Wasze zdanie na temat Halloween.

[dacn]

Napisane przez ŁAJKA

o jakiej walce mówisz?
pokazywali coś w TV ?bo moze przeoczyłam jakieś pochody z transparentami /zamieszki ?

ja tylko pisze ze się to nie podoba.nie kupiłam gadżetu na zajęcia.
niestety wiem ze H.będzie na coraz szerszą w PL. przykre (dla mnie) ale prawdziwe. dzieci od małego w różnych instytucjach np szkolnictwa juz są z tym oswajane .mozna powiedzieć taka mała indoktrynacja

O walce w mediach, w szkołach, w kościołach, ....

Transparentów na razie nie widziałam co nie znaczy że ich nie ma lub nie będzie.

Dzieci są również oswajane z np Cheerleaderkami a dlaczego dlatego że dzieci mają wybór radosne i miłe wzorce ze stanów lub szara, brutalna, ponura i poważna polska martyrologia.

Nawet nasze wesołe święta są siermiężne, a tego co mamy dobre nie potrafimy wypromować.

[Mojwa]

Lajka - aby nie przesadzasz? indoktrynacja to jest od malego na religii, a halloween to tylko okazja do zabawy. dziwi mnie Twoja wroga postawa wobec tego swieta, szczegolnie w kwestii przedszkola. Logicznym jest ze na jezyku angielskim bedzie poruszac sie takie kwestie i bojkotowanie tego jest smieszne.
ale przeciez trzeba byc wiecznie smutnym, co nie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez ŁAJKA

a w tym roku od X córka uczęszcza na zaj.językowe
i na ostatnich moim oczom ukazała się karteczka z wytycznymi-proszę na nastepną lekcję wyposażyć dziecko w jakiś gadżet (czy cuś) związany z H. nie nie wyposazyłam .
a córka zna nowe słowa-witch i pumpkin


tak.uważam ze w pewnym sensie to jest molestowanie od najmłodszych lat

A pomyślałaś chociaż przez chwilę o swoim dziecku? O tym jak się będzie czuła twoja córka będąc nie przygotowaną do zajęć? Rozumiem to, że nie chcesz obchodzić tego święta i nie brać w nim udziału, ale twoje dziecko się uczy, uczy poprzez zabawę i z tego co zrozumiałam to miały być zajęcia, a nie jakaś impreza helołinowa.

[kotnaplocie]

Jeżeli to zajęcia z angielskiego, to nie wiem, co jest złego w przedstawieniu dzieciom tego święta.

Swoją drogą, jak miałam osiem lat, to moje wszytskie koleżanki i koledzy szli do komunii. Mieli próby w czasie lekcji, dziewczynki porównywały sukienki, prawie dwa miesiące cała klasa tylko tym żyła. A ja nie szłam. Nie czułam się indoktrynowana, nie czułam się nieszczęśliwa - ot, taka tradycja, której akurat w mojej rodzinie nie było.

[Elfir]

Napisane przez dacn

Nawet nasze wesołe święta są siermiężne, a tego co mamy dobre nie potrafimy wypromować.

Siermiężne? W jakim sensie?
Promujesz cokolwiek słowiańskiego swoim dzieciom? Chociażby plecenie wianków na Sobótkę? U nas w rodzinie (ciotki, wujkowie, kuzynostwo, babcie) w weekend w okolicy 21 czerwca wyjeżdzalismy razem nad jezioro, było ognisko i puszczanie wianków ze świecami. Dzieciaki raz w roku miały prawo siedzieć na dworze do świtu (jak ktoreś wytrzymało). A spanie było w namiotach dla chętnych.

Marzannę topimy na Wielkanoc od kiedy byłam dzieckiem.

[201710120930]

nie kupiłam m.in też dlatego ze szkoda mi było wydac 20-30 zł na bzdet ktory po 1 lekcji wyrzuciłabym ( jak bym miała taskać dynię to chyba bym umarła ze wstydu)

[dacn]

Napisane przez Elfir

Siermiężne? W jakim sensie?
Promujesz cokolwiek słowiańskiego swoim dzieciom? Chociażby plecenie wianków na Sobótkę? U nas w rodzinie (ciotki, wujkowie, kuzynostwo, babcie) w weekend w okolicy 21 czerwca wyjeżdzalismy razem nad jezioro, było ognisko i puszczanie wianków ze świecami. Dzieciaki raz w roku miały prawo siedzieć na dworze do świtu (jak ktoreś wytrzymało). A spanie było w namiotach dla chętnych.

Marzannę topimy na Wielkanoc od kiedy byłam dzieckiem.

Siermiężne są te zwyczaje które nam, Słowianom zostały narzucone i te które sami sobie narzucamy jak obchodzenie 1 listopada. Szczerze nienawidziłam tego święta jak byłam dzieckiem.

