Zmiana kodu na 3 z przodu, coraz bliżej do porodu - Mamy V-VI 2014 cz. VII

[santom]

Napisane przez beatusia10

cześć Dziewuszki, jestem w trakcie nadrabiania, ale nie wiem czy dobrnę do końca. Dziś jest po prostu dzień-masakra. Rano pojechałam oddać krew- na 3 żyły, bo nie chciało lecieć.. później wcisnęłam się do dentysty, okazało się, że plomba nieszczelna, znieczulenia oczywiscie nie można, więc przyjemnie nie było.. no ale oprócz tego okazało się, że mam początek próchnicy chyba w 4. zębach... a byłam w listopadzie i wszystko było super. Załamałam się strasznie wróciłam do domu po męża (moje auto w związku z tym rozwierconym bakiem znów w naprawie, bo złodziej wyszarpał jakieś rurki i okazało się, że znów cieknie), zamieniliśmy się tylko miejscami i pojechaliśmy do pracy.. stoimy na światłach, jakieś 600m od mojej pracy i nagle buuuuuch. facet Nam przywalił w tył auta, "bo się zagapił" (!!!) tak strasznie się przestraszyłam, że momentalnie płacz i w ogóle... facet zaczął robić cyrk, że nic się nie stało i w ogóle.. że nie ma sensu wzywać policji, itd. mąż zawiózł mnie do pracy i pojechał do swojej. po dwóch godzinach myślałam, że mi głowa pęknie. chciałam jechać na pogotowie, ale koleżanka kategorycznie mi zabroniła i wezwała karetkę.. przyjechali na sygnale, wszyscy z firmy wyszli zobaczyć, co się dzieje, masakra.. zawieźli mnie na pogotowie.. tam chyba godzinę leżałam na noszach.. w końcu przyszedł lekarz-rezydent, który nie zauważył, że jestem w ciąży i chciał mnie wysłać na prześwietlenie.. jak sanitariusze zrobili raban, że przecież ciąża, to lekarz się wycofał i poszedł po specjalistę.. i wiecie, co ten specjalista? wyśmiał go i kazał mi iść na rtg. Na szczęście rezydent zapytał czy wyrażam zgodę na zdjęcie, więc powiedziałam, że nie. Na to kierownik zaczął na mnie wrzeszczeć, że nie żyjemy w XX wieku, tylko w XXI i mam nie histeryzować... no ale skoro nie chcę iść na rtg, to znaczy, że nic mi nie jest i puszczają mnie do domu- to nic, że strasznie boli mnie głowa i kark, to nic, że kręci mi się w głowie, to nic, że mam nudności.. mam sobie wziąć paracetamol i założyć kołnierz na 2 dni i tyle. bo skoro nie uderzyłam głową w maskę, to nic mi się nie mogło stać.. wyobrażacie to sobie? na szczęście moje Maleństwo jest dzielne i wspiera mamę szturchańcami..

o masakra!!! beatka!!! Ty jedz na IP i jesli historia sie powtorzy to kaz im podpisac papiery, ze chcieli zrobic rtg, a mimo brzydkich symptomow wysylaja Cie do domu. tych konowalow trzeba straszyc podpisywaniem papierow, wtedy zawsze jakies inne wyjscie z sytuacji znajduja. no co za... badz uparta Rybko, zeby se nie okazalo, ze masz cos uszkodzone, o wstrzasnieniu nie mowie!

Napisane przez Myska0

Chodzę prywatnie. Do "firmowego" Medicoveru. Tylko ja mam problem, że usg wykonuje mi inny gin niż moja prowadząca i on nie ma za bardzo czasu, żeby mi się dzieć przekręcał czy coś, bo ma pacjentów poumawianych. A moja gin nie chce potwierdzać płci nie wiem czemu
Niby chciałabym wiedzieć, ale Mąż zapowiedział, że oprócz tego, że wie, że to będzie Przemek to chyba już chce niespodziankę hihihihi.. A ja nie wiem czy wytrzymam.. Ciuszków nie mam, bo jeszcze się wstrzymywałam, a tu taki psikus Chyba z ciuchów chrześniaka będę musiała wybrać te najbardziej unisex, prać je i powoli układać dla maluszka..

sama pewnie tez bym byla w kropce i wcale Ci sie nie dziwie, ze sie zastanawiasz nad prywatnym usg, tak jak vampirka pisze, pewnie wtedy plec byc poznala *od dupy strony*

[justiwi]

myskaO chyba Ci wykrakałam tą niespodziankę wybacz

Pallas ja na nfz zamiast indywidualnych spotkań z położną chodzę właśnie na tą edukację przedporodową. Spotykamy się co tydzień na około 2 godziny i rozmawiamy o laktacji, porodzie, diecie, liczeniu ruchów, będziemy robić plan porodu i uczymy się swoich praw i tego czego możemy a nawet powinnyśmy wymagać w szpitalu. Jest nas w grupie 4 mamy więc to prawie jak wspólne pogawędki przy kawie, hehe

beatusia wpółczuję przeżyć

[beatusia10]

Napisane przez paulka0212

Muszę pochwalić tż, wrócił właśnje z siłowni z kwiatuszkiem dla Nas z okazji studniówki i puszkę coli zero

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochany jest

[agus7ia]

Pallas chyba podeślę ten artykuł do mojej przychodni. Może wtedy posiądą potrzebną wiedzę

Beatusia współczuję przeżyć.

