Od wakacji 2014 sie staramy, by w 2015 śliczne bobaski sie do nas uśmiechaly :)

[Italiana_]

Napisane przez zlosnica_

Klaudia świetny plan!
Italiana czemu na @? Może jednak się udało
?
Margotka jak tam u Ciebie?
No i Bona? mąż jeszcze jest?

Te wyniki tarczycy jakoś mnie wybiły z optymistycznego nastawienia, bardziej realnie teraz na to patrzę.
Zlosnica, a co u Ciebie, jesteś po czy przed owulką, jak się w ogóle miewasz? Nic o sobie nie piszesz..

Napisane przez Margotka_

Jestem, żyje ... I z niecierpliwością czekam na testowanie u mnie dziś 7dpo, 21dc ... Jeszcze tydzień, który mi sie pewnie bedzie dluuuuuuuzyl i testowanie, strasznie mnie krzyż boli od paru dni ....
Dziś dzień wolny a wiec dzień spa, maseczki, kąpiele itp ... Teście jutro z Hiszpanii wracają, koniec laby hahaha, ale jeszcze tydzień i wylatują do domu

Ja mam dzisiaj 25 dc i jestem prawdopodobnie 6 dpo, jutro idę zrobić badania progesteronu.
Uwielbiam robić sobie takie domowe spa
Już chyba masz trochę dość wizyty teściów co?

[zlosnica_]

Margotka no to
lubię takie dni
Italiana a co jest nie tak z Twoimi wynikami ? Przepraszam, musiało mi coś umknąć.
Ja to raczej ani przed ani po W tym miesiącu nawet nie idę na żaden monitoring, bo żaden poprzedni nie wykazał jakoby miała być w ogóle owu. Temperatura też na nią nie wskazuje. Nawet nie czekam na @ tylko wspomagam się luteiną i od nowego cyklu zaczynamy się leczyć. O ile znowu się coś nie ze.sra...

[Margotka_]

Napisane przez Italiana_

Te wyniki tarczycy jakoś mnie wybiły z optymistycznego nastawienia, bardziej realnie teraz na to patrzę.
Zlosnica, a co u Ciebie, jesteś po czy przed owulką, jak się w ogóle miewasz? Nic o sobie nie piszesz..



Ja mam dzisiaj 25 dc i jestem prawdopodobnie 6 dpo, jutro idę zrobić badania progesteronu.
Uwielbiam robić sobie takie domowe spa
Już chyba masz trochę dość wizyty teściów co?

Och nawet nie wiesz jak tęsknie za spokojem w domu, żeby sobie posprzątać, poukładać po swojemu i wreszcie ugotować MIĘCHO (sorrki, ale 3 miesiące strict veggie i bez jajek to nie dla mnie ) ale zaciskam poslady bo to juz niebawem hehe
A póki co drogie panie, nadal cierpię z bólu pleców i mam nadzieje, ze ten ból to na cześć jakiegoś gościa w moim brzusiu, ale zanim sie dowiem to umrę z niecierpliwości hehe dziś miałam spadek ogromny tempki (7 dcPO jakby na zagniezdzenie, hmm wróży dobrze) ale chyba lepiej sie nie napadać co ?
Buziaki

[zlosnica_]

Margotka mam nadzieję, że to fasolek

[BonaDea75]

Hej Kochane

U mnie wielka a nawet ogromniasta du...pa

Tak jak pisałam wcześniej zjechał mój TŻ, więc nóżki na boczki jak w przepisie podano co drugi dzień i oczekiwanie a nóż widelec...

No i owszem nóż to mi się wbił ale w same plecy...poszłam w poniedziałek do ginka bo miałam już wyniki TSH (0,67 niby w normie) a poza tym skończył mi się duphaston, a od wtorku miałam zacząć go przyjmować, więc wbiłam się do niego na wizytę i proszę żeby mi zrobił USG, bo czułam w sobotę późnym wieczorem ból lewego jajnika i byłam przekonana że to była owulka ( 13 dc) więc z bananem na twarzy rozpostarłam swe nóżęta na kozetce oczekując pozytywnych wiadomości o pękniętym pęcherzyku i owszem potwierdził płyn w zatoce dauglasa więc powiedział, że jestem świeżo po pękniętym pęcherzyku, ale pogmyrał, pogmyrał tym usg i zobaczył ....polipa edometrialnego 1,25 mm na 1,7 mm więc nóż mi się wbił w plecy a widelcem dołożył, bo powiedział że marne szanse na zajście w ciążę przy polipie, więc trzeba będzie go usunąć.

