Wasze sposoby na dbanie o siebie - ODTAJNIONE :)

[bura kocurka]

Normalnie przeczytałam cały wątek i się zestresowałam, że nic ze sobą nie robię - taki ze mnie leń okropny Ale akurat zamierzałam coś ruszyć w mojej codziennej pielęgnacji, więc ściągam kilka pomysłów

Dodam też jakieś swoje:
*peeling kawowy i mycie sie przy użyciu rękawicy sizalowej
*nie używam szamponów z sls, bo strasznie maltretują mi skórę głowy - od razu łupieżu dostaję
*zawsze używam balsamu do włosów lub maseczki (tak co drugie mycie), staram sie ograniczyć suszarkę, ale cięęężkooo jest (nie mogę bez niej włosów poskromić:/)
*często przed myciem włosów nakładam na same końcówki oliwkę na 5 minut - później normalnie myję szamponem.
*co jakiś czas nakładam na skórę mieszankę oliwka + balsam - super sprawa! (ktoś już nawet o tym pisał )
*oczywiście zawsze zmywam makijaż, nawet jak jestem bardzo zmęczona (kiedyś zdarzało mi się tego nie robić, ale wpadłam w dobry nawyk)
*rano najczęściej nie myję już twarzy żadnym żelem, używam tyko toniku i nakładam krem.
*dużo śpię
*dużo spaceruję
*piję dużo wody mineralnej (a przynajmniej sie staram)
*piję niestety codziennie kawę (albo prawie codziennie), bo jestem niskociśnieniowcem i bez niej zasypiam Ale w ramach rekompensaty biorę magnez.
*dwa razy dziennie łykam Omegę 3 - znaczy tranik To już stało sie nawykiem.

Więcej nie pamietam...za to wiem o czym zapominam - o stopach i dłoniach. Ale postaram sie to zmienić

Ktoś pisał o piciu gorącej herbaty w upalne dni..gdzieś o tym słyszałam, ale ciężko tak - mnie jest np. tak gorąco w upał, że nie jestem w stanie nawet pomyśleć o wlaniu w siebie gorącego płynu Ale rzeczywiście ponoć jak się ktoś spoci po wysiłku to nie powinien pić zimnego tylko właśnie ciepłe, tak samo nie powinno sie brać lodowatego prysznica latem tylko ciepły - wtedy mniej sie poci.
Pozdrawiam

[Mycha]

Oj mnie też zaskoczyło to jak bardzo o siebie dbacie! Normalnie szok! Moje urodowe nawyki to:
1.Mycie buzi rano i wieczorem wodą z kranu ( o zgrozo!;-) i mydłem z apteki + krem na twarz + krem pod oczy
2.Po myciu włosów zawsze maska, odżywka lub balsam
3. Balsam do ciała rano i wieczorem
4. Wyjdę z domu bez makijazu ale nigdy bez pomalowanych paznokci więc maluje je średnio 3 razy w tygodniu, zawsze mam przy sobie krem do rąk, o stopy dbam bardziej niz nakazuje przyzwoitość;-) Gdy paznokcie wygladają kiepsko faszeruje je odzywkami.
5.Peelinguje się gdy widzę taką potrzebę.
6. Gdy cera mi siada uzywam maści od dermatologa.
7. Zawsze się wysypiam, gdy raz na sto lat zarwe noc to zawsze ją odsypiam.
8.Pije zieloną herbatę, czasem częsciej czasem rzadziej.
9.Jem dużo warzyw i owoców

[gosi@czek]

