Rozmyśliłyście się ze ślubu albo znacie kogoś kto to zrobił?

[lapida]

25 kwietnia miał być ślub - dostałam w zeszłym tygodniu informację, że nie będzie, bo młodzi się pokłócili.
O co?
O to, że ona chciała po slubie wyjechać za granicę, gdzie miała rodzinę, a on nie, bo w Polsce ma swoją firmę, nieźle sobie radzi i nie chce tego zostawiać.


Dziwię się tylko, że dwa tygodnie przed weselem dopiero o tym zaczęli rozmawiać

[kisielova]

Napisane przez lapida

25 kwietnia miał być ślub - dostałam w zeszłym tygodniu informację, że nie będzie, bo młodzi się pokłócili.
O co?
O to, że ona chciała po slubie wyjechać za granicę, gdzie miała rodzinę, a on nie, bo w Polsce ma swoją firmę, nieźle sobie radzi i nie chce tego zostawiać.


Dziwię się tylko, że dwa tygodnie przed weselem dopiero o tym zaczęli rozmawiać

pewnie byli jednymi z tych, którzy uważali, że "jakoś się samo ułoży".

[lapida]

Napisane przez kisielova

pewnie byli jednymi z tych, którzy uważali, że "jakoś się samo ułoży".

podejrzewam, że to kwestia tego, iż ona myślała, że po ślubie postawi na swoim i za szybko odkryła karty

[GdyMnieSenZmorzy]

Kolegę z pracy mojej mamy zostawiła świeżo poślubiona małżonka w dniu ślubu.W trakcie wesela się ''ulotniła''.Szukano jej przez tydzień.Tuż po wypowiedzeniu przysięgi uznała,że go jednak nie kocha.Facet się załamał,długo nie mógł się pozbierać.
Warto dodać że wszyscy wokół mówili mu że małżeństwo z nią będzie błędem.Ale jak to zakochany,nikogo nie słuchał.Po dobrych kilku latach od tego zdarzenia,uzyskał rozwód kościelny.Od roku jest mężem dziewczyny,która była w nim skrycie zakochana od wielu lat Przeznaczenie?

[figa84]

Napisane przez GdyMnieSenZmorzy

Kolegę z pracy mojej mamy zostawiła świeżo poślubiona małżonka w dniu ślubu.W trakcie wesela się ''ulotniła''.Szukano jej przez tydzień.Tuż po wypowiedzeniu przysięgi uznała,że go jednak nie kocha.Facet się załamał,długo nie mógł się pozbierać.
Warto dodać że wszyscy wokół mówili mu że małżeństwo z nią będzie błędem.Ale jak to zakochany,nikogo nie słuchał.Po dobrych kilku latach od tego zdarzenia,uzyskał rozwód kościelny.Od roku jest mężem dziewczyny,która była w nim skrycie zakochana od wielu lat Przeznaczenie?

u mnie na wsi młody rozmyślił się w dniu ślubu, rano poszedł do księdza, że ślubu nie będzie, potem do młodej.
W efekcie do dziś prawie cała wieś wiesza na nim psy... na mnie w sumie też, bo powiedziałam, że lepiej przed niż po... jednak większość uważa, że miał iść do ołtarza i ulotnić się po weselu... Jak dla mnie ta opcja to toalna porażka, bo trzeba wszystko odkręcać...
Koleżanka szła do ołatarza mimo iż 3 miesiace przed odkryła, że młody ją zdradza... stwierdzili, że nie odwołują imprezy, a będą się starać o unieważnienie po weselu każde pojechało do swojego domu

[smerfetk_a]

Napisane przez figa84

u mnie na wsi młody rozmyślił się w dniu ślubu, rano poszedł do księdza, że ślubu nie będzie, potem do młodej.
W efekcie do dziś prawie cała wieś wiesza na nim psy... na mnie w sumie też, bo powiedziałam, że lepiej przed niż po... jednak większość uważa, że miał iść do ołtarza i ulotnić się po weselu... Jak dla mnie ta opcja to toalna porażka, bo trzeba wszystko odkręcać...
Koleżanka szła do ołatarza mimo iż 3 miesiace przed odkryła, że młody ją zdradza... stwierdzili, że nie odwołują imprezy, a będą się starać o unieważnienie po weselu każde pojechało do swojego domu