Nigdy w życiu nie miałam żadnego zabiegu, ani tym bardziej znieczulenia ogólnego, wypytałam go co mogłam i poryczałam się wieczorem w domu, bo wszystko ciągle pod górę, albo urea, albo nie ma mojego Tż w domu, a jak już jest w domu to zaś polip.

Gin był zdziwiony bo przy przyjmowaniu duphastonu polipy się nie powinny robić, no ale widocznie u mnie to nie działa.

W każdym razie stan na dzień dzisiejszy jest taki że jutro mam umówioną wizytę u mojego drugiego ginekologa, do którego chodzę w przypadkach już wyższego rzędu , czyli taka jak ta, zobaczę co mi powie.

Mam całą listę pytań do niego niech mnie utoruje co dalej robić. Ten pierwszy gin powiedział żebym postymulowała się na Clo, tylko pytanie po co? jak mojego TŻ nie będzie w domu do grudnia? Narazie jest do 3 października ale 4 powinnam dostać @ i pojedzie, więc cykl poszedł w diabły...ehhhh.

doszukuje się tylko iskierki nadzieji że
A / może nam się nie udało w wakacje bo właśnie był ten polip, napewno nie było go w maju bo miałam wtedy USG i było ok, a kiedy się zrobił to nie wiadomo i może jak go usunę i przy okazji oglądną moje szlachetne wnętrze od środka to jakoś lepiej pójdzie.
B/ przy okazji zabiegu histero sprawdzą mi drożność za jednym zamachem i może ewentualnie (tfu tfu tfu ) udrożnią jakby co
C/ łudzę się że jutro usłyszę coś optymistycznego

ale trzęsę gaciami okropnie na samą myśl o tym zabiegu, juz bym wolała chyba na żywca, przez dwie noce bardzo źle spałam, miałam jakieś okropne sny, boję się że się nie obudzę po narkozie i 100 innych lęków .

Jutro zobaczę co będzie dalej, po wizycie.

sorry kobitki za takie rozpisanie, ale trochę mi przez to ulżyło.

PS. Ale ogromnie się cieszę że przynajmniej mam owulki pękające co miesiąc, pytanie tylko czy z jajkiem w środku

[klaudia1534]

Margotka trzymam kciuki z całych sił żeby się udało Oczywiście powiadamiaj nas na bieżąco

Bona przykro mi.. Daj znać jutro po wizycie co nowego się dowiedziałaś

[zlosnica_]

Bona przykro mi daj znać co się jutro dowiesz

[Italiana_]

Dziewczyny wpadłam tylko na chwileczkę, bo padam ze zmęczenia.

Zlosnica, mam hashimoto, dopiero od tego cyklu się leczę. Jednej dziewczynie z ovu lekarz ostatnio stwierdził brak owulacji,a teraz właśnie się okazało, że jest w ciąży. Wiem, że u Ciebie grubsza sprawa, ale zawsze jest jakaś nadzieja, macie jakiś plan działania co o leczenia?

