Niezdana matura - jak sobie poradzić?

[michal100]

Z wypowiedzi niektórych mądrych głów w TV wynika,że matura z matmy w tym roku była jakaś trudniejsza niż wcześniejsze. Z ciekawości rozwiązałem arkusz podstawowy i przekroczyłem "magiczny próg" 30% choć orłem z rachunków nigdy nie byłem. Mimo wszystko cieszę się,że byłem ostatnim rocznikiem "starej" matury.

[201705121341]

Napisane przez drabineczka

jezu ;d idąc twoim przegenialnym tokiem myślenia równie dobrze można pisać maturę ze wszystkich przedmiotów szkolnych bo PRZYDA SIĘ.
a moim zdaniem od tych wszystkich matematyk i polskiego najbardziej przydatna jest biologia i przysposobienie obronne ;p a nikt z tego matury nie pisze

O to to według mnie najbardziej przydatna jest biologia i język obcy a matma w zakresie bardzo podstawowym czyli dodawanie, dzielenie, ułamki, pole powierzchni i objętość serio, to się przydaje w życiu, a funkcje i trygonometria w zawodach ścisłych. Argument o logicznym myśleniu jest chybiony i matematycy już nie raz się na ten temat wypowiadali. Matematyka w szkole jest schematyczna, uczy rozwiązywania zadań a nie problemów w których trzeba wykorzystać matematykę

[201604181004]

już nie chciałam wyjść na nieskromna z racji wykształcenia filologicznego że języki obce są najbardziej potrzebne ale tak naprawdę myślę że biologia i obce to jest to czego serio użyjesz w życiu

[karolca]

Mi osobiście języki obce nie są potrzebne w życiu codziennym. W żadnej pracy nie musiałam z nich korzystać.
Prywatnie? 3-4 razy w życiu.
Od nieużywania języka obcego wiedza trochę się przykurzyła i obrosła w pajęczyny
Biologia, zależy jaki dział, bo to ogólne pojęcie. Na pewno nie przydaje mi się rozmnażanie pantofelków

[201604181004]

a na rynku pracy?
kto pyta o znajomośc języków obcych?
90% ogłoszeń
kto pyta o wyniki matury z matmy?
nikt xd

[201705121341]

Napisane przez karolca

Mi osobiście języki obce nie są potrzebne w życiu codziennym. W żadnej pracy nie musiałam z nich korzystać.
Prywatnie? 3-4 razy w życiu.
Od nieużywania języka obcego wiedza trochę się przykurzyła i obrosła w pajęczyny
Biologia, zależy jaki dział, bo to ogólne pojęcie. Na pewno nie przydaje mi się rozmnażanie pantofelków

Rozumiem że w pracy mogą nie być potrzebne, ale w życiu? Nie trafiasz na obcojęzyczne strony w internecie? Na razie tylko to mi przychodzi do głowy, ale przecież pełno tego jest.

A z biologii na pewno budowa człowieka, żywienie, z botaniki czego nie jeść i czego nie dotykać żeby nie zrobić sobie krzywdy, ze zwierzątek - cała ewolucja, plus dobrze wiedzieć co żyje w naszym kraju

No i nie ma co ukrywać - 2 języki obce opanowane biegle (albo więcej) i możliwości pracy baaardzo się poszerzają, nie mówiąc już o zarobkach.

[romanceruim]

Naprawdę chciałabym zobaczyć wyniki osób które mają matematykę za taki wielki banał, z przedmiotów takich jak historia, fizyka czy chemia. Przecież w szkole też uczymy się samych podstaw to dlaczego takich przedmiotów nie zdaje się obowiązkowo?
Ludzie nie potrafią porządnie powypełniać papierów w urzędach, do rozliczeń zatrudniają księgowe i często mają problemy z załatwieniem najprostszych papierowych czy finansowych spraw. Ale co tam! Na szczęście wiedzą co to funkcja logarytmiczna, czy nierówności kwadratowe, informacje niezbędne do życia i nie bycia ,, głupim''.

