Nie każda taka świeta,żeby mieć bliźnieta! Mamusie łączmy się :) cz. 2

[rumianek79]

Witaj Barankosia Ja też miałam PP i bardzo sobie go chwalę. Właściwie to był mój jedyny wózek bliźniaczy, nie miałam potrzeby "wymianiać" go ani nie zużył się. Dziewczynki przejeździły w nim cały swój noworodkowo-niemowlęcy czas.

Mezaga moje urodziły się w 29/30 tc z wagą 1040 i 900 g. A co do parametrów z usg to musisz pamiętać, że mogą być nawet do 0,5 kg przekłamane. Póki dzieci rosną, póty nie masz się co martwić.

Dziewczyny na wcześniakowym odezwała się Muminek. U nich dobrze. Malutka już sama siedzi ale rehabilitują się ostro

---------- Dopisano o 06:41 ---------- Poprzedni post napisano o 06:38 ----------

Glam to ja mam trochę łatwiej z fotkami bo Ala niemobilna a więc teoretycznie tylko Natalkę muszę złapać gdzieś w okolicy Ali fotelika.

[pikaso]

A ja mam takie pytanie. Jak często miałyście robione USG na początku ciąży? Ja teraz jestem 9 tyg., a następne mam planowane dopiero na 20.11.

[Tatyana]

Barankosia witaj Nasze grono sie rozrasta. Widze ze tak jak ja masz juz starszego synka. Moj niedlugo rowniez 5 lat skonczy Kazdy wybiera wozek pod swoje warunki, wiadomo. Chociaz ja kupilam swoj xlander jeden obok drugiego, od panstwa ktore mieszkalo na 14 pietrze i zastanawialam sie po kiego diabla im taki byl, bo rozlozony nie wchodzil do windy! Pewnie tez dlatego byl w dobrym stanie, bo malo uzywany

Pikaso ja mialam regularnie robione usg co trzy tygodnie. W ostatnich miesiacach nawet co dwa. Moj lekarz poza tym byl bardzo przewrazliwiony na punkcie ciazy blizniaczej, wiec mnie to finansowo rujnowalo, ale bylam sppkojniejsza o dzieciaczki
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[e w e l i n a]

barankosia1 - witamy Was
Życie na serio pisze niesamowite scenariusze......
No ciekawe czy drugie dziecię to córka

Rumianku - już jesteście "ogarnięte" po powrocie?

Pikaso - mi lekarz robił na każdej wizycie, czyli co 2 tygodnie W 7 m-cu, gdy zmieniłam lekarza miałam robione raz w m-cu, ale takie bardzo dokładne: narząd po narządzie, przepływy, wyliczenia itp.

Glam - jak po wizycie u lekarza? Co tam się "wykluło"?

[elizabarbara]

Hej
Co do usg to ja mam robione wtedy, kiedy sobie sama zlece i sie zapisze do luxmedu
Moja prowadzaca nie ma w gabinecie usg, zatem na wizytach ich nie mam
Wszystko zalezy od lekarza, do jakiego sie chodzi.

[glamourous]

Ewelina na szczescie nic, osluchowo czysto, dr powiedzial ze zlobkowe dzieci tak maja , za duzo bakterii i wirusow i chodza wszystkie zasmarkane, a potem to splywa i stad kaszel. nie ma potzreby antybiotyku

witam ja tez nowa mame

usg na poczatku co 3 tygodnie, w ostatnim trym chyba nawet co 2

Hej Rumianku dobrze was widziec, jak nastroje?

ja wozek trzymam na klatce, lize na to ze jest zbyt charakterystyczny zeby ktokolwiek go zwinal

[e w e l i n a]

Glam - to dobrze, że dobrze
Ale chodzą do żłobka czy kurują się w domku?

