Mamusie wrześniowo-październikowe 2012

[Martarynka]

Dzieki za miłe powitanie Ja teraz dostałam zlecenia na różne badania, ale nie jest ich dużo. We wtorek mam wizytę u gin. i mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze i z dzidzią i z wynikami. Mdlości niestety i mnie dopadły, dość dlugo moja ciąża przebiegała bezobjawowo.

[Konczita]

Napisane przez colds

My, po pierwszej wizycie u gina, ustaliliśmy, że teraz w środę przyjdę na wszystkie potrzebne badania i wtedy umówimy się na kolejną wizytę, za jakieś 3/4tygodnie. . Więc wtedy będzie zakładać kartę. .
A co do cykli.. Moje były różniaste, ale kręciły się około 28-37dni. Jednak gin powiedział, że dzidzia była zrobiona w cyklu 28dniowy .

Mnie właśnie strasznie bawi to, że mam okropne mdłości, ale co chwilkę chodzę głodna

!

Więc trzymam kciuki za wizytę ... my czekamy na serduszko ... mam nadzieje, że teraz juz usłyszymy bicie

[Malemalenstwo]

Napisane przez Martarynka

Dzieki za miłe powitanie Ja teraz dostałam zlecenia na różne badania, ale nie jest ich dużo. We wtorek mam wizytę u gin. i mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze i z dzidzią i z wynikami. Mdlości niestety i mnie dopadły, dość dlugo moja ciąża przebiegała bezobjawowo.

no widzę, że wkońcu doczekałaś się jednego z objawów ciążowych

[Martarynka]

Napisane przez Malemalenstwo

no widzę, że wkońcu doczekałaś się jednego z objawów ciążowych

No w końcu się doczekałam, fatalne uczucie, w ogole u mnie te mdłości nie są poranne tylko calodniowe, a juz wieczorem to masakra. Ale tak mnie to cieszy, że sobie nie wyobrażasz, wiem, ze dzidzia zdrowo rośnie A no i ja widze jeszcze u siebie dwie delikatne żylki na piersiach, pokazywałam je mamie i mężowi, ale ani mama ani mąż ich nie widza więc nie wiem... jak na moje to delikatne są

[Konczita]

Napisane przez Martarynka

No w końcu się doczekałam, fatalne uczucie, w ogole u mnie te mdłości nie są poranne tylko calodniowe, a juz wieczorem to masakra. Ale tak mnie to cieszy, że sobie nie wyobrażasz, wiem, ze dzidzia zdrowo rośnie A no i ja widze jeszcze u siebie dwie delikatne żylki na piersiach, pokazywałam je mamie i mężowi, ale ani mama ani mąż ich nie widza więc nie wiem... jak na moje to delikatne są

jednak nawet i te mdłości są do zniesienia oby tylko maleństwo zdrowo rosło - czyz nie ? )

[Martarynka]

Napisane przez Konczita

jednak nawet i te mdłości są do zniesienia oby tylko maleństwo zdrowo rosło - czyz nie ? )

Ja już na samym poczatku ciązy miałam problemy, lekarz to w ogóle mi wprost powiedział, że nic z tej ciąży nie będzie wiec ja wszystko bym zniosła żeby tylko moja dzidzia zdrowo rosla. Choć pewnie nie trzeba być w szpitalu żeby zrobić wszystko dla swojego dzidziusia.

[Konczita]

Napisane przez Martarynka

Ja już na samym poczatku ciązy miałam problemy, lekarz to w ogóle mi wprost powiedział, że nic z tej ciąży nie będzie wiec ja wszystko bym zniosła żeby tylko moja dzidzia zdrowo rosla. Choć pewnie nie trzeba być w szpitalu żeby zrobić wszystko dla swojego dzidziusia.

Martynko dbaj o Was , odpoczywaj dużo i bądź dobrej myśli - ja też jestem po trudnych chwilach ... długo czekalismy na ten cud i wierze że teraz z Góry Wszyscy nam dopinguja i pomagaja nam ...

[PIRANIA_P]

Hej!
Gratuluję wszystkim wrześniowo-październikowym mamusiom.

I ja melduję się w wątku.

Patrycja prawie 33l. 7 tydz.

Prawie wszystko przeczytałam co napisałyście dziewczyny.
Ja mam wizytę u gina w środę, ale już byłam zeszłym tyg. by potwierdzić i zobaczyć czy coś widać bo nie mogłam się doczekać. Pani doktor powiedziała żeby jeszcze się nie cieszyć więc dlatego nik oprócz mojego męża nie wie. Powim dopiero pod koniec stycznia, a w pracy jak już będę pewna że wszystko ok.

