Ból, dyskomfort, pieczenie, swędzenie, suchość pochwy i inne KOBIECE PROBLEMY

[Azalia1992]

Mam problem z bólem podczas stosunku. Kiedyś, gdy nie brałam tabletek anty wszystko było fajnie, nawilżenie odpowiednie, Tż nie miał problemu z wejściem we mnie. Ale od kiedy zaczęłam brać tabletki stopniowo zaczęłam odczuwać suchość w pochwie. Kupiliśmy lubrykant, ale niestety, nadal mimo stosowania go, w trakcie stosunku nie czuję nic innego tylko ból Zaczęłam się nawet łapać na tym, że gdy się kochamy to chcę, aby jak najszybciej Tż skończył i przestało boleć. Z czego może wynikać ten ból? Opisać go mogę w taki sposób, że czuję, jakby na powierzchni penisa partnera był dosłownie papier ścierny (bez względu nawet na to, że użyjemy sporo żelu nawilżającego). Któraś z Was miała może podobnie?
Edit. Dodam też, że już po chwili, gdy partner jest we mnie czuję też straszne parcie na pęcherz.

[ruda251252]

Niby nie jestem dziewicą, ale tylko dlatego, że błona została przebita (takiego prawdziwego seksu nie uprawiałam, tylko "włóż i wyjmij"). Po pół roku od "utraty cnoty" mam nowego partnera. Problem w tym, że kiedy ostatnio po raz pierwszy doszło między nami do zbliżenia, omal nie płakałam z bólu. Jestem bardzo ciasna, a na domiar złego, jego penis jest okropnie gruby. Z poprzednim chłopakiem problem bólu załatwiliśmy zmianą pozycji, ale ja nie chcę znowu bzykać się "na pieska"- nie mam z tego żadnej satysfakcji.
Przerwałam tę katorgę, ale facet stwierdził, że "trzeba mnie po prostu rozepchać", czyli muszę przecierpieć. Możecie mi coś doradzić, żeby zmniejszyć ból? Kupiłam sb Ibuprom, może coś da. Z nawilżeniem nie ma problemu- leci ze mnie jak z kranu. Dodam, że gra wstępna była zaskakująco krótka, właściwie zaryzykuję stwierdzeniem, że wcale jej nie było. Myślicie, że jak się mega podniecę, niemal do orgazmu, to wejście do pochwy stanie się szersze? Gdzieś czytałam, że to działa... :/

[Choco_Latte_]

Napisane przez ruda251252

Dodam, że gra wstępna była zaskakująco krótka, właściwie zaryzykuję stwierdzeniem, że wcale jej nie było. Myślicie, że jak się mega podniecę, niemal do orgazmu, to wejście do pochwy stanie się szersze? Gdzieś czytałam, że to działa... :/

Tak, to działa.

[Mirrranda]

Działa, bo pochwa się rozszerza, im bardziej jesteś podniecona.

[Kareena38]

Napisane przez Mirrranda

Działa, bo pochwa się rozszerza, im bardziej jesteś podniecona.

potwierdzam

[Hibiku]

Porządna gra wstępna jest bardzo ważna, stanowczo powinniście o nią zadbać jeśli seks sprawia Ci ból, ale nie zawsze jest lekiem na wszystko. Seks (a przynajmniej nie każda jego forma) na początku nie zawsze jest bardzo przyjemny, wielu rzeczy trzeba się nauczyć (CIAŁO musi się przyzwyczaić) i najzwyczajniej w świecie podocierać.

[Mirrranda]

Rozgrzejesz się
I moja rada - poproś faceta, żeby na sam początek pieścił Cię palcami (w środku pochwy!) najpierw jeden, potem dwa, potem trzy.
Będzie łatwiej wprowadzić penisa.

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Dziewczyna może być też na górze żeby sama decydować o głębokości. I większa będzie jej satysfakcja niż na pieska.