[Synthesthesia]

Napisane przez romanceruim

Naprawdę chciałabym zobaczyć wyniki osób które mają matematykę za taki wielki banał, z przedmiotów takich jak historia, fizyka czy chemia. Przecież w szkole też uczymy się samych podstaw to dlaczego takich przedmiotów nie zdaje się obowiązkowo?
Ludzie nie potrafią porządnie powypełniać papierów w urzędach, do rozliczeń zatrudniają księgowe i często mają problemy z załatwieniem najprostszych papierowych czy finansowych spraw. Ale co tam! Na szczęście wiedzą co to funkcja logarytmiczna, czy nierówności kwadratowe, informacje niezbędne do życia i nie bycia ,, głupim''.

Jakbym się uczyła historii, fizyki i chemii tyle lat, co matematyki, to mysle, że bym zdała Dodatkowo mając wszystkie wzory i np daty z historii

[201604181004]

Napisane przez Synthesthesia

Jakbym się uczyła historii, fizyki i chemii tyle lat, co matematyki, to mysle, że bym zdała Dodatkowo mając wszystkie wzory i np daty z historii

boże ja nie ogarnę nigdy tego argumentu

tyle lat matematyki?

matematyka w klasach 1-3 szkoły podstawowej to w ogóle dopiero próby raczkowania jakiegokolwiek zapisu matematycznego i wdrażanie umiejętności logicznego myślenia które przyda się w obliczeniach na kazdej maturze: z fizyki chemii biologii czy matmy. chyba że naukę dodawania na patyczkach zaliczasz jako przygotowanie do matury, to nie mam pytań w zasadzie

[Synthesthesia]

Ok...to od kiedy jest obecnie wprowadzana fizyka i chemia w szkole?
-------------
Edit: i przez ile lat te przedmioty są w danych szkołach średnich?

[201604181004]

Napisane przez Synthesthesia

Ok...to od kiedy jest obecnie wprowadzana fizyka i chemia w szkole?

oh, od 4 klasy szkoły podstawowej w postaci bloków tematycznych na przyrodzie.
historia też od 4 klasy szkoły podstawowej.

[Synthesthesia]

Nie pytam o bloki tematyczne, tylko o osobne przedmioty.

[romanceruim]

Napisane przez Synthesthesia

Jakbym się uczyła historii, fizyki i chemii tyle lat, co matematyki, to mysle, że bym zdała Dodatkowo mając wszystkie wzory i np daty z historii

Matematyka w podstawówce to podstawy podstaw: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie i ułamki. "Prawdziwa" nauka ściślej związana z maturą zaczyna się od gimnazjum, tak jak fizyka czy chemia, więc idąc tym tokiem myślenia każdy powinien ją zdawać. A historia? Przecież od 4 klasy szkoły podstawowej wałkuje się to samo, trochę kultury starożytnej, trochę historii Polski i tak w kółko aż do matury wiec dlaczego mało kto zdaje historię? Albo jakikolwiek inny przedmiot oprócz zarządzonej podstawy...

[201604181004]

no osobny przedmiot to w gimnazjum, ale nie rozumiem jaki to ma wpływ na cokolwiek skoro na przyrodzie też to przerabiasz.
a historia jest od 4 klasy jako osobny przedmiot.

to ile lat jest dany przedmiot w szkole średniej zależy od siatki godzin, ja miałam chemię przez całe 3 lata liceum, inni kończyli chemię w 2 klasie. historię tak samo miałam całe liceum. po prostu twój argument się kupy nie trzyma.

[Synthesthesia]

Napisane przez romanceruim

Matematyka w podstawówce to podstawy podstaw: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie i ułamki. "Prawdziwa" nauka ściślej związana z maturą zaczyna się od gimnazjum, tak jak fizyka czy chemia, więc idąc tym tokiem myślenia każdy powinien ją zdawać. A historia? Przecież od 4 klasy szkoły podstawowej wałkuje się to samo, trochę kultury starożytnej, trochę historii Polski i tak w kółko aż do matury wiec dlaczego mało kto zdaje historię? Albo jakikolwiek inny przedmiot oprócz zarządzonej podstawy...

A z tego co dziewczyny tutaj pisały, żeby zdać maturę z matematyki wystarczy trochę pomyśleć i podstawić dane do odpowiednich wzorów. Potem wspomniane dodawanie/odejmowanie/dzielenie/mnożenie itp. Czyli bez "podstaw podstaw" jednak matury nie zdasz Ba, nawet nie zostaniesz do niej dopuszczona bo nie dotrzesz do klasy maturalnej.

