|
|
#181 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 79
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
Nie zapraszaliśmy go, robimy skromny ślub, tylko najbliżsi (może to połechce ego cioci). KONIEC.
Wasz ślub, wasze podwórko, wasze kredki.
__________________
Po zdrowej stronie mocy: od 18.08.2012 Jillian Michaels body revolution: zrobione 6w6: zrobione Biegam, ćwiczę z Jillian i Zuzką. |
|
|
|
|
#182 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3302642 4]nie wiem zupelnie kiedy co zaczac zalatwiac, na ile przed slubem co. wiem ze takie listy byly juz tysiace razy w internecie, ale ja nadal nie mam do tego glowy[/QUOTE]
a kiedy szczesliwa data, i w jakim miescie mieszkasz? masz juz sale? sala jest najwazniejsza. reszta jest zalatwiana pod sale
|
|
|
|
|
#183 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Dolny Śląsk => Ireland
Wiadomości: 106
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
Ja chciałam nawiązać do tytułu postu... to jest bardzo długa historia ale postaram się napisać w skrócie...
Znam to uczucie niestety mnie to też dotknęło i nikomu temu nie życzę. U mnie sytuacja wyglądała tak, po 3 latach chodzenia TŻ oświadczył mi się (oświadczyny z rodzicami, zero intymności i romantyzmu, czego bardzo żałuję), nic się zmieniło, ale po 3 latach narzeczenstwa chciałam zamiekszac z moim TŻ, wyjechac zagranice, pomyslec o zakupie mieszkania itp. ale mojemu TŻ nie było to w głowie ciągle słyszałam że jego rodzice nie mają pieniędzy na wesele, a on musi skonczyc studia itd. Kiedy skonczyl studia to były inne wymowki, nie chcial rozmawiac ze mna i zaczelismy oddalac sie od siebie. Dopiero po ponad 7 latach bycia razem kiedy trafił się wyjazd do Irlandii (to była ucieczka przed problemami z jego rodzicami, bratem, ale to długi temat) zapadła decyzja o slubie... ale wtedy to ja już niepotrafiłam się z tego cieszyć, bo w między czasie zaczęły sie dziać bardzo złe i przykre sytuacje między nami! Ze strony jego rodziców nie było radosci, oni byli bardziej skupieniu na swoim mlodszym synu i jego dziewczynie... eh szkoda gadać. W kazdym razie do ślubu doszło, ale ani podczas przygotowan nie bylam szczesliwa, często płakałam i cały czas nie byłam pewna czy dobrze robie... Tydzien przed slubem wrocilismy z podrozy przedslubnej, (za to poslubnej niebyło), a kiedy wrocilismy cala rodzinka TŻ była na nas, a zwlaszcza na mnie obrazona, było mi tak bardzo źle z tym wszystkim... a cały problem zaczął się od tego że brat TŻ miał taką pannę która mówiła świnstwa na mój temat do rodziców TŻ. nawet dzien przed slubem rodzice TŻ skoczyli na mnie ze powinnam byc posluszna przyszlemu męzowi itd. doprowadzili mnie tym do takiego stanu ze płakałam, trzęsłam sie z nerwów, a moj TŻ nie chciał mnie wypuscic do domu i zabral mi torebke z telefonem zebym nie mogla zadzwonic po swojego tate. Potem mnie zawiozl do domu, całą noc przepłakałam, rano z podpuchnietymi oczami pojechalam do fryzjera zrobic cos z włosami... wzielam kilka tabletek uspakajających, było mi wszystko jedno, wlosy mialam rozpuszczone, bez żadnego upiecia, byle jak wlozylam na to welon ktory cały czas mi spadał, miałam niby swoją wymarzoną suknie z trenem, ale wcale nie potrafilam sie nią cieszyc i nawet zapomnialam o tym ze tren miał być puszczony luzem a był podpięty... byłam zgarbiona i przygaszona i poszlam do ołtarza... nie wiedziałam co robie, byłam jak w jakimś amoku...Najgorsze jest chyba to, że teraz po 4 latach nadal czuję ogromny żal i nie potrafię z tym "normalnie" żyć, to mnie zjada od środka. Boli mnie to że ślub miał być pięknym wydarzeniem w moim życiu, miałam być szczesliwa, promienna a był to dla mnie przykry dzien ![]() nigdy sie już z tym niepogodzę, jestem nadal z TŻ bo mamy synka, ale czuje się nieszczesliwa, mam zal do niego i jego rodziców... nasze małżenstwo od początku było pomyłką, ciągle sie kłócimy o przeszłość... to wszystko nie ma najmniejszego sensu... Niech ta moja opowiesc będzie jakąś przestrogą... ja bardzo zaluję tego ślubu, nie wiem czemu wtedy się niewycofałam, bałam sie wtedy samotnosci tak to sobie tłumacze... Boże jaka ja głupia byłam!!! Edytowane przez madziq111 Czas edycji: 2012-03-23 o 11:38 |
|
|
|
|
#184 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 79
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
a czemu nie wycofasz się teraz? przecież nie masz 50 lat, masz kawał życia przed sobą. Chcesz już ZAWSZE być w nieudanym związku?
