ponad 70kg do zrzucenia kto ze mną???

[sabina1991]

uda sie nam wszystkim razem byle do przodu i zdrowo

[dom_misia]

Olka ja bardzo chciałabym ważyć tak jak 7 lat temu 60 kg chociaż zawsze mówiłam że jestem gruba ale" gruba na 60 kg" to chciałabym być a ja się zapuściłam do 92,4. Teraz mam już parę za sobą znaczy jakieś 4,4kg ale i tak do 60 jeszcze i tak 28 a to bardzo dużo. Wydaje mi się że przez te 3,5 tygodnia mój organizm zaczął się przyzwyczajać do dobrego jedzenia. Nie mam już napadów głodu, chociaż jak dziś opóźnił mi się obiad bo nie było mnie w domu to w czasie krojenia warzyw na surówkę złapałam maleńki kawałeczek ciasteczka ale mniej niż gryz! Boję się tych świąt ale muszę dać radę!

[Kretka666]

Napisane przez dom_misia

Olka ja bardzo chciałabym ważyć tak jak 7 lat temu 60 kg chociaż zawsze mówiłam że jestem gruba ale" gruba na 60 kg" to chciałabym być a ja się zapuściłam do 92,4. Teraz mam już parę za sobą znaczy jakieś 4,4kg ale i tak do 60 jeszcze i tak 28 a to bardzo dużo. Wydaje mi się że przez te 3,5 tygodnia mój organizm zaczął się przyzwyczajać do dobrego jedzenia. Nie mam już napadów głodu, chociaż jak dziś opóźnił mi się obiad bo nie było mnie w domu to w czasie krojenia warzyw na surówkę złapałam maleńki kawałeczek ciasteczka ale mniej niż gryz! Boję się tych świąt ale muszę dać radę!

Nie mogłaś przekąsić warzywka?

[bebemwls]

dom_misia wywal z domu słodycze i słone przekąski, aby nie kusiły. Mój TŻ nie jest z tego powodu zadowolony,ale zaakceptował fakt,że słodyczy więcej u nas w domu nie zobaczy Choć za każdym razem jak jestem na zakupach dostaje sms takowej treści: " ludożerka chcę cukierka"

[Kretka666]

Napisane przez bebemwls

dom_misia wywal z domu słodycze i słone przekąski, aby nie kusiły. Mój TŻ nie jest z tego powodu zadowolony,ale zaakceptował fakt,że słodyczy więcej u nas w domu nie zobaczy Choć za każdym razem jak jestem na zakupach dostaje sms takowej treści: " ludożerka chcę cukierka"

I bardzo dobrze, miło z jego strony A na pewno mu to nie zaszkodzi

[dom_misia]

Ja ogólnie słodyczy nie kupuje, bo o moje dzieci z tej strony dbają dziadkowie. A do tego lada moment dostaną ode mnie z pracy paczki z wielkanocnymi słodyczami! Ale nie kusi mnie tak bardzo, taka odrobina to się nie liczy ważne że nie miałam chęci n a jeszcze! A teraz wsuwam sobie pyszną owsiankę z jabłuszkiem i cynamonem na śniadanko. Dziś wprowadzam już 2 produkty skrobiowe i 2 owoce ale jak dla mnie to za dużo i chyba na tym zakończę trzy to dużo za dużo

[Kretka666]

Napisane przez dom_misia

Ja ogólnie słodyczy nie kupuje, bo o moje dzieci z tej strony dbają dziadkowie. A do tego lada moment dostaną ode mnie z pracy paczki z wielkanocnymi słodyczami! Ale nie kusi mnie tak bardzo, taka odrobina to się nie liczy ważne że nie miałam chęci n a jeszcze! A teraz wsuwam sobie pyszną owsiankę z jabłuszkiem i cynamonem na śniadanko. Dziś wprowadzam już 2 produkty skrobiowe i 2 owoce ale jak dla mnie to za dużo i chyba na tym zakończę trzy to dużo za dużo

Zawsze można słodycze rozdać, nie trzeba ich w domu trzymać
To źle. Ale rób jak uważasz

[sabina1991]

A ja wole jak mój ma słodycze w domu bo wtedy cwicze silna wole i jak ide na urodziny czy cos nie dostaje szoku na widok łakoci