[beatusia10]

Napisane przez Myska0

No i po USG.... Nie uwierzycie! Dalej nie wiemy co mam w brzuszku! Jest mi smutno i nawet się obraziłam na cały świat z tego powodu!

A tak serio to maluch ma położenie podłużne, miednicowe o postawie I. Główkę miało w okolicach pępka, a nóżki na dole (wiedziałam, że coś mnie smyra w szanownej ). Także jakby na nocniku siedział.. Nic poza wystającą pępowiną nie widać W każdym razie mam nadzieję, że pozycja się jeszcze zmieni do porodu prawda? Zapomniałam spytać z tego wszystkiego. Maluch waży 1181 g i wszystkie parametry są w porządku.
Teraz nie wiem co ze sobą zrobić, bo niby to jest ostatnie USG, chyba, że będę miała wątpliwości czy problemy. Chyba pójdę prywatnie, ale z drugiej strony też gwarancji nie ma, że będzie ułożone inaczej.. Muszę się z tym przespać i to przemyśleć.

Jakoś mi się odechciało wszystkiego trochę, a jeszcze moja mama wyleciała z takim tekstem: że pewnie znamy płeć, a nie chcemy powiedzieć.. No super! Średnio śmieszne to było..
Niby najważniejsze, że zdrowe, ale czuję wieeeeelki niedosyt!

ojej, Biedna Ty, wiadomo, najważniejsze, że zdrowe , ale kurde, współczuję Ci tej niewiedzy a nie próbowałaś jakichś słodyczy się najeść przed wizytą, żeby się Maleństwo poruszało trochę?

[Myska0]

Napisane przez gosius91

Czy taki KLIK materac, byłby dobry do łozeczka ? ej, nie wiem jaki wybrac POMOCY!!

My mamy taki: http://allegro.pl/materac-lux-gryka-...971380561.html. Mam nadzieję, że będzie dobry

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez beatusia10

ojej, Biedna Ty, wiadomo, najważniejsze, że zdrowe , ale kurde, współczuję Ci tej niewiedzy a nie próbowałaś jakichś słodyczy się najeść przed wizytą, żeby się Maleństwo poruszało trochę?

Nawet zapytałam lekarza czy może zjeść cukierka to zignorował to. Stwierdziłam, że nie ma sensu..

[beatusia10]

Napisane przez Myska0

Chodzę prywatnie. Do "firmowego" Medicoveru. Tylko ja mam problem, że usg wykonuje mi inny gin niż moja prowadząca i on nie ma za bardzo czasu, żeby mi się dzieć przekręcał czy coś, bo ma pacjentów poumawianych. A moja gin nie chce potwierdzać płci nie wiem czemu
Niby chciałabym wiedzieć, ale Mąż zapowiedział, że oprócz tego, że wie, że to będzie Przemek to chyba już chce niespodziankę hihihihi.. A ja nie wiem czy wytrzymam.. Ciuszków nie mam, bo jeszcze się wstrzymywałam, a tu taki psikus Chyba z ciuchów chrześniaka będę musiała wybrać te najbardziej unisex, prać je i powoli układać dla maluszka..

no to niefajna sytuacja.. no ale ja bym nie wytrzymała... mój lekarz na NFZ, jak go molestowałam o płeć i na tym brzusznym nie widział, to zmienił na dopochwowe i nie było wątpliwości.. może spróbuj z tym patentem.. chociaż niektóre dziewczyny miały takie gagatki, że nim lekarz zmienił głowicę, to dziecko już się przekręciło

[santom]

Napisane przez gosius91

Czy taki KLIK materac, byłby dobry do łozeczka ? ej, nie wiem jaki wybrac POMOCY!!

jak na moje oko to chyba dobry chociaz tutaj juz taki przemi8al materacy byl, ze glowa mala

ja nie kupilam koszuli, nie lubie koszul. wole pizamy. no wiec poszlam w pizamy, maja luzne spodnie, wiec problemu z *wietrzeniem* tez nie bedzie. zreszta tutaj w szpitalach nie smiga sie w pizamach w dzien, tylko w dresiwku

co mi polozna ostatnio powiedziala ze dobrze wziac ze soba suszarke, zeby w toalecie nie podrazniac sie papierem, tylko osuszac suszarka

[beatusia10]

Napisane przez Myska0

Ja pitolę, co za dzień..... A już przeszło chociaż troszkę? No niepoważni są czy co w tym szpitalu???? Odpoczywaj w domku i uspokój się...

dalej boli, zaraz pójdę chyba spać, bo kijowo jest.. jestem już umówiona do lekarza na jutro..

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez gosius91

Czy taki KLIK materac, byłby dobry do łozeczka ? ej, nie wiem jaki wybrac POMOCY!!

ja się nie znam, ale gryki bym nie wzięła, bo tam się mogą zalęgnąć lokatorzy.. ja zamówiłam pianka-kokos

[kaorlak]

Dziewczyny kupiliśmy nareszcie drzwi do pokoju Misi i w sobotę będziemy stawiać ścianki Strasznie się nachodziliśmy, nie mogliśmy się z Mężulem dogadać co do koloru no ale się udało i stanęło na moim Teraz od tego chodzenia kręgosłup mi wysiada....

