Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[Bottega]

Napisane przez medzia104

Jestem zmotywowana, bo waga pokazała mi -3,8 kg

SUPER !
Gratulacje dla Wszystkich! Świetnie Wam idzie, jestem dumna!
U mnie dziś 0,4 mniej niż wczoraj, łącznie w tym tyg., straciłam ok. 2 kg, a od początku odchudzania: -5,9 kg

[akasha83]

A ja właśnie się zważyłam w pracy i waga pokazała 78 kg
Jestem załamana.. co ja robię nie tak?

[Eldo_rado]

Napisane przez akasha83

A ja właśnie się zważyłam w pracy i waga pokazała 78 kg

ważysz się zawsze na tej samej wadze?

[dewiantka77]

Spokojnie ,waga spadnie, cierpliwości.
Może to mięśnie , jeżeli ćwiczysz.
I waż się zawsze na tej samej wadze. To podstawa.

[Eldo_rado]

Napisane przez dewiantka77

Może to mięśnie , jeżeli ćwiczysz.

trzeba bardzo długo i intesywnie ćwiczyć żeby aż tyle w mięśniach przybrać

[akasha83]

ważę się na tej samej wadze.. niestety jest elektroniczna i zauważyłam, że zależy gdzie ją postawię lub jak stanę różnica może być do 2 kg.. później jak już nikogo w firmie nie będzie spróbuję ją postawić na równym .. ale motywacja mi spadła do poziomu -2..
Dziwne,bo cm w pasie spadły - wczoraj sprawdzałam a waga nic ..
Spróbuje zaostrzyć dietę w tym tygodniu

[Eldo_rado]

Napisane przez akasha83

Dziwne,bo cm w pasie spadły - wczoraj sprawdzałam a waga nic ..

waga to nie ejst rzeczywisty wyznacznik tego, jak wyglądamy itd! liczą się właśnie cm na minusie

[BrillanteAstro5]

Ajj dziewczyny @ dzisiaj dostałam i po prostu umieram! Nawet się nie ważę, bo to nie ma sensu. :// Do następnego piątku zaczekam



Wielkie za każdy kg w dół dziewczyny!

[natalkaa7522]

To ja się zaraz zwazę, tylko że zjadłam tosta i wypiłam trochę wody już..

Dobra. Ważę 84kg, czyli 1,2kg w dół.

[akasha83]

Co za durna waga... teraz ważyłam się na poziomej powierzchni (sprawdziłam poziomicą ) i jest 77,2..
ale teraz już wiem gdzie kłaść wagę
Nie schudłam tyle co Wy, ale zawsze to coś
W przyszłym tygodniu będzie lepiej

[sasza10]

U mnie dziś 75,5kg czyli 2,5kg mniej niż na początku ;d Bardzo się cieszę, bo coraz dalej od 80kg Mam nadzieję, że do końca września będę już przy 70kg ;d

Kurdę, Bottega- 0,4kg w jeden dzień to megaa !! Widzę, że jak się człowiek dużo rusza, spala więcej niż przyjmuje, to rzeczywiście ten tłuszcz topnieje i jak człowiek się zaprze, ruszy du*sko, to całkiem szybko można ten tłuszcz stracić ;d Świetnie !!

Gratuluję wszystkim i silnej woli oraz żelaznej konsekwencji na kolejne dni

Dzisiaj kończy mi się ważność dostępu do neta Zdam relację z przebiegu diety jak wrócę do domu (03.09.). Obym dała sobie radę bez Was, tj. bez zaglądania na forum i "łapania" od Was motywacji...

Pozdrawiam serdecznie Niech dobra energia będzie z Wami

[medzia104]

Dziewczyny - świetnie nam poszło gratuluję każdej!

rozważam ważenie się co 2 dni i podawanie ostatecznego wyniku w piątki myślę, że to pomoże mi się motywować, a poza tym będę wiedziała co robię źle jeśli waga nagle skoczy

[Bottega]

Napisane przez sasza10

U mnie dziś 75,5kg czyli 2,5kg mniej niż na początku ;d Bardzo się cieszę, bo coraz dalej od 80kg Mam nadzieję, że do końca września będę już przy 70kg ;d

Kurdę, Bottega- 0,4kg w jeden dzień to megaa !! Widzę, że jak się człowiek dużo rusza, spala więcej niż przyjmuje, to rzeczywiście ten tłuszcz topnieje i jak człowiek się zaprze, ruszy du*sko, to całkiem szybko można ten tłuszcz stracić ;d Świetnie !!