Margotka podziwiam Cię za tą cierpliwość i wyrzeczenia podczas obecności teściów. 3mam kciuki oby to był ból z powodu gościa

Bona okropnie mi przykro, ale wiesz dużo jest takich akcji, że gin się myli, dobrze, że pójdziesz do tego drugiego, pamiętaj, że wiara czyni cuda, może jednak się Wam udało

[klaudia1534]

Hej, hej Co tam laseczki słychać, jak starania? Jakoś bardzo spokojnie tutaj u nas A mnie rozłożyło przeziębienie, mam nadzieję że do środy mi trochę przejdzie i nie pojawię się na uczelni z czerwonym nochalem

[Madzik 89]

Hej kobietki
Czy mogę się dołączyć do staraczek ?
Co prawda starania o dzidzię mamy w planach rozpocząć dopiero w przyszłym roku ale miło by mi było wbić się w wątek i być w nim od początku
Mam 25 lat, mamy już synka prawie rocznego i będziemy starać się o siostrzyczkę dla niego Jakby co służę radą

[masija]

Cześć

Czy ja też mogę się przyłączyć? Podoba mi się to, że wątek świeży i rozmowy jeszcze są nt. starań Zawsze się bałam dołączyć do starszych wątków

Chciałam tak na wstępie Was wykorzystać ponieważ mam pewną sytuację i chciałam się kogoś poradzić

Miałam dostać w sobotę okres (w 98% mam regularny, 1 dzień spóźnienia zdarza się bardzo rzadko). Wczoraj wróciliśmy do domu ok 17. Nie wytrzymałam i zrobiłam test. Z tego wszystkiego nie poczekałam nawet 3 minut ponieważ wskazówka testu zaczęła rosnąć i pokazała się tylko jedna kreska. Test wyrzuciłam.
Po kąpieli okazało się, że mam okres. Tzn. jakby to ująć.. sprawdzałam i wewnątrz było trochę krwi. Później trochę pobolał mnie brzuch ale to tyle.
Dzisiaj ani śladu na bieliźnie, brzuch mnie nie boli. Żadnych oznak krwawienia czy nawet skrzepu.

Tak mnie coś tknęło dzisiaj i spojrzałam jeszcze raz na test.
(dodaję zdjęcia) Wiem, że nie powinno się tym sugerować, bo po takim czasie mogą zachodzić różne reakcje w teście ale jak już napisałam-nawet nie czekałam tych paru minut żeby sprawdzić dokładnie test..

Co sądzicie?
Jutro jak mi się uda pójdę zrobić betę.

[Madzik 89]

Napisane przez masija

Cześć

Czy ja też mogę się przyłączyć? Podoba mi się to, że wątek świeży i rozmowy jeszcze są nt. starań Zawsze się bałam dołączyć do starszych wątków

Chciałam tak na wstępie Was wykorzystać ponieważ mam pewną sytuację i chciałam się kogoś poradzić

Miałam dostać w sobotę okres (w 98% mam regularny, 1 dzień spóźnienia zdarza się bardzo rzadko). Wczoraj wróciliśmy do domu ok 17. Nie wytrzymałam i zrobiłam test. Z tego wszystkiego nie poczekałam nawet 3 minut ponieważ wskazówka testu zaczęła rosnąć i pokazała się tylko jedna kreska. Test wyrzuciłam.
Po kąpieli okazało się, że mam okres. Tzn. jakby to ująć.. sprawdzałam i wewnątrz było trochę krwi. Później trochę pobolał mnie brzuch ale to tyle.
Dzisiaj ani śladu na bieliźnie, brzuch mnie nie boli. Żadnych oznak krwawienia czy nawet skrzepu.

Tak mnie coś tknęło dzisiaj i spojrzałam jeszcze raz na test.
(dodaję zdjęcia) Wiem, że nie powinno się tym sugerować, bo po takim czasie mogą zachodzić różne reakcje w teście ale jak już napisałam-nawet nie czekałam tych paru minut żeby sprawdzić dokładnie test..

Co sądzicie?
Jutro jak mi się uda pójdę zrobić betę.

