Tabletki antykoncepcyjne - ZBIORCZY, cz. II

[ladyanabel]

Hej dziewczyny, za jaaakiś czas chce zaczac wspolzycie z moim chlopakiem. Mam 19lat i to bylby moj pierwszy raz. Zastanawiam sie nad zabezpieczeniem.
Myslalam o tabletkach ale malo o nich wiem. Czy ktos moglby mi przyblizyc ich dzialanie a w szczegolnosci skutki uboczne? Najbardziej boje sie przytycia- tak slyszalam, chociaz tu chyba chodzi o zatrzymanie wody w organizmie. A moze jesli dobierze sie odpowiednie tabletki to nie bedzie zadnych skutkow ubocznych? Prosze o pomoc


))

[anonimka321]

A tak jeszcze co do skutków ubocznych, to wielu lekarzy w ogóle uważa, że ingerowanie w gospodarkę hormonalną jest bardzo niebezpieczne. Poza tymi, można powiedzieć, "łagodnymi" efktami ubocznymi , typu tycie, zmniejszenie libido itd., istnieje wyższe ryzyko występowania nowotworów. Sama popytałam ginów, spędziłam godziny analizując wszystko i stwierdzam, że dopiero po dokładnej analizie tematu, wiele spraw staje się jasnych.

I ten mechanizm wczesnoporonny. Wszystkie środki (nawet te, które w pierwszej kolejności nie dopuszczają do owulacji) mają także mechanizm "w zanadrzu", który jeśli jednak do owulacji i zapłodnienia komórki jajowej dojdzie, działa na endometrium, w taki sposób, że powstały już zarodek nie może się zagnieździć.
Więc nie dopuszcza się do zagnieżdżenia zarodka. A to już działanie abortywne, powodujące śmierć dziecka w fazie rozwoju embrionalnego. Bo działają już po powstaniu zarodka, po powstaniu nowego kodu DNA. Czyli obok działania antykoncepcyjnego, niedopuszczającego do zapłodnienia, mają także działanie wczesnoporonne.
Sama o tym wcześniej nie wiedziałam, myślałam, że niektóre środki tylko nie dopuszczają do zapłodnienia, działają tylko antykoncepcyjnie, a niestety wszystkie, posiadają też ten wczesnoporonny mechanizm, żeby ich skuteczność w niedopuszczaniu do rozwoju ciąży była tak wysoka Np. przy hormonach. Są teraz w małych dawkach, więc do owulacji czasami jednak dochodzi i wtedy działa ten abortywny mechanizm. I jest on we wszystkich środkach hormonalnych, jedno(te w ogóle nie hamują owulacji) i dwuskładnikowych tabletkach, plastrach, zastrzykach itd. Gdyby nie ten mechanizm, wskaźnik skuteczności środków w niedopuszczaniu do rozwoju ciąży, byłby niższy, do rozwoju ciąż dochodziłoby o wiele częściej. A przy wkładkach, spiralach(wszystkich) mamy stały stan zapalny macicy (na tym polega ich działanie, na utrzymywaniu macicy w stanie, w ktorym zarodek nie może się zagnieździć). Mechanizm oddziaływania na endometrium, powoduje, że dochodzi do bardzo wczesnych, niezauważalnych poronień.
Gdyby nie ten mechanizm oddziaływania na błonę śluzową macicy, zarodek zaimplantował i rozwijałby się nadal.

To wszystko jest przecież zamieszczone w ulotkach, ja sobie tego nie wyssałam z palca. Trzeba je tylko dokładnie przeczytać i zrozumieć wszystkie mechanizmy działania tych środków.

Same argumenty, żeby nie używać ani środków hormonalnych, ani tym bardziej wkładek, spiral itd ( mechanicznych i hormonalnych). I niezdrowe i niemoralne.

[Frutti]

Napisane przez anonimka321

I niezdrowe i niemoralne.

