Do Swiąt 5 kg mniej a po świętach jeszcze więcej-długoterminowe odchudzanie

[kleo1991]

Eh. A ja mam tak, nie wazne ile jem waga waha sie miedzy 70 do 72 i tak od 3 lat. Mogę nic nie jeść i przejadać się przez tydzień i tak jest zawsze ta sama waga..Szlak mnie juz trafia, jak ćwiczyłam tez przez miesiac waga nic sie nie zmienila. Mój organizm się uparł na te kilogramy i koniec>.< Tak w ogóle, zastanawia mnie w jaki sposób mozna wazyc jeszcze wiecej(oprócz chorób i wiekzej wagi od dzieciństwa) Ja na ta wage pracowalam przez 3 lata liceum, zajadając smutki stresy 7-daysami i innymi smieciami w ilosciach niebotycznych, plus hektolitry slodzonej kawy aha i jeszcze ciagle ice tea... Utyłam jakieś 8 kg to jak mozna, po za ciaza utyc 10, 20kg i to w krotszym czasie? moze poprostu mam za mala wyobraznie ...

[empressofshadows]

fittneswoman i beti

Dziewczyny super wyglądacie,ja to jestem masakra,lepiej fotek nie będę wrzucać,bo u mnie to tragedia.

[StupidAlice]

Napisane przez beti97

Ja przez tydzień też tylko kg, ale to dobry początek niestety się nie mierzyłam, ale od teraz zacznę się mierzyć może szybciej zobaczę efekty. Dzisiaj do rowerku (20 min) dodałam jeszcze 20 min hh, zeszłam aż po nie do komórki. Człowiek sam nie wie jakie tam może skarby znaleźć. No a na jutro na obiadek ugotowałam zupkę pomidorową. Macie pomysły na inne obiadki?

Pierś z kurczaka podsmażona na oliwie (pokrojona w kostke) do tego woreczek mrożonych, dowolnych warzyw i makaron pełnoziarnisty albo brązowy ryż. Cyc kurczakowy, indyczy z makaronem i sosem pomidorowym, albo jakaś ryba, te same mięsa gotowane na parze, ryby + marchew, brokuł, ziemniak, kasza kuskus, kasza gryczana, kotlety z mielonej piersi kurczaka, indyka, naleśniki z serem z mąki pełnoziarnistej, ten sam naleśnik posmarowany własnej roboty sosem pomidorowym do tego warzywa: sałata, papryka, ogórek, kukurydza i kurczak, zawinąć i jeść. Jest milion kombinajci. Krem z brokuł, kalafiora, dyni, pietruszki. Soczewica, cieciorka.

Fittnesswoman a czułaś się na 59? Miałaś wrażenie, że zeszczuplałaś i nagle widzisz taki wynik i jest źle? Nie sugeruj się liczbą tylko własnymi odczuciami, bo to, że ktoś uważa 35 za ładną liczbe nie znaczy, że musi od razu do niej chudnąć.

I Ty i beti wyglądącie świetnie nie widze powodu żeby pisać, że jesteście przerażone widokiem.

Wasza samoocena leży i kwiczy bardzo głośno a osoby z prawdziwą nadwagą pukają się w głowe. Zastanówcie się jak poczuje się osoba ważąca więcej czytając takie wpisy.

Wczoraj poza biegiem było 3x20 min hh + 30 min stacjonarnego

[Adelajda84]

Napisane przez kleo1991

Eh. A ja mam tak, nie wazne ile jem waga waha sie miedzy 70 do 72 i tak od 3 lat. Mogę nic nie jeść i przejadać się przez tydzień i tak jest zawsze ta sama waga..Szlak mnie juz trafia, jak ćwiczyłam tez przez miesiac waga nic sie nie zmienila. Mój organizm się uparł na te kilogramy i koniec>.< Tak w ogóle, zastanawia mnie w jaki sposób mozna wazyc jeszcze wiecej(oprócz chorób i wiekzej wagi od dzieciństwa) Ja na ta wage pracowalam przez 3 lata liceum, zajadając smutki stresy 7-daysami i innymi smieciami w ilosciach niebotycznych, plus hektolitry slodzonej kawy aha i jeszcze ciagle ice tea... Utyłam jakieś 8 kg to jak mozna, po za ciaza utyc 10, 20kg i to w krotszym czasie? moze poprostu mam za mala wyobraznie ...