Ja mam momenty, że dbam BARDZO, a mam momenty, że mnie dopada TOMIWISIZM . Korzystam z waszych trików, z niektórych sama korzystam od lat (przedewszystkim chwale sobie sporty, zastąpienie kawy i czarnej herbaty herbatą zieloną, zbilansowaną dietę i unikanie cukru i tłusczu, FILTRY, no i oczywiście higienę ). Dorzucam parę przepisów na maseczki i kremy domowe :
KREMY
Do kremów jest potrzebny "krem-baza", albo emulsja typu "woda w oleju" lub "olej w wodzie". Ja mam cerę suchą więc niestety tylko takimi kremami dysponuje.
1. Energizujący (po nieprzespanej nocy)
Wymieszać: krem-bazę z rozgniecionym bananem i kilkoma kroplami oleju roślinnego wyciskanego na zimno.
2. Cera sucha
Łyżeczkę naturalnego miodu włożyć do naczynia i wolno podgrzewać na parze. Potem wymieszać z łyżeczka kremu bazy.
3. Nawilżacz cery
Zwykłe drożdże piwne wymieszać z łyżeczką bazy i dodać kilka kropli oleju z awokado.
4. Na pryszcze
Krem-baze zmieszać z jogurtem.
5. Ewentualnie na strefę T
Pół ogórka zmiksować, dodać kilka kropli octu jabłkowego i łyżeczke kremu-bazy i wymieszać.
MASECZKI
1. Skóra Zmęczona: Jeden ogórek sałatkowy utrzeć na tarce ze skórką i odsąszyć. 2 łyżki papki wymieszać z łyżką twaraożku. Nałożyć na twarz na 15 min. a potem spłukać zimną wodoą (polecam!)
2.Skóra sucha: Pełną garść świeżych malin wrzucić do miski i rozgnieść widelcem, wymieszać z łyżeczką miodu i 2 łyżkami słodkiej śmietanki. Nałożyć na twarz na 15 min. i spłukać.
3. Na lato robię maseczki z różnych owoców i warzyw o dużej zawartosci wody. Kroję je w plasterki i układam na twarzy lub miksuje i mieszam z czymś (np. z twarożkiem).
PEELINGI
1. Drożdżowy: drożdże piwne rozetrzeć w dłoiach aż powstanie gęsta papka, a potem nakładać na twarz kolistymi ruchami.
2. Z otrębów:2 łyżki otrębów rozrobić na papke z 1/8 litra wody nakładać na twarz kolistymi ruchami. Ten ma właściwości lecznicze, jak sobie spale buźke, albo odmroże, albo coś w tym stylu.
3. Migdałowy: 2 łyżki zmielonych migdałów wymieszać z złótkiem i 1/8 litra wody(ciepłej), papkę wmasować i zostawić na 20-25 min (UBÓSTWIAM GO, po nim twarz wygląda wręcz jak pupcia bobaska, ale nie można nadużywać tego dobrodziejstwa)
TONIKI
Tutaj możliwości jest mnóstwo. Ja robię rózne na zmianę, ale szczególnie chwalę sobie miodowy, czyli ten: 20 g płynnego miodu mieszam ze 100g wody różanej (kupuję w aptece) i podgrzewam w kąpieli wodnej aż miód się rozpuści. Potem trzeba wszystko przelać do słoika (koniecznie wypłukanego wrzątkiem!). Mieszankę oziębić i dodać 15 g. wódki (90 procentowej), potrząsnąć. Ten tonik cudownie poprawia ukwienie zmęczonej, zszrzałej skóry.

Mam nadzieję, że komuś się to przyda, bo trochę było pisania.

[bura kocurka]