Niki nareszcie w domku Dochodźcie do siebie teraz

Janeczka gapa ze mnie. Oczywiście świetna robota

Napisane przez paulka0212

MyskaO a może jak do tej pory się nie dowiedzieliście to zróbcie sobie niespodziankę

Zjadłam kanapkę z surową papryką i mi chyba zaszkodziła bo się odbija :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No proszę jaki kochany.
Mi od zawsze surowa papryka szkodzi. Mój żołądek jej nie toleruje

Napisane przez beatusia10

cześć Dziewuszki, jestem w trakcie nadrabiania, ale nie wiem czy dobrnę do końca. Dziś jest po prostu dzień-masakra. Rano pojechałam oddać krew- na 3 żyły, bo nie chciało lecieć.. później wcisnęłam się do dentysty, okazało się, że plomba nieszczelna, znieczulenia oczywiscie nie można, więc przyjemnie nie było.. no ale oprócz tego okazało się, że mam początek próchnicy chyba w 4. zębach... a byłam w listopadzie i wszystko było super. Załamałam się strasznie wróciłam do domu po męża (moje auto w związku z tym rozwierconym bakiem znów w naprawie, bo złodziej wyszarpał jakieś rurki i okazało się, że znów cieknie), zamieniliśmy się tylko miejscami i pojechaliśmy do pracy.. stoimy na światłach, jakieś 600m od mojej pracy i nagle buuuuuch. facet Nam przywalił w tył auta, "bo się zagapił" (!!!) tak strasznie się przestraszyłam, że momentalnie płacz i w ogóle... facet zaczął robić cyrk, że nic się nie stało i w ogóle.. że nie ma sensu wzywać policji, itd. mąż zawiózł mnie do pracy i pojechał do swojej. po dwóch godzinach myślałam, że mi głowa pęknie. chciałam jechać na pogotowie, ale koleżanka kategorycznie mi zabroniła i wezwała karetkę.. przyjechali na sygnale, wszyscy z firmy wyszli zobaczyć, co się dzieje, masakra.. zawieźli mnie na pogotowie.. tam chyba godzinę leżałam na noszach.. w końcu przyszedł lekarz-rezydent, który nie zauważył, że jestem w ciąży i chciał mnie wysłać na prześwietlenie.. jak sanitariusze zrobili raban, że przecież ciąża, to lekarz się wycofał i poszedł po specjalistę.. i wiecie, co ten specjalista? wyśmiał go i kazał mi iść na rtg. Na szczęście rezydent zapytał czy wyrażam zgodę na zdjęcie, więc powiedziałam, że nie. Na to kierownik zaczął na mnie wrzeszczeć, że nie żyjemy w XX wieku, tylko w XXI i mam nie histeryzować... no ale skoro nie chcę iść na rtg, to znaczy, że nic mi nie jest i puszczają mnie do domu- to nic, że strasznie boli mnie głowa i kark, to nic, że kręci mi się w głowie, to nic, że mam nudności.. mam sobie wziąć paracetamol i założyć kołnierz na 2 dni i tyle. bo skoro nie uderzyłam głową w maskę, to nic mi się nie mogło stać.. wyobrażacie to sobie? na szczęście moje Maleństwo jest dzielne i wspiera mamę szturchańcami..

Co za dzień Mam nadzieję, że czujesz się lepiej

[beatusia10]

Napisane przez paulka0212

Ojjj współczuje Ci strasznie z autami macie ostatnio mega pecha.... no i w tym szpitalu to jakaś porażka
Jak się teraz czujesz?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

cały czas mnie boli głowa i kark.. jeszcze okazało się, że kołnierz mam u rodziców, więc jutro kupimy dopiero po lekarzu.. no ale w sumie, nie wiem, czy by mi to ulżyło w bólu. Niby nic mi nie jest, ale w rozpoznaniu mam wpisane skręcenie kręgów szyjnych..

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Napisane przez santom

o masakra!!! beatka!!! Ty jedz na IP i jesli historia sie powtorzy to kaz im podpisac papiery, ze chcieli zrobic rtg, a mimo brzydkich symptomow wysylaja Cie do domu. tych konowalow trzeba straszyc podpisywaniem papierow, wtedy zawsze jakies inne wyjscie z sytuacji znajduja. no co za... badz uparta Rybko, zeby se nie okazalo, ze masz cos uszkodzone, o wstrzasnieniu nie mowie!

Wiesz co? jak zobaczyłam jak ten lekarz się zachowuje, to doszłam do wniosku, że jakby mnie mieli tam położyć na oddział, to chyba by mnie zabili.. poza tym ja byłam tam sama i nie myślałam za bardzo logicznie, przestraszyłam się, jeszcze zaczęli na mnie krzyczeć, obok jakaś babinka tak strasznie wyła i charczała, że myślałam, że zemdleję.. ja o mały włos się nie zgodziłam na to rtg... tam jest po prostu rzeźnia. jak tylko poczuję się gorzej, to od razu jadę do normalnego szpitala. a jutro rano idę do lekarza pierwszego kontaktu.. dziękuję za troskę

[JJJustynAAA]

Witam się w nowym wątku...

niestet nie udało mi się być na otwarciu nowego wątku żałuje


Planuje was nadrobić, ale 6 stron no nie wiem...