Wbrew pozorom jesteś szczęściaro.Ja jedząc tak jak ty w 1-2 msc moge spokojnie przybyć 7-10 kg.Jedząc bez opamiętania upasłam się do 83 kg przy moim wzroście to dramat.Nie chorowałam,w ciąży nie byłam i gdybym sie w pore nie opamiętała teraz to miał bym już 100kg na liczniku jak nie więcej.
Po ost świętach postanowiłam się odchudzać,waga pokazała 69,4kgWalczyłam kilka miesięcy schudłam do 59kg,były wszystkie diety świata,2-3 godz na siłowni plus praca fizyczna.Mamy grudzień a ja prawie jestem w punkcie wyjścia-ot taki smutny morał

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Jestem własnie w trakcie śniadania-kilka wafli ryz paprykowych i kawa z mlekiem.
Dzis niedziela nie wiem jak wy,ale ja w niedziele odpuszczam i jem to na co mam ochote tyle tylko,ze w ograniczonych ilosciach stąd te wafle na sniadanie.

Zmieniając tem umyłam sobie włoski maseczko arganowa kallosa a w konce wtarłam olejek arganowy z avonu.Wiem,że olejku w obu tych kosmetykach są śladowe ilości,ale je bardzo lubie.Wogóle maseczki kallosa są booooooooooooskie.Nie miałam tylko tej z łozysk-jakoś odpycha mnie jej ziołowy zapach

[empressofshadows]

adelajda84

Ja też po śniadanku,płatki z mlekiem u mnie były
Do włosów używam od paru dni jantara Farmony

[Adelajda84]

Uwielbiam wszystkie płatki a najbardziej te słodkie i niezdrowe-pyszne sniadanko miałaś.
Jantaru chetnie sama bym spróbowała niestety na moim zadupiu ciężko o takie cudeńko.Czytałam oczywiscie na wizażu pochlebne opinie na jego temat

[fitnesswoman]

Stupid Alice, ja nigdy nie napisałam, że jestem przerażona zdjęciami. Po prostu waga mnie zaskoczyła, bo na 63 kg ważyłam dawno kiedy uważałam, że serio powinnam schudnać.
Teraz czuję się coraz lepiej, czuje ze ciało wygląda inaczej. Tylko waga pokazała źle.
A to, że ktoś ma 30 kg nadwagi mnie nie usprawiedliwa. Każdy dąży do własnego celu. Ja chciałabym schudnąć jakieś 5 kg a potem zobaczę czy będę zadowolona. A może w ogóle nie schudne na wadze tylko będę mniejsza w obwodach, bo ja jakiejś mega restrykcyjnej diety nie stosuję, tylko dużo ćwiczę.

[madzia12g]

Napisane przez empressofshadows

madzia12g
Ja też stosuje metodę zapisywaniadobre to jest faktycznie tylko trzeba naprawdę pisać wszystko co się zje.

Oprócz tego stosuje jeszcze trik wizualny,nakładam porcje na mały talerzyk,ale pewnie same to znacie lub stosujecie.

Ten trik też stosuję, ale dodatkowo ważę wszystko co jem--mam fajną wagę (pod ręką) kładę talerzyk-wytaruję go sobie i nakładam jedzonko i już--zapisuję i wieczorkiem liczę. Czasami wydaje nam się , że 100 gram to tak dużo a tu zonk (zależy oczywiście jaki produkt, ale zdziwić się można)

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez Vandaris

To prawda, ale mam nadzieję, że te nowe 3 kilogramy to wynik moje ostatniego kilkudniowego obżarstwa oraz zatrzymania wody w organizmie i polecą szybciej niż moje "standardowe" kilogramy, które utrzymuję już wiele lat.