Napisane przez gosi@czek

Ja mam momenty, że dbam BARDZO, a mam momenty, że mnie dopada TOMIWISIZM . Korzystam z waszych trików, z niektórych sama korzystam od lat (przedewszystkim chwale sobie sporty, zastąpienie kawy i czarnej herbaty herbatą zieloną, zbilansowaną dietę i unikanie cukru i tłusczu, FILTRY, no i oczywiście higienę ). Dorzucam parę przepisów na maseczki i kremy domowe :
KREMY
Do kremów jest potrzebny "krem-baza", albo emulsja typu "woda w oleju" lub "olej w wodzie". Ja mam cerę suchą więc niestety tylko takimi kremami dysponuje.
1. Energizujący (po nieprzespanej nocy)
Wymieszać: krem-bazę z rozgniecionym bananem i kilkoma kroplami oleju roślinnego wyciskanego na zimno.
2. Cera sucha
Łyżeczkę naturalnego miodu włożyć do naczynia i wolno podgrzewać na parze. Potem wymieszać z łyżeczka kremu bazy.
3. Nawilżacz cery
Zwykłe drożdże piwne wymieszać z łyżeczką bazy i dodać kilka kropli oleju z awokado.
4. Na pryszcze
Krem-baze zmieszać z jogurtem.
5. Ewentualnie na strefę T
Pół ogórka zmiksować, dodać kilka kropli octu jabłkowego i łyżeczke kremu-bazy i wymieszać.
MASECZKI
1. Skóra Zmęczona: Jeden ogórek sałatkowy utrzeć na tarce ze skórką i odsąszyć. 2 łyżki papki wymieszać z łyżką twaraożku. Nałożyć na twarz na 15 min. a potem spłukać zimną wodoą (polecam!)
2.Skóra sucha: Pełną garść świeżych malin wrzucić do miski i rozgnieść widelcem, wymieszać z łyżeczką miodu i 2 łyżkami słodkiej śmietanki. Nałożyć na twarz na 15 min. i spłukać.
3. Na lato robię maseczki z różnych owoców i warzyw o dużej zawartosci wody. Kroję je w plasterki i układam na twarzy lub miksuje i mieszam z czymś (np. z twarożkiem).
PEELINGI
1. Drożdżowy: drożdże piwne rozetrzeć w dłoiach aż powstanie gęsta papka, a potem nakładać na twarz kolistymi ruchami.
2. Z otrębów:2 łyżki otrębów rozrobić na papke z 1/8 litra wody nakładać na twarz kolistymi ruchami. Ten ma właściwości lecznicze, jak sobie spale buźke, albo odmroże, albo coś w tym stylu.
3. Migdałowy: 2 łyżki zmielonych migdałów wymieszać z złótkiem i 1/8 litra wody(ciepłej), papkę wmasować i zostawić na 20-25 min (UBÓSTWIAM GO, po nim twarz wygląda wręcz jak pupcia bobaska, ale nie można nadużywać tego dobrodziejstwa)
TONIKI
Tutaj możliwości jest mnóstwo. Ja robię rózne na zmianę, ale szczególnie chwalę sobie miodowy, czyli ten: 20 g płynnego miodu mieszam ze 100g wody różanej (kupuję w aptece) i podgrzewam w kompieli wodnej aż miód się rozpuści. Potem trzeba wszystko przelać do słoika (koniecznie wypłukanego wrzątkiem!). Mieszankę oziębić i dodać 15 g. wódki (90 procentowej), potrząsnąć. Ten tonik cudownie poprawia ukwienie zmęczonej, zszrzałej skóry.

Mam nadzieję, że komuś się to przyda, bo trochę było pisania.

Bardzo mie zaciekawiły te przepisy
A ten krem-baza to co to jest? Zwykły jakiś krem, w miarę niewiele składnikowy można do tego użyć, czy to coś "specjalnego"?
Chociaż te kremy to bardziej jak maseczki...bo przecież się nie wchłaniają, aczkolwiek brzmią bardzo fajnie - może wypróbuję

[Śnieżka]

ja bym ten drożdżowy peeling zrobiła ale czytalam ze niektórym osobom cos powyskakiwało


ja swoich sposobów jeszcze nie wypisywalam(dopiero teraz sie zorientowalam chociaz wydawalo mi sie że juz pisałam)

no to tak:
-zawsze używam balsamu do ciała i kremu na buzke
-raz w tygodniu peeling
-duuużo czasu spędzam na powietrzu w lato prawie cały dzien
-pije dużo wody mineralnej
-wysypiam sie(teraz planuje chodzić wczesniej spac i wczesniej wstawac bo po prostu lepiej się czuje a jak pojde pozno i pozno wstane to taka zamulona chodze ;p)
-unikam kawy,czarnej herbaty w to miejsce zielone herbata,woda albo żurawinowa
-capivit hydro control
-zawsze dokładny demakijaż w zyciu bym nie zasnela z tuszem na rzęsach
-wieczorem na noc krem do rąk,olejek rycynowy na rzęsy i pomadka na usta
-staram się unikać chipsów,słodyczy,fast food-ow
-maluje paznokcie u rąk i nóg zmieniam kolor i wzorki często bardzo fajnie to robi i na wyglad i na samopoczucie
-raz w tygodniu peeling+maseczka+tonik + krem potem tez peeling na ciało
-nie palę alkohol pije rzadko przyu okazji jakiejs imprezki
-spie w lato przy otwartym oknie w zime wietrze przed snem
-szklany piliniczek do paznokci(metalowy podobno im szkodzi)
-staram się jeśc dużo warzyw,owoców
-na śniadanie owsianka(zalewam na noc woda) rano dodaje pestki,starte jabłko i zalewam mlekiem.
-tak jak ktos pisal robie podobnie nakladam na końcówki włosów oliwe z oliwek potem myje(można tez olejek kokosowy)
-relaks,optymizm,dużo usmiechu i miłoooość ahhh
no i to tyle jakby co to dopisze

