Zapraszam do wspólnego odchudzania pt. "Będę szczupła" :-) cz. II

[wiewioreczka]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Ja też mam sesje... W ten weekend i w następny w sumie 5 egz xD i to jeszcze z takich przedmiotów jak Prawo, Matma albo Finanse. I w zasadzie wstaje rano i uczę się na przemian z ćwiczeniami. Co jakiś czas wcisnę 8 minut czegoś i daje rade

Gratulacje wszystkich, które utraciły

o Chryste nie wiem jak to robisz, ja mam chyba jakas wolno przyswajającą głowe

a menu z dzis podobne do wczorajszego
sniadanie: serek wiejski i bułka żytnia
obiad: klopsiki mam je jeszcze na jutro, ale chyba zrezygnuje, ile można + mizeria
podwieczorek: koktajl z truskawek, borówek, banana, jog nat i platkow owsianych
kolacja: zupa z groszku i mięty z wczoraj

patus czekamy na fotki ze studniowki w slicznej sukience

[nojusta]

Hello!
Dziękuję za wsparcie i oklaski.
Pozdrawiam wszystkie WALECZNE PANIE.
Zazdroszczę tym, które zeszły poniżej 60kg.
Ja mam jeszcze daleko.
Nadal łykam Asystorslim.
Staram się nie jeść po 18:00.

A na obiadek dzisiaj miałam:
makaronik pełnoziarnisty, pierś z kurczaka na patelni beztłuszczowej (polecam taką patelnię to super sprawa) i tarte buraczki.

Ważę się codziennie, ale te czerwone wagi to w odstępach tygodniowych. Robię to codziennie, bo weszło mi to już w nawyk.

77,7 - 76,6 - 76,4 - 76,2 - 75,9..................... ......................... .........

Dorzuciłam wieczorne ćwiczenia i powiem Wam, że mój organizm chyba zaczyna to lubić.

Włączyłam do ćwiczeń 6AWeidera. No powiem szczerze, że to nie takie proste.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez moncia25

dzisiaj wybiorę się do sklepu i poszukam dżemu o który pisała wiewióreczka spróbuję tego połaczenia jestem bardzo ciekawa

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------




klask i:gratu luję
ja na razie sie nie ważę, bo boję się ze gdy wejdę na wagę nie zobacze tam ani ciut ciut mniej
u mnie ze spadkiem wagi jest ciężko, gdy tyłam (rzuciłam palenie) też nie czułam że jem jakoś dużo..., za tydzień w poniedziałek się zważę i dam znać, wtedy będzie dokładnie 2 tygodnie mojej harówki mam nadzieję ze pokaże chociaż 1 kg mniej

Nie martw sie ja juz jakiś czas temu doszłam do 73kg a po pewnym czasie znowu 78kg. Idzie sie wkurzyć.
Marzę o wadze sprzed ciąż czyli 63kg.
Życzę sukcesów.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez etqa

Ja sie musze pochwalic bo oprocz malego grzeszku dzisiaj moj jadlospis wg mnie byl ok

na sniadanie ok.9.30 - platki z biedronki (musli fit czy cos takiego) z mlekiem
na obiad ok. godz. 14 to co powyzej
i na kolacje ok godz 17.40 - biala kielbasa i dwie male skibki chleba - z tym co prawda zaszalalam ale mama dzis kupila i narobila mi ochoty ..

pozatym wypilam dzisiaj 2 szklanki zielonej herbaty

na dzisiaj pozostaje mi kolejny dzien z 6 Weidera + inne cwiczenia
a jutro rano zobacze czy moja waga chociaz o pare gram poszla w dol;d

Mam pytanko: czy widzisz efekty swoich ćwiczeń? Ja dopiero 2 dzień i nie wiem czy dam radę dłużej. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

[ange85]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Ange85 - tak w ogóle to liczyłam, że mamy teraz identyczne BMI

Witaj siostrzyczko

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez asjakcn

tak jest szefowo dodaje miłego, chudego dnia życzę wszystkim

Hihi Dziękuję

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez MalgorzataD

Dziewczyny, Wy wszystkie jesteście takie optymistyczne!

dzisiaj weszłam rano na wagę i 61,1 kg!