Cieszymy się że masz odmienne zdanie i je nam pokazujesz, ale mamy XXI w. kwestia moralność jest coraz bardziej luźna, tym bardziej jeśli chodzi o antykoncepcję Tak jak napisałam - środki te spełniają swoją funkcję, nie chcę dziecka-biorę tabletki-dziecka nie mam.
Nie wiem skąd te info o nowotworach, od jakich lekarzy, skoro potwierdzoną informacją jest to, że stosowanie tabletek anty BARDZO zmniejsza ryzyko wystąpienia raka szyjki macicy.

Btw. polecam poczytać też o tym tyciu Żadne tabletki nie powodują tycia. Są tylko dwie możliwe opcje: zwiększony apetyt i ew. zatrzymywanie wody w organizmie. Jeszcze żadne środki anty nie sprawiły, żeby ktoś nagle dostał przyrostu tkanki tłuszczowej

[anonimka321]

Napisane przez Frutti

Cieszymy się że masz odmienne zdanie i je nam pokazujesz, ale mamy XXI w. kwestia moralność jest coraz bardziej luźna, tym bardziej jeśli chodzi o antykoncepcję Tak jak napisałam - środki te spełniają swoją funkcję, nie chcę dziecka-biorę tabletki-dziecka nie mam.
Nie wiem skąd te info o nowotworach, od jakich lekarzy, skoro potwierdzoną informacją jest to, że stosowanie tabletek anty BARDZO zmniejsza ryzyko wystąpienia raka szyjki macicy.

Btw. polecam poczytać też o tym tyciu Żadne tabletki nie powodują tycia. Są tylko dwie możliwe opcje: zwiększony apetyt i ew. zatrzymywanie wody w organizmie. Jeszcze żadne środki anty nie sprawiły, żeby ktoś nagle dostał przyrostu tkanki tłuszczowej

Potwierdzoną informacją jest, że zwiększa się ryzyko wystąpienia m.in. raka piersi i raka szyjki macicy.

Główną kwestią jest to, że nie mówi się o tym wczesnoporonnym mechanizmie występującym we wszystkich środkach (w mniejszym bądź w większym stopniu). Definicja antykoncepcji, pojawiająca się nawet tu na forum mówi, że są to "wszelkie działania mające na celu zapobieganie niezaplanowanemu poczęciu dziecka w trakcie stosunku płciowego." A nie dopuszczenie do zagnieżdżenia i rozwoju poczętego już dziecka, nie jest antykoncepcją, tylko aborcją.

[Frutti]

Napisane przez anonimka321

Definicja antykoncepcji, pojawiająca się nawet tu na forum mówi, że są to "wszelkie działania mające na celu zapobieganie niezaplanowanemu poczęciu dziecka w trakcie stosunku płciowego." A nie dopuszczenie do zagnieżdżenia i rozwoju poczętego już dziecka, nie jest antykoncepcją, tylko aborcją.

O tak, z pewnością według kościoła i stowarzyszeń prolife

[anonimka321]

Napisane przez Frutti

O tak, z pewnością według kościoła i stowarzyszeń prolife

Według definicji zamieszczonej w pierwszym poście w temacie "vademecum antykoncepcji" w dziale "ginekologia" tu na wizażu... Sprawdź.


Btw, też ciężko było mi to przyjąć, bo wcześniej myślałam, że jak antykoncepcja to ANTYkoncepcja i nie dopuszcza do zapłodnienia. A jak popytałam ginów, poczytałam, okazało się, że to nie do końca jest tak. Bo wszystkie środki (nawet te, które w pierwszej kolejności nie dopuszczają do owulacji, te co zagęszczają śluz itd), mają też ten mechanizm wczesnoporonny gdy dojdzie do zapłodnienia. Niektóre działają głównie na tej zasadzie (jak wkładki, spirale). Tak więc, nie należę do żadnego stowarzyszenia pro life. Tylko takie są medyczne fakty. Wchodząc w aspekty moralne, niedopuszczenie do zagnieżdżenia poczętego zarodka to aborcja, ciężki grzech, a aborcja wiąże się z automatyczną ekskomuniką, taką , która następuje z mocy prawa po czynie.