Moje dzieci na wianki i sobótkę są jeszcze za małe, na topienie marzanny również, dla starszej przyjdzie na to czas za rok, dwa. Z miłych zwyczajów mamy jeszcze chociażby dożynki.

Podobnie jak Halloween to dla starszej jedynie dynia, słodycze i przebrania bez większego sensu, Wielkanoc jest również dla starszej niezrozumiała.

Natomiast drugiemu dziecku na chwilę obecną to opowiadam o tym do czego służy nocnik i to chwilowo bez efektu.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez ŁAJKA

nie kupiłam m.in też dlatego ze szkoda mi było wydac 20-30 zł na bzdet ktory po 1 lekcji wyrzuciłabym ( jak bym miała taskać dynię to chyba bym umarła ze wstydu)

Jeżeli chodzi o wydawanie kasy, rozumiem, natomiast wstyd z powodu dyni? Sama pamiętam jak przynosiliśmy do szkoły podstawowej symbole jesieni, były tam liście, kasztany i między innymi dynie, nie czułam z tego powodu wstydu i nie sądzę, żeby moja mama się z tego powodu wstydziła. A uwierz mi to były czasy, kiedy o Halloween można było usłyszeć z opowiadań "cioci z Ameryki".

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez ŁAJKA

obyś się nie zdziwiła
moja córka jest przedszkolakiem
w zeszłym roku na informacyjnej tablicy w przedszkolu w pozycji kącik kulturalny (!!!) był temat -Halloween.
dzieci się bardzo ukulturalniały

a w tym roku od X córka uczęszcza na zaj.językowe
i na ostatnich moim oczom ukazała się karteczka z wytycznymi-proszę na nastepną lekcję wyposażyć dziecko w jakiś gadżet (czy cuś) związany z H. nie nie wyposazyłam .
a córka zna nowe słowa-witch i pumpkin


tak.uważam ze w pewnym sensie to jest molestowanie od najmłodszych lat

biedna córka, nowych słówek się nauczyła biedaczka...
pumpkin dzieci nie powinny wiedzieć jak jest dynia po angielsku, zdecydowanie nie nie mówiąc już o 'witch'! jak tak można
obu słówek przecież tylko w halloween się używa

[witchwq]

ŁAJKA: kurde, uczylam sie angielskiego dlugo wczesniej niz halloween bylo "modne" w Polsce. I tez sie uczylismy dlaczego tak jest to obchodzone, poznawalismy historie danego swieta, slownictwo z nim zwiazane. Tak samo uczylismy sie o Swiecie Dziekczynienia. Co prawda to nie bylo przedszkole, bo w PRL-owskim przedszkolu jezykow poza polskim nie nauczano, ale w poznej podstawowce juz tak. (I nie mam nic przeciwko PRL cco nie znaczy ze jestem lewakiem czy prawakiem. moje poglady polityczne nie maja nic wspolnego z tym, jak pojmuje ten dzien zabawy). No a co do witch... ekhm...

Hultaj: w wiekszosci spraw sie z Toba zgadzalam, ale ostatnio jedziesz po bandzie, byc moze intencjonalnie, nie moja sprawa. Tak, chcialabym, zeby moje dzieci wiedzialy, czemu inne dzieci ubieraja sie strojnie, bo obchodza EID, albo dlaczzego one dostaja prezenty teraz, a moje pod choinke i jaka jest roznica. Nauka roznic to nic zlego. Problem zaczyna sie, gdy grupa naplywowa stara sie zmienic powszechnie uznawane zwyczaje w danym miejscu. Eeee... sorki. Europa, Polska, juz raaz to przezyla. Nawracanie na Chrzescijanstwo. No i luz. Swiat sie zmienia. Nikt jeszcze nie probowal mnie zabic. A jak sie dowiem, ze wojna wybuchla, to sie naucze jak wykorzystac noz kuchenny zeby sie obronic. Albo nie bede miala szansy. Life is brutal. I jak ktos mi kaze zalozyc burke to tez sie bede bronic. Ale to juz zupelnie OFFTOP.

[201710120930]

Napisane przez witchwq;

poznawalismy historie danego swieta, slownictwo z nim zwiazane. Tak samo uczylismy sie o Swiecie Dziekczynienia..

szczerze mówiąc sama jestem ciekawa czy w przyszłości będą omawiane w/w.czy tylko zaszczytu dostąpi H.(o ile gadżecik i dwa nowe słówka wniosą jakąś ogromną wiedzę)

----

oki ja juz kończę i dziękuję za rozmowę
nie rozumiem ataków, a nawet kpin ze jak to tak mozna nie być zwolennikiem tej pieknej nowo narodzonej tradycji

mam prawo do swego zdania.chyba

[201605161006]