To dobry pomysł z tym zapisywaniem. Kiedyś jak się odchudzałam, to tak robiłam i faktycznie pomagało Ogólnie chciałabym schudnąć 6-7 kilogramów, ale do Świąt chociaż te 3

Życzę Ci szybkiego zrzucenia tych 3kg , a nawet i więcej

[StupidAlice]

Napisane przez fitnesswoman

Stupid Alice, ja nigdy nie napisałam, że jestem przerażona zdjęciami. Po prostu waga mnie zaskoczyła, bo na 63 kg ważyłam dawno kiedy uważałam, że serio powinnam schudnać.
Teraz czuję się coraz lepiej, czuje ze ciało wygląda inaczej. Tylko waga pokazała źle.
A to, że ktoś ma 30 kg nadwagi mnie nie usprawiedliwa. Każdy dąży do własnego celu. Ja chciałabym schudnąć jakieś 5 kg a potem zobaczę czy będę zadowolona. A może w ogóle nie schudne na wadze tylko będę mniejsza w obwodach, bo ja jakiejś mega restrykcyjnej diety nie stosuję, tylko dużo ćwiczę.

Nie Ty, beti tak. Są wieksze tragedie, a trafia mnie jak osoby z nadwagą pisza o nas i naszych "fanaberiach" bo dziewcze mające 170cm i 55 kg nazywa się wielorybem. Potem jesteśmy wrzucane do jednego wora jako durne pindy.

11 km biegu za mną.

[Vandaris]

Hej
Dzisiaj weszłam rano na czczo na wagę i już był 1 kilogram mniej niż wczoraj Myślicie, że ważenie się na czczo i tylko w bieliźnie to dobry pomysł?

[StupidAlice]

Napisane przez Vandaris

Hej
Dzisiaj weszłam rano na czczo na wagę i już był 1 kilogram mniej niż wczoraj Myślicie, że ważenie się na czczo i tylko w bieliźnie to dobry pomysł?

To jak ważyłaś się wcześniej? Po jedzeniu z zalegającą treścią pokarmową w jelitach? Nawet szklanka wody wypita przed ważeniem spowoduje zakłamanie wyniku. Do tego ważenie na róznych wagach może pokazywać różne wyniki (zbliżone ale inne) brawo za -1 kg

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez StupidAlice

Nie Ty, beti tak. Są wieksze tragedie, a trafia mnie jak osoby z nadwagą pisza o nas i naszych "fanaberiach" bo dziewcze mające 170cm i 55 kg nazywa się wielorybem. Potem jesteśmy wrzucane do jednego wora jako durne pindy.

11 km biegu za mną.

no niestety tak jest. Wiem z własnego doświadczenia. Tu też już się nie udzielam, bo jak zobaczyłam Wasze zdjęcia... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. My - trochę większe dziewczęta marzymy o wadze takiej jak wy, a wy narzekacie (ba! sama przy 60 kg narzekałam, że jestem gruba!).
Mi osobiście, i myślę, że wielu dziewczętom, z BMI powyżej 25, powyżej 30, łatwiej jest odchudzać się w swoim towarzystwie, niż załamywać się, że "jak takie laski (BMI:20-23) narzekają, to ja wyglądam jak wieloryb/yeti"

[Vandaris]

Napisane przez StupidAlice

To jak ważyłaś się wcześniej? Po jedzeniu z zalegającą treścią pokarmową w jelitach? Nawet szklanka wody wypita przed ważeniem spowoduje zakłamanie wyniku. Do tego ważenie na róznych wagach może pokazywać różne wyniki (zbliżone ale inne) brawo za -1 kg

Ważyłam się w piżamie i po wypiciu kawy. Myślisz, że taki drobiazg mógł spowodować różnicę 1 kg?

[StupidAlice]

Napisane przez Vandaris

Ważyłam się w piżamie i po wypiciu kawy. Myślisz, że taki drobiazg mógł spowodować różnicę 1 kg?

Kociaku ciuchy też ważą, ja wskakuje na wage w samych majtasach Jutro rano wejdź na wage na czczo i drugi raz po wypiciu kawy albo nawet dziś wieczorame po całodziennym jedzeniu i nie przejmuj się wynikiem bo to właśnie to zalegajace żarełko będzie a zobaczysz różnice ja pod wieczór mam powyżej 60 kg

uosobienie melancholii jesteś z tego "niesympatycznego" (moje własne, osobiste odczucie) wątku dla dziewczyn bez wyimaginowanej nadwagi? Przepraszam za określenie ale dziewczyny u was też wrzucają wszystkie do jednego wora jak szczupła to odchudzanie to jakaś "fanaberia" , jest wiele dziewczyn które chce tu zgubić 2-3 kg nie nazywając się "grubasami", "wielorybami" czy określajac się innymi niefajnymi epitetami (są też inne i owszem ale nie każda) a dla niektórych z tamtego wątku wszystkie są takie same, to też niefajne. Więc uważam, że zastanowić powinny się obie strony i obie powinny się wzajemnie szanować a Ty wpadaj na ten wątek to w razie czego dziewczyny tu ustawimy bo wszystkie jesteśmy fajne laski