Musiałybyście zobaczyć minę mojego psiaka jak wyszedł spod kołdry i nie wiedział co się z Pańcią jego dzieje, aż musiał podejść do mnie i chciał na ręce, bo był przerażony, że ja skaczę, latam, itd

Optymistyczne wsparcie, to podstawa
Gratuluję utraty wagi !!! A nie mówiłam, że szybko zejdzie?
Gratulacje za ćwiczenia i jedzonko
A historia z Twoim piesiem jest przeurocza

Raz na jakiś czas możesz zjeść śniadanie w Makdonaldzie Ja też czasami jadam. Z rana szybciutko się spali Tylko wtedy resztę dnia planuję bardziej dietetycznie

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez MalgorzataD

Te sałatki u nich mi nie smakują

Nie cierpię ich sałatek Jakaś gorzka sałata To chyba są te resztki warzyw, które hamburgery nie chciały przyjąć

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

W McDonaldzie zawsze można zjeść sałatkę z sosem ( około 150 kcal) albo owocogurt też pyszny i nie ma wiele kalorii

małe lody, też nie są aż tak bardzo kaloryczne
i mały wrap
i 3 kurczaczki i 1 cheeseburger (ma najmniej ze wszystkich buł )

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez BlackSanctum

Witajcie!
Macie jakieś sposoby konkretne na ćwiczenia?
Moja waga póki co nie ruszyła, ale to w końcu dopiero drugi dzień diety.

Ja niestety nie mam żadnych konkretnych sposobów na ćwiczenia i wstyd się przyznać, ale ostatnio tylko dużo chodzę i to wszystko.

RUCHU Jeżdżenie na rowerku przy filmie, to super sprawa, bo wciągasz się w jego oglądanie i nawet nie wiesz, że tyle już przejechałaś i spaliłaś kalorii

Waga na pewno niedługo się ruszy

[ange85]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

DZIEWCZYNY ! Właśnie się zważyłam,a tu 54,7 kg ! czyli 0,5 kg mniej

BRAWO Cieszę się razem z Tobą
Hihi, parę dni temu, też miałam dokładnie tą samą wagę

za ruch i jadłospis

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez wiewioreczka

oczywiście juz sie biore za dodawanie chociaż ja w zasadzie stoje w miejscu od dobrych kilku miesiecy co schudne juz troche to zaraz przytyje i tak w kolko

Dziękuję
Spokojnie, jak stoi, to znaczy, że niedługo będzie spadać

Co do ćwiczeń - staraj się chociaż jak najwięcej chodzić
Schody zamiast windy, przystanek, dwa - zamiast autobusu czy samochodu itp. Zawsze to coś

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez moncia25

2 kg mniej od 10.01 jej ale mam motywację do pracy nad sobą
trochę się martwię czy nie rozwalę sobie metabolizmu, i czy waga nadal będzie spadać, ale mam nadzieję ze tak

Aaaaaaaaaa Super Gratuluję utraty wagi !!!
Jak nie będziesz się głodzić, z metabolizmem wszystko będzie ok Nie martw się

za jedzonko

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

05patus01 - jeśli chodzi o te kanapeczki od Wasy , wiesz, że mi przez przypadek wyszło coś podobnego Raz je jadłam, a potem zrobiłam sobie takie 2 kromki chrupkiego chlebka z twarożkiem, skleiłam i wrzuciłam do woreczka, po godzinie, było to pyszniejsze, niż kupne ze sklepu

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Ja też mam sesje... W ten weekend i w następny w sumie 5 egz xD i to jeszcze z takich przedmiotów jak Prawo, Matma albo Finanse.

Oj, współczuję tej sesji
Życzę powodzenia w nauce i na egzaminach

[ange85]

Napisane przez nojusta

Hello!
Dziękuję za wsparcie i oklaski.
Pozdrawiam wszystkie WALECZNE PANIE.
Zazdroszczę tym, które zeszły poniżej 60kg.
Ja mam jeszcze daleko.
Nadal łykam Asystorslim.
Staram się nie jeść po 18:00.

A na obiadek dzisiaj miałam:
makaronik pełnoziarnisty, pierś z kurczaka na patelni beztłuszczowej (polecam taką patelnię to super sprawa) i tarte buraczki.

Ważę się codziennie, ale te czerwone wagi to w odstępach tygodniowych. Robię to codziennie, bo weszło mi to już w nawyk.

77,7 - 76,6 - 76,4 - 76,2 - 75,9..................... ......................... .........

Dorzuciłam wieczorne ćwiczenia i powiem Wam, że mój organizm chyba zaczyna to lubić.

Włączyłam do ćwiczeń 6AWeidera. No powiem szczerze, że to nie takie proste.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Hello i ja pozdrawiam WALECZNĄ PANIĄ
Spokojnie, niedługo i Ty zejdziesz poniżej 60 kg Życzę cierpliwości

Ja również mam beztłuszczową patelnię. To sprawa rewelacyjna !!! Jedna łyżka oleju ma 90 kcal, czasem smaży się na dwóch, trzech... Zobaczcie o ile to mniej kcal Już za 40 zł. od Tefala można dostać

Ważysz się codziennie, tak jak ja

Wiesz... swego czasu, jak ćwiczyłam, to najlepiej ćwiczyło mi się właśnie wieczorami, miałam wtedy najwięcej zapału

Mówiłam, że ta 6 Weidera, to koszmar

[MalgorzataD]

Witam z rana dziewczęta!