Pozwolę sobie odpisać choć oficjalnie nie jestem jeszcze przyjęta mam nadzieję że nie będzie
Mój test pokazywał tak samo bladą drugą kreseczkę dosłownie cień cienia i okazało się że jestem w ciąży , moim zdaniem ciąża , wcześniej teście jak wyszła jedna kreseczka to druga nie pojawiała się nawet po czasie, także trzymam kciuki
Zrób jeszcze jeden test najlepiej z rana z pierwszego moczu albo leć na betę

[Italiana_]

Witajcie dziewczyny, rozgośćcie się u nas

Masija być może to ciąża, skoro jesteś już po terminie @, to nawet możesz spróbować zrobić test nie z porannego moczu, tylko nie pij litra wody przed, ale oczywiście rano na pewno wyjdzie intensywniejszy, a dwukrotnie zrobiona beta rozwieje wszelkie wątpliwości Kciuki za wyniki

[masija]

Napisane przez Madzik 89

Pozwolę sobie odpisać choć oficjalnie nie jestem jeszcze przyjęta mam nadzieję że nie będzie
Mój test pokazywał tak samo bladą drugą kreseczkę dosłownie cień cienia i okazało się że jestem w ciąży , moim zdaniem ciąża , wcześniej teście jak wyszła jedna kreseczka to druga nie pojawiała się nawet po czasie, także trzymam kciuki
Zrób jeszcze jeden test najlepiej z rana z pierwszego moczu albo leć na betę

Napisane przez Italiana_

Witajcie dziewczyny, rozgośćcie się u nas

Masija być może to ciąża, skoro jesteś już po terminie @, to nawet możesz spróbować zrobić test nie z porannego moczu, tylko nie pij litra wody przed, ale oczywiście rano na pewno wyjdzie intensywniejszy, a dwukrotnie zrobiona beta rozwieje wszelkie wątpliwości Kciuki za wyniki

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Mam nadzieję, że to ciąża Z chęcią zrobiłabym teraz test ale niestety został mi tylko jeden więc zostawię go na jutro rano
Krwawienia nadal nie mam

[Italiana_]

Napisane przez masija

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Mam nadzieję, że to ciąża Z chęcią zrobiłabym teraz test ale niestety został mi tylko jeden więc zostawię go na jutro rano
Krwawienia nadal nie mam

To rób jutro teściora i zakładaj czerwcówki, bo o dziwo ich jeszcze nie ma

[Margotka_]

Oh widzę same radosne nowiny gratki dziewczynki i byście przesłaly trochę tych dzidziusiowych wirusów

U mnie chyba klops z tego cyklu temperatura stoi niczym jak u umarlaka, ani drgnie. Do tego +5 kg niczym jak przed @ ... Eh, powinna przyjść w czwartek, wiec chyba nie ma juz co sie łudzić nadzieja.

Plus napisałam dziś do lekarki ze chce skierowanie do ginekologa (trochę tu inny system niż w PL) to mi odpisała, ze NIE, to ona mnie zbada, nosz kuzwa nie dam sie macac lekarce co w encyklopedii lekarskiej szuka co dolega jak sie z katarem przychodzi, do tego żeby sie dostać do lekarza bez choroby nagłej czeka sie miesiąc (cudownie!!!!) a do tego wyniki krwi mam kiepskie, leukocyty bardzo zaniżone, dodam ze Nie, nie choruje, wszystkie inne wyniki sa super jak u chodzącego ideału tylko te leukocyty, myślicie ze mogą mieć wpływ na zajście ?
Eh nie mam dziś humoru

[Italiana_]

Napisane przez Margotka_

Oh widzę same radosne nowiny gratki dziewczynki i byście przesłaly trochę tych dzidziusiowych wirusów

U mnie chyba klops z tego cyklu temperatura stoi niczym jak u umarlaka, ani drgnie. Do tego +5 kg niczym jak przed @ ... Eh, powinna przyjść w czwartek, wiec chyba nie ma juz co sie łudzić nadzieja.

Plus napisałam dziś do lekarki ze chce skierowanie do ginekologa (trochę tu inny system niż w PL) to mi odpisała, ze NIE, to ona mnie zbada, nosz kuzwa nie dam sie macac lekarce co w encyklopedii lekarskiej szuka co dolega jak sie z katarem przychodzi, do tego żeby sie dostać do lekarza bez choroby nagłej czeka sie miesiąc (cudownie!!!!) a do tego wyniki krwi mam kiepskie, leukocyty bardzo zaniżone, dodam ze Nie, nie choruje, wszystkie inne wyniki sa super jak u chodzącego ideału tylko te leukocyty, myślicie ze mogą mieć wpływ na zajście ?
Eh nie mam dziś humoru

Kochana, jeśli nie masz nawracających infekcji i chorób, to nie masz się czym martwić, w ciąży leukocyty Ci podskoczą. Głowa do góry, bo jak nie, to zaraz będą w . Trzymam kciuki, żeby @ nie przyszła przez 9 msc, ja mam termin na piątek lub sobotę.

