Myaówka-czyli piknik, cycuchy i pogaduchy. Przed i po powiekszaniu piersi cz.9

[dreamer365]

Hej dziewczyny
Udało mi się dziś trochę nadrobić
Rano miałam egzamin, a teraz akurat mam chwilę przerwy w nauce. Zostały mi jeszcze tylko dwa i koniec sesji, uff – mam nadzieję, że zaliczę je w 1. terminie.

Tak patrzę na wyliczankę i widzę, że coraz więcej przyszłych cycolinek Super!
9 dni wow, strasznie szybko zleciało

Napisane przez tonia87

a co do ryżu to dziewczyny chyba mówiły, że one mniejsze wychodzą po operacji niż z tych prób

Wczoraj zrobiłam właśnie taką „ryżową” próbę i przeraziłam się tym co zobaczyłam, były monstrualne!
Dobrze wiedzieć, że nie jest to do końca miarodajne..

Ciekawe jak się mają malina y foamclene

[przedpo]

Napisane przez scheherezade

Kobitko cały czas tu do cię wołam że mam praktycznie te same wymiary ! : D
i mogę pokazać ci foty żebyś miała porównanie przed operacją ,zgadzam się z dziewczynami bierzta duże

Wrzucam nawet tutaj obyś tylko widziala to jest 360ml ,a wymiary mamy te same jestem 3 tyg. po op. i wiem ze moglabym miec nawet 400ml )

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/713/img1718dq.jpg/]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/259/img1715m.jpg/]

Oj laleczka z Ciebie

[Precelka1]

Oj to ja już chyba nie nadążam

[przedpo]

Napisane przez Kachuula

Przedpo
Ile czekałaś na konsultację i operacje?

Dziewczyny , Mam tyle pytań a nie wiem od czego zacząć. Bardzo mnie ciekawi jaki rozmiarek implantu mogłabym mieć. Jestem raczej szczupła i prawie bez piersiMam 163cm wzrostu 52kg wagi ,pod biustem 74 a w biuście 82cm.Karmić już nie będę , cycuchy przeszły już dwie ciąże i nic z nich nie zostałoCzas pomyśleć o sobie

Na 1 konsultację u M.S. czekałam chyba niecałe pół roku, po czym musiałam ją odwołać. To buło chyba w lipcu. W lipcu dostałam termin na koniec września na konsultację też do M.S. Krótki czas po tym zdecydowałam się na kons. u K.P. i miałam pod koniec listopada. U K.P. można wydaje mi się po konsultacji dostać termin w ciągu ok. miesiąca. U M.S. pół roku to chyba minimum.

[Foamclene123]

Cześć Piękności

Jestem już po, nie uciekłam. Czuje sie super wszyscy byli zadziwieni, że tak daje rade. A ja po prostu od początku miałam takie nastawienie, że wszystko bedzie ok.
Miałam chwile kryzysu jesli chodzi o założenie wenflonu (do pobierania krwi podchodziłam trzy razy) ale pani pielegniarka była cierpliwa i kochana, dostalam chwile dla siebie i okazalo sie ze to nic strasznego.
Ale po kolei, przyszłam do kliniki ok. 13:30 i musiałam czekac na doktora do 14:10, potem zostałam poproszona przez pielegniarke, mogłam wybrac łóżko, rozgościć się a potem poszlam pod prysznic wymyc sie płynem antybakteryjnym. Ubrałam sie w pizamke i zostałam poproszona przez doktora. W gabinecie miałam sesje zdjeciową , a potem dobieralismy implant zdecydowalismy sie na 350cc chociaz latwo nie było. Zostałam pomazana markerem i miałam zalozyc pończochy przeciw zakrzepom. Potem wenflon, rozmowa z anestezjologiem (swoja droga bardzo dowcipny człowiek), dostalam cos na uspokojenie i rozluznienie czulam sie jak na fazie myslałam, że nie dotre do łóżka operacyjnego, pamietam ze smiałam sie ze faktycznie jest zimno jak w chłodni dostałam cos do wąchania a anestezjolog powiedzial, ze mam gleboko wdychac chociaz zasne od tego co dostaje w żyłe. I koniec. Obudziłam sie po 18 z GIGANTYCZNYM bólem gardla poza tym naprawde ok. Nie można było nazwac bólem tego co działo sie w okolicy piersi, raczej taki ucisk w klacie. Przyszedł do mnie syn doktora J, potem sam doktor J i zapewniali ze wszystko ok . Włączylam TV dostalam jogurcik ktory nie byl najlepszym pomysłem bo byl zdecydowanie za slodki. Ok 22 sama wstałam poszłam do lazienki załatwiłam sie i wrociłam do łóżka. Niestety mialam mdłosci ale szybko mineły i czułam sie super. Nastepnego dnia jak najbardziej ok tylko ten przeklety ból gardla !, zjadłam sniadanie, obiad dostałam gazety, ogladałam TV zmiana opatrunku i do hotelu . Pielegniarki wyjatkowo miłe i czujne. Doktor jak i jego syn najlepsi na swiecie polecam kazdemu ! Leżałam sama bo dziewczyna ktora miala byc ze mna nie dojechała i nawet o tym nie uprzedzila. Chamstwo straszne tylko blokuje miejsce. Moje piersi jak na razie przypominaja piramidy ale wierze ze z czasem bedzie super . Bardzo dziekuje za wsparcie czytałam forum, jutro wracam do domu i postaram sie jak najszybciej zrobic zdjecia