[Lilly Greace]

Napisane przez figa84

u mnie na wsi młody rozmyślił się w dniu ślubu, rano poszedł do księdza, że ślubu nie będzie, potem do młodej.
W efekcie do dziś prawie cała wieś wiesza na nim psy... na mnie w sumie też, bo powiedziałam, że lepiej przed niż po... jednak większość uważa, że miał iść do ołtarza i ulotnić się po weselu... Jak dla mnie ta opcja to toalna porażka, bo trzeba wszystko odkręcać...
Koleżanka szła do ołatarza mimo iż 3 miesiace przed odkryła, że młody ją zdradza... stwierdzili, że nie odwołują imprezy, a będą się starać o unieważnienie po weselu każde pojechało do swojego domu

OMG

[Elfir]

oj tam, imprezka za kase rodziców była jak się patrzy. Kij tam małżeństwo, jakie ono ma znaczenie?

[~Veronique]

Napisane przez figa84

u mnie na wsi młody rozmyślił się w dniu ślubu, rano poszedł do księdza, że ślubu nie będzie, potem do młodej.
W efekcie do dziś prawie cała wieś wiesza na nim psy... na mnie w sumie też, bo powiedziałam, że lepiej przed niż po... jednak większość uważa, że miał iść do ołtarza i ulotnić się po weselu... Jak dla mnie ta opcja to toalna porażka, bo trzeba wszystko odkręcać...
Koleżanka szła do ołatarza mimo iż 3 miesiace przed odkryła, że młody ją zdradza... stwierdzili, że nie odwołują imprezy, a będą się starać o unieważnienie po weselu każde pojechało do swojego domu

wtf

[visionAM]

U mnie na uczelni była swojego czasu mała afera. Młody doktorant wykładowca, zakochał się w swojej studentce z pierwszego roku studiów. Był zaręczony, do ślubu pozostały chyba ze dwa albo trzy miesiące, wszystko odwołał. Rodzina młodej próbowała zrobić wszystko aby wyrzucono go z uczelni,ale im nie wyszło. A ślub wziął, ale z tą studentką ;-)

Poza tym u mnie w rodzinie była sytuacja taka,że jedna kobietę zmuszono w latach osiemdziesiątych do ślubu. Strasznie to przeżyła i nawet próbowała popełnić samobójstwo, ale koniec końców teraz jest szczęśliwa mężatką...

[weronika9999]

Napisane przez visionAM

U mnie na uczelni była swojego czasu mała afera. Młody doktorant wykładowca, zakochał się w swojej studentce z pierwszego roku studiów. Był zaręczony, do ślubu pozostały chyba ze dwa albo trzy miesiące, wszystko odwołał. Rodzina młodej próbowała zrobić wszystko aby wyrzucono go z uczelni,ale im nie wyszło. A ślub wziął, ale z tą studentką ;-)

Nawet mnie nie strasz, mój facet jest wykładowcą, a do ślubu zostały nam niecałe 3 msc

Co do wątku, to też znam taką historię. Dziewczyna rozmyśliła się na tydzień przed ślubem. Młody prosił, błagał, żeby nie odwoływała, rodzina też naciskała - na nic. Do tego zarzekała się, że nie ma nikogo innego i to nie o to chodzi, tylko po prostu ma wątpliwości. Do ślubu nie doszło, a chyba dwa tygodnie później ustawiła sobie na fejsie status związku z innym typem okazało się, że kręciła z nim na boku od dobrych kilku miesięcy, także wspaniale jej wychodziła gra na dwa fronty, bo jej niedoszły mąż się niczego nie domyślał...

