Polecamy:

Figlak · 2014-04-23, 08:53

Cytat:

Napisane przez Malla

Figlak - dobrze Ci idzie

Nie idzie mi dobrze, wydawało mi się tylko że jest lepiej. Teraz jakbym się cofnęła 3 tygodnie wstecz.
Wczoraj nie mogłam zasnąć bo a głowie miałam tylko jego, w efekcie spałam moze 2 h. Rano koleżanka zmusiła mnie żebym poszła na zajęcia.
Pewnie wpadnę w wir nauki i imprez i znów na chwilę będzie lepiej ale to tylko pozory.
Jestem tak głupia! Gdy byłam z nim, chciałam spotkań ze znajomymi, zabawy, imprez, nudziło mnie siedzenie z nim w domu. Teraz z kolei chcę tylko tej stabilizacji, bezpieczeństwa, spokoju, opieki.
Wiem, ze on się zmienił i że ja żyję wspomnieniami tego jaki kiedyś był. Pamiętam to jaki był przez 7 lat, a nie to jaki był przez ostatnie pół roku.
Czemu on nie mógł uwierzyć że człowiek może się zmienić ( że ja się zmieniłam), podczas gdy sam zmienił się o 180 stopni tyle, ze na gorsze?

Cytat:

Napisane przez malutka155

Cześć. Czuję się już zmęczona facetami. Po raz drugi zostałam rzucona przez smsa

W pierwszym związku po 5 latach, a teraz po pół roku. I powiem szczerze, że teraz boli 100 razy mocniej. Może dlatego, że po raz kolejny zaufałam i uwierzyłam, że ktoś mnie może po prostu pokochać. W sumie to nawet nie wiem czy mnie rzucił. Napisał mi smsa, że ma dość takiego związku na odległość (60 km) i od tamtej pory milczy. Nie odpowiada na smsy, nie odbiera telefonu. Wiem, że to głupie, ale na fb status związku, wspólne zdjęcia są po staremu. Nie zmienił.
Chciałabym to normalnie zakończyć, żeby zabrał rzeczy, bo parę ich zostawił u mnie. A tak czuję się wykończona psychicznie, bo naprawdę nie wiem dlaczego tak nagle mu się odwidziało.

60km to związek na odległość??? Nie rozumiem jak można być tak bardzo tchórzliwym żeby rzucić kogoś przez smsa. Mnie by to chyba zabiło.
Bardzo Ci współczuję, trzymam kciuki abyś jak najszybciej doszła do siebie

Traktuję ten wątek trochę jako pamiętnik. Lubię napisać tutaj co czuję w danym momencie.

sluchawka94 · 2014-04-23, 09:11

Cytat:

Napisane przez Figlak

Nie idzie mi dobrze, wydawało mi się tylko że jest lepiej. Teraz jakbym się cofnęła 3 tygodnie wstecz.
Wczoraj nie mogłam zasnąć bo a głowie miałam tylko jego, w efekcie spałam moze 2 h. Rano koleżanka zmusiła mnie żebym poszła na zajęcia.
Pewnie wpadnę w wir nauki i imprez i znów na chwilę będzie lepiej ale to tylko pozory.
Jestem tak głupia! Gdy byłam z nim, chciałam spotkań ze znajomymi, zabawy, imprez, nudziło mnie siedzenie z nim w domu. Teraz z kolei chcę tylko tej stabilizacji, bezpieczeństwa, spokoju, opieki.
Wiem, ze on się zmienił i że ja żyję wspomnieniami tego jaki kiedyś był. Pamiętam to jaki był przez 7 lat, a nie to jaki był przez ostatnie pół roku.
Czemu on nie mógł uwierzyć że człowiek może się zmienić ( że ja się zmieniłam), podczas gdy sam zmienił się o 180 stopni tyle, ze na gorsze?

Traktuję ten wątek trochę jako pamiętnik. Lubię napisać tutaj co czuję w danym momencie.