Napisane przez ŁAJKA

szczerze mówiąc sama jestem ciekawa czy w przyszłości będą omawiane w/w.czy tylko zaszczytu dostąpi H.(o ile gadżecik i dwa nowe słówka wniosą jakąś ogromną wiedzę)

----

oki ja juz kończę i dziękuję za rozmowę
nie rozumiem ataków, a nawet kpin ze jak to tak mozna nie być zwolennikiem tej pieknej nowo narodzonej tradycji

mam prawo do swego zdania.chyba

Z tego co czytałam, to nikt Ci nie zarzucał tego, że nie jesteś zwolennikiem. Po prostu zbyt ostro i zbyt negatywnie do tego podchodzisz. Nazywasz haloween indoktrynacją, podczas gdy nie ma ono nic wspólnego z jakimikolwiek ideologiami itp., jak ktoś wspomniał, to na religii w szkołach jest indoktrynacja i to pełną parą. Nikt Ci nie każe lubić Haloween, ale żeby szkodzić własnemu dziecku, bo Ty nie lubisz? I co jest wstydliwego w noszeniu dyni?

A tymi świętami słowiańskimi nawet mnie zaciekawiłyście . Np. to puszczanie wianków. Ja to tylko marzanne topiłam w przedszkolu. Święto zmarłych - lubię ten grobowy klimat, to tylko jeden dzień, z tego co tu wyczytałam to to święto to są po prostu dziady po chrześcijańsku? Chyba chodzenie z palmą przed wielkanocą to też jakieś święto słowiańskie. Ja ogólnie niewierząca jestem, więc jeśli robię tego typu rzeczy, to tylko ze względu na tradycję (lub rodzinę, zeby nie było awantur), nie wiarę, czy religię.

[dominikmeller25]

niedziela palmowa to też dawne święto pogańskie, jakieś tam kulty Maryjne też się z nieba nie wzięły a z kultów pogańskich, a gwiazdka to już najlepszy przykład na to jak święto chrześcijańskie zastąpiło święto pogańskie (bo z tego co wiadomo Jezus jak już to urodził się kilka miesięcy wcześniej).

no i jest jeszcze drobny szczegół a prawdziwa data dnia wszystkich świętych którą w chrześcijaństwie był 13 maj i to święto zastąpiło także nasze pogańskie słowiańskie Dziady...a żeby było ciekawiej to te dynie, dokarmianie zmarłych itd to także nasza kultura słowiańska a nie jakaś tam "hamerykańska".

a tu była noc Hupały i nasze słowiańskie święto a kościół też atakował ludzi świętujących, nie dość że kiedyś nam zabronili żyć w naszej słowiańskiej tradycji a niewiernych podpiekali na stosie lub po prostu mordowano za herezje czy czary to teraz znowu wracają do starej śpiewki i krzyczą o pogaństwie, a to nie pogaństwo a tradycja...

[Hultaj]

Hultaj: w wiekszosci spraw sie z Toba zgadzalam, ale ostatnio jedziesz po bandzie, byc moze intencjonalnie, nie moja sprawa. Tak, chcialabym, zeby moje dzieci wiedzialy, czemu inne dzieci ubieraja sie strojnie, bo obchodza EID, albo dlaczzego one dostaja prezenty teraz, a moje pod choinke i jaka jest roznica. Nauka roznic to nic zlego. Problem zaczyna sie, gdy grupa naplywowa stara sie zmienic powszechnie uznawane zwyczaje w danym miejscu. Eeee... sorki. Europa, Polska, juz raaz to przezyla. Nawracanie na Chrzescijanstwo. No i luz. Swiat sie zmienia. Nikt jeszcze nie probowal mnie zabic. A jak sie dowiem, ze wojna wybuchla, to sie naucze jak wykorzystac noz kuchenny zeby sie obronic. Albo nie bede miala szansy. Life is brutal. I jak ktos mi kaze zalozyc burke to tez sie bede bronic. Ale to juz zupelnie OFFTOP.

mnie to osobiście zupełnie nie dotyka, jak ktoś chce stawiać dynie w oknach jego sprawa.
Tylko uważam to za jakiś kompletnie obciachowy instynkt stadny, na przykład w Ameryce Środkowej dziś właśnie ludzie puszczają kolorowe latawce (wierzą, że dusze schodzą na ziemię i latawce wskazują im drogę); a jakoś nikt w Polsce do puszczania latawców akurat dzisiaj się nie garnie.
Rozumiem, jak kolędnicy chodzą po domach, ale dzieci za cukierkami 31.10? Uważam, że to drugie byłoby żenujące.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

No właśnie nie rozumiem tego bólu du..y u walczących z Halloween, przecież jak nie chcą to nie muszą nic w ten dzień robić a dynie mogą w sklepach skutecznie ignorować.


