![]() |
#181 | ||
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:58 ---------- Cytat:
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#182 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Poproszę
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#183 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
To mi się chyba najlepiej czytało:
http://www.jhasim.com/files/articlef...417_429_R1.pdf Reszta w kolejności dowolnej: http://www.medscape.org/viewarticle/558735 http://www.biomedical.pl/aktualnosci...owej-7662.html https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j...65788261,d.d2k http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3181872/ http://www.hdbp.org/psychiatria_danu...23_sup_162.pdf http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1525098/ http://www.ccnl.emory.edu/greg/Bipol...JMG%202003.pdf https://www.youtube.com/watch?v=xS742VPbCJA http://www.psychiatriapolska.pl/uplo...ska_6_2011.pdf http://adamed.com/pdf/PSN/PSN%20NR%208.pdf
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#184 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Polecam!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#185 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 3
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Isza89,
Dzięki za film na YT, oglądałam już kilka o tej tematyce ale ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#186 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Mi nie, bo nie znalazlam napisow ;(
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#187 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Trafiłam na ten film dzięki tej tablicy na Pintereście - może znajdziecie tam coś więcej dla siebie (i po polsku).
![]()
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#188 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Naszło mnie dziś po przeczytaniu artykułu takie pytanie: czy Waszym zdaniem ChAD wyklucza z wykonywania jakichś zawodów?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#189 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Dziewczyny, Wy tu się orientujecie w tej chorobie...potrzebuję rady, chodzi o bliską osobę. Wolałabym na PW. Mogłabym którejś się poradzić? Dziękuję
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#190 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Pisz śmiało do którejkolwiek z nas.
![]()
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#191 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#192 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Dysponuję zbiorem książek/artykułów na temat ChAD - jakby ktoś miał ochotę, to zapraszam na priv.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#193 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 42
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Mogę dołączyć? Jestem diagnozowana w kierunku ChADA, mam już za sobą jeden pobyt w szpitalu po próbie samobójczej, głównie mam długie epizody depresji, zaburzenia odżywiania i co najgorsze prawdopodobnie (raczej na 100%) borderline. Brałam już fluoksetynę, escitalopram, moklobemid, risperidon i olanzapinę, teraz mam wenlafaksynę i karbomazepinę, działały świetnie, ale moja lekarka stwierdziła, że wpadam w manię i zmieniła mi dawki. Efekt: cięcie się, chodzenie po torach i chyba największy dół od roku, a wcześniej też było źle, bo rzuciłam studia i trzy miesiące prawie nie wychodziłam z domu.
W sierpniu mam kolejny pobyt w szpitalu już zarezerwowany, ale już po prostu nie mam siły i nie wiem, czy w ogóle dożyję do tego czasu. Właściwie teraz większym problemem jest BPD, bo nie radzę sobie z ludźmi, którzy chcą mnie wspierać, jestem furiatką, mam zakrzywiony obraz rzeczywistości, a złe relacje przekładają się na jeszcze większy dół. Serio nie radzę sobie z tym. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#194 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
![]()
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#195 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Zdecydowałem się zamieścić tu swój wpis, ponieważ wciąż jestem pogrążony w smutku po krótkim romansie (choć miałem nadzieję, podsycaną obietnicami drugiej strony, że to poważny związek) z kobietą, którą teraz podejrzewam o ChAD właśnie. Początek naszej znajomości wyglądał bardzo romantycznie, niemal bajkowo – ta kobieta przejechała dla mnie kilkaset km po niezbyt długim kontakcie wirtualnym. Od razu mi opowiadała o swoich traumatycznych przejściach z facetem, od którego odeszła m-c wcześniej, a nawet o próbie samobójczej, którą podjęła. Jasne, że nie powinienem się w to pchać, ale… zwyczajnie mnie zachwyciła – i błyskotliwością, i urodą (widziałem ją na zdjęciach). Przyjechała do mnie z drugiego końca Polski, no i się zakochałem. Po 3 dniach od wyjazdu... przyjechała ponownie. Mało tego! Kilka tygodni później przyleciała do mnie z dalekiej zagranicy, bo tam na stałe mieszka. Tłumaczyłem to sobie tak: skoro tyle dla mnie poświęca, to musi to coś znaczyć.