[Kretka666]

Zdrowiej dla wszystkich jak nie ma Choć mój TŻ jest szczupły i "nie musi" się zdrowo jeść. My odżywiamy się tak samo, bo nie wyobrażam sobie żyć z kimś, kto je zupełnie inaczej niż ja

[dom_misia]

A jadłospis mojego męża to cienka tłusta kiełbasa i boczek a jeśli chodzi o warzywka to bierze sobie do kanapek do pracy pomidora lub paprykę i do drugiego dania troszkę surówki skrobnie ale nie za dużo bo on nie wygląda na zająca ale jakoś mi to nie przeszkadza i myślę jak sabina hartuje swoje myślenie na temat konsumowania słodyczy! Wiem że nie mogę jeść słodyczy i już!

[Kretka666]

Napisane przez dom_misia

A jadłospis mojego męża to cienka tłusta kiełbasa i boczek a jeśli chodzi o warzywka to bierze sobie do kanapek do pracy pomidora lub paprykę i do drugiego dania troszkę surówki skrobnie ale nie za dużo bo on nie wygląda na zająca ale jakoś mi to nie przeszkadza i myślę jak sabina hartuje swoje myślenie na temat konsumowania słodyczy! Wiem że nie mogę jeść słodyczy i już!

I nie martwi się, że młodo umrze na zawał? Ma to gdzieś, że będzie miał chore serce, miażdżycę, cukrzycę? I że warzywa są zdrowe, mają pozytywny wpływ na organizm i jego działanie, więc warto je jeść, choć "nie jest zającem" - a Ty jesteś, że jesz?

[sabina1991]

Napisane przez Kretka666

I nie martwi się, że młodo umrze na zawał? Ma to gdzieś, że będzie miał chore serce, miażdżycę, cukrzycę? I że warzywa są zdrowe, mają pozytywny wpływ na organizm i jego działanie, więc warto je jeść, choć "nie jest zającem" - a Ty jesteś, że jesz?

Jestem po technologii zywnosci i wiem ze teraz warzywa nie sa nawet zdrowe chyba ze samemu sobie ktos uprawia nawet w naszej owej zdrowej zywnosci jest bardzo duzo zla haha

[Kretka666]

Napisane przez sabina1991

Jestem po technologii zywnosci i wiem ze teraz warzywa nie sa nawet zdrowe chyba ze samemu sobie ktos uprawia nawet w naszej owej zdrowej zywnosci jest bardzo duzo zla haha

Czyli spokojnie można żywić się słoniną i pizzą zamiast wcinać warzywka? No popatrz, to po co je jesz?
Myślałam, że w odżywianiu, zdrowym odżywianiu chodzi o lepsze wybory, nie idealne - bo wiesz, uprawiane w ogródku warzywa też nie muszą być dobre, ziarenka mogą być zmodyfikowane, a GMO do tego roznosi się wiatrem. No i spaliny, ogólnie cywilizacja... Nie ma nic totalnie zdrowego. Ale jednak lepsze są warzywa niż bekon. Choć mogę się mylić, nie jestem po takich studiach

[sabina1991]

Napisane przez Kretka666

Czyli spokojnie można żywić się słoniną i pizzą zamiast wcinać warzywka? No popatrz, to po co je jesz?
Myślałam, że w odżywianiu, zdrowym odżywianiu chodzi o lepsze wybory, nie idealne - bo wiesz, uprawiane w ogródku warzywa też nie muszą być dobre, ziarenka mogą być zmodyfikowane, a GMO do tego roznosi się wiatrem. No i spaliny, ogólnie cywilizacja... Nie ma nic totalnie zdrowego. Ale jednak lepsze są warzywa niż bekon. Choć mogę się mylić, nie jestem po takich studiach

Są lepsze ale jesli np moj partner pracuje po 20 h dziennie to raczej w malej ilosci mu nie zaszkodzi

[Kretka666]

Napisane przez sabina1991

Są lepsze ale jesli np moj partner pracuje po 20 h dziennie to raczej w malej ilosci mu nie zaszkodzi

