Tżtówki 2014

[shawty19]

Napisane przez dzolin

Zazdroszczę Wam tych spotkań. My wczoraj mieliśmy spędzić popołudnie i wieczór razem, a tu ok. 20 telefon z pracy, że TŻ musi jechać wcześniej. Byłam zła, smutna, podminowana. Zawsze to praca jest numerem jeden. Jest mi ciężko, bo zależy mi na nim, a widujemy się coraz rzadziej, w sumie to były 3 godziny od półtora tygodnia razem.
Jak dotrwamy to prawdopodobnie spróbujemy coś wynająć razem w październiku. Ale ja nie wiem ile dam radę tak rzadko się spotykać...

Ja tam Cię doskonale rozumiem. U nas jest podobna sytuacja. Z tym, że oboje pracujemy i jakoś to idzie przeżyć. Gorzej robi się popołudniami. On wynajduje sobie zajęcia w domu, coś tam wiecznie remontuje przez co, ja momentami jestem zaniedbywana...

Ale z drugiej strony, faktycznie lepiej taki co robi coś niż taki który miałby leżeć i "pachnieć"

[mia00]

Napisane przez raita

Otóż to. W pewnym sensie niezależne od niego, a za coś żyć trzeba

hmm, gdybym ja to jeszcze wiedziała, hah Charakter ma ciężki to pofuczy, pofuczy, potem będzie normalnie, potem dla pewności jeszcze fuknie z dwa razy i mu przejdzie Ostatnio kilka dni miał "męski okres" to myślałam, że zwariuję

No co Ty mówisz... Wiedziałam, że kursy ogółem są drogie, ale, że aż tyle? o,O A potem gadaja, że ludzie się nie kształcą itd... Trzeba by było w totka wygrać, żeby sobie pozwalać tak te kursiki robić.

To wtedy musisz mu dać dwa dni, nie odzywać się dopóki mu nie przejdzie, tak najbezpieczniej chyba. Mój na szczęście tak nie ma, czasem na zły humor, ale to i tak ja częściej mam te złe dni.

Właśnie tragedia. myślałam, że trochę tańsze są. Chce sobie zrobić te kusy jakoś powoli, kasa z tego jest tylko kurdę najpier wyłożyć trzeba. Z drugiej strony to chore, ludzie po fin i rach muszą robić kurs na księgową nawet.

Napisane przez shawty19

Ja tam Cię doskonale rozumiem. U nas jest podobna sytuacja. Z tym, że oboje pracujemy i jakoś to idzie przeżyć. Gorzej robi się popołudniami. On wynajduje sobie zajęcia w domu, coś tam wiecznie remontuje przez co, ja momentami jestem zaniedbywana...

Ale z drugiej strony, faktycznie lepiej taki co robi coś niż taki który miałby leżeć i "pachnieć"

Zawsze są te dwie strony medalu. ale trzeba sobie jakoś radzić. Mój też czasami od 7 do 20 w pracy, a czasami to i dłużej. Ale go akurat podziwiam, bo od 20r.ż. sam się utrzymuje, pracował i nawet jakies studia skończył.

[shawty19]

Napisane przez mia00

To wtedy musisz mu dać dwa dni, nie odzywać się dopóki mu nie przejdzie, tak najbezpieczniej chyba. Mój na szczęście tak nie ma, czasem na zły humor, ale to i tak ja częściej mam te złe dni.

Właśnie tragedia. myślałam, że trochę tańsze są. Chce sobie zrobić te kusy jakoś powoli, kasa z tego jest tylko kurdę najpier wyłożyć trzeba. Z drugiej strony to chore, ludzie po fin i rach muszą robić kurs na księgową nawet.

Zawsze są te dwie strony medalu. ale trzeba sobie jakoś radzić. Mój też czasami od 7 do 20 w pracy, a czasami to i dłużej. Ale go akurat podziwiam, bo od 20r.ż. sam się utrzymuje, pracował i nawet jakies studia skończył.