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez StupidAlice

uosobienie melancholii jesteś z tego "niesympatycznego" (moje własne, osobiste odczucie) wątku dla dziewczyn bez wyimaginowanej nadwagi? Przepraszam za określenie ale dziewczyny u was też wrzucają wszystkie do jednego wora jak szczupła to odchudzanie to jakaś "fanaberia" , jest wiele dziewczyn które chce tu zgubić 2-3 kg nie nazywając się "grubasami", "wielorybami" czy określajac się innymi niefajnymi epitetami (są też inne i owszem ale nie każda) a dla niektórych z tamtego wątku wszystkie są takie same, to też niefajne. Więc uważam, że zastanowić powinny się obie strony i obie powinny się wzajemnie szanować a Ty wpadaj na ten wątek to w razie czego dziewczyny tu ustawimy bo wszystkie jesteśmy fajne laski

Ja chcę tylko wytłumaczyć Nie chcę krytykować, ale na prawdę, są laski, które mają 55 kg przy moim wzroście i są takie grube i muszą schudnąć do 49 kg! To jest demotywujące dla nas - tych grubszych. Też nie chcę generalizować, ale bardziej motywuje mnie odchudzanie w gronie podobnych do mnie

Ja oczywiście zaglądam do Was, ale czuję się tu jak odrzutek, bo większość z Was ma zdrową wagę i chudnie ze względów estetycznych, a u nas to przede wszystkim dla zdrowia, bo jest ono zagrożone nadwagą lub nawet otyłością.

Nie chcę wkładać do jednego wora, bo większość z Was ma normalne podejście, a nie uważacie się za wieloryby i dążycie do BMI 16. Ale są takie dziewczyny. A wiecie jak to jest ze stereotypami

Nie nazwałabym naszego wątku jako niesympatyczny. Po prostu inny. Innego rodzaju osoby się tam zrzeszają. Mają inne podejście do odchudzania.

[StupidAlice]

Napisane przez uosobienie_melancholii

Ja chcę tylko wytłumaczyć Nie chcę krytykować, ale na prawdę, są laski, które mają 55 kg przy moim wzroście i są takie grube i muszą schudnąć do 49 kg! To jest demotywujące dla nas - tych grubszych. Też nie chcę generalizować, ale bardziej motywuje mnie odchudzanie w gronie podobnych do mnie

Ja oczywiście zaglądam do Was, ale czuję się tu jak odrzutek, bo większość z Was ma zdrową wagę i chudnie ze względów estetycznych, a u nas to przede wszystkim dla zdrowia, bo jest ono zagrożone nadwagą lub nawet otyłością.

Nie chcę wkładać do jednego wora, bo większość z Was ma normalne podejście, a nie uważacie się za wieloryby i dążycie do BMI 16. Ale są takie dziewczyny. A wiecie jak to jest ze stereotypami

Nie nazwałabym naszego wątku jako niesympatyczny. Po prostu inny. Innego rodzaju osoby się tam zrzeszają. Mają inne podejście do odchudzania.

A mnie chodzi właśnie o to generalizowanie, nie każda jest taka sama i dlatego szanujmy się wzajemnie. Prawda jest taka, że są dziewczyny, które dość drwiąco wypowiadaja się o szczupłych. Po co to ? Nie możemy funkcjonować na tym forum razem bez tego? Możemy i zróbmy to. A jeżeli trafi się osoba która uważa, że przy 50 kg jest chrobliwie otyła to można zwrócić jej uwag, żeby zastanowiła się co pisze, choć część takich osób robi to właśnie ze względu na chęć otrzymania komplementów: " no co Ty szczupła jesteś" itp. itd.

