Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?

[201803050937]

Treść usunięta

[adult90]

Napisane przez 201803050937

Treść usunięta

Ja wciąż przygotowuję się do zmiany.

[201803050937]

Treść usunięta

[kalor]

O, witam w wątku o mnie! Chociaż ja dopiero studiuję, ale po spędzeniu na uczelni 4 godzin (jak na przykład dzisiaj) jestem wykończona i kończy się drzemką w domu. Mam zamiar porobić kompleksowe badania, ale zawsze miałam w porządku, a mecze się od początku liceum.

Stopniowo poprawiam dietę i mam zamiar wreszcie porządnie zabrać się za aktywność fizyczną, jak zaleczę najgorsze rozdrapanie miejsca na skórze. Mam AZS i to tez meczy, bo trudno mi jest zasnąć przez koszmarne swędzenie. Zobaczymy jak będzie

[adult90]

Napisane przez 201803050937

Treść usunięta

Mam cel finansowy, widełki czasowe.
Do tego dochodzi alternatywna praca którą trzeba nagrać.

[201803050937]

Treść usunięta

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Kalor- ja wróciłam do ćwiczeń i diety, ale niewiele to daje. Nie umiem ćwiczyć przy zmęczeniu i bólu kręgosłupa. Wracam, drzemka i dopiero ćwiczę. Tyle, ze mam więcej energii, a tak brak zmian. Ciągle jestem niewyspana. Wiele bym dała, żeby wstać o 7 iść na 6h do pracy, a potem mieć siłę. No ale mniejszy etat=mniej kasy, wiadomo.

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Ja nadal mam dość wstawania rano. Ciągle boli mnie głowa, mimo że staram się spać 6-6.5h. Wracam taka zmęczona i brak mi siły. Z chęcią śpię w weekend do 8 czy 9. Kto wymyśla prace od 8 w większości zakładow?

[ViLLeMkA]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8179515 1]Ja nadal mam dość wstawania rano. Ciągle boli mnie głowa, mimo że staram się spać 6-6.5h. Wracam taka zmęczona i brak mi siły. Z chęcią śpię w weekend do 8 czy 9. Kto wymyśla prace od 8 w większości zakładow?[/QUOTE]
6-6,5h to za mało. Spróbuj zwiększyć to do >7h.
Ja wstaje 5:45-6:00 i jest ok jeśli ok 23 zasypiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady666macbeth]

Napisane przez 201803050937

Treść usunięta

gratulacje dla Ciebie

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8179515 1]Ja nadal mam dość wstawania rano. Ciągle boli mnie głowa, mimo że staram się spać 6-6.5h. Wracam taka zmęczona i brak mi siły. Z chęcią śpię w weekend do 8 czy 9. Kto wymyśla prace od 8 w większości zakładow?[/QUOTE]

wiesz, praca od 8 rano nie jest zła. Po prostu idź spać wcześniej.
Ja pracuję od 6.00, i żeby się ogarnąć w domu i dojechać do pracy muszę wstać o 4.15..

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Taka rada jest dla mnie bez sensu. Ja codziennie kładę się po 21 i co z tego jak dzień w dzień ta sama sytuacja-tłukę się na łóżku do 23 albo później. Wstaje po 5

[201803050937]

Treść usunięta

[lady666macbeth]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8180256 1]Taka rada jest dla mnie bez sensu. Ja codziennie kładę się po 21 i co z tego jak dzień w dzień ta sama sytuacja-tłukę się na łóżku do 23 albo później. Wstaje po 5[/QUOTE]

no to widocznie nie ma dla Ciebie dobrej rady.

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

No właśnie próbuje znaleźć pracę bliżej lub od 9/10 żeby się spokojnie wyspać,ale obecnie musze kombinować wieczne niewyspanie

[lady666macbeth]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8180399 6]No właśnie próbuje znaleźć pracę bliżej lub od 9/10 żeby się spokojnie wyspać,ale obecnie musze kombinować wieczne niewyspanie[/QUOTE]

no to Ci powodzenia życzę, jak znajdziesz gdzieś pracę od takich godzin..
jedynie w gastronomii mogła byś pracować popołudniami do późnego wieczora.