Mój TŻ, co prawda też, studia skończył, zaraz po maturze poszedł do pracy. Zawsze sobie coś tam wykombinuje. Może i mieszka z rodzicami, ale prawdę mówiąc jest od nich niezależny.
Czasami bym chciała, żeby mi poświęcił trochę więcej czasu, ale też rozumiem jego rację..

[raita]

mia00, no staram się mu wtedy z drogi schodzić, ale przyznaję, że lekka panikara ze mnie I źle reaguję na takie cisze, bo od razu mi się wydaję,że on zerwie albo mu nie zależy
Chyba to przez eks TŻ, bo on mi tak zrobił, że prawie dwa tygodnie się nie odzywał, po czym zerwał. ;/ burak.

A co do kursów... Witaj w świecie absurdów czyli Polsce nie dość, że trzeba za studia płacić, to jeszcze za kursy -,-

shawty19, zawsze tak jest, że trzeba poświęcić coś, na rzecz czegoś innego, niestety ;/ Jakby nie pracował, to by siedział na dupsku i ciągnął pieniądze od rodziców i jak z takim budować związek, a z drugiej strony czasami by sie chciało go tak na kilka dni wypożyczyć tylko dla siebie i sie nacieszyć.

[mia00]

Napisane przez shawty19

Mój TŻ, co prawda też, studia skończył, zaraz po maturze poszedł do pracy. Zawsze sobie coś tam wykombinuje. Może i mieszka z rodzicami, ale prawdę mówiąc jest od nich niezależny.
Czasami bym chciała, żeby mi poświęcił trochę więcej czasu, ale też rozumiem jego rację..

Może niedługo zacznie mieć więcej czasu dla Ciebie Musisz zacisnąć pasa
Mój np. nie mieszka z rodzicami, z matką nie rozmawia, ojciec w sumie to też... Trochę mi go szkoda, bo sam mówi, ze mi dobrze ze mam taki kontakt ze swoimi.

[shawty19]

Napisane przez raita

mia00, no staram się mu wtedy z drogi schodzić, ale przyznaję, że lekka panikara ze mnie I źle reaguję na takie cisze, bo od razu mi się wydaję,że on zerwie albo mu nie zależy
Chyba to przez eks TŻ, bo on mi tak zrobił, że prawie dwa tygodnie się nie odzywał, po czym zerwał. ;/ burak.

A co do kursów... Witaj w świecie absurdów czyli Polsce nie dość, że trzeba za studia płacić, to jeszcze za kursy -,-

shawty19, zawsze tak jest, że trzeba poświęcić coś, na rzecz czegoś innego, niestety ;/ Jakby nie pracował, to by siedział na dupsku i ciągnął pieniądze od rodziców i jak z takim budować związek, a z drugiej strony czasami by sie chciało go tak na kilka dni wypożyczyć tylko dla siebie i sie nacieszyć.

Z pierwszą częścią wiadomości się zgadzam całkowicie. Mam podobne wspomnienia i na każdą kłótnię, czy nawet chwilową ciszę reaguje paniką, bo mam zaraz wrażenie, że skończy się nasza sielanka... ;(

Nie ma wyjścia. Jednak czasami faktycznie chciałabym, żeby przyjechał do mnie i żebyśmy mogli się wyłączyć na ten dzień czy dwa z normalnego życia. Przynajmniej do świąt się na to nie zapowiada...życie jednak jest okrutne

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez mia00

Może niedługo zacznie mieć więcej czasu dla Ciebie Musisz zacisnąć pasa
Mój np. nie mieszka z rodzicami, z matką nie rozmawia, ojciec w sumie to też... Trochę mi go szkoda, bo sam mówi, ze mi dobrze ze mam taki kontakt ze swoimi.

Mnie mojego też jest szkoda, bo wiecznie taki zalatany, ale w sumie widzę że jemu pasuje taki tryb życia Kwestia przyzwyczajenia podejrzewam

[Arya90]

Napisane przez dzolin

Zazdroszczę Wam tych spotkań. My wczoraj mieliśmy spędzić popołudnie i wieczór razem, a tu ok. 20 telefon z pracy, że TŻ musi jechać wcześniej. Byłam zła, smutna, podminowana. Zawsze to praca jest numerem jeden. Jest mi ciężko, bo zależy mi na nim, a widujemy się coraz rzadziej, w sumie to były 3 godziny od półtora tygodnia razem.
Jak dotrwamy to prawdopodobnie spróbujemy coś wynająć razem w październiku. Ale ja nie wiem ile dam radę tak rzadko się spotykać...