Buziaki

[przedpo]

Napisane przez Foamclene123

Cześć Piękności

Jestem już po, nie uciekłam. Czuje sie super wszyscy byli zadziwieni, że tak daje rade. A ja po prostu od początku miałam takie nastawienie, że wszystko bedzie ok.
Miałam chwile kryzysu jesli chodzi o założenie wenflonu (do pobierania krwi podchodziłam trzy razy) ale pani pielegniarka była cierpliwa i kochana, dostalam chwile dla siebie i okazalo sie ze to nic strasznego.
Ale po kolei, przyszłam do kliniki ok. 13:30 i musiałam czekac na doktora do 14:10, potem zostałam poproszona przez pielegniarke, mogłam wybrac łóżko, rozgościć się a potem poszlam pod prysznic wymyc sie płynem antybakteryjnym. Ubrałam sie w pizamke i zostałam poproszona przez doktora. W gabinecie miałam sesje zdjeciową , a potem dobieralismy implant zdecydowalismy sie na 350cc chociaz latwo nie było. Zostałam pomazana markerem i miałam zalozyc pończochy przeciw zakrzepom. Potem wenflon, rozmowa z anestezjologiem (swoja droga bardzo dowcipny człowiek), dostalam cos na uspokojenie i rozluznienie czulam sie jak na fazie myslałam, że nie dotre do łóżka operacyjnego, pamietam ze smiałam sie ze faktycznie jest zimno jak w chłodni dostałam cos do wąchania a anestezjolog powiedzial, ze mam gleboko wdychac chociaz zasne od tego co dostaje w żyłe. I koniec. Obudziłam sie po 18 z GIGANTYCZNYM bólem gardla poza tym naprawde ok. Nie można było nazwac bólem tego co działo sie w okolicy piersi, raczej taki ucisk w klacie. Przyszedł do mnie syn doktora J, potem sam doktor J i zapewniali ze wszystko ok . Włączylam TV dostalam jogurcik ktory nie byl najlepszym pomysłem bo byl zdecydowanie za slodki. Ok 22 sama wstałam poszłam do lazienki załatwiłam sie i wrociłam do łóżka. Niestety mialam mdłosci ale szybko mineły i czułam sie super. Nastepnego dnia jak najbardziej ok tylko ten przeklety ból gardla !, zjadłam sniadanie, obiad dostałam gazety, ogladałam TV zmiana opatrunku i do hotelu . Pielegniarki wyjatkowo miłe i czujne. Doktor jak i jego syn najlepsi na swiecie polecam kazdemu ! Leżałam sama bo dziewczyna ktora miala byc ze mna nie dojechała i nawet o tym nie uprzedzila. Chamstwo straszne tylko blokuje miejsce. Moje piersi jak na razie przypominaja piramidy ale wierze ze z czasem bedzie super . Bardzo dziekuje za wsparcie czytałam forum, jutro wracam do domu i postaram sie jak najszybciej zrobic zdjecia

Buziaki

Gratulacje

[horo_2]

Napisane przez dreamer365

Hej dziewczyny
Udało mi się dziś trochę nadrobić
Rano miałam egzamin, a teraz akurat mam chwilę przerwy w nauce. Zostały mi jeszcze tylko dwa i koniec sesji, uff – mam nadzieję, że zaliczę je w 1. terminie.

