Gronkowiec złocisty- wątek główny

[olasia]

witam!
olejek rzeczywiscie powoduje, ze wszelkie zmiany szybciej sie goja, od razu wygladaja wizualnie lepiej, w oczach cera sie poprawia. ale u mnie nie powstrzymal wysypu przed @... nie wiem czy czasem nie spowodowal cos w rodzaju oczyszczania, ale ja tez co chwila cos zmieniam w pielegnacji i nie wiem czy jcos mi innego nie zaszkodzilo - mnie absolutnie wszystko zapycha...
olejek manuka nakladam bezposrednio na skore, nie jest drazniacy
http://rozanski.li/?p=174
z tej stronki wiem, ze mozna go uzywac w formie nierozcienczonej
czasem jednak mieszam go z kremem lub innym olejem np arganowym - do tej porty uwazam, ze jest to najlepsze polaczenie.
najgorsze jest to, ze o jest taki malenki i drogo to wychodzi...
ale sie nie poddaje.

[mi.a]

Napisane przez cafedelmar

Witam wszystkich dotkniętych gronkowcem szczególnie tych u których "umieścil" się na twarzy;]
Mam na imię Ewelina i mam gronkowca złocistego.
Tydzien temu zrobiłam wymaz ze zmian skórnych i wyszło :
staphylococcus aureus oraz staphylococcus koagulazoujemny.
Na początek chciałabym powiedziec ze z tradziku lecze się już około 8 lat.
Korzystałam z róznych zabiegów i porad kosmetyczek,dermatologów, endokrynologów i ginekologów.
Liczba maści i preparatów, leków powierzchniowych z jakich korzystałam przekroczyła KILKADZIESIAT (do tej pory) , ps.jak ktoś sobie życzy mogę wypisać chociaz te które pamiętam by następna osoba cierpiąca na ta chorobe po nie nie sięgnęła
-leki doustne i Antybiotyki (np. nieszczęsny tetralysal )do których wielokrotnie wracałam dobitnie zniszczyły mój organizm i system odpornościowy,nie wspominajac o lekach antykoncepcyjnych które też miały rzekomo mi w tym pomóc,a tylko pomieszały mi w gospodarce hormonalnej.
Zdecydowałam się takze na kuracje kwasami dermatologicznymi.
Po pewnym czasie zapisłam sie a kurs ✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂ który zakłada leczenie tylko naturalnymi sposobami ,wpływając na samoodbudowe organizmu...niestety...di eta ,wysiłek fizyczny i bardzo bardzo regularne przestrzeganie higieny nie przyniosło skutku.Pamiętajmy o tym że kazdy organizm jest inny -na jednego to działa na drugiego to zadelikatny sposob obchodzenia sie ze swoim organizmem.