Polskie święta i tradycje mamy ciekawe, ale Polacy nie potrafią tego dobrze wypromować.

po 1 to ja np. z tym nie walczę.
Po 2 uważam zwyczaj topienia marzanny za bardzo fajny, uważam, że warto go kultywować.
Po 3 co nazywamy promocją halołinu; bo ja po prostu uważam, że przez szereg lat puszczania amerykańskich filmów to święto zapadło w pamięc i na nim się niektórzy zaczeli skupiać. Nie wiem tylko po co.
Z calym szacunkiem, Indusów jest więcej niż Amerykanów (na przykład) i osobiście mam wrażenie, że gdyby było dużo więcej filmów bolywodzkich ludzie np. częsciej by chcieli kupować piękne kolorowe sari czy pobrzękiwali bransoletami.
Nie wiem co jest takiego mega atrakcyjnego w gumie udającej ludzkie różności, sztucznej czerwonej mazi udającej wiadomo co i niby dlaczego miałoby być warto iść w kierunku takich przebieranek.

[kotnaplocie]

Ja tam mam dwa komplety sari ( bo to jest bluzka, halka i właściwy szal do owijania się ), często sobie tak latem chodzę po ulicach, lubię kolorowe ubrania. Impreza z puszczaniem latawców to też fajny pomysł, naprawdę, nie miałabym problemu, gdyby go ktoś u nas skopiował.

Filmów o Halloween jest u nas rzeczywiście dużo i wielu ludziom święto się spodobało. Tak samo Walentynki. Ja w tym nic żenującego nie widzę. W końcu nikt ludzi nie zmusza do wpuszczania dzieci, przebierania się czy nawet do jedzenia dyni tego dnia.

[Dione]

Jak juz piszecie na tym wątku to chociaz sprawdcie o czym .To nie jest amerykańskie święto .Haloween wywodzi się z Europy jest to to pomieszanie wielu różnych elementów od średniowiecznych zabobonów okultystyczno -spirytystyczno-czanrnomagicznej symboliki az do zwyczajów dawnych ludów celtyckich święta samahein (w którego skład wchodizła wiara w zacieranie się granicy świata żywych i umarłych , składanie ofiar ze zwierząt .ludzi i orgie jako rytualy płodności)i po elementy od współczesnej stylistyki horrorów klasy B ,anapędzane przez sklepy jako świetne źródło dochodu-
Ciekawe że ze średniowiecz sye kpi a w haloween odtwarza sę ówczesne zwyczaje.

Mimo waszych entuzjastycznych wypowiedzi nadal nie widze w halloween nic fajnego ani pozytywyengo K .Jest kicz ,komercja , epatowanie brutalnością
NIe uważam że wszystko co przedstawiane w mediach jako fajne jest fajne, nie każdy powód to zabawy jaki mi podadzą media jest dobry
,dla mnie ma znaczenie jego źródło ,symbolika To nie jest nowa torebka , to chodzi o oddziaływania pewnych zjawisk, symboli, obrazów na małe podatne na wszystko dzieci. Halloween pokazuje makabre ,drastyczność, czarna magie w pozytywnym świetle jako zabawe ,rozrwyke, Mi się to nie podoba, odobnie jak obecna tendencja do spłycenia– nie ocenia się niczego przez pryzamat wartości, przesłania, etyki – podział jest tylko na fajne i niefajne I wszystko może być fajne nawet to co kiedyś było złe Nie zachęca się do zastanowienia nad symbolika przesłanie, nad skutkami ,geneza Ma być fajne ,ładne. dobra zabawa, impreza.
Oczywiście od rzeczy dla dzieci trudno wymagać nie wiadomo jakiej głębi –dlatego albo się stosuje prosty podział na jednoznacznie dobre i złe –tak jak w baśniach chociaż wiadomo że to ma to wiele wspólnego z rzeczywistością albo chodziaż jakas sugestia że niektóre temat są jest wieloznaczny , wymagający refleksji wiedzy –po prostu że nie wszystko dzieli się w kategoriach fajności.

Napisane przez Demi93

To w sumie całkiem ciekawe jak za wszelką cenę chcesz udowodnić, że Halloween generuje pscyhopatów .

gdzie ja coś takiego twierdze ?? : i nei tylko twierdze –„za wszelka cene staram się udowodnic
Mówie że to nie ma dobrego wpływu a negatywny może mieć. Ledwo zasugerowałam że takie epatowanie brutalność może jakis wpływ mieć i to razcje nie pozytywny a wy robicie ze mnie jakiegoś paranoika

Napisane przez Demi93

Pewnie, Halloween jest związane z czarna magią, bo kontakt z duchami wiąże się z nekromancją, zaliczaną do czarnej magii,
stąd zresztą wzięły się straszne przebrania, wierzono, że w ten sposób upiory wezmą ich za swoich i w ten sposób zapewniano sobie bezpieczenstwo .

to chyba napisałam że sie przebierali żeby oszukać złe duchy no właśnie -wiąże sie z czarną magia a ja nie chce z nia mieć nic wspólnego tudzież nie chce zeby moje dziecko miało

Napisane przez dacn

radosne i miłe wzorce ze stanów lub szara, brutalna, ponura i poważna polska martyrologia.