Tak patrzę na wyliczankę i widzę, że coraz więcej przyszłych cycolinek Super!
9 dni wow, strasznie szybko zleciało



Wczoraj zrobiłam właśnie taką „ryżową” próbę i przeraziłam się tym co zobaczyłam, były monstrualne!
Dobrze wiedzieć, że nie jest to do końca miarodajne..

Ciekawe jak się mają malina y foamclene

przymiarka z ryżem pokazuje stan jaki będzie po ... z wodą jest lipa

[Amanina]

Napisane przez Foamclene123

Cześć Piękności


Buziaki

witamy!!!!! ))) : D
czekamy na zdjecia !

[french_miki]

Napisane przez Foamclene123

Cześć Piękności

Jestem już po, nie uciekłam. Czuje sie super wszyscy byli zadziwieni, że tak daje rade. A ja po prostu od początku miałam takie nastawienie, że wszystko bedzie ok.
Miałam chwile kryzysu jesli chodzi o założenie wenflonu (do pobierania krwi podchodziłam trzy razy) ale pani pielegniarka była cierpliwa i kochana, dostalam chwile dla siebie i okazalo sie ze to nic strasznego.
Ale po kolei, przyszłam do kliniki ok. 13:30 i musiałam czekac na doktora do 14:10, potem zostałam poproszona przez pielegniarke, mogłam wybrac łóżko, rozgościć się a potem poszlam pod prysznic wymyc sie płynem antybakteryjnym. Ubrałam sie w pizamke i zostałam poproszona przez doktora. W gabinecie miałam sesje zdjeciową , a potem dobieralismy implant zdecydowalismy sie na 350cc chociaz latwo nie było. Zostałam pomazana markerem i miałam zalozyc pończochy przeciw zakrzepom. Potem wenflon, rozmowa z anestezjologiem (swoja droga bardzo dowcipny człowiek), dostalam cos na uspokojenie i rozluznienie czulam sie jak na fazie myslałam, że nie dotre do łóżka operacyjnego, pamietam ze smiałam sie ze faktycznie jest zimno jak w chłodni dostałam cos do wąchania a anestezjolog powiedzial, ze mam gleboko wdychac chociaz zasne od tego co dostaje w żyłe. I koniec. Obudziłam sie po 18 z GIGANTYCZNYM bólem gardla poza tym naprawde ok. Nie można było nazwac bólem tego co działo sie w okolicy piersi, raczej taki ucisk w klacie. Przyszedł do mnie syn doktora J, potem sam doktor J i zapewniali ze wszystko ok . Włączylam TV dostalam jogurcik ktory nie byl najlepszym pomysłem bo byl zdecydowanie za slodki. Ok 22 sama wstałam poszłam do lazienki załatwiłam sie i wrociłam do łóżka. Niestety mialam mdłosci ale szybko mineły i czułam sie super. Nastepnego dnia jak najbardziej ok tylko ten przeklety ból gardla !, zjadłam sniadanie, obiad dostałam gazety, ogladałam TV zmiana opatrunku i do hotelu . Pielegniarki wyjatkowo miłe i czujne. Doktor jak i jego syn najlepsi na swiecie polecam kazdemu ! Leżałam sama bo dziewczyna ktora miala byc ze mna nie dojechała i nawet o tym nie uprzedzila. Chamstwo straszne tylko blokuje miejsce. Moje piersi jak na razie przypominaja piramidy ale wierze ze z czasem bedzie super . Bardzo dziekuje za wsparcie czytałam forum, jutro wracam do domu i postaram sie jak najszybciej zrobic zdjecia

Buziaki

Dobrze, że zniosłaś tę operacje pozytywnie. Ja miałam wszystko dokładnie tak samo jak to opisałaś te leki, po których wszystko jest piękniesze są niezłe , a pończochy antyzakrzepowe do dzisiaj siedzą mi w głowie
Masz rację, że anestezjolog jest generalnie bardzo pozytywnym człowiekiem Piramidami się nie martw, ona w ciągu kilku dni ładnie się zaokrąglą
Trzymaj się

[dreamer365]

Napisane przez horo_2

przymiarka z ryżem pokazuje stan jaki będzie po ... z wodą jest lipa

w takim razie nie będę już więcej kombinować z przymierzaniem, bo całkiem mi się pomiesza, i zdam się po prostu na doktora, on jest przecież specjalistą

Foamclene, miło Cię widzieć!
Świetnie, że masz się dobrze i dzielnie znosisz pooperacyjne niedogodności W swoim imieniu dziękuję za tak szczegółową relację, już niedługo spotkam się z tą samą "załogą" i dobrze wiedzieć, jak to od środka, po kolei właśnie tam wygląda. Trzymaj się ciepło!