[marta1986222]

Napisane przez Malemalenstwo

Dziewczyny udało się Mogę nieśmiało do Was dołączyć. Już wczoraj dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Mam nadzieje, że wszystko teraz będzie oki i fasolka lub groszek ma się tam dobrze w brzuszku

gratulacje

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Napisane przez PIRANIA_P

Hej!
Gratuluję wszystkim wrześniowo-październikowym mamusiom.

I ja melduję się w wątku.

Patrycja prawie 33l. 7 tydz.

Prawie wszystko przeczytałam co napisałyście dziewczyny.
Ja mam wizytę u gina w środę, ale już byłam zeszłym tyg. by potwierdzić i zobaczyć czy coś widać bo nie mogłam się doczekać. Pani doktor powiedziała żeby jeszcze się nie cieszyć więc dlatego nik oprócz mojego męża nie wie. Powim dopiero pod koniec stycznia, a w pracy jak już będę pewna że wszystko ok.

witaj

[Konczita]

Pięknie przybywa nam mamuś Jutro juz poniedziałek i cały tydzień na nogach ... oby do środy mam nadzieje, że szybko zleci

[Asiuulka89]

Napisane przez Martarynka

Witam, czy mogę dołączyć? Termin porodu z OM mam na 25 sierpnia, ale miałam dlugie cykle i ostatnio jak bylam u lekarza to powiedzial, że ciąża jest o tydzien młodsza także tp przesunąłby się na 1.09. Terminu z usg nie mam jeszcze wyznaczonego, ale we wtorek ide do lekarza. O dzidziusiu dowiedziałam się dzień przed Wigilia, była to dzidzia planowana, udało się w 3cs. Niestety już mój babelek troszke rozrabiał przez co musiałam leżeć w szpitalu, teraz na szczęście jest wszystko dobrze, we wtorek ide do lekarza i mam nadzieje, że nic się nie zmieni. Gratuluje wszystkim mamusiom I witam znajome mamuśki

Gratulacje jesli juz takie rpoblemy to teraz tytm bardziej trzeba na siebie uwazac bedzie dobrze.

Napisane przez colds

Hej dziewczynki

U mnie ciąża jest potwierdzona, jednak o terminie porodu dowiem się dopiero w lutym, bo lekarz nie chciał zapeszać i zakładać tak szybciutko karty ciąży. Więc mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze

Jutro zaczynamy 7tydzień . Udało nam się po prawie 1,5roku staranek

Mdłości mam straszne.. I ogromny wstręt do mięsa oraz czekolady.

O ciąży dowiedziałam się przez testy, w ten poniedziałek, a w środę potwierdził ją lekarz

Według kalendarzy internetowych termin waha się między 30sierpnia, a 4września. Dlatego tutaj piszę

ja juz praktycznie nic nie jem ani czekolad ani miesa nabialu od wszystkiego mnie mdli wiec wole nie ryzykowac znowu wiszeniem nad kibelkiem :P

Napisane przez Malemalenstwo

no kojarze cie tylko ja byłam lpm 2009

hmmm toi ja Cie powinnam kojarzyc :P: bo ja rowniez byul;am LPM 2009

Ja na weekend bylam z Tzetem w poznaniu odzwiedzić szwagierkę i znajomych wiec troche zapomnialam o moich mdlosciach i jakos czas zleciał, Zuzka sie pobawiła z dzieciaczkami a ja mogłam posiedziec i poplotkować

[colds]

Napisane przez Martarynka

Dzieki za miłe powitanie Ja teraz dostałam zlecenia na różne badania, ale nie jest ich dużo. We wtorek mam wizytę u gin. i mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze i z dzidzią i z wynikami. Mdlości niestety i mnie dopadły, dość dlugo moja ciąża przebiegała bezobjawowo.

U mnie w sumie są wszystkie badania do wykonania + na tarczycę. Wcześniej miałam z nią problemy
Masz mdłości - czujesz, że żyjesz

Napisane przez Konczita

Więc trzymam kciuki za wizytę ... my czekamy na serduszko ... mam nadzieje, że teraz juz usłyszymy bicie

Dziękuje I również trzymam za serduszko
Sama jeszcze serduszka nie słyszałam, ale lekarz powiedział, że już się tworzy . Więc w jakiś sposób mnie to uspokoiło, choć czekam na dźwięki

Napisane przez Martarynka

Ja już na samym poczatku ciązy miałam problemy, lekarz to w ogóle mi wprost powiedział, że nic z tej ciąży nie będzie wiec ja wszystko bym zniosła żeby tylko moja dzidzia zdrowo rosla. Choć pewnie nie trzeba być w szpitalu żeby zrobić wszystko dla swojego dzidziusia.