[Mirrranda]

I podłóż poduszkę pod pupę. Będzie mu łatwiej wejść

[_dummy_]

nie zebym sie czepiala, ale mam wrazenie, ze probujesz zrobic z siebie dziewice. Moze sie myle, ale to byla moja pierwsza mysl po przeczytaniu Twojego watku.
"Niby nie jestem dziewicą, ale tylko dlatego, że błona została przebita (takiego prawdziwego seksu nie uprawiałam, tylko "włóż i wyjmij")"

[Hibiku]

też mnie fascynowało czym jest to "włóż i wyjmij" jak nie seksem;p

[Mirrranda]

Chyba chodzi o to, że raz włożył i wyjął bo tak ją bolało. I koniec seksu.

[Hibiku]

tyle że dziewczyna pisała też z zmianą pozycji i tym, że nie chce się kochać tylko na pieska. Nie brzmi to jak jednorazowe podejście;p

[Mirrranda]

No to ja już nie wiem...

[ruda251252]

Napisane przez _dummy_

nie zebym sie czepiala, ale mam wrazenie, ze probujesz zrobic z siebie dziewice. Moze sie myle, ale to byla moja pierwsza mysl po przeczytaniu Twojego watku.
"Niby nie jestem dziewicą, ale tylko dlatego, że błona została przebita (takiego prawdziwego seksu nie uprawiałam, tylko "włóż i wyjmij")"

Ha ha ha Jeśli już koniecznie musisz wiedzieć, to stosunek (przy czym stosunek= penetracja) trwał mniej niż 3 minuty, gdyż ograniczył się praktycznie do przebicia błony i kilku pchnięć, po czym chłopak strzelił focha, bo pozycja na pieska nie była dla mnie podniecająca. Do kolejnego stosunku już nie doszło, bo go rzuciłam. Minęło pół roku i teraz próbuję seksu z nowym facetem.

[201701261449]

Prowokacja czy chodzisz do gimnazjum? Jakiego ty języka używasz? "leci jak z kranu" , "trzeba mnie rozepchać", "bzykać"- to aż niesmaczne. I to zachowanie: zrobiliśmy to raz, potem o rzuciłam. To fajnie uprawiać pierwszy seks z kimś, kogo tak łatwo się rzuca. Ale to twoje sumienie i wspomnienia.
Druga sprawa- tak jak wspomniała jedna z wizazanek - robisz z siebie na siłę dziewicę.
Ja też pierwszy raz miałam koszmarny i trwał z pół minuty, gdzie ja byłam z facetem na łące, po jednym, mocnym piwie (a głowę mam słabiutką, po zwykłym piwie mi się kręci, a świętowaliśmy koniec roku szkolnego w liceum), całowaliśmy się (bo "parą" byliśmy, ale wczesniej tylko buziaki), po czym gnojek wiedząc, w jakim jestem stanie, sukienka mi się podwinęla i bach. Nawet mi majtek nie zdjąl, tylko odsunął palcem. Płakałam, kazałam zostawić, bolało jak cholera. I co? I nie byłam już dziewicą, mimo, że mówiąc twoim językiem, facet włożył dwa razy, zanim się przeturlałam, ale błona pękła.
Nie ma możliwości, żeby penis był za duży - no chyba, że masz 1,20 wzrostu, a facet 35cm penisa. Pochwa się rozciąga i dostosowuje do kształtu penisa. Jasne, są wyjątki, ale jeśli jesteś zdrową kobietą, NIE DZIEWICĄ, i facet mieści się w normie, to nie powinno być problemu. A branie tabletek przeciwbólowych to idiotyzm. I co, tak do końca życia (do czasu zmiany partnera)? Tabletki nie są na to i nie pomogą.
Jak wczesniej dziewczyny radziły - mimo, że "leci" z ciebie, warto dołożyć lubrykant, warto spróbować najpierw palcami.
Skoro to twoje "piersze razy", pochwa ma prawo reagować różnie, ale nie bólem.
Jeśli jednak penis jest za gruby, jak mówisz, to ona się rozszerzy.
Jeśli byłby za długi, to sprawę załatwiają pozycje - np na jeźdźca, gdzie sama kontrolujesz, jak głęboko penis wchodzi do pochwy.