W kazdym razie NIE POMOGŁO NIC!!!! Nie dawno zdecydowłam sie zrobić wymaz ze zmian skórnych w szpitalu i jak sie okazało moją bakteria jest pasożyt - G. ZŁOCISTY którego nie darady wypłukać z organizmu jak opisuje to autor kursu antypryszcz.
Postanowiłam pójsc do dermatologa juz z dokładnym antybiogramem i nazwa bakteri, jednak miałam ogromne obawy.
Czytajac opinie na forum mogłam sie domyslic ze jedyne to co lekarz mogłby mi wtedy przepisac to kolejny Antybiotyk ,kto wie moze np. Tetralysal powszechnie znany., a wtedy wiem ze konczac jeden antybotyk bede leczyła nastepnym skutki poprzedniego.
Doszczetnie zniszcze organizm, sama siebie i swoje nerwy...
Słyszałam o róznych suplementach diety typu paraprotex...ale z tego co widziałam raczej niczego one nie wylecza bo poprawy nie zobacze po 1 opakowaniu....Jak wiemy takie suplementy diety tylko odbudowuja układ immunologiczny odpornosciowy a NIE LECZA PRZYCZYN choroby.
Kontynuując zdecydowąłam sie na kolejnego dermatologa;/ powiedziałam panu doktorowi iz nie dam rady znowu leczyc sie antybiotykami lub rozpoczynac drastyczny w skutkach izotek.
Lekarz zdiagnozował moją twarz -tradzik młodzienczy który miałam i mam do dzisiaj wychodował idealne miejsce do rozwijania takiego pasozyta jakim jest gronkowiec.Zgadzam się z tym ze na mojej twarzy i nie widnieja tylko wykwity ropne ale i tez " te " podskórne czy wągry które tylko potwierdzaja ze oprocz gronkowca dalej zmagam sie z TRĄDZIKIEM.Dowiedziłam się iż nie ma innej drogi jak tylko antybiotyki...na boga czy nie ma innego sposobu??? Czy lekarze chca doszczętnie zniszczyc nasza watrobe i inne narzady idac na łatwizne???- musi byc inne wyjscie.
Po konfronatacji ze specjalista ,pan przepisał mi clindacne oraz epiduo które sa na miare kazdego innego leku powirzchniowego który ma zwalczyc tradzik.Na gronkowca przepisał mi antyszczepionkę w tabletkach. Po miesiącu nie widze zadnej roznicy.... za to z portfela pozbyłam sie kolejnych 200 zlotych;]
PROSZE O POMOC ,JESLI JEST TU KTOŚ KOMPETENTNY W TEJ DZIEDZINIE ( nie mam już siły i pieniedzy na kolejne nieudane próby.Jak sięgnę pamięcią ile funduszy wydłam na leczenie samego tradziku i skutków ubocznych z nim zwiazanych to robi mi słabo....

Witaj cafedelmar

Niestety raczej nikt Ci tu nie poleci 'złotego środka' na gronkowca, bo walka z nim jest męką i niewielu udaje się go pokonać
antybiotyki typowo na gronkowca złocistego działają krótkookresowo - czyli po dwóch-trzech tygodniach od zakończenia kuracji problem powraca
co mogę polecić od siebie:
*citrosept w płynie - zawsze zauważam znaczną poprawę stanu skóry po kilku dniach regularnego picia tegoż wspaniałego specyfiku
*liść oliwny w kapsułkach - mam wrażenie, że również powoduje pozytywne zmiany i jest często polecany przez zmagających się z gronkowcem zł.

jeżeli uda Ci się znaleźć gdzieś przychodnię, w której przygotują autoszczepionkę, to może być wybawienie - niestety mi się nie udało ;/

trzymam kciuki!

[Absit]

Napisane przez mi.a

Witaj cafedelmar

Niestety raczej nikt Ci tu nie poleci 'złotego środka' na gronkowca, bo walka z nim jest męką i niewielu udaje się go pokonać
antybiotyki typowo na gronkowca złocistego działają krótkookresowo - czyli po dwóch-trzech tygodniach od zakończenia kuracji problem powraca
co mogę polecić od siebie:
*citrosept w płynie - zawsze zauważam znaczną poprawę stanu skóry po kilku dniach regularnego picia tegoż wspaniałego specyfiku
*liść oliwny w kapsułkach - mam wrażenie, że również powoduje pozytywne zmiany i jest często polecany przez zmagających się z gronkowcem zł.

jeżeli uda Ci się znaleźć gdzieś przychodnię, w której przygotują autoszczepionkę, to może być wybawienie - niestety mi się nie udało ;/

trzymam kciuki!

ja zjadlam kilka opakowan kapsulek z liscia oliwnego i niestety zero poprawy, teraz pijemy rodzinnie miod manuka i stosujemy olejek, jest poprawa, chociaz tak jak u Olasi przed @ wypryski sa jak byly

[Wizazanka492]

Witam Was

Ja od siebie dodam tylko tyle: nie stosuje już żadnych tetrasyli, antybiotyków itp, mam już dosyć ładowania w siebie różnych antybiotyków które w konsekwencji powodują jednie uszkodzenia organów wewnętrznych np. wątroby - nie warto, bo nawet gdy na krótko pomogą, to szybko trądzik wróci - więc jaki jest sens?