Też tak miałam, że się cofałam . To raczej normalne. Miesiąc to nie tak dużo. Ale widać jakieś przebłyski, skoro potrafisz na jakiś czas zapomnieć. Na początku na pewno podczas tych wszystkich zajęć jeszcze o nim myślałaś,a teraz to pozwala Ci od niego uciec. Jakiś progres jest. Niewielki ale jest. Stopniowo będzie coraz lepiej, a Tobie się wydaję, ze to tylko pozory .

KuQ · 2014-04-23, 09:53

Cytat:

Napisane przez ivy_chance

Z tego co wiem to nie jest z tą dziewczyną ani z żadną inną. Olewa studia i całymi dniami siedzi przed komputerem. Uroczo :P

Tak to się zwykle kończy

były mojej przyjaciółki też po rozstaniu zaczął chlać na potęgę, wiecznie imprezować i zawalił studia

A laska, z którą kręcił? Zmieniła obiekt zainteresowania z chwilą, z którą przestał być zajęty ;P Wróciła do byłego narzeczonego

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Cytat:

Napisane przez sluchawka94

Też tak miałam, że się cofałam . To raczej normalne. Miesiąc to nie tak dużo. Ale widać jakieś przebłyski, skoro potrafisz na jakiś czas zapomnieć. Na początku na pewno podczas tych wszystkich zajęć jeszcze o nim myślałaś,a teraz to pozwala Ci od niego uciec. Jakiś progres jest. Niewielki ale jest. Stopniowo będzie coraz lepiej, a Tobie się wydaję, ze to tylko pozory .

Potwierdzam

Kiedy były nie odzywał się dwa miesiące, już było mi lepiej, ale wystarczył jeden telefon z życzeniami, żebym potem wyła w poduszkę. Tak na mnie działał jego głos. Teraz zabroniłam mu się do siebie odzywać i nie robi na mnie wrażenia nawet zielona kropka obok jego nazwiska na fb. Kiedyś wpatrywałam się w nią jak urzeczona.

sluchawka94 · 2014-04-23, 10:01

Cytat:

Napisane przez KuQ

Tak to się zwykle kończy

były mojej przyjaciółki też po rozstaniu zaczął chlać na potęgę, wiecznie imprezować i zawalił studia

A laska, z którą kręcił? Zmieniła obiekt zainteresowania z chwilą, z którą przestał być zajęty ;P Wróciła do byłego narzeczonego

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Potwierdzam

Kiedy były nie odzywał się dwa miesiące, już było mi lepiej, ale wystarczył jeden telefon z życzeniami, żebym potem wyła w poduszkę. Tak na mnie działał jego głos. Teraz zabroniłam mu się do siebie odzywać i nie robi na mnie wrażenia nawet zielona kropka obok jego nazwiska na fb. Kiedyś wpatrywałam się w nią jak urzeczona.

Ja nie wiem czy mój pije i imprezuje ale tez zawalił studia. Tylko, że jego zdaniem to moja wina. Ciągłym powodowaniem kłótni wytrącałam go z równowagi i nie mógł się skupić. Szkoda,że nie pomyślał, że te kłótnie były przez jego nie fer zachowanie w stosunku do mnie.Miałam spokojnie siedzieć i patrzeć jak kręci za moimi plecami i mnie nie szanuje? Gdyby był ze mną szczery i mnie nie okłamywał to żadnych sprzeczek by nie było. Ale zawsze jest łatwiej zgonić na kogoś niż przyznać się do winy

To jak grał całymi dniami na kompie i gadał z kumplami też się nie liczyło. Bo to moja wina. Ech, jak ma mu być dzięki temu lepiej to niech sobie tak myśli. Jak kiedyś zmądrzeje to może zrozumie.

Ja presji zielonej kropeczki nie wytrzymałam i usunęłam ze znajomych.

confused women · 2014-04-23, 10:42

Widzę, że chlańsko exów po rozstaniu jest całkiem popularne

Mój były też się rozpił ostatnio strasznie, niby sobie nie radzi z tym wszystkim.
Natomiast ja z dnia na dzień radzę sobie coraz lepiej, rozstaliśmy się niecałe 3tyg temu a ja dochodzę do siebie, dużo rozmyślam, ale nie o exie tylko o tym jakie wnioski mogę wyciągnąć na przyszłość. Może niedługo pójdę na jakąś randkę, czy coś..

