Bachory sąsiadów!!!

[Stace]

Już ją widzę skradającą się w nocy do sznura żeby im się odwdzięczyć

[201605161006]

Nie mogę ze śmiechu jak Was czytam... haha... no tak, niech Tinkerbell się zakrada i ich pranie zwala, oko za oko, ząb za ząb. A w tym samym czasie dzieciaki zastawią na nią pułapkę z kupą na trawniku, jak dla mnie powinna po prostu kupić tą suszarkę, a jak się dzieci bawią to to ignorować, każdy był kiedyś dzieckiem, a wg niektórych to dziecko już nie może nic rozrabiać. Co innego jak dziecko rozrabia pod okiem rodziców, wtedy wiadomo, że to z rodzicami coś jest nie tak, ale jak dzieciaki są same na podwórku to choćby mieli superdobrych, mądrych i dobrze wychowujacych rodziców to i tak bedzie rozrabiało, taka juz natura dzieciaków.

[grubella]

Pranie ma plamy z trawy/ nie wiem jak to możliwe ale może tak jest , może trawa była pognieciona i sok z niej wyciekł/.

Lepsze to chyba niż plamy z psiej kupy i pranie tego ręcznie. od różnych psów, nie swoich.

[Stace]

Napisane przez grubella

Pranie ma plamy z trawy/ nie wiem jak to możliwe ale może tak jest , może trawa była pognieciona i sok z niej wyciekł/.

Lepsze to chyba niż plamy z psiej kupy i pranie tego ręcznie. od różnych psów, nie swoich.

Może po zrzuceniu nawet przebiegły po tym i wtarła się ta trawa i od tego plamy, o

[201604181004]

wbrew pozorom grubella poruszyła najwazniejszą kwestię. skąd autorka wątku wie czyj jest ten sznurek? może włascicielce żyłka pekła bo znowu jakieś studentki sobie wieszają gacie na jej "suszarce" a ona akurat skończyła prać? w sumie to trochę bezczelne tak bez pytania

[grubella]

Napisane przez Stace

Może po zrzuceniu nawet przebiegły po tym i wtarła się ta trawa i od tego plamy, o

Może. Mam trawę , mam białe szmatki , jutro zrobię doświadczenia.

[201605161006]

Jak zielononiebieskie to może krew owada. Owady nie mają hemoglobiny tylko hemocyjaninę. Jeszcze się okaże, że dzieciaki się znęcają nad zwierzętami, wtedy pewnie 99% wizażu poparłaby autorkę.

[String Emil]

Napisane przez Stace

Może po zrzuceniu nawet przebiegły po tym i wtarła się ta trawa i od tego plamy, o

Psy, czy bachory?

[aa2]

skąd autorka wie ze to na pewno dzieci zrobiły? ma jedyni epodejrzenia, udaje sie z pretensjami do rodzica i czego oczekuje?
rozumiem złapanie na goracym uczyku, ale to tylko jej przepuszczenia....
po lekturze wątku i tym ze nikt jej nie pasuje to moze któryś z sąsiadów sie zemścił...
autorka jest konfliktowa, nic jej nie pasuje i jak chce mieć święty spokój to jak juz większość polecała :zakup suszarki jest najlepszym wyjściem

[Nyks]

Napisane przez grubella

Dobrze, że dzieci okazały się na=tyle mądre i=posłuszne rodzicom ,
że same nie poszły do teg parku po drugiej stronie ulicy jak im zalecałaś autorko.
O wypadek nietrudno nawet na pozornie spokojnej uliczce.
W parku też różnie może być.
Miałabyś na sumieniu gdyby dziecku bez opieki coś się stało.

A samopas na podwórku to już są bezpieczne, jak pod skrzydłem u anioła stróża?

Ktoś się pytał czemu w mieszkaniu tak zimno. W starych kamienicach o grubych, ceglanych, niejednokrotnie przesiąkniętych wilgocią murach już niestety tak jest. Zwłaszcza o tej porze roku, kiedy już się nie ogrzewa tak jak zimą. Choć przyznam, że latem, gdy żar leje się z nieba, taki chłodek się przydaje.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Nyks

A samopas na podwórku to już są bezpieczne, jak pod skrzydłem u anioła stróża?

Trzymac w domu pod kluczem. Bo nawet ogrodzone podworko jest niebywale niebezpiecznym terenem. Taa

[grubella]

Napisane przez Nyks

A samopas na podwórku to już są bezpieczne, jak pod skrzydłem u anioła stróża?