U mnie niestety znów ból gardła, katar wrócił no i ciągle ból po prawej stronie czuje się masakrycznie zmarnowana... No i wizyta z 5 marca przełożona na jutro

janeczka zmień mi proszę na 1 str wizytę na jutro zamiast 5 marca. dziękuje

janeczka dobra robota

[beatusia10]

Napisane przez Myska0

Nawet zapytałam lekarza czy może zjeść cukierka to zignorował to. Stwierdziłam, że nie ma sensu..

no, jak jemu się spieszyło, bo miał poumawianych pacjentów, to wiesz.. niefajny ten lekarz..

[kasian86]

Nadrobilam ale wybaczcie brak cytowania.

Myska gratulacje za wizyte i dziwnie z ta plcia ja bym poszla prywatnie.

Niegrzeczna gratki za glukoze

Nikii dobrze ze jestes, zdrowiejcie

Beatusia wspolczuje


Ja dzis mialam straszny dzien, ani chwili wytchnienia, padam na pysk doslownie, a jeszcze prasowanie mi zostalo.. Teraz klade Hanie mam nadzieje ze zasnie raz dwa bo umieram z glodu
Milego wieczora


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Donuś]

I ja dopiero sie witam w nowym watku

Janeczka
Lece nadrabiac

[Pallas Ril]

Napisane przez Myska0

Chodzę prywatnie. Do "firmowego" Medicoveru. Tylko ja mam problem, że usg wykonuje mi inny gin niż moja prowadząca i on nie ma za bardzo czasu, żeby mi się dzieć przekręcał czy coś, bo ma pacjentów poumawianych. A moja gin nie chce potwierdzać płci nie wiem czemu
Niby chciałabym wiedzieć, ale Mąż zapowiedział, że oprócz tego, że wie, że to będzie Przemek to chyba już chce niespodziankę hihihihi.. A ja nie wiem czy wytrzymam.. Ciuszków nie mam, bo jeszcze się wstrzymywałam, a tu taki psikus Chyba z ciuchów chrześniaka będę musiała wybrać te najbardziej unisex, prać je i powoli układać dla maluszka..

W sumie nie ma dużej różnicy czy NFZ czy Medicover :P Sorry, że tak mówię, ale też mam taki pakiet z firmy i niestety czuję się tam traktowana jak na NFZ Lekarz dostaje za mnie śmieszne pieniądze, więc nie ma dla mnie zbyt dużo czasu i zależy mu, żebym przyszła kilka razy po 5 minut, niż raz na miesiąc i siedziała dłużej.. Dlatego olałam ten pakiet medyczny i chodzę całkiem prywatnie, a z tego pakietu robię tylko darmowe badania z krwi i moczu (niech się chociaż część składek zwróci :P)

[martuszka0]

Napisane przez paulka0212

Muszę pochwalić tż, wrócił właśnje z siłowni z kwiatuszkiem dla Nas z okazji studniówki i puszkę coli zero

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

wpadł taki upocony z ręcznik zawieszonym przez kark??? ojej ale sobie wyobraziłam a tak serio to bardzo miło z jego strony

Napisane przez Myska0

No i po USG.... Nie uwierzycie! Dalej nie wiemy co mam w brzuszku! Jest mi smutno i nawet się obraziłam na cały świat z tego powodu!

A tak serio to maluch ma położenie podłużne, miednicowe o postawie I. Główkę miało w okolicach pępka, a nóżki na dole (wiedziałam, że coś mnie smyra w szanownej ). Także jakby na nocniku siedział.. Nic poza wystającą pępowiną nie widać W każdym razie mam nadzieję, że pozycja się jeszcze zmieni do porodu prawda? Zapomniałam spytać z tego wszystkiego. Maluch waży 1181 g i wszystkie parametry są w porządku.
Teraz nie wiem co ze sobą zrobić, bo niby to jest ostatnie USG, chyba, że będę miała wątpliwości czy problemy. Chyba pójdę prywatnie, ale z drugiej strony też gwarancji nie ma, że będzie ułożone inaczej.. Muszę się z tym przespać i to przemyśleć.

Jakoś mi się odechciało wszystkiego trochę, a jeszcze moja mama wyleciała z takim tekstem: że pewnie znamy płeć, a nie chcemy powiedzieć.. No super! Średnio śmieszne to było..
Niby najważniejsze, że zdrowe, ale czuję wieeeeelki niedosyt!

no to macie niespodziankę

Napisane przez carolyna86

myska - jeśli z dzidzią wszystko w porządku to nie masz powodów do nerwów, a płeć i tak w końcu "wyjdzie" na jaw


słodkie mamy, proszę napiszcie jakie macie normy cukru na czczo i 1h po posiłku? Bo ja zapomniałam się zapytać lekarza, a w internecie są różne

na czczo 70-90, godzinę po posiłku mam 120.