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez StupidAlice

A mnie chodzi właśnie o to generalizowanie, nie każda jest taka sama i dlatego szanujmy się wzajemnie. Prawda jest taka, że są dziewczyny, które dość drwiąco wypowiadaja się o szczupłych. Po co to ? Nie możemy funkcjonować na tym forum razem bez tego? Możemy i zróbmy to. A jeżeli trafi się osoba która uważa, że przy 50 kg jest chrobliwie otyła to można zwrócić jej uwag, żeby zastanowiła się co pisze, choć część takich osób robi to właśnie ze względu na chęć otrzymania komplementów: " no co Ty szczupła jesteś" itp. itd.

Taka już natura człowieka - generalizujemy, niestety. Sama generalizujesz, że wszystkie dziewczyny z nadwagą są takie

Mi chodzi tylko o to, że jesteśmy różne, jeśli chodzi o odchudzanie, więc jeśli to nam bardziej odpowiada, odchudzajmy się w gronie podobnych nam

[Melia123]

Cześć Dziewczyny
Nie wiem czemu nie mogę zobaczyć tych zdjęć, nie ma ich już?
Osobiście uważam, że nie ważne czy ktoś waży tyle czy tyle, najważniejsze aby dobrze czuł się sam ze sobą i był zdrowy.
Vandaris

[StupidAlice]

Napisane przez StupidAlice

Kociaku ciuchy też ważą, ja wskakuje na wage w samych majtasach Jutro rano wejdź na wage na czczo i drugi raz po wypiciu kawy albo nawet dziś wieczorame po całodziennym jedzeniu i nie przejmuj się wynikiem bo to właśnie to zalegajace żarełko będzie a zobaczysz różnice ja pod wieczór mam powyżej 60 kg

uosobienie melancholii jesteś z tego "niesympatycznego" (moje własne, osobiste odczucie) wątku dla dziewczyn bez wyimaginowanej nadwagi? Przepraszam za określenie ale dziewczyny u was też wrzucają wszystkie do jednego wora jak szczupła to odchudzanie to jakaś "fanaberia" , jest wiele dziewczyn które chce tu zgubić 2-3 kg nie nazywając się "grubasami", "wielorybami" czy określajac się innymi niefajnymi epitetami (są też inne i owszem ale nie każda) a dla niektórych z tamtego wątku wszystkie są takie same, to też niefajne. Więc uważam, że zastanowić powinny się obie strony i obie powinny się wzajemnie szanować a Ty wpadaj na ten wątek to w razie czego dziewczyny tu ustawimy bo wszystkie jesteśmy fajne laski

Cytuje sama siebie nie generalizuje i nie chodzi mi o udowadnianie która racja jest ważniejsza bo prawda jest taka, że żadna. Chodzi tylko o szacunek dla innego człowieka-wizażanki . Skończmy to już i zaoszczędźmy sobie nerwów

Śniadanie: grahamka z twarogiem i miodem.
Obiad: kasza gryczanka z pieczonym kurczakiem i fasolka szparagowa.

[fitnesswoman]

Dziwnie się zrobiło...Ja siebie nie nazwałam grubą. Wiem, że gruba nie jestem. Może ta moja waga mnie zaskoczyła i post faktycznie wydał się dziwny...że tyle waże. Tak, mam zdrową wagę, ale chciałabym być szczuplejsza, mieć po prostu fajne ciało. Latem na plaży nie noszę bikini, bo TAK - uważam, że mam oponke, fałdy itp. To z tego, że wyglądam w ciuchach normalnie? Chciałabym móc założyć fajne rurki, odkryć brzuch latem. Podobają mi się szczupłe dziewczyny z jędryn ciałem. Ale to nie wszystko. Ja lubię zdrowy tryb życia. Zawsze musiałam uważać na to co jem. Nie mogę sobie pozwolić na tydzień rozpusty w postaci zajadania się lodami, ale wiecie co? Nawet tego nie potrzebuje teraz. Uwielbiam zdrowo się odżywiać, a przede wszystkim znalazłam moje ulubione sporty: pływanie i bieganie.
Nie rozumiem dlaczego takie oburzenie. Nie pokazałam na zdjęciach wychudzonego ciała! Pokazałam dziewczyne, która wygląda w miare normalnie tylko ma nieco za dużo na bioderkach i w udach (takie jest moje zdanie). Czy to jest takie straszne, że chcę trochę poprawić swój wygląd?
Nie przekonują mnie argumenty typu "jestes chuda, ja mam 30 kg nadwagi" Sorry, ale każdy powinien celować w wyżej. Nie pocieszam się słowami "inni mają gorzej, mogę sobie odpuścić".
Bardzo kibicuję dziewczynom z nadwagą. W 7 klasie podstawówki ważyłam 73 kg (i byłam wtedy gruba -tak!). Nie jestem durną nastolatką, która chce być modelką. Mam 28 lat, więc moje "trzymanie diety i figury" też nie jest aż takie proste.
Dołączyłam się do tego wątku, bo celem było 5 kg do świąt. Nie przypuszczałam, że będę krytykowana, bo więcej kilogramów nie potrzebuje zrzucać.

