Jak sensownie rozszerzac diete?

[Klarissa]

Napisane przez wandaweranda

no właśnie, chyba zaczekam z tymi kawałkami. Ja nie moge na to patrzec, jak oczy jej wychodza na wierzch i sie krztusi.

Miksuj na gładko, moim zdaniem to wcale nie jest tak, że potem dziecko nie będzie gryzło. Moja córka długo jadła gładkie papy zamiast zupy (po prostu innej nie chciała), ale zupełnie nie przeszkadza jej to jeść zupy z ryżem czy makaronem albo drugiego dania oraz innych, normalnych pokarmów, które trzeba sobie pogryźć.

Mój tż też woli zupkę krem
Nawet był czas, że miksowałam dla córki i jej tatusia
Ja akurat wolę normalne zupy.

[hania811]

Napisane przez Katerina_00

że sie wtrącę,kiedy bedziesz podawała znowu gluten?
czy ból brzucha jest wystarczającym powodem do odstawienia glutenu? (bo u nas tylko takie objawy ale w zasadzie tylko w nocy a dostaje go z warzywkami w południe,zreszta on w nocy bardzo zle spi wiec nie wiem czy zwalac to na gluten).

Zaczęłam ponownie od początku 6 miesiąca. Gotuję pół łyżeczki w zupce warzywnej. Tym razem nie zauważyłam zadnych niepokojących objawów. Bóli brzucha brak , kupy ładne Czytałam, myślałam..i jednak doszłam do wniosku ze pociagnę juz do końca tą ekspozycję- póki piersią karmię

Jak wprowadziłam gluten z początkiem 5 miesiąca to była jazda nie z tej ziemi- nie to że ból brzuszka a kolki jak z horroru No szok po prostu. Płakała jakby ją ze skóry obdzierali i wiła się po łóżeczku

[_vixen_]

Ciekawy wątek o słoiczkach i składach znalazłam:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,1135,...lady_.html?v=2

[hania811]

Napisane przez _vixen_

Ciekawy wątek o słoiczkach i składach znalazłam:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,1135,...lady_.html?v=2

heh..już większość przerobiłam..dlatego gotuję sama
Otrząsnęłam się z kupowania po szpinaku z ziemniakami Hippa z mlekiem i śmietaną.
Do tego doszły różne akcje pt: olej słonecznikowy, mąką ryżowa i inne zapychacze.

Generalnie wyszło mi na to że ugotowanie zupki na 3 dni to pikuś. Wstaję rano , Młoda w dobrym humorze gada do zwierzątek a ja w 10 min obieram ziemniaka, cukinię, marchew czy co tam jeszcze -zalewam odrobiną wody i gotuję pod przykryciem. W 10min warzywa sa miękkie- blenderują 30 sek i gotowe. Poza tym mogę tą cholerną kaszkę mannę w tym ugotować.

[_vixen_]

A warzywa normalnie w sklepie kupujesz czy z jakichś tajnych źródeł czerpiesz?

[iizabelaa]

Napisane przez hania811

Otrząsnęłam się z kupowania po szpinaku z ziemniakami Hippa z mlekiem i śmietaną.

A co w tym złego?
Ja sobie nie wyobrażam szpinaku bez mleka i śmietany, zawsze tak robię

[hania811]

Napisane przez _vixen_

A warzywa normalnie w sklepie kupujesz czy z jakichś tajnych źródeł czerpiesz?

Z bazarków..ale teraz dużo też mam z działki od znajomych- cukinię, patisony, pietruszkę, marchew itp.

Napisane przez iizabelaa

A co w tym złego?
Ja sobie nie wyobrażam szpinaku bez mleka i śmietany, zawsze tak robię

Bo dzieci do pierwszego roku życia nie powinny w ogóle jeść mleka krowiego
A moja po śmietanie nie robi kupy tylko sika pianą

[iizabelaa]

Napisane przez hania811

Bo dzieci do pierwszego roku życia nie powinny w ogóle jeść mleka krowiego

A moja po śmietanie nie robi kupy tylko sika pianą

Pierwsze słyszę,
wg mnie totalna głupota,
czyli co do roku żadnych jogurtów, twarogów, i innych deserów słoiczkowych typu budyń itp
nie mówiąc o minimalnej ilości mleka w słoiczku, bo ile tam może go być?
Nie wspominając o olbrzymich ilościach mm.


A mojej nic nie było po tym słoiczku, bardzo jej smakował, jedyny, który jadła jeszcze na początku. Dlatego go tak lubię.