Napisane przez beatusia10

cześć Dziewuszki, jestem w trakcie nadrabiania, ale nie wiem czy dobrnę do końca. Dziś jest po prostu dzień-masakra. Rano pojechałam oddać krew- na 3 żyły, bo nie chciało lecieć.. później wcisnęłam się do dentysty, okazało się, że plomba nieszczelna, znieczulenia oczywiscie nie można, więc przyjemnie nie było.. no ale oprócz tego okazało się, że mam początek próchnicy chyba w 4. zębach... a byłam w listopadzie i wszystko było super. Załamałam się strasznie wróciłam do domu po męża (moje auto w związku z tym rozwierconym bakiem znów w naprawie, bo złodziej wyszarpał jakieś rurki i okazało się, że znów cieknie), zamieniliśmy się tylko miejscami i pojechaliśmy do pracy.. stoimy na światłach, jakieś 600m od mojej pracy i nagle buuuuuch. facet Nam przywalił w tył auta, "bo się zagapił" (!!!) tak strasznie się przestraszyłam, że momentalnie płacz i w ogóle... facet zaczął robić cyrk, że nic się nie stało i w ogóle.. że nie ma sensu wzywać policji, itd. mąż zawiózł mnie do pracy i pojechał do swojej. po dwóch godzinach myślałam, że mi głowa pęknie. chciałam jechać na pogotowie, ale koleżanka kategorycznie mi zabroniła i wezwała karetkę.. przyjechali na sygnale, wszyscy z firmy wyszli zobaczyć, co się dzieje, masakra.. zawieźli mnie na pogotowie.. tam chyba godzinę leżałam na noszach.. w końcu przyszedł lekarz-rezydent, który nie zauważył, że jestem w ciąży i chciał mnie wysłać na prześwietlenie.. jak sanitariusze zrobili raban, że przecież ciąża, to lekarz się wycofał i poszedł po specjalistę.. i wiecie, co ten specjalista? wyśmiał go i kazał mi iść na rtg. Na szczęście rezydent zapytał czy wyrażam zgodę na zdjęcie, więc powiedziałam, że nie. Na to kierownik zaczął na mnie wrzeszczeć, że nie żyjemy w XX wieku, tylko w XXI i mam nie histeryzować... no ale skoro nie chcę iść na rtg, to znaczy, że nic mi nie jest i puszczają mnie do domu- to nic, że strasznie boli mnie głowa i kark, to nic, że kręci mi się w głowie, to nic, że mam nudności.. mam sobie wziąć paracetamol i założyć kołnierz na 2 dni i tyle. bo skoro nie uderzyłam głową w maskę, to nic mi się nie mogło stać.. wyobrażacie to sobie? na szczęście moje Maleństwo jest dzielne i wspiera mamę szturchańcami..

ojej co za historia kurcze to chyba mocno w Was walnął skoro takie skutki tego są...

Napisane przez JJJustynAAA

Witam się w nowym wątku...

niestet nie udało mi się być na otwarciu nowego wątku żałuje


Planuje was nadrobić, ale 6 stron no nie wiem...

U mnie niestety znów ból gardła, katar wrócił no i ciągle ból po prawej stronie czuje się masakrycznie zmarnowana... No i wizyta z 5 marca przełożona na jutro

janeczka zmień mi proszę na 1 str wizytę na jutro zamiast 5 marca. dziękuje

janeczka dobra robota

kochana idź na zwolnienie jeszcze skoro nadal się źle czujesz

gosius ja zdecydowałam, że kupimy materac lateksowy

A my dziś byliśmy na szkole rodzenia. Temat: szczepienia. No i nie wiem czy inwestować w skojarzone czy nie Wy już wiecie???

[JJJustynAAA]

pomarancza pokaż leżaczek bujaczek

carolyna super ten gryzaczek

gosius za kolejny tc

kasian za studniówkę

agusi7a każdej z nas od NFZ należy się od 21 tc położna. Więc walcz dziewczyno o to co ci się należy.

chansons widzę że masz podobny dylemat co i ja odnośnie laktatora. Z jednej strony wiem że może się przydać a z drugiej kupować tak i ryzykować wydatek który może sie nie przydać - polecany jest mocno medeli swing ale koszt 300-400 zł. avent też jest dobry... Ja chyba poczekam do porodu. A potem się zobaczy... Położna mówiła że warto się wstrzymać... A ja szczerze powiem że sama nie wiem co myśleć...

lucynka podgrzewacz już mam. Z avent,

Natomiast co do pościeli też na razie ją sobie odpuściłam... Kupię dopiero na zimę.

niki fajnie że się odezwałaś... Zdrówka dla was

martuszkao ja mam kupioną jedną koszulę tańszą rozpinaną - kupioną u tego sprzedawcy co kasiab kupuje - margotkrakow.pl - taką z wózkiem na dole piżamy a drugą zamierzam kupić troszkę droższą ale też oczywiście przystosowaną do karmienia.

pallas ja jak będę na spacer sie wybierała to raczej pokarm w butelkę. Nie wyobrażam sobie chodzić po wsi o karmić... plotkary by chyba tego nie przeżyły

myskao rozumiem że jesteś zawiedziona. Ale najważniejsze że bobo jest zdrowe głowa do góry...

