Odchudzanie i spamowanie idzie nam tak dobrze jak gościom podglądanie gwiazd cz. XX

[majka5908]

Napisane przez arnama

U mnie na bank nie. Akurat w tej kwestii to mój TŻ jest jak baba

Wiecznie głowa go boli?

[heroine86]

Napisane przez majka5908

Nie chce mi się w teren ruszać

Mi też nie... rozklapłam i tak siedzę nieogarnięta a gdzie planowałaś jechać?

Napisane przez arnama

A to, to akurat po mamusi, czy by %% były czy też nie

Nie chciałam nic mówić

Napisane przez BlankaSz

Dzień dobry lasie

Hej

[majka5908]

Napisane przez heroine86

Ano... teraz praktycznie co weekend jeździ...

Przerąbane

[arnama]

Napisane przez majka5908

Nie chce mi się w teren ruszać

Cóż to za tereny chcesz zdobywać?

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez heroine86

Ajjj, niedobrze zero poprawy?

Wiesz co ode mnie żąda nie wiadomo czego, ogranicza podczas gdy sam robi co chce. Wracam do domu, robię obiad. Gdy on wraca szybciej czasami to robi coś tylko dla siebie, a nie myśli o tym by przygotować i dla mnie. Później dziwi się, że ja jestem zła. Po prostu też jestem głodna, a jak on siedzi już 3 godziny w domu ma czas by coś zrobić, a nie leżeć przy tv z piwem w ręku lub przy laptopie.
Mało tego przeglądając jego telefon zupełnie przypadkowo widziałam, że będąc w PL pisał do jakiejś dziewczyny. Coś w stylu jesteś już wolna czy zajęta, może gdzieś wyskoczymy. Więcej nie czytałam, nie chciałam sobie szarpać nerwów. Wtedy bez zastanowienia poszłam do niego dałam mu ten telefon, powiedziałam wypchaj się i nie jesteśmy już razem. Zupełnie spokojnie olałam sobie to, czując jakby trochę ciężaru zeszło ze mnie. Zapytałam tylko po cholerę mnie tu przywoził jak tak pogrywa. Twierdzi, że to jest dziewczyna czy tam żona kolegi i chciał niby z nimi się zobaczyć. Tak naprawdę to moje zaufanie w stosunku do niego wyczerpało się. Wepchnęłam mu pierścionek do ręki.
Tą sprawę już sobie wyjaśniliśmy, powiedziałam wprost że jeśli chce czegoś innego to droga wolna. Po co ja mam się męczyć i on?
Narazie chcę jakoś przetrwać ten pobyt, a później jak nic się nie zmieni to będę wiedziała co zrobić.

[majka5908]

Napisane przez heroine86

Mi też nie... rozklapłam i tak siedzę nieogarnięta a gdzie planowałaś jechać?

Do Biedry mamie na zakupy i obczaić te rzeczy do kuchni, do banku, auto musze zatanować, avon jade odebrać, bo zamówiłam sobie lakier żelowy Jak się szybko uwine to za 2h wróce


A Ty gdzie?

Napisane przez arnama

Cóż to za tereny chcesz zdobywać?

Kasy się pozbywać w terenie

[arnama]

Napisane przez majka5908

Wiecznie głowa go boli?

Noooooo Może nie wiecznie, ale wszelkie zdarzające się zastoje są zazwyczaj z Jego powodu