Za wybuch złości nie przepraszam, wkurza mnie, gdy ktoś nie umie spraw związanych z seksem nazywać kulturalnie i po ludzku. I narzekac będę, bo w Internecie też musi być jakaś kultura.

[Hibiku]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Skoro to twoje "piersze razy", pochwa ma prawo reagować różnie, ale nie bólem.

Z resztą się zgodzę, co prawda napisałabym to innymi słowami, ale sens ten sam, jednak w wypadku tego zdania wolałabym je zweryfikować - zarówno pierwszy jak niektóre następne podejścia mogą boleć, wszystko zależy od budowy, psychiki i multum innych czynników. Miałam szczęście mieć bardzo "przyjemnie zrealizowany" pierwszy raz (i pieszczoty i chęć, i komfortowe warunki), ale bolało jak cholera. Kilka kolejnych podejść (do których to głównie ja dążyłam, znowu wszelakie warunki dookoła komfortowe itd.) również wiązały się z bólem. Będąc u ginekologa, usłyszałam że to normalne, niektóre kobiety muszą się przyzwyczaić do różnych form dotyku, ale o ile nie trwa to bardzo długo i nie ma żadnych dodatkowych nieprzyjemności - to nie ma co panikować.

[ruda251252]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Prowokacja czy chodzisz do gimnazjum? Jakiego ty języka używasz? "leci jak z kranu" , "trzeba mnie rozepchać", "bzykać"- to aż niesmaczne. I to zachowanie: zrobiliśmy to raz, potem o rzuciłam. To fajnie uprawiać pierwszy seks z kimś, kogo tak łatwo się rzuca. Ale to twoje sumienie i wspomnienia.
Druga sprawa- tak jak wspomniała jedna z wizazanek - robisz z siebie na siłę dziewicę.
Ja też pierwszy raz miałam koszmarny i trwał z pół minuty, gdzie ja byłam z facetem na łące, po jednym, mocnym piwie (a głowę mam słabiutką, po zwykłym piwie mi się kręci, a świętowaliśmy koniec roku szkolnego w liceum), całowaliśmy się (bo "parą" byliśmy, ale wczesniej tylko buziaki), po czym gnojek wiedząc, w jakim jestem stanie, sukienka mi się podwinęla i bach. Nawet mi majtek nie zdjąl, tylko odsunął palcem. Płakałam, kazałam zostawić, bolało jak cholera. I co? I nie byłam już dziewicą, mimo, że mówiąc twoim językiem, facet włożył dwa razy, zanim się przeturlałam, ale błona pękła.
Nie ma możliwości, żeby penis był za duży - no chyba, że masz 1,20 wzrostu, a facet 35cm penisa. Pochwa się rozciąga i dostosowuje do kształtu penisa. Jasne, są wyjątki, ale jeśli jesteś zdrową kobietą, NIE DZIEWICĄ, i facet mieści się w normie, to nie powinno być problemu. A branie tabletek przeciwbólowych to idiotyzm. I co, tak do końca życia (do czasu zmiany partnera)? Tabletki nie są na to i nie pomogą.
Jak wczesniej dziewczyny radziły - mimo, że "leci" z ciebie, warto dołożyć lubrykant, warto spróbować najpierw palcami.
Skoro to twoje "piersze razy", pochwa ma prawo reagować różnie, ale nie bólem.
Jeśli jednak penis jest za gruby, jak mówisz, to ona się rozszerzy.
Jeśli byłby za długi, to sprawę załatwiają pozycje - np na jeźdźca, gdzie sama kontrolujesz, jak głęboko penis wchodzi do pochwy.

Za wybuch złości nie przepraszam, wkurza mnie, gdy ktoś nie umie spraw związanych z seksem nazywać kulturalnie i po ludzku. I narzekac będę, bo w Internecie też musi być jakaś kultura.