Napisane przez dacn

ogldanie dzieci przebranych z ofiary brutalnego mordestwa ,żywe trupy, wiedzmy ,"diabełki" dekoracje rodem z chaty wiedźmy- to takie radosne
to co ze Stanów - radosne i miłe”
a Polska- „szara, brutalna, ponura i poważna polska martyrologia.”
no ja już chyba wole polską ponura martyrologie, od takiego radosnego i miłego Halloween J

Napisane przez madebyvirginia

Nie chcialabym obrazic katolikow, ale to samo moglabym powiedziec o wierze chrzesnijanskiej. .

Nie wiem czy doczytałas ale chodzili mi o kontekst Nie chodzi mi o samo pokazywanie śmierci smierci , cierpienia to są normalne rzeczy o których nalezy dziecko uświadomić w odpowiednim wieku
Ale w haloween śmierć jest pokazywana w sposób który według mnie nie jest dobry ,. NIe podoba mi sie to , nie chciłabym oswajać dziecka z idea śmierci w taki sposób
A oswajac go z okultyzmem nie chce w ogóle

Napisane przez eyo

A czemu niby dziecko oswajać tylko z rzeczami pozytywnymi? Świat to nie same jednorożce i kucyki pony. ?

Nie napisłam nic takiego pisłam że obecnie jest za duzo rzeczy negatwycnych Nie chodzi mi o to że nalezy dziecku wmawiać ze świat jest uroczy i miły . Ale nie chce pokazywać dziecku kiczowatej i dziwacznej wizji smierci zaświatów i okultuzmu w której jak ktos umrze to potem robi sie zielony i łazi po ulicy .Pisłam o wartościowaniu pozytwynym rzeczy które dla mnie sa negatywne -makabra ,stylistyka horroru, czarna magia

Napisane przez Demi93

Zabawne jest to, że jedną wiarę uznaje się za zabobon, ale inna to już spoko, ma sens

to nie jest zabawne to powazny temat religijno-filozoficzny
chodzi mi o zabobon jako coś co nie ma uzasadnienia w żadnej religii ani w nauce , cos co z punktu widzenia religii jest bałwochwalstwem (rozwinęly się w średniwoeiczu i były sprzeczne z chrześcijaństwem) a z puntku widzenia niereligijnego –bez sensu

Napisane przez Demi93

Przerąbane jak twoje dziecko będzie lubiło mitologie, baśnie czy fantastykę, tam to dopiero patola i źródło zla.

duże szanse bo mama lubi i ma sporo takich ksiązek wiec troche twoja uwaga nietrafiona
poza tym znowu nie doczytałaś co pisałam o baśniach się wypowiadłam pozytywnie , co do fantastyki i mitologii to sama czytałam–też drastyczne jako małe dziecko Nie wiem czy jakos to na mnie wpłynęło negatywnie trudno mi osadzić ale nawet jak nie wpłynęło na mnie ale każdy ma inna wrażliwość czy poziom podatności .Poza tym oczywiście są rozne mity i rózne opowieści jedne się nadaja dla dzieci ine nawet dla dorosłych są szokujące.
[QUOTE=eyo;43471912]

Napisane przez eyo

Tylko, że od nielubienia do głoszenia teorii o tym całym wyimaginowanym wpływie

ja nie głosze żadnych teorii -teoria to są usystematyzowane poglądy tylko mówie o moich subiektywnych intucyjnych odczuciach i o tym czy bym własne dziecko puściła, nie musze mieć do tego żadnych teorii
Nie widze sensu w czyms to nie ma żadnych skutków pozytywnych a może mieć negatywne
a jak jest z brutalnymi grami komputerowymi –rodzice twierdzili że sa szkodliwie , gracze że nie aż jeden fan gier i naukowiec postanowił to sprawdzić i udowodnić że nie ma no i się rozczarował okazało że niestety ma wpływ negatywny

Napisane przez eyo

Podstawowa sprawa "to było". Tak jakby czas przeszły

ale dla mnie to wywoluje niesmak , że te wszystkie zachownia kiedy mialy na mysli ułaskawienie złych duchów

Napisane przez eyo

a nie zaraz, Ty nie wierzysz w opętanie).

nei pisłam nic o opętaniu czy w nie wierze czy nie, skąd ty to w ogóle wziełas

Napisane przez eyo

Ja uważam, że problem to ma ktoś, kto się w takie rzeczy nie bawi bo rzekomo pogaństwem sie brzydzi

nie trzeba się brzydzic bo prostu nie widzi się w tym sensu Chociaz tak właściwie się brzydze nekromancja ,czarna magią .