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez heroine86

rozklapłam

Nie chciałam nic mówić

Przeczytałam "rozpłakałam" i sobie myślę wtf

Oj tam oj tam

[majka5908]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370005]Wiesz co ode mnie żąda nie wiadomo czego, ogranicza podczas gdy sam robi co chce. Wracam do domu, robię obiad. Gdy on wraca szybciej czasami to robi coś tylko dla siebie, a nie myśli o tym by przygotować i dla mnie. Później dziwi się, że ja jestem zła. Po prostu też jestem głodna, a jak on siedzi już 3 godziny w domu ma czas by coś zrobić, a nie leżeć przy tv z piwem w ręku lub przy laptopie.
Mało tego przeglądając jego telefon zupełnie przypadkowo widziałam, że będąc w PL pisał do jakiejś dziewczyny. Coś w stylu jesteś już wolna czy zajęta, może gdzieś wyskoczymy. Więcej nie czytałam, nie chciałam sobie szarpać nerwów. Wtedy bez zastanowienia poszłam do niego dałam mu ten telefon, powiedziałam wypchaj się i nie jesteśmy już razem. Zupełnie spokojnie olałam sobie to, czując jakby trochę ciężaru zeszło ze mnie. Zapytałam tylko po cholerę mnie tu przywoził jak tak pogrywa. Twierdzi, że to jest dziewczyna czy tam żona kolegi i chciał niby z nimi się zobaczyć. Tak naprawdę to moje zaufanie w stosunku do niego wyczerpało się. Wepchnęłam mu pierścionek do ręki.
Tą sprawę już sobie wyjaśniliśmy, powiedziałam wprost że jeśli chce czegoś innego to droga wolna. Po co ja mam się męczyć i on?
Narazie chcę jakoś przetrwać ten pobyt, a później jak nic się nie zmieni to będę wiedziała co zrobić.[/QUOTE]


Traxx ja nadal uważam, że jesteś na tyle mądrą, wartościową, śliczną dziewczyną i zasługujesz na kogoś lepszego Wiem, ze tyle lat za Wami i ciężko, ale Ty się bedziesz z nim tak męczyć zawsze...

[heroine86]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370005]Wiesz co ode mnie żąda nie wiadomo czego, ogranicza podczas gdy sam robi co chce. Wracam do domu, robię obiad. Gdy on wraca szybciej czasami to robi coś tylko dla siebie, a nie myśli o tym by przygotować i dla mnie. Później dziwi się, że ja jestem zła. Po prostu też jestem głodna, a jak on siedzi już 3 godziny w domu ma czas by coś zrobić, a nie leżeć przy tv z piwem w ręku lub przy laptopie.
Mało tego przeglądając jego telefon zupełnie przypadkowo widziałam, że będąc w PL pisał do jakiejś dziewczyny. Coś w stylu jesteś już wolna czy zajęta, może gdzieś wyskoczymy. Więcej nie czytałam, nie chciałam sobie szarpać nerwów. Wtedy bez zastanowienia poszłam do niego dałam mu ten telefon, powiedziałam wypchaj się i nie jesteśmy już razem. Zupełnie spokojnie olałam sobie to, czując jakby trochę ciężaru zeszło ze mnie. Zapytałam tylko po cholerę mnie tu przywoził jak tak pogrywa. Twierdzi, że to jest dziewczyna czy tam żona kolegi i chciał niby z nimi się zobaczyć. Tak naprawdę to moje zaufanie w stosunku do niego wyczerpało się. Wepchnęłam mu pierścionek do ręki.
Tą sprawę już sobie wyjaśniliśmy, powiedziałam wprost że jeśli chce czegoś innego to droga wolna. Po co ja mam się męczyć i on?
Narazie chcę jakoś przetrwać ten pobyt, a później jak nic się nie zmieni to będę wiedziała co zrobić.[/QUOTE]

O kuuwa... to się porobiło nie dziwię Ci się, że w końcu pękłaś... ale dobrze zrobiłaś. Może to da Mu do myślenia... albo się ogarnie, albo... nie będziesz marnować sobie życia trzymaj się bo domyślam się tylko jak bardzo Ci ciężko

[arnama]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370005]Wiesz co ode mnie żąda nie wiadomo czego, ogranicza podczas gdy sam robi co chce. Wracam do domu, robię obiad. Gdy on wraca szybciej czasami to robi coś tylko dla siebie, a nie myśli o tym by przygotować i dla mnie. Później dziwi się, że ja jestem zła. Po prostu też jestem głodna, a jak on siedzi już 3 godziny w domu ma czas by coś zrobić, a nie leżeć przy tv z piwem w ręku lub przy laptopie.
Mało tego przeglądając jego telefon zupełnie przypadkowo widziałam, że będąc w PL pisał do jakiejś dziewczyny. Coś w stylu jesteś już wolna czy zajęta, może gdzieś wyskoczymy. Więcej nie czytałam, nie chciałam sobie szarpać nerwów. Wtedy bez zastanowienia poszłam do niego dałam mu ten telefon, powiedziałam wypchaj się i nie jesteśmy już razem. Zupełnie spokojnie olałam sobie to, czując jakby trochę ciężaru zeszło ze mnie. Zapytałam tylko po cholerę mnie tu przywoził jak tak pogrywa. Twierdzi, że to jest dziewczyna czy tam żona kolegi i chciał niby z nimi się zobaczyć. Tak naprawdę to moje zaufanie w stosunku do niego wyczerpało się. Wepchnęłam mu pierścionek do ręki.
Tą sprawę już sobie wyjaśniliśmy, powiedziałam wprost że jeśli chce czegoś innego to droga wolna. Po co ja mam się męczyć i on?
Narazie chcę jakoś przetrwać ten pobyt, a później jak nic się nie zmieni to będę wiedziała co zrobić.[/QUOTE]