Jestem już po śniadanku - serek wiejski light + łyżka dżemu malinowego + 1/3 skrojonego banana i zielona herbatka do picia. Wcześniej kawa ze śmietanką i minimalną ilością cukru

A na wadze o 0,3 kg mniej niż wczoraj! Byłoby pewnie więcej, ale niestety między 16-17 skusiłam się na kilka naleśników mojej przyszłej teściowej, nigdy nie umiem sobie tego odmówić
Czyli obecnie ważnę 60,8 kg (znowu do przodu mój suwaczek).

I też mam patelnię z Tefala, gdzie smaży się bez tłuszczu + mam parowar, ale niestety...zbyt rzadko mam czas go używać, a powinnam, wiem, że powinnam!

Pytanie mam takie, może któraś się orientuje...Mam karnet na siłownię, ale niestety nie mam zbytnio motywacji i czasu by na nią chodzić. Sam dojazd mnie kosztuje + czas na ten dojazd i powrót i demotywuje mnie to strasznie...Chciałabym zrezygnować z siłowni, ale zastanawiam się czy dobrze robię...W zamian za to ćwiczyłabym w domu - postanowiłam sobie kupić skakankę z licznikiem + hula hop, ale nie wiem czy te ćwiczenia w domu dadzą takie same efekty jak siłownia...
Nie płacę dużo za tę kartę, ale skoro praktycznie nie mam czasu chodzić, to bez sensu chyba ją trzymać...Co Wy o tym myślicie?
Przypominam, że do końca maja mam czas by schudnąć kilka kg, bo wtedy po raz pierwszy będę miała przymiarkę sukni ślubnej

[BuryKotZPiwnicy]

A ja dziś staje na wadzę, a tu 54,3 kg ! Normalnie tak się zdziwiłam
Ange85 to teraz Ty mnie gonisz :P

wszystkim Paniom za ruch i odmawianie sobie pokus

Dziś mam dzień dobroci dla siebie i mama robi mi naleśniki z serem

[wiewioreczka]

Napisane przez MalgorzataD

Witam z rana dziewczęta!

Jestem już po śniadanku - serek wiejski light + łyżka dżemu malinowego + 1/3 skrojonego banana i zielona herbatka do picia. Wcześniej kawa ze śmietanką i minimalną ilością cukru

A na wadze o 0,3 kg mniej niż wczoraj! Byłoby pewnie więcej, ale niestety między 16-17 skusiłam się na kilka naleśników mojej przyszłej teściowej, nigdy nie umiem sobie tego odmówić
Czyli obecnie ważnę 60,8 kg (znowu do przodu mój suwaczek).

I też mam patelnię z Tefala, gdzie smaży się bez tłuszczu + mam parowar, ale niestety...zbyt rzadko mam czas go używać, a powinnam, wiem, że powinnam!

Pytanie mam takie, może któraś się orientuje...Mam karnet na siłownię, ale niestety nie mam zbytnio motywacji i czasu by na nią chodzić. Sam dojazd mnie kosztuje + czas na ten dojazd i powrót i demotywuje mnie to strasznie...Chciałabym zrezygnować z siłowni, ale zastanawiam się czy dobrze robię...W zamian za to ćwiczyłabym w domu - postanowiłam sobie kupić skakankę z licznikiem + hula hop, ale nie wiem czy te ćwiczenia w domu dadzą takie same efekty jak siłownia...
Nie płacę dużo za tę kartę, ale skoro praktycznie nie mam czasu chodzić, to bez sensu chyba ją trzymać...Co Wy o tym myślicie?
Przypominam, że do końca maja mam czas by schudnąć kilka kg, bo wtedy po raz pierwszy będę miała przymiarkę sukni ślubnej

moim zdaniem jesli ten karnet nie obciaza jakos bardzo Twojego budzetu to powinnas go zostawic, zawszr to jakas motywacja i jest szansa, ze jednak sie zmotywujesz i pojedziesz na ta silownie, wieksze prawdopodobienstwo ze tak zrobisz, niz jesli nie bedzie karnetu ale jesli jest to dla Ciebie znaczący wydatek, to masz racje, bez sensu trzymac karnet skoro nikt z niego nei korzysta. Najlepszym rozwiazaniem jest po prostu zaczac korzystac albo kupic karnet na silowni blizej domu, zeby obnizyc koszty i czas dojazdu

ja tez wlasnie jem sniadanko owsianka i zwazylam sie dzisiaj, i okazalo sie ze w stosunku do poprzedniego piatku waga pokazala -0,4 kg