Ja gdzieś miesiąc temu byłam ze swoimi u lekarza bo też była kaszel i katar. "Biedna" pani doktor stwierdziła, że ma bardzo dużo pacjentów, wizyty po 3 min i stwierdziła że rodzice przychodzą z błahymi sprawami niepotrzebnie (miała na myśli dzieci przedszkolne, że byle katar i od razu do lekarza). Wkurzyło mnie babsko! To jej praca! Ja też wolę sprawdzić i być spokojna, a nie coś przeoczyć. Nie jestem zwolennikiem latania z lekkim katarkiem, ale jak dziecko kaszle (przez to kilka razy dziennie i w nocy wymiotuje), gdy zdaje mi się że mu rzęzi w klatce to idę na kontrole.

Tydzień temu znów moi coś zaczęli pokasływać, kupiłam najzwyklejszy syrop prawoślazowy za 4 zł + syrop z cebuli i jest ok. Aha....teściowa kupiła nam też syrop na kaszel (który można podać w nocy gdy się maluch dusi). W domu doczytałam, że ma w składzie aspartam (ja go się wystrzegam). Dodatkowo przeczytałam artykuł o dziecku, które zmarło być może po podaniu tego właśnie syropu Sam fakt, że ten syrop mógł się przyczynić do śmierci spowodował że go wyrzuciłam do kosza.

[glamourous]

chlopaki chodza, sonie zostawilam bo ona goraczkuje i tak inaczej kaszle, sucho

o tym syropie tez czytalam...
kupilam swoim sambucol, ktoras (Aniusia?) o nim pisala, trojka wybomblwala flache w 3 dni, nie wiem czy pomoglo. pili bardzo chetnie hehe

ja tez sie u nas w przychodni wkurzam bo nasz doktor pracuje na zmiany- czasem rano, czasem po poludniu. i jak ide po poludniu do nieswojego ( a nie zawsze moge wyjsc z pracy zeby pojsc do swojego) to dr zapodaje focha. jakby mu za to nie placili ciekawe ze jak sie idzie prywatnie i kase buli to nie ma problemu zbyt blahego

[e w e l i n a]

Sambucol, podobnie jak inne "wzmacniacze" raczej trzeba przyjmować jakiś czas, żeby coś dało.

W sobotę i poniedziałek zaliczyłam prywatne wizyty z chłopakami w jednej ze znanych sieci placówek medycznych. Jestem pod wrażeniem: zero kolejek, wchodziłam wcześniej bo nie było nikogo....i pan dr osobiście prosił chłopców po imieniu. Nie ma porównania do wizyt na nfz. Człowiek przynajmniej nie poczuł się zignorowany, mało tego - lekarz poświęcił mi tyle czasu, ile tego ja wymagałam, wszystko dokładnie wyjaśnił i rozwiał wątpliwości
Ale cóż...wszystko ma swoją cenę...

[rumianek79]

Jesuuu... jak czytam o tych Waszych maluszkach i chorobach to aż samą mnie zadziwia, że te moje jak rydze zdrowe (odpukać oczywiście ). We wrześniu miały katar no a wcześniej to chyba w marcu. I w sumie nie stosujemy żadnych wzmacniaczy, tranów, itp. Wiem, że dziewczyny moje nie przedszkolno-żłobkowe więc i sporo okazji do "zarazy" nas omija. Choć z drugiej strony codziennie włóczymy się na rehabilitację do przychodni i do szkoły specjalnej, gdzie mamy między innymi wczesne wspomaganie. A tam wszędzie pełno ludzi i dzieci. Ale cóż, cieszę się i staram nie chwalić dnia przed zachodem słońca.

A mam inny problem. Niby ogarnęłam się po powrocie ale Ala po podwyższeniu dawki leku ma ogromne lęki, zwłaszcza nocą. W dzień jest ok ale noc... Od tygodnia budzi się co chwilę z płaczem, wrzaskiem, spanikowana. Ciężko ją uspokoić. Ja już ledwie nogami powłóczę.