No to mi tam dbaj o siebie i fasolkę

Napisane przez Konczita

Pięknie przybywa nam mamuś Jutro juz poniedziałek i cały tydzień na nogach ... oby do środy mam nadzieje, że szybko zleci

Też czekam na środę

Napisane przez Asiuulka89

ja juz praktycznie nic nie jem ani czekolad ani miesa nabialu od wszystkiego mnie mdli wiec wole nie ryzykowac znowu wiszeniem nad kibelkiem :P

Ja na weekend bylam z Tzetem w poznaniu odzwiedzić szwagierkę i znajomych wiec troche zapomnialam o moich mdlosciach i jakos czas zleciał, Zuzka sie pobawiła z dzieciaczkami a ja mogłam posiedziec i poplotkować

Mnie na szczęście same mdłości dopadły, jeszcze ani razu nie wylądowałam nad kibelkiem. I biada .

Witam Poznaniankę Sama jestem z okolic Pń.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Jagódko, dziękuje za wpisanie na listę

[morenica]

Napisane przez Malemalenstwo

Dziewczyny udało się Mogę nieśmiało do Was dołączyć. Już wczoraj dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Mam nadzieje, że wszystko teraz będzie oki i fasolka lub groszek ma się tam dobrze w brzuszku

Witaj

Napisane przez Konczita

Dzień dobry mamuśki



Malemalenstwo gratuluję !!! i życzę jak wszystkim nam tu ujawnionym i tym które jeszcze czekają spokojnych kolejnych już 8 miesięcy i aby ten czas oczekiwania był wyjątkowym czasem w życiu każdej z nas

doczytałam na staraczkowym że ostatnią @ miałaś 5 czyli mniej więcej jesteśmy w podobnym terminie ...

ja już po śniadanku ale oczywiście mdłości się pojawiły ...niby na chwile przechodzi ale za moment wraca ... dzisiaj już mniej odczuwam pobolewanie podbrzusza ale za to piersi dają o sobie znać

A ja nie mam żadnych mdłości...podbrzusze też dzisiaj odpuściło i piersi zaczynają boleć.

Dziewczyny, mam pytanie czy któraś z Was ma kota? I czy w trakcie ciąży myślała o pozbyciu się Go? My mamy 9 miesięczną koteczkę, i ja oczywiście nie myślę o pozbyciu się Jej, uwielbiam ją i nie wyobrażam sobie, żebym teraz pozbyła się kota. oczywiście badania na tokso zrobię, Mąż zajmuje się teraz sprzątaniem kuwety. ale moja "kochana" teściowa dzisiaj zadzwoniła do Męża z pretensjami, że kota MUSI wywalić.
Ja zaczęłam płakać i jutro Mąż chyba będzie jechał do teściowej, a ja posiedzę i pośpię sobie w domu.

[Bafi@Home]

Witajcie, ja też jak kilka z nas czekam na ujrzenie serduszka za tydzień mam wizytę, do tego czasu zlecone badania.

Morenica, co do kota, nie wiem czemu chcecie się go pozbywać, moja siostra ma w domu trzy koty, miała robione badania na tokso i jak się okazało ze kiedyś ja przeszła i teraz jest uodporniona. Koty dziecku nic zrobiły, a jednego jej synek tak sobie upatrzył że to jest jego KOK, który z nim śpi w jego pokoju, ale nie w łóżku tylko pod kaloryferem.

Ja miałam 5 letniego owczarka niemieckiego jak urodziła się moja córeczka. Też mieliśmy obawy czy pies małą zaakaceptuje. I co on się w niej zakochał. Pilnował jej na każdym kroku, jak ja karmiłam to tylko szukał okazji by ją po policzku polizać. Jak werandowałam ją na ogrodzie to siedział pod jej wózkiem i warował. Jak tylko się obudziła przybiegał do domu, by dać znać, że dziecko się obudziło. Pamiętam dzień jak Mała zaczęła raczkować to on ją pilnował, żeby nie uderzyła się w jaką ścianę więc ją chronił tak że ona tak jakby pod nim była, i jak zarzucało ją na boki to on tak kontrował łapami, żeby szła prosto przed siebie A powiem, że to był naprawdę ostry pies, jednak Klaudia była jego oczkiem w głowie.