Nie rozumiem Twojego rozgoryczenia. Jeśli coś Ci sie nie podoba, to po prostu nie czytaj. Nikt Cię nie zmusza do czytania mojej historii.:/
Fakt, ze straciło się z kimś cnotę nie powinien być powodem dla którego mamy się ze sb męczyć do końca życia. Nie wyszło nam, facet okazał się być taki, jaki się okazał, nie moja wina, ale nie zamierzałam znosić jego (delikatnie ujmując) humorów tylko dlatego, że straciłam z nim dziewictwo. Nie widzę sensu w byciu z kimś na siłę.
A Twój pierwszy raz tyle mnie obchodzi, co zeszłoroczny śnieg.
Co do reszty Twojej wypowiedzi- mam wrażenie, ze nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. :/

Jeszcze raz powtarzam, może uda Ci się pojąć tę prostą zasadę: Jak się coś nie podoba, to nie musisz tego czytać.
Pa

[Hibiku]

Przeczytaj jeszcze raz post smellsliketeenspirit na spokojnie, próbując nie brać do siebie części ad personam i ogranicz się do meritum - nie jesteś dziewicą. Jakkolwiek by się to nie odbyło, czy trwało 3, czy 60 minut - nie jesteś i już. Zwłaszcza że świadomie podjęłaś decyzję o seksie (już z drugim partnerem, więc nie można nawet uznać że to wyszło spontanicznie) więc tym bardziej psychicznie dziewicą też nie jesteś. Nie chodzi o dobicie Cię, nazywanie puszczalskimi czy cokolwiek, tylko o stwierdzenie faktu które może być dla Ciebie pomocne. Nie jesteś już dziewicą - najgorsze (w sensie ból pierwszego razu) masz już za sobą. Być może to powtarzanie sobą "prawie dziewica, tylko 3 minuty" właśnie Cię blokuje, powinnaś zmienić podejście.
Poza tym - co przeszkadza Ci w pozycji na pieska? Nie chodzi mi o dyskusje "ta pozycja lepsza od innej" tylko fakt, że seks (mówię o samej penetracji, a nie otoczce) na samym początku dla części kobiet jest jeśli nie bolesny to nieprzyjemny. Jeśli ta pozycja przeszkadza Ci pod względem psychicznym, to rozumie, ale jeśli mówisz o względach fizycznych - czasem na początku warto przecierpieć. 2, 3 podejścia na pieska (oczywiście z jak najbardziej satysfakcjonującą Cię otoczką, pieszczotami itd.) a inne pozycje staną się mniej bolesne. Daj sobie czas i nie oczekuj fajerwerków na początku.

[ruda251252]

Napisane przez Hibiku

Przeczytaj jeszcze raz post smellsliketeenspirit na spokojnie, próbując nie brać do siebie części ad personam i ogranicz się do meritum - nie jesteś dziewicą. Jakkolwiek by się to nie odbyło, czy trwało 3, czy 60 minut - nie jesteś i już. Zwłaszcza że świadomie podjęłaś decyzję o seksie (już z drugim partnerem, więc nie można nawet uznać że to wyszło spontanicznie) więc tym bardziej psychicznie dziewicą też nie jesteś. Nie chodzi o dobicie Cię, nazywanie puszczalskimi czy cokolwiek, tylko o stwierdzenie faktu które może być dla Ciebie pomocne. Nie jesteś już dziewicą - najgorsze (w sensie ból pierwszego razu) masz już za sobą. Być może to powtarzanie sobą "prawie dziewica, tylko 3 minuty" właśnie Cię blokuje, powinnaś zmienić podejście.
Poza tym - co przeszkadza Ci w pozycji na pieska? Nie chodzi mi o dyskusje "ta pozycja lepsza od innej" tylko fakt, że seks (mówię o samej penetracji, a nie otoczce) na samym początku dla części kobiet jest jeśli nie bolesny to nieprzyjemny. Jeśli ta pozycja przeszkadza Ci pod względem psychicznym, to rozumie, ale jeśli mówisz o względach fizycznych - czasem na początku warto przecierpieć. 2, 3 podejścia na pieska (oczywiście z jak najbardziej satysfakcjonującą Cię otoczką, pieszczotami itd.) a inne pozycje staną się mniej bolesne. Daj sobie czas i nie oczekuj fajerwerków na początku.