Szok normalnie Nie mogła bym być z kimś takim Żeby nawet obiad szykował tylko dla siebie? wtf co za koleś

Kiedy wracacie do PL?

[heroine86]

Napisane przez majka5908

Do Biedry mamie na zakupy i obczaić te rzeczy do kuchni, do banku, auto musze zatanować, avon jade odebrać, bo zamówiłam sobie lakier żelowy Jak się szybko uwine to za 2h wróce


A Ty gdzie?

Kasa pójdzie precz

A ja też do Biedry miałam się przejść i na targ po warzywa i owoce ładna pogoda jest, a mi się nie chce ruszać z domu... boszze, lenistwo pierwszego stopnia

Napisane przez arnama

Przeczytałam "rozpłakałam" i sobie myślę wtf

[arnama]

U mnie wcale nie pięknie Ja dziś tylko do Kauflanda, myślę że tam dostanę wszystko i mam nadzieję na dobry sos BBQ
Z tych naczynek chyba zrezygnuje, bo widziałam je i strasznie małe, nie wiem czy bym coś zapiekała w tym

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez jeu

Melduję się z Polski oczywiście mamy opóźnienie 2h, dopiero wjechalismy wiec w domu będę 16-17.... no ale żyję a Wy widzę w szczytowej formie ;p
Ale jestem rozyebana na tysiące mały h kawałków, ja chcę tam i do MM

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370005]Wiesz co ode mnie żąda nie wiadomo czego, ogranicza podczas gdy sam robi co chce. Wracam do domu, robię obiad. Gdy on wraca szybciej czasami to robi coś tylko dla siebie, a nie myśli o tym by przygotować i dla mnie. Później dziwi się, że ja jestem zła. Po prostu też jestem głodna, a jak on siedzi już 3 godziny w domu ma czas by coś zrobić, a nie leżeć przy tv z piwem w ręku lub przy laptopie.
Mało tego przeglądając jego telefon zupełnie przypadkowo widziałam, że będąc w PL pisał do jakiejś dziewczyny. Coś w stylu jesteś już wolna czy zajęta, może gdzieś wyskoczymy. Więcej nie czytałam, nie chciałam sobie szarpać nerwów. Wtedy bez zastanowienia poszłam do niego dałam mu ten telefon, powiedziałam wypchaj się i nie jesteśmy już razem. Zupełnie spokojnie olałam sobie to, czując jakby trochę ciężaru zeszło ze mnie. Zapytałam tylko po cholerę mnie tu przywoził jak tak pogrywa. Twierdzi, że to jest dziewczyna czy tam żona kolegi i chciał niby z nimi się zobaczyć. Tak naprawdę to moje zaufanie w stosunku do niego wyczerpało się. Wepchnęłam mu pierścionek do ręki.
Tą sprawę już sobie wyjaśniliśmy, powiedziałam wprost że jeśli chce czegoś innego to droga wolna. Po co ja mam się męczyć i on?
Narazie chcę jakoś przetrwać ten pobyt, a później jak nic się nie zmieni to będę wiedziała co zrobić.[/QUOTE]
No co za typ szczerze ? ja bym go pogonila w piz.du jestes za fajna , za ladna, za mądra zeby sie marnowac przy takim egoiscie

[anns_]

ale mi się dziś nic nie chce jutro o 5:15 rano mam pociąg do domku. Dziś i jutro luźny bieg i w niedzielę start

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez majka5908

Traxx ja nadal uważam, że jesteś na tyle mądrą, wartościową, śliczną dziewczyną i zasługujesz na kogoś lepszego Wiem, ze tyle lat za Wami i ciężko, ale Ty się bedziesz z nim tak męczyć zawsze...