[Natarynka122]

U mnie wygląda to mniej więcej tak :
- ok. 1-2 razy w tygodniu robię sobie kawowy peelinig ( latem robię to częściej by oplenizna byla bardziej widoczna...jednak wtedy staram się używać łagodniejszych peelingów )
- codziennie nakładam na twarz dużą warstwe kremu nawilżającego... działa prawie jak maseczka
- codziennie przemywam twarz tonikiem
- 2 razy w tyg. nakładam na twarz różne maseczki. Muszę wypróbować tą z aspiryny bo czasem miewem drobne problemy z cerą.
- od niedawna piję białą i zieloną herbatę,
- również od niedawna przemywam codziennie twarz zimnym mlekiem
- staram się dłuugo spać... co zresztą nie jest dla mnie problemem
- nigdy nie zapominam o demiakijażu
- codziennie przemywam twarz żelem przeciw wągrom ... moja zmora ah
- codziennie psikam całe ciało spayem z serii Garnier Skóra muśnięta słońcem .. wbrew początkowym pozorom przekonałam się, ze naprawdę działa,
- staram się jeść codziennie rano porządne śniadanie
- nie palę, nie piję alkoholu
- raz w tygodniu robie moim ręką i stopom ''sesje terapeutyczną'' czyli maniciure i pediciure,
- zawsze po umyciu rąk stoduję krem do rąk
- jem dużo owoców i warzyw
- staram się dostarczaj mojemu organizmowi dużo beta karotenu więc pije sok z marchwi i jem dużo pomidorów oraz marchewki
- od czasu do czasu smaruję ciało oliwką dla dzieci
- gdy moje włosy są przesuszone ''ratuję'' je szamponem dla dzieci ;D


Wypisałam wszystko o czym pamiętam, ale napewno jest tego duużo więcej ;D

[gosi@czek]

Napisane przez bura kocurka

Bardzo mie zaciekawiły te przepisy
A ten krem-baza to co to jest? Zwykły jakiś krem, w miarę niewiele składnikowy można do tego użyć, czy to coś "specjalnego"?
Chociaż te kremy to bardziej jak maseczki...bo przecież się nie wchłaniają, aczkolwiek brzmią bardzo fajnie - może wypróbuję

TAK, chodzi o jakis zwyczajny krem o małej liczbie składników. Ja używam zwykłego NIVEA.

[Śnieżka]

Up dziewczyny
Taki ciekawy watek

[Arribeth]

Moje sposoby:
- duuuużo snu (obecnie trudne do zrealizowania)
- raz w tygodniu peeling kawowy
- oprócz niego od czasu do czasu delikatny żel peelingujący
- codziennie mycie włosów i płukanka z szałwii
- codziennie balsam ujędrniający i krem do biustu dwa razy dziennie
- na twarz peeling raz w tygodniu i maseczka oczyszczająca/nawilżająca/rozjaśniająca (zależy na co mam ochotę)
- wróciłam do mycia buzi płatkami owsianymi co drugi-trzeci dzień
- no i stopy, po ciąży w strasznym stanie - codziennie w ruch idzie tarka i tłusty krem. Powoli widać efekty.

A na śniadanie owsianka. Świetnie oczyszcza jelita i przeciwdziała zaparciom. Do tego syci na długo.

[Natarynka122]

No kobietki co was tutaj tak malutko ? To bardzo ciekawy wątek, a powoli podupada !