beatusia współczuje kochana przeżyć. No ii co to za podejście w tym szpitalu do ciebie???? szok najważniejsze że z dzidzia jest ok. 3maj się

agusi7a moim zdaniem najładniejsze jest ta 2 i chyba się na nią skuszę
http://allegro.pl/koszula-nocna-do-k...937516113.html

[niegrzeczna88]

witam wieczorowo
Igulka padła, ja się wykąpałam i zjadłam kolacyjkę i teraz czas na relaks ale chyba mnie choróbsko bierze bo już mnie gardło zaczyna boleć i zaczynam kaszleć

no dziewczyny moje laboratorium chyba jest zacofane bo nie dosyć że tyle tej krwi mi pobrały chyba z 4 fiolki, babka nie umiała mi z 100 zł wydać, to jeszcze kazały tyle czekać na wynik żałowałam poźniej, że nie poszłam gdzie indziej...

Oliwka wyniki pewnie będą jutro, ale podejdę w piątek bo jutro nie będę mieć czasu

Janeczka brawo za założenie wątku
mój mąż za to jak przyjechał po nas do szpitala to przyjechał z bukietem kwiatów, ależ byłam zdziwiona

Myska kurczę ale nosisz uparciucha w brzuszku no no

beatusia kurczę , co za cyrki w tym szpitalu, mam nadzieję że chociaż już się lepiej czujesz



a właśnie dziewczyny, czy wszystkie miałyście badanie glukozy na czczo, potem godzinę po i 2 godziny po ? bo ja tylko na czczo i 2 godziny po

[beatusia10]

Napisane przez martuszka0

ojej co za historia kurcze to chyba mocno w Was walnął skoro takie skutki tego są...

no właśnie chyba nie tak mocno, chociaż ja to nie potrafię określić..

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez JJJustynAAA

chansons widzę że masz podobny dylemat co i ja odnośnie laktatora. Z jednej strony wiem że może się przydać a z drugiej kupować tak i ryzykować wydatek który może sie nie przydać - polecany jest mocno medeli swing ale koszt 300-400 zł. avent też jest dobry... Ja chyba poczekam do porodu. A potem się zobaczy... Położna mówiła że warto się wstrzymać... A ja szczerze powiem że sama nie wiem co myśleć...

beatusia współczuje kochana przeżyć. No ii co to za podejście w tym szpitalu do ciebie???? szok najważniejsze że z dzidzia jest ok. 3maj się

dziękuję no mówię Ci- rzeźnia, nie szpital..

co do laktatora, to ja też mam straszny dylemat.. ale na SR położna powiedziała, że totalnie bez sensu jest kupować wcześniej.. no ale ja i tak nie jestem pewna.. nasza też tego swinga polecała..

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez niegrzeczna88

beatusia kurczę , co za cyrki w tym szpitalu, mam nadzieję że chociaż już się lepiej czujesz

a właśnie dziewczyny, czy wszystkie miałyście badanie glukozy na czczo, potem godzinę po i 2 godziny po ? bo ja tylko na czczo i 2 godziny po

nie bardzo lepiej, ale dziękuję

ja też miałam tylko na czczo i 2 godziny po..

[JJJustynAAA]

Napisane przez niegrzeczna88

a właśnie dziewczyny, czy wszystkie miałyście badanie glukozy na czczo, potem godzinę po i 2 godziny po ? bo ja tylko na czczo i 2 godziny po

Ja miałam glukozę na czczo, a po godzinie drugie pobranie. Po 2 już nie miałam.

Napisane przez beatusia10

dziękuję no mówię Ci- rzeźnia, nie szpital..

co do laktatora, to ja też mam straszny dylemat.. ale na SR położna powiedziała, że totalnie bez sensu jest kupować wcześniej.. no ale ja i tak nie jestem pewna.. nasza też tego swinga polecała..

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------
.

tego medele swing sporo osób i położnych poleca. ale i cena jest niezła...

[carolyna86]

beatusia -współczuję przeżyć, co za mendy pracują w tej służbie zdrowia

justyna - janeczka prosiła o pw z takimi prośbami

agusia - ja będę kupować koszulę taką z guzikami po środku zapisałam sobie twojego linka, bo tańsze są niż te które przeglądałam wcześniej

[JJJustynAAA]

Napisane przez carolyna86

justyna - janeczka prosiła o pw z takimi prośbami

dziękuje dobra kobieto widzisz nie doczytałam tego...

Zmykam jeść krokiety...

[Lucynka20xd]

Mój dzień popołudniu się zmienił i wogóle nie miałam nastroju ...

