Szał Studenckich Ciał cz. II :D

[mmadzik]

magda , 20 lat , 175 , 60 kg
cos jeszcze?
jestem na diecie grup krwi

[katiennn]

175 cm i 60 kg? i z czego niby chcesz sie odchudzac?

[felliciti]

Napisane przez katiennn

175 cm i 60 kg? I z czego niby chcesz sie odchudzac?

dokładnie!!! :d

[pamfilia]

[AleksisM]

dziewczyny ja skończyłam Mel B: rozgrzewka, pośladki, brzuch, ćw. rozluźniające

Obiadek też zjadłam, ale mniejszy Mam dobry humor

[mmadzik]

bo zle sie czuje w swoim ciele

[noseknosek]

na obiad ryba

[mmadzik]

nienawidze ryb, fuuu

[StupidAlice]

Napisane przez noseknosek

na obiad ryba

dołącze się tuńczyk

Dziś miałam pierwsze zajęcia dojazd i powrót niecałe 3 godziny a zajęcia 1 god. i 10 minchoć może lepiej płakać z tego powodu, strata czasu.

Wybywam za jakiś czas pobiegać, cudna pogoda, kocham jesień, f_ola jeszcze pije w tym Poznaniu?

[haziness]

Napisane przez katiennn

wpadaj napisz, napisz ;> u nas głównie offtop także...

a więc mam 20 (prawie no ^^) lat, studiuję w Warszawie, mam 164cm wzrostu i 63kg ;( w czasie wakacji przytyłam 4kg, co było znanym i - z tego co widziałam - omawianym już w tym wątku, skutkiem pobytu w domu... w poprzednie wakacje utyłam również 4kg. no ja w domu nie znam chyba umiaru w jedzeniu... jeszcze 3 lata temu ważyłam 49kg, ale teraz wiem, że wtedy trochę przesadziłam, teraz chciałabym dobić do 53kg. przy czym nie zależy mi na szybkim chudnięciu, po którym najprawdopodobniej znów utyję, wolę wolniej, może być nawet cały rok akademicki na to 10kg.
poza 'mniejszym żarciem' zapisałam się na aerobik 2 razy w tygodniu + 1 aerobik jako zaliczenie wf na studiach. na więcej ruchu chyba nie ma szans - mieszkanie za małe, żeby w nim ćwiczyć, czasu trochę też mało. ale maaarzy mi się nauczyć biegać ^^ wiem, że osoby które już się nauczyły biegać dłuższe dystanse bez zadyszki, zazwyczaj tak się wkręcają w bieganie, że staje się to ich hobby. też bym tak chciała, ale miałam już trzy podejścia do biegania i po kilku razach się poddawałam załamana stanem swojej kondycji. jak na razie moje hobby to wpierdalanie słodyczy ;(

a propos planu: ja nie narzekam^^ udało mi się zapisać w większości do tych grup, które chciałam i w ogóle jakoś mam mniej przedmiotów niż na pierwszym roku o.O

a propos rybki: lubię rybkę. zwłaszcza łososia i tuńczyka

[miczka21]

Trochę mnie nie było , a tu jak wysyp grzybów po deszczu , tyle nowych osób się pojawiło Witam

[gamonek]

a ja sie upiłam
i o .
i nie ma mnie od jutra nie wiem na jaki czas...

[felliciti]

Napisane przez haziness

a więc mam 20 (prawie no ^^) lat, studiuję w Warszawie, mam 164cm wzrostu i 63kg ;( w czasie wakacji przytyłam 4kg, co było znanym i - z tego co widziałam - omawianym już w tym wątku, skutkiem pobytu w domu... w poprzednie wakacje utyłam również 4kg. no ja w domu nie znam chyba umiaru w jedzeniu... jeszcze 3 lata temu ważyłam 49kg, ale teraz wiem, że wtedy trochę przesadziłam, teraz chciałabym dobić do 53kg. przy czym nie zależy mi na szybkim chudnięciu, po którym najprawdopodobniej znów utyję, wolę wolniej, może być nawet cały rok akademicki na to 10kg.
poza 'mniejszym żarciem' zapisałam się na aerobik 2 razy w tygodniu + 1 aerobik jako zaliczenie wf na studiach. na więcej ruchu chyba nie ma szans - mieszkanie za małe, żeby w nim ćwiczyć, czasu trochę też mało. ale maaarzy mi się nauczyć biegać ^^ wiem, że osoby które już się nauczyły biegać dłuższe dystanse bez zadyszki, zazwyczaj tak się wkręcają w bieganie, że staje się to ich hobby. też bym tak chciała, ale miałam już trzy podejścia do biegania i po kilku razach się poddawałam załamana stanem swojej kondycji. jak na razie moje hobby to wpierdalanie słodyczy ;(