Ja mam o tyle dobrze, że Tż ma własną firmę, więc jako że jest sam swoim szefem to nie ma problemu z telefonami, że musi przyjechać do pracy czy coś. Natomiast są minusy, bo w zasadzie ciągle jest pod telefonem jako właściciel ale to da się przeżyć. W sezonie letnim będzie miał mnóstwo czasu zajęte pracą, no ale wieczory zawsze są zarezerwowane dla mnie albo dla znajomych albo to łączy: ja + znajomi, nie narzekam na zaniedbywanie mnie.

W ogóle chciałam się pochwalić, że jedziemy na majówkę w góry!

[mia00]

Napisane przez Arya90

Ja mam o tyle dobrze, że Tż ma własną firmę, więc jako że jest sam swoim szefem to nie ma problemu z telefonami, że musi przyjechać do pracy czy coś. Natomiast są minusy, bo w zasadzie ciągle jest pod telefonem jako właściciel ale to da się przeżyć. W sezonie letnim będzie miał mnóstwo czasu zajęte pracą, no ale wieczory zawsze są zarezerwowane dla mnie albo dla znajomych albo to łączy: ja + znajomi, nie narzekam na zaniedbywanie mnie.

W ogóle chciałam się pochwalić, że jedziemy na majówkę w góry!

Tyle masz dobrze chociaż pewnie jeszcze nie raz będziesz mu chciała ten telefon wyrzucić

My też na początku planowaliśmy majówke w zakopcu ale to wesele i wgl...takze odlozylismy.
Udanego wyjazdu gdzie dokładnie jedziecie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Arya90]

Jedziemy do Szklarskiej Poręby. Ostatni pokój nam się udało zarezerwować, szok!

[mia00]

Napisane przez Arya90

Jedziemy do Szklarskiej Poręby. Ostatni pokój nam się udało zarezerwować, szok!

i jak cenowo?

[Arya90]

jeszcze nie tak źle, bo 60 zł/os

[justka89]

My mieliśmy plan spędzenia weekendu majowego w Krakowie ale chrzciny popsuły ten plan

[lusia032]

Witam, witam i skromnie pytam czy przyjmiecie mnie do swojego grona
Wprawdzie na Tżtówki 2014 się łapię, ale wiekowo to chyba odstaję od Was

[mia00]

Napisane przez lusia032

Witam, witam i skromnie pytam czy przyjmiecie mnie do swojego grona
Wprawdzie na Tżtówki 2014 się łapię, ale wiekowo to chyba odstaję od Was

Pewnie witaj, powiedz nam coś o Was i ten wiek

[dzolin]

No my wczoraj mieliśmy poważną rozmowę, bo po co TŻtowi dziewczyna skoro nie ma dla niej czasu. I tak tu czytam, że muszę przetrzymać, wytrzymać, zacisnąć zęby, ale momentami się nie da. Samotność w związku to najgorsze co może być. Ja niestety łatwo się przywiązuję do ludzi i jak nie widzę kogoś na kim mi zależy to tydzień nie widzenia dla mnie to strasznie długo. A kiedy nie ma czasu, żeby pogadać nawet, bo praca to po prostu boli. Nie jestem maszyną i potrzebuję bliskości drugiej osoby. Może u nas wszystko się za szybko potoczyło po moim poprzednim związku. Jednak rozstanie z EKSem wiele mnie nauczyło, staram się nie popełniać już tych samych błędów. Ale tutaj nawet nie mam kiedy ich popełniać. Jest mi smutno i źle, tyle. Zaciskam zęby i próbuję zrozumieć i wierzę, że będzie lepiej i czekam. Choć zamierzam też wyluzować, a nie kochać za dwoje.