Ktoś się pytał czemu w mieszkaniu tak zimno. W starych kamienicach o grubych, ceglanych, niejednokrotnie przesiąkniętych wilgocią murach już niestety tak jest. Zwłaszcza o tej porze roku, kiedy już się nie ogrzewa tak jak zimą. Choć przyznam, że latem, gdy żar leje się z nieba, taki chłodek się przydaje.

Podwórko zamknięte. trzepak zajęty. Mama patrzy przez okno. Jak krzyczą to znaczy, że żyją , wszystko jest w porządku. Cisza w przypadku grupki dzieci jest podejrzana.
Dodatkowo młoda sąsiadka cały czas ma je na oku. Sprawdza co robią. Gdzie będą bezpieczniejsze?

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez Nyks

A samopas na podwórku to już są bezpieczne, jak pod skrzydłem u anioła stróża?

Ktoś się pytał czemu w mieszkaniu tak zimno. W starych kamienicach o grubych, ceglanych, niejednokrotnie przesiąkniętych wilgocią murach już niestety tak jest. Zwłaszcza o tej porze roku, kiedy już się nie ogrzewa tak jak zimą. Choć przyznam, że latem, gdy żar leje się z nieba, taki chłodek się przydaje.

Autorka mieszka w suterenie więc ma jeszcze zimniej i wilgotniej niż ci co mieszkają wyżej.
Nie mając pralki dodatkowo "zawilgaca" mieszkanie ściekającym praniem bo pralka jednak wodę odwirowuje, wyjmuje się prawie półsuche.

[tworazka]

mieszkam w bloku na parterze i znam Twoj bol...

codziennie, matki puszczaja swoje dzieci - samopas przed blok (12 sztuk) i wola sobie obejrzec serial, niz wziac dziecko na spacer na plac zabaw.

Ulubiona zabawa dzieci? kto bedzie glosniej piszczal....

Zamiast matka wziac dziecko na plac zabaw to woli polezec.

Moja mama ma pasje, taki mini ogrodek. Wszystkie pomidory zielone oberwane itd, mama piele czy cos, podchodzi wyrachowany.... dziecko... i mowi ze tamten szypiorek slabo sie urywa....

Gdy wpadla pilka po raz enty, mama powiedziala ojcu dziewczynki, ze sa glosno i to przerazliwie, powiedzial, ze on tez chce odpoczac po pracy w domu.

Kiedys w akcie desperacji wlaczylam muze na fulla, zeby nie slyszec tego pisku, przyszedl ow sasiad z policja ze dziecko nie moze zasnac.... nakreslilam sprawe funkcjonariuszowi powiedzial ze jak najbardziej mnie rozumie ale dzieci sa wazniejsze ode mnie doroslej

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez SamaraMorganx

a oni podrosną pójdą do pracy i będą pracować na Twoją emeryturę

a jaka jest pewność, że pójdą do tej pracy, a nie np. siedzieć na zasiłkach? albo do pracy na czarno?
uwielbiam takiego gadanie, że czyjeś dzieci będą pracować na moją emeryturę nie mówiąc już o tym, że za te 40 lat to może nie istnieć coś takiego jak zus

aa no i oczywiście te dzieci będą pracowały na moją emeryturę ( ), więc oznacza to, że wolno im wszystko

[String Emil]

Napisane przez tworazka

Kiedys w akcie desperacji wlaczylam muze na fulla, zeby nie slyszec tego pisku, przyszedl ow sasiad z policja ze dziecko nie moze zasnac.... nakreslilam sprawe funkcjonariuszowi powiedzial ze jak najbardziej mnie rozumie ale dzieci sa wazniejsze ode mnie doroslej

w dzień? funkcjonariusz??? serio pytam.
jeśli tak, to dziękuję za moich sąsiadów (a mam taką starszą sąsiadkę co brejkorów z nami słucha czasem i twierdzi, że nic nie słyszy)

[201604200942]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4620726 7]
a jaka jest pewność, że pójdą do tej pracy, a nie np. siedzieć na zasiłkach? albo do pracy na czarno?
uwielbiam takiego gadanie, że czyjeś dzieci będą pracować na moją emeryturę nie mówiąc już o tym, że za te 40 lat to może nie istnieć coś takiego jak zus

aa no i oczywiście te dzieci będą pracowały na moją emeryturę ( ), więc oznacza to, że wolno im wszystko [/QUOTE]

lepiej mówić, że ja zarabiam na ich szkoły i przedszkola

[201605161006]

Napisane przez tworazka

mieszkam w bloku na parterze i znam Twoj bol...

codziennie, matki puszczaja swoje dzieci - samopas przed blok (12 sztuk) i wola sobie obejrzec serial, niz wziac dziecko na spacer na plac zabaw.