[bura kocurka]

Napisane przez Arribeth

Moje sposoby:
- duuuużo snu (obecnie trudne do zrealizowania)
- raz w tygodniu peeling kawowy
- oprócz niego od czasu do czasu delikatny żel peelingujący
- codziennie mycie włosów i płukanka z szałwii
- codziennie balsam ujędrniający i krem do biustu dwa razy dziennie
- na twarz peeling raz w tygodniu i maseczka oczyszczająca/nawilżająca/rozjaśniająca (zależy na co mam ochotę)
- wróciłam do mycia buzi płatkami owsianymi co drugi-trzeci dzień
- no i stopy, po ciąży w strasznym stanie - codziennie w ruch idzie tarka i tłusty krem. Powoli widać efekty.

A na śniadanie owsianka. Świetnie oczyszcza jelita i przeciwdziała zaparciom. Do tego syci na długo.

Jak myjesz twarz płatkami owsianymi? Daje to coś?

A ja może wprowadzę nowy zwyczaj - mycie włosów odżywką Dzisiaj wypróbowałam i widzę ładny efekt, jeśli taki będzie cały czas to może się przerzucę lub chociaż wprowadzę to na co drugie mycie

Ah, i zabieram się za ćwiczenia jakieś, bo mało ruchu miałam w tym roku :/ Muszę sie zmotywować trochę, bo już zaczynam widzieć cellullit na pupie

A, jeszcze mi się poprzypominało:
*jadam błonnik (taki granulowany) i często muesli na śniadanie, bo zdrowo na jelitka
*używam maści z witaminą A na usta - ślicznie wygląda, jak błyszczyk! I pomaga na spierzchnięte usta
*napinam brzuch - ale nie chodzi mi o takie ćwiczenia izometryczne (nie wiem czy dobrze nazwę zapamiętałam) tylko tak, że cały czas chodzę z napiętym lekko wciągniętym brzuchem. Już nie potrafię inaczej Dla mnie to normalne, ale wiem po koleżankach, że one tak nie robią i marudzą, że ich brzuchy są takie bee mimo szczupłego ciała

[Arribeth]

Jak myjesz twarz płatkami owsianymi? Daje to coś?

Najpierw oczyszczam skórę mleczkiem. Do miseczki wsypuję kilka łyżek płatków owsianych zwykłych lub górskich, zalewam wrzątkiem w takiej ilości aby powstała gęsta papka. Można dodać kilka kropel soku z cytryny. Czekam aż papka lekko ostygnie i taką ciepłą masuję twarz kilka minut. Jest z tym trochę babrania, cała umywalka a nierzadko i podłoga w płatkach, ale moja skóra jest po tym ładnie oczyszczona, rozjaśniona i napięta. A przy tym zero podrażnień.

[Natarynka122]

Napisane przez Arribeth

Najpierw oczyszczam skórę mleczkiem. Do miseczki wsypuję kilka łyżek płatków owsianych zwykłych lub górskich, zalewam wrzątkiem w takiej ilości aby powstała gęsta papka. Można dodać kilka kropel soku z cytryny. Czekam aż papka lekko ostygnie i taką ciepłą masuję twarz kilka minut. Jest z tym trochę babrania, cała umywalka a nierzadko i podłoga w płatkach, ale moja skóra jest po tym ładnie oczyszczona, rozjaśniona i napięta. A przy tym zero podrażnień.

Super, będę musiała koniecznie spróbować .

[Śnieżka]

Napisane przez Arribeth

Najpierw oczyszczam skórę mleczkiem. Do miseczki wsypuję kilka łyżek płatków owsianych zwykłych lub górskich, zalewam wrzątkiem w takiej ilości aby powstała gęsta papka. Można dodać kilka kropel soku z cytryny. Czekam aż papka lekko ostygnie i taką ciepłą masuję twarz kilka minut. Jest z tym trochę babrania, cała umywalka a nierzadko i podłoga w płatkach, ale moja skóra jest po tym ładnie oczyszczona, rozjaśniona i napięta. A przy tym zero podrażnień.

duzo roboty

[stargazer]