[andra]

Dlaczego tylko w gastronomii.
W korporacji z elastycznym czasem pracy, gdzie można rozpocząć np od 7 do 10.
Znam kogoś bardzo zadowolonego z godziny rozpoczęcia o 9,30 ...

[MsLizard]

Ja zaczynam o 10, ale kończę o 14.

[khloe]

a ma ktoś tak jak ja?

chodzę spać najpóźniej o 22, bo i tak nie daję rady wytrzymać, oczy na zapałki bym musiała sobie zrobić a wstaje przed 5 rano, czyli śpię 7 godzin.. wstać jest mi meeega trudno

a jak np. jestem na imprezie i idę spać o 3 a wstanę o 8 to jestem wyspana po wsze czasy, mimo, że spałam tylko 5 godzin

[kalor]

Napisane przez khloe

a ma ktoś tak jak ja?

chodzę spać najpóźniej o 22, bo i tak nie daję rady wytrzymać, oczy na zapałki bym musiała sobie zrobić a wstaje przed 5 rano, czyli śpię 7 godzin.. wstać jest mi meeega trudno

a jak np. jestem na imprezie i idę spać o 3 a wstanę o 8 to jestem wyspana po wsze czasy, mimo, że spałam tylko 5 godzin

Bywa tak

Ja mam ostatnio zajęcia na 7.45 lub 8, muszę wstać około 6.30, chciałam wczoraj pójść na wykłady, ale już nie wyrobiłam czułam takie ekstremalne fizyczne zmęczenie... Wstałam około 12, wróciłam do łóżka o 14 i spałam do 18. Wcale nie czułam się zregenerowana, jeszcze mnie mięśnie i stawy pobolewały.

W piątek byłam na power jodze i chyba do teraz mnie trzyma zmęczenie. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie jakaś choroba, ale wyniki zawsze miałam dobre.

[Candy_lips]

Ja jeżdżę do pracy na 9-10. Najwcześniej to będę mieć na 8:30, ale niezbyt często. Praca w sklepie, no ale z systemem pracy równoważnym, więc więcej czasu w pracy, ale i więcej wolnego. Także da się tak, zależy od miejsca pracy, ale oczywiście nie zawsze jest tak taka możliwość. No, ale i tak wstając po 7 czy po 8 rano jestem niewyspana, śpiąc od północy lub od 1, ale muszę zrobić tak, by zasypiać wcześniej. Jak pisałam zawsze ile nie spałam to byłam niewyspana jak trzeba wstać rano, mam mało energii, ale jakiś czas temu też trochę się przestawiłam i jeszcze później zasypiałam. Teraz kupiłam sobie witaminę D3, niby późno, ale jeszcze pewnie sporo czasu nie będzie słońca, a te tabletki co mi zostaną, to mogę sobie zostawić na przyszły rok (chciałam w sumie opakowanie 60 tabletek, ale mieli akurat takie że jest 120 tabletek, a mam brać 1 dziennie). To też może dać jakieś efekty.

[lulka19]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8179515 1]Ja nadal mam dość wstawania rano. Ciągle boli mnie głowa, mimo że staram się spać 6-6.5h. Wracam taka zmęczona i brak mi siły. Z chęcią śpię w weekend do 8 czy 9. Kto wymyśla prace od 8 w większości zakładow?[/QUOTE]





Swietna godzina pracy. Moja wymarzona.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez khloe

a ma ktoś tak jak ja?

chodzę spać najpóźniej o 22, bo i tak nie daję rady wytrzymać, oczy na zapałki bym musiała sobie zrobić a wstaje przed 5 rano, czyli śpię 7 godzin.. wstać jest mi meeega trudno

a jak np. jestem na imprezie i idę spać o 3 a wstanę o 8 to jestem wyspana po wsze czasy, mimo, że spałam tylko 5 godzin

O kurde. Skąd ja to zna

[Bulkanietarta]

Napisane przez khloe

a ma ktoś tak jak ja?

