Włosy na diecie bezproteinowej- nasze SPRAWDZONE odżywki i maski bez protein

[versatille]

Napisane przez _Angelina_

mo ostatnio też straki sie zaczeły robić i chyba wiem kto jest winowajcą ;(
za dużo kładłam olejku gliss kurra
hmm ale co ja na to poradze, że tak go polubiłam
póki co kupiłam szampon pokrzywowy i raz na jakis czas umyje nim włosy i jakos sobie radzimy

No nie ma co, Gliss Kur uwielbia pakować proteiny do swoich kosmetyków. Moje włosy tę firmę skreśliły definitywnie.

To, że Twoje włosy go polubiły, to nie jest problem. Na rynku jest jeszcze 1285 kosmetyków do wypróbowania, więc coś fajnego na pewno znajdziesz

[chimay]

Napisane przez versatille

No nie ma co, Gliss Kur uwielbia pakować proteiny do swoich kosmetyków. Moje włosy tę firmę skreśliły definitywnie.

Zawsze jak Gliss Kur wypuszcza nową serię, to lecę ją oglądać w sklepie, z nadzieją, że może chociaż raz będzie bez keratyny.
I zawsze jest ta sama

Naprawdę tego nie rozumiem, mają obecnie ponad 10 serii i każda jedna z proteinami Może to było odkrycie w latach 90, kiedy GK startował ze swoimi produktami, ale teraz na rynku jest zatrzęsienie proteinowców i łatwiej o przeproteinowanie niż o niedobór tych składników.
Nie rozumiem, dlaczego nie wypuszczą w końcu czegoś innego

Do GK mam jakiś rodzaj osobistej urazy, bo kiedyś stosowałam ich produkty na włosy podniszczone farbowaniem, a ponieważ efektów nie było, sięgałam po coraz bardziej "regenerujące" serie, aż w końcu dorobiłam się przez nie takiego siana, że kupiłam prostownicę i to był już gwóźdź do trumny. Było to w czasach, kiedy nie było forów i blogów włosowych i nie miałam skąd się dowiedzieć o tym, że istnieje takie zjawisko jak nietolerancja protein.

[Aredhel125]

Ja kilka myć już miałam bez protein i puch ma nadal, tyle, że nie taka sucha szczota. Ale to chyba wina pogody, bo cały czas jest wilgoć.

[katka0105]

Witam Was włosomaniaczkowe dziewczęta od już od 2 -3 lat zmagam się z fatalnym stanem moich włosów A zaczęło się to od pojawiania się swędzących, czerwonych plam na skraju włosów przy linii czoła. Początkowo za winowajcę uważałam zmianę wody ponieważ studiowałam (wspomnę że były to ostatnie dwa lata studiów) w innym miejscu niż miejsce zamieszkania, a często wracałam do domu więc problem zbagatelizowałam. Problem zaczął się pogłębiać gdy zaczął się rok akademicki kondycja moich włosów również uległa zmianie zaczęły się przerzedzać z pięknych kręconych loków zrobiły się sianowate, bez blasku, toporne i matowe.
Problem ze skalpem i wcześniej wspomnianymi plamkami w tym czasie bardzo się pogłębił. Obecnie jestem pod kontrolą Pani prof dermatolog ponieważ okazało się, że przez stres prawdopodobnie złą dietę nabawiłam się łojotokowego zapalenia skóry skalpu. Początkowo byłam leczona doraźnie efekty były widoczne ale gdy odstawiałam przepisany mi szampon problem powracał (w momentach dużego stresu nasila się nadal). Miałam brać bardzo ingerencyjne leki ale moja pani doktor boi się że to może nasilić wypadanie włosów.
Przynajmniej tak mi się wydawało że moje włosy wypadają ale po małym teście (który wykonałam kilka minut temu) stwierdzam że moje włosy łamią się na potęgę.
I tu drogie moje zakręcone bądź nie włosomaniaczki gorąca prośba przedstawię wam moją pielęgnację i proszę was o pomoc i porady co jeszcze mogę zrobić dla swoich włosów. Na początku dodam, że dożywotnio z powodu łupieżu łojotokowego jestem skazana na szampon, który jest jedyny moim ratunkiem w walce z tą chorobą. [COLOR="Magenta"]Tutaj podaję jego skład: Ammonium Lauryl Sulfate, Sodium Lauryl Glucose Carboxylate, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoamphoacetate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, PEG/PPG-120/10 Trimethylopropane Trioleate, Laureth-2 Pentyle Glycol, Ciclopiroz Olamine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Polyquaternium-7, PEG-150 Distearate, Propylene Glycol, Parfum Liviano 21581, Hydrolyzed Wheat Protein, DMDM Hydantion, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, Climbazole, Citric Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Aqua.
Używam również olei z green pharmacy (mam ich kilka )
Do tego szampon z tołpy co jakiś czas dove ,bebydream jedwab z waxa maska babuni aloesowa pomieszana z olejami nakładana na kilka godzin przed myciem, maski wax, odżywki ISANA + oleje w/wkońcówki zabezpieczam jedwabiem. Do tego wcierka jantar.
Dziewczęta teraz prośba do was co jeszcze mogę zrobić co zmienić? Dodam że prostuję grzywkę włosy suszę zimnym bądź średnim strumieniem ciepłą w suszarce, jeśli mam czas zostawiam je same do wyschnięcia tylko ze później wyglądają tragicznie siano które nie chce się ułożyć. Proszę o pomoc i porady
Dodam, że czytałam wcześniejsze posty i zamierzam kupić jutro następujące produkty:
-Green pharmacy Jedwab w płynie aloesowy
- Odżywkę i maskę Alttera
- Odżywka Joanna (rzepa, brzoza i łopian, pokrzywa i zielona herbata- jedno z trzech)
-Joanna maska arganowa lub wiśniowa
-Nafta