żeby to unaocznić, zerknijcie

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...6&d=1171362189

[Malemalenstwo]

Napisane przez Bafi@Home

Witajcie, ja też jak kilka z nas czekam na ujrzenie serduszka za tydzień mam wizytę, do tego czasu zlecone badania.

Morenica, co do kota, nie wiem czemu chcecie się go pozbywać, moja siostra ma w domu trzy koty, miała robione badania na tokso i jak się okazało ze kiedyś ja przeszła i teraz jest uodporniona. Koty dziecku nic zrobiły, a jednego jej synek tak sobie upatrzył że to jest jego KOK, który z nim śpi w jego pokoju, ale nie w łóżku tylko pod kaloryferem.

Ja miałam 5 letniego owczarka niemieckiego jak urodziła się moja córeczka. Też mieliśmy obawy czy pies małą zaakaceptuje. I co on się w niej zakochał. Pilnował jej na każdym kroku, jak ja karmiłam to tylko szukał okazji by ją po policzku polizać. Jak werandowałam ją na ogrodzie to siedział pod jej wózkiem i warował. Jak tylko się obudziła przybiegał do domu, by dać znać, że dziecko się obudziło. Pamiętam dzień jak Mała zaczęła raczkować to on ją pilnował, żeby nie uderzyła się w jaką ścianę więc ją chronił tak że ona tak jakby pod nim była, i jak zarzucało ją na boki to on tak kontrował łapami, żeby szła prosto przed siebie A powiem, że to był naprawdę ostry pies, jednak Klaudia była jego oczkiem w głowie.

żeby to unaocznić, zerknijcie

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...6&d=1171362189

piękny widok

Dziewczyny jakie polecacie witaminy??

[Martarynka]

Napisane przez morenica

Witaj




A ja nie mam żadnych mdłości...podbrzusze też dzisiaj odpuściło i piersi zaczynają boleć.

Dziewczyny, mam pytanie czy któraś z Was ma kota? I czy w trakcie ciąży myślała o pozbyciu się Go? My mamy 9 miesięczną koteczkę, i ja oczywiście nie myślę o pozbyciu się Jej, uwielbiam ją i nie wyobrażam sobie, żebym teraz pozbyła się kota. oczywiście badania na tokso zrobię, Mąż zajmuje się teraz sprzątaniem kuwety. ale moja "kochana" teściowa dzisiaj zadzwoniła do Męża z pretensjami, że kota MUSI wywalić.
Ja zaczęłam płakać i jutro Mąż chyba będzie jechał do teściowej, a ja posiedzę i pośpię sobie w domu.

Ja wprawdzie nie mam kota, mam królika. Lekarz napewno zleci Ci badanie na tosksoplazmoze, to rutynowe badanie. Najprawdopodobniej przechodziłaś już ją wcześniej, zupełnie nieswiadoma i teraz masz już w sobie przeciwciała, także Ty i twoja dzidzia jesteście zupełnie bezpieczni, tym bardziej, że mąż zajmuje się sprzataniem kuwety. Toksoplazmoza jest niebezpieczna gdy zarazisz się nia po raz pierwszy już w trakcie ciaży. Ja bym się kotka nie pozbywała, przecież to członek rodziny. A dla swojego spokoju zapytaj jeszcze lekarza. Ja wlaśnie dziś miałam pobieraną krew na badania, m. in. toksoplazmoze. U mnie w miescie jest malutkie laboratorium i muszą krew wysyłać więc wynik akurat tego badania będzie za 2 dni. Pozdrawiam i życzę miłego dnia

[Agnus21]

Napisane przez morenica

Dziewczyny, mam pytanie czy któraś z Was ma kota? I czy w trakcie ciąży myślała o pozbyciu się Go? My mamy 9 miesięczną koteczkę, i ja oczywiście nie myślę o pozbyciu się Jej, uwielbiam ją i nie wyobrażam sobie, żebym teraz pozbyła się kota. oczywiście badania na tokso zrobię, Mąż zajmuje się teraz sprzątaniem kuwety. ale moja "kochana" teściowa dzisiaj zadzwoniła do Męża z pretensjami, że kota MUSI wywalić.
Ja zaczęłam płakać i jutro Mąż chyba będzie jechał do teściowej, a ja posiedzę i pośpię sobie w domu.

