tej znajomej lekarki i tylko za 2 mies na studiach powtórzysz badania.. ale jak coś będzie nie tak to lepiej wcześniej wiedzieć...

[f_ola]

Dzięki dziewczyny
macie racje cóż będzie trzeba troszkę polatać po przychodniach bleeee

bezczekoladowy poniedziałek u mnie a u Was?

[Eldo_rado]

Napisane przez f_ola

bezczekoladowy poniedziałek u mnie a u Was?

u mnie narazie ładnie dietka idzie... właśnie makaron ciemny mi się gotuje

[StupidAlice]

Melduje że bezczekoladowo
Szukałam dziś makaronu razowego ale na za***** nie było i jutro muszę zrobić rundkę po mieście jak skończe prace.

Ile takiego makaronu powinno się jeść na jedna porcję? pół szklanki jeszcze suchego? bo ja zawsze ugotuje paczke i potem wcinam

[Eldo_rado]

Napisane przez StupidAlice

Ile takiego makaronu powinno się jeść na jedna porcję? pół szklanki jeszcze suchego? bo ja zawsze ugotuje paczke i potem wcinam

no gdzieś tka wychodzi pół szklanki właśnie suchego ja jak mam rurki albo świderki to półtorej garści daje i z dodatkami to wychodzi mi taka spora porcja potem, ze jestem pełna.

[f_ola]

Ja jem jakoś szklankę ugotowanego, do tego dodatki

[Eldo_rado]

z pół szklanki suchego wychodzi gdzieś szklanka ugotowanego, może ciut więcej

[f_ola]

Napisane przez Eldo_rado

z pół szklanki suchego wychodzi gdzieś szklanka ugotowanego, może ciut więcej

hihihi ja jak zwykle coś walnę. gotuje też zawsze więcej a potem odmierzam xD
btw a ile makaronu dajesz na talerz zupy?