[visionAM]

Takie historie mnie przerażają, serio

[~Veronique]

Napisane przez visionAM

Takie historie mnie przerażają, serio

mnie też, ale niestety zdarzają się

narzeczony mojej znajomej jeszcze w noc przed ślubem był u tej drugiej, mało tego, ona o tym doskonale wiedziała, bo jej powiedział, że do niej jedzie bo "jedzie sprawdzić, czy dobrze robi żeniąc się z nią"masakra, do ślubu doszło, ale rozwiedli się po kilku miesiącach, a on pół roku po rozwodzie wziął ślub z tą drugą

[chudziaszek11]

Napisane przez ~Veronique

mnie też, ale niestety zdarzają się

narzeczony mojej znajomej jeszcze w noc przed ślubem był u tej drugiej, mało tego, ona o tym doskonale wiedziała, bo jej powiedział, że do niej jedzie bo "jedzie sprawdzić, czy dobrze robi żeniąc się z nią"masakra, do ślubu doszło, ale rozwiedli się po kilku miesiącach, a on pół roku po rozwodzie wziął ślub z tą drugą

nie mam na to komentarza

[201607111040]

Napisane przez ~Veronique

mnie też, ale niestety zdarzają się

narzeczony mojej znajomej jeszcze w noc przed ślubem był u tej drugiej, mało tego, ona o tym doskonale wiedziała, bo jej powiedział, że do niej jedzie bo "jedzie sprawdzić, czy dobrze robi żeniąc się z nią"masakra, do ślubu doszło, ale rozwiedli się po kilku miesiącach, a on pół roku po rozwodzie wziął ślub z tą drugą

Dziwia mnie takie kobiety. Kobiety ktore godza sie na to ze ich facet sypia z inna. Dziwia mnie te "nieoficjalne" dziewczyny, ktore wiedza ze on bierze slub z inna i dalej z nim sa.

[~Veronique]

Napisane przez LusiaPlotkara

Dziwia mnie takie kobiety. Kobiety ktore godza sie na to ze ich facet sypia z inna. Dziwia mnie te "nieoficjalne" dziewczyny, ktore wiedza ze on bierze slub z inna i dalej z nim sa.

ja też byłam w szoku, że po tym wszystkim ona nie odwołała tego ślubu. Wiedziała o tej drugiej sporo wcześniej i miała dużo czasu się wycofać. Potem w sumie bez żenady opowiadała nam o tym
A ta druga, no cóż z tego co wiem, to w końcu osiągnęła swój cel i udowodniła wszystkim, że to ona będzie jego żoną

[201607111040]

Napisane przez ~Veronique

ja też byłam w szoku, że po tym wszystkim ona nie odwołała tego ślubu. Wiedziała o tej drugiej sporo wcześniej i miała dużo czasu się wycofać. Potem w sumie bez żenady opowiadała nam o tym
A ta druga, no cóż z tego co wiem, to w końcu osiągnęła swój cel i udowodniła wszystkim, że to ona będzie jego żoną

Moze tu nie o milosc chodzilo, ale o pokazanie ze jest sie lepsza niz ta druga.

[ania9o]

Kiedyś wpadłam do jubilera w galerii (taki prywatny punkt) żeby obejrzeć obrączki pani mnie zagadała i mówi, że dzisiaj była u niej babeczka co córkę za mąż wydała, 30 tys. zapłacili za wesele, robili z kredytu i jeszcze jej dwa lata do spłaty zostało a już po rozwodzie bo Pan Młody związał się z dziewczyną która była świadkową na ich ślubie. Okazało się, że jeszcze przed ślubem flirtowali ze sobą a ktoś z rodziny PMki w trakcie wesela usłyszał jak starsza mówiła do niego: "i tak będziesz mój". Miesiąc po ślubie się wyprowadził od żony a z tamtą ma już dziecko. No jakaś masakra

[21kasia21]

Dodam coś jeszcze od siebie...