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A ja dziś staje na wadzę, a tu 54,3 kg ! Normalnie tak się zdziwiłam
Ange85 to teraz Ty mnie gonisz :P

wszystkim Paniom za ruch i odmawianie sobie pokus

Dziś mam dzień dobroci dla siebie i mama robi mi naleśniki z serem

ojejuu jeju gratulacje !!!!! zazdroszcze !! ciesze sie bardzo bardzo

[ange85]

Napisane przez MalgorzataD

Witam z rana dziewczęta!
Jestem już po śniadanku
A na wadze o 0,3 kg mniej niż wczoraj!

Witaj

Gratuluję utraty wagi!!! Brawo
i ładne śniadanko

Co do siłowni... Ja od roku nie korzystałam z siłowni, za to ćwiczyłam w domu: na orbitreku, kręciłam hula-hop, dużo chodziłam, ćwiczyłam z płytkami cd z fitnessem itp., tańczyłam przy muzyce. Ostatnio bardzo zaniedbałam ruch i chciałabym zapisać się chociaż na basen.
Chodzenie na siłownię, daje na pewno lepsze efekty, ale jeśli ktoś w domu potrafi się na maksa zmotywować, to myślę, że też może osiągnąć wiele Ja czekam, aż zrobi się cieplej i będę mogła wsiąść na mój ukochany rower. Kiedyś nawet jeździłam więcej niż rekreacyjnie Brałam udział nawet w zawodach

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A ja dziś staje na wadzę, a tu 54,3 kg ! Normalnie tak się zdziwiłam
Ange85 to teraz Ty mnie gonisz :P

No proszę Przegoniłaś mnie, Ty jedna , ale mimo wszystko - serdecznie gratuluję Brawo No nic - nie pozostaje mi nic innego, jak Cię dogonić

A ja wczoraj miałam dzień dobroci, i pewnie dlatego dziś waga taka sama, jak wczoraj , a mianowicie - byłam w kawiarni na:
uwaga talerz, a na talerzu :
duży kawałek szarlotki na ciepło, obok gałka lodów waniliowych z czekoladową figurką, 2 malusie porcje bitej śmietany posypanej wiórkami czekoladowymi, obok mały biszkopcik, a do tego - mały dzbanuszek rozpuszczonej czekolady do polania czego się chce Grzech śmiertelny Ale jakie niebo w gębie !!! PYCHOTA
Za karę odmówiłam sobie kolacji

P.S.
Uwielbiam naleśniki z serem

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez wiewioreczka

ja tez wlasnie jem sniadanko owsianka i zwazylam sie dzisiaj, i okazalo sie ze w stosunku do poprzedniego piatku waga pokazala -0,4 kg

Ulala Same sukcesy tu mamy Serdeczne gratulacje Ale musisz się cieszyć

[MalgorzataD]

Tak się zastanawiam nad tą siłownią...Nie płacę dużo, bo to koszt 60,00 zł jest, resztę dopłaca mi firma, ale chodzi o to, że naprawdę bardzo rzadko chodzę. Nie lubię sama, a wszystkie moje koleżanki się po prostu wykruszyły...
Tak sobie myślę, czy po prostu nie zrezygnować z tej karty chociaż na 2 miesiące, a od kwietnia spowrotem ją kupić, bo od kwietnia przeprowadzam się do przyszłych teściów, a od nich to jest 5 min i wtedy mój narzeczony też by ze mną chodził i napewno byłaby większa motywacja...Tylko tak sobie myślę, czy kwiecień i maj mi wystarczy by chociaż ciut spadło ze mnie cokolwiek

PS. Dziękuję za gratulacje odnośnie wagi!

[moncia25]

Napisane przez asjakcn

moncia25 klask i:

Ja czekam do poniedziałku, żeby wskoczyć na wagę. Mam nadzieję, że troszeczkę będzie mniej :P

Dzisiejsze menu:
- śniadanie: jogurt 0% z musli (malutka miseczka) + zielona herbatka,
- owoc kaki,
- 2 kromki Wasy z serkiem topionym jogurtowym z pomidorami i oliwkami + szklanka soku marchwiowo-jabłkowego,
- obiad: spaghetti pomidorowe z tuńczykiem oraz makaronem pełnoziarnistym <----- właśnie gotuje

pod wieczór pewnie będzie jeszcze jakaś przekąska

a jakie obiadki u Was dzisiaj ???

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

05patus01 czasami też jadam tą Wase z niby serkiem. Kupuje różne smaki z pomidorami, ziołami, ostrą... Wrzucam ją do torebki jak wychodzę z domu, bo uznałam, że lepiej zjeść taką chemie niż coś kalorycznego.