Jednak po trzecim i, jak się okazało, ostatnim spotkaniu (każde trwało 5-7 dni) wahania jej nastroju podczas codziennych rozmów przez Skype były coraz częstsze, snute przez nią plany na wspólną przyszłość – coraz mniej realne. I coraz szybciej porzucała myśl o nich, by po 2-3 dniach znowu snuć następne. Gonitwy jej myśli, widoczne od początku, to się nasilały, to słabły. Zauważałem też u niej coraz częściej przyjemność, jaką czerpała z mojej tęsknoty za nią, z tego, jak smutny byłem, bo jest tak daleko i mogę ją tylko widzieć i słyszeć wirtualnie. Wprost rozkoszowała się tym moim uzależnieniem od niej (choć sama często też sprawiała wrażenie uzależnionej od kontaktów ze mną). Potrafiła swoje nastawienie do mnie - podczas jednej rozmowy - zmienić diametralnie w ciągu sekundy: z czułości czy głośno wyrażanego pożądania nagle przechodziła do agresji czy widocznej niechęci. Dzień później znowu prosiła o rozmowę i nigdy nie umiała jasno wyjaśnić swej zmiany z dnia poprzedniego. Tak w skrócie: mimo, że wciąż pisała i mówiła do mnie czułe i sprośne słówka (choć pod koniec głównie czule pisała, podczas rozmów przez Skype była mniej wylewna), to nagle, zupełnie nie wiadomo, dlaczego, postanowiła mi zakomunikować, że nie przyjeżdża do mnie na już zaplanowane (i zabukowane) parę dni wspólnego pobytu w stolicy, mimo, że i tak przyjeżdżała na te dni do Polski. A przez parę dni po tym de facto zerwaniu z jej strony pisała w sms-ach: a to że, jest jej okropnie źle z tym, co zrobiła, bo wie, że jest podła, a to, że to jednak wszystkiemu jestem winien ja, a to, że jej na mnie wciąż bardzo zależy, jednak nie może ze mną być, a to, że może pozostaniemy przyjaciółmi (co dla mnie było obelgą), a to, że jednak odległość jest przeszkodą nie do pokonania (mimo, że na początku nic nie stanowiło dla niej przeszkody, i snuła bardzo zaawansowane, wręcz dozgonne, plany dotyczące naszego wspólnego życia). Jednym słowem: jestem skołowany, bo nie wiem czy ona ma ChAD, czy to po prostu taka osobowość, czy to może jednak ze mną było „coś nie tak”. A najgorsza jest obawa, że chciała mnie przez jakiś czas tylko dlatego, że jest chora psychicznie. A sprawiała wrażenie bardzo we mnie zakochanej…. Dziękuję za ewentualne odpowiedzi. Edytowane przez Bez znieczulenia Czas edycji: 2014-06-04 o 11:59 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#196 | ||
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
Cytat:
Pytanie teraz brzmi - co zamierzasz z tym zrobić? Dociekasz, żeby zyskać wewnętrzny spokój i pójść dalej czy chcesz w jakiś sposób kontynuować tę znajomość i np. namawiać dziewczynę na leczenie?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#197 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
"Dlaczego przyszło Ci na myśl, że to może być właśnie ChAD? Czy poza tym epizodem z próbą samobójczą wspominała o jakichś wcześniejszych depresjach? Miała jakiś kontakt z psychiatrą?" Tak, miała wcześniejsze kontakty z psychiatrą. W jej poprzednim związku, który trwał parę lat, już pod koniec, kiedy pojawiły się poważne problemy, chodziła do psychiatry ze swoim facetem. Przynajmniej tak mi mówiła. A po próbie samobójczej parę tygodni spędziła, tam - za granicą, w szpitalu psychiatrycznym, jednak nie leżała na oddziale zamkniętym - z tym, że znowu: wiem o tym tylko z jej relacji. Mówiła o depresji, w jaką wpędzał ją poprzedni związek. Zresztą, nawet na jej zdjęciach, robionych pod koniec owego związku, widać to było w jej twarzy. Od razu mnie to uderzyło. Poza tym, parę razy wspomniała mi o tym, że ma "kiepskie geny", nawiązując do swojego ojca, który odszedł od jej mamy (a więc i od niej), gdy była dzieckiem, podobno głównie z powodu alkoholizmu. I parę razy miałem wrażenie, że chce