Bo widocznie mało osób potrzebuje matury z historii

Napisane przez drabineczka

no osobny przedmiot to w gimnazjum, ale nie rozumiem jaki to ma wpływ na cokolwiek skoro na przyrodzie też to przerabiasz.
a historia jest od 4 klasy jako osobny przedmiot.

to ile lat jest dany przedmiot w szkole średniej zależy od siatki godzin, ja miałam chemię przez całe 3 lata liceum, inni kończyli chemię w 2 klasie. historię tak samo miałam całe liceum. po prostu twój argument się kupy nie trzyma.

Trzyma...trzyma...tylko jak sama napisałaś, nie potrafisz tego ogarnąć

Wg Ciebie:
1. matematyka - pierwsze 3 lata to podstawy, nic potrzebnego do matury, zabawa
2. historia - ostre kucie od 4 klasy podstawówki, materiał nie okrojony...ilość informacji z danego tematu równa temu, który jest w szkole średniej
3. fizyka, chemia - ostre kucie na przyrodzie, j.w.



Dosyć to nieobiektywne Bo jakim cudem wiedzę potrzebną do matury z historii, fizyki, czy chemii zdobywasz już w pierwszej klasie nauki tego przedmiotu a z matematyki, dopiero w czwartym roku jej nauki?

Idąc dalej twierdzisz, że chemii i fizyki ( w zakresie potrzebnym do matury....) uczysz się już na przyrodzie ( wcześniej niż masz taki przedmiot w szkole). To dlaczego polskiego nie uczysz się odkąd zaczynasz mówić? A matematyki trochę później? Przecież dzieci mające 2, 3 lata pokazują na palcach ile mają lat.

I tak, uważam, że polskiego i matematyki uczymy się dużo dłużej niż np chemii, fizyki czy historii.

[201604181004]

Eee tak dokladnie pierwsze trzy lata matematyki tak jak pierwsze try lata angielskiego w sp to gry zabawy i pierwsze podrygi zapisu graficznego chocby bo przypominam zd dzieci pisac nie potrafia, a nie zadne przygotowanie do matury. Wez sie juz nie osmieszaj xd

[romanceruim]

Napisane przez Synthesthesia

A z tego co dziewczyny tutaj pisały, żeby zdać maturę z matematyki wystarczy trochę pomyśleć i podstawić dane do odpowiednich wzorów. Potem wspomniane dodawanie/odejmowanie/dzielenie/mnożenie itp. Czyli bez "podstaw podstaw" jednak matury nie zdasz Ba, nawet nie zostaniesz do niej dopuszczona bo nie dotrzesz do klasy maturalnej.

Bo widocznie mało osób potrzebuje matury z historii

Ale ja doskonale wiem jak wygląda matura z matematyki, bo jak napisałam kilka stron temu - sama zdałam ją w tym roku i naprawdę mam pojęcie o czym piszę Gdyby matematyka była tak cudownie łatwa jak to przedstawiają niektórzy, to każdy by ją zdał na 100%. Naprawdę wydaje wam się ze podstawienie do wzoru to koniec zadania i wszystko jest tak przejrzyste i czarno-białe? Tablice maturalne to naprawdę średnia pomoc, to tak jakby na maturze z chemii dać komuś samą tablicę Mendelejewa i oczekiwać ze napisze sam nie wiadomo jak skomplikowane wzory - bo przecież podstawę do tego już ma.

Matura z historii nie jest potrzebna? Tak samo mogę powiedzieć o matematyce czy jakimkolwiek innym przedmiocie. Każdemu przyda się co innego bo każdy ma inne predyspozycje czy umiejętności - niektórzy chcieliby zdawać wos, historię i polski bo z tym wiążą przyszłość, a inni matematykę czy chemię. Ale widzę ciekawą własność - masz problemy z matematyką? Oj to musisz być głupi żeby nie zdać, to taaaakie łatwe bo są tablice. Nie napisałbyś historii czy chemii? NIE JEST MI TO POTRZEBNE.