Wiem, że tak było jest i zapewne będzie lub będzie jeszcze gorzej bo jak przestanę zarabiać to już niczego sobie nie kupię tak trzyma kasę

Napisane przez heroine86

O kuuwa... to się porobiło nie dziwię Ci się, że w końcu pękłaś... ale dobrze zrobiłaś. Może to da Mu do myślenia... albo się ogarnie, albo... nie będziesz marnować sobie życia trzymaj się bo domyślam się tylko jak bardzo Ci ciężko

Póki co ja pociągam za sznurki, nikt nie będzie mnie oszukiwał w ten sposób pisząc mi że idzie spać, jest zmęczony lub nie odzywając się wcale podczas gdy ten czas dla kogoś innego jest.
Wszystko mu wygadałam wtedy, że zrezygnowałam z wielu rzeczy dla niego i po co? Tyle tracę bo chcę być szczęśliwa? I dodałam, że nie chciałby bym zaczęła odświeżać swoje znajomości

Napisane przez arnama

Szok normalnie Nie mogła bym być z kimś takim Żeby nawet obiad szykował tylko dla siebie? wtf co za koleś

Kiedy wracacie do PL?

Ja się na związkach nie znam bo to jest mój pierwszy poważny. Jesteśmy razem już tyle lat i w sumie to odstawiłam wszystko na boczny tor dla niego, ale czasem widzę że bez sensu bo teraz nie zostało mi nic

[majka5908]

Napisane przez heroine86

Kasa pójdzie precz

A ja też do Biedry miałam się przejść i na targ po warzywa i owoce ładna pogoda jest, a mi się nie chce ruszać z domu... boszze, lenistwo pierwszego stopnia

Ja już mam pas startowy rozwinięty także do poźniej

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez aguniaaaaa041986

No co za typ szczerze ? ja bym go pogonila w piz.du jestes za fajna , za ladna, za mądra zeby sie marnowac przy takim egoiscie

I żeby to była pierwsza taka akcja. Prawda jest taka dziewczyny, że nie warto wchodzić do tej samej rzeki dwa razy.
Niby człowiek jest dobry, ale coś jest nie tak


arnama nie wiem kiedy wracamy, może końcem listopada, coś teraz o grudniu wspominał. Oczywiście wpycha się w tyłek szefa i najchętniej by został do samych Świąt. Ja pewnie nie będę miała pracy aż tak długo więc nie wiem. Jeśli się przeciągnie za długo, a będę darmo siedziała to wrócę busem.

[arnama]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370253]


Ja się na związkach nie znam bo to jest mój pierwszy poważny. Jesteśmy razem już tyle lat i w sumie to odstawiłam wszystko na boczny tor dla niego, ale czasem widzę że bez sensu bo teraz nie zostało mi nic [/QUOTE]

Mój związek też jest moim pierwszym, ale gdyby mnie TŻ tak traktował to już na pewno bym z Nim nie była Nie ważne ile lat razem, czy po ślubie czy nie. To po prostu marnowanie życia, nic więcej. Jest jedno, Ty z niego nic nie masz, a TŻ na bank sie nie zmieni. Jeszcze może być tak że któregoś dnia On Ciebie rzuci (nie życzę ) i dopiero wtedy będziesz sobie w brodę pluć i jeszcze możesz wyjść z tego o wiele bardziej pokiereszowana emocjonalnie i osobowościowo

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez arnama

Mój związek też jest moim pierwszym, ale gdyby mnie TŻ tak traktował to już na pewno bym z Nim nie była Nie ważne ile lat razem, czy po ślubie czy nie. To po prostu marnowanie życia, nic więcej. Jest jedno, Ty z niego nic nie masz, a TŻ na bank sie nie zmieni. Jeszcze może być tak że któregoś dnia On Ciebie rzuci (nie życzę ) i dopiero wtedy będziesz sobie w brodę pluć i jeszcze możesz wyjść z tego o wiele bardziej pokiereszowana emocjonalnie i osobowościowo

Ostatnio cały czas mi to zaprząta głowę, chcę dla siebie jak najlepiej, po prostu powoli muszę zacząć żyć swoim życiem by stać się silniejsza na to co będzie.