\


obiad pierwsza klasa
a u mnie dzisiaj :
1 śledź w occie+ 1 kromka chlebka
później troszkę sobie podjadłam masy z shreka (mam dzisiaj gości, i takie katusze muszę znosić
a na obiadek też zrobię makaron, ale z sosem z pomidorów, piersi z kurczaka i paprykimmmm

[ange85]

Napisane przez MalgorzataD

Nie lubię sama, a wszystkie moje koleżanki się po prostu wykruszyły...

A gdzie mieszkasz?
Może poszłabym z Tobą

[moncia25]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A ja dziś staje na wadzę, a tu 54,3 kg ! Normalnie tak się zdziwiłam
Ange85 to teraz Ty mnie gonisz :P

wszystkim Paniom za ruch i odmawianie sobie pokus

Dziś mam dzień dobroci dla siebie i mama robi mi naleśniki z serem

gratuluję ale sobie smaka narobiłam na naleśniki, takie zwinięte i podsmażone na masełku, ajajaj ale nam tu smaka narobiłaś.

[ange85]

Napisane przez moncia25

a u mnie dzisiaj :
1 śledź w occie+ 1 kromka chlebka
później troszkę sobie podjadłam masy z shreka (mam dzisiaj gości, i takie katusze muszę znosić
a na obiadek też zrobię makaron, ale z sosem z pomidorów, piersi z kurczaka i paprykimmmm

Jest ok

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez MalgorzataD

Tak się zastanawiam nad tą siłownią...Nie płacę dużo, bo to koszt 60,00 zł jest, resztę dopłaca mi firma, ale chodzi o to, że naprawdę bardzo rzadko chodzę. Nie lubię sama, a wszystkie moje koleżanki się po prostu wykruszyły...
Tak sobie myślę, czy po prostu nie zrezygnować z tej karty chociaż na 2 miesiące.

PS. Dziękuję za gratulacje odnośnie wagi!

Ja bym nie rezygnowała, zawsze będziesz miała przynajmniej myśli "czy aby nie wybrać się na siłownie", a tak będziesz miała z tym spokój i sumienie nie będzie Cię dręczyć :P

Ja mam siłownie bardzo taniutką bo, 50 zł za 11 wejść bez ograniczonego czas. Ale to jest taka malutka siłownia, gdzie jest tylko jedno pomieszczenie i łazienka Prowadzi ją taka starsza już babka i ma tam jakieś 10 urządzeń do ćwiczeń i 2 vibry. Mi tam to wystarcza Teraz jak nie mam czasu to i tak się skusiłam raz w tym tygodniu chociaż na godzinkę. Tak to w domu.

Ćwiczenia moje na dziś to: 8 minut abs,buns, legs i arms
Postaram się jeszcze o hula hop.

Napisane przez moncia25

gratuluję ale sobie smaka narobiłam na naleśniki, takie zwinięte i podsmażone na masełku, ajajaj ale nam tu smaka narobiłaś.

Ale ja Wam smaki robię. Najpierw na rybę teraz na naleśniki
Może jeszcze naleśniki z rybą xD

Mój jadłospis:
ś:serek waniliowy danio wymieszany z granulatem otrębowym z błonnikiem. (ok. 180 kcal)
2ś: świeży sok pomarańczowy - 1 szkl. (ok 70 kcal)
teraz: 2 krążki ryżowe o smaku serowym ( niestety mają dużo kcal. 1 aż 51 :/ = ok 100 kcal)
o: Te moje naleśniki

Planuję jeszcze soczek pom-jabłkowy i sałatkę kebabową bez majonezu

[asjakcn]

Witam Was wszystkie
dziewczyny narobiłyście ochoty z tymi naleśnikami ,ale na dziś już obiadek zaplanowany może innego dnia.

Dzisiejsze menu:

- śniadanie: 2 kromki Wasy pełnoziarnistej (zawsze staram się taką kupować) z serkiem topionym z pomidorami i oliwkami na to pomidor i ogórek + szklanka soku marchewkowo-jabłkowego,
- w biegu przegryzłam 3 malutkie mace + herbata zielona z mandarynką i pomarańczą POLECAM pyycha,
- szklanka soku z mango i marakują
- obiad: ryba w ziołach z grilla, może skuszę się na 2-3 krokieciki ziemniaczane pieczone w piecyku + mix sałat z pomidorkami, ogórkiem, papryką, grzaneczkami i sosem tysiąca wysp.