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

A co do zielonej kropeczki na fb...to niedługo pewnie zacznę ją widywać często przy nazwisku exa, dlatego też zastanawiam się, czy aby lepiej nie usunąć go ze znajomych.

KuQ · 2014-04-23, 11:16

Cytat:

Napisane przez confused women

[/COLOR]A co do zielonej kropeczki na fb...to niedługo pewnie zacznę ją widywać często przy nazwisku exa, dlatego też zastanawiam się, czy aby lepiej nie usunąć go ze znajomych.

Mnie przed tym powstrzymuje tylko wizja, jak mój były zaczyna żałować, co stracił, gdy tylko przy moim nazwisku pojawi się status "w związku"

Ale z początku też miałam problem z zieloną kropeczką, dlatego zablokowałam czat dla niego, jak pogrzebiecie trochę to zobaczycie opcje "włącz czat dla wszytkich z wyjątkiem: "

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Cytat:

Napisane przez sluchawka94

Ja nie wiem czy mój pije i imprezuje ale tez zawalił studia. Tylko, że jego zdaniem to moja wina.

Ja zauważyłam tendencję mężczyzn do robienia z siebie ofiary w takich sytuacjach. Mój były też potrafił każdą kłótnię jakoś tak przerobić, żeby to wyglądało, jakobym się ja wrednie czepiała jego, Bogu ducha winnego chłopczyka. Nawet wtedy, kiedy widać jak na dłoni było, że to jego wina.

Przecież tak jest zawsze. Oni nic złego nie robią, a my nic, tylko się ich czepiamy...

confused women · 2014-04-23, 11:37

Cytat:

Napisane przez KuQ

Mnie przed tym powstrzymuje tylko wizja, jak mój były zaczyna żałować, co stracił, gdy tylko przy moim nazwisku pojawi się status "w związku"

Ale z początku też miałam problem z zieloną kropeczką, dlatego zablokowałam czat dla niego, jak pogrzebiecie trochę to zobaczycie opcje "włącz czat dla wszytkich z wyjątkiem: "

O dobrze wiedzieć, że jest taka opcja, w takim razie zablokuję go jeśli będzie pisał

A pewnie będzie

Malla · 2014-04-23, 11:39

Cytat:

Napisane przez Onnaa88

I to nie tak,że ja mam parcie na związek to on sam napisał mi ostatnio,że ja go nie chce.

Co to w ogóle są za tematy do poruszania na etapie randek? Do tego jakieś dziecinne wmawianie sobie "nie lubisz mnie", "nie, to ty mnie nie lubisz"

seedofwonder · 2014-04-23, 11:56

A dziś znów mi cięzko. Posiedziałam trochę sama od rana i czuję się zmielona. I smutna. I chyba za nim tęsknię.
Ale z 2 strony wiem, że nie było dobrze...

rockandrollqueen · 2014-04-23, 12:25

Cytat:

Napisane przez Onnaa88

Ja nic tu wiecej nie dopisze,mam problemu z pamięcią,koncentracja,z wszystkim do 30 kwietnia mam zwolnienie lekarskie.Szukam dalej psychiatry na NFZ i zaczynam się leczyć,dostaje znow ataki nerwicy i nie daje sobie rady.
Kolega przestał się odzywać,no cóż może i dobrze.Calowalam sie z tym kolega z ktorym sie spotykam.
Wiem,ze to byl zły pomysł,ze szybciej do domu nie wrocilam tylko siedziałam z nim tam tak dlugo,jak wiedziałam ze mam ta rozmowę na drugi dzien.

Właściwie dziewczyny, już wszystko napisały. Mnie dziwi tylko, że mając nie najlepszą sytuację finansową i rodzinną tak podeszłaś do tej rozmowy. Akurat, to dla Ciebie szansa na polepszenie swojego bytu. Picie i całowanie z kolegą w tym niestety nie pomogą. Ja na Twoim miejscu w ogóle nie wychodziłabym nigdzie dzień wcześniej tylko się przygotowywała.