[Katerina_00]

Napisane przez hania811

Zaczęłam ponownie od początku 6 miesiąca. Gotuję pół łyżeczki w zupce warzywnej. Tym razem nie zauważyłam zadnych niepokojących objawów. Bóli brzucha brak , kupy ładne Czytałam, myślałam..i jednak doszłam do wniosku ze pociagnę juz do końca tą ekspozycję- póki piersią karmię

Jak wprowadziłam gluten z początkiem 5 miesiąca to była jazda nie z tej ziemi- nie to że ból brzuszka a kolki jak z horroru No szok po prostu. Płakała jakby ją ze skóry obdzierali i wiła się po łóżeczku

wlaśnie tez poczekam,widac jego żołądek nie jest jeszcze gotowy,
za jakis tydzien(czyli po 2 tyg przerwy) zaczne znow podawac po poł łyżeczki.Zaczełam podawac jak mały mial 5,5 miesiaca.Tez karmie kp ale +mm.

[hania811]

Napisane przez iizabelaa

Pierwsze słyszę,
wg mnie totalna głupota,
czyli co do roku żadnych jogurtów, twarogów, i innych deserów słoiczkowych typu budyń itp
nie mówiąc o minimalnej ilości mleka w słoiczku, bo ile tam może go być?
Nie wspominając o olbrzymich ilościach mm.


A mojej nic nie było po tym słoiczku, bardzo jej smakował, jedyny, który jadła jeszcze na początku. Dlatego go tak lubię.

no jak pierwsze słyszysz a dlaczego niby jest coś takiego jak mleko modyfikowane?
Mleko krowie do żywienia niemowląt się nie nadaje. . Mleko krowie (czy innych zwierząt kopytnych) ma za dużo soli mineralnych (które obciążałyby nerki malucha), tłuszczu i białka (o odmiennym składzie aminokwasów)

Wg nowych schematów żywienia można podawać ok 10 miesiąca- a najlepiej po roku- i to ostrożnie.

Wiele dzieciaków ma uczulenie na krowie mleko- dlatego chore jest dla mnie dodawanie śmietany do słoika dla dzieci od 4 miesiąca.

Moje dziecko w ogóle nie umie przetrawić mleka-zadnej ilosc.

[iizabelaa]

Napisane przez hania811

no jak pierwsze słyszysz a dlaczego niby jest coś takiego jak mleko modyfikowane?
Mleko krowie do żywienia niemowląt się nie nadaje. . Mleko krowie (czy innych zwierząt kopytnych) ma za dużo soli mineralnych (które obciążałyby nerki malucha), tłuszczu i białka (o odmiennym składzie aminokwasów)

Wg nowych schematów żywienia można podawać ok 10 miesiąca- a najlepiej po roku- i to ostrożnie.

Wiele dzieciaków ma uczulenie na krowie mleko- dlatego chore jest dla mnie dodawanie śmietany do słoika dla dzieci od 4 miesiąca.

Moje dziecko w ogóle nie umie przetrawić mleka-zadnej ilosc.

Wg mnie było by chore nie robić jogurtów, deserków i np. szpinaku z mlekiem dla dzieci,
bo ktoś tam ma uczulenie,
przecież jak nie chcesz to nie musisz tego kupować.

A mm to zupełnie inna sparawa, chyba, ze ktos nie widzi róznicy między czymś co dziecko spożywa w ilości litra na dobe, a czymś co dostaje w wielkości łyżeczki w obiadku raz w tygodniu.

[hania811]

Napisane przez iizabelaa

Wg mnie było by chore nie robić jogurtów, deserków i np. szpinaku z mlekiem dla dzieci,
bo ktoś tam ma uczulenie,
przecież jak nie chcesz to nie musisz tego kupować.

A mm to zupełnie inna sparawa, chyba, ze ktos nie widzi róznicy między czymś co dziecko spożywa w ilości litra na dobe, a czymś co dostaje w wielkości łyżeczki w obiadku raz w tygodniu.

nie ktoś tam ma tylko zdecydowana większość dzieci ma- poza tym nie należy dawać w ogóle mleka dzieciom do 10 miesiąca życia więc czemu go dodają do szpinaku od 4 miesiąca.

[_vixen_]

Dzisiaj dałam trochę marchewki...chociaż może to za dużo powiedziane Już mi się znudziło to karmienie łyżeczką, niech mała zacznie sama siadać jak człowiek, to zaprowadzę to BLW.