[Margotka_]

Napisane przez Italiana_

Kochana, jeśli nie masz nawracających infekcji i chorób, to nie masz się czym martwić, w ciąży leukocyty Ci podskoczą. Głowa do góry, bo jak nie, to zaraz będą w . Trzymam kciuki, żeby @ nie przyszła przez 9 msc, ja mam termin na piątek lub sobotę.

Dziękuje kochana

No właśnie nie mam, i jestem chodzącym ideałem zdrowia 0% chorobowego w pracy! ani jednego dnia opuszczonego! żadnych smarkow ani nic 365 dni w roku .... Miałam robione rozszerzone wyniki, HIV itc, wszystko jak najbardziej OK, nic nie wskazuje na jakieś dolegliwości, jedynie leukocyty i neutrofile dość sporo zaniżone. Ekhm, czekam na ten czwartek jak na skazanie, ale testowałam juz bo wytrzymać nie mogłam i niestety, nie ma dwóch kreseczek

[Italiana_]

Napisane przez Margotka_

Dziękuje kochana

No właśnie nie mam, i jestem chodzącym ideałem zdrowia 0% chorobowego w pracy! ani jednego dnia opuszczonego! żadnych smarkow ani nic 365 dni w roku .... Miałam robione rozszerzone wyniki, HIV itc, wszystko jak najbardziej OK, nic nie wskazuje na jakieś dolegliwości, jedynie leukocyty i neutrofile dość sporo zaniżone. Ekhm, czekam na ten czwartek jak na skazanie, ale testowałam juz bo wytrzymać nie mogłam i niestety, nie ma dwóch kreseczek

Bo za wcześnie testowałaś, ale wiem, że ciężko wytrzymać

[Madzik 89]

Napisane przez Margotka_

Oh widzę same radosne nowiny gratki dziewczynki i byście przesłaly trochę tych dzidziusiowych wirusów

U mnie chyba klops z tego cyklu temperatura stoi niczym jak u umarlaka, ani drgnie. Do tego +5 kg niczym jak przed @ ... Eh, powinna przyjść w czwartek, wiec chyba nie ma juz co sie łudzić nadzieja.

Plus napisałam dziś do lekarki ze chce skierowanie do ginekologa (trochę tu inny system niż w PL) to mi odpisała, ze NIE, to ona mnie zbada, nosz kuzwa nie dam sie macac lekarce co w encyklopedii lekarskiej szuka co dolega jak sie z katarem przychodzi, do tego żeby sie dostać do lekarza bez choroby nagłej czeka sie miesiąc (cudownie!!!!) a do tego wyniki krwi mam kiepskie, leukocyty bardzo zaniżone, dodam ze Nie, nie choruje, wszystkie inne wyniki sa super jak u chodzącego ideału tylko te leukocyty, myślicie ze mogą mieć wpływ na zajście ?
Eh nie mam dziś humoru

Nie martw się kochana, obniżone lub podwyższone leukocyty mogą być spowodowane stanem zapalnym. Kiedy byłam w ciąży to miałam pod koniec podwyższone i to znacznie, okazało się że to przez zęba

[Margotka_]

Dziękuje kochane pozytywne słowa zawsze sa budujące i podtrzymującą na duchu

Tylko, ze moje wyniki sa takie juz od 2 lat (od tylu bynajmniej zostały zauważone) czytałam, ze to moze mieć podłoże genetyczne (i rzeczywiście mój tato tez ma te dwa pomiary zaniżone) ale lekarka mi żyć nie daje i kłują mnie co. 2-3 tyg zamiast cos z tym zrobic to oni ino "sprawdzają" czy wzrastają czy maleją ...