Osobiście postawiłam na wzmocnienie swojej odporności, zażywanie tabletek witamin centrum, liść oliwny, citrosept.
Oprócz tego nastwiłam się na odpowiednią pielęgnację, niby wszystko dotąd robiłam odpowiednio czyli zmywanie makijażu, rano krem nawilżający, na noc coś punktowego na wypryski, tonik, płyn miceralny, odpowiedni bezchemiczny żel do mycia twarzy - wszystko niby ok, ale fekty były średnie. Dlatego postanowiłam wyrzucić wszystkie te używane specyfiki, a zastąpiłam je profesjonalnymi porduktami do cery trądzikowej, zakupiłam całą serię firmy DCL do uproczywego trądziku (krem na dzień, krem na noc, żel do mycia twarzy i żel punktowy na wypryski) i wiecie co? używam tego całego zestawu od ok tygodnia, a tak ładnej buzi nie widziałam u siebie od bardzo dawna. Jestem szczęścliwa, że wynalazłam takie cudo. W sumie pierwszą opinię na temat tego żelu do mycia twarzy znalazłam na kwc wizażu, jest tam nie wiele opinii, zachęciłam się, zaczęłam czytać o firmie DCL ( a jest to firma nie jakaś Garnier, czy Ziaja, czy nawet LRP, ale firma kosmetyczna amerykańska, gdzie produkty tworzą amerykańscy najlepsi doktorzy). Niestety kosztowało mnie to nie mało, za cały zestaw zapłąciłam 300 zł. Widząc po efektach, zapłaciłabym nawet 500 zł. . . tym bardziej, że widzę jaka jest wydajność produktów, żel do mycia twarzy jest tak wydajny, że wystarczy nawet 1 mała kropeleczka żeby umyć całą twarz .

Na prawdę nie męczcie się z tymi wszystkimi wymyślonymi kosmetykami, założe się, że macie ich tyle co ja w łazience i ich cena wyniesie tyle samo lub więcej co cena tego zestawu. Ja wyrzuciłam moje mazidła w cholerę.

Mam cichą nadzieję, że cały zestaw zaleczy mi buzie do tego stopnia, że będę mogła pokazać się bez makijażu , ale jeśli nawet nie zaleczy do tego stopnia, a stan mojej skóry będzie się utrzymywał w takim stopniu jaki mam teraz - to tą całą serię będę stosować ZAWSZE, nawet gdy kosmetyki skończą się po miesiącu czy dwóch (ale sądze, że na dłużej wystarczą), zaprzestanę dopiero wtedy kiedy zobaczę , że cera się przyzwyczaiła.
Dla mnie dużym plusem jest to że te kosmetyki wybielają mi przebarwienia, twarz jest jaśniejsza, gładsza, niby coś tam wyskakuje, ale nie jakieś duże krosty, ale takie małe kropeczki. Właśnie moim dużym minusem cery są liczne przebarwienia i ciągła zmęczona twarz ( efekt uzywania wszystkich specyfików itp), a ta cała seria twarz mi wybiela! super jak dla mnie.
ALe chyba właśnie ma to do siebie gronkowiec, że pozostawia przebarwienia ;/.

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez mi.a

(...)
Niestety raczej nikt Ci tu nie poleci 'złotego środka' na gronkowca, bo walka z nim jest męką i niewielu udaje się go pokonać
antybiotyki typowo na gronkowca złocistego działają krótkookresowo - czyli po dwóch-trzech tygodniach od zakończenia kuracji problem powraca (...)

Można jeszcze zastosować kurację ziołową. Jest kilka ziół, które mogą dać dobry efekt w walce z tym gronkowcem. Trzeba jednak przy tym pilnować ZDROWEJ diety oraz higieny.

Pamiętam, że gdzieś czytałem o tym, że litr rosołu mięsnego zarażono poprzez wprowadzenie do niego bakterii, gronkowców, wirusów, a następnie do każdej z porcji dodawano olejek eteryczny z ziół (musiały być to zioła aromatyczne). Ciekawe, że wystarczyło chyba wprowadzić niecały centymetr sześcienny olejku eterycznego z tymianku, aby rosół pozbawić wszelkich bakterii, wirusów i gronkowców.