Napisane przez madebyvirginia

Dla ateisty przesadami i okultyzmem bedzie wiara i kazda religia. Masz prawo nie lubic, kazdy ma prawo lubic co chce, ale przypisywanie halloween jakichs strasznych rzeczy to popadanie w paranoje.

no raczje jak ktos jest ateistą to nie widzi sensu w świetownu świąt jakeis religii , tak samo ja nie widze sensu w świetowaniu Haloween
Nie trzeba tu nic przypisywać halloween jest straszne, na tym się opiera –podobnie jak horrory

Napisane przez eyo

Tak w ogóle u nas się przyjęło wierzyć ...

o tym że jest cieprienie, śmierć dzieci wiedza ,co w tym bulwersującego ? potem zmartwychwstanie –no jak dla mnie happy end Powrót do zycia -Nie chodzące gnijące zwłoki ,błakające się po nocach duchy których się trzeba bać , wiedzmy znajace groźne czary – jak dla mnie to jest spora róznica. Poza tym powtarzam znowu - chodzi o przesłanie a nie tlyko o przedstawianie samej drastyczności.

Napisane przez czarna_maciejka

Dla mnie to chory bojkot czegos, co jest zupelnie nieszkodliwe, a o czym sie w gruncie rzeczy niewiele wie.

co ty wiesz o halloween ? Skad przekonanie ze jest "zupełnie nieszkodliwe" ?

Napisane przez czarna_maciejka

Przeciez mozna normalnie wstac 1 listopada i przezywac 'swieto' zgodnie z tradycjami, chyba nie jest koniecznie umartwiania sie juz z miesiac wczesniej?!

jakie umartwianie sie ?? chyba nie wiesz co to za święto

Napisane przez Demi93

Ofiary, ponoć i z ludzi, owszem, skladano. Każda religia ma swoje ciemne strony, Celci mają to, katolicyzm Inkwizycję, no tak jest i już.

Inkwizycja to było wypaczenie a nie podstawa religii ,nikt nie świętuje Inkwizycji

Napisane przez madebyvirginia

Nie laczmy wiec Halloween z satanizmem. Satanisci przyjeli jednoz przesilen, poniewaz od czasow poganstwa istnieje wiara, ze przesilenia zacieraja granice miedzy swiatami. Tak samo mogli przyjac noc swietojanska, jak i halloween.

no dobra no to nie główne, widocznie był blad w tekscie który czytłam . Ale sama przyznajesz ze to ich świeto



ale mi długo post wyszedł myłam że wszystko jasno napisłam i sie nie bede wiecej udzielac w watku a tu się okazuje ze musze powtarzac po 3 trzeci raz to samo bo ciagle ktos cos przekręca

[Hultaj]

Ja tam mam dwa komplety sari ( bo to jest bluzka, halka i właściwy szal do owijania się ), często sobie tak latem chodzę po ulicach, lubię kolorowe ubrania. Impreza z puszczaniem latawców to też fajny pomysł, naprawdę, nie miałabym problemu, gdyby go ktoś u nas skopiował.

Filmów o Halloween jest u nas rzeczywiście dużo i wielu ludziom święto się spodobało. Tak samo Walentynki. Ja w tym nic żenującego nie widzę. W końcu nikt ludzi nie zmusza do wpuszczania dzieci, przebierania się czy nawet do jedzenia dyni tego dnia.

wg mnie powodów, aby dzieci mogły sobie zrobić dowolny bal przebierańców, znalazłaby się cała masa, nie mówiąc o tym, że po nowym roku będą 3 miesiące karnawału. Ja tam np. w przedszkolu przebierałam się za wiosnę czy tam inną śnieżynkę.
Zwyczajnie nie znajduję uzasadnienia, dla którego w szkolnych gazetkach i na planszach miałyby pojawiać się właśnie dynie i szpiczaste kapelusze i wg mnie to jest kompletnie bez sensu.
My jako dzieci topiliśmy marzannę i nikomu, śmiem wierzyć, w głowie się od tego nie przewróciło.
Natomiast nie każde zaśmiecanie rodzimej kultury musi mi się podobać.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

To nie jest amerykańskie święto .Haloween wywodzi się z Europy jest to to pomieszanie wielu różnych

generalnie chodzi mi o to, że, jak tak się zastanowię, to z dzieciństwa ''indoktrynację'' halołinową pamiętam głównie z jakichś popołudniowych seriali i filmów określonej produkcji. Niewiele kojarzę brytyjskich np. filmów z tą tematyką mniej/bardziej w tle. Nawet w Seksie w wielkim mieście Miranda szuka stroju; czy Szrek został nakręcony w wersji halołinowej również.