Zaciekawiło mnie, że tyle osób w tym wątku nie soli potraw i nie słodzi napojów. Nie mieści mi się w głowie, jak można przełknąć makaron czy ziemniaki gotowane bez soli Podobnie jak niesłodzoną herbatę - przecież to smakuje jak ziółka... Podobnie jak nigdy nie wmusiłabym w siebie 2 litrów wody, bo jej zwyczajnie nie lubię. A spać przed północą ostatni raz poszłam chyba na początku ogólniaka Ale tu wyrzutów sumienia nie mam, bo się i tak staram wysypiać - a że to wysypianie wypada od prawie świtu do prawie południa, to już chyba bez róznicy dla urody

Ale myślę, że strategie dbania o siebie należy dopasowywać indywidualnie. Tak jak któraś z Was napisała - chodzi o to, żeby to lubić, a nie zmuszać do rzeczy, których się nie znosi. Nie chodzi o to, by robić to wszystko jak za karę, bo wtedy staje się jakimś strasznym reżimem. Ja np. świadomie grzeszę przeciw zdrowemu odżywianiu i typowemu rytmowi dnia, bo pewnych rzeczy nie przeskoczę. Może mam słabą wolę, ale wolę korzystać z życia teraz niż się zamartwiać, że za parę lat będę miała o kilka zmarszczek czy kilo za dużo Stawiam na komfort swojej leniwej psychiki

[włoczykijka]

Napisane przez stargazer

Zaciekawiło mnie, że tyle osób w tym wątku nie soli potraw i nie słodzi napojów. Nie mieści mi się w głowie, jak można przełknąć makaron czy ziemniaki gotowane bez soli Podobnie jak niesłodzoną herbatę - przecież to smakuje jak ziółka... Podobnie jak nigdy nie wmusiłabym w siebie 2 litrów wody, bo jej zwyczajnie nie lubię. A spać przed północą ostatni raz poszłam chyba na początku ogólniaka Ale tu wyrzutów sumienia nie mam, bo się i tak staram wysypiać - a że to wysypianie wypada od prawie świtu do prawie południa, to już chyba bez róznicy dla urody

Ale myślę, że strategie dbania o siebie należy dopasowywać indywidualnie. Tak jak któraś z Was napisała - chodzi o to, żeby to lubić, a nie zmuszać do rzeczy, których się nie znosi. Nie chodzi o to, by robić to wszystko jak za karę, bo wtedy staje się jakimś strasznym reżimem. Ja np. świadomie grzeszę przeciw zdrowemu odżywianiu i typowemu rytmowi dnia, bo pewnych rzeczy nie przeskoczę. Może mam słabą wolę, ale wolę korzystać z życia teraz niż się zamartwiać, że za parę lat będę miała o kilka zmarszczek czy kilo za dużo Stawiam na komfort swojej leniwej psychiki

1. Ja ziemniaków czy makaronu nie solić bym nie mogła- ale warzywa, herbaty itp to już spokojnie , staram się ograniczać sól.Wody hmm- piję cytrynową niegazowaną i jakoś idzie.A co do spania cóż....jakoś tak 1/2 czasem 24 ale częśto odsypiam w dzien,słyszałąm że to niezdrowe ale sama nie wiem czemu(?)- nie mogłabym iść w normlanym,,trybie" np o 22-wykluczam podróże itp.
2.Nic więcej nie dodam,ale widzę że bije z Twoich słów optymizm-może i u mnie tak będzie niedługo

[Arribeth]

A propos herbaty - nie znoszę osłodzonej, nawet odrobina cukru sprawia że herbata traci smak herbaty i smakuje jak woda z cukrem. Kawę już słodzę

[Natarynka122]

Napisane przez Arribeth

A propos herbaty - nie znoszę osłodzonej, nawet odrobina cukru sprawia że herbata traci smak herbaty i smakuje jak woda z cukrem. Kawę już słodzę

Podziwiam ludzi, którzy nie słodzą herbaty ! Ja bym w życiu nie tknęła gorzkiej. Słodzę 3-4 łyżeczki . Wiem, że dużo, ale inaczej mi poprostu nie smakuje .

[pink69]

Napisane przez Natarynka122

Podziwiam ludzi, którzy nie słodzą herbaty ! Ja bym w życiu nie tknęła gorzkiej. Słodzę 3-4 łyżeczki . Wiem, że dużo, ale inaczej mi poprostu nie smakuje .

U mnie rzucenie cukru było kwestią 2 dni,więc bez przesady.