[iizabelaa]

Napisane przez hania811

nie ktoś tam ma tylko zdecydowana większość dzieci ma-

poza tym nie należy dawać w ogóle mleka dzieciom do 10 miesiąca życia więc czemu go dodają do szpinaku od 4 miesiąca.

większość - to chyba naciągana statystyka

pewnie z tego samego powodu, którego produkują jogurty i inne mleczne produkty dla dzieci, czyli, widocznie twoja teoria o niedawaniu produktów z mlekiem do 10 miesiąca życia jest nietrafiona

zresztą każdy robi jak uważa,
ja daję/dawałam córce produkty z mlekiem

[_vixen_]

Moja mama była od urodzenia karmiona krowim mlekiem. I żyje. Tak się kiedyś dzieci karmiło, dzisiaj to nie do przyjęcia. Różne są dzieci, jednym to mleko w szpinaku nie zaszkodzi, a innym tak.

[hania811]

Napisane przez iizabelaa

większość - to chyba naciągana statystyka

pewnie z tego samego powodu, którego produkują jogurty i inne mleczne produkty dla dzieci, czyli, widocznie twoja teoria o niedawaniu produktów z mlekiem do 10 miesiąca życia jest nietrafiona

zresztą każdy robi jak uważa,
ja daję/dawałam córce produkty z mlekiem

produkty, te typowe dla dzieci, są z mleka modyfikowanego z tego co mi wiadomo- a te wszystkie bakusie srusie nie nadają się już zupełnie dla niemowlaków.

Jak nietrafiona- każdy schemat żywienia niemowląt zaleca wprowadzanie nabiału po 10 miesiącu.
Nie ja to wymyśliłam.

PS. Jasne ze robi jak uważa i w zalezności od tego jak dziecko reaguje- ale jak coś jest od 4 miesiąca to nie powinno zawierać produktów polecanych dopiero od 10 miesiąca. Możesz dać dziecku bigos jak ma 5 miesięcy- twój wybór- ale nie powinno byc go w składzie słoika dla dzieci od 5 miesiaca

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez _vixen_

Moja mama była od urodzenia karmiona krowim mlekiem. I żyje. Tak się kiedyś dzieci karmiło, dzisiaj to nie do przyjęcia. Różne są dzieci, jednym to mleko w szpinaku nie zaszkodzi, a innym tak.

ja też byłam karmiona mlekiem krowim- i wyłam cały okres niemowlęcki- tak że matka włosy z głowy wyrywała. Nie trawię laktozy- do dziś- piję mleko do kawy bo lubię- ale mój brzuch tego nie lubi

[_vixen_]

Jak pisałam, słoiczki są przede wszystkim po to, żeby się sprzedawały, a nie po to, żeby dzieciom jak najlepiej służyć

Tobie mama nieświadomie zgotowała koszmar w niemowlęctwie, taki poziom wiedzy kiedyś był, że aż strach. Dlatego w sumie śmieszy mnie, jak osoby z pokolenia naszych rodziców doradzają mi co do żywienia małej, jak ma jabłuszko z herbatnikiem ucierać Herbatnik musi być, już któryś raz o nim słyszę

[hania811]

Napisane przez _vixen_

Jak pisałam, słoiczki są przede wszystkim po to, żeby się sprzedawały, a nie po to, żeby dzieciom jak najlepiej służyć

Tobie mama nieświadomie zgotowała koszmar w niemowlęctwie, taki poziom wiedzy kiedyś był, że aż strach. Dlatego w sumie śmieszy mnie, jak osoby z pokolenia naszych rodziców doradzają mi co do żywienia małej, jak ma jabłuszko z herbatnikiem ucierać Herbatnik musi być, już któryś raz o nim słyszę

teraz to ja też to wiem..za to nie wiem czemu- ja, w pełni świadomy konsument, czytający wszystkie etykiety i mający bzika na punkcie zdrowego żywienia przez chwilę myślałam, że co jak co, ale te produkty dla dzieci to MUSZĄ być OK i można w ciemno kupować

[_vixen_]

A Twoja mała najada się posiłkiem czy jeszcze raczej próbuje? Zeszłaś już z przynajmniej jednego kp? Bo ja widzę, że dłuuuuga zabawa nas czeka

[hania811]

Napisane przez _vixen_

A Twoja mała najada się posiłkiem czy jeszcze raczej próbuje? Zeszłaś już z przynajmniej jednego kp? Bo ja widzę, że dłuuuuga zabawa nas czeka

Potrafi już zjeść 130 ml zupki - ale najada się tym na jakieś 1,5-2 godz. Po tym czasie musi być mleko.