Twój Mąż powinien raz na zawsze wybić ten pomysł teściowej. Gdzie pozbywać się swojego kotka?!
Tak jak piszą dziewczyny, jeżeli przeszłaś już toksoplazmozę to nie ma się czym przejmować.
Kot pewnie z czasem zaakceptuje nowego członka rodziny.

Bafi@Home wspaniałego masz psa
Aczkolwiek przyznaje, że tyle teraz jest historii o pogryzionych dzieciach, że mimo wszystko sama dziecka z psem bym nie zostawiła.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez Malemalenstwo

Dziewczyny jakie polecacie witaminy??

Z tego co czytałam to z witaminami w ciąży trzeba uważać. Lepiej, żeby lekarz zalecił Ci co masz brać. Samemu lepiej nie kombinować.

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Malemalenstwo ja od kiedy ujrzałam dwie kreseczki biorę Vita-min plus Mama,tam oprócz witamin są minerały chelatowane i żelazo i pisze na nich planowanie-ciąża-karmienie.Więc takie na pewno nie zaszkodzą tylko pomogą w jakiś ewentualnych niedoborach

[Martarynka]

Napisane przez Malemalenstwo

piękny widok

Dziewczyny jakie polecacie witaminy??

Ja zażywam tylko kwas foliowy. Jutro idę do lekarza to zapytam czy poleca jakieś witaminy. Chociaż jak do tej pory zalecał tylko Folik, może od II trymestru bedzie kazał jakimiś witaminkami sie wspomagać.

[Bafi@Home]

Mój lekarz jest przeciwnikiem witamin na poczatku ciązy - jedyne co mi zalecil to kwas foliwoy i rutinoscorbin coby sie nie przeziębić. Witaminy brane w trakcie całej ciąży powodują, że rodzą się duże dzieci. Ja pierwsze witaminy zaczęłam brać gdzies kolo 6 miesiąca, a że jadłam dużo owoców i warzyw to ta suplementacja nie była mi potrzebna. Córa urodziła się z waga 3200 i była odpowiednia

Po to robi się te badania krwi co miesiąc bo w ten sposób wykrywa się ewentualne niedobory


Agnus - niestety miałam w zeszłym roku w kwietniu odszedł za Tęczowy Most ale masz rację trzeba uważać nawet z labradorami, które z reguły są oazą spokoju. Fakt, że Ares miał u nas ograniczony kredyt zaufania. Ale młodej nie dał tknąć, pilnował ją przed obcymi. Ale dwa uczyliśmy go, tak że młoda mu grzebać w misce nie mówiąc o grzebaniu w pysku a ten w odwecie ja tylko lizał

[Malemalenstwo]

Napisane przez Martarynka

Ja zażywam tylko kwas foliowy. Jutro idę do lekarza to zapytam czy poleca jakieś witaminy. Chociaż jak do tej pory zalecał tylko Folik, może od II trymestru bedzie kazał jakimiś witaminkami sie wspomagać.

ja w pierwszej ciąży brałam od początku witaminy. I jak później do lekarza poszłam, to tez zalecił branie witamin.. Wole brac, bo nie jestem pewna czy dostarczam odpowiednia ilość witamin i innych składników.

[Martarynka]

Napisane przez Malemalenstwo

ja w pierwszej ciąży brałam od początku witaminy. I jak później do lekarza poszłam, to tez zalecił branie witamin.. Wole brac, bo nie jestem pewna czy dostarczam odpowiednia ilość witamin i innych składników.

To tym bardzie zapytam lekarza. Zebym tylko nie zapomniala, bo ja przed wizytą mam milion pytan, a później wszystko mi ulatuje i dopiero w domu sobie przypominam, że o tyle rzeczy nie zapytałam. Mnie każda wizyta strasznie stresuje, mam nadzieje, że to sie zmieni, bo już wszystko bedzie dobrze i już nie bede ze stresu o niczym zapominać

[moniniteczka]

ja też na pierwszej wizycie usłyszałam żeby brać tylko folik, a ewentualne witaminy dostane dopiero po wykonaniu badań - żeby cytuje "nie zakłamać wyników".

na badania idę za tydzień, a za dwa mam wizytę wtedy karta i wszystko.....troszkę mam stresa..... narazie wcinam mandarynki!!! działają łagodząco na mój biedny żołądek

[Agnus21]

Napisane przez Bafi@Home

Agnus - niestety miałam w zeszłym roku w kwietniu odszedł za Tęczowy Most ale masz rację trzeba uważać nawet z labradorami, które z reguły są oazą spokoju. Fakt, że Ares miał u nas ograniczony kredyt zaufania. Ale młodej nie dał tknąć, pilnował ją przed obcymi. Ale dwa uczyliśmy go, tak że młoda mu grzebać w misce nie mówiąc o grzebaniu w pysku a ten w odwecie ja tylko lizał

Przykro mi Złoty piesek z niego był.
Na prawdę świetnie go wytresowaliście.