[Lina9213]

No to może w ogóle powinniśmy wybierać tylko te przedmioty które nam pasują. Dla mnie to jest jakieś ograniczone jak ktoś mówi że po co matematyka, to może polski też niech nie będzie obowiązkowy. Dajcie spokój to nie jest jakieś super wymagające żeby tą matmę zdać. Każdy by tylko szedł na łatwiznę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Lina9213

No to może w ogóle powinniśmy wybierać tylko te przedmioty które nam pasują.

dokładnie, tak powinno być i nie wiem co w tym dla Ciebie nielogicznego

[Lina9213]

Ja uważam, że do pewnego wieku człowiek powinien rozwijać się całościowo a takie wybieranie sobie spowodowało by ograniczenie umysłowe.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pudel123]

Napisane przez romanceruim

Ale ja doskonale wiem jak wygląda matura z matematyki, bo jak napisałam kilka stron temu - sama zdałam ją w tym roku i naprawdę mam pojęcie o czym piszę Gdyby matematyka była tak cudownie łatwa jak to przedstawiają niektórzy, to każdy by ją zdał na 100%. Naprawdę wydaje wam się ze podstawienie do wzoru to koniec zadania i wszystko jest tak przejrzyste i czarno-białe? Tablice maturalne to naprawdę średnia pomoc, to tak jakby na maturze z chemii dać komuś samą tablicę Mendelejewa i oczekiwać ze napisze sam nie wiadomo jak skomplikowane wzory - bo przecież podstawę do tego już ma.

Matura z historii nie jest potrzebna? Tak samo mogę powiedzieć o matematyce czy jakimkolwiek innym przedmiocie. Każdemu przyda się co innego bo każdy ma inne predyspozycje czy umiejętności - niektórzy chcieliby zdawać wos, historię i polski bo z tym wiążą przyszłość, a inni matematykę czy chemię. Ale widzę ciekawą własność - masz problemy z matematyką? Oj to musisz być głupi żeby nie zdać, to taaaakie łatwe bo są tablice. Nie napisałbyś historii czy chemii? NIE JEST MI TO POTRZEBNE.

Ty tak specjalnie?
Tablice mendelejewa z chemii to tak jak opisanie boków abc z matematyki. Jeżeli dodane byłyby zasady tworzenia wzorów sumarycznuch to dlaczego nie?

Ciagle jak mantrę powtarzasz, ze zdalas - gratuluje i nie powiem Ci, ze jesteś głupia, bo znasz podstawy. Do rozwiązania zadań wystarcza często 3-4 linijki + rysunek (odwzorowanie zadania). I tyle. Nie rób z tego wielkiej filozofii.

Matura z historii jest przydatna do bardzo okrojonej ilości kierunków - co do zdania to wystarczy mi tablica z datami, a na spokojnie 30% dałabym rade zdać bo wiem co sie mniej wiecej działo w danych okresach.

Argument o biurach rachunkowych i księgowych? Wiesz jaka jest potrzebna wiedza do pracy w tej dziedzinie? Argument jest na poziomie 'cała szkole uczymy sie budowy ciała, wiec po co chodzimy do lekarzy?'


Wysłane z mojego różowego ajfonu.

[201604181004]

Napisane przez Lina9213

Ja uważam, że do pewnego wieku człowiek powinien rozwijać się całościowo a takie wybieranie sobie spowodowało by ograniczenie umysłowe.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

co jest całościowego w zdawaniu trzech przedmiotów z trzydziestu?

[visionAM]

Napisane przez drabineczka

już nie chciałam wyjść na nieskromna z racji wykształcenia filologicznego że języki obce są najbardziej potrzebne ale tak naprawdę myślę że biologia i obce to jest to czego serio użyjesz w życiu

zależy co z tej biologii
akurat najważniejsze tematy związane z człowiekiem są dość krótko w szkole, najwięcej się wałkuje tych wszystkich ameb, pantofelków i innych dziwactw - to raczej nie jest potrzebne w życiu codziennym.

Napisane przez drabineczka

a na rynku pracy?
kto pyta o znajomośc języków obcych?
90% ogłoszeń
kto pyta o wyniki matury z matmy?
nikt xd

Mnie pytali ze dwa razy o wyniki matury z matmy Miałam nawet kiedyś na rozmowie rekrutującej jakieś zadanie do rozwiązania. A nie aplikowałam na żadne stanowiska, gdzie pracowało się na co dzień używając zagadnień matematycznych.