Gratuluje wszystkim Wam, które dzisiaj na wadze ujrzały spadek !!!
Ja już nie mogę się doczekać poniedziałku

[MalgorzataD]

Napisane przez ange85

A gdzie mieszkasz?
Może poszłabym z Tobą

Mieszkam w Elblągu, a Ty?

BuryKotZPiwnicy - zrezygnowałam, ale tylko na 2 miesiące. Od kwietnia zacznę znowu chodzić wraz z moim narzeczonym.
A dzisiaj kupiłam skakankę z licznikiem w Biedronce za 9,99 zł i już wypróbowałam - 100 skoków na początek

Lecę parzyć czerwoną herbatkę

[BuryKotZPiwnicy]

Są w Biedronce skakanki ?

[ange85]

Napisane przez MalgorzataD

Mieszkam w Elblągu, a Ty?

Oj, a ja w Gdyni

Jakieś 2 - 3 miesiące temu byliśmy z moim ukochanym w Elblągu w restauracji "Pod Aniołami" na Ryneczku Ale tam fajny klimat panuje i jakie dobroci tam jadłam i piłam

[atram00100]

witam
przepraszam, że nie udzielałam się na forum ale złapałam jelitówkę i nie byłam w stanie jeść a co dopiero pisać

gratuluje wszystkim i każdej z osobna spadków klask i:naprawdę jest to dla mnie wielką motywacją gdy czytam jak przez swoją zawziętość i determinację osiągacie swoje cele
co do tych naleśników to cieszę się, że za nimi nie przepadam

[05patus01]

A ja dzis w koncu mam studniowke takze wir przygotowan
i dzis ostatnie moje takie fajne jedzonko. Potem na pol roku zegnam sie z nim i ahoj
powodzenia w dietowaniu

[ange85]

Napisane przez 05patus01

A ja dzis w koncu mam studniowke takze wir przygotowan
i dzis ostatnie moje takie fajne jedzonko. Potem na pol roku zegnam sie z nim i ahoj
powodzenia w dietowaniu

Ooo niezła impreza się szykuje To naciesz się tymi pysznościami na zapas i ładnie z nimi pożegnaj

Udanej zabawy

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez atram00100

witam
przepraszam, że nie udzielałam się na forum ale złapałam jelitówkę i nie byłam w stanie jeść a co dopiero pisać

co do tych naleśników to cieszę się, że za nimi nie przepadam

O kurcze, a skąd takie choróbsko się do Ciebie przyplątało? Od czego?
Współczuję
A jak się teraz czujesz? Już w 100% jest po wszystkim?

Hihi, jak to można nie przepadać za naleśnikami?

[MalgorzataD]

Napisane przez ange85

Oj, a ja w Gdyni

Jakieś 2 - 3 miesiące temu byliśmy z moim ukochanym w Elblągu w restauracji "Pod Aniołami" na Ryneczku Ale tam fajny klimat panuje i jakie dobroci tam jadłam i piłam

To nie aż tak daleko znowu
Rzeczywiście "Pod Aniołami" ma swój klimat. To jedna z moich ulubionych restauracji, ale staram się tam tylko raz na jakiś czas chodzić przy jakichś okazjach, bo inaczej by mi się znudziła, a tak to jest wyjątkowa i mam z nią dobre wspomnienia. Zawsze w tej restauracji czekały na mnie róże w wazonie od narzeczonego, bo zabierał mnie tam na kolacje przy ważniejszych okazjach. Uwielbiam od nich jedzenie

BuryKotZPiwnicy - są skakanki w Biedronce i powiem Ci, że nawet ten licznik działa jak się skacze

[ange85]

Napisane przez MalgorzataD

To nie aż tak daleko znowu
Rzeczywiście "Pod Aniołami" ma swój klimat. To jedna z moich ulubionych restauracji, ale staram się tam tylko raz na jakiś czas chodzić przy jakichś okazjach, bo inaczej by mi się znudziła, a tak to jest wyjątkowa i mam z nią dobre wspomnienia. Zawsze w tej restauracji czekały na mnie róże w wazonie od narzeczonego, bo zabierał mnie tam na kolacje przy ważniejszych okazjach. Uwielbiam od nich jedzenie

To fakt , aż tak daleko nie jest

Oooo, ale masz wspaniałego narzeczonego
Jedzonko mają wyśmienite
Ale masz rację, nie można zbyt często odwiedzać wyjątkowych miejsc, bo przestaną być po prostu wyjątkowe.