[pcx99q]

Anonimka, nie obraź się czy coś, ale komusz sobie gdzie indziej. Jeżeli ktoś nie chce na prawdę mieć dziecka to i ciążę usunie, gdy by zaszła potrzeba i nie będzie się oglądał na kościół. Zakazywanie ludziom tego co chcą robić tylko ze względu na swoje poglądy jest zwyczajnym komuszeniem i kropka.

[pingwinek=]]

Dziewczyny a ja to się tak zawsze zastanawiałam nad PORĄ przyjmowania tabletek, niektóre dziewczyny przyjmują tabletkę co do godziny, ba co do minuty
a ja potrafię wziąć tabletkę o 7, 7:30, o 10 i staram się nie martwić, w końcu 12 godzin nie przekraczam

Ciekawa jestem jak na to patrzą lekarze? Któraś o tym z kimś rozmawiała?

[Frutti]

Napisane przez pingwinek=]

Dziewczyny a ja to się tak zawsze zastanawiałam nad PORĄ przyjmowania tabletek, niektóre dziewczyny przyjmują tabletkę co do godziny, ba co do minuty
a ja potrafię wziąć tabletkę o 7, 7:30, o 10 i staram się nie martwić, w końcu 12 godzin nie przekraczam

Ciekawa jestem jak na to patrzą lekarze? Któraś o tym z kimś rozmawiała?

Ja mam tak samo Budzik mam na 20, a zdarza mi się brać 20, 23, jak czasami później wrócę do domu to nawet i o 1. Mimo wszystko staram się brać z czasem, ale nic się nie dzieje

[anonimka321]

Napisane przez pcx99q

Anonimka, nie obraź się czy coś, ale komusz sobie gdzie indziej. Jeżeli ktoś nie chce na prawdę mieć dziecka to i ciążę usunie, gdy by zaszła potrzeba i nie będzie się oglądał na kościół. Zakazywanie ludziom tego co chcą robić tylko ze względu na swoje poglądy jest zwyczajnym komuszeniem i kropka.

Kwestie moralne, kwestie grzechu najlepiej omawiać z jakimś księdzem podczas rozmowy, czy szczerej spowiedzi.

A czy naprawdę nie widzicie problemu z tym, że antykoncepcja ma z definicji zapobiegać poczęciu, a nie działać już po nim?

[Frutti]

Nie widzimy, bo spełnia swoją rolę

[anonimka321]

Napisane przez Frutti

Nie widzimy, bo spełnia swoją rolę

Nie do konca, bo spelnialoby role gdyby nie dopuszczalo sie do poczecia. Wtedy mozna mowic o antykoncepcji.
To niech mowi sie otwarcie i glosno o mechanizmie niedopuszczania do zagniezdzenia. Wtedy sprawe sie postawi jasno i nie bedzie niedomowien.
Bedzie sie znalo wszystkie aspekty dzialania, bedzie sie swiadomym, a nalezy wiedziec, co sie robi i jakie to pociaga za soba konsekwencje.

[Frutti]

Ale nie ma dziecka, halo Niech się mówi jak chce, miliony kobiet i tak będą miały to gdzieś, bo nie chcą mieć dziecka dlatego się na to decydują, jakkolwiek to kościół nazwie

[blaskskonca]

Napisane przez anonimka321

Nie do konca, bo spelnialoby role gdyby nie dopuszczalo sie do poczecia. Wtedy mozna mowic o antykoncepcji.
To niech mowi sie otwarcie i glosno o mechanizmie niedopuszczania do zagniezdzenia. Wtedy sprawe sie postawi jasno i nie bedzie niedomowien.
Bedzie sie znalo wszystkie aspekty dzialania, bedzie sie swiadomym, a nalezy wiedziec, co sie robi i jakie to pociaga za soba konsekwencje.

super, swietnie, ale uwierz, ze nikogo to nie obchodzi. Moglyby tabsy zabijac zarodki harpunami, a i tak bym je brala i cieszyla sie dalej, ze nie mam dziecka.

Idz sobie na jakies oazowe watki, nikt tego czytac nie chce, serio.