[lusia032]

Ja 31 /na szczęście dopiero w grudniu / on 32, sędziwi staruszkowie z nas ale podobno na miłość nigdy nie jest za późno.
poznaliśmy się przez internet, najpierw pisaliśmy a później spotkanie i od 5 stycznia jesteśmy razem

[shawty19]

Napisane przez dzolin

No my wczoraj mieliśmy poważną rozmowę, bo po co TŻtowi dziewczyna skoro nie ma dla niej czasu. I tak tu czytam, że muszę przetrzymać, wytrzymać, zacisnąć zęby, ale momentami się nie da. Samotność w związku to najgorsze co może być. Ja niestety łatwo się przywiązuję do ludzi i jak nie widzę kogoś na kim mi zależy to tydzień nie widzenia dla mnie to strasznie długo. A kiedy nie ma czasu, żeby pogadać nawet, bo praca to po prostu boli. Nie jestem maszyną i potrzebuję bliskości drugiej osoby. Może u nas wszystko się za szybko potoczyło po moim poprzednim związku. Jednak rozstanie z EKSem wiele mnie nauczyło, staram się nie popełniać już tych samych błędów. Ale tutaj nawet nie mam kiedy ich popełniać. Jest mi smutno i źle, tyle. Zaciskam zęby i próbuję zrozumieć i wierzę, że będzie lepiej i czekam. Choć zamierzam też wyluzować, a nie kochać za dwoje.

Uwierz mi, że wiem o czym mówisz. Ale przecież taki już jest los i niestety czasami doba jest za krótka, żeby móc zrealizować wszystko co się chce.

Wiecie co, tak sobie myślę właśnie, że w gruncie rzeczy to będąc w związku uczymy się wielu rzeczy od nowa. Przede wszystkim tego, że nie wszystko układa się po naszej myśli, że nie raz trzeba odpuścić albo w końcu przemóc się i powiedzieć to co nas boli

[lusia032]

Zapomniała dodać że zwę się Ewelina a mój TŻ Piotruś - na szczęście nie jest to wieczny Piotruś Pan
Dodam że oboje mamy urodziny 10tego dnia miesiąca.

Oboje pracujemy, ja na same 'dniówki' on na popołudniówki tylko (od niedzieli do piątku) a że mieszkamy osobno to doskonale Was rozumiem, z tą małą ilością spędzanego czasu razem. My mamy dla siebie tylko część soboty i niedzieli ale bardzo nam zależy i robimy wszystko żeby spędzić je razem.
Na walentynki, żebym nie musiała siedzieć sama w domu wziął sobie urlop i spędziliśmy calutki dzień razem

Teraz planujemy wyjazd na dłuuuższą majówkę 6 dni a później urlop

I mam obiecane że zabierze mnie na sabat tylko mam miotłę wypolerować

Ciężko jest cały tydzień siedzieć i tęsknić, ale na razie jakoś sobie radzimy

[mia00]

Napisane przez lusia032

Ja 31 /na szczęście dopiero w grudniu / on 32, sędziwi staruszkowie z nas ale podobno na miłość nigdy nie jest za późno.
poznaliśmy się przez internet, najpierw pisaliśmy a później spotkanie i od 5 stycznia jesteśmy razem

Eee tam, mam starsze siostry od Ciebie, nie jesteście tacy staruszkowie, szwagrów to jeszcze starszych i się dobrze dogadujemy

Napisane przez shawty19

Uwierz mi, że wiem o czym mówisz. Ale przecież taki już jest los i niestety czasami doba jest za krótka, żeby móc zrealizować wszystko co się chce.

Wiecie co, tak sobie myślę właśnie, że w gruncie rzeczy to będąc w związku uczymy się wielu rzeczy od nowa. Przede wszystkim tego, że nie wszystko układa się po naszej myśli, że nie raz trzeba odpuścić albo w końcu przemóc się i powiedzieć to co nas boli

Właśnie w związkach trzeba czasami coś poświęcać na korzyść drugiego... Zresztą sądzę, że z każdym człowiekiem trzeba nauczyć się żyć...