[glamourous]

no wlasnie Rumianku mialam pytac, co z przedszkolem Natalki? nie miala isc juz od wrzesnia?

kurcze masakra z tymi skutkami ubocznymi a zwiekszona dawka dziala? co za kur... ta epilepsja
Ta moja znajom a z synkiem z padaczka w anglii tez zalamana, oni juz i diete probowali i terapie immunoglobulinami i caly szereg lekow, teraz maly jest na sterydach , paskudne skutki uboczne a i tak nie pomaga

[magnoliss]

Hej
Sorki że tak "ni z gruszki ni z pietruszki" ale mam pytanko
Jak radziłyście sobie jak Wasze maluszki wspinały się na na wszystko co możliwe;/ ??? ja moim nie pozwalam na to, bo nogi mają jeszcze bardzo słabe i gdybym ich nie asekurowała to lecą na głowe. Boję się że zrobią sobie krzywdę, ale z drugiej strony mam wrażenie, że ich ograniczam i przez o tak szybko się tego nie nauczą.
Oczywiście jak jeden się ładnie bawi a drugi gdzieś tam wspina to jestem obok - pomagam, najgorsze są sytuacje gdzie jeden i drugi chcą się wspinać w dwóch różnych miejscach w pokoju

[glamourous]

zabezpieczyc wszystko co sie da, pousuwac drobiazgi, zwisajace serwety, cokolwiek co maluchy moglyby na siebie sciagnac lub zwalic, na podloge koc/ dywan/ mata piankowa to dobry pomysl (te puzzle mam na mysli )
nie powstrzymasz ich przez zdobywaniem przestrzeni nie zapobiegniesz upadkom, mozesz tylko zadbac zeby sobi e maluchy krzywdu nie zrobily. wbrew pozorom, szybko sie naucza dbac o siebie
aha i uczyc spadania /siadania na pupe (jak traci rownowage zlap za piekuche i pociagnij w dol, po kilku razach powinni zalapac, nam to rehabilitantka zalecala)

[magnoliss]

Napisane przez glamourous

zabezpieczyc wszystko co sie da, pousuwac drobiazgi, zwisajace serwety, cokolwiek co maluchy moglyby na siebie sciagnac lub zwalic, na podloge koc/ dywan/ mata piankowa to dobry pomysl (te puzzle mam na mysli )
nie powstrzymasz ich przez zdobywaniem przestrzeni nie zapobiegniesz upadkom, mozesz tylko zadbac zeby sobi e maluchy krzywdu nie zrobily. wbrew pozorom, szybko sie naucza dbac o siebie
aha i uczyc spadania /siadania na pupe (jak traci rownowage zlap za piekuche i pociagnij w dol, po kilku razach powinni zalapac, nam to rehabilitantka zalecala)

Dziękuje zastanawiałam jak to zrobić żeby się tego nauczyli

[e w e l i n a]

magnolis - w miarę możliwości zabezpieczyć co się da (szuflady, szafki, ewentualnie rogi), pozagradzać "nieprzyjazne" dla dziecka miejsca. Wiadomo, że ich nie uwiążesz, nie założysz kasków ani nie będziesz przy nich 24/h.
Jak to mówią "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz"
Nie można ich kontrolować non stop, muszą się uczyć instynktu samozachowawczego

[rumianek79]

Magnolis dziewczyny mają rację. Sama też musisz sobie uświadomić, że to jest dopiero początek. Potem pierwsze kroki i łapanie "zająca". Ale chyba największą i najtrudniejszą rzeczą jest nauka chodzenia po nierównych powierzchniach, czyli po naszych polskich chodnikach, po parku, itp. Mama musi mieć nerwy ze stali, nawet jeżeli poleje się krew

Glam już za chwile będą 2 lata jak z tym bydlęciem walczymy i jakoś końca nie widać. Wiem, że padaczka powstrzymuje Alę od spektakularnych postępów. Te malutkie są ale ciągle "coś" ją trzyma w kleszczach, nie pozwala rozwinąć skrzydeł.
Glam czyli u synka Twojej znajomej bez zmian? Urwał nam się kontakt.Ona pewnie ciągle w szpitalu przy dziecku więc też na pogaduszki nie ma czasu.