mi coś wyznać, jakąś tajemnicę, bo użyła sformułowania w rodzaju: "nie wiesz o mnie wszystkiego, i może nigdy się nie dowiesz". Niestety, ja tego wątku wówczas nie pociągnąłem, bo pomyślałem, że nietaktem byłoby zbyt nachalne dopytywanie o jej przeszłość. Myśl o ChAD podsunęła mi moja siostra, bo jej opowiedziałem tę historię z wieloma szczegółami, których nie chcę lub nie mogę opisać tutaj. I rzeczywiście, oprócz wymienionych już przeze mnie objawów, były jeszcze inne, typowe dla ChAD: lekkomyślne wydawanie naprawdę dużych sum pieniędzy (co chwilami, ale tylko chwilami, sama uznawała za lekkomyślne), niesamowite, okresowe, naładowanie energią, która naprawdę mogła każdego ująć, popadanie ze skrajności w skrajność, jeśli chodzi o ilość spożywanych pokarmów, epizodyczne okresy przesypiania całych weekendów, praktycznie bez wychodzenia z łóżka (choć mnie przy tym nie było, bo zdarzało się to, gdy już była za granicą, ale podczas wieczornych rozmów rzeczywiście widziałem, jaka była "nieogarnięta"), no i wtedy, gdy poznałem ją na czacie, a potem przez telefon, sama mówiła o tym, że nie śpi już 3. dobę z rzędu (a kiedy ja, nad ranem, wreszcie na siłę zakończyłem rozmowę z nią, bombardowała mnie dziesiątkami sms-ów). Poza tym, moim zdaniem, występowało w tym czasie u niej również odhamowanie seksualne. Wykazywała bardzo duży temperament, a do łóżka właściwie zaciągnęła mnie po 20 minutach od pierwszego zobaczenia się "na żywo", choć wtedy tłumaczyłem to sobie wieloma godzinami, zwłaszcza podczas nocy, przegadanymi przez telefon, co musiało zbudować jakąś tam więź emocjonalną między nami. Ale teraz boję się, że to jednak było, typowe dla ChAD, odhamowanie seksualne, z którego - i ta myśl sprawia mi ból - teraz może korzystać inny. Cytat: "Pytanie teraz brzmi - co zamierzasz z tym zrobić? Dociekasz, żeby zyskać wewnętrzny spokój i pójść dalej czy chcesz w jakiś sposób kontynuować tę znajomość i np. namawiać dziewczynę na leczenie? " Dociekam, aby zyskać wewnętrzny spokój, tylko i wyłącznie. Nie chcę i nie mogę kontynuować tej znajomości, bo uważam, że odzywając się teraz do niej tylko bym się narzucał, bo to ona zerwała, a nie ja. Poza tym: poczułem się potraktowany przedmiotowo, jak zabawka, która - gdy się znudziła lub przestała być użyteczna - została wyrzucona. Ona naprawdę przechodziła trudny okres, gdy mnie poznała, wiem, że byłem jedyną osobą, której w takim stopniu zwierzała się ze swoich problemów związanych nie tylko z poprzednim związkiem, z depresją, ale też ze znalezieniem nowego mieszkania, którego potrzebowała po wyprowadzeniu się od poprzedniego mężczyzny. Jeśli to choroba psychiczna, to jest usprawiedliwiona. Jeśli nie, nie ma dla takiego traktowania innego człowieka żadnej wymówki. Po części dlatego chcę - w miarę możliwości - dowiedzieć się, czy to ChAD. Żeby nie nienawidzić. PS. Dodam jeszcze, że podczas ostatniego jej przyjazdu i pobytu ze mną postanowiła ze mną zerwać, z powodu arcybłahego. Po, bardzo przykrej dla mnie, rozmowie w kawiarni, kiedy to wręcz błagałem o zmianę tej decyzji, wyszedłem bardzo wzburzony i przekonany, że to koniec, do tego z mocnym postanowieniem, że już się do niej nigdy nie odezwę. Po 20 minutach zaczęła błagać w sms-ach i przez telefon, abym jednak do niej wrócił. To był sygnał tak wyraźny, że ślepy by go zauważył. Ja też - mimo ślepoty typowej dla zakochanych - go dostrzegłem, ale jednak wróciłem. Bo zakochanie to też rodzaj zaburzenia psychicznego. Edytowane przez Bez znieczulenia Czas edycji: 2014-06-04 o 15:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#198 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#199 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Iszo89, odpisałaś mi następującymi słowy: "Napiszę Ci tak - bez względu na to, jaka to choroba, to jej zachowanie jest nie do przyjęcia. Twoja dziewczyna zrobiła Ci ogromną krzywdę - to nie ulega wątpliwości. Z Twoich opisów wyłania się obraz bardzo zaburzonej psychiki - niewykluczone, że to także ChAD, ale, przyznaję szczerze, trochę się gubię w nadmiarze objawów, które opisujesz i odnoszę wrażenie, że to mieszanka kilku zaburzeń. Ewentualnie ciężki i nietypowy przypadek ChAD. Przez internet i bez wykształcenia medycznego niczego bardziej konkretnego nie podejmę się powiedzieć. W każdym wypadku - polecam spróbować wybaczyć. Twoja dziewczyna ma duży problem ze swoją psychiką - to nie ulega żadnej wątpliwości - normalni ludzie tak się nie zachowują. Niekoniecznie trzeba usprawiedliwiać jej zachowanie, ale może pomyśleć o niej jako o kimś słabym, kto sam ze sobą sobie nie radzi i dlatego rani wszystkich dookoła (mimo wszystko nie dopatrywałabym się w tym premedytacji). Z pewną wyrozumiałością dla ograniczeń jej psychiki, ale jednocześnie bez przyzwolenia na takie traktowanie. Pozdrawiam serdecznie!"
Na co ja odpowiem Ci tak: Ta dziewczyna na pewno ma problem ze swoją psychiką, prawdopodobnie jest to ChAD. Ale - jestem tego pewien - miała w czasie tego związku/relacji/romansu/znajomości co najmniej interwały, w których jej psychika, przynajmniej przejściowo, funkcjonowała normalnie. I to, że mi wtedy, w tych przebłyskach "normalnego myślenia", nie powiedziała prawdy o swych kłopotach ze zdrowiem psychicznym, jest co najmniej świństwem. Zwłaszcza, że ja, jeszcze przed pierwszym spotkaniem w realu, powiedziałem jej o swoich przywarach czy chorobach, które również mam (ale nie chodzi o choroby psychiczne - takich nie mam, jeszcze). Jasno jej o nich powiedziałem, bo tak nakazuje uczciwość, zwykła (choć dziś to chyba jednak niezwyczajna) ludzka uczciwość. Jak już pisałem, zdarzały się jej przebłyski, gdy na "końcu języka" miała jakąś swoją tajemnicę, prawdopodobnie właśnie dotyczącą jej choroby psychicznej. Jednak nie zdobyła się na jawność, która w takich kwestiach musi istnieć między dwójką bliskich sobie ludzi. O to mam do niej pretensję, i to wielką. Jeśli jednak całe jej krzywdzące dla mnie zachowanie jest prostu efekt jej osobowości, genetycznego czy przyrodzonego podłego charakteru, to nie może być mowy o żadnym wybaczeniu jej. Bo do wybaczenia konieczne jest jednak spełnienie paru warunków, i to nie tylko wg chrześcijaństwa. Ona niczego takiego nie zrobiła. Nie przeprosiła, nie obiecała poprawy, nie odbyła pokuty. Wręcz przeciwnie: po chwilowym przebłysku realnego myślenia, kiedy w parę godzin po zakomunikowaniu mi, że mnie zostawia, napisała, iż czuje się podle z tym, co zrobiła i jaka jest, zaczęła mnie obrzucać niemalże obelgami oraz urojonymi moimi przewinami. By potem pisać, że jednak jej na mnie zależy, ale nie może ze mną być. Po chwili znowu pisała, że to wszystko przeze mnie, przez moje "chore myślenie". Dobra, kończę pisanie na ten temat, bo chyba niepotrzebnie się nakręcam i zaczynam rozdrapywać rany. Wiem jedno: zrobiłem wszystko, co mogłem zrobić, aby była mnie pewna, aby wiedziała, że w ogóle nie interesuje mnie żadna inna - choćby najpiękniejsza - kobieta. I teraz jestem przekonany, że właśnie ta pewność mnie, mojej lojalności i wierności wobec niej ją odstręczała. Bo to, co opowiadała mi o swoich poprzednich związkach, jasno pokazywało, że lubi być traktowana przez faceta jak sprzątaczka, kucharka, służąca, praczka i prostytutka w jednym. Ja traktowałem ją jak damę - ewidentnie ją to uwierało. Od samego początku głośno dziwiła się, a nawet delikatnie wyrzucała mi, że za wszystko jej dziękuję (np. za wspólny posiłek czy cudowne zbliżenia) i często używam słowa "przepraszam", np. gdy