Piszesz, że masz problemy z koncentracją. A próbowałaś kiedyś posiedzieć dłużej nad czymś, czy zniechecasz się jak tylko się do czegoś zabierzesz lub nawet wcześniej? Zdolność koncentracji można w sobie wyćwiczyć, ale trzeba coś w tym kierunku robić, bo inaczej to po prostu lenistwo.
Polecam też dobre tabsy na koncentracje, Mb Active, o ile się nie mylę, koszt ok
10 zł.

sluchawka94 · 2014-04-23, 13:06

Cytat:

Napisane przez KuQ

Ale z początku też miałam problem z zieloną kropeczką, dlatego zablokowałam czat dla niego, jak pogrzebiecie trochę to zobaczycie opcje "włącz czat dla wszytkich z wyjątkiem: "

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Wiem, że jest takie coś . Użyłam tego ale w moim przypadku to nie pomogło, ponieważ co jakiś czas te opcję znosiłam i sprawdzałam czy jest dostępny. Jak był, to ryk bo 'na pewno z jakąś piszę', jak go nie było, to 'na pewno jest z nią teraz '

. Dlatego w moim przypadku aby się nie zamęczyć psychicznie usunęłam go z znajomych.

KuQ · 2014-04-23, 13:42

Cytat:

Napisane przez seedofwonder

A dziś znów mi cięzko. Posiedziałam trochę sama od rana i czuję się zmielona. I smutna. I chyba za nim tęsknię.
Ale z 2 strony wiem, że nie było dobrze...

To tylko etap, który po prostu musisz przejść.

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Cytat:

Napisane przez sluchawka94

Wiem, że jest takie coś . Użyłam tego ale w moim przypadku to nie pomogło, ponieważ co jakiś czas te opcję znosiłam i sprawdzałam czy jest dostępny. Jak był, to ryk bo 'na pewno z jakąś piszę', jak go nie było, to 'na pewno jest z nią teraz '

. Dlatego w moim przypadku aby się nie zamęczyć psychicznie usunęłam go z znajomych.

U mnie początki nie były inne

Ale w końcu się zaparłam i przestałam tak robić. Teraz czuję, że się uwolniłam od niego

seedofwonder · 2014-04-23, 14:42

Ja zrobilam tak, ze mi sie nie wyswietla na czacie na fb ani na tablicy

OpusPocus · 2014-04-23, 14:54

Cytat:

Napisane przez seedofwonder

Ja zrobilam tak, ze mi sie nie wyswietla na czacie na fb ani na tablicy

Może warto mimo wszystko usunąć zupełnie ze znajomych

?

lapatka · 2014-04-23, 15:41

Ja też dzisiaj mam okropny nastrój... ciągle o nim myślę...

::

((

KuQ · 2014-04-23, 15:46

Cytat:

Napisane przez OpusPocus

Może warto mimo wszystko usunąć zupełnie ze znajomych

?

Mi się to wydaje dziecinne... Już Cię nie lubię, o! Nie jesteś już moim znajomym.

OpusPocus · 2014-04-23, 15:55

Cytat:

Napisane przez KuQ

Mi się to wydaje dziecinne... Już Cię nie lubię, o! Nie jesteś już moim znajomym.

Chodzi mi o to, żeby nie kusiło wchodzenie na profil. Albo np. jak nagle pojawi się u faceta status związku z nową dziewczyną. Nie widzę nic dziecinnego w chęci odcięcia się od faceta po bolesnym rozstaniu - ja sama np. paru byłych mam normalnie w znajomych, bo nie mam żadnych przykrych uczuć, ale jednego usunęłam dla własnego dobra.

malutka155 · 2014-04-23, 16:11

Cytat:

Napisane przez Figlak

Nie idzie mi dobrze, wydawało mi się tylko że jest lepiej. Teraz jakbym się cofnęła 3 tygodnie wstecz.
Wczoraj nie mogłam zasnąć bo a głowie miałam tylko jego, w efekcie spałam moze 2 h. Rano koleżanka zmusiła mnie żebym poszła na zajęcia.
Pewnie wpadnę w wir nauki i imprez i znów na chwilę będzie lepiej ale to tylko pozory.
Jestem tak głupia! Gdy byłam z nim, chciałam spotkań ze znajomymi, zabawy, imprez, nudziło mnie siedzenie z nim w domu. Teraz z kolei chcę tylko tej stabilizacji, bezpieczeństwa, spokoju, opieki.
Wiem, ze on się zmienił i że ja żyję wspomnieniami tego jaki kiedyś był. Pamiętam to jaki był przez 7 lat, a nie to jaki był przez ostatnie pół roku.
Czemu on nie mógł uwierzyć że człowiek może się zmienić ( że ja się zmieniłam), podczas gdy sam zmienił się o 180 stopni tyle, ze na gorsze?

60km to związek na odległość??? Nie rozumiem jak można być tak bardzo tchórzliwym żeby rzucić kogoś przez smsa. Mnie by to chyba zabiło.
Bardzo Ci współczuję, trzymam kciuki abyś jak najszybciej doszła do siebie

Traktuję ten wątek trochę jako pamiętnik. Lubię napisać tutaj co czuję w danym momencie.

Dla mnie to jest śmieszne. Jestem ciekawa czy przyjedzie po swoje rzeczy. Napisałam mu (skoro nie odbiera

), że ma czas do 1 maja je zabrać, a po tym czasie je wyrzucam.

Cytat:

Napisane przez KuQ

Tak to się zwykle kończy

były mojej przyjaciółki też po rozstaniu zaczął chlać na potęgę, wiecznie imprezować i zawalił studia

A laska, z którą kręcił? Zmieniła obiekt zainteresowania z chwilą, z którą przestał być zajęty ;P Wróciła do byłego narzeczonego

-

Mój pierwszy ex też się stoczył, zaczął pić, palić. Mimo, że to on mnie rzucił. No i z tego co wiem dalej mu się nie układa. Widocznie taka karma.

Cytat:

Napisane przez seedofwonder

A dziś znów mi cięzko. Posiedziałam trochę sama od rana i czuję się zmielona. I smutna. I chyba za nim tęsknię.
Ale z 2 strony wiem, że nie było dobrze...

Najgorzej jest sobie uświadomić, że nie było dobrze...

Cytat:

Napisane przez OpusPocus

Chodzi mi o to, żeby nie kusiło wchodzenie na profil. Albo np. jak nagle pojawi się u faceta status związku z nową dziewczyną. Nie widzę nic dziecinnego w chęci odcięcia się od faceta po bolesnym rozstaniu - ja sama np. paru byłych mam normalnie w znajomych, bo nie mam żadnych przykrych uczuć, ale jednego usunęłam dla własnego dobra.

Można też zablokować widoczność postów. Nie widzi się wtedy co ktoś dodaje na fb.

Malla · 2014-04-23, 16:54

Cytat:

Napisane przez KuQ

Mi się to wydaje dziecinne... Już Cię nie lubię, o! Nie jesteś już moim znajomym.

Lista znajomych na fejsie nie jest listą znajomych w życiu, więc argument "nie jesteś już moim znajomym" nie jest odpowiedni i nie przypomina np. odwracania głowy na ulicy czy nieodpowiadania na "cześć".
Nie ma obowiązku dodawania do listy każdej poznanej osoby ani obecności osób, których na niej nie chcemy tak samo jak nie ma konieczności przechowywania w telefonie każdego napotkanego numeru.

KuQ · 2014-04-23, 17:16

Cytat:

Napisane przez Malla

Lista znajomych na fejsie nie jest listą znajomych w życiu, więc argument "nie jesteś już moim znajomym" nie jest odpowiedni i nie przypomina np. odwracania głowy na ulicy czy nieodpowiadania na "cześć".
Nie ma obowiązku dodawania do listy każdej poznanej osoby ani obecności osób, których na niej nie chcemy tak samo jak nie ma konieczności przechowywania w telefonie każdego napotkanego numeru.

