![]() |
#181 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
whitechocolateraspberry, trochę się przeraziłam czytając jak kilka wizażanek tutaj cię niesłusznie potępia, ale po uważnym przeczytaniu tematu widzę, że jednak więcej jest tych które są po twojej stronie. I całe szczęście.
Co do tych krytykujących, z pewnością na miejscu tamtej dziewczyny wolałyby żyć w "błogiej nieświadomości" ![]() A co do tego zarzucania że zemsta, itd. - i co z tego? To żadna różnica czy Autorką kierował altruizm czy chęć zemsty. Temu "panu" należało się, by jego kłamstwa wyszły na jaw. Nie można pozwalać, by takim gnidom uchodziły na sucho ich podłe zagrania. Tak, zemsta jest naturalnym ludzkim odruchem. Oczywiście należy dbać o to, by nie przekraczać pewnych norm, ale ujawnienie oszustwa nie jest jakimś wyrafinowanym sposobem na odegranie się, ot zwykła przyzwoitość i pragnienie sprawiedliwości. Cytat:
![]() Z drugiej strony, jest takie powiedzenie "Nie ruszaj g...na bo śmierdzi", i trochę tutaj masz tego dowód - groźby i chamskie teksty jakie za pośrednictwem znajomego przekazał ci twój ex. Najlepiej teraz już nie kontaktować się z jego znajomymi. Naprawdę wierzysz w to, że ten jego kolega który niby nie ma z nim kontaktu od 9 lat, popiera cię? Czy - widząc po rozmowach, w jakim jesteś stanie, przekazywałby ci słowa tego drania, takie słowa? (to o dziecku, boże...) Jeśli ma choć odrobinę wyczucia, empatii, to nie przekazywałby czegoś takiego. Moim zdaniem rozmawia z tobą by wyciągać od ciebie informacje, które później możliwe że przekazuje twojemu ex-owi. I jeszcze jedna rzecz - wydaje mi się, że źle zrobiłaś wysyłając te maile od razu, w pierwszej wiadomości, bez wcześniejszego upewnienia się, że dziewczyna korzysta z tego konta na nk (sporo osób porzuciło nk na rzecz fb, i już nie zagląda na naszą klasę). Trzeba było najpierw zagadać, a dopiero później wyjaśnić w czym rzecz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#182 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
Własnie za chwilkę wychodzę. Myślisz, że nie może mnie posądzić o pomówienie za to, że napisałam jego znajomemu, że jest egoistą, że wykorzystuje kobiety ma socjopatyczne zapędy itp? (Przypomniało mi się, że jedna wiadomość była na fcb kiedy on kasował konto, rozesłał kilku znajomym jakieś pożegnanie i tam jeden z jego kolegów właśnie do mnie napisał, a ja mu odpisałam, wiec kilka osób mogło mieć do tego dostęp ;/) Kurcz, niedobrze. Serio, chcę o tym zapomnieć obawiam się tylko tego sądu, żeby teraz nie wyszło na to, że go pomawiam o coś.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#183 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 68
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#184 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31609758]Rany boskie, ile jeszcze razy to powtorzysz? Przejedz sobie przez caly watek i przeczytaj swoje posty - w kazdym z nich maniakalnie to powtarzasz. I to nas tutaj martwi, rozumiesz? I daje nam powody do pisania, ze nie mozesz o nim/o tym zapomniec. To nie jest zdrowe i zakrawa troche o jakas obsesje, w szczegolnosci po tak dlugim czasie. Ty sie jeszcze nie wyzwolilas z tych uczuc i emocji i dlatego ciagle gdzies tam sobie 'weszysz' - a to z kolega rozmawiasz, a to wysylasz wiadomosci do zony - myslisz o tym, nie chcesz powiedziec tej sprawie 'ide dalej , do widzenia!'. Jezeli widzisz, ze sama sobie nie potrafisz dac z tym rady, to jak juz pare dziewczyn pisalo o tym tutaj, poszukaj pomocy u terapeuty.[/QUOTE]
Zgadzam się. Idź do jakiegoś klubu, na jakiś kurs, cokolwiek, poznaj nowych facetów, znajdź pasję, na pewno wyjdzie Ci to na dobre. Wierzę Ci, że żałujesz związku z tym facetem i go nie kochasz, ale cały czas wałkujesz i wałkujesz, wspominasz, podkreślasz, jak to koleś strasznie Cię potraktował... i co z tego? Cofniesz czas? Sprawisz, że Twoje życie będzie lepsze? Rozmawiałaś z jego kolegą - uznałaś, że to błąd. Wysłałaś wiadomość jego żonie - stwierdziłaś, że zrobiłaś dobrze. Boisz się sądu - dziewczyny Ci uświadomiły, że nie ma czego się obawiać. Powiedz mi, czego teraz oczekujesz? Przez kolejne pięć stron wątku będziesz opowiadać o swoich błędach z przyszłości, a na wszelkie rady, byś wreszcie zamknęła temat tego faceta powtarzała, że boisz się sądu? Nie dziw się, że przedmówczynie się irytują. Daj sobie już spokój z sądem, zdradami, socjopatami, kolegami eksa sprzed lat. Jak widzisz, nic z tego nie wychodzi Ci to na dobre, bo do rozżalenia doszedł Ci jeszcze strach przed tym, co może zrobić Ci Twój były. Zapomnij o tym. Wokół tylu jest normalnych ludzi, tyle szans na udany związek czy ciekawe spędzenie czasu, a Ty spędzasz godziny na analizowaniu zachowań kogoś, z kim nie powinnaś już mieć nic wspólnego. On ma swoją żonę, którą zdradzał, swoją popapraną osobowość, a przede wszystkim ma własne życie i nie groziłby Ci, jakbyś się w nie nie mieszała.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#185 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
Sorry ale muszę to napisać.