Muszę zacząć wprowadzać deserki na przedpołudnie bo za nic się nie wyrobię do końca września
Dziś np. Młoda miała ogólnie focha na jedzenie i obiadku nie chciała wcale. Zresztą cyca też nie Szok bo jak zjadła o 6 z jednego cyca, tak następny raz dossała się o 13!!!!
Oczywiście musiałam laktatorem podziałać bo pękałam w szwach

Chyba przeszłam płynnie z jednego skoku rozwojowego w drugi Jak nic ma lęk separacyjny

[iizabelaa]

Napisane przez hania811

produkty, te typowe dla dzieci, są z mleka modyfikowanego z tego co mi wiadomo- a te wszystkie bakusie srusie nie nadają się już zupełnie dla niemowlaków.

a słoik ze szpinakiem nie jest typowo dla dzieci?

ehhh ja tam nie rozumiem darcia kotów o łyżeczkę mleka krowiego w obiadku,
i to takim do którego mleko pasuje

[hania811]

Napisane przez iizabelaa

a słoik ze szpinakiem nie jest typowo dla dzieci?

heh..no własnie o to mi chodzi...że jest dla dziecka od 4 miesiąca- a ma śmietanę- której dziecko 4 miesięczne jeśc nie powinno- wg standardów żywienia niemowląt

[iizabelaa]

Właśnie doczytałam, że produkty mleczno-owocowe po 6 miesiącu, a typowo mleczne po 10.
Więc 2 miesiące w tą czy w tamtą,
sama niby tak piszesz o tych schematach a zaczęłaś rozszerzanie 2 miesiące wcześniej niż podają.

[OYE]

Napisane przez iizabelaa

\
Więc 2 miesiące w tą czy w tamtą,
.

u 4 miesieczniaka? polowa zycia

[stokrotka_to_ja]

że też wam się jeszcze chce....

[_vixen_]

Napisane przez iizabelaa

sama niby tak piszesz o tych schematach a zaczęłaś rozszerzanie 2 miesiące wcześniej niż podają.

Bo musi wrócić do pracy po pół roku, rzadko kto ma taki komfort, że może 6 miesięcy karmić spokojnie piersią.

[suzana]

dostałam taką propozycję od pediatry - w tym tyg. wprowadzam warzywa, w przyszłym dodaję kaszkę a za dwa tyg. owoce

czy to jest sensowne? czytam czytam i aż mi się ulewa od tego ogromu "wiedzy"

Napisane przez _vixen_

A Twoja mała najada się posiłkiem czy jeszcze raczej próbuje? Zeszłaś już z przynajmniej jednego kp? Bo ja widzę, że dłuuuuga zabawa nas czeka

u nas w kratkę, raz się naje i cyca czy mm już jej nie wcisnę, ale bywa i tak że "dobije się" mleczkiem
ale ja się już przyzwyczaiłam, że u nas wszystko jest w kratkę :p
a jedzenie łyżeczką jest boskie, po paru minutach mała zaczyna łapać o co chodzi, a do tego czasu cała ja, ściany i przedmioty nas otaczające jedzą z nią ...

[_vixen_]

Im więcej się czyta, tym mniej wie

Ja na razie pobawię się z warzywami, jak mała zacznie rozumieć, o co chodzi, to wtedy jakąś kaszkę podam. Jeszcze nie wiem jaką, kukurydzianą? Jak już pisałam, nie chcę podawać tych słodkich ulepków z proszkami bananowymi czy jakimiś tam z Bobovity.

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

Bo musi wrócić do pracy po pół roku, rzadko kto ma taki komfort, że może 6 miesięcy karmić spokojnie piersią.

Wiem o tym. Już nie raz hania pisała.

Co nie zmienia faktu, że schemat, którego w przypadku łyżeczki mleka trzeba się kurczowo trzymać, to już w przypadku rozpoczęcia wprowadzania pokarmów niekoniecznie.

[suzana]

Napisane przez _vixen_

Im więcej się czyta, tym mniej wie

Ja na razie pobawię się z warzywami, jak mała zacznie rozumieć, o co chodzi, to wtedy jakąś kaszkę podam. Jeszcze nie wiem jaką, kukurydzianą? Jak już pisałam, nie chcę podawać tych słodkich ulepków z proszkami bananowymi czy jakimiś tam z Bobovity.

wczoraj na temat kaszek pokłóciłam się z kuzynką
bo nie zamierzam dziecku w/w słodkich kaszek podawać i zrobię z niego "kalekę pokarmową"
kupiłam holle

będę próbowała z tą kaszką pomimo tego, że zapewne w żłóbku dostanie słodki upelek z proszków