Ale to nie jest pierwsza lepsza napotkana osoba, tylko człowiek, z którym się kiedyś dzieliło życie i tego się nie wymaże jednym "usuń ze znajomych". Wszystko zależy od tego, w jaki sposób zakończył się związek, bo jeśli w przyjaznej atmosferze, typu "po prostu nie wyszło", "nie miejmy do siebie żalu", to dla mnie takie usuwanie ze znajomych jest śmieszne. Co innego, gdyby związek skończył się w atmosferze wzajemnej nienawiści.
Mój facet odszedł, bo chciał być księdzem i chociaż niewyobrażalnie mnie tym zranił, to jednak wydaje mi się śmiesznym pomysł usuwania go ze znajomych.

Malla · 2014-04-23, 17:31

Cytat:

Napisane przez KuQ

Ale to nie jest pierwsza lepsza napotkana osoba, tylko człowiek, z którym się kiedyś dzieliło życie i tego się nie wymaże jednym "usuń ze znajomych". Wszystko zależy od tego, w jaki sposób zakończył się związek, bo jeśli w przyjaznej atmosferze, typu "po prostu nie wyszło", "nie miejmy do siebie żalu", to dla mnie takie usuwanie ze znajomych jest śmieszne. Co innego, gdyby związek skończył się w atmosferze wzajemnej nienawiści.
Mój facet odszedł, bo chciał być księdzem i chociaż niewyobrażalnie mnie tym zranił, to jednak wydaje mi się śmiesznym pomysł usuwania go ze znajomych.

Rozróżnijmy usunięcie z listy kontaktów na portalu społecznościowym od wywalenia z życia i skasowania z pamięci. Strasznie dużą wagę przywiązujecie do głupiego portalu.

Czy jeśli założysz dopiero gdzieś konto wiedząc, że eks je ma, to lecisz do niego z zaproszeniem? Oglądasz opisy wszystkich swoich eksów na gadu-gadu, bo dziecinnym byłoby usunięcie numeru?

Po co bawić się w blokowanie postów i wyłączanie powiadomień, skoro można oszczędzić sobie bólu i swobodnie korzystać z usługi bez ryzyka, że on nagle zacznie komentować nasze posty z nowym facetem burząc nasz wewnętrzny spokój albo jego durny kolega wejdzie mu na profil i umieści nasze zdjęcie na kwejku z głupim podpisem.

Znam nieurodziwą wizażankę, która na udostępnianiu swojej twarzy na NK osobom poznanym na tym forum przejechała się, bo jej zdjęcia rozeszły się po internecie jako przykład brzydoty.

To tylko portal, nie życie

Regularnie robię czystki na liście znajomych usuwając np. wizażanki, których kompletnie nie kojarzę i nie mam z nimi żadnego kontaktu.

sluchawka94 · 2014-04-23, 17:36

Cytat:

Napisane przez KuQ

Ale to nie jest pierwsza lepsza napotkana osoba, tylko człowiek, z którym się kiedyś dzieliło życie i tego się nie wymaże jednym "usuń ze znajomych". Wszystko zależy od tego, w jaki sposób zakończył się związek, bo jeśli w przyjaznej atmosferze, typu "po prostu nie wyszło", "nie miejmy do siebie żalu", to dla mnie takie usuwanie ze znajomych jest śmieszne. Co innego, gdyby związek skończył się w atmosferze wzajemnej nienawiści.
Mój facet odszedł, bo chciał być księdzem i chociaż niewyobrażalnie mnie tym zranił, to jednak wydaje mi się śmiesznym pomysł usuwania go ze znajomych.