[barankosia1]

Napisane przez rumianek79

Witaj Barankosia Ja też miałam PP i bardzo sobie go chwalę. Właściwie to był mój jedyny wózek bliźniaczy, nie miałam potrzeby "wymianiać" go ani nie zużył się. Dziewczynki przejeździły w nim cały swój noworodkowo-niemowlęcy czas.

Kupowałaś do wózka na początek gondolki, te miękkie? Czytałam opinie,ze niektóre mamy z nich rezygnują. Moje dzieci urodzą się praktycznie pod koniec zimy (termin mam na 29 marca) no ale z bliźniakami wiadomo termin terminem a i tak to pewnie będzie wcześniej. Zastanawiam się właśnie jakie te gondolki najlepsze kupić.

Wczoraj mąż przywiózł foteliki PP Primo Viaggio, kupiłam na allegro dwa i są jak nówki sztuki, czyściutkie zadbane i...... ogromne będzie możliwość wpięcia w stelaż co tez jest dla mnie ważne bo chyba bym nie dała rady przenieść dwóch naraz więcej niż parę kroków.

[magnoliss]

Dzięki Ewelinko i Rumianku
Wiem, wiem bez guzów nie da rady;/ Mati dzisiaj uderzył w szafkę, ryk jakby obdzierali go ze skóry, i zdaje sobię sprawę to dopiero początek

[rumianek79]

Napisane przez barankosia1

Kupowałaś do wózka na początek gondolki, te miękkie? Czytałam opinie,ze niektóre mamy z nich rezygnują. Moje dzieci urodzą się praktycznie pod koniec zimy (termin mam na 29 marca) no ale z bliźniakami wiadomo termin terminem a i tak to pewnie będzie wcześniej. Zastanawiam się właśnie jakie te gondolki najlepsze kupić.

Wczoraj mąż przywiózł foteliki PP Primo Viaggio, kupiłam na allegro dwa i są jak nówki sztuki, czyściutkie zadbane i...... ogromne będzie możliwość wpięcia w stelaż co tez jest dla mnie ważne bo chyba bym nie dała rady przenieść dwóch naraz więcej niż parę kroków.

Moje urodziły się 30 marca
Ale na spacery PP zaczęliśmy chodzić dopiero w sierpniu jak obie dziewczynki zostały wypuszczone ze szpitala. Zatem gondolek miękkich nie potrzebowałam. Kupiłam za to na kolejną zimę solidne śpiwory z owczej wełny z Womaru. Dziewczyny nie marzły, miały mięciutko a jak Natalka zaczęła siadać to nawet w śpiworze było to możliwe. A wózek już macie? Bo ja mam PP do sprzedania. Śpiwory zresztą też. Pisałam tutaj o tym niedawno.

---------- Dopisano o 06:53 ---------- Poprzedni post napisano o 06:50 ----------

Napisane przez magnoliss

Dzięki Ewelinko i Rumianku
Wiem, wiem bez guzów nie da rady;/ Mati dzisiaj uderzył w szafkę, ryk jakby obdzierali go ze skóry, i zdaje sobię sprawę to dopiero początek

uzbrój się w cierpliwość i staraj się niektórych upadków nie widzieć. Dzieci najczęściej upadają a potem sprawdzają reakcję rodzica i zgodnie z nią reagują. Spróbuj taki upadek potraktować lekko lub udać, że nie widzisz.