Testować juz nie będę, dziś tempka jeszcze sie obniżyła a wiec @ jest w drodze Eh obiecałam sobie następny cykl sumiennie obserwować i mierzyć temperaturę (czekam nawet na mój termometr zamówiony z podwójna liczba po przecinku ) i brać wit B6 na poprawienie sluzu. Nie wiem, moze jeszcze to spowodowane odstąpieniem tabsow, w końcu to dopiero drugi cykl po nich, ale tak by juz sie chciało ....

Italiana trzymam kciukasy aby @ nie przyszła, sio sio

[Italiana_]

Margotka dzięki, eh zobaczymy jak to będzie...

Masija, powtarzałaś test?

[Madzik 89]

Masija pisz jak tam teścior

[masija]

Napisane przez Margotka_

Dziękuje kochane pozytywne słowa zawsze sa budujące i podtrzymującą na duchu

Tylko, ze moje wyniki sa takie juz od 2 lat (od tylu bynajmniej zostały zauważone) czytałam, ze to moze mieć podłoże genetyczne (i rzeczywiście mój tato tez ma te dwa pomiary zaniżone) ale lekarka mi żyć nie daje i kłują mnie co. 2-3 tyg zamiast cos z tym zrobic to oni ino "sprawdzają" czy wzrastają czy maleją ...

Testować juz nie będę, dziś tempka jeszcze sie obniżyła a wiec @ jest w drodze Eh obiecałam sobie następny cykl sumiennie obserwować i mierzyć temperaturę (czekam nawet na mój termometr zamówiony z podwójna liczba po przecinku ) i brać wit B6 na poprawienie sluzu. Nie wiem, moze jeszcze to spowodowane odstąpieniem tabsow, w końcu to dopiero drugi cykl po nich, ale tak by juz sie chciało ....

Italiana trzymam kciukasy aby @ nie przyszła, sio sio

A nie masz możliwości zmiany lekarza?

Wiem, że to pewnie nic nie znaczy ale nie martw się tak. Wiem, ciężko.
Ale ważne jest pozytywne nastawienie
Organizm musi się na nowo wyregulować, z tego co napisałać brałaś tabletki więc daj sobie chwilę
Jak to moja mama mówi : pozytywne myślenie ma kolosalną przyszłość I mówię to ja, największy pesymista świata

Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze

Napisane przez Italiana_

Margotka dzięki, eh zobaczymy jak to będzie...

Masija, powtarzałaś test?

Napisane przez Madzik 89

Masija pisz jak tam teścior

Robiłam test o 6 rano. Miałam Wam od razu napisać ale nie zdążyłam
Druga kreska była dosyć mocno widoczna. Jednak nie tak bardzo jak pierwsza
Zrobiłam już betę i ok 15/16 będę jechała po wyniki-powinny już być

Mam nadzieję, że pokażą to, co chcę zobaczyć.

A, umówiłam się na jutro na wizytę do nowego gin.
Ma same dobre opinie.
Planowałam już iść do niego wcześniej, żeby znaleźć kogoś dobrego do prowadzenia ew. ciąży.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę

[Italiana_]

Napisane przez masija

Robiłam test o 6 rano. Miałam Wam od razu napisać ale nie zdążyłam
Druga kreska była dosyć mocno widoczna. Jednak nie tak bardzo jak pierwsza
Zrobiłam już betę i ok 15/16 będę jechała po wyniki-powinny już być

Mam nadzieję, że pokażą to, co chcę zobaczyć.

A, umówiłam się na jutro na wizytę do nowego gin.
Ma same dobre opinie.
Planowałam już iść do niego wcześniej, żeby znaleźć kogoś dobrego do prowadzenia ew. ciąży.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę

Super! To czekamy jeszcze na wyniki bety Pamiętaj, że lekarz tak wcześnie jeszcze nic nie zobaczy, ale może zleci Ci już jakieś badania

[Madzik 89]

Napisane przez masija

A nie masz możliwości zmiany lekarza?