a propos planu: ja nie narzekam^^ udało mi się zapisać w większości do tych grup, które chciałam i w ogóle jakoś mam mniej przedmiotów niż na pierwszym roku o.O

a propos rybki: lubię rybkę. zwłaszcza łososia i tuńczyka

wszystko fajnie, ale czemu nie ma nic o facetach!!??

Napisane przez gamonek

a ja sie upiłam
i o .
i nie ma mnie od jutra nie wiem na jaki czas...

oj nie ładnie grzesznico mała gdzie się wybierasz i dlaczego nas zostawiasz?


trochę placka wpadło u babci, troche mięska i sałatki.. ale ogólnie jestem zadowolona porównując to z tym co potrafiłam na takich imieninach zjeść jeszcze całkiem niedawno temu

spać mi się na razie nie chce więc urządze sobie nocny seans z "glee" chyba że tu będzie ciekawiej

[AleksisM]

dziewczyny pomocy...
od pon studia, a ja nie mam pojęcia co brać do jedzenia?

najgorsza będzie pora obiadowa szczególnie, że nie mam czasu zbyt wiele na przygotowanie... hmmm....cały dzień na kanapkach? ;(

[always naughty]

Dzień dobry!

Upiekłam wczoraj zdrowsza wersję pizzy pyszna była ale żałuję że nie zjadłam jednego kawałka mniej..

Jutro ważenie=dzisiaj się ostro pilnuję

[AleksisM]

a ja się dziś poważyłam i + 0,2 kg ( w sumie mnie to nie dziwi MC zestaw ) -0,5 cm w talii i 0,5cm w udzie i -1cm w biuście

Tak średnio jestem zadowolona, ale ten tydzień to dopiero będzie wyczyn ( środa impreza rodz, w sobotę wesele ) i te studia co jeść to nie mam pojęcia.

[katiennn]

Napisane przez haziness

a więc mam 20 (prawie no ^^) lat, studiuję w Warszawie, mam 164cm wzrostu i 63kg ;( w czasie wakacji przytyłam 4kg, co było znanym i - z tego co widziałam - omawianym już w tym wątku, skutkiem pobytu w domu... w poprzednie wakacje utyłam również 4kg. no ja w domu nie znam chyba umiaru w jedzeniu... jeszcze 3 lata temu ważyłam 49kg, ale teraz wiem, że wtedy trochę przesadziłam, teraz chciałabym dobić do 53kg. przy czym nie zależy mi na szybkim chudnięciu, po którym najprawdopodobniej znów utyję, wolę wolniej, może być nawet cały rok akademicki na to 10kg.
poza 'mniejszym żarciem' zapisałam się na aerobik 2 razy w tygodniu + 1 aerobik jako zaliczenie wf na studiach. na więcej ruchu chyba nie ma szans - mieszkanie za małe, żeby w nim ćwiczyć, czasu trochę też mało. ale maaarzy mi się nauczyć biegać ^^ wiem, że osoby które już się nauczyły biegać dłuższe dystanse bez zadyszki, zazwyczaj tak się wkręcają w bieganie, że staje się to ich hobby. też bym tak chciała, ale miałam już trzy podejścia do biegania i po kilku razach się poddawałam załamana stanem swojej kondycji. jak na razie moje hobby to wpierdalanie słodyczy ;(

a propos planu: ja nie narzekam^^ udało mi się zapisać w większości do tych grup, które chciałam i w ogóle jakoś mam mniej przedmiotów niż na pierwszym roku o.O

a propos rybki: lubię rybkę. zwłaszcza łososia i tuńczyka

witamy zatem dobrze, ze dalas sobie sporo czasu, to wazne

Napisane przez miczka21

Trochę mnie nie było , a tu jak wysyp grzybów po deszczu , tyle nowych osób się pojawiło Witam

haha no

Napisane przez gamonek

a ja sie upiłam
i o .
i nie ma mnie od jutra nie wiem na jaki czas...

a Ty co odwalasz?