[Kalini]

generalnie chodzi mi o to, że, jak tak się zastanowię, to z dzieciństwa ''indoktrynację'' halołinową pamiętam głównie z jakichś popołudniowych seriali i filmów określonej produkcji. Niewiele kojarzę brytyjskich np. filmów z tą tematyką mniej/bardziej w tle. Nawet w Seksie w wielkim mieście Miranda szuka stroju; czy Szrek został nakręcony w wersji halołinowej również.

No właśnie, i albo zbojkotujemy całą kulturę amerykańską, albo przyjmiemy to co nam przekazuje. Zbyt bardzo wybiórczym nie da się być, bo dziecko zobaczy takiego Shreka i zechce też tak się bawić, obejrzy serial o zbieraniu cukierków i też zechce to robić. Myślę, że pierwsza była potrzeba, a potem to zaczęły wspierać przedsiębiorstwa i teraz mamy w supermarketach dynie i czepki wiedźm.
I w sumie w Wielkiej Brytanii z tego co wiem Halloween także jest hucznie obchodzone, a nie widziałaś go w produkcjach brytyjskich bo jest ich malutko i te które do nas docierają są dostosowane do innego widza. Za to większość tego co mamy w TV jest z USA.

[panna mati_]

Napisane przez ŁAJKA

nie kupiłam m.in też dlatego ze szkoda mi było wydac 20-30 zł na bzdet ktory po 1 lekcji wyrzuciłabym ( jak bym miała taskać dynię to chyba bym umarła ze wstydu)

Jaki to wstyd nosić dynię? Krępujesz się też noszeniem ziemniaków?

Dyskusja o Halloween powala. To normalne, że dzieci w szkole uczą się o różnych świętach i tradycjach. Jakoś walentynki w szkole nie wzbudzają takiej agresji.

[Hultaj]

No właśnie, i albo zbojkotujemy całą kulturę amerykańską, albo przyjmiemy to co nam przekazuje.

akurat w mojej ocenie po 89, poza korporacjami, wolnym rynkiem czy chyba większą swobodą paszportową ;-), kultura zachodu nie wniosła do Polski niczego , czego by tu nie było (jeszcze przed zmianami ustrojowymi kobiety mogły się kształcić, pracować, ładnie ubrać, posmarować kremem, ludzie jeździli autami ) więc, doprawdy nie wiem, co aż takiego fantastycznego im zawdzięczamy.
Po 2 świat zachodu moim zdaniem boryka się z różnymi problemami natury społecznej (jak chyba zresztą wiele krajów), więc tym bardziej nie rozumiem konceptu bezmyślnego wchłaniania wszystkiego jak leci.

Zbyt bardzo wybiórczym nie da się być, bo dziecko zobaczy takiego Shreka i zechce też tak się bawić, obejrzy serial o zbieraniu cukierków i też zechce to robić.

rozrywka, czyli filmy seriale a przede wszystkim kreskówki pokazują wiele bzdur, i od tego powinni być rodzice, by pomóc dziecku zachować w tym wszystkim jakiś zdrowy rozsądek.

Myślę, że pierwsza była potrzeba, a potem to zaczęły wspierać przedsiębiorstwa i teraz mamy w supermarketach dynie i czepki wiedźm.

więc albo mówimy o pomysłach marketingowców by coś sprzedać albo o przybliżaniu tradycji kulturowych.

To normalne, że dzieci w szkole uczą się o różnych świętach i tradycjach.

poważnie? bo ja z czasów szkoły pamiętam wylącznie halołin, walentynki, i święta wielkanocne (które nieco się rożnią od typowo katolickich w Pl ), nic o świętach arabskich czy induskich.

[Kalini]

Rozumiem, że Ty odrzucasz wszystko co z zachodu. Nie chodzisz w jensach, nie słuchasz i nie oglądasz tego co z USA, nie jadasz potraw z zachodnim rodowodem...
I ja myślę, że Halloween to drobiazg. Nie widzę w nim żadnego zagrożenie dla polskiej kultury. Ot, jeden dzień na zabawne, tematyczne imprezy. I jeśli miałabym się czepiać to dominacji zachodu na innych polach. Choć jak napisałam wcześniej to nieuniknione, że ta kultura wchodzi drzwiami i oknami.

[201703160940]

Ja nie mam nic przeciwko.