Gratuluję wszystkim i silnej woli oraz żelaznej konsekwencji na kolejne dni

Dzisiaj kończy mi się ważność dostępu do neta Zdam relację z przebiegu diety jak wrócę do domu (03.09.). Obym dała sobie radę bez Was, tj. bez zaglądania na forum i "łapania" od Was motywacji...

Pozdrawiam serdecznie Niech dobra energia będzie z Wami

Wszystkie się staramy Cieszę się bardzo, że cała grupa robi postępy!
Ja wyjeżdżam jutro, ale do wt będę miała dostęp do internetu (tyle, że będę rzadziej pisać), później niestety nie, ale wracam 3.09, więc to nie tak długo.
Dobija mnie fakt, że od jutra nie będę miała wagi przy sobie... A jak widzę, że leci, to łatwej mi. W ogóle od wt będzie problem z ćwiczeniem, bo za bardzo nie mam jak, ale postaram się zrobić chociaż jakieś minimum + duuużo spacerów i jakaś jazda konna. Kupiłam dziś nową skakankę, bo tamta co chwilę się skręcała i mnie wkurzała, biorę ją ze sobą.
Ogólnie to od tygodnia mam słabszą odporność- wyskoczyła mi opryszczka i zejść nie chce, mimo smarowania różnymi kramami, które wcześniej działały. Do tego chyba się przeziębiłam. Oprócz tego ćwiczenia mi ciężej idą w ciągu ostanich paru dni... bardzo się męczę, ale nie jak wcześniej po dłuższych ćw- nie są to mięśnie, a organizm, jakoś tam czuję się wycieńczona. Powodem tego jest to, że zaczęłam przyjmować leki sterydowe... niestety mam problemy zdrowotne i nie mam wyboru. Leki te mają taki skutek uboczny, że m.in. obniżają bardzo ciśnienie. Pewnie dlatego tak ciężko mi się ćwiczy :/ jestem całą mokra, dyszę, serce wali, a robię mniej powtórzeń niż do tej pory. Ehh, trochę się załamałam, bo polubiłam ćwiczenia, a teraz muszę baaardzo walczyć ze sobą i do tego z organizmem żeby trochę poćwiczyć.

[akasha83]

Napisane przez medzia104

rozważam ważenie się co 2 dni i podawanie ostatecznego wyniku w piątki myślę, że to pomoże mi się motywować, a poza tym będę wiedziała co robię źle jeśli waga nagle skoczy

jestem jak najbardziej za, tym bardziej, że u mnie coś jest nie tak..
dzisiaj się zawzięłam - 2 godziny na orbitreku.
Śniadanie - 2 nektarynki + szklanka kefiru
II śniadanie - nektarynka
Obiad - mizeria z połowy dużego pomidora i małego ogórka ze śmietana

ogólnie chyba za mało - ok. 540 kcal, ale po dzisiejszym ważeniu mam doła i mam wrażenie że nigdy nie schudnę tak jak Wy..


bottega współczuję Ci komlikacji zdrowotnych mam nadzieję że leki pomogą i potem będziesz mogła szybko odstawić.

[MsStranger]

Hej Można się dołączyć ? Dobra motywacja to podstawa , a wy to robicie świetnie . No to tak mam 175 cm i 75 kg . Liczę na 10-15 kg w dół . Oczywiście dieta 1200 kcal i dużo ruchu chociaż z tym to nie problem, ale niestety sam nic nie daje . Coś o tym wiem.