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez fitnesswoman

Dziwnie się zrobiło...Ja siebie nie nazwałam grubą. Wiem, że gruba nie jestem. Może ta moja waga mnie zaskoczyła i post faktycznie wydał się dziwny...że tyle waże. Tak, mam zdrową wagę, ale chciałabym być szczuplejsza, mieć po prostu fajne ciało. Latem na plaży nie noszę bikini, bo TAK - uważam, że mam oponke, fałdy itp. To z tego, że wyglądam w ciuchach normalnie? Chciałabym móc założyć fajne rurki, odkryć brzuch latem. Podobają mi się szczupłe dziewczyny z jędryn ciałem. Ale to nie wszystko. Ja lubię zdrowy tryb życia. Zawsze musiałam uważać na to co jem. Nie mogę sobie pozwolić na tydzień rozpusty w postaci zajadania się lodami, ale wiecie co? Nawet tego nie potrzebuje teraz. Uwielbiam zdrowo się odżywiać, a przede wszystkim znalazłam moje ulubione sporty: pływanie i bieganie.
Nie rozumiem dlaczego takie oburzenie. Nie pokazałam na zdjęciach wychudzonego ciała! Pokazałam dziewczyne, która wygląda w miare normalnie tylko ma nieco za dużo na bioderkach i w udach (takie jest moje zdanie). Czy to jest takie straszne, że chcę trochę poprawić swój wygląd?
Nie przekonują mnie argumenty typu "jestes chuda, ja mam 30 kg nadwagi" Sorry, ale każdy powinien celować w wyżej. Nie pocieszam się słowami "inni mają gorzej, mogę sobie odpuścić".
Bardzo kibicuję dziewczynom z nadwagą. W 7 klasie podstawówki ważyłam 73 kg (i byłam wtedy gruba -tak!). Nie jestem durną nastolatką, która chce być modelką. Mam 28 lat, więc moje "trzymanie diety i figury" też nie jest aż takie proste.
Dołączyłam się do tego wątku, bo celem było 5 kg do świąt. Nie przypuszczałam, że będę krytykowana, bo więcej kilogramów nie potrzebuje zrzucać.

Ja nie piszę nic personalnie. Nie krytykuję. Nie twierdzę, że szczuplejsze osoby nie mają się odchudzać. Tylko mówię, że inaczej na to patrzymy, bo jak sama piszesz, chcesz to zrobić ze względów estetycznych. Chodzi mi tylko o to, że rozumiem, że grubsze dziewczyny wolą odchudzać się w swoim towarzystwie bo mamy inne cele, dłuższą drogę. Zarówno StupidAlice i mi chodzi o to, że generalizujemy, że grube dziewczyny nie lubią szczupłych za to, że szczupłe i tak narzekają że są grube. Ale to generalizacja. I napisałam tylko tyle, że czuję się tu dziwnie.

[StupidAlice]