__________________
Po zdrowej stronie mocy: od 18.08.2012 Jillian Michaels body revolution: zrobione 6w6: zrobione Biegam, ćwiczę z Jillian i Zuzką. |
|
|
|
|
#185 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
|
|
|
|
|
#186 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;33092401]a kiedy szczesliwa data, i w jakim miescie mieszkasz?
masz juz sale? sala jest najwazniejsza. reszta jest zalatwiana pod sale [/QUOTE]prawdopodobnoe czerwiec 2014 nie smiejcie sie ze juz teraz sie wszystkim interesuje nie chce sie obudzic z reka w nocniku. sala wybrana |
|
|
|
|
#187 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3309656 1]prawdopodobnoe czerwiec 2014 nie smiejcie sie ze juz teraz sie wszystkim interesuje nie chce sie obudzic z reka w nocniku. sala wybrana[/QUOTE]
kochana, wrzuć na luz! znajdz sobie jakiś zespół i zaklep mu ten sam termin, co salę. a resztę zacznij organizować pod koniec 2013 roku. tym czasem, możesz w ogóle nie myśleć o ślubie.... |
|
|
|
|
#188 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Dolny Śląsk => Ireland
Wiadomości: 106
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
Cytat:
Macie całkowitą rację, cały czas myślę jak to wszystko rozegrać, w Polsce byłoby mi łatwiej a tutaj jestem zdana tylko na siebie... |
|
|
|
|
|
#189 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 79
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
Ale nadal... pytanie, czy go kochasz, czy to tylko złe wspomnienia ze ślubu... jeśli tylko to, to hmmm... może odnowienie ślubów w jakimś romantycznym miejscu... trzymanie się związku który Ci unieszczęśliwia zaprowadzi Cię donikąd...
Myha, masz mnóstwo czasu )) ale dzięki temu możesz oszczędzić sobie bieganiny... np nauki przedmałżeńskie można załatwić wcześniej, salę, fotografa, zespół - np ja szukałam fotografa na 2013 i często proponowali mi ceny z 2012, bo jeszcze nie mieli oferty na 2013 i dzięki temu mam taniej
__________________
Po zdrowej stronie mocy: od 18.08.2012 Jillian Michaels body revolution: zrobione 6w6: zrobione Biegam, ćwiczę z Jillian i Zuzką. |
|
|
|
|
#190 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
no u mnie nauki przedmalzenskie odpadaja bo bierzemy cywilny. to samo fotograf i kapela bo nie chcemy ich miec.
|
|
|
|
|
#191 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3309865 6]no u mnie nauki przedmalzenskie odpadaja bo bierzemy cywilny. to samo fotograf i kapela bo nie chcemy ich miec.[/QUOTE]
no to w ogole mozesz zaczac wszystko w 2014 roku... bo co Ci zostaje? suknia, ubranie faceta, fotograf, kapela, restauracja/sala, auto do slubu, zamowienie o rozdanie zaproszen... i tyle.... sadze, ze trafilas do zlego watku. poszukaj czegos, gdzie PM 2014 zabieraja sie za przygotowania |
|
|
|
|
#192 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
udzielam sie i tam, co nie zmienia faktu ze ze slubu sie raczej cieszyc nie bede - z pzygotowan a nie z samego faktu slubu oczywiscie.