[Śnieżka]

Cukier jest bardzo niezdrowy(tak jak sól która zatrzymuje woda i przyczynia sie do powstania cellulitu nie mowiac o innych skutkach)
a zapominamy ze sól to nie tylko ta ilość którą posolimy zupe czy sałatke bo ona jest wszedzie ...w chlebie,w wędlinie tak samo z cukrem....
ja tam staram sie nie dosalac ale srednio mi to wychodzi
herbate słodze jedna łyzeczka i starcza mi tyle...
a ktoras z was pisala ze nie lubi wody,ja np.w upał najbardziej zaspokoje pragnienie wlasnie woda albo woda + cytryna tak sama z siebie w lato duzo jej pije

[bura kocurka]

Napisane przez stargazer

Zaciekawiło mnie, że tyle osób w tym wątku nie soli potraw i nie słodzi napojów. Nie mieści mi się w głowie, jak można przełknąć makaron czy ziemniaki gotowane bez soli Podobnie jak niesłodzoną herbatę - przecież to smakuje jak ziółka... Podobnie jak nigdy nie wmusiłabym w siebie 2 litrów wody, bo jej zwyczajnie nie lubię. A spać przed północą ostatni raz poszłam chyba na początku ogólniaka Ale tu wyrzutów sumienia nie mam, bo się i tak staram wysypiać - a że to wysypianie wypada od prawie świtu do prawie południa, to już chyba bez róznicy dla urody

Ale myślę, że strategie dbania o siebie należy dopasowywać indywidualnie. Tak jak któraś z Was napisała - chodzi o to, żeby to lubić, a nie zmuszać do rzeczy, których się nie znosi. Nie chodzi o to, by robić to wszystko jak za karę, bo wtedy staje się jakimś strasznym reżimem. Ja np. świadomie grzeszę przeciw zdrowemu odżywianiu i typowemu rytmowi dnia, bo pewnych rzeczy nie przeskoczę. Może mam słabą wolę, ale wolę korzystać z życia teraz niż się zamartwiać, że za parę lat będę miała o kilka zmarszczek czy kilo za dużo Stawiam na komfort swojej leniwej psychiki

Porównałaś niesłodzoną herbatę z ziółkami, ale ja np. lubię ziółka przeróżne, ich smak z reguły mnie nie drażni pod warunkiem, że są BEZ CUKRU Od słodzenia herbaty też się szybko odzwyczaiłam. Mimo wszystko nie stronię baaardzo od cukrzenia i solenia - kawa musi być choć odrobinę słodka i z mlekiem, ziemniaki i makaron - koniecznie osolone, surówki zwykle też doprawiam między innymi solą. Myślę, że przesada w żadną stronę nie jest wskazana - jak nie smakuje, to lepiej posolić i już

A co do wody mineralnej, to jak ktoś nie lubi pić samej wody, to czemu by miał nie pić jej pod postacią soków czy z cytryną. Przecież woda to nie tylko ta mineralna z butelki, ale także ta w posiłkach Może i zdrowiej pić samą mineralkę...ale jak nie będzie w czystej postaci to się człowiek nie odwodni

[pink69]

Herbata bez cukru smakuje jak ziółka?
No bez przesady herbata z cukrem smakuje jak woda z klajstrem i nie wiem dlaczego osoby pijące takową mówią,że ta a ta jest dobra, a ta mniej smaczna.
Skąd to wiedzą jak nie czują prawdziwego jej smaku ?

[Natarynka122]

Napisane przez pink69

Herbata bez cukru smakuje jak ziółka?
No bez przesady herbata z cukrem smakuje jak woda z klajstrem i nie wiem dlaczego osoby pijące takową mówią,że ta a ta jest dobra, a ta mniej smaczna.
Skąd to wiedzą jak nie czują prawdziwego jej smaku ?

Każdy ma inne zdanie na ten temat. Jedni lubią osłodzoną herbatę, a drudzy nie . Ja poprostu nie lubię gorzkiej herbaty i tyle. Dla mnie nie traci ona samku przez cukier, a wręcz go zyskuje. Ty myślich inaczej i ok . Każdy ma inny gust . Ja akurat nie lubię gorzkiego smaku.