[atram00100]

ange85 dziękuje już się lepiej czuję, nie wiem czy to grypa czy zatrucie, podejrzewam, że to pierwsze bo w szkole okazało się, że kumpela też choruje

ja mam tak, że jeśli mi się coś spodoba, miejsce, piosenka, jedzonko, to "używam" tak długo, aż w końcu mi się to znudzi . Zawsze sobie obiecuję, że już tak robić nie będę bo np. ulubione piosenki stają się znienawidzone ale coś mi nie wychodzi...

dziewczyny wczoraj przekłułam sobie płatki uszu i nie wiem kiedy mogę odetchnąć, że mi się nic z tymi uszami nie będzie działo / " paprało". Jak na razie wszystko jest ok przemywam je octeniseptem, kręcę nimi od czasu do czasu, ale jednak boję się żeby mi nie ropiały itp. Przepraszam, że pytanie w ogóle nie związane z dietą... ale pomyślałam, że może coś poradzicie bo w internecie to różnie jest napisane co do ich ściągnięcia, pielęgnowania itp.

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez 05patus01

A ja dzis w koncu mam studniowke takze wir przygotowan
i dzis ostatnie moje takie fajne jedzonko. Potem na pol roku zegnam sie z nim i ahoj
powodzenia w dietowaniu

Miłej zabawy


A ja dziś ani jutro niestety nie mam czasu ani sił na ćwiczenia.
Dietkę też trochę zawalę, bo muszę nabrać energii na egzaminy i źle się czuje w ogóle.

Dziś nawet nie było tak źle, jednak jestem u TŻ i ma przyjść pizza
Tak to od rana:
- Frutina z mlekiem -ok 250 kcal
- jogurt naturalny i jabłko - 160 kcal.
- kanapka z ciemnego pieczywa z musztardą i szynką - około 160-180 kcal
- ciasteczka Lu Go - 228 kcal.
- 3 mandarynki
Dużo wody.
W sumie około 900. to i tak nie tak źle, nawet jeśli dojdzie pizza

No i pewnie 2 kawałki pizzy.

Życzcie mi powodzenia na jutrzejszym egzaminie

[wiewioreczka]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Miłej zabawy


A ja dziś ani jutro niestety nie mam czasu ani sił na ćwiczenia.
Dietkę też trochę zawalę, bo muszę nabrać energii na egzaminy i źle się czuje w ogóle.

Dziś nawet nie było tak źle, jednak jestem u TŻ i ma przyjść pizza
Tak to od rana:
- Frutina z mlekiem -ok 250 kcal
- jogurt naturalny i jabłko - 160 kcal.
- kanapka z ciemnego pieczywa z musztardą i szynką - około 160-180 kcal
- ciasteczka Lu Go - 228 kcal.
- 3 mandarynki
Dużo wody.
W sumie około 900. to i tak nie tak źle, nawet jeśli dojdzie pizza

No i pewnie 2 kawałki pizzy.

Życzcie mi powodzenia na jutrzejszym egzaminie

powodzenia !!!!!! bede trzymac kciuki, napisz jak CI poszlo



patus milej zabawy !!! studniowki sa super zaluje ze moja juz byla, chcialabym ja przezyc jeszcze raz

ja dzis zrobilam sobie zakupy, bo lodowka opustoszała, kupilam sobie rybke zjem w poniedzialek, bo na jutro juz mam obiad ale nei moge sie doczekac

menu z dzis:
sniadanie: owsianka z morelami, platkami migdalow i dzemem malinowym
obiad: piers z kurczaka w panierce z jajka,krakersów pietruszki i skórki cytrynowej,ryż brązowy i warzywka
potem poszlam na zakupy wiec podiweczorku nei bylo bo za dlugo mi to zajelo :P
i kolacja: serek bialy z rzodkiewka, szczypiorkiem, 2 male kielbaski i ogórki

[moncia25]

Napisane przez atram00100

ange85 dziękuje już się lepiej czuję, nie wiem czy to grypa czy zatrucie, podejrzewam, że to pierwsze bo w szkole okazało się, że kumpela też choruje

ja mam tak, że jeśli mi się coś spodoba, miejsce, piosenka, jedzonko, to "używam" tak długo, aż w końcu mi się to znudzi . Zawsze sobie obiecuję, że już tak robić nie będę bo np. ulubione piosenki stają się znienawidzone ale coś mi nie wychodzi...

dziewczyny wczoraj przekłułam sobie płatki uszu i nie wiem kiedy mogę odetchnąć, że mi się nic z tymi uszami nie będzie działo / " paprało". Jak na razie wszystko jest ok przemywam je octeniseptem, kręcę nimi od czasu do czasu, ale jednak boję się żeby mi nie ropiały itp. Przepraszam, że pytanie w ogóle nie związane z dietą... ale pomyślałam, że może coś poradzicie bo w internecie to różnie jest napisane co do ich ściągnięcia, pielęgnowania itp.