Napisane przez fitnesswoman

Dziwnie się zrobiło...Ja siebie nie nazwałam grubą. Wiem, że gruba nie jestem. Może ta moja waga mnie zaskoczyła i post faktycznie wydał się dziwny...że tyle waże. Tak, mam zdrową wagę, ale chciałabym być szczuplejsza, mieć po prostu fajne ciało. Latem na plaży nie noszę bikini, bo TAK - uważam, że mam oponke, fałdy itp. To z tego, że wyglądam w ciuchach normalnie? Chciałabym móc założyć fajne rurki, odkryć brzuch latem. Podobają mi się szczupłe dziewczyny z jędryn ciałem. Ale to nie wszystko. Ja lubię zdrowy tryb życia. Zawsze musiałam uważać na to co jem. Nie mogę sobie pozwolić na tydzień rozpusty w postaci zajadania się lodami, ale wiecie co? Nawet tego nie potrzebuje teraz. Uwielbiam zdrowo się odżywiać, a przede wszystkim znalazłam moje ulubione sporty: pływanie i bieganie.
Nie rozumiem dlaczego takie oburzenie. Nie pokazałam na zdjęciach wychudzonego ciała! Pokazałam dziewczyne, która wygląda w miare normalnie tylko ma nieco za dużo na bioderkach i w udach (takie jest moje zdanie). Czy to jest takie straszne, że chcę trochę poprawić swój wygląd?
Nie przekonują mnie argumenty typu "jestes chuda, ja mam 30 kg nadwagi" Sorry, ale każdy powinien celować w wyżej. Nie pocieszam się słowami "inni mają gorzej, mogę sobie odpuścić".
Bardzo kibicuję dziewczynom z nadwagą. W 7 klasie podstawówki ważyłam 73 kg (i byłam wtedy gruba -tak!). Nie jestem durną nastolatką, która chce być modelką. Mam 28 lat, więc moje "trzymanie diety i figury" też nie jest aż takie proste.
Dołączyłam się do tego wątku, bo celem było 5 kg do świąt. Nie przypuszczałam, że będę krytykowana, bo więcej kilogramów nie potrzebuje zrzucać.

Ale to nie chodzi o Ciebie tylko o osoby które maja 170 cm i 55 kg wagi i uważaja się za wieloryba, nikt Cię nie krytykuje, wywiązałą się dyskusja i tyle. Na wątku można chyba "pogadać". Tu nikt tak sie nie określał. A wcześniejszy mój komentarz do Twojego posta dotyczył tego, że nawet jak mamy 2-3 kg za dużo to i tak jesteśmy "zaj*biste"

[fitnesswoman]

Spoko, spoko, ja sie nie obrażam ani nic. Nie mam zamiaru rezygnować z pisania tutaj
Tylko już wczoraj miałam takie przemyślenia jak czytałam inne wątki. Jeśli ktoś waży 130 kg to faktycznie jest mu cieżko i może uważać nasze odchudzanie za fanaberie. Ale z drugiej strony jakiś ogólny jad czuję ze strony grubszych ludzi. Nie mówię tutaj o tym forum tylko po prostu z życia. Jak byłam na studiach to dużo pływałam, wyglądałam naprawdę dobrze dzięki temu. Ważyłam chyba 56 kg (mam 164 cm wzrostu). Osoby szczupłe z rodziny prawiły mi komplementy, że super, że pięknie i że zdrowo itd. Natomiast osoby, które miały ok 20 kg nadwagi zaczęły mi wmawiać, że schudłam tak jakbym była poważnie chora, ze okropnie wyglądam! Coś w tym jest, nie uważacie?
Nie piszę tego personalne. Po prostu moje doświadczenia z życia

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez fitnesswoman

Spoko, spoko, ja sie nie obrażam ani nic. Nie mam zamiaru rezygnować z pisania tutaj
Tylko już wczoraj miałam takie przemyślenia jak czytałam inne wątki. Jeśli ktoś waży 130 kg to faktycznie jest mu cieżko i może uważać nasze odchudzanie za fanaberie. Ale z drugiej strony jakiś ogólny jad czuję ze strony grubszych ludzi. Nie mówię tutaj o tym forum tylko po prostu z życia. Jak byłam na studiach to dużo pływałam, wyglądałam naprawdę dobrze dzięki temu. Ważyłam chyba 56 kg (mam 164 cm wzrostu). Osoby szczupłe z rodziny prawiły mi komplementy, że super, że pięknie i że zdrowo itd. Natomiast osoby, które miały ok 20 kg nadwagi zaczęły mi wmawiać, że schudłam tak jakbym była poważnie chora, ze okropnie wyglądam! Coś w tym jest, nie uważacie?
Nie piszę tego personalne. Po prostu moje doświadczenia z życia

to po prostu zazdrość i zawiść. Ja też jestem zazdrosna, jak komuś uda się np. schudnąć a mi nie, ale staram się tego po sobie nie pokazywać i raczej gratuluję, niż krytykuję.
Osoby grubsze, tak myślę i sama tak mam, są złe na siebie za to, że się tak zapuściły. Być może zazdrość być też o to, że osoby które mają do zrzucenia tylko kilka kg zauważyły, że kilka kilo przybrały i wzięły się za siebie, a osoby z dużą nadwagą, jakoś tego nie zauważały i teraz mają do zrzucenia nie 5, a 25 kg.