Ja z moim najczęściej też widuję się w sobotę wieczorem, później niekiedy w niedziele i gdy na tyg ma chwilę to przyjeżdża... a mieszkamy od siebie 50km.

[shawty19]

Napisane przez mia00

Eee tam, mam starsze siostry od Ciebie, nie jesteście tacy staruszkowie, szwagrów to jeszcze starszych i się dobrze dogadujemy



Właśnie w związkach trzeba czasami coś poświęcać na korzyść drugiego... Zresztą sądzę, że z każdym człowiekiem trzeba nauczyć się żyć...

Ja z moim najczęściej też widuję się w sobotę wieczorem, później niekiedy w niedziele i gdy na tyg ma chwilę to przyjeżdża... a mieszkamy od siebie 50km.

My mieszkamy w zasadzie w jednym mieście, ale ze względu na obowiązki i prace widujemy się w weekendy (sobota, niedziela) no i w środy


Czasami mi mało

[Arya90]

Hej!

Witam nową osobę. Wcale nie jesteście staruszkami ::P
Dokąd jedziecie na majowke?

No rozumiem z tą samotnością w związku. Ja też się mocno przywiązuje i lubię dużo czasu spędzać z tz ale mysle ze zdrowo jest też wychodzić do znajomych samemu żeby się nie zamknąc.

Nas dzieli odleglosc 15 km.

[shawty19]

Napisane przez Arya90

Hej!

Witam nową osobę. Wcale nie jesteście staruszkami ::P
Dokąd jedziecie na majowke?

No rozumiem z tą samotnością w związku. Ja też się mocno przywiązuje i lubię dużo czasu spędzać z tz ale mysle ze zdrowo jest też wychodzić do znajomych samemu żeby się nie zamknąc.

Nas dzieli odleglosc 15 km.

Jakby nie patrzeć to zawsze trudno jest dogodzić każdemu W sumie fajna sprawa, ze jest taki wątek i zawsze można się wyżalić

[mia00]

Napisane przez shawty19

Jakby nie patrzeć to zawsze trudno jest dogodzić każdemu W sumie fajna sprawa, ze jest taki wątek i zawsze można się wyżalić

No i każda to rozumie... To jest najlepsze
Jejku jestem taka blada, że muszę po weekendzie pójść z pare razy na solarium przed tym weselem.

[lusia032]

Napisane przez Arya90

Hej!

Witam nową osobę. Wcale nie jesteście staruszkami ::P
Dokąd jedziecie na majowke?

Dzięki
Na majówkę jedziemy w Pieniny, spływ Dunajcem, trochę chodzenia po górach i okolicy i romantyczne wieczory we dwoje
U nas to w ogóle tak wszystko szybko postępuje, i o tej majówce już dawno myśleliśmy i już mamy rezerwację na ten urlop. hmm czasami się zastanawiam czy nie za szybko, ale to jakoś tak samo przychodzi nikt nikogo do niczego nie zmusza Może to wiek i nie chcemy tracić czasu, a może po prostu z uwagi na to iż mało się widujemy, to szukamy okazji do takich chwil razem

Napisane przez mia00

Eee tam, mam starsze siostry od Ciebie, nie jesteście tacy staruszkowie, szwagrów to jeszcze starszych i się dobrze dogadujemy


Właśnie w związkach trzeba czasami coś poświęcać na korzyść drugiego... Zresztą sądzę, że z każdym człowiekiem trzeba nauczyć się żyć...

Ja z moim najczęściej też widuję się w sobotę wieczorem, później niekiedy w niedziele i gdy na tyg ma chwilę to przyjeżdża... a mieszkamy od siebie 50km.