[Wenress]

Ja nie lubiłam niesłodzonej herbaty jakoś tak.. przez tydzień. I wiem, że już nigdy nie będę jej słodzić, jest wtedy niedobra. Słyszałam, że niektórzy słodzą zieloną, to już wogóle brzmi dla mnie obrzydliwie


Ja aż tak bardzo jak Wy nie dbam o siebie... nie chce mi sie, bo na szczęście problemów zbytnich nie mam

łykam tabletki ze skrzypem polnym, na włosy muszę
przed spaniem olejek rycynowy na rzęsy, krem na ręce i czasem na stopy, balsam na usta
odżywka co 2 mycie wlosów
balsam do ciała codziennie
staram sie pić dużo wody
oczywiście krem z filtrem zanim gdziekolwiek wyjdę
No i wieczorkiem myję twarz 3w1 garnier czysta skóra, i po tym krem

I to chyba tyle, oprócz oczywiście zwyklej higieny i malowania pazurków itp

[pink69]

Napisane przez Natarynka122

Każdy ma inne zdanie na ten temat. Jedni lubią osłodzoną herbatę, a drudzy nie . Ja poprostu nie lubię gorzkiej herbaty i tyle. Dla mnie nie traci ona samku przez cukier, a wręcz go zyskuje. Ty myślich inaczej i ok . Każdy ma inny gust . Ja akurat nie lubię gorzkiego smaku.

Jak ktoś pije czarną to jest gorzka.dla mnie czarna jest paskudna i bezsmakowa choćbym tam i wódki dodała

[Annaluka]

Napisane przez Arribeth

A propos herbaty - nie znoszę osłodzonej, nawet odrobina cukru sprawia że herbata traci smak herbaty i smakuje jak woda z cukrem. Kawę już słodzę

Mam tak samo A kawy nie piję wcale

Napisane przez pink69

U mnie rzucenie cukru było kwestią 2 dni,więc bez przesady.

U mnie 1 dzień. Ale minął mi właśnie rok od kiedy porzuciłam słodzenie

Napisane przez pink69

Jak ktoś pije czarną to jest gorzka.dla mnie czarna jest paskudna i bezsmakowa choćbym tam i wódki dodała

Ja jakiejkolwiek herbaty bym już nie mogła posłodzić. Po prostu okropnie smakuje. A herbat piję około 4-5 dziennie.

I pomyśleć, że kiedyś do każdej sypałam po dwie łyżeczki cukru

[Hosenka*]

Napisane przez pink69

Herbata bez cukru smakuje jak ziółka?
No bez przesady herbata z cukrem smakuje jak woda z klajstrem i nie wiem dlaczego osoby pijące takową mówią,że ta a ta jest dobra, a ta mniej smaczna.
Skąd to wiedzą jak nie czują prawdziwego jej smaku ?

Ktoś słodzi, ktoś inny nie - kwestia gustu, więc nie ma o czym dyskutować. Skoro w sklepach jest cukier do kupienia to chyba po to żeby go używać

Herbaty są różne - dobre i niedobre a to też kwestia gustu.

Ja słodzę herbatę - bez cukru mi po prostu nie smakuje.

[lotta6]

Ja kocham slodycze (probuje rzucic ten nalog ), ale herbaty z cukrem bym nie tknela. Skonczylam ze slodzeniem herbaty w wieku 11 czy 12 lat czyli 7 lat temu.

[pink69]

Napisane przez Hosenka*

Ktoś słodzi, ktoś inny nie - kwestia gustu, więc nie ma o czym dyskutować. Skoro w sklepach jest cukier do kupienia to chyba po to żeby go używać

Herbaty są różne - dobre i niedobre a to też kwestia gustu.

Ja słodzę herbatę - bez cukru mi po prostu nie smakuje.

Nie mówię,że nie wolno lubić słodzonej ale zabawne jest oceniać smak takiej herbaty.
Bo to nie smak herbaty tylko herbaty i cukru.

[Annaluka]

Ja też sobie kiedyś nie wyobrażałam nie słodzić, ale zrobiłam eksperyment i spodobał mi się smak herbaty bez cukru.

Na pewno to zdrowiej dla organizmu