[niezapominajka1987]

Napisane przez Kachuula

Przedpo
Ile czekałaś na konsultację i operacje?

Dziewczyny , Mam tyle pytań a nie wiem od czego zacząć. Bardzo mnie ciekawi jaki rozmiarek implantu mogłabym mieć. Jestem raczej szczupła i prawie bez piersiMam 163cm wzrostu 52kg wagi ,pod biustem 74 a w biuście 82cm.Karmić już nie będę , cycuchy przeszły już dwie ciąże i nic z nich nie zostałoCzas pomyśleć o sobie

Witaj. Ja jestem 2 cm wyższa i waże tyle samo co Ty. Mi lekarz zaproponowal anatomiczne 305, ale jak czytam dziewczyny, to martwie się, że jednak będą za małe Może w dniu operacji poprosze o większe, choć te 325, choć nie wiem czy się tak da w dniu operacji zdecydować się na inne

[unsafe_girl]

Foamclene123 Gratulacje Mnie to czeka w poniedziałek

[maja2013]

Napisane przez horo_2

to suuuper
moja jest z 24 sierpnia
a u Ciebie synuś, czy córcia?

Ja mam synka z 9 sierpnia, waga urodzeniowa prawie 4 kg a teraz tylko pół kilo cięższy od Twojej córeczki. Drugi jest 2 lata starszy a mnie się marzy jeszcze dziewczynka

[Foamclene123]

Napisane przez unsafe_girl

Foamclene123 Gratulacje Mnie to czeka w poniedziałek

Dziękuję trzymam za Ciebie kciuki i pamiętaj, że najwazniejsze jest pozytywne nastawienie !

[unsafe_girl]

Napisane przez Foamclene123

Dziękuję trzymam za Ciebie kciuki i pamiętaj, że najwazniejsze jest pozytywne nastawienie !

Dzięki wielkie Nastawienie mam mega pozytywne

[celina777]

Napisane przez Foamclene123

Cześć Piękności

Jestem już po, nie uciekłam. Czuje sie super wszyscy byli zadziwieni, że tak daje rade. A ja po prostu od początku miałam takie nastawienie, że wszystko bedzie ok.
Miałam chwile kryzysu jesli chodzi o założenie wenflonu (do pobierania krwi podchodziłam trzy razy) ale pani pielegniarka była cierpliwa i kochana, dostalam chwile dla siebie i okazalo sie ze to nic strasznego.
Ale po kolei, przyszłam do kliniki ok. 13:30 i musiałam czekac na doktora do 14:10, potem zostałam poproszona przez pielegniarke, mogłam wybrac łóżko, rozgościć się a potem poszlam pod prysznic wymyc sie płynem antybakteryjnym. Ubrałam sie w pizamke i zostałam poproszona przez doktora. W gabinecie miałam sesje zdjeciową , a potem dobieralismy implant zdecydowalismy sie na 350cc chociaz latwo nie było. Zostałam pomazana markerem i miałam zalozyc pończochy przeciw zakrzepom. Potem wenflon, rozmowa z anestezjologiem (swoja droga bardzo dowcipny człowiek), dostalam cos na uspokojenie i rozluznienie czulam sie jak na fazie myslałam, że nie dotre do łóżka operacyjnego, pamietam ze smiałam sie ze faktycznie jest zimno jak w chłodni dostałam cos do wąchania a anestezjolog powiedzial, ze mam gleboko wdychac chociaz zasne od tego co dostaje w żyłe. I koniec. Obudziłam sie po 18 z GIGANTYCZNYM bólem gardla poza tym naprawde ok. Nie można było nazwac bólem tego co działo sie w okolicy piersi, raczej taki ucisk w klacie. Przyszedł do mnie syn doktora J, potem sam doktor J i zapewniali ze wszystko ok . Włączylam TV dostalam jogurcik ktory nie byl najlepszym pomysłem bo byl zdecydowanie za slodki. Ok 22 sama wstałam poszłam do lazienki załatwiłam sie i wrociłam do łóżka. Niestety mialam mdłosci ale szybko mineły i czułam sie super. Nastepnego dnia jak najbardziej ok tylko ten przeklety ból gardla !, zjadłam sniadanie, obiad dostałam gazety, ogladałam TV zmiana opatrunku i do hotelu . Pielegniarki wyjatkowo miłe i czujne. Doktor jak i jego syn najlepsi na swiecie polecam kazdemu ! Leżałam sama bo dziewczyna ktora miala byc ze mna nie dojechała i nawet o tym nie uprzedzila. Chamstwo straszne tylko blokuje miejsce. Moje piersi jak na razie przypominaja piramidy ale wierze ze z czasem bedzie super . Bardzo dziekuje za wsparcie czytałam forum, jutro wracam do domu i postaram sie jak najszybciej zrobic zdjecia