Napisane przez romanceruim

Matematyka w podstawówce to podstawy podstaw: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie i ułamki. "Prawdziwa" nauka ściślej związana z maturą zaczyna się od gimnazjum, tak jak fizyka czy chemia, więc idąc tym tokiem myślenia każdy powinien ją zdawać. A historia? Przecież od 4 klasy szkoły podstawowej wałkuje się to samo, trochę kultury starożytnej, trochę historii Polski i tak w kółko aż do matury wiec dlaczego mało kto zdaje historię? Albo jakikolwiek inny przedmiot oprócz zarządzonej podstawy...

W jakim sensie mało kto zdaje historię? mało kto pisze maturę z historii, czy mało kto ją zalicza?

Napisane przez Pudel123

Ty tak specjalnie?
Tablice mendelejewa z chemii to tak jak opisanie boków abc z matematyki. Jeżeli dodane byłyby zasady tworzenia wzorów sumarycznuch to dlaczego nie?

Ciagle jak mantrę powtarzasz, ze zdalas - gratuluje i nie powiem Ci, ze jesteś głupia, bo znasz podstawy. Do rozwiązania zadań wystarcza często 3-4 linijki + rysunek (odwzorowanie zadania). I tyle. Nie rób z tego wielkiej filozofii.

Matura z historii jest przydatna do bardzo okrojonej ilości kierunków - co do zdania to wystarczy mi tablica z datami, a na spokojnie 30% dałabym rade zdać bo wiem co sie mniej wiecej działo w danych okresach.

Argument o biurach rachunkowych i księgowych? Wiesz jaka jest potrzebna wiedza do pracy w tej dziedzinie? Argument jest na poziomie 'cała szkole uczymy sie budowy ciała, wiec po co chodzimy do lekarzy?'

Dokładnie

Poza tym fizyka, chemia itp. bazują na działaniach, które poznajemy na lekcjach matematyki.

[Lina9213]

Napisane przez drabineczka

co jest całościowego w zdawaniu trzech przedmiotów z trzydziestu?

To, że dla mnie zdanie polskiego i matematyki to jest podstawa podstaw. Bez nauczenia się matematyki to fizyka i chemia by była czarną magią. Nie każdy musi się uczyć bardziej specjalistycznych przedmiotów na poziomie potrzebnym do zdania matury, natomiast ja sobie nie wyobrażam zdawania matury tylko z 3 przedmiotów. Jeżeli ktoś nie czuje się na siłach żeby zdać maturę z 3 przedmiotów to najwidoczniej nie powinien jej mieć i iść do zawodówki lub technikum, nie każdy musi iść na studia.

[visionAM]

Po części się zgadzam, bo także wg mnie język polski i matematyka to są podstawowe przedmioty. Z drugiej strony wg kogoś innego biologia jest przedmiotem podstawowym, który każdy powinien znać Każdemu się nie dogodzi. Jednakże wprowadzenie matematyki jako obowiązkowej na maturach to wg mnie było dobre posunięcie.

[Lina9213]

Napisane przez visionAM

Po części się zgadzam, bo także wg mnie język polski i matematyka to są podstawowe przedmioty. Z drugiej strony wg kogoś innego biologia jest przedmiotem podstawowym, który każdy powinien znać Każdemu się nie dogodzi. Jednakże wprowadzenie matematyki jako obowiązkowej na maturach to wg mnie było dobre posunięcie.

Pewnie, że każdy może sobie definiować podstawę jako zbiór innych przedmiotów, ja zanegowałam tylko zdanie, że powinno się wybierać tylko te przedmioty, w których czujemy się dobrze. Dla mnie matura byłaby wtedy mało wymierna i przysporzyłoby to problemów, bo jak ktoś zdał 1 przedmiot to czy jego matura byłaby tak samo dobra jak tego co zdał 4? Czy obie osoby miałyby wykształcenie średnie?

[201604181004]

Zrobmy z tego od razu test kompetencji szostoklasisty i dajmy wszystkie przedmioty naraz

[romanceruim]

Napisane przez Pudel123

Ty tak specjalnie?
Tablice mendelejewa z chemii to tak jak opisanie boków abc z matematyki. Jeżeli dodane byłyby zasady tworzenia wzorów sumarycznuch to dlaczego nie?