Ulubiona zabawa dzieci? kto bedzie glosniej piszczal....

Zamiast matka wziac dziecko na plac zabaw to woli polezec.

Moja mama ma pasje, taki mini ogrodek. Wszystkie pomidory zielone oberwane itd, mama piele czy cos, podchodzi wyrachowany.... dziecko... i mowi ze tamten szypiorek slabo sie urywa....

Gdy wpadla pilka po raz enty, mama powiedziala ojcu dziewczynki, ze sa glosno i to przerazliwie, powiedzial, ze on tez chce odpoczac po pracy w domu.

Kiedys w akcie desperacji wlaczylam muze na fulla, zeby nie slyszec tego pisku, przyszedl ow sasiad z policja ze dziecko nie moze zasnac.... nakreslilam sprawe funkcjonariuszowi powiedzial ze jak najbardziej mnie rozumie ale dzieci sa wazniejsze ode mnie doroslej

Co to za frajda jak rodzice są? Może jak dziecko ma 4-5 lat, ale później chodzić z rodzicami? Toż to obciach .

[Nyks]

Grubello, ależ skąd wniosek, że podwórko zamknięte?
Dwa, o ile nie jesteś ową matką, nie możesz wiedzieć czy patrzy.
Trzy, autorka nie pilnuje. Gdyby pilnowała, nie miałaby problemu.
Twoje złośliwości są naprawdę żałosne. Poradziłabym znaleźć jakiś inny sposób rozładowania wewnętrznych frustracji, sport jakiś, byle daleko od monitora i klawiatury.

A co do ogródków pod blokami, to dawniej w niektórych spółdzielniach na jedno mieszkanie przysługiwało takie małe poletko i można sobie było na nim hodować roślinki.

[201605161006]

Napisane przez Nyks

Grubello, ależ skąd wniosek, że podwórko zamknięte?
Dwa, o ile nie jesteś ową matką, nie możesz wiedzieć czy patrzy.
Trzy, autorka nie pilnuje. Gdyby pilnowała, nie miałaby problemu.
Twoje złośliwości są naprawdę żałosne. Poradziłabym znaleźć jakiś inny sposób rozładowania wewnętrznych frustracji, sport jakiś, byle daleko od monitora i klawiatury.

A co do ogródków pod blokami, to dawniej w niektórych spółdzielniach na jedno mieszkanie przysługiwało takie małe poletko i można sobie było na nim hodować roślinki.

Skoro nie pilnuje, to skąd wie, że to te dzieci? Może to wiatr, może ptak się zaplątał, może to jakaś złośliwa babcia? Czemu od razu na te dzieci zwala? Bo odbijają piłkę pod blokiem?

[Nyks]

A może samolot, o ile na podwórku rośnie brzoza.

[201605161006]

Taki z papieru? Tylko Ty znów zwalasz na dzieciaki.

[Synthesthesia]

Napisane przez _Juliette_

Może to offtop, ale bawi mnie ten proceder.
U mnie pod blokiem jakaś babka sobie coś takiego urządziła. Pojęcia o ogrodnictwie nie ma wcale, bo jej pierwsze podejście do ogródkowania skończyło się tak, że wszystkie rośliny zwiędły i uschły, bo ich praktycznie wcale nie wsadziła w ziemię, korzenie było widać Teraz już lepiej, nasiała jakichś wiechci, okropne toto, ale nic. Śmieciarka ostro jeździ po kawałku tego arcydzieła, bo jak inaczej ma dojechać do śmietnika. Potem pojawiła się kartka o zakazie wprowadzania psów na ten "ogródek"- olewam to, bo jest to teren należący do spółdzielni i tak samo jest on mój, jak i tej pani. Jak pies tam narobi, to posprzątam, ale wyciągać go spośród tej pięknej roślinności nie będę. Pani sobie kawałek tego ogródka ogrodziła (kurczę, też sobie może ogrodzę kawałek nie mojej własności ). Ale w zeszłym tygodniu pojawiła się tam kartka- hit!- z tekstem "Teren całodobowo monitorowany" i poprawiło to humor wszystkim mieszkańcom, bo już kilka osób widziałam jak się śmiały z tego. Miałam zamiar na wieczornym spacerze z psem dopisać, że chyba ktoś traci kontakt z rzeczywistością, ale kartka zniknęła

haha zaszalała z tymi kartkami u mnie ( tzn na osiedlu mojej mamy) mieszkają sami profesjonaliści...ogródki są od strony balkonów wzdłuż całego bloku, na dodatek w większości ogrodzone żywopłotem a w bloku poniżej nawet i od strony wejścia zrobili ogródki. A w ogródkach różne kwiaty, nawet bez A żebyś słyszała ile była lamentu i oskarżeń o niszczenie zieleni jak w zeszłym roku ocieplali bloki i stawiali rusztowania na ich kwiatkach