chodzę spać najpóźniej o 22, bo i tak nie daję rady wytrzymać, oczy na zapałki bym musiała sobie zrobić a wstaje przed 5 rano, czyli śpię 7 godzin.. wstać jest mi meeega trudno

a jak np. jestem na imprezie i idę spać o 3 a wstanę o 8 to jestem wyspana po wsze czasy, mimo, że spałam tylko 5 godzin

tez tak mam ja wstaje przed 6, chodzę spac 21-22 max i wiecznie czlowiek trup.

a ostatnio po imprezie wrocilam o 6 obudzilam się o 11 i świeżak

[lady666macbeth]

Napisane przez khloe

a ma ktoś tak jak ja?

chodzę spać najpóźniej o 22, bo i tak nie daję rady wytrzymać, oczy na zapałki bym musiała sobie zrobić a wstaje przed 5 rano, czyli śpię 7 godzin.. wstać jest mi meeega trudno

a jak np. jestem na imprezie i idę spać o 3 a wstanę o 8 to jestem wyspana po wsze czasy, mimo, że spałam tylko 5 godzin

ja mam podobnie, idę spać ok 23, wstaję o 4.15. pracę zaczynam o 6. Wiadomo, nie codziennie.
Ale wieczorem tego dnia kiedy wstałam o 4 już się do niczego nie nadaję..

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez kalor

Bywa tak

Ja mam ostatnio zajęcia na 7.45 lub 8, muszę wstać około 6.30, chciałam wczoraj pójść na wykłady, ale już nie wyrobiłam czułam takie ekstremalne fizyczne zmęczenie... Wstałam około 12, wróciłam do łóżka o 14 i spałam do 18. Wcale nie czułam się zregenerowana, jeszcze mnie mięśnie i stawy pobolewały.

W piątek byłam na power jodze i chyba do teraz mnie trzyma zmęczenie. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie jakaś choroba, ale wyniki zawsze miałam dobre.

kalorku, łączę się z Tobą w bólu z tym mega zmęczeniem, u mnie dyżury- przeplatane studiami. no koszmar

[kalor]

Napisane przez lady666macbeth

ja mam podobnie, idę spać ok 23, wstaję o 4.15. pracę zaczynam o 6. Wiadomo, nie codziennie.
Ale wieczorem tego dnia kiedy wstałam o 4 już się do niczego nie nadaję..

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------



kalorku, łączę się z Tobą w bólu z tym mega zmęczeniem, u mnie dyżury- przeplatane studiami. no koszmar

Tak bardzo cię podziwiam, to taka ciężka praca (fizycznie i psychicznie) i trudne studia. I jeszcze duzo nauki w domu. Nie wyrobilabym! Jak miałam mało zajęć w zeszłym semestrze to chciałam pójść do pracy, ale uznałam, że nie chcę ryzykować, że znowu mi na studiach nie pójdzie.

Jesteś na zaocznych czy dziennych? W sumie pewnie na jedno wychodzi, bo jeśli na zaocznych, to weekend zajęty przez studia, a jeśli na dziennych, to przez pracę. Masz nocne zmiany?

Dzisiaj rano byłam na sekcji od 8, kolana mi wysiadały po 2 godzinach stania, później godzinka przerwy i zajęcia do 15. A na 18 power joga, już wiem, że padnę po powrocie! Na zajęciach, gdzie musimy intensywnie myśleć bite 3,5 godziny (doktor bardzo skupia się na wyciąganiu wniosków i rozumieniu mechanizmów - jest super, ale psychicznie to męczy), przez ostatnią godzinę mój mózg już nie pracował.

Wiecie co, myślę, że też bardzo mnie męczą dojazdy komunikacją miejską, zaczęłam być tak wyczerpana w liceum, kiedy zaczęłam dojeżdżać do innego miasta. Do tego wiadomo, czasem trzeba wyjechać przed 7 i jechać 40 minut, czy coś, nie zawsze rozkład jest dopasowany, więc od razu czas poza domem się mocno przedluza.

Kurde, nienawidzę siebie, że jestem taka jakaś słabowita! I tak mam lekko w porównaniu z wami, a czuję się koszmarnie zmeczona.