Buziaki

GRATULACJE

[LittleButterfly]

Foamclene123,
Gratuluję i cieszę się że dobrze się czujesz czekam z niecierpliwością na zdjęcia.
Za każdym razem gdy zjawia się nowa cycolinka po op. to przechodzi mi przez głowę ta myśl że ja też bym niedługo już miała piersi i byłabym szczęśliwa ale cóź .... życie ............

[kicia_nh]

Jestem po konsultacji i na szczęście pod koniec przypomniałam sobie zapytać o tą mammografię (z resztą pamiętałam tylko jedno z pytań a pozostałe co chwile mi się przypominały i doktorek śmiał się ze mnie). Powiedział, że nie powinno się jej wykonywać, ponieważ implant obrasta naszą tkanką, tworzy się taka kapsuła, która przez tą maszynę zgniatającą pierś mogłaby ulec uszkodzeniu. Dużo mi to tłumaczył, ale głównie o to chodziło. Kurcze podał drugi powód, który miałam napisać Wam właśnie, ale nagle mi z głowy wyleciał
Dostałam pozwolenie na noszenie normalnych staniczków, tylko na noc mam zakładać sportowca, ale póki co i tak zima, roznegliżowana chodzić nie będę, więc pośmigam jeszcze w sportowcach Żeby coś wyciągnąć od doktorka na co już mogę sobie pozwolić a nie pytać o każdą rzecz po kolei wyskoczyłam do niego z pytaniem: "Czyli teraz już mogę robić wszystko, tak?". No cóż, żadnego sportu, biegania, skakania, czynności, które w dużym stopniu angażują mięśnie klatki piersiowej. Na następną kontrolę mam się umawiać już koło grudnia, chyba, że miałabym jakieś pytania, wątpliwości, coś by się działo to mam dzwonić lub się umówić na wizytę. Szczegółowo odpowiedział na każde moje pytanie, hehe chyba już wiedział, że inaczej się mnie nie pozbędzie Standardowo nie obyło się od wzdychania jakie to one są wielkie A ja dla jaj powiedziałam, że w sumie no takie dość malutkie, jakby były większe to bym się nie obraziła I znowu doktorek zaliczył załamkę Jak ja go kurna lubię Czyli konsultacja jak zwykle na wesoło

[Olivkaa200]

Napisane przez MyaDiva

Spoko- nagrodę odbierz kiedy dasz radę
Maść cebulowa jest najlepsza na wypukłe blizny- a więc przerostowe ( piszesz że masz bliznowca - a czemu? może to blizna przerostowa a nie bliznowiec). Więc jeśli Ci się jedna maść kończy- kup sobie teraz na próbę tubkę cebulowej. Za dwa msc zobaczysz jak się spisuje u Ciebie. Ona jest dobra- na określone blizny. Szew ciągnie więc go masuj , musisz go rozluźniać mechanicznie i smarować maścią. Jeśli na prawdę okaże się że to bliznowiec, który nadal będzie rósł (będzie ciągnął i bolał cały czas)- wtedy trzeba do lekarza. Niech wymyśla zabiegi.