Ale co tu ma do rzeczy to, czy uważam się za nie-dziewicę? W czym to ma mnie blokować?! Przecież sb tego bólu nie wymyśliłam. Jestem po prostu za ciasna i tyle, niektóre kobiety pierwsze kilka stosunków boli. Niektóre kobiety stosunek boli nawet jeśli uprawiały seks wielokrotnie, ale zrobiły sb długą przerwę. Jedyny mój problem polega na tym, ze chce zniwelować ból, ale nie wiedziałam w jaki sposób. Na tym się skupcie, zamiast się domyślać, czy uważam się za dziewicę, czy nie. To nie jest sednem tej sprawy.
I jakoś nie uważam za puszczalstwo, uprawianie seksu ze swoim chłopakiem. :/ Nie mam zamiaru w dalszym ciągu robić tragedii z tego, ze z nim zerwałam ponad miesiąc później.
Pozycja na pieska jest zła, chociaż jest bezbolesna. Samo przebicie błony też nie wiązało się z żadnym bólem. Chcę po prostu kochać się z moim facetem twarzą w twarz, a wszystkie te pozycje bolą niemiłosiernie. I tu nie ma nic do rzeczy moje lekceważące podejście do znienawidzonego ex, tylko sam fakt braku doświadczenia, a co za tym idzie posiadaniu wąskiego wejścia.
Nieważne. Nie warto wdawać się w polemikę, bo to i tak do niczego nie prowadzi. Wnioski z dyskusji są takie, że gra wstępna ma być długa. Koniec, kropka.

[Hibiku]

Powiem dosadnie bo widzę że inaczej nie dotrze - uważasz że gdybyś została zgwałcona penis wchodziłby łatwiej, czy trudniej niż podczas stosunku z własnym partnerem, na który byś się zdecydowała z własnej woli i z przyjemnością? to jest psychika - boisz się (gwałtu/ albo zwykłego bólu podczas stosunku, bo przecież jesteś "prawie dziewicą") więc się zaciskasz. PODŚWIADOMIE.
Ale oczywiście, po 3 minutach stosunku z facetem jesteś przecież teraz ekspertką od seksu i nie musisz czytać rad osób które mają prawo cokolwiek więcej wiedzieć. Swoją drogą - widać jak dojrzałaś do seksu i jak znasz swoje ciało skoro musisz pytać forum internetowe jak pieszczoty działają na ciało kobiety...

[201701261449]

Mojego pierszego razu nie opisałm dla twoich wrażeń tylko po to, żeby uświadomić ci, że ja, mimo, że siłą i "dwa razy" to się na siłę na dziewicę orleańską nie robię.

I guzik nas obchodzi, czy z facetem zerwałaś itp.
W pierwszym poście nie wyszczególniłaś, czego ty właściwie chcesz.
Jesli chodzi o ból - na litość boską, a czy my mamy rentgen w palcach? Albo dar jsnowidzenia?
Boleć może z różnych przyczyn, skoro jesteś TAKA DOROSŁA, żeby seks uprawiać, to chyba nie wstydzisz się iść do gina i popytać? My możemy ci jakieś sposoby podać etc., ale jeśli się okaże, że twój ból to nie tylko taki towarzyszący pierwszym razom, a jakieś nieprawidłowości np. w budowie?

I tak na przyszłość- piszesz na forum publicznym, więc licz się z krytyką.
Ja sobie mogę nie czytac, jak mi się nie podoba, ale, ale: ja mogę i czytać i komentować twoje bezsensowne posty, i dopóki nie łamiąc regulaminu, możesz sobie moje posty co najwyżej omijać wzrokiem

[ruda251252]

Przestańcie mi wmawiać coś, co sami sb uroiliście. Lepiej wiem, czy jestem zablokowana przez nieudany pierwszy raz, czy po prostu mnie boli, bo mam takie ciało, a nie inne. Mojego ciała przeciez nie widzieliście, więc przestańcie proszę pisać te farmazony nie na temat, bo przypominam, że celem dyskusji miało być poradzenie mi, jak zniwelować ból, a nie to, czy ja jestem dziewicą czy nie i co Wy tam sobie w związku z tym za historie wymyślacie. Dla mnie temat jest skończony, więc żegnam.