O, proszę. Znalazłem dwa ciekawe artykuły na ten temat z angielskojęzycznej prasy, potwierdzającej doniesienia naukowe:

- http://www.dailymail.co.uk/health/ar...read-MRSA.html

- http://www.mirror.co.uk/news/top-sto...5875-22240362/


.

[olasia]

Witajcie dziewczyny!

Jakies dwa -trzy tygodnie temu pojawilo sie u mnie cos dziwnego pod pacha. Najpierw pojawil sie pecherz ktory szybko pekl a rana pod nim coraz bardziej sie powiekszala, oczywiscie najpierw probowalam sie leczyc w domu, ale kiedy pojawily sie nastepne pecherzyki zdecydowalam sie isc do derma, i dobrze, ze to zrobilam. Nie obylo sie bez antybiotyku. Okazalo sie, ze bylo to jakies pierwotniakowo-gronkowcowe zakazenie.
Prze okazji wizyty chcialam aby lekarka spojzala na moja twarz i cos z niej wyczytala. Jednak ta nie byla zbyt chetna, wywnioskowalam, ze bede musia przyjsc jeszcze raz i zaplacic za druga wizyte :/ ...ale mniejsza z tym...
Lekarka tak od niechcenia spojrzala na mnie i stwierdzila, ze to wynik zaburzen hormonalnych. Po krotkim wywiadzie dowiedzialam sie takze, ze mam od urodzenia obnizona odpornosc...
Takze dalo mi to do myslenia. Mysle, ze nawet jesli lekarz nie przepisze jakiegos cudownego leku to taka wizyta moze cos dac.
Nie wiem czy mam gronkowca zlocistego,(pacha sie zagoila, ale czy bakterie calkiem zniknely? czy byl to GZ?) ale teraz zaczynam zastanawiac sie czy rzeczywiscie moj problem nie jest hormonalny. Tradzik zawsze powracal: po odtawieniu tabletek anty, po kilku kuracjach antybiotykowych, retinoidowych, a teraz 1,5 roku po ciazy... wiec cos w tym musi byc. A moze to wynik zaniedbania? Musze przyznac, ze w czasie ciazy i po moja cera byla taka gladka..ale tez i zrobila sie bardziej wrazliwa, przez co zrezygnowalam z peelingow, maseczek oczyszczajach (i wogole wszystkich), prawde mowiac nawet nie czulam takiej potrzeby. Moze skora zaczela sie buntowac?
Olejek manuka na razie zostaje w mojej pielegnacji. Ale szybko zdalam sobie sprawde, ze on sam nie zdziala cudow, a szkoda... Postanowilam takze zadbac o wnetrze, ale bez picia ziol... no moze poza mieta. Nie chce wysypu. Naprawde. Myslalam o tym citrosept albo o soku z jagod acai, czy jakos tak.
Osotatnio zaczelam tez bardziej dbac o oczyszczanie twarzy. Tez packam sie w tych naturalnych kosmetykach, ale na razie nie zamienie ich, bo mysle, ze daje im za malo czasu. Od prau dni myje tez twarz sciereczka z mikrofibry( namydlam naturalnym mydlem lub delikatnym zelem). Jest naprawde super. Uzywalam tez hydrolatow, ale szczerze mowiac nie sadze by pomagaly w czymkolwiek. Oczarowy delikatnie koi twarz po jakichs tam drastyczniejszym szorowaniu itp ale aboslutnie nie wplywa zbawiennie na tradzik. To oczywiscie moje zdanie. Lubie hydrolaty, ale dla mnie to taka dodatkowa pielegnacja. Ostatim moim odkryciem jest ocet jablkowy. Ja przecieram twarz czystym octem. Nie jest to moze zbyt przyjemne doznanie ale zauwazylam, ze dobrze dziala na moja twarz. Mam naprawde mniej zaskornikowm, ale wypryski nie goja sie szybciej. Chcialabym tez wyprobowac kwasu mlekowego.
O kosmetykach DCL pierwsze slysze. Wizazanka daj znac jak po dluzszym czasie sprawdzaja sie
Jeszcze myslalam o kanebo, a dokladnie o lini oczyszczajcej ale sklady nie bardzo mi sie podobaja. Dostalam pare probek. Kremowe mydlo step 2 do twarzy daje cudowna pianke. Bardzo mile w uzyciu. Moze kiedys sie skusze. Ale ceny sa powalajace... z drugiej strony piekna cera naprawde jest warta kazdej ceny, poza utrata zdrowia - i dlatego tez nie zgodze sie na dlugotrwale leczenie antybiotykami.
Pozdrawiam cieplutko!