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:32 ----------


Dotykałam ten uciskacz w sklepie - hihihi wątpię by to był dobry pomysł
Ale efekt będzie z pewnością olbrzymi

Mya pisze ze mam bliznowca bo mi ta pani od usg powiedziala ja sama tego nie stwierdzam bo sie nie znam nie wiem czy mowila prawde czy ot tak powiedziala. To wyglada mniej wiecej tak pamietasz ta moja ranke ktora zreszta widzialas na żywo?? ta ranka jest jakby wrosnieta i jest biala w porównaniu z reszta blizny..wiec co to moze byc ???
Wiec dla mojej blizny ta masc bedzie dobrz ta cebulowa jak myslisz??
Blizne masuje ciagle i strasznie mnie ciagnie dzis juz mnie tak jak ja najdzie cholere jedna

[jusi84]

Foamclene123- cieszę się, że tak dobrze zniosłaś op mam nadzieję, że też tak dobrze mi pójdzie na razie jestem na luzie i nic nie jest w stanie mnie zniechęcić do op napisałam Ci priv odnośnie hotelu

[Olivkaa200]

Napisane przez przedpo

Kochana, staniczek ładny i moim zdaniem, jeżeli chodzi o aspekt estetyczny, to nasze cycki same się poniekad trzymają, więc podtrzymywać ich jakoś szczególnie nie trzeba. Aczkolwiek nie wiem jak z aspektem "zdrowotnym" takiego stanika, czy służy żelkom, czy nie. Ogólnie ładne kostiumy są na tej stronie, którą wkleiłaś.

Tak z tym sie zgodze ze zelki bardzej sie trzymaja ale wiadomo ja z moimi anatomkami nie bede miala takiego szalowego efektu jak np nasz zabulek bez staniczka. Wiec chce sie poratowac troszke)

[unsafe_girl]

kicia_nh jaką miałaś wyjściówkę i jaki rozmiar wyszedł po op?

[horo_2]

Napisane przez maja2013

Ja mam synka z 9 sierpnia, waga urodzeniowa prawie 4 kg a teraz tylko pół kilo cięższy od Twojej córeczki. Drugi jest 2 lata starszy a mnie się marzy jeszcze dziewczynka

ale on 2 tygodnie starszy ... dlatego ciut cięższy
ja mam 2 chlopców i 2 dziewczynki ... fajnie mieć córeczki

[Olivkaa200]

czesc dziewczyny

włąsnie wrocilam z miasta i nie moglam musialam sobie kupic stanik narazie polezy sobie w stanie spoczynku no ale co tam)) szukalam stroju bo chce na basen pochodzic i ku mojemu zdzwieniu stroje sa na mnie za male w piersiach...tak ciezko mi cos znalesc ze chyba toples bede smigac
Ale jak kupowalam bluzke pani powiedziala ze mam ladne duze piersi nie wiem czemu tak mi smiac sie chcialo az musialam sie schowac ale dobrze niech mowia mi tak czesciej


Mya jeszcze pytanie odnosnie tego stanika co wkleilam duzy push up?? bo takiego duzego to ja nie chce...a tez dac w ciemno prawie 200zl to nie za dobry pomyslmowisz nie byl fajny????

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

I oczywiście gratulacje dla nowej cycolinki

[kicia_nh]

Napisane przez unsafe_girl

kicia_nh jaką miałaś wyjściówkę i jaki rozmiar wyszedł po op?

Wysłałam Ci prośbę o zaprzyjaźnienie to możesz sobie oglądnąć Stanikowo to przed operacją 70B a teraz z softów 70E, inne na razie mi nie leżą.

Dziewczyny muszę się Wam pożalić trochę. Mam w domu taką sportową koszulkę z wszytym biustonoszem sportowym, przymierzyłam ją i w sumie mogłabym nosić, bo on bardzo dobrze trzyma, gdyby nie taki mały problem Mam w niej kompletny zanik cycka, jak deska wyglądam Kurcze jak przed operacją ją ubierałam to nawet tak źle to nie wyglądało, bo pod spodem miałam jeszcze push upa a teraz jakby nie było nic, cycki znikają w magiczny i niepojętny sposób

Foamclene gratuluję serdecznie Fajnie, że tak dobrze to znosisz, tylko mimo wszystko uważaj na siebie i nie szalej za bardzo

[unsafe_girl]

Napisane przez kicia_nh

Wysłałam Ci prośbę o zaprzyjaźnienie to możesz sobie oglądnąć Stanikowo to przed operacją 70B a teraz z softów 70E, inne na razie mi nie leżą.