[umyna]

hej
borykam się z podobnym problemem, byłam z chłopakiem długi czas, ja dopiero po trzech latach poczułam sie gotowa na rozpoczecie wspolzycia (wczesniej był tylko oral). strasznie sie bałam bo kiedyś nie umiałam nawet tampona włożyć. faktycznie ból był nie do zniesienia i kilka razy byłam zmuszona po prostu przerwać to zanim się tak na dobrą sprawę zaczęło. poszłam do dwóch ginekologów i każdy polecił palcówki, najpierw 1 palec potem 2 i dopiero kiedy to nie będzie sprawiało bólu- seks. była to głównie kwestia błony, jednak naczytałam się wtedy że mięśnie pochwy muszą się "przyzwyczaić" do takiego wysiłku, przecież ileśtam lat są bardzo mało używane. mnie się wydaje, że długa gra wstępna a następnie palcówka i dopiero wtedy wprowadzenie członka byłoby u Ciebie prawidłowe. paluszkiem najpierw rozmasować pochwę w środku żeby się rozluźniła i nawilżyła.
obecnie przy pierwszym wprowadzeniu członka czułam ból ale było to nic w porównaniu do tego, co było wcześniej. póki co drugiego razu nie było
nie chcę być niemiła ale nie wiem co bym zrobiła Twojemu chłopakowi jakbym go spotkała. nie wątpię że jest dla Ciebie dobry ale jeżeli wie, że coś sprawia Ci ból to powinien podejść do tematu stopniowo, szczególnie znając swoje gabaryty. nie mówię, że powinien na Ciebie chuchać i dmuchać, bo czasami faktycznie trzeba zacisnąć zęby ale gra wstępna nie gryzie, a wręcz przeciwnie.

[SheWasYar]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Mojego pierszego razu nie opisałm dla twoich wrażeń tylko po to, żeby uświadomić ci, że ja, mimo, że siłą i "dwa razy" to się na siłę na dziewicę orleańską nie robię.

I guzik nas obchodzi, czy z facetem zerwałaś itp.
W pierwszym poście nie wyszczególniłaś, czego ty właściwie chcesz.
Jesli chodzi o ból - na litość boską, a czy my mamy rentgen w palcach? Albo dar jsnowidzenia?
Boleć może z różnych przyczyn, skoro jesteś TAKA DOROSŁA, żeby seks uprawiać, to chyba nie wstydzisz się iść do gina i popytać? My możemy ci jakieś sposoby podać etc., ale jeśli się okaże, że twój ból to nie tylko taki towarzyszący pierwszym razom, a jakieś nieprawidłowości np. w budowie?

I tak na przyszłość- piszesz na forum publicznym, więc licz się z krytyką.
Ja sobie mogę nie czytac, jak mi się nie podoba, ale, ale: ja mogę i czytać i komentować twoje bezsensowne posty, i dopóki nie łamiąc regulaminu, możesz sobie moje posty co najwyżej omijać wzrokiem

Chamstwo chamstwo chamstwo. Rozmowy o seksie nie wiem czy zauważanie to ciężka sprawa używając języka polskiego i myślę ze okropnym jest czepianie się w ten sposób widać że niedoświadczonej dziewczyny, na pewno i tak speszonej tematem! Trzymaj się i nie słuchaj, mów jak uważasz za słuszne. Moim zdaniem nic lepiej nie określa podniecenia jak "cieknie ze mnie jak z kranu" I co za świętoszkowatość - ja się wcale nie dziwię że założycielka tematu nazywa siebie dziewicą skoro tak właśnie się czuje. To że ma się penisa w pochwie nie znaczy moim zdaniem że można mówić o seksie, przynajmniej na poziomie psychicznym. Dopiero teraz, z partnerem na którym jej zależy odkrywa seks i koniec. A to że rzuciła partnera - masz do niej za to pretensje? W jakim roku my żyjemy, przepraszam??