[Absit]

Olasiu ja mam z Kanebo peeling Sensai i powiem Ci że to żadna rewelacja a kosztuje tyle, że mogłabym kilka innych niezłych kosmetyków za to mieć...szkoda kasy

ten citrosept brzmi sensownie on jest generalnie rewelacyjny na grzyby, pierwotniaki i inne zarazy...moja mama sobie nim uporczywe zakażenia drog rodnych wyleczyła


hormonalne wahnięcia miną po menopauzie a do tej mi jeszcze troszkę zostało ...z drugiej strony nie widzę siebie łykającej tabsy non stop

[ladynath]

Ostatnio natknęłam się na bardzo fajny artykuł o właściwościach octu jabłkowego: http://lepszezdrowie.info/ocet.htm . Może wspomoże walkę z gronkowcem... w końcu bakterie nie lubią kwasowego środowiska. Do picia i smarowania skóry Nie jest zbyt smaczny (ja piję z miodem), ale mam nadzieję, że wzmocni moją odporność. Ma szerokie zastosowanie, każdy znajdzie coś dla siebie

[olasia]

Absit- ja tez mam mala probeczke tego peelingu, mysle, ze on sie nadaje do takiej codziennej pielegnacji, bo stosowany raz w tygodniu wiele nie zdziala, ale kiedy go uzywlam codziennie to twarz mnie potem piekla po occie. takze on dziala, ale bardzo delikatnie. hormonow tez nie chce.

ladynath - fajny artykul, skoro juz sie smaruje octem to moge i go pic

[_Czarodzielnica_]

Natknęłam sią na tym wątku na citrocaps i postanowiłam go zacząć brać. Biorę drugie opakowanie i widzę efekty. Zdecydowanie mniej wyprysków.

[okilju]

olasia, zrobię tak jak piszesz spróbuję zmieszać olejek manuka z kremem. No cóż tani nie jest ale przecież stosuje się tylko kilka kropel.
ladynath, dziękuję za link zaraz podrzucę koleżance kilka ciekawych informacji. Ja kiedyś próbowałam sama pić ale mnie totalnie odrzuca.

[Johnson]

Witam Wszystkich ,
Obecnie mam 22 lata i od niedawna zaczęły pojawiać się na mojej twarzy wypryski, co mnie bardzo zdzwiło gdyż jako nastolatka nie miałam problemu z trądzikiem. Postanowiłam podejść do sprawy profesjonalnie i wybrałam się do dermatologa , który stwierdził , że to zwykły tradzik , poradził kupić całą serię Iwostin Purritin i pić drożdże. Po 3 miesiącach zmiany zaczeły się zaostrzać. Wybrałam się kolejnego "cudotwórcy" , który zalecił Vichy Normaderm i znów te drożdże . Poprawy oczywiście zero. Aż 3 tygodnie temu kiedy byłam u mojej mamy , odbierałam ją od znajomej kosmetyczki , która jak mnie zobaczyła to kazała odrazu mi sie położyć pod lupę . Popatrzyła i stwierdziła odrazu , że to gronkowiec. Został mi polecony prof. Mikrobiologi , do którego zgłosiłam się na wymaz i wyszło jak na dłoni : Gronkowiec . Podczas omawiania wyniku wymazu powiedział , że większość dermatologów specjalnie nie mówi nic o wymazie , żeby zarabiać potem na kolejnych wizytach a do niego przychodzi coraz więcej ludzi ( do instytutu weterynaryjnego) . Zalecił mi na początek codziennie wieczorem zmywać makijaż płynem micelarnym , po czym umyć twarz mydełkiem z nanosrebrem , przetrzeć twarz tonikiem dla cery wrażliwej ( tu zaczełam stosować nivea , różowa buteleczka) i na końcu Duac gel , zalecił stosowanie takiej rutyny przez ok 4 tygodnie. Teraz jestem po tygodniu stosowania i muszę powiedzieć , że widzę ogromną zmianę na twarzy . Pryszcze ropne , które miałam na policzkach praktycznie zeszły , zostało jeszcze trochę na brodzie. Zobaczymy co będzie dalej ale jestem dobrej myśli . Niestety muszę też ostrzec wszystkich , którzy chcą zastosować taką kurację. Duac bardzo wysusza twarz i ją odwadnia , dlatego też na dzień po umyciu twarzy żelem Effaclar używam kremu effaclar h , który jest stworzony dla osób na kuracjach antytrądzikowych itp a pod oczy i na powieki kładę Iwostin Oftalin łagodzący lipo-protektor pod oczy.