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Napisane przez Malemalenstwo

ja w pierwszej ciąży brałam od początku witaminy. I jak później do lekarza poszłam, to tez zalecił branie witamin.. Wole brac, bo nie jestem pewna czy dostarczam odpowiednia ilość witamin i innych składników.

Ja też wole brać bo czasem nie mam w ogóle ochoty jesc ani owocow ani warzyw ani nic to skąd te dziecie ma miec jakies witaminy dostarczone.Poza tym w tym wszystkim chodzi tez o mnie więc wole brać

[Martarynka]

Ja jakoś osobiście nie jestem zwolenniczką przyjmowania witamin, jeśli wyniki są dobre to myślę, ze nie ma sensu się nimi faszerować. Nadmiar witamin też wcale nie jest taki dobry, np. nadmiar wit. A może zaszkodzić. No ale każda mamusia wie co dla niej i dzidzi dobre i niech robi w zgodzie z wlasnym sumieniem.

[kasiuleks]

Czesc dziewczyny
Przylazla ta wstreta @... niom trudno.... moze jeszcze dolacze do was w przyszlym miesiacu... a jesli nie to zycze wam spokojnych juz 8 miesiecy

[Martarynka]

Napisane przez kasiuleks

Czesc dziewczyny
Przylazla ta wstreta @... niom trudno.... moze jeszcze dolacze do was w przyszlym miesiacu... a jesli nie to zycze wam spokojnych juz 8 miesiecy

Czekamy w takim razie w przyszłym miesiącu i trzymamy

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Hej dziewczyny, zgłasza się nowa mamuśka
To będzie nasze drugie dziecko, tp mam na 5 września

Napisane przez morenica

Dziewczyny, mam pytanie czy któraś z Was ma kota? I czy w trakcie ciąży myślała o pozbyciu się Go? My mamy 9 miesięczną koteczkę, i ja oczywiście nie myślę o pozbyciu się Jej, uwielbiam ją i nie wyobrażam sobie, żebym teraz pozbyła się kota. oczywiście badania na tokso zrobię, Mąż zajmuje się teraz sprzątaniem kuwety. ale moja "kochana" teściowa dzisiaj zadzwoniła do Męża z pretensjami, że kota MUSI wywalić.
Ja zaczęłam płakać i jutro Mąż chyba będzie jechał do teściowej, a ja posiedzę i pośpię sobie w domu.

W żadnym wypadku nie musisz pozbywać się kota z domu Prowadzę dom tymczasowy dla kotów więc już przed pierwszą ciążą dowiedziałam się chyba wszystkiego co możliwe na temat toksoplazmozy. Pierwotniakiem tym można zarazić się jedynie z kocich odchodów, a chyba nikt nie zajada się zawartością kuwety Z badań krwi wyjdzie czy jesteś już uodporniona. Jeśli nie to dla bezpieczeństwa mąż może sprzątać kuwetę. Należy pamiętać, że najczęstszymi drogami zarażenia jest surowe lub niedogotowane mięso oraz nieumyte warzywa i owoce.
Ja nie chorowałam na toxo, a w ciąży nie dość, że nie pozbyłam się moich kotów to cały czas brałam znajdki. Nie ma strachu
Dla uspokojenia powiem również, że moje koty bardzo dobrze przyjęły pierwszą córcię. Trochę jej unikały, później stały się bardzo opiekuńcze a ona bardzo szybko nauczyła się odpowiedniego obchodzenia ze zwierzakami

[Agnus21]

Napisane przez kasiuleks

Czesc dziewczyny
Przylazla ta wstreta @... niom trudno.... moze jeszcze dolacze do was w przyszlym miesiacu... a jesli nie to zycze wam spokojnych juz 8 miesiecy

Powodzenia Kochana,
Widzimy się w przyszłym miesiącu

Witaj Wróżko