Nie wiadomo, czas pracy nic nie ma do diety i jej szkodliwości

[sabina1991]

to nawet kurczaka nie jedz z sklepu bo bog wie co tam wstrzykneli moze gorsze substancje niz w bekonie

[Kretka666]

Napisane przez sabina1991

to nawet kurczaka nie jedz z sklepu bo bog wie co tam wstrzykneli moze gorsze substancje niz w bekonie

Nie jem

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Poza tym ja tutaj nie mówię o szkodliwości hormonów i antybiotyków. Mówię o szkodliwości, która powoduje choroby serca, miażdżycę, choroby metaboliczne. Osoby pracujące ciężko fizycznie też mogą się zdrowo odżywiać (czyli bez nadmiaru tłuszczu zwierzęcego, cukru, przetworzonych węglowodanów) i - o dziwo! - nie padać po dwóch zamachnięciach łopatą.

[sabina1991]

Dieta bez miesa to nie dieta bo organizm nie ma energi by spalac

[Kretka666]

Napisane przez sabina1991

Dieta bez miesa to nie dieta bo organizm nie ma energi by spalac

Wybacz, nie mogłam inaczej tego skomentować. Bardzo, bardzo się mylisz.

[bebemwls]

Faktem jest,że każdy z nas ma swój rozum i podejmuje swoje wybory. Bardziej lub mniej świadome. Nie oszukujmy się powietrzem się jeszcze nikt nie najadł ( choć mogę się mylić ), a co byśmy nie jadły to i tak nie unikniemy GMO, które jest wszechobecne. Co z tego,że kury teściowej biegają po dworze cały dzień jak i tak dokarmia je paszą z antybiotykami więc kurczak ze sklepu nie jest mi straszny

[Kretka666]

Napisane przez bebemwls

Faktem jest,że każdy z nas ma swój rozum i podejmuje swoje wybory. Bardziej lub mniej świadome. Nie oszukujmy się powietrzem się jeszcze nikt nie najadł ( choć mogę się mylić ), a co byśmy nie jadły to i tak nie unikniemy GMO, które jest wszechobecne. Co z tego,że kury teściowej biegają po dworze cały dzień jak i tak dokarmia je paszą z antybiotykami więc kurczak ze sklepu nie jest mi straszny

Dlatego ważne są te małe, niby nieznaczące wybory - zamiast ciastka zjem banana, a zamiast tłustego boczku ryż z warzywami Nie muszą to być eko, organic produkty, według mnie I TAK już są lepsze od ciasta i boczku, same przez się
Z GMO to w ogóle paranoja, nawet jak mam w ogrodzie moje warzywka, niepryskane, czyste jak łza - GMO mi się przypląta, przysieje i mam czy chcę, czy nie chcę
Co za teściowa, mogłaby zdrowe kurczaki hodować, dla rodziny!

[sabina1991]

Powiedzialam mojemu o bekonie i boczku to sie smial ze na cos umrzec kazdy musi haha :P a teraz wcinam idealna kolacje jak dla mnie jabłko +pomarańcza+ jogurt naturalny= pycha sałatka haha

[Kretka666]

Napisane przez sabina1991

Powiedzialam mojemu o bekonie i boczku to sie smial ze na cos umrzec kazdy musi haha :P a teraz wcinam idealna kolacje jak dla mnie jabłko +pomarańcza+ jogurt naturalny= pycha sałatka haha

No w porządku, niech sobie umiera, choruje i się męczy, mnie to zupełnie rybka Wolę mieć zdrowy męski okaz w domu, który nie wstydzi się przewagi szpinaku w kanapce do pracy i z chęcią je pełne ziarna, owsiankę z mlekiem roślinnym na śniadanie, soczewicę zamiast mięsa na obiad, zdrową żywność i propaguje ją dalej, a nie zamyka się w kręgu "prawdziwie męskich samców, co jedzą tylko bekon, bo jak coś jest zielone to mu penis zmaleje" A umrzeć można z innego powodu.

[bebemwls]

Napisane przez Kretka666

No w porządku, niech sobie umiera, choruje i się męczy, mnie to zupełnie rybka Wolę mieć zdrowy męski okaz w domu, który nie wstydzi się przewagi szpinaku w kanapce do pracy i z chęcią je pełne ziarna, owsiankę z mlekiem roślinnym na śniadanie, soczewicę zamiast mięsa na obiad, zdrową żywność i propaguje ją dalej, a nie zamyka się w kręgu "prawdziwie męskich samców, co jedzą tylko bekon, bo jak coś jest zielone to mu penis zmaleje" A umrzeć można z innego powodu.