[Bottega]

Napisane przez akasha83

bottega współczuję Ci komlikacji zdrowotnych mam nadzieję że leki pomogą i potem będziesz mogła szybko odstawić.

sterydy mam przynajmniej na parę miesięcy :/ później ponowne badania i zobaczymy co dalej. Załamka totalna, chcę moją energię z powrotem! Beznadziejnie się dziś czuję, nie ma to jak dobre połączenie- przeziębienie+objawy uboczne sterydów.
W ogóle to potwornie bolą mnie mięśnie- tak jakby mam mocne zakwasy w ramionach i brzuchu (szczególne w okolicach talii). Trochę dziwne to, przecież wczoraj ćwiczyłam dużo mniej niż zwykle (A6W, 2xhula hop, cały dzień chodzenia po mieście szybkim tempem, twister, 210 poskoków obunóż na skakance). Na ramiona nic nie robiłam, bo byłam strasznie wykończona. Nie wiem
Dziś sporo również sporo chodzenia, rano poćwiczyłam tylko na hula-hop. Muszę zaraz poćwiczyć, a naprawdę nie mam siły i czuję,że to jest niezależne ode mnie (nie jest kwestią siły woli, czy lenistwa, bo kurcze CHCĘ bardzo!).

[YennaSnape]

Napisane przez MsStranger

Hej Można się dołączyć ? Dobra motywacja to podstawa , a wy to robicie świetnie . No to tak mam 175 cm i 75 kg . Liczę na 10-15 kg w dół . Oczywiście dieta 1200 kcal i dużo ruchu chociaż z tym to nie problem, ale niestety sam nic nie daje . Coś o tym wiem.

Pewnie, że możesz dołączyć Mam nadzieję, że będziemy Ci dawać motywację.

Bottega- jeśli nie możesz ćwiczyć bo niedobrze się czujesz, to nie ćwicz. Nic na siłę. Jeśli czujesz, że to niezależne od Ciebie to nie ma co działać wbrew sygnałom dawanym nam przez nasze ciała.


Co do mojego dnia to muszę wstawić poprawki:
I Śniadanie:
Płatki just fit i mleko 2 %

II Śniadanie:
Jabłko

Obiad:
China Box ;/ w nim kurczak z warzywami i makaronem. Miały być same warzywa, ale coś im nie poszło. (nie zjadłam całego; TŻ mi pomógł, i jeszcze zostawiliśmy).

Podwieczorek:
Nic. (nie dałam rady)

Kolacja:
Nic. (nie dałam rady)

Wiem. Nie powinnam jeść tego Boxa bo jest na sporej ilości oliwy, ale nie mogłam się powstrzymać.
Następnym razem pójdę do Subway'a na kanapkę z ciemnym chlebem lub McDonalda na jakąś sałatkę.
Najlepsze jest to, że jestem najedzona do teraz. Nie byłabym w stanie wcisnąć kanapki nawet.


Co do ważenia co dwa dni jak ktoś rzucił, to ja wolę zostać przy piątku. Pewnie w tygodniu zważę się z raz, ale tak oficjalnie, to piątek.

W ogóle to w poniedziałek szykuje się impreza z grillem i nie wiem co mam zrobić. Alkohol to pewnie będzie wino wytrawne. Chyba w ten dzień nie zjem obiadu. Zjem normalne śniadanie, a potem tylko warzywa i owoce. Co o tym myślicie?


Trzymajcie się dziewuchy! Powodzenia jutro!

[natalkaa7522]

Napisane przez akasha83

jestem jak najbardziej za, tym bardziej, że u mnie coś jest nie tak..
dzisiaj się zawzięłam - 2 godziny na orbitreku.
Śniadanie - 2 nektarynki + szklanka kefiru
II śniadanie - nektarynka
Obiad - mizeria z połowy dużego pomidora i małego ogórka ze śmietana

ogólnie chyba za mało - ok. 540 kcal, ale po dzisiejszym ważeniu mam doła i mam wrażenie że nigdy nie schudnę tak jak Wy..


bottega współczuję Ci komlikacji zdrowotnych mam nadzieję że leki pomogą i potem będziesz mogła szybko odstawić.