[golgie]

To dziwne, ale zmieniłam pracę na bardziej odpowiedzialną i stresującą-dokumenty,terminy, bieganie, a jestem bardziej wypoczęta niż kiedy miałam tę, teoretycznie, luźniejszą. Może rozwiązaniem zagadki jest to, ze w tej pracy muszę być bardziej energiczna, czas leci szybciej, nie wiem
Jest ok, ale i tak chyba za jakiś czas będę znów zmieniać pracę

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

W końcu się jutro wyśpię i będę mieć więcej energii
Zawsze czekam na piątek, bo wiem, że budzik nie zadzwoni po 5

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

ostatnich kilka dni chodzę spać o 21 i budzę się sama z siebie ok 6, wyspana .

może to dlatego że o tej porze jest już jasno za oknem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez khloe

a ma ktoś tak jak ja?

chodzę spać najpóźniej o 22, bo i tak nie daję rady wytrzymać, oczy na zapałki bym musiała sobie zrobić a wstaje przed 5 rano, czyli śpię 7 godzin.. wstać jest mi meeega trudno

a jak np. jestem na imprezie i idę spać o 3 a wstanę o 8 to jestem wyspana po wsze czasy, mimo, że spałam tylko 5 godzin

Zdarza się
Ja czasem nawet jak się sprężę i nie wchodzę na wizaż to i kładę się spać o 21.00. Wstaję o 5.15 (praca na 7.00) czyli jest to 8 godzin snu. Czy jestem wtedy wyspana? Ani trochę :P. A czasami (szczególnie w ostatni dzień wolny) kładę się mega późno i obudzę się o tej 5.15 energiczna. Zaczynam myśleć, że to bardziej zależy od jakiejś fazy snu, z której wyrwie nas budzik czy coś.
Mimo wszystko ta druga wersja zdarza mi się rzadko, takie _minimum_ snu dla mnie to wydaje mi się 8 godzin. Najczęściej jestem wiecznie niewyspana i chyba nawet gdybym spała 24 godziny to ta pobudka rano, szczególnie tak wcześnie jak o 5 rano, jest tra-gi-czna.
Najgorsze jest to, że kiedy mam wolne to pierwszego dnia śpię jak niemowlę, potrafię spać ponad 12 godzin, mój rekord to pobudka o 15.00 gdzie poszłam spać w miarę normalnie, jakoś koło 1.00. W pozostałe dni (mam wolne 3-4 dni w tyg) też najchętniej spałabym jak najdłużej. To chyba nie jest do końca normalne. Zastanawiam się, czy fakt, że mam w sypialni wiecznie rolety i zawsze jest ciemno może jakoś na to wpływać i zaburzać mój wewnętrzny zegar.
Z drugiej strony pamiętam, że na studiach wstawałam o 6, szłam na wiele godzin zajęć i po powrocie miałam jeszcze siły na jakieś wyjścia, w ogóle nie czułam takiego zmęczenia, jak odkąd zaczęłam pracować. To wiek czy o co chodzi?

Napisane przez lady666macbeth

ja mam podobnie, idę spać ok 23, wstaję o 4.15. pracę zaczynam o 6. Wiadomo, nie codziennie.
Ale wieczorem tego dnia kiedy wstałam o 4 już się do niczego nie nadaję..

Też kiedyś zaczynałam o 6.00 i wstawałam wręcz przed 4.00 (bo dojazd) - NIGDY. WIĘCEJ.

[kalor]

Zdecydowanie duzo zależy od fazy snu! Najłatwiej budzić się po 90 minutach lub wielokrotności tego czasu, wtedy nasz mózg znajduje się w fazie rem, sen jest wtedy płytki. Wraz z trwaniem snu proporcje faz się zmieniają, ale mniej-więcej co 90 minut nasz mózg jest właśnie w fazie rem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Rem to chyba z tego co wiem właśnie najgłębszy sen, taki w którym śnią nam się sny i poruszają gałki oczne ^^.
Ale w sumie to by się nawet zgadzalo, bo kiedy budzę się w miarę wyspana to zazwyczaj mogę sobie przypomnieć, co mi się chwilę temu śniło.