Dalszy znajomy miał już ustaloną datę ślubu, pozapraszanych gości, gdy tydzień przed ślubem odkrył młodą z innym w łóżku. Oboje byli bardzo wierzący, jeździli na jakieś seminaria, specjalne nauki przedmałżeńskie, a tutaj takie coś. Do ślubu oczywiście nie doszło. Ona jakiś czas po tej sytuacji wyszła za mąż, nie wiem, czy za tego faceta, z którym wtedy ją nakryto. On obecnie ma żonę i niedawno mu się dziecko urodziło

Inny znajomy mieszkał z dziewczyną za granicą, razem pracowali, spędzali ze sobą czas, byli ze sobą długo. Wzięli w Polsce ślub, kochali się jak nikt. Mniej więcej rok po ślubie on przez przypadek nakrył ją w ich mieszkaniu ze wspólnym kolegą z pracy. Okazało się, że romans trwał już od długiego czasu i zaczął się z dobre dwa lata przed ślubem. Teraz są już po rozwodzie, ich małżeństwo nie przetrwało nawet 1,5roku.
Do tej pory się zastanawiam, jak ona to ukrywała przez tyle czasu i że on się niczego nie domyślił...

Koleżanka szła do ołatarza mimo iż 3 miesiace przed odkryła, że młody ją zdradza... stwierdzili, że nie odwołują imprezy, a będą się starać o unieważnienie po weselu każde pojechało do swojego domu

Zdecydowanie wolałabym odwołać ślub niż starać się o unieważnienie. Nie dość, że to czasochłonne, to i jeszcze kosztowne.

[orion_lady]

Napisane przez figa84

Koleżanka szła do ołatarza mimo iż 3 miesiace przed odkryła, że młody ją zdradza... stwierdzili, że nie odwołują imprezy, a będą się starać o unieważnienie po weselu każde pojechało do swojego domu

Nie wierzę, że tacy ludzie istnieją Rozumiem, że wstyd było ślub odwołać, ale starać się o unieważnienie, czyli chodzić do kurii, tłumaczyć się 5 razy i potem jeszcze świadków załatwiać, żeby potwierdzali ich wersje to nie wstyd, a na dodatek takie sprawy ciągną się i po 5 lat.

[sreg]

Napisane przez orion_lady

Nie wierzę, że tacy ludzie istnieją Rozumiem, że wstyd było ślub odwołać, ale starać się o unieważnienie, czyli chodzić do kurii, tłumaczyć się 5 razy i potem jeszcze świadków załatwiać, żeby potwierdzali ich wersje to nie wstyd, a na dodatek takie sprawy ciągną się i po 5 lat.

Teraz załatwiać to wszystko i dodatkowo denerwować... O matko...

[CptCook]

U mnie w rodzinie jest niezła historia w tym temacie.

Ciotka miała jakiegoś swojego wybranka, zaręczyli się i chcieli planować ślub. Wielkie love. Jednak matka młodej wszystko zepsuła, bo 'jedynaczka musi wyjść za kogoś z lepszą pozycją". Ślub odwołano krótko przed terminem a ciocia całe życie była sama i mieszkała z matką.

Po śmierci matki, kiedy ciocia była już dobrze po 50, pojawił się jej dawny ukochany. Zamieszkali razem, on się rozwiódł ze swoją żoną z którą był chyba z 25 lat! I teraz są razem. Ciotka zachowała dla niego dziewictwo!

[chudziaszek11]

Napisane przez orion_lady

Nie wierzę, że tacy ludzie istnieją Rozumiem, że wstyd było ślub odwołać, ale starać się o unieważnienie, czyli chodzić do kurii, tłumaczyć się 5 razy i potem jeszcze świadków załatwiać, żeby potwierdzali ich wersje to nie wstyd, a na dodatek takie sprawy ciągną się i po 5 lat.

Ale po co odwoływać?!? Przecież prezentów by nie było
A tak trochę wstydu jest,ale koperty wręczone zostały

[ruby000]

Napisane przez CptCook

U mnie w rodzinie jest niezła historia w tym temacie.

Ciotka miała jakiegoś swojego wybranka, zaręczyli się i chcieli planować ślub. Wielkie love. Jednak matka młodej wszystko zepsuła, bo 'jedynaczka musi wyjść za kogoś z lepszą pozycją". Ślub odwołano krótko przed terminem a ciocia całe życie była sama i mieszkała z matką.