Też miałam opory przed usunięciem właśnie z tego względu, że jest to po części dziecinne ale wiem, że gdybym tego nie zrobiła to bym była daleko do tego co osiągnęłam. Moja mania podglądania go była ogromna i żadne blokowania mi nie pomagały, bo przecież zawsze na 5min mogłam sobie odblokować. Przez pierwsze kilka dni bałam się tego co sobie o mnie pomyśli i, że wszyscy jego znajomi się będą ze mnie śmiać ale później przypomniałam sobie, że cała jego strona była zawsze przeciwko mnie. Dlatego miałam go gdzieś. Ty też masz inną sytuację. Skoro został księdzem to nie grozi Ci zobaczenie, że jest z kimś w związku albo, ze dodaje sobie dwuznaczne zdjęcia z koleżankami. Poza tym powinno się patrzeć na swoje dobro. Jeżeli jakieś dziewczynie pomoże usunięcie ze znajomych byłego to nie widzę w tym nic złego.

OpusPocus · 2014-04-23, 17:40

Cytat:

Napisane przez Malla

Rozróżnijmy usunięcie z listy kontaktów na portalu społecznościowym od wywalenia z życia i skasowania z pamięci. Strasznie dużą wagę przywiązujecie do głupiego portalu.

Po co bawić się w blokowanie postów i wyłączanie powiadomień, skoro można oszczędzić sobie bólu i swobodnie korzystać z usługi bez ryzyka, że on nagle zacznie komentować nasze posty z nowym facetem burząc nasz wewnętrzny spokój albo jego durny kolega wejdzie mu na profil i umieści nasze zdjęcie na kwejku z głupim podpisem.

Dokładnie. Jeśli mam dobre stosunki z facetem, rozstanie bez żalu - znajomość na fb zostaje, w niczym to nie przeszkadza. W przeciwnym wypadku czemu by nie usunąć dla świętego spokoju w akcie zamknięcia tego rozdziału i otwarcia kolejnego? To nie znaczy, że jak zobaczę takiego chłopaka na ulicy to udam, że go nie znam albo zacznę uciekać

...

lapatka · 2014-04-23, 19:49

Dziewczyny mam pytanie co pozwoliło Wam przetrwać pierwsze 2-3 tygodnie po rozstaniu albo co Wam pomagało... Jestem kłębkiem nerwów nie daję rady cierpią na tym wszyscy rodzina znajomi pracy... Dziś np. rozpłakałam się nawet robiąc zakupy, że obcy ludzie pytali czy mi nic nie jest...

Kokosaneczka · 2014-04-23, 19:54

Cytat:

Napisane przez lapatka

Dziewczyny mam pytanie co pozwoliło Wam przetrwać pierwsze 2-3 tygodnie po rozstaniu albo co Wam pomagało... Jestem kłębkiem nerwów nie daję rady cierpią na tym wszyscy rodzina znajomi pracy... Dziś np. rozpłakałam się nawet robiąc zakupy, że obcy ludzie pytali czy mi nic nie jest...

Może to głupie, ale mi zawsze pomaga generalne sprzątanie pokoju/całego mieszkania, muzyka na full, długie spacery.

CheriCheriLady2 · 2014-04-23, 20:02

Cytat:

Napisane przez lapatka

Dziewczyny mam pytanie co pozwoliło Wam przetrwać pierwsze 2-3 tygodnie po rozstaniu albo co Wam pomagało... Jestem kłębkiem nerwów nie daję rady cierpią na tym wszyscy rodzina znajomi pracy... Dziś np. rozpłakałam się nawet robiąc zakupy, że obcy ludzie pytali czy mi nic nie jest...

Ja pamiętam swój depresyjny stan sprzed 2 miesięcy,gdy dowiedziałam się,że ma nową.Ryczałam i nic więcej.Chciałam już nie żyć.Kurde,ale teraz to głupio brzmi

Co mi pomogło?Rozmowa z rodzicami i zapisanie się na siłownie.Leciały mi łzy,gdy ćwiczyłam,nie mogłam patrzeć na facetów.Ale zmuszałam się.Słuchałam muzyki,a gdy miałam potrzebę płaczu to nie hamowałam jej.Po prostu ten okres trzeba przejść...Ja myślałam,że nigdy mi nie tamten stan.A jest już ok.W miarę.