u mnie to wogole skomplikowana sytuacja jest ja w ogole slubu nie chcialam a moj koscielny (bardziej dla rodzicow). mi wystarczylyby juz same zareczyny ale jako omprois bierzemy cywilny. ja bylam przeciwko slubowi co nie zmienia faktu ze wzystkie pzygotowania spadly na moja glowe |
|
|
|
|
#193 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
dziewczyny wybaczcie ale ta rodzina jest powalona jakaś, tak przykro mi tak pisać o rodzinie TZ ale ... właśnie przyszedł sms od brata narzeczonego. Cioteczka skontaktowala się z nim że wujaszek zzagranicy nie dostał zaproszenia a mój tż od wczoraj nie odpisał co teraz, trzeba coś zrobić. I brat pisze w stylu że "no chyba go zaprosiłeś nie?" no nienormalni
|
|
|
|
|
#194 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
Cytat:
Sam się problem nie rozwiąże, więc chyba lepiej od razu powiedzieć: "Ciociu/braciszku: nie organizujemy wielkiego wesela, tylko obiad dla NAJBLIŻSZYCH, dlatego nie zapraszamy dalszej rodziny".Zresztą tak samo zwlekaliście z odpowiedzią, że zapraszacie bez dziecka i potem odruchowo poszło to: "ok". Dziwicie się, że z rodziną jest coś nie tak, ale zamiast od razu mówić wprost, to czekacie na jakieś cudowne rozwiązanie. Przez to zwlekanie niestety sami sobie szkodzicie
__________________
Edytowane przez Lea_ny Czas edycji: 2012-03-23 o 21:53 |
|
|
|
|
|
#195 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
trochę racji masz, z dzieciakiem mogliśmy inaczej załatwić. Na szczęście okazało się, że OK jakie narzeczony wysłał kuzynowi nie było związane z dzieckiem. Bo potwierdzenie ze przyjdą i chcą z małym przyszło jakoś 7-8 marca, więc smsowali w tzw. międzyczasie o różnych rzeczach i sms zawierający OK był wysłany po ostatnim smsie kuzyna w którym to pisali o jakimś meczu
. Ale rozkmina swoją drogą . No, ale teraz postanowiliśmy że kiedy wszyscy już potwierdzą przybycie (do końca marca), to do tych osób wyślemy wiadomość z podziękowaniem potwierdzenia, w której będzie informacja a) o tym, że "wesele" to raczej tylko obiad i tort, żadnych tańców b) o tym, że jest ono dla osób dorosłych. Tak chyba najdelikatniej można to powiedziećA co do wujka. po 1. jak pisałam tż nie ma nawet numeru tego wujka, po 2. wszystko zaczęło się wczoraj wieczorem, nie chcieliśmy w jeden wieczór pod wpływem emocji podjąć decyzji czy lepiej zaprosić go dla świętego spokoju czy zaryzykować że się obrazi, i nie tylko on. Albo próbować zdobyc jego numer późnym wieczorem A to że ciotka musi od razu lecieć do brata (i nie wiadomo czy nie kogoś jeszcze) i go podburzać to już nie nasza wina.
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#196 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
moim zdaniem musicie to jak najszybciej rozwiazac, bez jakis zbednych uprzejmosci "wujek nie byl zaproszony wiec zadne zaproszenie sie nigdzie nie zpaodzialo"
|
|
|
|
|
#197 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3310500 5]udzielam sie i tam, co nie zmienia faktu ze ze slubu sie raczej cieszyc nie bede - z pzygotowan a nie z samego faktu slubu oczywiscie.
u mnie to wogole skomplikowana sytuacja jest ja w ogole slubu nie chcialam a moj koscielny (bardziej dla rodzicow). mi wystarczylyby juz same zareczyny ale jako omprois bierzemy cywilny. ja bylam przeciwko slubowi co nie zmienia faktu ze wzystkie pzygotowania spadly na moja glowe[/QUOTE] kochana, ja mam to samo. chcialam slub 5 lat temu jak mialam dwadziescia lat a nie po 8 latach bycia razem... slub jest owszem, ale nie taki, jak chcialam. jest koscielny, ja w ogole niewierzaca a na szybko robie bierzmowanie:| wesele... no dobra fajnie, ale planowalam obiad dla najblizszych. do tego dochodzi organizacja tego. tż ma generalnie obojetny stosunek. pomaga mi w tym,ze mnie wozi, a to na przymiarki, a to do fryzjera, dentysty ect. ale ja wszystko robie. wszystko. ja wiem, ze to jest proste i nie sprawia mi problemu i bedzie zrobione extra, ale samej...glupio z deka. dzis kupowalam podziekowania dla swiadkow i go pytam co mysli a ten "wszystko jedno, chcesz, to ckupuj..." bez komentarza.. poza tym znow sie poklocilismy. ja wiem, ze do wesela ile...27 dni?! ja jednak mam ochote zwiac. w ogole nie mozemy sie ze soba dogadac w ostatnim czasie.. a jutro mam probe do bierzmowania...:| ---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ---------- Cytat:
rany, ciotka tz byla niezadowolona, ze dostala zaproszenie poczta! a mieszka.........w niemczech. ej, sory, mialam jej dostarczyć osobiscie?! Edytowane przez be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592 Czas edycji: 2012-03-25 o 15:37 |
|
|
|
|
|
#198 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;33130154]kochana, ja mam to samo.