[e w e l i n a]

Bella - wspomogę Cię
Świeżo upieczone mamy oraz mamy ciężarne, apel do Was: podajcie proszę swoje dane do umieszczenia na 1 stronie. Jest nas sporo już
Wg wzoru:
Ewelina ur. 19.08.2011, CC, Franek 2230 i 50 cm, Wiktor 2350 i 48 cm, 38t5d, ciąża dwujajowa,
a mamy dzieci, które jeszcze się nie urodziły niech podadzą np. termin porodu, płeć dziciątek
Te informacje wysyłajcie na pw do Belli lub może jak Wam wygodniej podawajcie na wątku (ale tu jest ryzyko, że można coś przeoczyć )

[glamourous]

no rumianku niestety bez zmian psychotropy nie zadzialaly, dieta tez nie, potem mial te immunoglobuliny, terapie vitamina b chyba i tez nie dziala, teraz znow sterydy, po nich ilosc atakow zmalala o polowe ale nadal sa... oni co chwila laduja w szpitalu

[Tatyana]

Bella - mozesz tylko dodac 39tc+4d

No i nas dopadla zaraza Gabriel od trzech dni smarkoli. Niestety dzis w nocy malutkie sie budzily z zapchanymi noskami Mam aspirator do nosa fride i wyciaganie tych smarkow to jeden wielki krzyk... Nie maja podwyzszonej temperatury na szczescie. Uruchamiam zaraz nawilzacz. A co jeszcze mozecie poradzic na katar takich melenstw?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[glamourous]

tatyana nie chce straszyc, ale zabierz male do lekarza

ja tak mialam jak chlopcy mieli niecale 2 mce. 1 dzien kataru, na drugi bylam w przychodni bo mielismy termin szczepienia, lekarz zbadal i kazal sie zbierac do szpitala. u takich maluchow katar moze (nie musi) ekspresowo zejsc na pluca. gdyby nie to szczepienie to na pewno bym z tym do lekarza nie poszla bo nie goraczkowali ani nie kaszleli ani nic...
a mieli zapalenie pluc. powtarzam nie strasze ale u maluszkow, wczesniakow to trzeba byc ostroznym bardzo

a na pewno pomoze inhalacja z soli fizjologicznej, woda morska do noska, masc majerankowa

[e w e l i n a]

Tatyana - u noworodków często pojawia się tzw "sapka", czyli jakiś śluz, mleko zalega.
Wiele sposobów nie ma dla tak małych dzieci. To co Glam napisała, nic więcej mi nie przychodzi do głowy.


Zapalenie płuc bez kaszlu ani innych objawów? U nas jak mieli zapalenie oskrzeli to kasłali niczym gruźlicy, flegma itp

[munio]

Hej dziewczyny! jak zwykle udzielam sie po długiej przerwie ale niestety proza Zycia to u mnie nieustanny brak czasu... dziewczyny głównie te ze starszymi blizniakami jak u Was z pieluchami ??? ja najchetniej pozbyłabym sie tych dodatkowych wydatków ale u mnie niestety nocnik to jedynie służy Zuzi do zabawy owszem wie po co on jest bo sadza na nim lale do siusiania ale sama nigdy w zyciu !!!!!! a Piotruś ... nie wiem czy wogóle go zauwaza??? kurcze Filip miał 2 lata to sie nauczył one juz niedługo a wcale sie nie zanosi.... a jak u Was???

Aniusia widze ze metoda z obcietym smoczkiem i u Ciebie poskutkowała moi tez czasami zasypiaja sami zamykam dzrwi i juz spia a czasmi musze kilka razy chodzić albo i polożyc sie u nich w pokoju ( specjalnie zostawilłam tam łózko ) i dopiero zasypiaja, czasami przespai cala noc sami a czesto Piotruś ląduje u Nas w łóżku.... nie mówiąc o tym że moje dzieci wstaja 6 rano i koniec nie ma żadnej taryfy ulgowej dla mamy.... koszmar!!!