KuQ · 2014-04-23, 20:04

Cytat:

Napisane przez Kokosaneczka

Może to głupie, ale mi zawsze pomaga generalne sprzątanie pokoju/całego mieszkania, muzyka na full, długie spacery.

A mi pomógł... Czas

tak jak z okresem żałoby, należy to przejść i tyle. Wypłakać się, stanąć na chwilę w miejscu i poużalać się nad sobą, a potem pójść dalej.

Kokosaneczka · 2014-04-23, 20:08

Cytat:

Napisane przez KuQ

A mi pomógł... Czas

tak jak z okresem żałoby, należy to przejść i tyle. Wypłakać się, stanąć na chwilę w miejscu i poużalać się nad sobą, a potem pójść dalej.

No tak

Akurat to prawda. Aczkolwiek ja nie potrafię przy innych ludziach pokazywać swoich uczuć, smutku, łez. Najgorzej wraca się myślami w nocy...

OpusPocus · 2014-04-23, 20:17

Cytat:

Napisane przez lapatka

Dziewczyny mam pytanie co pozwoliło Wam przetrwać pierwsze 2-3 tygodnie po rozstaniu albo co Wam pomagało... Jestem kłębkiem nerwów nie daję rady cierpią na tym wszyscy rodzina znajomi pracy... Dziś np. rozpłakałam się nawet robiąc zakupy, że obcy ludzie pytali czy mi nic nie jest...

Podobnie jak CheriCheriLady2 - Dobra muzyka i ćwiczenia

. Siłownia to świetny pomysł, bo jednocześnie wychodzisz do ludzi + wysiłek fizyczny zapewnia lepszy humor.

CheriCheriLady2 · 2014-04-23, 20:21

Cytat:

Napisane przez OpusPocus

Podobnie jak CheriCheriLady2 - Dobra muzyka i ćwiczenia

. Siłownia to świetny pomysł, bo jednocześnie wychodzisz do ludzi + wysiłek fizyczny zapewnia lepszy humor.

Dokładnie.To mi pomogło.Ale denerwuje się powoli...Niby nic do niego czuje,ale okłamuje siebie.Myślę o nim ciągle,mam do niego ogromny żal,że pokochał inną.Kiedy to przejdzie

2014-04-23, 10:42	#185
confused women Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 7 061	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Widzę, że chlańsko exów po rozstaniu jest całkiem popularne Mój były też się rozpił ostatnio strasznie, niby sobie nie radzi z tym wszystkim. Natomiast ja z dnia na dzień radzę sobie coraz lepiej, rozstaliśmy się niecałe 3tyg temu a ja dochodzę do siebie, dużo rozmyślam, ale nie o exie tylko o tym jakie wnioski mogę wyciągnąć na przyszłość. Może niedługo pójdę na jakąś randkę, czy coś.. ---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ---------- A co do zielonej kropeczki na fb...to niedługo pewnie zacznę ją widywać często przy nazwisku exa, dlatego też zastanawiam się, czy aby lepiej nie usunąć go ze znajomych. __________________ <3

2014-04-23, 11:56	#189
seedofwonder Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 492	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI A dziś znów mi cięzko. Posiedziałam trochę sama od rana i czuję się zmielona. I smutna. I chyba za nim tęsknię. Ale z 2 strony wiem, że nie było dobrze...

2014-04-23, 14:42	#193
seedofwonder Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 492	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Ja zrobilam tak, ze mi sie nie wyswietla na czacie na fb ani na tablicy

2014-04-23, 15:41	#195
lapatka Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 14	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Ja też dzisiaj mam okropny nastrój... ciągle o nim myślę...::((

2014-04-23, 19:49	#204
lapatka Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 14	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Dziewczyny mam pytanie co pozwoliło Wam przetrwać pierwsze 2-3 tygodnie po rozstaniu albo co Wam pomagało... Jestem kłębkiem nerwów nie daję rady cierpią na tym wszyscy rodzina znajomi pracy... Dziś np. rozpłakałam się nawet robiąc zakupy, że obcy ludzie pytali czy mi nic nie jest...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)