[myszka2020]

Napisane przez chimay

Zawsze jak Gliss Kur wypuszcza nową serię, to lecę ją oglądać w sklepie, z nadzieją, że może chociaż raz będzie bez keratyny.
I zawsze jest ta sama

Naprawdę tego nie rozumiem, mają obecnie ponad 10 serii i każda jedna z proteinami Może to było odkrycie w latach 90, kiedy GK startował ze swoimi produktami, ale teraz na rynku jest zatrzęsienie proteinowców i łatwiej o przeproteinowanie niż o niedobór tych składników.
Nie rozumiem, dlaczego nie wypuszczą w końcu czegoś innego

Witam, można dołączyć?
Sama się zastanawiam nad polityką Gliss kura, mogliby wypuścić typowo emolientową bądź emolientowo-nawilżającą maseczkę, chętnie bym kupiła. A tak - wszędzie keratyna, keratyna, ewentualnie proteiny sojowe czy inne.

Nie mam osobiście nic do protein, bo akurat je lubię, ale czasem nawet moje włosy potrzebują od nich odpoczynku, a co dopiero włosy, które protein nie tolerują.

Dodam od siebie, że bardzo przyjemnymi bezproteinowymi produktami są balsamy planeta organica z serii afrykańskiej - np. z olejem arganowym, awokado, makadamia.

[pola_m]

Witajcie dziewczyny

Widzę, że wątek trochę obumarł, mam nadzieję, że nie całkiem
Bo chciałabym dołączyć

Moje włosy reagują bardzo dobrze na proteiny. Chodzi mi o to, żeby nie przedobrzyć, i plan mam taki, żeby fundować im proteinowe szaleństwo raz na dwa tygodnie (żelatyna), a na co dzień odżywiać inaczej.

I mam takie pytanie, może głupie
Jak rozpoznać proteiny w składzie kosmetyku? Czy to będzie protein po prostu? Jakie są ich nazwy w składzie inci? Byłabym wdzięczna za podpowiedzi, i przepraszam za ignorancję

[czekoladka3]

Napisane przez pola_m

Witajcie dziewczyny

Widzę, że wątek trochę obumarł, mam nadzieję, że nie całkiem
Bo chciałabym dołączyć

Moje włosy reagują bardzo dobrze na proteiny. Chodzi mi o to, żeby nie przedobrzyć, i plan mam taki, żeby fundować im proteinowe szaleństwo raz na dwa tygodnie (żelatyna), a na co dzień odżywiać inaczej.

I mam takie pytanie, może głupie
Jak rozpoznać proteiny w składzie kosmetyku? Czy to będzie protein po prostu? Jakie są ich nazwy w składzie inci? Byłabym wdzięczna za podpowiedzi, i przepraszam za ignorancję

zazwyczaj protein, ale może też być np. keratin, silk lub nazwy aminokwasów, np. sericin