Podczytywałam Was ale nie mam sił cytować

Jutro rano jadę zrobic badania mocz i morfologie.
Później do mamy

Dobrej nocy

[Ramona_85]

Napisane przez agus7ia

http://allegro.pl/koszula-nocna-ciaz...937516614.html

mam coś takiego, fajnie się nosi, nic nie 'wypada', jak przy tej z guzikami, któe wiecznie mi się odpinały i chodziłam z na wierzchu

Napisane przez Lucynka20xd

Jutro rano jadę zrobic badania mocz i morfologie.

trzymam za wyniki



Beatusia współczuję przeżyć, teraz relaksik dla siebie i dzidzi


ja się na dziś żegnam, ide oglądam Slumdoga
dobrej nocki

[ilkas]

Napisane przez carolyna86

słodkie mamy, proszę napiszcie jakie macie normy cukru na czczo i 1h po posiłku? Bo ja zapomniałam się zapytać lekarza, a w internecie są różne

Ja mam takie same normy podane przez lekarkę jak napisała Martuszka. Rano 70-90, a 1 h po posiłku 120.
Jak Twój cukier dzisiaj?

Chansons jaki wzór otulaczka kupujesz?

[Light Limara]

Napisane przez pomarancza24

Witam się ja w nowym wątku
Właśnie przyszedł mój leżaczek Tiny love

A zdjęcie to gdzie?

Napisane przez Ramona_85

ale słodkie
a ja w sumie zapomniałam uwzględnić w wyprawce gryzaczki, grzechotki, zabawki

Wydaje mi się, że jak ktoś woadnie z wizytą to zawsze coś przyniesie takiego

Napisane przez Nikii89

Niestety dziewczyny nie dam rady Was nadrobić .

Janeczko gratuluję założenia nowego wątku i dziękuje że go przejęłaś bo teraz nie byłabym w stanie go poprowadzić.

Dziewczyny tak po krótku tylko wyjaśnię moją nieobecność. Otóż od piątku do dzisiaj byłam z synem w szpitalu - zawiozła Nas karetka przez tą gorączkę a na miejscu okazało się że to zapaleni płuc. Dziś stwierdzono że leczenie może odbywać się w domu.
Ja też zdrowa nie jestem bo mam ostre zapalenia gardła i nosa.

Uważajcie na siebie bo teraz panuje jakiś wirus i dużo dzieci trafiło do szpitala właśnie z zapaleniem płuc.

Fajnie, źe jesteście już w domu. Szybciej do zdrowia się wraca, niż w szpitalu. Trzymam kciuki, żeby choróbsko sobie szybko poszło.

Napisane przez niegrzeczna88

dziewczyny byłam dziś na tej nieszczęsnej glukozie i Bogu dzięki że robi się to raz jedyny! Najpierw pobrali mi krew i powiedzieli że dopiero jak będą wyniki dobre cukru na czczo to dadzą mi do wypicia glukozę i tak sobie czekałam tam w sumie 3 godziny, myślałam że padnę miałam parę kryzysów ale dałam radę ostatecznie...w pierwszej ciąży lepiej to badanie zniosłam.:

Jakieś to chore, zeby tak długo na czczo ludzi trzymać...ba kobietę w ciąży
Ja miałam pobrane na czczo i za 2 godziny. Dwa wyniki były.

Napisane przez Myska0

No i po USG.... Nie uwierzycie! Dalej nie wiemy co mam w brzuszku! Jest mi smutno i nawet się obraziłam na cały świat z tego powodu!

A tak serio to maluch ma położenie podłużne, miednicowe o postawie I. Główkę miało w okolicach pępka, a nóżki na dole (wiedziałam, że coś mnie smyra w szanownej ). Także jakby na nocniku siedział.. Nic poza wystającą pępowiną nie widać W każdym razie mam nadzieję, że pozycja się jeszcze zmieni do porodu prawda? Zapomniałam spytać z tego wszystkiego. Maluch waży 1181 g i wszystkie parametry są w porządku.
Teraz nie wiem co ze sobą zrobić, bo niby to jest ostatnie USG, chyba, że będę miała wątpliwości czy problemy. Chyba pójdę prywatnie, ale z drugiej strony też gwarancji nie ma, że będzie ułożone inaczej.. Muszę się z tym przespać i to przemyśleć.
:

Ja bym nie wytrzymała nie znając płci. Ale z drugiej strony iść do innego lekarza i płacić, żeby tylko poznać płeć
Pozycja się zmieni. Mój też siedział sobie i smyrał w szanownej, a następnego dnia na usg już główkę miał na dole
Może jeszcze Ci zrobi lekarz jakieś usg...