Zgadzam się związek to nie tylko ochy i achy, ale też kompromis i umiejętność egzystowania razem. Powiem, że im się jest starszym tym więcej wysiłku trzeba włożyć w związek. Wiadomo każdy ma już jakieś swoje życie, przyzwyczajenia a tu pojawia się druga osoba, którą trzeba wpleść w to nasze w jakimś stopniu już uporządkowane życie. Ale warto

[shawty19]

Napisane przez lusia032

Dzięki
Na majówkę jedziemy w Pieniny, spływ Dunajcem, trochę chodzenia po górach i okolicy i romantyczne wieczory we dwoje
U nas to w ogóle tak wszystko szybko postępuje, i o tej majówce już dawno myśleliśmy i już mamy rezerwację na ten urlop. hmm czasami się zastanawiam czy nie za szybko, ale to jakoś tak samo przychodzi nikt nikogo do niczego nie zmusza Może to wiek i nie chcemy tracić czasu, a może po prostu z uwagi na to iż mało się widujemy, to szukamy okazji do takich chwil razem





Zgadzam się związek to nie tylko ochy i achy, ale też kompromis i umiejętność egzystowania razem. Powiem, że im się jest starszym tym więcej wysiłku trzeba włożyć w związek. Wiadomo każdy ma już jakieś swoje życie, przyzwyczajenia a tu pojawia się druga osoba, którą trzeba wpleść w to nasze w jakimś stopniu już uporządkowane życie. Ale warto

Namarudzimy się na tych naszych TŻów a w gruncie rzeczy bez nich to wszystko byłoby zupełnie inne
Ja wiem po sobie, zupełnie inaczej podchodzę do całego tygodnia pracy, jak wiem że czeka mnie w środę "pauza", którą on mi gwarantuje, a później weekend jest nagrodą za tą walkę z otoczeniem

[Arya90]

Napisane przez lusia032

Dzięki
Na majówkę jedziemy w Pieniny, spływ Dunajcem, trochę chodzenia po górach i okolicy i romantyczne wieczory we dwoje
U nas to w ogóle tak wszystko szybko postępuje, i o tej majówce już dawno myśleliśmy i już mamy rezerwację na ten urlop. hmm czasami się zastanawiam czy nie za szybko, ale to jakoś tak samo przychodzi nikt nikogo do niczego nie zmusza Może to wiek i nie chcemy tracić czasu, a może po prostu z uwagi na to iż mało się widujemy, to szukamy okazji do takich chwil razem





Zgadzam się związek to nie tylko ochy i achy, ale też kompromis i umiejętność egzystowania razem. Powiem, że im się jest starszym tym więcej wysiłku trzeba włożyć w związek. Wiadomo każdy ma już jakieś swoje życie, przyzwyczajenia a tu pojawia się druga osoba, którą trzeba wpleść w to nasze w jakimś stopniu już uporządkowane życie. Ale warto

e tam szybko u nas też było i nadal jest szybkie tempo najważniejsze, że obojgu to odpowiada
to my znów na spontana ten weekend wymyśliliśmy, a w sumie to Tż zaproponował. Na wakacje nie pojedziemy ze względu, że Tż ma wtedy największą ilość pracy, więc tylko na weekendy będziemy jeździć, a urlop "planujemy" dopiero na listopad

[raita]

lusia032, witam, witam

A ja się zaraz widzę z moim TŻ, bo cały weekend mam w pracy Ale dzisiaj sobie odbijemy

[shawty19]

Napisane przez raita

lusia032, witam, witam

A ja się zaraz widzę z moim TŻ, bo cały weekend mam w pracy Ale dzisiaj sobie odbijemy

Ja dzisiaj widzę się z kumpelą. Z TŻ w sobotę ale przynajmniej będę go miała cały wieczór dla siebie i całą niedziele

[lusia032]

Arya90 powiem Ci, że takie week też są super ... jak to mówią lepiej małymi garściami a często

[lusia032]

Witam weekendowo
Eh siedzę sama z ręcznikiem na włosach, i czekam na jutro. Zaplanowała na jutro oglądanie żubrzyków, ale nie takich takich prawdziwych. TŻ obiecał mi że zrobi wszystko, żeby mnie na tym żubrze posadzić i zrobić mi zdjęcie żarty się go trzymają. Mam nadzieję poprawić mu trochę humor bo oo wczoraj ma zrypany.
Eh głodna jestem szoruje do lodówki