Napisane przez felliciti

wszystko fajnie, ale czemu nie ma nic o facetach!!??

to samo sobie pomyślałam haziness wiesz co z tym zrobić haha

a to za wizytę u babci :

Napisane przez AleksisM

dziewczyny pomocy...
od pon studia, a ja nie mam pojęcia co brać do jedzenia?

najgorsza będzie pora obiadowa szczególnie, że nie mam czasu zbyt wiele na przygotowanie... hmmm....cały dzień na kanapkach? ;(

wróci f_ola w poniedziałek to wszystko dokładnie Ci opisze, bez obaw

Napisane przez always naughty

Dzień dobry!

Upiekłam wczoraj zdrowsza wersję pizzy pyszna była ale żałuję że nie zjadłam jednego kawałka mniej..

Jutro ważenie=dzisiaj się ostro pilnuję

o prosze!


aaaa u mnie hmmm wymagane baty....

[noseknosek]

katiennn co to za grzechy?

a ja się chyba przeziębiłam

[katiennn]

ogromna buła z masłem i szynką na noc + piwo z sokiem :/ totaaaalnie nie tak miało być -.- wracam dziś do mieszkanie w miescie studenckim! w końcuuuu! bede grzeeeczna. posilki tylko dla mnie, pode mnie robione, zero podjadania :/ nie to, co w domu.

też mnie coś łapie. kto ma aspirynke?

[haziness]

Napisane przez felliciti

wszystko fajnie, ale czemu nie ma nic o facetach!!??

a po co mi oni? aktualnie jestem wolna i na razie nie śpieszy mi się do kolejnego związku ^^

Napisane przez AleksisM

dziewczyny pomocy...
od pon studia, a ja nie mam pojęcia co brać do jedzenia?

najgorsza będzie pora obiadowa szczególnie, że nie mam czasu zbyt wiele na przygotowanie... hmmm....cały dzień na kanapkach? ;(

a nie macie żadnej stołówki, żeby jakąś zupę sobie chociaż zjeść? możesz sobie wieczorem zrobić jakąś sałatkę i zabrać w pojemniczku. no i wieśniaki, jogurty naturalne, maślanka, jabłka, gruszki, śliwki, nawet marchewki pokrojone w słupki do przegryzania możesz brać. kanapki z razowym chlebem też oczywiście, ale raczej nie cały czas albo na przykład wziąć liść sałaty, na to położyć kawałek wędliny, pasek papryki, plaster pomidora, czy jakie tam warzywka aktualnie masz w domu i zwinąć w rulonik. możesz np. związać to paskiem szczypiorku, żeby się nie rozwaliło. i tak ze 3-4 takie 'kanapki bez chleba' zrobić sobie i do mniejszego pojemniczka na żywność wsadzić.

[katiennn]

hue hue hue widzę moje podejscie do związków! chociaż jest taki jeden S., którym bym nie pogardziła

[always naughty]

Napisane przez mmadzik

bo zle sie czuje w swoim ciele

Zmień jadłospis. Z Twoim wzrostem i wagą musisz być szczupła, jesli Twoje ciało Ci się nie podoba to może odżywiasz się jakimś syfem i to widać? Na pewno nie musisz być na diecie odchudzającej, zamienić słodycze na owoce, jeść ryby (jak można nie lubić ), orzechy, warzywa itp. i zobaczysz że wygląd Twojego ciała się mega poprawi. Do tego ćwiczyć. Ja przez całe wakacje schudłam może 2kg ale jesli chodzi o wygląd ciała/skóry - bez porównania.