niechcący głośno odsunę krzesło. Nie, ona wolała, gdy traktowało się ją jak najemnicę i samicę w jednym (i tylko jak samicę, nigdy jak damę). To - jak na mój chłopski rozum - też jest jakieś zaburzenie (mimo, że doskonale rozumiem atawistyczne upodobanie kobiety do bycia traktowaną jak samica, ale jednak tylko w seksie, gustowanie w takim traktowaniu poza tą sferą to jednak aberracja). Dziękuję za odpowiedzi. Życzę powodzenia w każdej dziedzinie życia. Edytowane przez Bez znieczulenia Czas edycji: 2014-06-06 o 15:27 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#200 | |||||
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
Cytat:
Nie wiem w sumie, czego oczekujesz. Nie napiszę Ci, co dokładnie dolega Twojej dziewczynie, żebyś mógł ją usprawiedliwić, nie napiszę też na podstawie jednostronnego opisu zranionego mężczyzny (bo nie zaprzeczam, że zostałeś skrzywdzony jej huśtawkami nastroju), że z premedytacją zrobiła Ci krzywdę, żebyś mógł ją znienawidzić. Bo nie da się tego stwierdzić z całą pewnością tylko na podstawie Twojej relacji. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Świetny pomysł.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#201 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Polecam fejsbukowy profil International Bipolar Foundation - sporo ciekawych artykułów/filmów/wywiadów/wyników badań/informacji tam się pojawia (wszystko po angielsku).
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#202 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Tajwańscy naukowcy w zakończonych niedawno badaniach wykazali zależność pomiędzy astmą, a w szczególności leczeniem jej prednizonem a zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby afektywnej dwubiegunowej. Im większa dawka prednizonu, tym większe ryzyko. Czy u kogoś z Was wystąpiło takie powiązanie? Bo ja od przedszkolaka łykałam Encorton (nazwa handlowa leku dostępnego w Polsce).
![]() źródło: http://www.jad-journal.com/article/S...401-7/abstract
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#203 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Cytat:
__________________
ANTOŚ 28.10.2012 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#204 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
http://www.filmweb.pl/serial/Black+Box-2014-695304 ogląda ktoś?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#205 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Przeczytałam niedawno, że osoby z Chad, które mają zaburzenia odżywiania, mają przerąbane
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#206 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 639
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#207 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#208 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Jak nie wiatr w oczy, to kanapka masłem do ziemi... Nic tylko zawinąć się w prześcieradło i powoli czołgać w kierunku cmentarza.
![]() ---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ---------- Szukam chętnych do pomocy w tłumaczeniu z angielskiego na polski darmowego poradnika dla pacjentów dwubiegunowych wydanego przez International Bipolar Foundation. Jeśli ktoś zna angielski, ogarnia składne wypowiadanie się po polsku i chciałby pomóc, to zapraszam. ![]() ![]()
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#209 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Możecie streścić w dwóch zdaniach? Przeczytałam tłumaczenie googla, ale nie wiem, o co chodzi
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#210 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: ChAD - choroba afektywna dwubiegunowa
Kometa, sorry za refleks.
![]() Cytat:
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:14.