Aniusia ja z innej beczki czy Twój Maksiu idzie do szkoły w przyszłym roku??? ile on ma ??? mój Filip skonczy w listopadzie 5 i jest w tej grupie którzy jeszcze maja wybór na 2014 albo zdecyduje sie go puscic dopiero 2015 i nie wiem...... niby chciałam go zostawic jeszcze w przedszkolu ale z drugiej strony prawie cala jego grupa ( chodzi do grupy mieszanej 5 i 6 latków bo mial isc juz do szkoly ale teraz zmienieli ze urodzeni od czerwca do grudnia 2008 maja wybór) no i prawie cala grupa idzie do szkoły i mialby kolegow a tak zostanie w przedszkolu z młodszymi i boje sie ze sie "cofnie" wiecie znow caly rok bedzie robil to samo w przedszkolu i nowi koledzy??? jakos mi go zal a z drugiej strony on jest z listopada 2008 i bedzie chodzil do klasy z chlopcem ze stycznia 2007 to prawie 2 lata roznicy??? kurcze sama nie wiem..... jak posle go do szkoly a blizniaki własnie pojda do przedszkola to bede miala rewolucje w domu wszyscy cos nowego ..... moze ktoras mi co podpowie

Glam Twoje dzieci PRZEŚLICZNE !!!!! A Sonia to odpedzic sie nie bedzie mogla od kawalerów

pozdrawim was serdecznie

[Tatyana]

Napisane przez glamourous

tatyana nie chce straszyc, ale zabierz male do lekarza

ja tak mialam jak chlopcy mieli niecale 2 mce. 1 dzien kataru, na drugi bylam w przychodni bo mielismy termin szczepienia, lekarz zbadal i kazal sie zbierac do szpitala. u takich maluchow katar moze (nie musi) ekspresowo zejsc na pluca. gdyby nie to szczepienie to na pewno bym z tym do lekarza nie poszla bo nie goraczkowali ani nie kaszleli ani nic...
a mieli zapalenie pluc. powtarzam nie strasze ale u maluszkow, wczesniakow to trzeba byc ostroznym bardzo

a na pewno pomoze inhalacja z soli fizjologicznej, woda morska do noska, masc majerankowa

Nie boj sie, do lekarza idziemy o 17, ale tak sie pytam ogolnie, bo u nas lekarze to zadnych metod domowych nie polecaja tylko leki antybiotyki itp.
A zapalenie pluc to niestety znam - bez objawow! Maly mial roczek i mial TYLKO katar! U dwoch lekarzy bylam, przeswietlenie pluc, potem leki wziewne. Kaszel sie pojawil dopiero po lekach i trwal chyba z poltora mca Udalo sie bez zastrzykow i szpitala. Obym teraz nie przezyla tego samego z blizniaczkami...

Sent from my GT-S5830i using Wizaz Forum mobile app

[Aniusia_O]

Witaj Munio, dawno nie zaglądałaś! Też byś się dziećmi pochwaliła Tak, u nas rozcięcie smoka też podziałało i chłopaki przesypiają całą noc raczej bez pobudek Z zasypianiem różnie, ale raczej zasypiają sami. Więc problemu nie ma raczej.
Co do nocników, mój Maks też miał 2 lata jak był już zupełnie bez pieluchy. Adam zrobi siku na nocnik, nawet chętnie, wie do czego służy, jak siada to nawet specjalnie wydusza siku więc może z nim będzie łatwiej. Za to Szymon nawet usiąść nie chce, choć wie do czego służy. Ja też planuję się za to zabrać ale jak wyzdrowieją, bo teraz to kiepscy są, na antybiotyku :/