Wiem, że to pewnie nic nie znaczy ale nie martw się tak. Wiem, ciężko.
Ale ważne jest pozytywne nastawienie
Organizm musi się na nowo wyregulować, z tego co napisałać brałaś tabletki więc daj sobie chwilę
Jak to moja mama mówi : pozytywne myślenie ma kolosalną przyszłość I mówię to ja, największy pesymista świata

Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze




Robiłam test o 6 rano. Miałam Wam od razu napisać ale nie zdążyłam
Druga kreska była dosyć mocno widoczna. Jednak nie tak bardzo jak pierwsza
Zrobiłam już betę i ok 15/16 będę jechała po wyniki-powinny już być

Mam nadzieję, że pokażą to, co chcę zobaczyć.

A, umówiłam się na jutro na wizytę do nowego gin.
Ma same dobre opinie.
Planowałam już iść do niego wcześniej, żeby znaleźć kogoś dobrego do prowadzenia ew. ciąży.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę

Myślę, że mogę już Ci cichutko pogratulować

[masija]

Nie dziękuję
Italiana wiem, ale i tak chciałam się do niego umówić a że teraz tak się jakoś złożyło
Dam znać od razu jak będę coś wiedziała.

Mierzyłam sobie temp-wczoraj wieczorem miałam 36,7. Dzisiaj 36,9.
Wiem, że nie ma się co sugerować bo musiałabym mierzyć przez dłuższy okres czasu ale..

[Madzik 89]

Napisane przez masija

Nie dziękuję
Italiana wiem, ale i tak chciałam się do niego umówić a że teraz tak się jakoś złożyło
Dam znać od razu jak będę coś wiedziała.

Mierzyłam sobie temp-wczoraj wieczorem miałam 36,7. Dzisiaj 36,9.
Wiem, że nie ma się co sugerować bo musiałabym mierzyć przez dłuższy okres czasu ale..

Dzisiejsza tempka wygląda obiecująco - podobno liczą się temperatury z rana zanim się rozruszasz, powinny oscylować w granicy 37' u mnie się sprawdziło wgl dziewczyny ja to bym chciała już córcię a tu jeszcze tyyyyle czekania

[Italiana_]

Napisane przez Madzik 89

Dzisiejsza tempka wygląda obiecująco - podobno liczą się temperatury z rana zanim się rozruszasz, powinny oscylować w granicy 37' u mnie się sprawdziło wgl dziewczyny ja to bym chciała już córcię a tu jeszcze tyyyyle czekania

Niezupełnie, bo niektórzy mają bardzo niskie temperatury w pierwszej fazie cyklu więc w drugiej nie skacze aż do 37, a są i dziewczyny, które przed owulacją mają po 36,9 więc po mają przekraczającą 37 i to wcale nie oznacza ciąży co miesiąc. Ważne jest żeby temperaturę mierzyć rano, o tej samej godzinie przed wstaniem z łóżka, a skok po owulacji powinien być o 0,2 -0,4. U mnie za kilka dni będzie wszystko jasne, dzisiaj mam 11 dpo i już moja cierpliwość w czekaniu się kończy:p

[Madzik 89]

Napisane przez Italiana_

Niezupełnie, bo niektórzy mają bardzo niskie temperatury w pierwszej fazie cyklu więc w drugiej nie skacze aż do 37, a są i dziewczyny, które przed owulacją mają po 36,9 więc po mają przekraczającą 37 i to wcale nie oznacza ciąży co miesiąc. Ważne jest żeby temperaturę mierzyć rano, o tej samej godzinie przed wstaniem z łóżka, a skok po owulacji powinien być o 0,2 -0,4. U mnie za kilka dni będzie wszystko jasne, dzisiaj mam 11 dpo i już moja cierpliwość w czekaniu się kończy:p

Pisałam na podstawia swoich doświadczeń a co do mierzenia to prawda, zawsze rano, o tej samej godz i zawsze w tym samym miejscu.
Ojoj ja na Twoim miejscu już bym ścieżki w mieszkaniu wydreptała z niecierpliwości