[fitnesswoman]

uosobienie_melancholii życzę Ci z całego serca abyś osiągnęła wymarzoną wagę! Musisz pamiętać, że jeśli się poddasz i znowu przytyjesz to prędzej czy poźniej znowu zachcesz dążyć do tych 65 kg. Tylko wtedy będzie znowu trudniej. Grunt to się nie poddawać! Widzę, że już schudłaś ponad 3 kg. Pomyśl jaka będziesz laska na wakacje!

[madzia12g]

Napisane przez Vandaris

Hej
Dzisiaj weszłam rano na czczo na wagę i już był 1 kilogram mniej niż wczoraj Myślicie, że ważenie się na czczo i tylko w bieliźnie to dobry pomysł?

hmmm uwielbiam się ważyć o 5 rano---jestem wtedy zazwyczaj o 1kg a nawet 2 lżejsza. Podobno czym dłużej śpimy tym mniej ważymy na czczo. Popołudniu niestety waga pokazuje więcej -to normalne. Sama się tym wkurzam, bo lekarza do którego chodzę mam o 17 brrrr

[beti97]

Ja również zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem otyła. Ale zawsze moim marzeniem było pójście do sklepu i wybranie spodni, które przejdą mi przez uda i nie będę wyglądać w nich jak w kondomie. Chciałabym mieć po prostu bardziej smukłą sylwetkę, ale to wiąże się z utratą paru kg. Walczę z moimi udami już od dawna i dlatego napisałam że mnie to przeraża. Bardzo kibicuję dziewczyną, które ważą więcej. Nie załamujcie się. Znam osobę dość otyłą , której waga zaczęła spadać po 6 tyg diety i miała się już poddać, ale efekt pozostał na lata. No i tak na marginesie nie dążę do tego by moje BMI wynosiło 16.Byłyśmy z fitnesswoman dość odważne wstawiając zdjęcia, nikomu nie jest przyjemnie spotykać się z krytyką. Mam nadzieję, że sytuacja się trochę wyluzuje, bo przecież każdy ma swój cel i do niego dąży
U mnie na śniadanie była zupka , później na drugie śniadanie jogurt z płatkami, obiad zupka podwieczorek pomarańczka no a kolację właśnie pójdę zrobić

[fitnesswoman]

Jestem po basenie. Przepłynęłam 46 długości po 25 m. To chyba mój rekord
No a teraz jestem potwornie głodna! Jajka się gotują Zamierzam je zjeść ze szprotkami wędznymi i 2 kromkami razowca

[beti97]

U mnie na kolację 2 kromeczki ciemnego pieczywka biały serek i pomidorek. No i za mną 2o min rowerku i 15 min hh. Na basen też bym się wybrała, ale nie mam stroju kąpielowego

[StupidAlice]

Napisane przez fitnesswoman

Jestem po basenie. Przepłynęłam 46 długości po 25 m. To chyba mój rekord
No a teraz jestem potwornie głodna! Jajka się gotują Zamierzam je zjeść ze szprotkami wędznymi i 2 kromkami razowca

a szprotki to z ośćmi? Bo ja czasami mam ochote na wędzone ale trafia mnie jak musze wybierac tą drobnice z nich.

Napisane przez beti97

U mnie na kolację 2 kromeczki ciemnego pieczywka biały serek i pomidorek. No i za mną 2o min rowerku i 15 min hh. Na basen też bym się wybrała, ale nie mam stroju kąpielowego

Proponuje toples Ty popływasz i ratownicy będą zadowoleni

U mnie do biegania doszło dziś 2x20 min hh, a na kolacje 2 jajka sadzone i czerwona kapusta (ten tydzień minął mi pod znakiem kapusty) + wpadł tort ale planowany bo urodzinowy mamy.