Mi też się tak wydaje.. Dziewczyny chudną tu dużo, a ja tylko 1kg. Muszę zacząć liczyć kalorię..


Bottega, nie rób nic na siłę. Może zmniejsz trochę ilość ćwiczeń.

[akasha83]

ja właśnie stworzyłam swoją tabelę i spisuje co jem i ile kcal..
stopniowo dodaję nowe produkty które się pojawiają w menu
na koniec tygodnia podliczę bilans spalonych i przyjętych i zobaczymy co z tego wyjdzie.. widzę że chudnę najwolniej i muszę znaleźć przyczynę..
wiem, że w tamtym tygodniu miałam kilka potknięć .. muszę to wyeliminować.
póki co dzisiaj: 40 km na orbitreku - ok. 65 min ćwiczeń i śniadanie - kromka ciemnego chleba z twarożkiem, szklanka kefiru i pół pomidora.
Zaraz wychodze na cały dzień nad wodę więc dużo nie zjem, bo nigdy nie jemy nad wodą.. oby się na pifko nie skusić już lepsze wino..

Trzymajcie się
MsStranger - witaj w grupie

[Ala002]

hej Ja chce zaczac... Znaczy zaczelam dawno ale tak wiecie ograniczylam jedzenie, troszeczke ruchu.. ale nie pamietam od kiedy ale tak wiecie to polegalo na tym ze nie jadlam duzo.. jakos nie czulam potrzeby na jedzenie, moze przez lato czy cos... w kazdym razie 6 kg mniej... 2 dni temu weszlam na wage bo wlasnie wtedy postanowilam tak naprawde popracowac nad soba a tu szok ze takie cos... noi teraz zostalo jakies 15 kg i bd wniebowzieta;p

[dewiantka77]

Alu.
To od ilu zaczynasz jeżeli można wiedzieć , skoro jeszcze 15 przed Tobą?

[medzia104]

Cześć dziewczyny ! U Was też dzisiaj tak duszno? Nie mogę wytrzymać...

Ala002 i MsStranger - witamy i zapraszamy do rozmów

YennaSnape jak Ty malutko jesz ja tylko czekam aż mogę zjeść podwieczorek i kolację, a Ty piszesz, że nie dałaś rady


Melduję się z wczorajszym jadłospiem:

Śniadanie:
- 50 g płatków fitella o smaku truskawkowym z 0,5 % mlekiem
II śniadanie:
- kromka pieczywa chrupkiego z serkiem almette i połową plasterka odtłuszczonej szynki
- pół szklanki brzoskwiniowego jogurtu do picia 0%
obiad:
- dietetyczne nuggetsy: 150 g piersi z kurczaka pokrojonej na małe kawałki, które obtoczyłam w jajku i płatkach owsianych; "upieczone" w piekarniku bez tłuszczu
- dip do nuggetsów ze zmiksowanego jogurtu naturalnego z czosnkiem
- sałatka z sałaty, rzodkiewki, zielonego ogórka, papryki z sosem jogurtowo-czosnkowym
podwieczorek
- szklanka brzoskwiniowego jogurtu do picia 0%
- winogorona (10 kulek)
- brzoskwinia prosto z sadu
kolacja
- 2 kubki fitelii z mlekiem 0,5%

Błagam, natchnijcie mnie na dzisiejszy obiad. Nie mam pojęcia co sobie przyrządzić, a kurczaka zostawiam na jutro ... Macie jakies pomysły?

[Ala002]

No tak całkiem to od 71 , ale te 6 mniej wiec 65... Tyle, że nie wiem za bardzo jak to szybko i co najważniejsze DOBRZE zrobić... ale już wiem, że muszę, Kilka dni temu obudziłam się o 4 nad ranem i powiedziałam to sobie... Nie, że "od jutra" ale właśnie od teraz, dziś! Noi potrzebuje Waszej pomocy, bo nie znam się na tym prawie w ogóle... W najbliższych planach mam iść do Dietetyka, on pewnie też coś dokładniej powie ( mam nadzieje, że trafie na kogoś fajnego..) bo mam dość wysłuchiwani, że coś tam coś tam, ale powiedzieć jak dokładnie to nie łaska... Ale jestem dobrej myśli ciesze się, że Was znalazłam

[medzia104]

Napisane przez Ala002

Noi potrzebuje Waszej pomocy, bo nie znam się na tym prawie w ogóle...