[anonimka321]

Napisane przez blaskskonca

super, swietnie, ale uwierz, ze nikogo to nie obchodzi. Moglyby tabsy zabijac zarodki harpunami, a i tak bym je brala i cieszyla sie dalej, ze nie mam dziecka.

Idz sobie na jakies oazowe watki, nikt tego czytac nie chce, serio.

Nie mów za wszystkich.

Uwielbiam wysyłanie mnie na różne oazowe eventy, wątki itd., itp. Cóż, nie należę

A przedstawiłam sprawę w pierwszej kolejności od strony biologiczniej, bo na faktach opieram już dalsze rozważania moralne. A z faktem istnienienia mechanizmu zapobiegającego zagnieżdżeniu, nie można polemizować, bo on po prostu występuje.

Świadomość i wiedza, jak dokładnie działają te środki, jest konieczna, aby wyrobić sobie opinię na ich temat. Wiele osób, jakby sobie zdawało sprawę z ich działania, zrezygnowałoby z ich stosowania.

[Frutti]

Szkoda że nie należysz, tam naprawdę byś mogła się odnaleźć i spotkać z aprobatą innych Jak widzisz, nie spotkałaś się w żadnym wątku z osobami, które by się podpisywały obiema rękami pod tym co nam tu serwujesz
Więc śmiem twierdzić, że jedna osoba może się wypowiadać za całą resztę, bo to forum ma to do siebie, że tabu i kościelne zasady pożycia tu nie obowiązują

[anonimka321]

Napisane przez Frutti

Szkoda że nie należysz, tam naprawdę byś mogła się odnaleźć i spotkać z aprobatą innych Jak widzisz, nie spotkałaś się w żadnym wątku z osobami, które by się podpisywały obiema rękami pod tym co nam tu serwujesz
Więc śmiem twierdzić, że jedna osoba może się wypowiadać za całą resztę, bo to forum ma to do siebie, że tabu i kościelne zasady pożycia tu nie obowiązują

E, naciągane. Tak samo jak nie ma odpowiedzialności zbiorowej, tak samo jedna osoba nie może mówić za wszystkich.

[Aredhel125]

Ja dzisiaj biorę 4 tabletkę z drugiego opakowania. Wczoraj okropnie bolały mnie nogi na całej długości oprócz stóp. Jakoś tak około 17 zaczęło się. Sprawdzałam, czy nie puchną, czy nie ma żył większych, ale nic nie widziałam, nogi normalne. Zasnęłam normalnie, tabletki nie wzięłam. Rano obudziłam się bez bólu i dopiero po kilku minutach od obudzenia uświadomiłam sobie, że bolały mnie nogi. Potem odczuwałam jakiś tam lekki ból, raz w jednej raz w drugiej nodze, ale łatwo o nim zapominałam. Trochę pobolewało w pracy i teraz też. Nie tak jak wczoraj. Zaczynam strasznie świrować. Nie wiem, czy ja sobie to wmawiam, bo cały czas czytam o zakrzepicy, czy to się dzieje naprawdę. jak nie przejdzie przez weekend to natychmiast idę do gina. Strasznie się boję. Nie chcę odstawiać tych tabletek, tak nagle...
Zresztą wyniki miałam wszystkie bardzo dobre, a krzepliwość to nawet na upartego mogłaby być lepsza. Nie wiem, czy to możliwe, że coś zaczyna się złego dziać z moimi żyłami...

[pulka94]

Cześć dziewczyny. Biore swoje 1 opakowanie tabletek lesiplus. Jestem przy 3 tabletce placebo a okresu jak nie bylo tak nie ma, mialyscie podobnie? Troche schizuje, nie wiem czy to normalne


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Frutti]

Napisane przez pulka94

Cześć dziewczyny. Biore swoje 1 opakowanie tabletek lesiplus. Jestem przy 3 tabletce placebo a okresu jak nie bylo tak nie ma, mialyscie podobnie? Troche schizuje, nie wiem czy to normalne


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Normalne, tym bardziej że bierzesz pierwsze opakowanie. Dziewczyny czasami dostają krwawienia dopiero jak zaczną nowe opakowanie. Nie masz co panikować

[pulka94]