Kurcze, namieszałaś mi w głowie tymi fotkami
Wyjściówkę mam troszkę większą niż Twoja i myślałam nad implantem 450 okrągłym, ale taki rozmiar jak Twój bardzo by mi odpowiadał, więc nie wiem czy 400 ml nie będą lepsze

[Kulkaaga]

Napisane przez Foamclene123

Cześć Piękności

Jestem już po, nie uciekłam. Czuje sie super wszyscy byli zadziwieni, że tak daje rade. A ja po prostu od początku miałam takie nastawienie, że wszystko bedzie ok.
Miałam chwile kryzysu jesli chodzi o założenie wenflonu (do pobierania krwi podchodziłam trzy razy) ale pani pielegniarka była cierpliwa i kochana, dostalam chwile dla siebie i okazalo sie ze to nic strasznego.
Ale po kolei, przyszłam do kliniki ok. 13:30 i musiałam czekac na doktora do 14:10, potem zostałam poproszona przez pielegniarke, mogłam wybrac łóżko, rozgościć się a potem poszlam pod prysznic wymyc sie płynem antybakteryjnym. Ubrałam sie w pizamke i zostałam poproszona przez doktora. W gabinecie miałam sesje zdjeciową , a potem dobieralismy implant zdecydowalismy sie na 350cc chociaz latwo nie było. Zostałam pomazana markerem i miałam zalozyc pończochy przeciw zakrzepom. Potem wenflon, rozmowa z anestezjologiem (swoja droga bardzo dowcipny człowiek), dostalam cos na uspokojenie i rozluznienie czulam sie jak na fazie myslałam, że nie dotre do łóżka operacyjnego, pamietam ze smiałam sie ze faktycznie jest zimno jak w chłodni dostałam cos do wąchania a anestezjolog powiedzial, ze mam gleboko wdychac chociaz zasne od tego co dostaje w żyłe. I koniec. Obudziłam sie po 18 z GIGANTYCZNYM bólem gardla poza tym naprawde ok. Nie można było nazwac bólem tego co działo sie w okolicy piersi, raczej taki ucisk w klacie. Przyszedł do mnie syn doktora J, potem sam doktor J i zapewniali ze wszystko ok . Włączylam TV dostalam jogurcik ktory nie byl najlepszym pomysłem bo byl zdecydowanie za slodki. Ok 22 sama wstałam poszłam do lazienki załatwiłam sie i wrociłam do łóżka. Niestety mialam mdłosci ale szybko mineły i czułam sie super. Nastepnego dnia jak najbardziej ok tylko ten przeklety ból gardla !, zjadłam sniadanie, obiad dostałam gazety, ogladałam TV zmiana opatrunku i do hotelu . Pielegniarki wyjatkowo miłe i czujne. Doktor jak i jego syn najlepsi na swiecie polecam kazdemu ! Leżałam sama bo dziewczyna ktora miala byc ze mna nie dojechała i nawet o tym nie uprzedzila. Chamstwo straszne tylko blokuje miejsce. Moje piersi jak na razie przypominaja piramidy ale wierze ze z czasem bedzie super . Bardzo dziekuje za wsparcie czytałam forum, jutro wracam do domu i postaram sie jak najszybciej zrobic zdjecia

Buziaki

Gratulacje

Napisane przez horo_2

przymiarka z ryżem pokazuje stan jaki będzie po ... z wodą jest lipa

A to mi ryż o poj 350 całkiem fajnie wygląda Póki co dr i tak ma ciągle zajęty tel więc się nie dowiem o te uhp

[kicia_nh]

Napisane przez unsafe_girl

Kurcze, namieszałaś mi w głowie tymi fotkami
Wyjściówkę mam troszkę większą niż Twoja i myślałam nad implantem 450 okrągłym, ale taki rozmiar jak Twój bardzo by mi odpowiadał, więc nie wiem czy 400 ml nie będą lepsze

Ja na Twoim miejscu brałabym te większe, nie będziesz żałować Do rozmiarku idzie się przyzwyczaić i z czasem każdej jakoś tak za mało się wydaje hihi

[unsafe_girl]

Napisane przez kicia_nh

Ja na Twoim miejscu brałabym te większe, nie będziesz żałować Do rozmiarku idzie się przyzwyczaić i z czasem każdej jakoś tak za mało się wydaje hihi

Pewnie stanie na tym 450 ml, bo nie chcę żeby były za małe

Dziewczyny, dziś już się żegnam, do jutra. Miłego wieczorku

[Amorcio]

Napisane przez maja2013

Horo mamy dzieciaczki w prawie takim samym wieku, też jestem sierpniową mamusią. Super, że córeczka tak pięknie na wadze przybiera, masz dobre mleczko

Moja mala tez jest sierpniowa 19 sierpien 1780gr 44cm, wtedy bylam przerazona jak na nia patrzylam a w tym roku bedzie miala juz 2latka