W Polsce jest teoretyczna rozdzielność państwa i kościoła, więc Halloween w szkołach nie powinno być niczym nagannym - w końcu to jakaś forma nieszkodliwej zabawy dla dzieciaków. Niestety duża część życia została zamerykanizowana, także to, że kolejny zwyczaj dociera do Polski, to nic dziwnego. Zresztą, jakby się przyczepić, to wszystko można by było podciągnąć pod to, że jest "niepolskie" i "nietradycyjne". Słyszałam, że i nasz dzień Wszystkich Świętych wziął swoje początki od meksykańskiego święta Día de los Muertos

[Hultaj]

Rozumiem, że Ty odrzucasz wszystko co z zachodu. Nie chodzisz w jensach, nie słuchasz i nie oglądasz tego co z USA, nie jadasz potraw z zachodnim rodowodem...

noszę dzinsy, ale synonimem elegancji w dalszym ciągu są spodnie z materiału. Co do potraw lubię np. pomidorowkę, ale np. nie mam potrzeby nazywać jej tomatoł sołp, ani schabowego stekiem. Lubię też ryż, czy to oznacza, że mam się dla odmiany jarać się na maksa kulturą azjatycką? Jak makaron to robić z siebie Włoszkę? Nie wydaje mi się.

I ja myślę, że Halloween to drobiazg. Nie widzę w nim żadnego zagrożenie dla polskiej kultury. Ot, jeden dzień na zabawne, tematyczne imprezy.

dziś drobiazg, za 20 lat być może gumowe badziewia, sztuczne pajęczyny na balkonach i w ogródkach i łażenie dzieciaków po domach za cukierami. Czy to jest coś co warto przysposabiać? Moim zdaniem nie.

Choć jak napisałam wcześniej to nieuniknione, że ta kultura wchodzi drzwiami i oknami.

chyba sobie żarty robisz.

[201703160940]

Napisane przez Hultaj

dziś drobiazg, za 20 lat być może gumowe badziewia, sztuczne pajęczyny na balkonach i w ogródkach i łażenie dzieciaków po domach za cukierami. Czy to jest coś co warto przysposabiać? Moim zdaniem nie.

Ale z drugiej strony, co w tym złego?

[Kalini]

noszę dzinsy, ale synonimem elegancji w dalszym ciągu są spodnie z materiału. Co do potraw lubię np. pomidorowkę, ale np. nie mam potrzeby nazywać jej tomatoł sołp, ani schabowego stekiem. Lubię też ryż, czy to oznacza, że mam się dla odmiany jarać się na maksa kulturą azjatycką? Jak makaron to robić z siebie Włoszkę? Nie wydaje mi się.

Tak samo chodzenie od domu do domu w przebraniach, nie robi z tych dzieciaków Amerykanów. I one nie jarają się tym, że są teraz takie amerykańskie, ale tym, że mogą się fajnie bawić.

Poza tym także nie widzę nic złego, jeśli za 20 lat ludzie będą ozdabiali domy na Halloween. Nikomu to nie zaszkodzi.

[Hultaj]

Ale z drugiej strony, co w tym złego?

no a co jest takiego fajnego w ciasteczkach udających ludzkie palce?
Poza tym mnie nie interesuje, że gdzieś ktoś obchodzi jakieś święto, interesuje mnie raczej powód, dla którego konkretne święto powinno być adaptowane. Tak jak ktoś wyżej napisał, można by codziennie obchodzić jakies święto i jakiś dzien; dlaczego tego się nie robi?

[201710120930]

Napisane przez panna mati_

Jaki to wstyd nosić dynię? Krępujesz się też noszeniem ziemniaków?

.

naprawdę muszę tłumaczyć ?
oki z TAKĄ DYNIĄ

[Kalini]

Napisane przez ŁAJKA

naprawdę muszę tłumaczyć ?
oki z TAKĄ DYNIĄ

Ja wciąż nie wiem czemu wstyd?

[Hultaj]

Tak samo chodzenie od domu do domu w przebraniach, nie robi z tych dzieciaków Amerykanów. I one nie jarają się tym, że są teraz takie amerykańskie, ale tym, że mogą się fajnie bawić.

nie wiem co robi ale widziałam gdzieś fragment rodzinki.pl jak dzieciaki obchodziły halołin i nie wiedziałam, czy to jeszcze śmieszne.
Po 2 okazji do przebieranek dla dzieci czy dorosłych może być cała masa, dlaczego akurat halołin wciąż pozostaje zagadką.

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Poza tym także nie widzę nic złego, jeśli za 20 lat ludzie będą ozdabiali domy na Halloween. Nikomu to nie zaszkodzi.

mojemu poczuciu estetyki zaszkodziłoby na pewno.

[Kalini]

Napisane przez Hultaj

nie wiem co robi ale widziałam gdzieś fragment rodzinki.pl jak dzieciaki obchodziły halołin i nie wiedziałam, czy to jeszcze śmieszne.
Po 2 okazji do przebieranek dla dzieci czy dorosłych może być cała masa, dlaczego akurat halołin wciąż pozostaje zagadką.

Bo dziecko widzi je w amerykańskich filmach i serialach. Widzi, że to dobra zabawa, że można zbierać słodycze itd. W ten sposób ta kultura przenika. Gdyby w równym stopniu pokazywano np. hinduskie święto w telewizji czy kinie, one też zostałoby zaadaptowane.