Postanowiłam więcej nie zastanawiać się nad tą sprawą. Ale teraz dowiedziałam się nowych ciekawych rzeczy, które nie wiem czy są śmieszne czy żałosne. Już wiem o co chodzi z tym sądem i dzieckiem. Ja nie piszę już do jego kolegi sam do mnie napisał... Chodzi o to, że mój 'ex' chyba ma tyle kobiet, że już wszystkie mu się pomyliły. Powiedział swojemu koledze, że ja mam z nim dziecko i że trafię do sądu po alimenty... wypowiadał moje imię, więc albo on jest ciężko chory albo sobie jaja ze mnie robią albo mój 'ex' ma dziecko z jakąś kobietą o moim imieniu (choć wcale nie mam jakiegoś bardzo pospolitego imienia)... Dodam, że nigdy nie miałam dzieci, mam 22 lata, nigdy nic o żadnym dziecku nie wspominałam jedynie kiedy mój 'ex' miał mnie jeszcze w znajomych na fcb to wypowiadałam się w wątkach o aborcji ale nigdy nikomu nie sugerowałam, że mam dziecko... a teraz mi tu piszą o jakimś dziecku i jeszcze ten kolega jego mi pisze, że właściwie to on popiera to, że ja chcę iść po alimenty. Masakra jednym słowem. To jest wszystko tak nienormalne, że szok. Ja się totalnie odcinam od tej sprawy. Macie rację.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#186 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
A ten jego kolega co do ciebie pisze ,jest wiarygodny ? jak go poznałaś?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#187 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
Cytat:
odpisz facetowi,że nie chcesz już słyszeć info o byłym . zapomnij i zacznij żyć dalej |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#188 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
To było tak, że ten jego kolega napisał do mnie w lutym czy mam kontakt z moim 'ex; bo on chciałby się z nim skontaktować a on od dawna mu nie odpisuje... no i ogólnie zaczęliśmy rozmawiać, o różnych rzeczach, nie tylko o nim...
Ten kolega starał się mnie pocieszac, ogólnie pisał zupełnie normalne rzeczy. nie wyglądało na to żeby było z nim coś nie tak, wszystko ok, no i teraz mi tu wyskakuje z tym dzieckiem i z sądem i że jeśli ja chcę to on może się za mną wstawić, że nie miałam nikogo innego w tym czasie, że to jego dziecko... nie wiem, to jest chore. Przysięgam, nigdy nie byłam w ciąży i nigdy nikomu takiego kitu nie wciskałam. A podczas 'zwiazku' brałam tabletki i moj 'eks' b. dobrze o tym wiedział. Chyba coś mu się pomyliło, nie wiem, on naprawdę normalny nie jest.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#189 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
Teraz zaczynasz rozważać, o co chodzi mu z ciążą. Zostaw już tę sprawę w spokoju.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#190 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...
dajcie spokój z takim człowiekiem, że takie cwele muszą się trafiać dobrym dziewczynom, psychol, ja bym na miejscu autorki odcięła się już od tego, więcej nie rozmawiała o nim, najlepiej napisałabym wielki list z wyrzutami obelgami i całym jadem i spaliła albo pogrzebała gdzieś... tak dla oczyszczenia! Co do postąpienia autorki doskonale ją rozumiem, sama jakiś czas temu miałam podobną sytuację
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:35.