Napisane przez beatusia10

cześć Dziewuszki, jestem w trakcie nadrabiania, ale nie wiem czy dobrnę do końca. Dziś jest po prostu dzień-masakra. Rano pojechałam oddać krew- na 3 żyły, bo nie chciało lecieć.. później wcisnęłam się do dentysty, okazało się, że plomba nieszczelna, znieczulenia oczywiscie nie można, więc przyjemnie nie było.. no ale oprócz tego okazało się, że mam początek próchnicy chyba w 4. zębach... a byłam w listopadzie i wszystko było super. Załamałam się strasznie wróciłam do domu po męża (moje auto w związku z tym rozwierconym bakiem znów w naprawie, bo złodziej wyszarpał jakieś rurki i okazało się, że znów cieknie), zamieniliśmy się tylko miejscami i pojechaliśmy do pracy.. stoimy na światłach, jakieś 600m od mojej pracy i nagle buuuuuch. facet Nam przywalił w tył auta, "bo się zagapił" (!!!) tak strasznie się przestraszyłam, że momentalnie płacz i w ogóle... facet zaczął robić cyrk, że nic się nie stało i w ogóle.. że nie ma sensu wzywać policji, itd. mąż zawiózł mnie do pracy i pojechał do swojej. po dwóch godzinach myślałam, że mi głowa pęknie. chciałam jechać na pogotowie, ale koleżanka kategorycznie mi zabroniła i wezwała karetkę.. przyjechali na sygnale, wszyscy z firmy wyszli zobaczyć, co się dzieje, masakra.. zawieźli mnie na pogotowie.. tam chyba godzinę leżałam na noszach.. w końcu przyszedł lekarz-rezydent, który nie zauważył, że jestem w ciąży i chciał mnie wysłać na prześwietlenie.. jak sanitariusze zrobili raban, że przecież ciąża, to lekarz się wycofał i poszedł po specjalistę.. i wiecie, co ten specjalista? wyśmiał go i kazał mi iść na rtg. Na szczęście rezydent zapytał czy wyrażam zgodę na zdjęcie, więc powiedziałam, że nie. Na to kierownik zaczął na mnie wrzeszczeć, że nie żyjemy w XX wieku, tylko w XXI i mam nie histeryzować... no ale skoro nie chcę iść na rtg, to znaczy, że nic mi nie jest i puszczają mnie do domu- to nic, że strasznie boli mnie głowa i kark, to nic, że kręci mi się w głowie, to nic, że mam nudności.. mam sobie wziąć paracetamol i założyć kołnierz na 2 dni i tyle. bo skoro nie uderzyłam głową w maskę, to nic mi się nie mogło stać.. wyobrażacie to sobie? na szczęście moje Maleństwo jest dzielne i wspiera mamę szturchańcami..

Współczuję. Niestety jak się trafi na lekarza dupka to nic nie da się zrobić...
Ja bym się położyła, a jutro jakby mnie głowa boała i kręciłoby mi się w głowie to pojechałabym z rana na ip. Może na kogoś innego trafisz..

Napisane przez kaorlak

Dziewczyny kupiliśmy nareszcie drzwi do pokoju Misi i w sobotę będziemy stawiać ścianki Strasznie się nachodziliśmy, nie mogliśmy się z Mężulem dogadać co do koloru no ale się udało i stanęło na moim Teraz od tego chodzenia kręgosłup mi wysiada....

I tak trzymać

[chansons]

paulka0212 z czego cieszysz się bardziej:kwiatka czy coli?

MyskaO no nie wierzę..nie dziwię się, że Ci smutno. ale ważne, że dzidzia zdrowa i duża już

beatusia o jak rany, strasznie pechowy dla Ciebie ten miesiąc bardzo Ci współczuję, zwłaszcza tych nerwów.. nawet nie próbuję pocieszać, bo wiem, że to i tak nic nie da. Trzymaj się dla bobasa, a luty już się kończy i na pewno będzie już tylko lepiej.

Justyna biedna jesteś, mam nadzieję, że jak najszybciej Ci przejdzie.. Dobrze, że napisałaś opinię Twojej położnej odnośnie laktatora, ja jeszcze podpytam na tej SR i wtedy podejmę jakąś decyzję. Na razie jestem w kropce. Noworoczne sobie laktatory chwalą, czy to do pobudzenia czy do podtrzymania laktacji..

a co do karmienia na spacerze - Justynka, plotkary właśnie miałyby po co żyć taka tłusta ploteczka do roznoszenia

niegrzeczna ja też tak miałam badanie.. i nie daj się choróbsku

ilkas już wiem, czemu nie można przez empik odbierać - tam przechodzą tylko małe przesyłki, a otulaczek jednak spory. Wiem, bo sama chciałam go zamówić i jeszcze kocyk, ale skoro się tak nie da, to najpierw polecę do sklepu, może obejrzę na żywo i wezmę

[asia27100]

martuszkao ja chyba sie nie bede bawic w skojarzone...

beatusia współczuję dnia... a z gosciem zadzwoniliscie po policje czy mu darowaliscie? co za pech...


paulka romantyk!

niegrzeczna ja mialam na czczo i po 2 godzinach

gosius ja mam zamówiony lateksowy materac
ja z kolei boje sie pianki. wydaje mi się, że bedzie za miekki i szybko sie odkształci. lateks ponoć wraca do pierwotnej formy

[Ramona_85]

Napisane przez martuszka0

gosius ja zdecydowałam, że kupimy materac lateksowy

A my dziś byliśmy na szkole rodzenia. Temat: szczepienia. No i nie wiem czy inwestować w skojarzone czy nie Wy już wiecie???

daj znać jaki materac kupicie ostatecznie


co do szczepień - na pewno nie kupię tych skojarzonych, skoro nawet położna jest przeciwna, no to coś musi w tym być
nawet odradzała tych na rotawirusy i pneumokoki

Napisane przez niegrzeczna88

a właśnie dziewczyny, czy wszystkie miałyście badanie glukozy na czczo, potem godzinę po i 2 godziny po ? bo ja tylko na czczo i 2 godziny po

ja miałam na czczo i po 2 h, ale normy jakies dziwne, po 2h norma niecałe 10