Oczywiście po miesiącu odezwę się i pokaże rezultaty na zdjęciach .

Pozdrawiam wszystkich walczących .

[olasia]

Hej dziewczyzny! Musze dac wam znac jak teraz wyglada moja pielegnacja. Przez jakis czas uzywalam toniku z bu z kwasem mlekowym. Dziala fantastycznie na pryszcze ale okrutnie wysuszyl mi twarz. Bylam na takim komputerowym badaniu cery i sie zalamalam... Szybko odstawilam tonik ale nie zrezygnowalam z kwasu mlekowego ale moze od poczatku. Nie wiem dlaczego ale po nawroceniu sie na podklad mineralny reszta moich kosmetykow do makijzu nadal byla tradycyjna, zupelnie bezkarnie( a raczej odwrotnie) packAlam sie rozem, kulkami brazujacymi i innymi zapychaczami. Wymienilam wszytko na mineraly, nawet cien do brwii. Pielegnacja duzo sie nie zmienila, demakijaz plynem micelarnym, mycue mydlem ( ale chce je jednak zamienuc na pianke, taka formepolecila mi ta babka ktora wykonywala badanie skory) pozniej ocet, punktowo olejek z drzewa herbacianego( ze wzfledu na koszty chwilowo wyparl olejek manuka, chociaz uwazam, ze ten drugi jest zdecydowanie lepszy i lagodniejszy tj brak podraznien, zaczerwien) potem krem naturalny( niezapychajacy) i na noc punktowo glinka zielona. Rano myje twarz glinka plus kropla kwasu mlekowego z mazidel. Taka pielegnacja mi odpowiada. Co prawda jest dosc mocna i nawet ja mam czasem zaczerwieniona buzie, ale to mija po chwili. potrzebuje jeszcze jakiwgos mocniejszego nawilzacza i juz wogole bedzie super. Moja cera stopniowo sie poprawia. Dodam, ze citroseptu nigdzie nie ma w aptekach. Lykam witaminy, tran i olej z wiesiolka. Pozdrawiam ( dodam, ze filtrow nie toleruje ale w mineralach mam 15 wiec tyle w tym temacie....) przepraszam za bledy, pisze z komorki

[Johnson]