[heroine86]

Napisane przez arnama

U mnie wcale nie pięknie Ja dziś tylko do Kauflanda, myślę że tam dostanę wszystko i mam nadzieję na dobry sos BBQ
Z tych naczynek chyba zrezygnuje, bo widziałam je i strasznie małe, nie wiem czy bym coś zapiekała w tym

Wiesz, u mnie jest względnie "pięknie" 14 stopni, czyli szału nie ma, nie urywa ale słoneczko jest nawet, więc jest wrażenie, że nie jest zimno
Daj znać jaki sos kupiłaś
No nie za wielkie one są, ja w tym suflet robiłam i pierś z kurczaka zapiekałam z marchewką ale to takie jednoporcjowe danie

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370253]
Póki co ja pociągam za sznurki, nikt nie będzie mnie oszukiwał w ten sposób pisząc mi że idzie spać, jest zmęczony lub nie odzywając się wcale podczas gdy ten czas dla kogoś innego jest.
Wszystko mu wygadałam wtedy, że zrezygnowałam z wielu rzeczy dla niego i po co? Tyle tracę bo chcę być szczęśliwa? I dodałam, że nie chciałby bym zaczęła odświeżać swoje znajomości [/QUOTE]

No to już jest lekceważące podejście... nie mieć czasu dla swojej kobiety? Stawiać coś ponad nią? Kochana, na "normalne" i szczęśliwe życie nigdy nie jest za późno, a Ty jesteś młodziutka na pewno ułożysz sobie życie i to On sobie będzie pluł w brodę, kiedy dotrze do Niego co stracił


Dobra, Majka się ogarnęła, czas wziąć z Niej przykład idę się umalować i ubrać

[arnama]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370386]Ostatnio cały czas mi to zaprząta głowę, chcę dla siebie jak najlepiej, po prostu powoli muszę zacząć żyć swoim życiem by stać się silniejsza na to co będzie.[/QUOTE]

Myślenie wskoczyło Ci na dobry tor
Wiem że trzeba się do tego "przygotować" To nie jest łatwe. Mało Cię znam, ale na prawdę, całym sercem jestem z Tobą i trzymam mocno kciuki byś nabrała siły i jako silna baba z tego wyszła

Napisane przez heroine86

No nie za wielkie one są, ja w tym suflet robiłam i pierś z kurczaka zapiekałam z marchewką ale to takie jednoporcjowe danie

Te z pokrywką są o wiele mniejsze od tego Twojego, tak że mi się wydaje, że pomimo że mało jemy to się taką porcją nie najemy

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Ja wiem, że będzie dobrze W razie czego w każdej cięższej chwili wiem gdzie napisać by poczuć się lepiej

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Jeszcze co do zakupów to on zarabia dziennie dwa razy tyle co ja, a jak już jedziemy coś kupić to mówi: Masz jakieś pieniądze ze sobą? Najchętniej w tym wypadku bym wolała by każdy kupował sobie Albo opłata za mieszkanie. Ja umiem zapłacić swoją część, a brat pyta to oddzielnie płacicie? a on, że nie wyrobi na dwie dupy To mu odpowiedziałam, że jak nie wyrobi na dwie to co będzie jakby się trzecia jeszcze pojawiła

[arnama]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370572]Ja wiem, że będzie dobrze W razie czego w każdej cięższej chwili wiem gdzie napisać by poczuć się lepiej [/QUOTE]

Musisz skupić się na sobie i myśleć pozytywnie
A jak będzie ciężko, to wal jak w dym

[Sikorka0204]

Napisane przez heroine86

O kuuwa... to się porobiło nie dziwię Ci się, że w końcu pękłaś... ale dobrze zrobiłaś. Może to da Mu do myślenia... albo się ogarnie, albo... nie będziesz marnować sobie życia trzymaj się bo domyślam się tylko jak bardzo Ci ciężko

Ja też się nie dziwię Traxx, że pękłaś bo ile można. Mam nadzieje, że go to ruszy

[anulciak85]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48368766]Co tam Ci nie działa? Bo u mnie też nie chodzi tak jak wcześniej, ale pisać się da.[/QUOTE]

Mam caly czas ze łączy z serwerem i w sumie moze dwa razy na dzień połączy. ..