Napisane przez AleksisM

a ja się dziś poważyłam i + 0,2 kg ( w sumie mnie to nie dziwi MC zestaw ) -0,5 cm w talii i 0,5cm w udzie i -1cm w biuście

Tak średnio jestem zadowolona, ale ten tydzień to dopiero będzie wyczyn ( środa impreza rodz, w sobotę wesele ) i te studia co jeść to nie mam pojęcia.

skakałabym z radości. U mnie uda są strasznie oporne, a biust.. no niestety. Ja kiedyś miałam idealne 90cm a teraz chyba 86 coś za coś



Zjadłam beznadziejne śniadanie i źle mi z tym. Ale to nie znaczy, że reszta dnia będzie taka sama!

[gamonek]

nic nie odwalam.
nie mam niestety nic zbyt interesującego do pisania wiec ew. bede tylko Was czytała.

[katiennn]

gamooonku widzę, że cos Cię gryzie!

always u mnie uda to tragedia. przyłączam się a z kolei biust czy odchudzam się czy nie, to tak koło 100 cm i zleźć () nie chce. geny? pewnie tak. po mamusi, babci, etc.

[paradiso]

U mnie dziś piękna pogoda,niedługo przychodzą goście i będzie grill,szaszłyki z kurczaka z papryką,cebulką i cukinią!
A teraz zmykam na rower Miłego dnia!

[AleksisM]

Napisane przez haziness

a nie macie żadnej stołówki, żeby jakąś zupę sobie chociaż zjeść? możesz sobie wieczorem zrobić jakąś sałatkę i zabrać w pojemniczku. no i wieśniaki, jogurty naturalne, maślanka, jabłka, gruszki, śliwki, nawet marchewki pokrojone w słupki do przegryzania możesz brać. kanapki z razowym chlebem też oczywiście, ale raczej nie cały czas albo na przykład wziąć liść sałaty, na to położyć kawałek wędliny, pasek papryki, plaster pomidora, czy jakie tam warzywka aktualnie masz w domu i zwinąć w rulonik. możesz np. związać to paskiem szczypiorku, żeby się nie rozwaliło. i tak ze 3-4 takie 'kanapki bez chleba' zrobić sobie i do mniejszego pojemniczka na żywność wsadzić.

stołówki to ja tam nie widziałam podoba mi się pomysł tych a'la tortilli z sałaty

Napisane przez always naughty

skakałabym z radości. U mnie uda są strasznie oporne, a biust.. no niestety. Ja kiedyś miałam idealne 90cm a teraz chyba 86 coś za coś

Oh... mimo wszystko opornie to idzie... mi zależy na brzuch i udach


Jutro pierwszy dzień na studiach a teraz lecę po jakieś zakupy

[CzarnaKawaBuni]

hej jak dzień wam mija?

[agila negra]

Leniwie, trzeba zrobić obiad, a strasznie mi się nie chce :P

[always naughty]

Napisane przez katiennn

gamooonku widzę, że cos Cię gryzie!

always u mnie uda to tragedia. przyłączam się a z kolei biust czy odchudzam się czy nie, to tak koło 100 cm i zleźć () nie chce. geny? pewnie tak. po mamusi, babci, etc.

zazdroszczę cycków
ja to już nawet o powiększaniu myślałam

Napisane przez paradiso

U mnie dziś piękna pogoda,niedługo przychodzą goście i będzie grill,szaszłyki z kurczaka z papryką,cebulką i cukinią!
A teraz zmykam na rower Miłego dnia!

Pięknie wybrnęłaś z tego grilla. Ja ostatnio poległam na kiełbasce , ale szaszłyka też wsunęłam

Napisane przez CzarnaKawaBuni

hej jak dzień wam mija?

patrzę sobie ile będę musiała po studiach zarabiać kasy żeby mnie było chociaż na jakąś kawalerkę stać.. ciężko będzie

na obiad u mnie rosół - zjedzony
i kotlety - na
od 5 dni nie zaliczyłam posiedzenia w wc, lipa jutro ważenie i pewnie będzie więcej niż było

[mmadzik]

akurat jem zdrowo , syfom mowie nie
u mnie najwiekszy grzech to raz na miesiac bialy chleb.