Napisane przez olasia

Hej dziewczyzny! Musze dac wam znac jak teraz wyglada moja pielegnacja. Przez jakis czas uzywalam toniku z bu z kwasem mlekowym. Dziala fantastycznie na pryszcze ale okrutnie wysuszyl mi twarz. Bylam na takim komputerowym badaniu cery i sie zalamalam... Szybko odstawilam tonik ale nie zrezygnowalam z kwasu mlekowego ale moze od poczatku. Nie wiem dlaczego ale po nawroceniu sie na podklad mineralny reszta moich kosmetykow do makijzu nadal byla tradycyjna, zupelnie bezkarnie( a raczej odwrotnie) packAlam sie rozem, kulkami brazujacymi i innymi zapychaczami. Wymienilam wszytko na mineraly, nawet cien do brwii. Pielegnacja duzo sie nie zmienila, demakijaz plynem micelarnym, mycue mydlem ( ale chce je jednak zamienuc na pianke, taka formepolecila mi ta babka ktora wykonywala badanie skory) pozniej ocet, punktowo olejek z drzewa herbacianego( ze wzfledu na koszty chwilowo wyparl olejek manuka, chociaz uwazam, ze ten drugi jest zdecydowanie lepszy i lagodniejszy tj brak podraznien, zaczerwien) potem krem naturalny( niezapychajacy) i na noc punktowo glinka zielona. Rano myje twarz glinka plus kropla kwasu mlekowego z mazidel. Taka pielegnacja mi odpowiada. Co prawda jest dosc mocna i nawet ja mam czasem zaczerwieniona buzie, ale to mija po chwili. potrzebuje jeszcze jakiwgos mocniejszego nawilzacza i juz wogole bedzie super. Moja cera stopniowo sie poprawia. Dodam, ze citroseptu nigdzie nie ma w aptekach. Lykam witaminy, tran i olej z wiesiolka. Pozdrawiam ( dodam, ze filtrow nie toleruje ale w mineralach mam 15 wiec tyle w tym temacie....) przepraszam za bledy, pisze z komorki

Jakiego podkładu mineralnego i kremu do twarzy używasz?
Napisz proszę nazwy i cenę

[olasia]

Uzywam podkladu bare escetuals, ale ma pewien skladnik ktory jedt dosc kontrowersyjny i chcialabym go zamienic na lily lolo ktory jest bardziej "mineralny" i tanszy ale wg opini na wizazu niezbyt dobrze kryje, a BE radzi sobiecalkiem niezle. Krem jaki uzywam niedokonca mi odpowiada, bo slabo nawilza, mysle, ze wogole nie spisalby sie w przypadku osob leczacych buzie farmakologicznie. To taki loton do cery tlustej z miessence. Jest drogi jak cholera ale sie zdecydowalan na niego bo ma cudowny sklad. Nie szkodzi mi i to jest juz plus dla niego ale moja cera wolanadal pic! olejki mi niesluza. Z tej serii jest jest odzywka do cery tlustej i moze to powinno sie razem uzywac? (Ale bardziej interesuje mnie ten plyn probiotyczny ktory ma dzialanie wybielajace(!) i do tego tez polecany do cery tradzikowej.) krem kosztuje 170zl i jest dostepny tylkoprzez internet. Mozna zamowic probki. Podklad kupuje na all za 105 zl. Nastepny krem jaki chcialabym wyprobowac to ten z firmy phenome ( szkoda, ze nie maja probek) ciekawe czy lepiej nawilza? Nogdzie nie spotkalam zadnej opini o nim a sklad ma tez super, jest troszke tanszy 135 zl i pewnie nie trzeba czekac dlugo na wysylke.

[Johnson]

A może spróbuj kremu effaclar h . Ja go używam , kosztuje ok 50-60 zł i pomaga skórze się zregenerować po nocnej kuracji.
Ja zastanawiam się nad kupnem Clinique Anti Blemish ( podkład przystosowany do cery problematycznej , który dodatkowo ma pomóc w leczeniu) albo Vichy Aeratent ( ma ponoć podobne działanie).
A Wy dziewczyny czym się malujecie?

[olasia]

Uzywalam effaclaru i mi wyjatkowo nie sluzyl, po pierwszym opakowaniu niby bylo ok a pozniej juz tylko gorzej. Widzisz ja nie potrzebuje jakiegos lagodzacego kremu. Nie stosuje antybiotykow czy retinoidow. Ten nieudany etap mam za soba. Potrzebuje nawilzania bez zapychania.

[Johnson]

Rozumiem, ja narazie na Duacu i zobaczymy co będzie... Oczywiście opiszę efekty za jakiś czas.