W takim razie zacznij od ułożenia sobie jadłospisu na jutro Jak już ułożysz to wrzuć go tutaj i zobaczymy czy wszystko jest jak należy
Możesz podpatrzeć na te, które my sobie układamy i wrzucamy tutaj w ramach spowiedzi

A u mnie dzisiaj:
Śniadanie:
- parówka
- 3 plastry pomidora

II śniadanie:
- 2 brzoskwinie
- kabanos drobiowy

obiad:
- smażony naleśnik z serem
- potrawka ze smażonej na łyżce oliwy z oliwek piersi kurczaka, świeżej papryki, pomidora z sosem jogurtowo-czosnkowym

podwieczorek
- nic ---> kara za kabanosa i naleśniora ;D

kolacja
- nic, nie miałam nawet czasu, żeby coś przyrządzić


Ruch: 1h na basenie, a jak przestanie padać to może przebiegnę sobie 5 km

[Ala002]

Nie bardzo wiem jak... ja to robię coś takiego, że np pora śniadania, idę, patrze co jest, co takiego co będzie mało kaloryczne ale w jakiś sposób wartościowe noi "danie" a na obiad to chce zacząć robić potrawy gotowane lub na parze... kolacja to w zależności czy chce mi się czy nie...

[natalkaa7522]

Zjadłam 7 kasztanków

[Ala002]

Zapomniałam, bo właśnie ostatnio jadam pierś z kurczaka smażona na patelni, bez panierki... czy to wielki grzech?? Mogę czy muszę z tym skończyć??

[medzia104]

Napisane przez Ala002

Nie bardzo wiem jak... ja to robię coś takiego, że np pora śniadania, idę, patrze co jest, co takiego co będzie mało kaloryczne ale w jakiś sposób wartościowe noi "danie" a na obiad to chce zacząć robić potrawy gotowane lub na parze... kolacja to w zależności czy chce mi się czy nie...

Rozumiem, też tak robiłam... Tylko wiesz co w tym jest złe? To, że nie idziesz według planu i czasem śniadanie będzie na tyle kaloryczne, że już obiad będzie musiał być lżejszy itd. Jak się trzyma planu to łatwiej idzie dietka Oczywiście zrobisz, jak uważasz
Co do piersi z kurczaka - najlepsza będzie gotowana, ale od czasu do czasu usmażona na łyżce oliwy z oliwek albo oleju nie będzie tragedią. Wtedy możesz przed zjedzeniem ułożyć mięso na ręczniku papierowym i zbędny tłuszczyk trochę zejdzie Faktycznie dobrą podjęłaś decyzję co do gotowania na parze!

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez natalkaa7522

Zjadłam 7 kasztanków

Natalko I po takim czymś nie można się później dziwić, że na wadze tylko kilogram mniej Dieta jest trudna i ciężko zreyzgnować ze słodyczy szczególnie tym, którzy bez nich nie mogą żyć, ale tylko całkowite zrezygnowanie z takich przyjemności da pożądane rezultaty! Dlatego koniec z milkami, kasztankami itd.

[natalkaa7522]

Skąd wiesz, że lubię milkę?

Nie no, wiem. Nawet nie wiem czemu je zjadłam Ogólnie nie ciągnie mnie do słodyczy. Bardziej do zapiekanek, pizzy, kebabów etc.

Jutro będę strzegła się przed nimi! I przed wszystkim!

[medzia104]

Napisane przez natalkaa7522

Skąd wiesz, że lubię milkę?

Pisałaś już kilka dni temu, że zjadłaś całą, więc Cię zapamiętałam
Jutro - warzywka, dużo białka i zero słodkiego!
Ćwiczysz coś?