chcialam slub 5 lat temu jak mialam dwadziescia lat a nie po 8 latach bycia razem... slub jest owszem, ale nie taki, jak chcialam. jest koscielny, ja w ogole niewierzaca a na szybko robie bierzmowanie:| wesele... no dobra fajnie, ale planowalam obiad dla najblizszych. do tego dochodzi organizacja tego. tż ma generalnie obojetny stosunek. pomaga mi w tym,ze mnie wozi, a to na przymiarki, a to do fryzjera, dentysty ect. ale ja wszystko robie. wszystko. ja wiem, ze to jest proste i nie sprawia mi problemu i bedzie zrobione extra, ale samej...glupio z deka. dzis kupowalam podziekowania dla swiadkow i go pytam co mysli a ten "wszystko jedno, chcesz, to ckupuj..." bez komentarza.. poza tym znow sie poklocilismy. ja wiem, ze do wesela ile...27 dni?! ja jednak mam ochote zwiac. w ogole nie mozemy sie ze soba dogadac w ostatnim czasie.. a jutro mam probe do bierzmowania...:| [/QUOTE] ja na szczescie nie dalam sie wkrecic w kocielny bo bym chyba oszalala. mam nadzieje ze TZ bedzie trzymal moja strone jak pojawia sie dzieci i nie bede ich pozwalac ochrzcic |
|
|
|
|
#199 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3313470 6]ja na szczescie nie dalam sie wkrecic w kocielny bo bym chyba oszalala. mam nadzieje ze TZ bedzie trzymal moja strone jak pojawia sie dzieci i nie bede ich pozwalac ochrzcic[/QUOTE]
tz powiedzial, ze koscielny, bo jego rodzice sie "dolozyli" do wydarzenia. jakby byl cywilny to by nie dali ani grosza... wiec sie poswiecilam... a dzieci nie chce w ogole wiec mam nadzieje, ze nie bede musiala nikogo chrzcic |
|
|
|
|
#200 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
jakby moi tesciowie tak powiedzieli to bym sie wypiela i nie chciala zlamanego grosza, takie durne szantazowanie i beda wlazic na glowe przez reszte zycia "bo dalismy na slub". kurcze nie dziwie sie ze nie jestes happy jak masz tajkie akcje
|
|
|
|
|
#201 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3313625 9]jakby moi tesciowie tak powiedzieli to bym sie wypiela i nie chciala zlamanego grosza, takie durne szantazowanie i beda wlazic na glowe przez reszte zycia "bo dalismy na slub". kurcze nie dziwie sie ze nie jestes happy jak masz tajkie akcje[/QUOTE]
niby daja 1/3 calosci i sie nie wpychaja w wesele, nie wymyslaja, co ma byc a czego ma nie byc - to jest dobre. ale jakos mnie to wszystko nie cieszy, nie wiem czemu. zupelnie nie wiem. za tydzien mam panienski i z checia bym nie poszla |
|
|
|
|
#202 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
a nie mozesz z dziewczynami w domu posiedziec? obalic wino obejzec film?
|
|
|
|
|
#203 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;33130154]
kogo to obchodzi, wasze wesele wasi goscie! rany, ciotka tz byla niezadowolona, ze dostala zaproszenie poczta! a mieszka.........w niemczech. ej, sory, mialam jej dostarczyć osobiscie?![/QUOTE] widzę, że nienormalnych ludzi nie brakuje , znam ten bólCo do ślubu kościelnego to już laaaata temu nim poznałam TŻ mówiłam, że ślubu w kościele nie wezmę i na szczęście tak jest bo ta instytucja duchowa ma dla mnie mniej więcej takie samo znaczenie jak kościół ale i tak jestem pewna, że z rodziny tż ktoś się przyczepi o to. Zamierzam w ogóle dokonać apostazji, ale dopiero po tym jak moja siostra weźmie ślub, bo będzie mnie chciała na świadka a niekatolik ponoć nie może być świadkiem przy ślubie kościelnym ![]()
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#204 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
z tego co wiem to moze, bo swiadkowie na koscielny sa potrzebni tylko do dopelnienia cywilnych formalnosci. ale reki sobie uciac nie dam
|
|
|
|
|
#205 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 79
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
Niekatolik może być świadkiem na ślubie, ale nie może być chrzestnym.