Po śmierci matki, kiedy ciocia była już dobrze po 50, pojawił się jej dawny ukochany. Zamieszkali razem, on się rozwiódł ze swoją żoną z którą był chyba z 25 lat! I teraz są razem. Ciotka zachowała dla niego dziewictwo!

nie tyle zachowała dziewictwo, ile nie potrafiła się związać żadnym mężczyzną z powodu toksycznej więzi z matką. Zapłaciła bardzo wysoką cenę

[CptCook]

Wiesz.... nie trzeba się z kimś wiązać żeby stracić dziewictwo szczególnie jeśli było to w szalonych latach 70. Ale fakt matka zmarnowała jej życie .

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Moja kuzynka rozstała się ze swoim narzeczonym kilka miesięcy przed ślubem. Mieli już załatwioną salę i jakieś inne kwestie chyba też. Do dzisiaj nikt nie wie, czemu ten związek się rozpadł. Dziś ona ma już męża, on nie wiem.

W mojej miejscowości była taka sytuacja dwadzieścia kilka lat temu. Była sobie para, miał być ślub, wszystkie przygotowania już bardzo zaawansowane. A tu nagle tuż przed ślubem okazało się, że siostra dziewczyny jest w ciąży z jej narzeczonym. Ślubu nie było. To znaczy był, on się ożenił, ale nie ze swoją pierwotną narzeczoną, tylko z tą w ciąży. W trakcie uroczystości niedoszła panna młoda wyszła z kościoła.

[figa84]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51375300]Moja kuzynka rozstała się ze swoim narzeczonym kilka miesięcy przed ślubem. Mieli już załatwioną salę i jakieś inne kwestie chyba też. Do dzisiaj nikt nie wie, czemu ten związek się rozpadł. Dziś ona ma już męża, on nie wiem.

W mojej miejscowości była taka sytuacja dwadzieścia kilka lat temu. Była sobie para, miał być ślub, wszystkie przygotowania już bardzo zaawansowane. A tu nagle tuż przed ślubem okazało się, że siostra dziewczyny jest w ciąży z jej narzeczonym. Ślubu nie było. To znaczy był, on się ożenił, ale nie ze swoją pierwotną narzeczoną, tylko z tą w ciąży. W trakcie uroczystości niedoszła panna młoda wyszła z kościoła.[/QUOTE]

na miejscu młodej nawet bym się do kościoła nie fatygowała....

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez figa84

na miejscu młodej nawet bym się do kościoła nie fatygowała....

Ja też nie. Może ją rodzice przymusili, albo próbowała robić dobrą minę do złej gry. I chyba zerwałabym na jej miejscu kontakt, nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego. Z facetami różnie bywa, ale siostra...
A małżeństwo podobno było bardzo nieszczęśliwe, żyli ze sobą jak pies z kotem.

[pestycyda]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51378757]A małżeństwo podobno było bardzo nieszczęśliwe, żyli ze sobą jak pies z kotem.[/QUOTE]


Wcale nie jestem zdziwiona. Niby miłość nie wybiera, ale jeśli tak jest jak mówisz to pewnie nie łączyło ich nic oprócz seksu.

[Milky_quartz]

Ja niestety znam taka historie. Moja kolezanka miala wziac slub na Majorce ze swoim narzeczonym z Anglii. Tydzien przed slubem narzeczony zerwal z nia, powiedzial ze sie pomylil i nie kocha jej (a zareczyli sie w Paryzu na wiezy Eiffla, oczywiscie inicjatywa 100% jego). On twierdzil, ze jest mu bardzo przykro, ze zal mu tego wszystkiego i ze rowniez cierpi. Po kilku dniach koles wrzucil fotki na facebooka jak bawi sie z kolegami na Ibizie.

Znam tez inna historie - mlodzi wzieli slub, a na drugi dzien rano facet oswiadcza zonie ze on jednak zaluje ze wzial z nia slub bo wcale nie jest pewien. Dziewczyna sie zalamala. Pojechali jeszcze na miesiac miodowy, ktory caly przeplakala. Rozwiedli sie zaraz po powrocie.

Dla mnie to jest niepowazne zachowanie.