[grubella]

Napisane przez Nyks

Grubello, ależ skąd wniosek, że podwórko zamknięte?
Dwa, o ile nie jesteś ową matką, nie możesz wiedzieć czy patrzy.
Trzy, autorka nie pilnuje. Gdyby pilnowała, nie miałaby problemu.
Twoje złośliwości są naprawdę żałosne. Poradziłabym znaleźć jakiś inny sposób rozładowania wewnętrznych frustracji, sport jakiś, byle daleko od monitora i klawiatury.

A co do ogródków pod blokami, to dawniej w niektórych spółdzielniach na jedno mieszkanie przysługiwało takie małe poletko i można sobie było na nim hodować roślinki.

Autorka napisała, ze zamknięte.
Otoczone murem z drewnianą bramą.

dziękuję za rady. nie mam wewnętrznych frustracji.
A o korzystaniu z monitora i klawiatury pozwól, że ja będę decydować.

[Nyks]

Oczywiście. Moja wrodzona niechęć do dzieci pewnie przez to przemawia. A teraz pójdę wrzucić na ruszt jakieś biedne niewiniątko, jak na złą wiedźmę przystało.

[201605161006]

Napisane przez Nyks

Oczywiście. Moja wrodzona niechęć do dzieci pewnie przez to przemawia. A teraz pójdę wrzucić na ruszt jakieś biedne niewiniątko, jak na złą wiedźmę przystało.

Czy Ty przypadkiem nie jesteś tą sąsiadką co rzucała w nas jajkami? Czyli chodziło o zrobienie panierki przed konsumpcją.

[Darkoz]

Napisane przez Nimfa20

Jeśli rodzice dzieci też wieszają pranie na dworze, to wiesz co robić. Oko za oko, ząb za ząb, najskuteczniejsza metoda w takich przypadkach.

Tutaj nic nie da się prawnie zrobić, bo tego nie udowodnisz , a moim zdaniem, jeśli ktoś wobec nas jest chamski, to żeby do niego dotrzeć, trzeba czasem zniżyć się do jego poziomu.

Przeczytałaś w ogóle post autorki? Ona NIE WIE, kto zrzucił to pranie. Dzieci nie stanowią jednej osoby, nie ma odpowiedzialności zbiorowej, więc musiałaby chyba upaść na głowę, żeby teraz odstawiać szczeniackie numery, na czym ucierpi ona i zapewne Bogu ducha winne osoby.

[grubella]

Matka nie musi patrzeć aby wiedzieć, że z dziećmi wszystko w porządku. Jak słyszy ich wrzaski, odbijanie piłki o garaże to wie, że się bawią w pobliżu.
Nauczyła, że nie wolno wychodzić poza podwórko i nie wolno słuchać obcych którzy do czegoś namawiają np. do wyjścia do parku po drugiej stronie ulicy.
i był przykład , że nauka nie poszła w las.
Nie dały się namówić na wyjście autorce.

[Zalogofana]

A ja jestem pełna podziwu dla Was 7 stron do takiego tematu

[Candy_lips]

Napisane przez Nyks

A samopas na podwórku to już są bezpieczne, jak pod skrzydłem u anioła stróża?

Ktoś się pytał czemu w mieszkaniu tak zimno. W starych kamienicach o grubych, ceglanych, niejednokrotnie przesiąkniętych wilgocią murach już niestety tak jest. Zwłaszcza o tej porze roku, kiedy już się nie ogrzewa tak jak zimą. Choć przyznam, że latem, gdy żar leje się z nieba, taki chłodek się przydaje.

Znaczy ja w sumie wiem, ale jak napisała bardzo zimno, to ja sobie wyobraziłam, że tak może jest jedynie 15 stopni albo i grubo mniej (wiadomo, 15 stopni w mieszkaniu to już nie jest zbyt dobrze, już trochę za zimno). Nawet jak nie jest tak ciepło jak w bloku, wiadomo, to i tak dziwi mnie, że ciuchy jej schną w domu 2 dni.

[grubella]

Napisane przez Zalogofana

A ja jestem pełna podziwu dla Was 7 stron do takiego tematu

Dopiero 7.