Ja zgodziłam się na ślub kościelny, bo narzeczonemu zależało, a przy okazji moja rodzina jest katolicka i wiem, że miałabym przeprawy z cywilnym. Zresztą będziemy brali ślub w kościele, gdzie był ślub moich dziadków i rodziców, wszystkie chrzty i uroczystości i ma on dla mnie ogromną wartość sentymentalną, więc łatwiej mi to przełknąć. Tusia, a musisz to wszystko robić tak na tip top sama?? Ja sama znalazłam salę, dja miałam upatrzonego, fotografa też znalazłam bez większego wkładu Zainteresowanego, ale on akurat kończył inżynierkę, więc go nie męczyłam. Ale w resztę rzeczy mam zamiar go mocniej zaangażować (w końcu on chciał wesele, niech się zainteresuje :P), ale ja nie mam zamiaru męczyć się z podziękowaniami dla gości/świadków/rodziców. Keep it simple. Więc współczuję Ci strasznie, że zostałaś ze wszystkim sama... Pierdoły są najbardziej upierdliwe.
__________________
Po zdrowej stronie mocy: od 18.08.2012 Jillian Michaels body revolution: zrobione 6w6: zrobione Biegam, ćwiczę z Jillian i Zuzką. |
|
|
|
|
#206 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
myha i gpks, macie rację
|
|
|
|
|
#207 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 79
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
niektórzy księża, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, od świadków wymagają spowiedzi. NIE MAJĄ PRAWA!!! Świadek ma mieć 18 lat i być świadomym tego co robi - nie ma innych wymagań. Tak samo może być 2 świadków tej samej płci.
Do chrztu trzeba mieć papierek z parafii - u mnie sprawdzają zapisy z kolędy... ostatnio specjalnie przyjęłam księdza na wypadek licencji ślubnej...
__________________
Po zdrowej stronie mocy: od 18.08.2012 Jillian Michaels body revolution: zrobione 6w6: zrobione Biegam, ćwiczę z Jillian i Zuzką. |
|
|
|
|
#208 | |||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3313667 7]a nie mozesz z dziewczynami w domu posiedziec? obalic wino obejzec film?[/QUOTE]
impreza bedzie na szczescie w domu, u jednej z kolezanek ---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ---------- Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#209 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
u nas do soboty trzeba potrwierdzić przybycie, ale jak na razie to słabo wygląda. Znaczy to że jak na razie razem z nami będzie 15 osób to mnie jak najbaridzej cieszy
z tym, że kilka osób nie potwierdziło nam bezpośrednio (a w zaproszeniu napisaliśmy prosimy o potwierdzenie przybycia do narzeczonego - nr telefonu tż - lub narzeczonej - mój nr telefonu. Taki problem smsa napisać jak ma się numer podany na tacy?). Np. niebiologiczna siostra tż która jak się okazało jest w ciąży słowem się do nas nie odezwała, ale biologicznej siostrze robi wykłady czego to ona na tym weselu nie będzie mogła jeść ze względu na stan błogosławiony i jak to traktować, jako potwierdzenie przybycia czy co? Ja tam jestem wredna i uważam, że kto nie potwierdzi bezpośrednio u nas do soboty po prostu nie ma zamiaru przyjść, i nie przyszykowałabym miejsca dla takiej osoby ani nie zarezerwowała talerzyka Wrrr z rodziną to naprawdę, najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach
|
|
|
|
|
#210 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Nie umiem się cieszyć ze ślubu :(
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum ślubne
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:26.





niestety mnie to też dotknęło i nikomu temu nie życzę. U mnie sytuacja wyglądała tak, po 3 latach chodzenia TŻ oświadczył mi się (oświadczyny z rodzicami, zero intymności i romantyzmu, czego bardzo żałuję), nic się zmieniło, ale po 3 latach narzeczenstwa chciałam zamiekszac z moim TŻ, wyjechac zagranice, pomyslec o zakupie mieszkania itp. ale mojemu TŻ nie było to w głowie ciągle słyszałam że jego rodzice nie mają pieniędzy na wesele, a on musi skonczyc studia itd. 




Sam się problem nie rozwiąże, więc chyba lepiej od razu powiedzieć: "Ciociu/braciszku: nie organizujemy wielkiego wesela, tylko obiad dla NAJBLIŻSZYCH, dlatego nie zapraszamy dalszej rodziny".
. Ale rozkmina swoją drogą
. No, ale teraz postanowiliśmy że kiedy wszyscy już potwierdzą przybycie (do końca marca), to do tych osób wyślemy wiadomość z podziękowaniem potwierdzenia, w której będzie informacja a) o tym, że "wesele" to raczej tylko obiad i tort, żadnych tańców b) o tym, że jest ono dla osób dorosłych. Tak chyba najdelikatniej można to powiedzieć


bo ta instytucja duchowa ma dla mnie mniej więcej takie samo znaczenie jak kościół 
![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