Napisane przez Frutti

Normalne, tym bardziej że bierzesz pierwsze opakowanie. Dziewczyny czasami dostają krwawienia dopiero jak zaczną nowe opakowanie. Nie masz co panikować

Tak myslalam, dzieki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kayko92]

Brała któraś tabletki Atywia, może coś powiedzieć?
To moje pierwsze tabletki

[Frutti]

Napisane przez Kayko92

Brała któraś tabletki Atywia, może coś powiedzieć?
To moje pierwsze tabletki

1. Lekarz
2. Ulotka
3. Wyszukiwarka
4. To chyba mój dwusetny post w którym napiszę, że nie pyta się nikogo o zdanie na temat danych tabletek, bo każdy organizm jest inny i inaczej reaguje

[Kayko92]

Napisane przez Frutti

1. Lekarz
2. Ulotka
3. Wyszukiwarka
4. To chyba mój dwusetny post w którym napiszę, że nie pyta się nikogo o zdanie na temat danych tabletek, bo każdy organizm jest inny i inaczej reaguje

Od lekarza i z ulotki już wiem wszystko. Ale od tego jest forum, żeby się coś dowiedzieć.

[Frutti]

Napisane przez Kayko92

Od lekarza i z ulotki już wiem wszystko. Ale od tego jest forum, żeby się coś dowiedzieć.

Ale nie miej do mnie żalu Tabletki anty to wyjątek 100 dziewczyn Ci napisze, że dostały po tych tabletkach trądziku, zatrzymania wody i Bóg wie co jeszcze, a Ty będziesz po tym uprzedzona. Automatycznie przed rozpoczęciem brania, wyrobisz sobie niesłuszną opinię na ten temat.

[shewolfxx]

Zapomniałam wziąć tabletke, seksu nie uprawiałam i przez kolejny tydzień normalnie brałam tabletki. Tydzień od zapomnianej pigułki miałam dostać plamienie jednak spoznilo sie dwa dni. Miałam je 3 dni tylko i w trakcie trwania plamienia uprawiałam seks bez zabezpieczenia. Moje pytanie brzmi, czy mimo tego, ze zapomnialam tabletki a jednak dostalam plamienie byłam zabezpieczona jak przy innych plamieniach? Czy istnieje ryzyko ciazy?

[Adrianna_8]

Tabletki zapomniałaś w 3 tygodniu? Wzięłaś ją po czasie dłuższym niż 12h? Zrobiłaś 7-dniową przerwę w przyjmowaniu tabletek?

[Nidalee259]

To wszystko zależy od tego w którym tygodniu nie wzięłas tabletki i czy minęło 12 godzin. Jeśli nie minęło 12 h to nie martw się. Jeśli Jednak minęło to zależy w którym tygodniu. Jeśli w tygodniu 1 to musiałaś kontynuować normalnie i przez 7 dni stosować metody mechaniczne. Jeśli w 2 tygodniu to kontynuować normalnie i jeżeli przez pierwsze 7 dni tabletki były przyjmowane skrupulatnie to antykoncepcja została zachowana a jeśli przez pierwsze 7 dni nie był przyjmowany skrupulatnie to przez 7 dni stosować metody mechaniczne. Jeśli jednak zdarzyło Ci się zapomnieć w 3 tygodniu to po prostu trzeba wziąć kolejne opakowanie bez 7 dniowej przerwy. Plamienia pojawiają się nawet kobietom w ciąży na początku ale spokojnie. Mam nadzieję jednak że nie minęło te 12 godzin ;D

[shewolfxx]

Jestem w trakcie tej 7 dniowej przerwy. Tabletki zapomnialam na koniec 2 tygodnia, jak pisałam przez kolejny tydzień brałam normalnie tabletki. Nie mogłam zajść w ciaze przed plamieniem, ponieważ nie uprawiałam seksu. Więc na pewno to plamienie nie jest ciażowe. Sęk w tym ze uprawialam seks jak juz mialam plamienie, w trakcie jego trwania i czy wtedy jest szansa zajścia w ciaze?

[nynka_1987]

W czasie przerwy jesteś chroniona przed ciążą.