Ciagle jak mantrę powtarzasz, ze zdalas - gratuluje i nie powiem Ci, ze jesteś głupia, bo znasz podstawy. Do rozwiązania zadań wystarcza często 3-4 linijki + rysunek (odwzorowanie zadania). I tyle. Nie rób z tego wielkiej filozofii.

Matura z historii jest przydatna do bardzo okrojonej ilości kierunków - co do zdania to wystarczy mi tablica z datami, a na spokojnie 30% dałabym rade zdać bo wiem co sie mniej wiecej działo w danych okresach.

Argument o biurach rachunkowych i księgowych? Wiesz jaka jest potrzebna wiedza do pracy w tej dziedzinie? Argument jest na poziomie 'cała szkole uczymy sie budowy ciała, wiec po co chodzimy do lekarzy?'

Napisałam to 2 razy wiec nie sadze że powtarzam to jak mantrę, na dodatek nie z chęci "a pochwalę się", tylko z podkreślenia ze wiem o czym mówię jeśli chodzi o tegoroczne matury.

Z matury nie robię wielkiej filozofii, ale ludzie.. Gdyby to było tak łatwe jak to przedstawiacie : linijka + tablice, to z w kraju mielibyśmy same stu procentowe wyniki z matury! I wcale nie chodzi tu o brak umiejętności odczytania jednego głupiego wzoru z tablic.

Argument z biurami rachunkowymi wyrwany z kontekstu - nie chodziło o to ze każdy powinien podliczyć sobie wszystko w domu, ale jak widać są osoby które to lubią bądź są w tym dobre i nie każdy musi się tym przejmować na własną rękę. Ludzie uczą się w szkołach głupot które nigdy się do niczego nie przydają, ale nieraz mają problem z najprostszymi kwestiami finansowymi czy załatwieniami. I nie chodzi tu wyłącznie o matematykę.

A matura z historii z samymi datami też nie byłaby taka prosta, właściwie same daty to tam niewiele dadzą

Napisane przez visionAM

W jakim sensie mało kto zdaje historię? mało kto pisze maturę z historii, czy mało kto ją zalicza?

Mało kto podchodzi do zdawania matury z historii, bo mimo wieloletniej nauki jest dla większości zbyt trudna. I nikt nie winiłby ich za takie podejście i nie pokazywał że nie są zbyt mądrzy skoro by nie zdawali. Ale tego ze dla kogoś matematyka jest czarną magią to temat tabu, nie umiesz- wstyd, żenada, taka podstawa itp.



A tak odnośnie każdej matury - najłatwiejsze jest to zazwyczaj dla tych, którzy nie piszą jej w danym roku.

[Lina9213]

Napisane przez drabineczka

Zrobmy z tego od razu test kompetencji szostoklasisty i dajmy wszystkie przedmioty naraz

Zlikwidujmy w ogóle maturę po co się uczyć. Nie popadajmy w skrajności może?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201705121341]

Moim zdaniem pomysł obowiązku zdania trzech dowolnych przedmiotów na maturze wcale nie jest taki głupi. Dzisiaj matura to nie jest tylko papierek "hej skończyłam liceum mam wykształcenie średnie", tylko pełni funkcję dawnych egzaminów na studia. I jak ktoś tak jak ja idzie na filologię to cały czas poświęca nauce języka. Obowiązkowa matma tylko w tym przeszkadza. Nie rozumiem po co miałabym ją zdawać - żeby udowodnić że jestem mądra i zdałam maturę? Udowodnię że jestem mądra za 5 lat gdy zdobędę tytuł magistra i (miejmy nadzieję) opanuję te 2-3 języki biegle. I tak jest w przypadku mnóstwa osób. Czy obowiązkowa matma czy polski, tylko przeszkadzają w nauce do przedmiotów będących przepustką na wybrane studia.

Jedyne co, to nie kazałabym zdawać trzech przedmiotów na poziomie podstawowym tylko dała wolność wyboru co do poziomu. Żeby potem nie było takich idiotyzmów jak teraz, że jak ktoś zdaje rozszerzony angielski to siedzi w szkole od 9 do 18 ktoś sobie wybierze np. matmę pp, biologię pr i chemię pr. Zdał wszystko i maturę ma zdaną, wszyscy zadowoleni.