Co do Maksia, on jest w starszakach w przedszkolu teraz i jest z lipca, więc ja też mam wybór w przyszłym roku. Ale raczej jestem na nie. Raczej pójdzie do zerówki w szkole, żeby potem z tymi dziećmi z zerówki iść do I klasy. Maks pod względem intelektualnym, wg pań z przedszkola, nadaje się jak najbardziej, ale pod względem emocjonalnym zupełnie nie. On nie wysiedzi w ławce. I też potencjalnie będzie jednym z młodszych. Wolę go puścić do zerówki, będzie miał zmianę, bo inne dzieci, pani, sala, na pewno program przedszkolny będzie inaczej realizowany niż w przedszkolu bo jednak inne panie. Ja jestem już na 90% pewna, że nie pójdzie do I klasy. Po prostu on jest jeszcze zbyt nie wylatany, zbyt niespokojny, mało skoncentrowany. Niech posiedzi w przedszkolu, w końcu ja też szłam do szkoły jako siedmiolatka i żyję. Ale ja w ogóle jestem przeciw tej reformie. Powiem Ci jedno- nie patrz na inne dzieci, tylko na swoje, czy się nadaje czy nie. Bo jeśli nie, to po co on ma się męczyć, a potem nie daj Boże, być najgorszym uczniem w klasie. I tak jak piszesz, mogą trafić z nim do klasy dzieci duuużo starsze, a pod względem nauki to jednak jest różnica. Moja siostra teraz puściła córę do I klasy, jako sześciolatkę. Wydawało się, że ona nadaje się w 100%. A jednak słabo sobie radzi. A ja nie chcę Maksa zniechęcać do nauki i szkoły.

Tatyana, jak dzieciaczki?

[munio]

Aniusia no właśnie Filip juz chodzi to tzw zerówki bo jest juz w przedszkolu ale w sali mieszczacej sie w szkole Panie juz tez z nim robia literki i cyferki.... a jak go zostawie to wszyscy pojda dalej a On bedzie z tymi dziecmi co teraz sa nizej jeszcze w przedszkolu... wiem ja tez jestem na 60 % ze go nie puszcze do szkoly, musze jeszcze porozmawiac z jego Panią co o tym sadzi
Aniu a jak u Was z angielskim w przedszkolu?? wiadomo teraz nie mozna i u mnie oczywiscie nie ma nad czym bardzo ubolewam a pytam sie dlaczego nie mozna uczyc dzieci angielskiego a dwa DWA razy w tygodniu maja religie po godzinie????? nie ze niby nie jestem katoliczka ale po co dwa razy w tygodniu ja wolalabym angielski i jakas rytmike!!!

[Aniusia_O]

Acha, to ty masz inaczej bo Maks nadal jest w przedszkolu, a dopio w przyszłym roku pójdzie do zerówki w szkole. A twoim zdaniem Filip się nadaje? Pewnie, pogadaj z paniami, one powinny pomóc, o ile nie będą chciały na siłę wypychacdzieci.
Co do zajęć dodatkowych to my rytmike mamy bo gmina płaci. A od listopada u nas wracają zajęcia dodatkowe normalnie, bo podobno zakwestionowano ta reformę. A co do religii to zupełnie się zgadzam, nie rozumiem po co aż dwie. Może dopytaj o te zajęcia, my już normalnie mieliśmy zapisy i zajęcia będą tak jak w zeszłym roku.

[munio]

Kurcze dobrze ze mi powiedzialas !!! zagadam dyrektorke, bo chcialabym zeby Filip choc troche mial kontakt z angielskim w przedszkolu chos troche zawsze cos mi mowil po angielsku a wiadomo dodatkowy czas zeby go gdzies wozic niestety nie ma kto bo My z mezem na styk 9 on wraca z pracy ja jade ) zajmujemy sie dziecmi i nie ma zkim zostawic blizniaków pozatym w przedszkolu to kosztowalo jakies 10 zl miesiecznie a "na miescie" biora 80 zł

wczoraj Moja Zuzia biegnąc nie trafiła w drzwi odbila sie od framugi i ma siniaka na pół czoła.... kurcze nie jestem czasami w stanie ich upilnowac tydzien bez siniaka to tydzien stracony u wszystkich !!!