@ mam. ..

[arnama]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370572]
Jeszcze co do zakupów to on zarabia dziennie dwa razy tyle co ja, a jak już jedziemy coś kupić to mówi: Masz jakieś pieniądze ze sobą? Najchętniej w tym wypadku bym wolała by każdy kupował sobie Albo opłata za mieszkanie. Ja umiem zapłacić swoją część, a brat pyta to oddzielnie płacicie? a on, że nie wyrobi na dwie dupy To mu odpowiedziałam, że jak nie wyrobi na dwie to co będzie jakby się trzecia jeszcze pojawiła [/QUOTE]

powiem Ci, ze na prawdę egzemplarz Ci się trafił
Płaćcie każdy za swoje, Ty nie stracisz, a On nie będzie Ci miał do zarzucenia, że Go "doisz"

[Sikorka0204]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370572]Jeszcze co do zakupów to on zarabia dziennie dwa razy tyle co ja, a jak już jedziemy coś kupić to mówi: Masz jakieś pieniądze ze sobą? Najchętniej w tym wypadku bym wolała by każdy kupował sobie Albo opłata za mieszkanie. Ja umiem zapłacić swoją część, a brat pyta to oddzielnie płacicie? a on, że nie wyrobi na dwie dupy To mu odpowiedziałam, że jak nie wyrobi na dwie to co będzie jakby się trzecia jeszcze pojawiła [/QUOTE]

Serio? Wow, ja bym się poważnie zastanowiła co wtedy Będzie Wam wydzielał?
Moje zdanie znasz od dawna więc powiem tylko tyle, że bez problemu znajdziesz kogoś odpowiedniego dla siebie
Natomiast mój TZ przeczytał klub
W sumie mogłam mu od razu pokazać bo zrozumiał, przytulił i wszystko jasne jest Nawet powiedział, że chciał się przytulić ale jak objął "mnie" to zrozumiał, że to jednak misiek jest
A tak mi się coś wydawało w nocy ale pomyślałam, że mi się zdawało bo drugiego podejścia nie było
Jedziemy za 2 godziny do szpitala, mam nadzieje, że dziadek będzie w stanie się z nami zobaczyć

[arnama]

Napisane przez Sikorka0204

Natomiast mój TZ przeczytał klub
W sumie mogłam mu od razu pokazać bo zrozumiał, przytulił i wszystko jasne jest

Jedziemy za 2 godziny do szpitala, mam nadzieje, że dziadek będzie w stanie się z nami zobaczyć

Fajnego masz tego TŻ Mój by się pewnie wku***


a fryzjer kiedy?

[heroine86]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;48370572]Jeszcze co do zakupów to on zarabia dziennie dwa razy tyle co ja, a jak już jedziemy coś kupić to mówi: Masz jakieś pieniądze ze sobą? Najchętniej w tym wypadku bym wolała by każdy kupował sobie Albo opłata za mieszkanie. Ja umiem zapłacić swoją część, a brat pyta to oddzielnie płacicie? a on, że nie wyrobi na dwie dupy To mu odpowiedziałam, że jak nie wyrobi na dwie to co będzie jakby się trzecia jeszcze pojawiła [/QUOTE]

Serio? matkoboskooo nie ogarniam to ja już bym dawno umarła (z głodu na pewno ) w takim układzie... bo nie zarabiam

[Sikorka0204]

Napisane przez arnama

Fajnego masz tego TŻ Mój by się pewnie wku***


a fryzjer kiedy?

No jest Kochany, tylko czasem jak to facet nie widzi drugiej strony medalu
Fryzjer dziś pod wieczór. Ale jakbyśmy nie jechali jutro to chyba przełożę ją. Zobaczymy co zdecydujemy

Napisane przez heroine86

Serio? matkoboskooo nie ogarniam to ja już bym dawno umarła (z głodu na pewno ) w takim układzie... bo nie zarabiam

No nie? Ja to samo Ale to jest dziwne dla mnie gdy para (będąca już ze sobą długo czy na poważnie) ma oddzielne finanse bo przecież jak przyjdzie dziecko to wiadomo, że kobieta nie może pracować