[ladynath]

Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia, zdrówka i zadowolenia z buzi

[Johnson]

Witajcie ,
Jestem po 16 dniach mojej kuracji . Efekty widać , buzia wygląda o wiele lepiej. Jednak postanowiłam iść do dermatologa po antybiotyki doustne . Kiedy dostawałam receptę na Duac , powiedziano mi , że jeśli nie będzie dużej poprawy po 2 tygodniach to mam się zgłosić do dermatologa po antybiotyk doustny.
Znalazłam ostatnią panią , która ma same pozytywne opinie na rankingu lekarzy , poleciło mi ją też kilka kosmetyczek , które pytałam o zdanie.
Zobaczymy co będzie dalej .
A jak u Was dziewczyny?

[Wizazanka492]

U mnie jest średnio...:/

A jeśli chodzi o podkład Clinika Ani Blemish, to odradzam, bo ani nie leczy, ani specjalnie nie kryje... kiedyś go miałam to wymieniłam na wymiance wizażowej

[Johnson]

Napisane przez Wizazanka492

U mnie jest średnio...:/

A jeśli chodzi o podkład Clinika Ani Blemish, to odradzam, bo ani nie leczy, ani specjalnie nie kryje... kiedyś go miałam to wymieniłam na wymiance wizażowej

A jakiego podkładu używasz?

[nefre]

Napisane przez Johnson

Witajcie ,
Jestem po 16 dniach mojej kuracji . Efekty widać , buzia wygląda o wiele lepiej. Jednak postanowiłam iść do dermatologa po antybiotyki doustne . Kiedy dostawałam receptę na Duac , powiedziano mi , że jeśli nie będzie dużej poprawy po 2 tygodniach to mam się zgłosić do dermatologa po antybiotyk doustny.
Znalazłam ostatnią panią , która ma same pozytywne opinie na rankingu lekarzy , poleciło mi ją też kilka kosmetyczek , które pytałam o zdanie.
Zobaczymy co będzie dalej .
A jak u Was dziewczyny?

Też jestem z Trójmiasta Możesz napisać do którego dermatologa chodzisz? Szukam kogoś dobrego , a boję się iść w ciemno

[Johnson]

Została mi polecona p dr Sokołowska -Wojdyło . Mam umówioną wizytę na poniedziałek . Napiszę po wizycie moje wrażenia . Na rankingu lekarzy ma same dobre opinie więc zobaczymy.

[Wizazanka492]

Obecnie używam Estee Lauder Double Wear, ale muszę koniecznie go zmienić, bo jednak zapycha. Ładnie kryje, wygląda w miarę ok, ale co z tego skoro zapycha? Używałam dermablend Vichy, La roche posay (unifiance) - teraz chyba zmienili na nazwę na toleriane... miałam też revlona colorstaya (całkiem ok, tylko też wydawało mi się, że był za ciężki). Ogólnie chętnie wrócłabym do LRP, ale nęci mnie spróbować podkladów mineralnych... jeden mam już na oku (Bare Escentuals) https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,9...oundation.html , chociaż skład nie do końca może korzystny ( 1 składnik chyba komadogenny) i cena to powyżej stówki :/

[Johnson]

Myślę nad podkładem mineralnym lili lolo , jednak cały czas mam wątpliwości czy będzie miał odpowiednie krycie. Miałam do tej pory jedną przygodę z podkładem mineralnym z sephory. W sklepie na skórze wyglądał ładnie i krył a potem zrobił sie jak zwykły puder...
Oglądałam ostatnio recenzje podkładu naturalnego Lavera i też mi chodzi po głowie

[Wizazanka492]

Lili lolo też mam na niego chrapkę
Tylko właśnie, ciekawe jak z tym kryciem?:/ Mam transparentny puder mineralny Jadwigi i krycie słabiutkie...

Ten z Bare podobno ma mocne krycie i jest mineralny, dlatego nęci mnie żeby zakupić chociaż solidną próbkę.

A możesz mi podać linka na kwc do Lili?

[Johnson]

Wydaje mi się , że nie ma go na kwc. Jutro podeśle Ci linki do filmików z recenzjami lili lolo .

[Johnson]

http://www.youtube.com/watch?v=qN6W33QymaY

[Wizazanka492]

dzięki