[Hibiku]

SheWasYar - kim dla Ciebie jest dziewica? Bo wydaje mi się że w tym wątku to słowo obrosło jakimś mitycznym kultem. Osobiście nie mam absolutnie nic do dziewczyny która świadomie sypia ze swoim partnerem, a jeśli jej nie wyjdzie, znajduje sobie innego. Ba, może sypiać z pułkiem wojska, to w końcu jej życie! Nie mniej określenie dziewica ma pewne realne konotacje - wiążą się one albo z ciałem, czyli błoną dziewiczą (której bohaterka nie ma), albo z sferą psychiczną - według mnie i źródeł z jakimi się spotkałam. dojrzała psychicznie kobieta, która podejmuje celową decyzję o współżyciu ze swoim partnerem i doprowadza do tego - świadomie przekracza próg mentalnego dziewictwa i niewinności. Jeśli decyduje się na to ponownie, z kolejnym partnerem - to ciężko to uznać za coś innego niż świadomą decyzję, zwłaszcza jeśli zastanawia się nad sposobami zniwelowania bólu (czyli mamy pytanie "jak uprawiać seks", a nie "czy uprawiac seks"). Wychodząc z takiego podejścia jak twoje, każda prostytutka może być niewinną dziewicą, a to chyba nieco mija się z prawdą. Mam nadzieję, że nie próbujesz również jak autorka absolutnie zaprzeczyć wpływowi psychiki na ciało - gdyby autorka tak histerycznie nie trzymała się idei dziewictwa, która w jakiś sposób jest dla niej wyjątkowo ważna (chyba nieco za późno), to pewnie nikt nie zwróciłby jej uwagi w tej kwestii na nic więcej niż zwykłe "rozluźnij się i nie myśl o tym". Dziewczyna przyjęła tylko to co chciała - tylko to że partner ma się zająć grą wstępną (współczuję partnera, który o to nie dba zwłaszcza w początkowej fazie poznawania swoich ciał...), a to że skoro jest gotowa na seks to trzeba pomyśleć o swoim podejściu, albo o wizycie u ginekologa to już nie i jesteśmy złe, okropne i ja obrażamy. trochę luzu i dojrzałości w tych sprawach i seks stanie się łatwiejszy...

[basia74]

Dziewczyny, a co wy na to:
moja koleżanka z klasy licealnej miała kilkunastu, a moze nawet kilkudzisięciu (a może więcej bo to trwało dobrę pare lat) partnerów seksualnych, ale stosowała tylko oral i anal Potrafiła pojechać na dyskotekę i zaliczyć nowego. Wyszła za mąż w wieku 27 lat, i dla męża była DZIEWICĄ!!!!!!!

[Hibiku]

Dla męża co najwyżej miała błonę dziewiczą.

[Clemence]

Napisane przez Hibiku

Porządna gra wstępna jest bardzo ważna, stanowczo powinniście o nią zadbać jeśli seks sprawia Ci ból, ale nie zawsze jest lekiem na wszystko. Seks (a przynajmniej nie każda jego forma) na początku nie zawsze jest bardzo przyjemny, wielu rzeczy trzeba się nauczyć (CIAŁO musi się przyzwyczaić) i najzwyczajniej w świecie podocierać.

Tez mam takie zdanie.
Ale na pewno jezeli sie mocno roznicie fizycznie to moze byc klopot

[misia00]

Ja mam dokładnie to samo ból, aż zagryzam zęby. To kwestia budowy? Po też potem czuje boli mnie rozpycha tak w pochwie i jajniki. Koleżanka powiedziała, że to kwestia "rozepchania" bo miałam dość długą ponad roczną przerwę. A może jakiś kremik czy cos? Sama juz nie wiem