Jeżeli kolczyki były przekuwane z zachowaniem pełnej sterylizacji, to nie musisz się martwić, a same kolczyki są ze stali chirurgicznej..
Przemywaj spirytusem salicylowym, co jakis czas przekręcaj i przez miesiąc pod żadnym pozorem ich nie ściągaj i nie zakładaj żadnych innych, ponieważ wtedy może dojść do zakażenia. Już po 2 tygodniach wszystko powinno się pięknie wygoić,
aaa i pisze tu o przekłuwaniu pistoletem.

[ange85]

Napisane przez atram00100

ange85 dziękuje już się lepiej czuję, nie wiem czy to grypa czy zatrucie, podejrzewam, że to pierwsze bo w szkole okazało się, że kumpela też choruje

ja mam tak, że jeśli mi się coś spodoba, miejsce, piosenka, jedzonko, to "używam" tak długo, aż w końcu mi się to znudzi . Zawsze sobie obiecuję, że już tak robić nie będę bo np. ulubione piosenki stają się znienawidzone ale coś mi nie wychodzi...

dziewczyny wczoraj przekłułam sobie płatki uszu i nie wiem kiedy mogę odetchnąć, że mi się nic z tymi uszami nie będzie działo / " paprało". Jak na razie wszystko jest ok przemywam je octeniseptem, kręcę nimi od czasu do czasu, ale jednak boję się żeby mi nie ropiały itp. Przepraszam, że pytanie w ogóle nie związane z dietą... ale pomyślałam, że może coś poradzicie bo w internecie to różnie jest napisane co do ich ściągnięcia, pielęgnowania itp.

Cieszę się, że już czujesz się lepiej Możliwe, że była to grypa żołądkowa. Ostatnimi czasy, często się pojawia tu i ówdzie

Ja mam z piosenkami dokładnie tak jak Ty Najpierw je uwielbiam, wręcz kocham, słucham na okrągło, a z czasem po prostu ich nienawidzę

Co do uszu... Ja musiałam przez miesiąc chodzić w tych kolczykach, które zostały mi założone w salonie przy przekuwaniu uszu. Tak mi powiedziano. Też przemywałam i miałam nimi obracać. Po takim czasie wszystko zagoiło się jak trzeba Tyle nie można ich wcześniej ściągać, bo zaczną się babrać. Nie wiem czy coś się nie zmieniło, bo ja te uszy to tak gdzieś z 8 lat temu miałam przekuwane

Buziaki

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A ja dziś ani jutro niestety nie mam czasu ani sił na ćwiczenia.
Dietkę też trochę zawalę, bo muszę nabrać energii na egzaminy i źle się czuje w ogóle.

Życzcie mi powodzenia na jutrzejszym egzaminie

Czasem są takie dni, że się nie ma siły na ruch, ale na szczęście mijają
Co do jedzonka podczas wytężonego wysiłku umysłowego, też nie mogłam się wtedy głodzić, bo ciężko mi się uczyło i myślało, koncentracja spadała, nie mogłam się skupić... Proponuję bananka

Jadłospis super i nawet te 2 kawałki pizzy go nie psują

A jak egzamin???

Pozdrowienia

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez wiewioreczka

kupilam sobie rybke zjem w poniedzialek, bo na jutro juz mam obiad ale nei moge sie doczekac

menu z dzis:
sniadanie: owsianka z morelami, platkami migdalow i dzemem malinowym
obiad: piers z kurczaka w panierce z jajka,krakersów pietruszki i skórki cytrynowej,ryż brązowy i warzywka
potem poszlam na zakupy wiec podiweczorku nei bylo bo za dlugo mi to zajelo :P
i kolacja: serek bialy z rzodkiewka, szczypiorkiem, 2 male kielbaski i ogórki

Super jedzonko
Ja też niedługo będę miała rybkę - ŁOSOSIA

P.S.
Uwielbiam serek biały z rzodkiewką

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez moncia25

Jeżeli kolczyki były przekuwane z zachowaniem pełnej sterylizacji, to nie musisz się martwić, a same kolczyki są ze stali chirurgicznej..
Przemywaj spirytusem salicylowym, co jakis czas przekręcaj i przez miesiąc pod żadnym pozorem ich nie ściągaj i nie zakładaj żadnych innych, ponieważ wtedy może dojść do zakażenia. Już po 2 tygodniach wszystko powinno się pięknie wygoić,
aaa i pisze tu o przekłuwaniu pistoletem.

Właśnie - DOKŁADNIE TAK

[BuryKotZPiwnicy]

DZIEWCZYNY ! Zdałam ten egzamin na 5 ! Był tylko dwie piątki na cały pierwszy rok :P

Jutro wracam znowu na dietkę, chociaż i tak chyba nie było tak źle.