Napisane przez Kretka666

"prawdziwie męskich samców, co jedzą tylko bekon, bo jak coś jest zielone to mu penis zmaleje" A umrzeć można z innego powodu.

[aluala]

hej jak tam? u mnie dzisiaj smakowity dzień
na śniadanie zjadłam małą kromkę chleba wielozbożowego cebulowego z białym serem, plasterkiem gotowanego kurczaka, pomidorem i szczypiorkiem
na obiad ugotowałam fasolke szparagową z masłem prawdziwym i bułką tartą
a na kolacje przepyszna sałatka z przyprawioną piersią z kurczaka,sałatą,rzotkiewk ą i ogórkiem zalana sosem włoskim
i po 20 przekąska w postaci dwoch małych surowych marchewek

[olka05]

u mnie dzisiaj :
śniadanko:2 jaja na twardo i kromka chleba zbożowego
przekąska jabłko
obiad zupa ogórkowa gotowana na udku z kurczaka bez ziemniaków
kolacja tak jak śniadanko bo nie chciało mi sie nic robić
oprócz tego 2,5l wody no i oczywiście obowiązkowo godzinka na rowerku.
Waże się w niedziele mam nadzieje że waga pokaże ten 1kg mniej
Dzisiaj absolutnie nie miałam ochoty na słodycze z czego jestem dumna

[sabina1991]

Masakra pierwsze 11 kg poszlo latwo teraz stoje w miejscu a musze sie pozbyc jeszcze 13 chcialam do czerwca ale zdrowo chyba sie nie uda a jak wam idzie?

[dom_misia]

Sabina jak dobrze pójdzie to pewnie z 8kg zgubisz tylko musisz troszkę więcej ćwiczyć i troszkę poprawić menu ale to tylko tak łatwo mówić. Ja miałam ćwiczyć ale jakiś wirus mnie dopadł i boli mnie brzuch więc pewnie z ćwiczeń nici choć stanę na głowie żeby zaliczyć 7 rundek interwałowych na rowerku stacjonarnym. Mi na razie się udaje i chudnę kilogram tygodniowo a dziś przymierzyłam spódnicę w której ostatnio chodziłam przed ciążą czyli latem 2012 i była ciasnawa a dziś weszłam!!!! Uwielbiam tą kieckę i znów będę w niej chodzić Chociaż mam nadzieję że niedługo będzie na mnie za duża

[sabina1991]

Napisane przez dom_misia

Sabina jak dobrze pójdzie to pewnie z 8kg zgubisz tylko musisz troszkę więcej ćwiczyć i troszkę poprawić menu ale to tylko tak łatwo mówić. Ja miałam ćwiczyć ale jakiś wirus mnie dopadł i boli mnie brzuch więc pewnie z ćwiczeń nici choć stanę na głowie żeby zaliczyć 7 rundek interwałowych na rowerku stacjonarnym. Mi na razie się udaje i chudnę kilogram tygodniowo a dziś przymierzyłam spódnicę w której ostatnio chodziłam przed ciążą czyli latem 2012 i była ciasnawa a dziś weszłam!!!! Uwielbiam tą kieckę i znów będę w niej chodzić Chociaż mam nadzieję że niedługo będzie na mnie za duża

Cwicze naprawde po 4 do 5 h dziennie chodz wiem ze waga moze stac niby bo miesnie waza je wyrabiam ale no chciala bym zeby waga tez ruszyla

[Kretka666]

Napisane przez sabina1991

Cwicze naprawde po 4 do 5 h dziennie chodz wiem ze waga moze stac niby bo miesnie waza je wyrabiam ale no chciala bym zeby waga tez ruszyla

Żeby zbudować mięśnie potrzebny jest dodatni bilans energetyczny, więc jeśli tyle ćwiczysz (4-5 godzin ćwiczeń dziennie to przesada), to prędzej możliwe, że metabolizm nie ogarnia i ciało magazynuje.